Mieszkanie-rozterki - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-04, 07:41   #31
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Poza tym zysk z wynajmu to nie jest taka łatwa kasa jak się każdemu wydaje tutaj. To mieszkanie tez trzeba przecież remontować, poza tym nie zawsze najemca płaci i w ogóle nie zawsze najemca jest. tak myślę, ze ja też mieszkam w mieszkaniu, której jest bardzo blisko uniwersytetu i w ogóle całkiem spoko mieszkanie, ale ogłoszenie o nim zobaczyłam już w kwietniu, a mu umowę podpisaliśmy w lipcu, czyli też musiało stać puste parę miesięcy, a właściciel musiał płacić czynsz do administracji i zamiast 1000 zł zysku miał ponad 500 zł straty :P i na to też trzeba być przygotowanym.
Poza tym póki dziadkowie żyją to darowiznę mogą próbować odwołać.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 07:59   #32
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez SylwiaKaja Pokaż wiadomość
Poza tym zysk z wynajmu to nie jest taka łatwa kasa jak się każdemu wydaje tutaj. To mieszkanie tez trzeba przecież remontować, poza tym nie zawsze najemca płaci i w ogóle nie zawsze najemca jest. tak myślę, ze ja też mieszkam w mieszkaniu, której jest bardzo blisko uniwersytetu i w ogóle całkiem spoko mieszkanie, ale ogłoszenie o nim zobaczyłam już w kwietniu, a mu umowę podpisaliśmy w lipcu, czyli też musiało stać puste parę miesięcy, a właściciel musiał płacić czynsz do administracji i zamiast 1000 zł zysku miał ponad 500 zł straty :P i na to też trzeba być przygotowanym.
Poza tym póki dziadkowie żyją to darowiznę mogą próbować odwołać.
To prawda, warto być realist(k)ą. I oczywiście wynajmując zadbać o wszelkie formalności, aby nie mieć potem dzikiego lokatora, który nie płaci i dewastuje mieszkanie miesiącami.

Jak już ciocia weźmie dziadków do siebie, to jeszcze się sporo rzeczy może wydarzyć. Wstrzymałabym się z wszelkimi działaniami do "okrzepnięcia" sytuacji. A mieszkać da się nawet na nieodświeżonym mieszkaniu przez jakiś czas, jeżeli komuś naprawdę zależy na oszczędzeniu nieco kasy.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 08:05   #33
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Autorki nie stać na inwestowanie w nieruchomości, na własne mieszkanie chciała kredyt, na to po dziadkach nie ma pieniędzy nawet na nowe meble. Żeby czerpać korzyści z wynajmu trzeba najpierw samemu mieć kasę, to nie jest tak, że nagle znajdą się studenci, którzy pokryją jej ratę i czynsz za trzypokojowe z garażem, sami będą spać na tapczanie po dziadku i gotować w kuchni, z której sama autorka nie chciałaby korzystać.

Wolałabym mieć czyste konto i własne mieszkanie bez kredytu, bo jakoś nie wierzę w to wpakowanie całej kasy w remont i odłożenie w cztery lata oszczędności na jeszcze droższe mieszkanie.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 08:12   #34
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Autorki nie stać na inwestowanie w nieruchomości, na własne mieszkanie chciała kredyt, na to po dziadkach nie ma pieniędzy nawet na nowe meble. Żeby czerpać korzyści z wynajmu trzeba najpierw samemu mieć kasę, to nie jest tak, że nagle znajdą się studenci, którzy pokryją jej ratę i czynsz za trzypokojowe z garażem, sami będą spać na tapczanie po dziadku i gotować w kuchni, z której sama autorka nie chciałaby korzystać.

Wolałabym mieć czyste konto i własne mieszkanie bez kredytu, bo jakoś nie wierzę w to wpakowanie całej kasy w remont i odłożenie w cztery lata oszczędności na jeszcze droższe mieszkanie.
Właśnie. Od siebie dodam jeszcze, że uważam, iż Autorka wątku nie patrzy realistycznie na życie. Zamiast cieszyć się, że ma w bardzo bliskiej perspektywnie własne, niezadłużone, dwupokojowe mieszkanie, snuje wizje o kredytach, na które ja nie stać, bo przecież, żeby godnie żyć potrzeba trzypokojowego apartamentu...
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 09:44   #35
nefretam
Raczkowanie
 
Avatar nefretam
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 395
GG do nefretam
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Na szybko, bo jestem w pracy.

