Zdrowe odchudzanie bez offtopu :)

[Miss Saeki]

Idź, idź

Ja już po siłowni, była niecała godzinka, ale to pierwszy raz od lipca. W dodatku nowa siłownia, więc raczej postawiłam na zapoznanie się z nią. W czwartek będzie konkretniej.

Dietowo nie najgorzej:
1. Owsianka z malinami (gotowana na wodzie z odrobiną miodu, zalana mlekiem)
2. Jabłko + banan
3. Dwie nóżki (pałki) z kurczaka, pół woreczka kaszy gryczanej niepalonej, kilka różyczek kalafiora i brokuła, surówka z buraczków i surówka z białej kapusty.
4. Makrela z puszki w sosie pomidorowym + bułka pełnoziarnista.

Od jutra twarde postanowienie jedzenia większej ilości warzyw.

[MissSupernova]

Miss Saeki cześć dobrze że też ktoś tu na początku swojej drogi zawitał

Ja w weekend byłam grzeczna ^.^ za to w poniedziałek nie wytrzymałam i zjadłam kawałek ciasta czarnolas z sowy. Jest takie pyszne... Ale się zcwaniłam i wpasowałam je sobie w bilans kaloryczny ...
Dzisiaj żołądek mnie bolał i mało jadłam... wyszło mi 250 kcal poniżej BMR a chcę poćwiczyć. Trzeba zmasować coś jeszcze.

[traicionera]

Napisane przez Miss Saeki

Idź, idź

Ja już po siłowni, była niecała godzinka, ale to pierwszy raz od lipca. W dodatku nowa siłownia, więc raczej postawiłam na zapoznanie się z nią. W czwartek będzie konkretniej.

Dietowo nie najgorzej:
1. Owsianka z malinami (gotowana na wodzie z odrobiną miodu, zalana mlekiem)
2. Jabłko + banan
3. Dwie nóżki (pałki) z kurczaka, pół woreczka kaszy gryczanej niepalonej, kilka różyczek kalafiora i brokuła, surówka z buraczków i surówka z białej kapusty.
4. Makrela z puszki w sosie pomidorowym + bułka pełnoziarnista.

Od jutra twarde postanowienie jedzenia większej ilości warzyw.

Ladnie dietka wyglada

Napisane przez MissSupernova

Miss Saeki cześć dobrze że też ktoś tu na początku swojej drogi zawitał

Ja w weekend byłam grzeczna ^.^ za to w poniedziałek nie wytrzymałam i zjadłam kawałek ciasta czarnolas z sowy. Jest takie pyszne... Ale się zcwaniłam i wpasowałam je sobie w bilans kaloryczny ...
Dzisiaj żołądek mnie bolał i mało jadłam... wyszło mi 250 kcal poniżej BMR a chcę poćwiczyć. Trzeba zmasować coś jeszcze.

Ojtam ojtam, czasem jakis cheatmeal musi byc.

Ja juz po tancach i kolacji-dzis salatka z rukoli, soczewicy, toponambura i gruszki-pyszna

[MissSupernova]

Jakbym się spieszyła z wagą to by było ojojojoj po cieście a tak to na luzie podchodzę. Staram się kalorii pilnować przede wszystkim i większość papu mam bardzo zdrowe staram się przynajmniej.

Ooo pooszalałaś z kolacją :0 jakby w knajpach takie dawali to bym się nie obraziła
A co tańczysz?

[traicionera]

Rozne rzeczy, dzis akurat brasil mix, a oprocz tego twerki, zumbe, salse.

[Jowita67723]

Ja chodzę na zumbę dwa razy w tygodniu i myślę o jakiejś diecie konkretnej bo na razie ograniczyłam tylko produkty mączne i staram się nie jeść chleba, jezeli już to w małych ilościach i ciemne pieczywo - skutek po 3 tygodniach 1,5 kg mniej. Może poradzicie coś jeszcze jesli chodzi o szybsze odchudzanie? Toruń jest miastem gdzie szukam jakiegoś dobrego dietetyka ? Może możecie kogoś polecić ?

[Miss Saeki]

Napisane przez Jowita67723

Ja chodzę na zumbę dwa razy w tygodniu i myślę o jakiejś diecie konkretnej bo na razie ograniczyłam tylko produkty mączne i staram się nie jeść chleba, jezeli już to w małych ilościach i ciemne pieczywo - skutek po 3 tygodniach 1,5 kg mniej. Może poradzicie coś jeszcze jesli chodzi o szybsze odchudzanie? Toruń jest miastem gdzie szukam jakiegoś dobrego dietetyka ? Może możecie kogoś polecić ?

