Kasa w związku - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-09, 09:24   #31
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: Kasa w związku

Rybkie a niektorzy jak widac nie rozumieja, ze powazni, normalni ludzie maja bardzo rozne modele zwiazkow i relacji rowniez finansowych.
Autorka nie chce miec konta z partnerem tylko wlasne, wiec nie wiem czemu uznajecie za normalne, ze on jej ze swoje prywatnego ma wszystko finansowac, a ona tylko grzecznie przyjmowac.
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 11:27   #32
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Kasa w związku

My nie jesteśmy małżeństwem i na razie mamy 3. Na tym wsólnym jest kasa na wszystkie opłaty, jedzenie, wspólne wyjścia i wyjazdy i utrzymanie naszego stworzonka. Ogólnie na całe nasze wspólne zycie. Natomiast swoje wydatki, telefony , jakieś zajęcia dodatkowe, czy rzeczy na swój użytek każdy opłaca z własnego.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 12:37   #33
Jeannee
Zakorzenienie
 
Avatar Jeannee
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
Dot.: Kasa w związku

U nas jest tak, że wszystkie pieniądze trzymam ja ;-) co miesiąc odkładamy 500zł na wakacje/prezenty/przegląd samochodu.
Na wszystkie zakupy jeździmy razem, planuję nasze wydatki, zbieram paragony

Kiedyś było tak, że każde z nas miało swoje konto i płacił ten kto akurat miał wypłatę ;-) ale ten system był zły, pieniądze uciekaly,nic nie oszczedzalismy.
__________________
Jeannee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 12:49   #34
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
U nas funkcjonuje jak widze wersja mega skrajna od samego poczatku małżeństwa.
Jeden wór.
Tam wpadały od zawsze wszelkie pieniądze: zarobione, dorobione, otrzymane, ze stypendiów, zwrotów, sprzedazy rzeczy.
itp.
Nie wiem kto płaci za zakupy a kto za rachunki a kto daje dzieciom na angielski czy lizaka - idzie ze wspólnych, widać na co nas stać i w ramach tego działamy. Kredyt jest wspólny i z tego "wora" wspólnego płacony.
Inna sparwa, że to ja robie przelewy, zakupy, opłaty a jak trezba lecieć do bankomatu to sie okazuje że chyba tylko ja mam nogi w tym domu.

Każe z nas ma do tego konta piny, karty, upoważnienia.

jest drugie konto działające na zasadzie konta oszczednościowego - ile nam na koniec miesiaca zostaje- przelewam tam.
Nie ma do tego konta kart, oboje mamy dostep.

Jak jakies wieksze wydatki na koncie głownym i brak kasy, przelewam z oszczędnosciowego na główne, zeby nie wchodzic na debet bo to drogo kosztuje.
Jak się na oszczędnościowym nazbiera , to wspólnie decydujemy co z tym robimy.


Przerobilismy różne warianty kombinacji kto ile zarabia, ile więcej zarabia od drugiego, zarabiamy oboje czy tylko jedno, otrzymujemy spadki czy darowizny od rodziny itp.
I o różne rzeczy się kłóciliśmy w zyciu, ale nigdy o pieniądze/majątek.
I ani ja nigdy nie czułąm sie utrzymanka meza, ani podejrzewam on moim, ani nie ogarniam tez koncepcji "proszenia sie o pieniadze".

Nie ogarniam też argumentów, ze jak jest wspólne konto to nie mozna sobie kupić sukienki, torebki, wydac na pasje czy coś.
A niby dlaczego?
Może jak się żyje ze sknerą, przemocowcem, albo człowiekiem o zupełnie innych poglądach to nie mozna, ale to jakby inny temat i raczej ilosc kont tego nie rozwiąże.
Moge sie tylko podpisac,
22 lata po slubie jestesmy i jeden wor na forse od poczatku, na wszystko inne wspolwlasnosc (co mega ulatwilo mi zycie, kiedy maz zachorowal powaznie). I nigdy zadnych klotni o pieniadze i wypominania, przez wszystkie te lata 0 sporow na ten temat.