1. Mieszkanie 3 pokojowe miał kupować TŻ tylko i wyłącznie za swoje pieniądze.
2. Mnie samej nie stać na remont tego mieszkania.
3. Jeśli za remont zapłaci TŻ to wypadałoby go zrobić współwłaścicielem, co bez ślubu łączy się z prawie 20% podatkiem od dochodu.
nefretam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 10:11   #36
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez nefretam Pokaż wiadomość
Na szybko, bo jestem w pracy.

1. Mieszkanie 3 pokojowe miał kupować TŻ tylko i wyłącznie za swoje pieniądze.
2. Mnie samej nie stać na remont tego mieszkania.
3. Jeśli za remont zapłaci TŻ to wypadałoby go zrobić współwłaścicielem, co bez ślubu łączy się z prawie 20% podatkiem od dochodu.
Wszystko zależy od tego na jakim etapie związku jesteście. Moim zdaniem albo wspólnie myślicie o swojej przyszłości albo każdy sobie orze własne poletko. W tej drugiej sytuacji nie bawiłabym się jednak we wspólne plany i inwestycje, bo jest duża szansa, że ktoś z Was źle na tym wyjdzie. Bez względu na to ile każde z Was ma pieniędzy, co innego, jeśli remontujecie albo kupujecie mieszkanie dla Was a co innego jeśli on kupuje dla siebie albo Ty remontujesz dla siebie. I to przede wszystkim powinniście ustalić.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 10:13   #37
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Wszystko zależy od tego na jakim etapie związku jesteście. Moim zdaniem albo wspólnie myślicie o swojej przyszłości albo każdy sobie orze własne poletko. W tej drugiej sytuacji nie bawiłabym się jednak we wspólne plany i inwestycje, bo jest duża szansa, że ktoś z Was źle na tym wyjdzie. Bez względu na to ile każde z Was ma pieniędzy, co innego, jeśli remontujecie albo kupujecie mieszkanie dla Was a co innego jeśli on kupuje dla siebie albo Ty remontujesz dla siebie. I to przede wszystkim powinniście ustalić.
Jak wyżej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-04, 10:57   #38
MonikaPaw
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 14
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Ja bym się bardzo cieszyła, gdybym dostała takie mieszkanie - zawsze to 50-60 tys. zł na remont, a nie 300 tys. zł na nowe mieszkanie. Nawet jak weźmiecie kredyt to szybko go spłacicie. Tak to musielibyście brać na 3o lat. Ja ostatnio brałam z mężem kredyt na 80 tysięcy zł, bo właśnie tyle brakowało nam do naszego mieszkania, resztę odłożyliśmy. A bez garażu można żyć, albo w przyszłości może będzie można odkupić od sąsiadów na przykład.
MonikaPaw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 12:08   #39
nefretam
Raczkowanie
 
Avatar nefretam
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 395
GG do nefretam
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Melanchton remontujemy DLA NAS. Ale czy na miejscu TZ nie czułabyś się trochę nieswojo, że wywalasz wszystkie swoje oszczędności w nieswoje mieszkanie, w którym dodatkowo docelowo nie chcesz mieszkać i pozbawiasz się oszczędności za które chciałabyś kupić już to bardziej dolecowe?

Garażu nie można wynając od sąsiada, bo to budynek z początku lat 80.

Skłaniam się ku opcji, żeby wydać na remont koło 30 tys. Ja dam 10 tys. moi rodzice myślę, że moglibysię dołożyć też tyle, a Tż kupi meble i to wydaje mi się najsensowniejsze tylko nie wiem czy realnie dałoby się to zrobić w tej cenie. Są w miarę nowe kafle w przedpokoju i kuchni (chociaż brzydkie), porządne panele w pokojach i tapetyktóre są już raczej do wymiany. Trzeba zrobić całkowicie łazienkę i kuchnie.

