Jak wydostać się z tej sytuacji?.. Friend zone

[Juliaechelon]

Witam, a więc zacznijmy od momentu w którym rok temu poznałam moją obecną przyjaciółkę, nazwijmy ją Y. Szybko się zakumplowałyśmy jednak do naszej znajomości dołączył stary przyjaciel Y który jest w niej zakochany bez wzajemności (niech będzie X). Z biegiem czasu zaprzyjaźniłam się z X, mam wrażenie że tak naprawdę tylko on mnie rozumie, tylko z nim mogę szczerze porozmawiać. Oczywiście bezwarunkowo się w nim zakochałam. Także... Nie wiem czy mogłoby być gorzej, aktualnie Y nie kocha X, X kocha Y a ja go kocham. Ta przyjaciółka kocha inną osobę (też bez wzajemności) także raczej nie pokocha X. Chłopak traktuje mnie tylko i wyłącznie jak przyjaciółkę, nie jak dziewczynę.. Najgorsze jest to, że on ciągle mi mówi o Y, o tym jak bardzo ją kocha i że oddałby za nią życie, to tak bardzo boli.. Nie wiem co mam w tej sytuacji zrobić, pomożecie mi?



PS

Jest to mój pierwszy raz na wizaz i nie mam pojęcia czy dobrze dobrałam kategorie, w ogóle nie jestem pewna czy coś dobrze zrobiłam.

[szatek92]

Klasyka.. (choć osobiście nieznana mi z autopsji) :p a od kiedy się wszyscy znacie że tak z ciekawości zapytam?

[Juliaechelon]

Znamy się od dzieciaka, chodziliśmy razem do podstawówki ale tak 'na serio' zaprzyjaźniłam się z Y rok temu a z X w czerwcu tego roku..

[szatek92]

A od kiedy czujesz, że go kochasz?

[stewardesa]

Ale w czym Ci mamy pomóc?

[pannajoanna71]

Napisane przez szatek92

A od kiedy czujesz, że go kochasz?

A co to ma za znaczenie? On kocha inną i już.

Radzę się odkochac

[szatek92]

A ja tam uważam, że facet może nie wiedzieć co dokładnie czuje, widać za to, że z autorką łączy go coś szczególnego, a tamta dziewczyna też zakochana w innym więc prawdopodobnie nagle się nie zakocha w X. Pytanie tylko od jak dawna autorka darzy go uczuciem. Jeśli to nie jest głupie, naiwne zauroczenie, które trwa od zaledwie paru tygodni, to czemu nie miałaby mieć iskierki nadziei że być może jednak będzie z tego coś więcej? Facet pewnie nie pierwszy raz w życiu się zakochał i nie ostatni. Czemu robić z tego miłość do grobowej deski, nie wiedząc do końca jak wygląda sytuacja?

[marble_heart]

Znam sytuację zakończoną happy endem. Dziewczyna zacisnęła zęby, przeczekała tą wielką miłość, trochę się za facetem nachodziła, znosiła te jego wzdychanie do innej baby latami, ale w rezultacie wygrała. Są razem, zakochani i chyba szczęśliwi.

ALE sama w życiu bym się w to nie ładowała. Chce Ci się uprawiać taki masochizm przez lata? Bo jeśli on taki zakochany w tej Twojej przyjaciółce, to to nie jest kwestia miesięcy. I takie bycie dziewczyną "zamiast", jeśli już do tego dojdzie, potrafi nieźle przeorać psychikę.
Odsuń się, przebolej tą znajomość po swojemu i rusz dalej.

[szatek92]

Napisane przez marble_heart

Znam sytuację zakończoną happy endem. Dziewczyna zacisnęła zęby, przeczekała tą wielką miłość, trochę się za facetem nachodziła, znosiła te jego wzdychanie do innej baby latami, ale w rezultacie wygrała. Są razem, zakochani i chyba szczęśliwi.

ALE sama w życiu bym się w to nie ładowała. Chce Ci się uprawiać taki masochizm przez lata? Bo jeśli on taki zakochany w tej Twojej przyjaciółce, to to nie jest kwestia miesięcy. I takie bycie dziewczyną "zamiast", jeśli już do tego dojdzie, potrafi nieźle przeorać psychikę.
Odsuń się, przebolej tą znajomość po swojemu i rusz dalej.

No właśnie, ja też osobiście znam takie przypadki. I kto powiedział że to zaciskanie zębów będzie trwało lata? Dziś w nocy naczytałam się setek tematów, w których autorki nieźle ubarwiają uczucia swoje i innych, i sprowadzają czasem nawet kilkudniowe nastoletnie zauroczenia do poziomu miłości nie z tej ziemi. Założę się, że same niejednokrotnie kazałyście iść im po rozum do głowy. Może tutaj autorka też trochę przesadziła z tą jego miłością? Albo też on trochę ją wyolbrzymia? Ludzie mają często skłonność do hiperbolizowania. Dlatego właśnie pytam się o długość tego uczucia. Wiek zainteresowanych też byłby tu istotny. Po przeczytaniu historii, z "ciezka sytuacja" 18 latki ktora spowodowala wypadek po pijaku, spodziewam sie wszystkiego.

[Anethka]

To zwykły masochizm jak już ktoś wcześniej wspomniał. Zastanawiam się czy potrafiłabyś nie być zazdrosna o jego kontakt z Y, gdybyście byli razem.
Jakoś średnio wierzę w to, że ta przyjaźń by przetrwała.