Ale bedac na miejscu autorki to ja bym sie nie zdecydowala na wspolne konto (pomijam, ze na takiego faceta bym sie nie zdecydowala), bo jak maz bawi sie w jakies wypominanki, wymagania, zeby ona mu zwracala forse itd. to nie wrozy dobrze. Lepiej miec swoje konto
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2016-01-09 o 12:52
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 13:20   #35
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 842
Dot.: Kasa w związku

U nas sprawdza się model z... 4-ma kontami Jedno wspólne wyrobiliśmy po ślubie, podobnie jak oszczędnościowe. Każdy z nas ma jeszcze swoje osobiste. W ten sposób wypłaty wpływają na nasze osobiste konta. Na wspólne przelewamy co miesiąc kwotę na mieszkanie (po pół) i kasę na zakupy (też zwykle mniej więcej po pół). Z tego konta płacimy rachunki i robimy wszelkie zakupy duże. Do tego każdy z nas przelewa na oszczędnościowe określoną kwotę (każdy mniej więcej tyle samo, jeśli spojrzeć na kwartał), a reszta... jest dla nas. On sobie kupuje gry, karnet na siłownię, ja ciuchy, książki itd. Ta kasa jest wspólna z punktu widzenia prawa, ale dzięki osobnym kontom nie ma dopowiedzeń, bo każdy wkłada do budżetu i oszczędności tyle samo. Oboje podobnie zarabiamy, czasem ja więcej (zależy od zleceń). Jeśli zarobię dużo więcej albo on zarabiał, a ja tylko dorabiałam - to, które zarabiało więcej, dawało np. na wypad do kina, kolację, wyjazd itd. Ale oboje cenimy sobie równe dokładanie do rachunków (jednak bez rozliczania, że ja kupiłam kabanosa za 5 zł, a on piwo za 9 zł, wiec ma mi oddać) i nie świrujemy, że coś należy do jednej osoby. Zapadłabym się pod ziemię, gdyby facet mi wypominał, co jest jego, a co moje.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 13:48   #36
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Moge sie tylko podpisac,
22 lata po slubie jestesmy i jeden wor na forse od poczatku, na wszystko inne wspolwlasnosc (co mega ulatwilo mi zycie, kiedy maz zachorowal powaznie). I nigdy zadnych klotni o pieniadze i wypominania, przez wszystkie te lata 0 sporow na ten temat.


Ale bedac na miejscu autorki to ja bym sie nie zdecydowala na wspolne konto (pomijam, ze na takiego faceta bym sie nie zdecydowala), bo jak maz bawi sie w jakies wypominanki, wymagania, zeby ona mu zwracala forse itd. to nie wrozy dobrze. Lepiej miec swoje konto
U nas to samo. 11 lat po slubie. Jeden wor. Dwa konta. Jedno na wydadki drugie na oszczednosci. Plus kazdy ma konto emerytalna na ktore odklada, kiedys to tez pojdzie do wspolnego wora.

Autorko te wypominanki/mowienie by zwrac kase bardzo dziwne. Nie wyobrazam sobie tego w malzenstwie.
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 16:37   #37
rybkie
Rozeznanie
 
Avatar rybkie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez LadyChatterbox Pokaż wiadomość
Rybkie a niektorzy jak widac nie rozumieja, ze powazni, normalni ludzie maja bardzo rozne modele zwiazkow i relacji rowniez finansowych.
Autorka nie chce miec konta z partnerem tylko wlasne, wiec nie wiem czemu uznajecie za normalne, ze on jej ze swoje prywatnego ma wszystko finansowac, a ona tylko grzecznie przyjmowac.
Chodzilo mi bardzej o to ze nie powinno byc wypominania,oddawania kasy, rozliczania..... Moga miec dwa konta , trzy konta, dzielic wszystkim po rowno, adekwatnie do zarobkow,whatever ale w momenie kiedy jedna osoba w zwiazku zachoruje,straci prace,jest na macierzynskim to logiczne ze wtedy wszystkiego spada na jedna osoba. Wiadomo latwo nie jest ale to sytuacja przejsciowa, wiec trzeba zacisnac zeby I do przodu, jak sie decydujesz na malzenstwo to decydujesz sie na dobre I zle czasy
__________________
JAKOS bedzie bo jeszcze nigdy nie bylo zeby JAKOS nie bylo
rybkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-09, 17:24   #38
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kasa w związku

To bardzo niezdrowe, ale miałam dłuższą refleksję na temat wątku i próbowałam wczuć się w rolę męża autorki.