Edytowane przez nefretam
Czas edycji: 2016-01-04 o 12:18
nefretam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 12:31   #40
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez nefretam Pokaż wiadomość
Melanchton remontujemy DLA NAS. Ale czy na miejscu TZ nie czułabyś się trochę nieswojo, że wywalasz wszystkie swoje oszczędności w nieswoje mieszkanie, w którym dodatkowo docelowo nie chcesz mieszkać i pozbawiasz się oszczędności za które chciałabyś kupić już to bardziej dolecowe?
Nie, bo, nie wikłając się w szczegóły mojego życia, mój facet wydał na sam remont "mojego" mieszkania przynajmniej dwa razy tyle co ja. I nie, nie jesteśmy małżeństwem, ale nasz staż związku jest już dwucyfrowy i ani wtedy ani teraz nie rozliczaliśmy się na "moje" i "twoje", a były nawet takie okresy, że jedno utrzymywało drugie, jak ktoś nie miał pracy. Moim zdaniem w poważnym i dojrzałym związku nie ma miejsca na to, żeby ktoś czuł się "nieswojo", bo druga osoba ma "więcej". U nas konto jest wspólne, wydatki wspólne, razem kupujemy meble, żarcie i sprzęt AGD. Kiedyś trzeba przestać się "rozliczać" i tyle. Jeśli się rozstaniecie to w ostatecznym rozrachunku zawsze ktoś zyska a ktoś straci, nawet jeśli piszesz cały czas będziecie zbierać faktury...
I jeszcze a propos "docelowego mieszkania". Zaobserwowałam, że wśród młodych ludzi panuje jakaś dziwna moda, żeby żyć od razu "na pełnej ku**ie" i jeśli nie można mieć wszystkiego co się chce, lepiej nie mieć nic. Skromne wesele odpada, trzeba zbierać latami i frustrować się opóźnionym startem w dorosłość. Wynajem odpada - lepiej zniszczyć sobie związek mieszkając z treściami bo trzeba przecież postawić DOM!
Z mojego punktu widzenia branie kredytu w wieku dwudziestu-kilku lat tylko dlatego, że mieszkanie, które się ma (!) nie jest "docelowe" jest arcy-nierozsądne. Remont mieszkania to paredziesiąt tysięcy - koszt samego kredytu to nawet kilka razy więcej. Moim zdaniem najzdrowiej jest żyć tu i teraz i gospodarować tym, co się ma zamiast wkręcać się w kredyt już na samym starcie, zwłaszcza, że tak naprawdę nie ma takiej potrzeby.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 14:16   #41
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez nefretam Pokaż wiadomość
Melanchton remontujemy DLA NAS. Ale czy na miejscu TZ nie czułabyś się trochę nieswojo, że wywalasz wszystkie swoje oszczędności w nieswoje mieszkanie, w którym dodatkowo docelowo nie chcesz mieszkać i pozbawiasz się oszczędności za które chciałabyś kupić już to bardziej dolecowe?

Garażu nie można wynając od sąsiada, bo to budynek z początku lat 80.

Skłaniam się ku opcji, żeby wydać na remont koło 30 tys. Ja dam 10 tys. moi rodzice myślę, że moglibysię dołożyć też tyle, a Tż kupi meble i to wydaje mi się najsensowniejsze tylko nie wiem czy realnie dałoby się to zrobić w tej cenie. Są w miarę nowe kafle w przedpokoju i kuchni (chociaż brzydkie), porządne panele w pokojach i tapetyktóre są już raczej do wymiany. Trzeba zrobić całkowicie łazienkę i kuchnie.
jezeli TZ nie chce mieszkac w mieszkaniu Twoich dziadkow to go nie zmuszaj. Zawsze mozesz mu.powiedziec, ze Ty tam sie wprowadzasz i dobierzesz sobie wspollokatorki. Bardzo ciekawa jestem jego reakcji.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-04, 15:21   #42
nefretam
Raczkowanie
 