Ja polecam błonnik witalny. Zero chemii a pomaga.

[traicionera]

Hej, dziewczyny, jak tam dieta i cwiczenia? Ja mam problemy zoladkowe, wiec pewnie mimo niezbyt grzecznego weekendu bedzie spadek na wadze.

[Unex]

Hej, mozna ?
Mam nadzieje, ze watek sie rozkreci, bo zazwyczaj te watki padaja jak muchy a brakuje mi takiego dobrego watku.
Nietety na moim starym sie jakos cicho zrobilo, chyba wiekszosc odpuscila jak na chwile obecna.

Widze, ze Miss Saeki tez szuka motywacji

To tak troche o mnie
Od stycznia 2015 schudlam w sumie 24,7 kg Co uwazam, za swoj mega osobisty sukces Do ostatecznego celu zostalo mi jakies 7-8 kg, zobaczymy jak to bedzie.
Wczesniej, caly czas cwiczylam Fitness Blender + silowy w domu sciagniety z SFD.
Od jakiegos 1,5 mies cisne z silownia, treningi 4-5x w tygodniu. 3x w tyg porzadny silowy + cardio/interwaly, w zaleznosci na co mam ochote
Dzis okazjonalnie zostaje w domu i zrobie tabate z Fitness Blendera, bo mam okrutne zakwasy na tylku + na 14 ide do pracy, i jakos dzis nie mam sily na kombinacje z silownia. Weekend wolny wiec sie zrobi porzadny trening pozniej

No i po redukcji, chce zaczac rzezbic sie troszke. No opanowac moje nogi. Bo cale zycie sa jakos nieproporcjonalnie wieksze w stosunku do innych czesci ciala

[Miss Saeki]

Unex - hej Motywację do ćwiczeń mam, ale dietowo potrzebuję większego kopa. Za 2 tygodnie to pewnie jednak forum pędzie pękać w szwach

[traicionera]

Unex brawa za spadek na wadze ja cwiczeniowo dalej rade daje, natomiast dietowo grzesze niestety dzis od rana zjadlam nadprogramowo kawalek jaglanej szarlotki i chlebek chrupki z czekolada- to taka nowosc ciezko trzymac diete w tym okresie przedswiatecznym, a brzuch od raz kraglejszy sie robi-slodycze bardzo zatrzymuja mi wode w organizmie niestety.

[Unex]

Napisane przez traicionera

Unex brawa za spadek na wadze ja cwiczeniowo dalej rade daje, natomiast dietowo grzesze niestety dzis od rana zjadlam nadprogramowo kawalek jaglanej szarlotki i chlebek chrupki z czekolada- to taka nowosc ciezko trzymac diete w tym okresie przedswiatecznym, a brzuch od raz kraglejszy sie robi-slodycze bardzo zatrzymuja mi wode w organizmie niestety.

Ja tez nie mam problemu z cwiczeniem, stalo sie to moim nowm hobb ynawet, uwielbiam wylewac 7 poty z siebie
A co do swiat to ja calkowicie diety nie odpuszczam, na wigilie sporbuje po troszeczku najwazniejszych potraw i mam zamiar jesc normanie caly dzien, zeby sie pozniej na wieczor nie rzucic na jedzenie

Napisane przez Miss Saeki

Unex - hej Motywację do ćwiczeń mam, ale dietowo potrzebuję większego kopa. Za 2 tygodnie to pewnie jednak forum pędzie pękać w szwach

Tez tak mysle, w sumie ja zaczelam 1 stycznia tez


Jednak zrobilam kickboxing cardio 37 min z Fitness Blender dzis
Moje menu na dzis:
- owsianka, 30 g platkow, lyzka soji mielonej, troszke odtluszczonego lenu mielonego, mleko 2 %, garsc jagod, 1/3 jablka, orzechy wloskie szt 2 + kawa bez cukru
* trening
- 2 kromki chleba razowego, 1/2 kulki mozzarelli, pomidor x 2, ogorek, zolta papryka, 2 grube plastry pieczonej piersi z indora
- zupa kem z batatow i marchwi z miesem z kury
- 1 sredni golabek ( ryz brazowy, sporo marchwi, mieso wolowe mielone >5 % tluszczu) z sosem grzybowym na bazie jogurtu naturalnego
- jajko sadzone, odrobina oleju kokos, 1 pomidor, troche brokula, ogorek, papryka pieczone w piekarniku

[Elph]

W sumie to chętnie dołączę, zawsze większa motywacja

Jestem typem 'wiecznie na diecie', niby chciałabym trochę mniej ważyć, ale z drugiej strony mój wygląd nie przeszkadza mi na tyle żeby się poważniej wziąć za siebie.

