Jesienno zimowe pogaduchy przy kawie z dopingiem-odsłona 32

[SlonecznikB]

Kasiu a fotki

Basiu a nie były podane wymiary wykrojników

Ja choinkę rozbiorę po kolędzie. Chciałabym jednak aby nastąpiło to jak najszybciej. Mam żywą, stoi bez wody, nic a nic igły nie oblatują. Chcę ją jednak wyrzucić dopóki jest w tak dobrym stanie, ponieważ siłą muszę przeciągać przez drzwi. Jak zaczęłaby lecieć, to przy tym przeciąganiu parę wiaderek igieł bym musiała z mieszkania wynosić

[little_ola]

Napisane przez jola2243

nie mniej jednak na etat bym nie wróciła

nie narzekam i też bym nie wróciła do mojej starej pracy

[gagatu]

A ja lubię swoją pracę Zwłaszcza jak nie ma co robić Nie lubię jedynie wstawania do pracy i jechania na to nasze wygnajewo

[babydelfi]

Filip w środę w szkole ma balik

i teraz jakaś podpowiedź, jaki strój mu wymyślić?

był juz piratem, policjantem i piłkarzem

co teraz zrobić???

[kalina1984]

Basiu oczywiście że były podane, nie wiem jak ja patrzyłam.
Kasiu jak Ci to pomoże to młody będzie ratownikiem medycznym

[agusia2410]

Napisane przez babydelfi

u nas ksiądz będzie w sobotę, ale szczerze, to nie mam ochoty na jego wizytę, bo dla niego to nic tylko kasa, kasa, kasa
i proszę pamiętać przygotować kopertę na czas kolędy, ach takiego to tylko


zamówienie oddałam czyli szalik i beret


co by tu teraz???

przed ostatni proboszcz u nas to był amant, książkę by można było napisać, coś w podobnym stylu jak u Kasi, później następny nie był zły, ale miał swoje humory, a teraz na księdza nie możemy narzekać, jak ktoś da, to podziękuje, jak nikt nic nie da, a wie że się w domu nie przelewa, to nic nie powie, a słyszałam że nawet potrafi oddać jak wie że w domu ciężko z kasą, a jak jakaś babcia się upiera i wciska, to mszę za to odprawi, to dość młody ksiądz, po 40-tce, to jego pierwsza parafia i widać że to ksiądz z powołania, a pogadać można z nim o wszystkim, jak to mówią i do tańca i różańca






ja do mojej poprzedniej pracy też bym nie wróciła, jednak praca w banku to nie dla mnie, dwa lata pracowałam i stwierdziłam że jednak nie nadaję sie do pracy z klientami na dłuższa metę, i to pod presją planów narzucanych odgórnie

zawsze sa jakieś minusy, a obecne zajęcie ma wiecej plusów niż minusów

[beata1718]

ja tez nie narzekam na swoją pracę a właściwie jej brak
wyciągnełam koraliki i nadal nie wiem co dalej

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

u nas ksiądz ten co jest teraz to pyta się czy mąz pracuje a w poprzednich latach jak było kiepsko to nie wziął od nas koperty chociaż do tej pory wiele mu w kopertę nie daję

[babydelfi]

jeśli chodzi o pracę, to mi czasami jej brakuje a czasami się cieszę i to bardzo, że jej nie mam


a u nas ksiądz teraz zbiera na nowy dach i zapowiedział w kościele że będzie zbierał podczas kolędy datki na ten cel:
w kopertach podpisanych imieniem nazwiskiem, adresem i przekazywaną kwotą,
a to potem będzie wyłożone do publicznej wiadomości w księdze pamiątkowej

[beata1718]

u nas na malowanie, dach czy inny remont zbiera przeważnie z okazji komunii , rocznicy itp
i wtedy nie owija w bawełne tylko wyznacza kwotę na remont-dobrze że ja mam to za sobą

[SilverAguti]

dobry. ja to już chyba spać bym poszła w sumie

[rudasek]

Co do pracy , to ja chyba nacieszyłam się wolnym ,cały miesiąc. Dzisiaj dostałam propozycję kasy w jednostce w Gorzowie. Na razie na miesiąc, bo kasjerka zaciążyła i jest na chorobowym, z jednej strony nie chce mi się zwłaszcza na dojazd , ale tam można zarobić. Jutro ich dyrektor będzie załatwiał, jak wypali to od poniedziałku pracuję.

[little_ola]

ale dziś pyszny obiadek zrobiłam
młode ziemniaczki pieczone, filet łososia i brokuły i zielona fasolka z sosem tysiąca wysp
teraz mogłabym się zdrzemnąć

[SlonecznikB]

Napisane przez rudasek

Co do pracy , to ja chyba nacieszyłam się wolnym ,cały miesiąc. Dzisiaj dostałam propozycję kasy w jednostce w Gorzowie. Na razie na miesiąc, bo kasjerka zaciążyła i jest na chorobowym, z jednej strony nie chce mi się zwłaszcza na dojazd , ale tam można zarobić. Jutro ich dyrektor będzie załatwiał, jak wypali to od poniedziałku pracuję.

no to chyba należy gratulować, i opijać

[jola2243]