Avatar nefretam
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 395
GG do nefretam
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Nie, bo, nie wikłając się w szczegóły mojego życia, mój facet wydał na sam remont "mojego" mieszkania przynajmniej dwa razy tyle co ja. I nie, nie jesteśmy małżeństwem, ale nasz staż związku jest już dwucyfrowy i ani wtedy ani teraz nie rozliczaliśmy się na "moje" i "twoje", a były nawet takie okresy, że jedno utrzymywało drugie, jak ktoś nie miał pracy. Moim zdaniem w poważnym i dojrzałym związku nie ma miejsca na to, żeby ktoś czuł się "nieswojo", bo druga osoba ma "więcej". U nas konto jest wspólne, wydatki wspólne, razem kupujemy meble, żarcie i sprzęt AGD. Kiedyś trzeba przestać się "rozliczać" i tyle. Jeśli się rozstaniecie to w ostatecznym rozrachunku zawsze ktoś zyska a ktoś straci, nawet jeśli piszesz cały czas będziecie zbierać faktury...
I jeszcze a propos "docelowego mieszkania". Zaobserwowałam, że wśród młodych ludzi panuje jakaś dziwna moda, żeby żyć od razu "na pełnej ku**ie" i jeśli nie można mieć wszystkiego co się chce, lepiej nie mieć nic. Skromne wesele odpada, trzeba zbierać latami i frustrować się opóźnionym startem w dorosłość. Wynajem odpada - lepiej zniszczyć sobie związek mieszkając z treściami bo trzeba przecież postawić DOM!
Z mojego punktu widzenia branie kredytu w wieku dwudziestu-kilku lat tylko dlatego, że mieszkanie, które się ma (!) nie jest "docelowe" jest arcy-nierozsądne. Remont mieszkania to paredziesiąt tysięcy - koszt samego kredytu to nawet kilka razy więcej. Moim zdaniem najzdrowiej jest żyć tu i teraz i gospodarować tym, co się ma zamiast wkręcać się w kredyt już na samym starcie, zwłaszcza, że tak naprawdę nie ma takiej potrzeby.
Ok, trochę inna sytuacja. My mamy staż dwucyfrowy, ale licząc w miesiącach.
Absolutnie nie rozliczamy się ze zjedzonych jogurtów, mamy wspólne konto, ale oprócz tego każdy ma swoje własne (z którego przelewa określoną kwotę na to wspólne).

Ale chyba dałaś mi do myślenia - dziękuję


Rena, to w ogóle nie ten problem.
nefretam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 20:25   #43
Silumin
Zadomowienie
 
Avatar Silumin
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 023
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość

Wolałabym mieć czyste konto i własne mieszkanie bez kredytu, bo jakoś nie wierzę w to wpakowanie całej kasy w remont i odłożenie w cztery lata oszczędności na jeszcze droższe mieszkanie.
Dokładnie, ja też bym się nie pakowała w kredyt na remont i kredyt na kolejne 3 pokojowe mieszkanie i może jeszcze urządzenie nowego mieszkania.

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Nie, bo, nie wikłając się w szczegóły mojego życia, mój facet wydał na sam remont "mojego" mieszkania przynajmniej dwa razy tyle co ja. I nie, nie jesteśmy małżeństwem, ale nasz staż związku jest już dwucyfrowy i ani wtedy ani teraz nie rozliczaliśmy się na "moje" i "twoje", a były nawet takie okresy, że jedno utrzymywało drugie, jak ktoś nie miał pracy. Moim zdaniem w poważnym i dojrzałym związku nie ma miejsca na to, żeby ktoś czuł się "nieswojo", bo druga osoba ma "więcej". U nas konto jest wspólne, wydatki wspólne, razem kupujemy meble, żarcie i sprzęt AGD. Kiedyś trzeba przestać się "rozliczać" i tyle. Jeśli się rozstaniecie to w ostatecznym rozrachunku zawsze ktoś zyska a ktoś straci, nawet jeśli piszesz cały czas będziecie zbierać faktury...
I jeszcze a propos "docelowego mieszkania". Zaobserwowałam, że wśród młodych ludzi panuje jakaś dziwna moda, żeby żyć od razu "na pełnej ku**ie" i jeśli nie można mieć wszystkiego co się chce, lepiej nie mieć nic. Skromne wesele odpada, trzeba zbierać latami i frustrować się opóźnionym startem w dorosłość. Wynajem odpada - lepiej zniszczyć sobie związek mieszkając z treściami bo trzeba przecież postawić DOM!
Z mojego punktu widzenia branie kredytu w wieku dwudziestu-kilku lat tylko dlatego, że mieszkanie, które się ma (!) nie jest "docelowe" jest arcy-nierozsądne. Remont mieszkania to paredziesiąt tysięcy - koszt samego kredytu to nawet kilka razy więcej. Moim zdaniem najzdrowiej jest żyć tu i teraz i gospodarować tym, co się ma zamiast wkręcać się w kredyt już na samym starcie, zwłaszcza, że tak naprawdę nie ma takiej potrzeby.
Melanchton zgadzam się z każdą Twoją wypowiedzią.