Od 3-4 lat regularnie ćwiczyłam (fitness, siłownia, rower, sporadycznie bieganie, taniec), przestałam gdzieś pół roku temu - chyba po prostu się tym znudziłam. Do tego bóle kolan (podobno dziedzicznie mogę mieć słabe stawy) no i praktycznie brak efektów. Spowodowany tym, że sobie podjadam to i tamto

Potrafię się mocno usprawiedliwiać, wszystko tłumaczę 'nie ma co przesadzać! to tylko jedzenie'. Kończy się na tym że jem to co łatwiej i szybciej przygotować. Za to mam sporą wiedzę o diecie, treningach itp, tylko szkoda że w praktyce jej nie wykorzystuję.

Od jakiegoś czasu postanowiłam bardziej położyć nacisk na delikatne ćwiczenia typu pilates, joga. Mam wrażenie że są wolniejsze, stabilniejsze i po prostu bezpieczniejsze. Do tego raz w tygodniu chodzę na taniec brzucha (jak ustabilizuje mi się sytuacja z pracą, to postaram się częściej).

Przede wszystkim jednak chcę się skupić na diecie, bo już z doświadczenia wiem, że bez niej ćwiczenia niewiele dadzą Taki paradoks - gdy przestałam ćwiczyć pół roku temu, w końcu zrzuciłam takie 2 kilogramy, które już z 2 lata wcześniej się przyczepiły i nie chciały odejść. Po treningu chyba czułam, że mogę sobie pozwolić na więcej jedzenia i ostatecznie nic nie chudłam A gdy miałam świadomość, że się nie ruszam, to bardziej pilnowałam diety.

Już się na kilku wątkach tutaj kiedyś udzielałam, gdy przestawałam to motywacja spadała.

Wiek: 23 lata, ważę 60 kg, wzrost 167 cm (widzę, że jest tutaj kilka dziewczyn o tym samym wzroście ).

Każdej zimy wyobrażam sobie, że w następne wakacje będę miała wymarzoną figurę. Oby tym razem się udało! Koniec z wymówkami

(cholera, chyba jednak wyszedł mi offtop. Wybaczcie )

[traicionera]

Hej hej
Niestety, trzymanie diety jest b. wazne, przy samych cwiczeniach mozna utrzymac wage, ale schudnac trudno, szczegolnie jesli organizm jest przyzwyczajony do aktywnosci fizycznej i nie ma sie jakiejs nadwagi czy otylosci. Mnie tez nie jest latwo trzymac diete, ale czasem sie udaje przez jakis czas. Teraz akurat w swieta sie nie spinam, ale po swietach wracam na stare tory, bo za niecale 2 tygodnie mam wakacje i musze jako tako wygladac w bikini.

[Elph]

Jak tam dziewczyny po świętach?

Ja się starałam nie objadać, dokładnych posiłków nie mam spisanych ale w całe święta z tych złych rzeczy zjadłam 1,5 kawałka ciasta i 3 krokiety jako obiady.
Nie jestem z tego dumna, ale mogło być gorzej.

Poćwiczyłam przez godzinę a oprócz tego jakieś pojedyncze ćwiczenia.

Nie piszę więcej bo znowu mi elaborat z tego wyjdzie

[traicionera]

Ja nie ograniczalam sie z jedzeniem, ale tez nie obzeralam. Cwiczylam codziennie, wczoraj bylam juz na twerku, a w sobote planuje po raz pierwszy trampoliny

[Uhubuhu]

Cześć dziewczyny!

Mogę dołączyć? Wprawdzie ja chudnąć nie chcę, ale potrzebuję motywacyjnego kopa do powrotu do regularnych ćwiczeń. Mięśnie, które wypracowałam zupełnie zanikły, a ja ostatnio odczuwam chroniczne zmęczenie. W kupie raźniej i duch motywacyjny mam nadzieję, przeniknie mnie do kości