Wyobraziłam sobie, że bardzo chcę sobie kupić coś umiarkowanie drogiego i dość niepotrzebnego, maszynę, która robi ping, czy coś podobnego i zbieram na to każdy lewy pieniądz. Wiem, że gospodarstwu się nie przysłużę, ale bardzo chcę mieć, ale jednocześnie oszczędzam, bo trzeba mieć zapasy.
A tu przychodzi do mnie żona i chce pomocy, na kurs kroju i szycia, sztuczną szczękę, czesne na uczelni - cokolwiek.
Ruszam oszczędności, bo jestem po to, żeby wspierać.

Buch, udało się, żona idzie do pracy, można w końcu przestać zaciskać pasa, a ja może w końcu nabędę maszynę, która robi ping. A żona mi na to, że to bez sensu, bo ona przecież też potrzebuje pieniędzy.
I szkoda mi się chłopa zrobiło.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 17:48   #39
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
To bardzo niezdrowe, ale miałam dłuższą refleksję na temat wątku i próbowałam wczuć się w rolę męża autorki.

Wyobraziłam sobie, że bardzo chcę sobie kupić coś umiarkowanie drogiego i dość niepotrzebnego, maszynę, która robi ping, czy coś podobnego i zbieram na to każdy lewy pieniądz. Wiem, że gospodarstwu się nie przysłużę, ale bardzo chcę mieć, ale jednocześnie oszczędzam, bo trzeba mieć zapasy.
A tu przychodzi do mnie żona i chce pomocy, na kurs kroju i szycia, sztuczną szczękę, czesne na uczelni - cokolwiek.
Ruszam oszczędności, bo jestem po to, żeby wspierać.

Buch, udało się, żona idzie do pracy, można w końcu przestać zaciskać pasa, a ja może w końcu nabędę maszynę, która robi ping. A żona mi na to, że to bez sensu, bo ona przecież też potrzebuje pieniędzy.
I szkoda mi się chłopa zrobiło.
Ja to widze inaczej. W malzenstwie nie ma czegos takiego jak "lewy pieniadz". Wszystko wspolne i jak zona potrzebuje to sie z tej wspolnej puli bierze a nie, ze zona ma isc do meza i mowic mu, ze "potrzebuje pomocy".
A jesli maz chce miec bardzo maszyne, ktora robi ping, ale na razie jest jedynym pracujacym w rodzinie, to jak kazdy dorosly czlek w tej sytuacji odklada te marzenia na pozniej.
Tylko zacznijmy od tego, ze zona wie, ze bardzo, bardzo mezowi zalezy na maszynie, ktora robi ping i w momencie, kiedy juz moga sobie na nia pozwolic to zona nie bawi sie w mamusie, ktora zabrania dziecku cos kupic. Tylko w tym momencie mowi, mezu super, kup sobie maszyne i pinguj ile chcesz

No nie wiem, caly czas siegam do wlasnych doswiadczen, jesli nas na cos nie bylo stac, tosie tego nie kupowalo, proste, jestesmy dorosli, tworzymy rodzine i napierw potrzeby rodziny a potem maszyny robiace ping. W momencie, kiedy bylo nas stac na kupowanie czegos co chcemy, to kazdy tez kupowal z glowa, czyli patrzac na to, ile mamy na koncie i jakie mamy wydatki. A grubsze wydatki uzgadnialismy w sensie, "o ja cie, ale chce miec maszyne, ktora robi ping", "super, kupuj" No i kazde z nas wiedzialo na co nas stac a na co nie i nie bylo problemu.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 18:29   #40
ruda_grazyna666
Raczkowanie
 