Autorko zastanów się dobrze bo tak jak CI inni piszą fajnie się liczy ile będziesz mieć zysku z mieszkania a to nie zawsze tak kolorowo wygląda. Autorko jesteście młodzi chcecie się pakować w kredyty na wszystko?
Silumin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 20:44   #44
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Przede wszystkim autorka powinna zrozumieć, ze to nie będzie tak (jak niektórzy piszą), że wezma na swoje super mieszkanie kredyt z ratą 1000 zł i ten kredyt cały czas się będzie spłacał z najmu. Tak byloby w idealnej rzeczywistości. Jednak w takiej realnej rzeczywistości rata kredytu na super trzypokojowe mieszkanie na pewno przewyższy czynsz jaki będzie w stanie uzyskac za wynajem dwupokojowego mieszkania, które nie jest jakos super wypasione. czyli czeka ją wiele lat dokładania przykładowo po kilkaset złotych przez 20, czy 30 lat. Jednak to i tak nie jest prawdziwy obraz, boto wynajmowane mieszkanie w ciągu tych 20, czy 30 lat będzie trzeba remontować, nie zawsze będzie to jakiś mega tani remont. nawet jakby remontowac co 10 lat, to w ciągu 30 lat czekają ją trzy takie remonty i to musi sobie odliczyć od ewentualnych zysków. Jednak przy intensywnym wynajmowaniu jakies remonty będą potrzebne być może częściej. Poza tym jak już pisałam nie zawsze będzie tak, że mieszkanie uda się wynająć, moze stać puste, a wtedy i tak trzeba je utrzymywać. Pomijajac sytuacje, że mogą zdarzyć sie najemcy, którzy nie będa chętni do płacenia. Nie sa to jakos bardzo rzadkie sytuacje, a trudno sie przed tym zabezpieczyć. Dopiero po wzięciu tego wszystkiego pod uwagę autorka powinna podejmowac jakieś decyzje. O ile oczywiście faktycznie to mieszkanie (cały zysk z niego) jej przypadnie). A nie dokonywac jakichś dziwnych wyliczeń w stylu 1000 zł razy 12 miesięcy przez 20 lat. Zatem zyski z najmu moga być niezawsze regularne, tymczasem bank będzie wymagał bardzo regularnego spłacania kredytu za super trzypokojowe mieszkanie.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 21:04   #45
nefretam
Raczkowanie
 
Avatar nefretam
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 395
GG do nefretam
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez SylwiaKaja Pokaż wiadomość
Przede wszystkim autorka powinna zrozumieć, ze to nie będzie tak (jak niektórzy piszą), że wezma na swoje super mieszkanie kredyt z ratą 1000 zł i ten kredyt cały czas się będzie spłacał z najmu. Tak byloby w idealnej rzeczywistości. Jednak w takiej realnej rzeczywistości rata kredytu na super trzypokojowe mieszkanie na pewno przewyższy czynsz jaki będzie w stanie uzyskac za wynajem dwupokojowego mieszkania, które nie jest jakos super wypasione. czyli czeka ją wiele lat dokładania przykładowo po kilkaset złotych przez 20, czy 30 lat. Jednak to i tak nie jest prawdziwy obraz, boto wynajmowane mieszkanie w ciągu tych 20, czy 30 lat będzie trzeba remontować, nie zawsze będzie to jakiś mega tani remont. nawet jakby remontowac co 10 lat, to w ciągu 30 lat czekają ją trzy takie remonty i to musi sobie odliczyć od ewentualnych zysków. Jednak przy intensywnym wynajmowaniu jakies remonty będą potrzebne być może częściej. Poza tym jak już pisałam nie zawsze będzie tak, że mieszkanie uda się wynająć, moze stać puste, a wtedy i tak trzeba je utrzymywać. Pomijajac sytuacje, że mogą zdarzyć sie najemcy, którzy nie będa chętni do płacenia. Nie sa to jakos bardzo rzadkie sytuacje, a trudno sie przed tym zabezpieczyć. Dopiero po wzięciu tego wszystkiego pod uwagę autorka powinna podejmowac jakieś decyzje. O ile oczywiście faktycznie to mieszkanie (cały zysk z niego) jej przypadnie). A nie dokonywac jakichś dziwnych wyliczeń w stylu 1000 zł razy 12 miesięcy przez 20 lat. Zatem zyski z najmu moga być niezawsze regularne, tymczasem bank będzie wymagał bardzo regularnego spłacania kredytu za super trzypokojowe mieszkanie.
Wiem jaka będzie rata kredytu za mieszkanie jakie chcielibyśmy kupić i wiem, że będzie raczej bliższa 2 tys. niż 1 tys, ale przekalkulowaliśmy i stać nas na to (w zasadzie TŻ, bo jego zawód jest pewny i dużo lepiej płatny niż mój) niezależnie od wpływów z wynajmu. Plan był taki, że zbieramy 20% wkładu własnego i wtedy kupujemy, nie spodziewałam się, że dziadkowie tak szybko zwolnią to mieszkanie (albo nie przyjmowałam do wiadomości, że mają tyle lat ile mają).