Iwonka, to poszalałaś, u mnie dziś pomidorowa
Graziu stawiaj coś %

[beata1718]

u mnie dziś był rosół i zapiekanki
a jutro frytki i ryba

[rudasek]

Pewno, że postawię , żeby nie zapeszyć , to jak już będę wiedziała, że pewne, bo z tymi wariatami z Zielonej nigdy nic nie wiadomo

[kalina1984]

To tak a propos wizyt duszpasterskich

[jola2243]

Basiu, to tak na poważnie?, masakra

[rudasek]

Ksiądz przychodzi w gości do mojego domu, mnie nikt za to nie płaci , że idę z wizytą do niego. W zeszłym roku nie przyjmowałam, a w tym jak przyjmę , to nic nie dostanie, ofiarę na kościół daję na mszy. Nasz ksiądz nie interesuje się jak żyjemy , czy pracujemy, pomodli się pod nosem , odfajkuje w kartotece , bierze kopertę i wychodzi

[SlonecznikB]

Napisane przez kalina1984

To tak a propos wizyt duszpasterskich

To chyba żart.

[agusia2410]

Napisane przez kalina1984

To tak a propos wizyt duszpasterskich

Ale to tak naprawdę????????????????

i co, ksiądz spod sutanny terminal wyciągnie???

no wiecie, ja jestem wierząca i do kościoła chodząca, ale takie hocki klocki to o palpitacje serca przyprawiają

[kalina1984]

Nie wiem, znalazłam na Fb bo ktoś udostępnił.
U nas z wizytą też podobnie, szybciutko, my jesteśmy 8 domem z jednej strony ulicy, ksiądz zaczął o 9 a u nas był o 10, to tempo miał dobre.

[SilverAguti]

a chciałam Wam powiedzieć, że od księżniczki usłyszałam dziś komplement na temat moich paznokci

[kalina1984]

Asia a czemu nam się nie pochwaliłaś zdjęciem?

[SilverAguti]

Napisane przez kalina1984

Asia a czemu nam się nie pochwaliłaś zdjęciem?

normalnie pomalowane mam, tylko kolor fajny

[babydelfi]

ależ mam leniwy wieczór

coś bym porobiła ale nie wiem co

[little_ola]

Napisane przez kalina1984

To tak a propos wizyt duszpasterskich

postęp znaczy się

[babydelfi]

Filipek właśnie uczy się na jutro na religię Anioł Pański

i mówi:

"Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi
i spoczęła z Duchem Świętym"

[SlonecznikB]

Ja to chyba spać już pójdę.

[aga__tka]

bry wieczór

Napisane przez babydelfi

Filip w środę w szkole ma balik

i teraz jakaś podpowiedź, jaki strój mu wymyślić?

był juz piratem, policjantem i piłkarzem

co teraz zrobić???

jako że Ty teraz szyjąca jesteś to uszyj potwora/dinozaura a potem mi pożyczysz na 5 lutego
mam nawet namiar na wykrój...

Napisane przez babydelfi

jeśli chodzi o pracę, to mi czasami jej brakuje a czasami się cieszę i to bardzo, że jej nie mam


a u nas ksiądz teraz zbiera na nowy dach i zapowiedział w kościele że będzie zbierał podczas kolędy datki na ten cel:
w kopertach podpisanych imieniem nazwiskiem, adresem i przekazywaną kwotą,
a to potem będzie wyłożone do publicznej wiadomości w księdze pamiątkowej

to jakby ten tego... przegięcie już...

Napisane przez kalina1984

Nie wiem, znalazłam na Fb bo ktoś udostępnił.
U nas z wizytą też podobnie, szybciutko, my jesteśmy 8 domem z jednej strony ulicy, ksiądz zaczął o 9 a u nas był o 10, to tempo miał dobre.

u nas ostatnio też szybciutko było... jesteśmy środkową klatką to w zeszłym roku nawet trochę poczekaliśmy, ale któregoś roku jako drugą klatkę nas brał, to po pół godzinie od rozpoczęcia już był - nikt kolędy prawie nie przyjmuje... fakt że ja mieszkam blisko Politechniki i pełno studenckich mieszkań tutaj...
u nas chodzą księża co 2 lata... 2 lata temu nowy proboszcz uznał że to dziwne i zmienił że obskoczą wszystko, ale po 1 roku zrezygnował i w tym roku kolędy u mnie nie będzie... Mąż coś mówił że do 22-23 chodzili każdego dnia, a przecież i w szkole pracują i msze mają od rana... a dłuuuugo chodzili nie jestem pewna nawet czy do lutego skończyli
i u mnie w parafii się jeszcze nie trafiło żeby kasę ciągnęli (a różni już księża u mnie byli, bo na parafii jest 4-5, ale się zmieniali w międzyczasie) - najpierw było że od studentów nie biorą... potem ze 2x daliśmy, raz mąż nie miał, bo z porodu Oli wrócił do domku z Jeremim a tu ministrant go pyta czy przyjmujemy... to przyjął, ale ani obrusa nie miał, ani wody święconej, ani koperty potem nas nie było, bo byliśmy u Teściowej zaraz po świętach a oni 28.12 chyba mieli być... a ostatnio nie chciał od nas wziąć bo rodzina wielodzietna...
także ja nie narzekam pod tym kątem...