Avatar ruda_grazyna666
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
Dot.: Kasa w związku

O,ileż odpowiedzi Jeszcze kilka wyjaśnień z mojej strony:
Dopóki nie było budowy domu,to było dobrze. Teraz poszła nam na to cała kasa z wesela,lokaty,oszczędnośc i. I on jest o to nerwowy,czuję że się martwi tym tematem,ja naprawdę nie kupuję sobie nic ponad to co naprawdę potrzebuję. Czekam aż zacznę mieć swoją kasę i wtedy będę kupowała coś tylko dla siebie,dlatego nie rozumiem aluzji o ,,maszynce ping" ,ale może nie muszę. Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom. I tak dobrze,że dorzucili nam się dziadkowie męża,moi rodzice,a jego...no właśnie. Zarabiają niemało,nie mają wydatków,są oszczędni. Mnie nie pasuje im tego powiedzieć,ale mąż powinien. Wybaczcie chamskie podejście do życia,ale sorry,tak działa rzeczywistość. W takim tempie i przy naszych zarobkach będziemy odkładać na ten dom całe wieki. A on nie poprosi rodziców o hajs,tylko wyładowuje frustrację na mnie. Co prawda nie mam tak,że nie da mi na bułkę albo każe mi potem za to oddawać,aż tak nie mamy. Jednak idąc na zakupy czuję się jak śmieć,bo muszę brać od niego JEGO kartę,JEGO kasę,JEGO auto. Tak jakby jedzenie było moją fanaberią.
Co do oddawania sobie hajsu,to nie ma aż tak że oddajemy sobie za każdą pierdołę. Chodzi o te rzeczy związane z domem np za to płacimy po pół czy tam ja mniej,bo mało zawsze zarabiałam. Albo pizza/zakupy/paliwo raz ja płaciłam,raz on. Mam na myśli dzielenie się czy tam oddawanie za takie większe wydatki.
ruda_grazyna666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 19:02   #41
oliwia18
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
O,ileż odpowiedzi Jeszcze kilka wyjaśnień z mojej strony:
Dopóki nie było budowy domu,to było dobrze. Teraz poszła nam na to cała kasa z wesela,lokaty,oszczędnośc i. I on jest o to nerwowy,czuję że się martwi tym tematem,ja naprawdę nie kupuję sobie nic ponad to co naprawdę potrzebuję. Czekam aż zacznę mieć swoją kasę i wtedy będę kupowała coś tylko dla siebie,dlatego nie rozumiem aluzji o ,,maszynce ping" ,ale może nie muszę. Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom. I tak dobrze,że dorzucili nam się dziadkowie męża,moi rodzice,a jego...no właśnie. Zarabiają niemało,nie mają wydatków,są oszczędni. Mnie nie pasuje im tego powiedzieć,ale mąż powinien. Wybaczcie chamskie podejście do życia,ale sorry,tak działa rzeczywistość. W takim tempie i przy naszych zarobkach będziemy odkładać na ten dom całe wieki. A on nie poprosi rodziców o hajs,tylko wyładowuje frustrację na mnie. Co prawda nie mam tak,że nie da mi na bułkę albo każe mi potem za to oddawać,aż tak nie mamy. Jednak idąc na zakupy czuję się jak śmieć,bo muszę brać od niego JEGO kartę,JEGO kasę,JEGO auto. Tak jakby jedzenie było moją fanaberią.
Co do oddawania sobie hajsu,to nie ma aż tak że oddajemy sobie za każdą pierdołę. Chodzi o te rzeczy związane z domem np za to płacimy po pół czy tam ja mniej,bo mało zawsze zarabiałam. Albo pizza/zakupy/paliwo raz ja płaciłam,raz on. Mam na myśli dzielenie się czy tam oddawanie za takie większe wydatki.
Jak patrzę po znajomych/ rodzinie, którzy zaczęli budować własny dom, to właściwie jest to worek bez dna i tak, w większości- mimo dobrych dochodów- odmawiają sobie czegoś latami na rzecz domu.