(I co do tego, że całe zyski przypadną mi i nie będę musiała spłacać zachowków itd. też jestem w 100% pewna)
nefretam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-04, 22:19   #46
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Ta pewnosc wynika z tego, ze jestes jedyna wnuczka?

Tz chce kupic sam 3pokojowe, celowo przed slubem by nie stanowilo wspolwlasnosci malzenskiej to Wy bedziecie skladac na te 20% wkladu wlasnego czy on sam? Pytam bo juz sie ze 3 razy sie zgubilam.

Nie jestem jakas przeciwniczka osobnych finansow. Znam pary, ktore z intercyza dozyly spokojnej starosci i takich co nawet szczoteczka do zebow sie dzielili i ich zwiazku dawno nie ma. Nie ma tu chyba zlotego srodka. Byle by byla jakas logika konsekwencja. I nie stalo za tym ciche faworyzowanie innych czlonkow rodziny za plecami partnera. Bo to sie zawsze konczy afera i gorzkimi zalami.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-05, 07:32   #47
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Mieszkanie-rozterki

No z tego wynika, że to facet ma spłacać raty i sfinansować wkład własny. Jeśli faktycznie to trzypokojowe miałoby być tylko jego, to rozumiem, że autorka nie chce się pozbywać swojego mieszkania.
Te 2 tysiące to na ile lat, 20, czy 30? Policzyłaś sobie ile z sumy tych wpłat to koszt mieszkania, a ile odsetki?
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-05, 18:13   #48
nefretam
Raczkowanie
 
Avatar nefretam
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 395
GG do nefretam
Dot.: Mieszkanie-rozterki

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Ta pewnosc wynika z tego, ze jestes jedyna wnuczka?

Tz chce kupic sam 3pokojowe, celowo przed slubem by nie stanowilo wspolwlasnosci malzenskiej to Wy bedziecie skladac na te 20% wkladu wlasnego czy on sam? Pytam bo juz sie ze 3 razy sie zgubilam.

Nie jestem jakas przeciwniczka osobnych finansow. Znam pary, ktore z intercyza dozyly spokojnej starosci i takich co nawet szczoteczka do zebow sie dzielili i ich zwiazku dawno nie ma. Nie ma tu chyba zlotego srodka. Byle by byla jakas logika konsekwencja. I nie stalo za tym ciche faworyzowanie innych czlonkow rodziny za plecami partnera. Bo to sie zawsze konczy afera i gorzkimi zalami.
Mam kuzynkę, ale dziedziczą raczej dzieci czyli moja mama i ciocia i co do obu mogę być pewna, zresztą kuzynki też.

Owszem miało być celowo przed ślubem, ale z innych powodów niż myślisz. On jest pod pewnymi względami takim bardzo tradycyjnym facetem, który uważa, że powinien zapewnić dom swojej kobiecie. Wkład własny by był oczywiście jego.

Nie chcemy chyba tworzyć chyba tysięcznego wątku na wizażu o finansach w związku, nie o tym jest temat. Wydaje mi się, że obojgu pasuje nam wypracowany schemat, przynajmniej w tym momencie (mimo wszystko jesteśmy razem dość krótko).
Nie rozumiem tego zdania o faworyzowaniu innych członków rodziny.. ??


Cytat:
Napisane przez SylwiaKaja Pokaż wiadomość
No z tego wynika, że to facet ma spłacać raty i sfinansować wkład własny. Jeśli faktycznie to trzypokojowe miałoby być tylko jego, to rozumiem, że autorka nie chce się pozbywać swojego mieszkania.
Te 2 tysiące to na ile lat, 20, czy 30? Policzyłaś sobie ile z sumy tych wpłat to koszt mieszkania, a ile odsetki?

Na 20 lat wychodzi trochę ponad 2 tys. Teraz to i tak się pozmienia, bo przecież wejdzie podatek bankowy, idzie niż demograficzny, wchodzi 15% wkład własny, więc ceny mieszkań mogą się trochę zmienić w tym roku.


Rozmawiamy na ten temat już od 2 dni i ustaliliśmy, że przynajmniej do końca mojego doktoratu będziemy tam mieszkać.
Kalkulatory wyliczają mi ok. 40 tys. na remont, więc zobaczymy jak to ostatecznie zrealizujemy.
nefretam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-05 19:13:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:54.