[201706081317]

Napisane przez Juliaechelon

Witam, a więc zacznijmy od momentu w którym rok temu poznałam moją obecną przyjaciółkę, nazwijmy ją Y. Szybko się zakumplowałyśmy jednak do naszej znajomości dołączył stary przyjaciel Y który jest w niej zakochany bez wzajemności (niech będzie X). Z biegiem czasu zaprzyjaźniłam się z X, mam wrażenie że tak naprawdę tylko on mnie rozumie, tylko z nim mogę szczerze porozmawiać. Oczywiście bezwarunkowo się w nim zakochałam. Także... Nie wiem czy mogłoby być gorzej, aktualnie Y nie kocha X, X kocha Y a ja go kocham. Ta przyjaciółka kocha inną osobę (też bez wzajemności) także raczej nie pokocha X. Chłopak traktuje mnie tylko i wyłącznie jak przyjaciółkę, nie jak dziewczynę.. Najgorsze jest to, że on ciągle mi mówi o Y, o tym jak bardzo ją kocha i że oddałby za nią życie, to tak bardzo boli.. Nie wiem co mam w tej sytuacji zrobić, pomożecie mi?



PS

Jest to mój pierwszy raz na wizaz i nie mam pojęcia czy dobrze dobrałam kategorie, w ogóle nie jestem pewna czy coś dobrze zrobiłam.

Legenda głosi, że ktoś kiedyś z friendzonu wyszedł.
Nie rozumiem Cię. Chłopak mówi że tamtą kocha, Ty dalej myślisz o nim w ten sposób. Czego tu szukać i na co czekać? Nawet, gdybyś się zakręciła wokół niego, to bezpiecznie byłoby porozmawiać najpierw i on musiałby mieć kilka miesięcy dla siebie, by się z niej wyleczyć i z czystą kartką próbować z Tobą być. A kontakt z tą dziewczyną trzeba by było ograniczyć przymusowo, jakby coś z tego miało być.

[Juliaechelon]

Kocham go już od roku i z każdym dniem coraz bardziej cierpie.. Nie wytrzymuje już tego, tylko że bez X i Y nie mam już nikogo... On naprawdę ją kocha, też już jakoś rok robi sobie nadzieje.. Chciałabym się odkochać ale to chyba niemożliwe.. Chyba niepotrzebnie zakładałam ten wątek, nie rozwiążecie problemu ale dziękuję że mogłam się wam wygadać, to pomaga...

[Elfir]

powiedz mu wprost - zakochałam się w tobie, dlatego musimy zerwać kontakt, gdyż spotykanie się z tobą, gdy jesteś wobec mnie obojętny, mnie rani.

Zareaguje - nie zareaguje, ale wiesz na czym stoisz i co dalej robić.

[szatek92]

Napisane przez Elfir

powiedz mu wprost - zakochałam się w tobie, dlatego musimy zerwać kontakt, gdyż spotykanie się z tobą, gdy jesteś wobec mnie obojętny, mnie rani.

Zareaguje - nie zareaguje, ale wiesz na czym stoisz i co dalej robić.

Też tak bym zrobiła.

[myself_ru]

Napisane przez Elfir

powiedz mu wprost - zakochałam się w tobie, dlatego musimy zerwać kontakt, gdyż spotykanie się z tobą, gdy jesteś wobec mnie obojętny, mnie rani.

Zareaguje - nie zareaguje, ale wiesz na czym stoisz i co dalej robić.

Jedyne sensowne co możesz zrobić.

[maliko972]

Nie zrobi tak, bo widać, że nie jest typem człowieka, który wali prosto z mostu. Ja też bym się nie odważyła.
Generalnie sfriendzonowane dziewczyny są w lepszej sytuacji niż faceci. Można spróbować kusej spódniczki, głębszego dekoltu, odpicowania się... nie mówię o wielkim uwodzeniu, nawet to odradzam, ale może spraw, żeby on zaczął uważać Cię za bardzo atrakcyjną KOBIETĘ a nie przyjaciółkę.

Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka

[topdong]

Dobry pomysł z kusą spódniczką A tak to co można tu więcej doradzić hmm...Uciąć kontakt, choć tu z tym jest problem, bo Wy się trzymacie w takim kółeczku, więc mocno także nadwyrężysz kontakt z Y. Ale może gdy X poczuje, że tamtej Y i tak nie zdobędzie, a Ty nagle zniknęłaś - to jeśli Cię bardzo lubi...to może poszuka kontaktu. Przy okazji to pomoże Tobie, abyś więcej się sama nie raniła za każdym razem kiedy go zobaczysz.

Po takiej przerwie jest szansa, że ta relacja się "zresetuje" i wówczas można spróbować ją ustawić we właściwym kierunku

Nie wiem czy warto mówić takie rzeczy bezpośrednio, a już szczególnie wiedząc, że on jest zakochany w tamtej. Pomyśl, że teraz nagle przychodzi do Ciebie jakiś drugi kolega i mówi, że Ciebie kocha, a Ty w tym czasie jesteś zakochana w X - jakbyś się czuła? Chyba trochę dziwnie, co? Daj mu lekko do zrozumienia swoim wyglądem i zachowaniem, jak nie będzie reakcji to utnij kontakt na około miesiąc i zobacz później.

Friendzone to niestety trudny temat, wiele o tym czytałem, mi się niestety nie udało (przynajmniej jak dotąd). Taka sytuacja jest do odwrócenia, ale to się zdarza bardzo rzadko. Generalnie to doszedłem do wniosku, że nie ma opcji na dobrą relację między ludźmi (a szczególnie na związek), jeśli tylko jedna osoba to ciągnie. Oboje muszą tego chcieć. On teraz tego nie chce, a przynajmniej nie w takiej wersji o jakiej Ty marzysz. Jeśli więc nie da się go przekonać, to ten układ jest dla Ciebie bez sensu i pozostaje się oddalić. Nie pal za sobą mostów, być może wróci i wtedy zobaczysz