I nie bardzo rozumiem, czemu jego rodzice mieliby wam pomagać finansowo w budowie domu poprzedni spłonął, zalała powódź i nie mieliście gdzie mieszkać?Jeśli nie, to nie rozumiem dlaczego ludzie, którzy w swoim życiu (prawdopodobnie mocno) napracowali się, żeby mieć teraz oszczędności, mieliby je przeznaczyć na budowę waszego domu.
oliwia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-09, 19:03   #42
Jeannee
Zakorzenienie
 
Avatar Jeannee
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
O,ileż odpowiedzi Jeszcze kilka wyjaśnień z mojej strony:
Dopóki nie było budowy domu,to było dobrze. Teraz poszła nam na to cała kasa z wesela,lokaty,oszczędnośc i. I on jest o to nerwowy,czuję że się martwi tym tematem,ja naprawdę nie kupuję sobie nic ponad to co naprawdę potrzebuję. Czekam aż zacznę mieć swoją kasę i wtedy będę kupowała coś tylko dla siebie,dlatego nie rozumiem aluzji o ,,maszynce ping" ,ale może nie muszę. Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom. I tak dobrze,że dorzucili nam się dziadkowie męża,moi rodzice,a jego...no właśnie. Zarabiają niemało,nie mają wydatków,są oszczędni. Mnie nie pasuje im tego powiedzieć,ale mąż powinien. Wybaczcie chamskie podejście do życia,ale sorry,tak działa rzeczywistość. W takim tempie i przy naszych zarobkach będziemy odkładać na ten dom całe wieki. A on nie poprosi rodziców o hajs,tylko wyładowuje frustrację na mnie. Co prawda nie mam tak,że nie da mi na bułkę albo każe mi potem za to oddawać,aż tak nie mamy. Jednak idąc na zakupy czuję się jak śmieć,bo muszę brać od niego JEGO kartę,JEGO kasę,JEGO auto. Tak jakby jedzenie było moją fanaberią.
Co do oddawania sobie hajsu,to nie ma aż tak że oddajemy sobie za każdą pierdołę. Chodzi o te rzeczy związane z domem np za to płacimy po pół czy tam ja mniej,bo mało zawsze zarabiałam. Albo pizza/zakupy/paliwo raz ja płaciłam,raz on. Mam na myśli dzielenie się czy tam oddawanie za takie większe wydatki.
Jego rodzice nie mają żadnego obowiązku dokładać wam się do domu. Nie wiem jak można mieć tak rozczeniowa postawę :-\

Nie stać was na dom to trzeba było kupić mieszkanie albo wynajmować pokój.

Tak, wiem ile kosztuje budowa, sama buduję dom z tz ;-)
__________________
Jeannee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 19:06   #43
pipimele
Raczkowanie
 
Avatar pipimele
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 429
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
O,ileż odpowiedzi Jeszcze kilka wyjaśnień z mojej strony:
Dopóki nie było budowy domu,to było dobrze. Teraz poszła nam na to cała kasa z wesela,lokaty,oszczędnośc i. I on jest o to nerwowy,czuję że się martwi tym tematem,ja naprawdę nie kupuję sobie nic ponad to co naprawdę potrzebuję. Czekam aż zacznę mieć swoją kasę i wtedy będę kupowała coś tylko dla siebie,dlatego nie rozumiem aluzji o ,,maszynce ping" ,ale może nie muszę. Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom. I tak dobrze,że dorzucili nam się dziadkowie męża,moi rodzice,a jego...no właśnie. Zarabiają niemało,nie mają wydatków,są oszczędni. Mnie nie pasuje im tego powiedzieć,ale mąż powinien. Wybaczcie chamskie podejście do życia,ale sorry,tak działa rzeczywistość. W takim tempie i przy naszych zarobkach będziemy odkładać na ten dom całe wieki. A on nie poprosi rodziców o hajs,tylko wyładowuje frustrację na mnie. Co prawda nie mam tak,że nie da mi na bułkę albo każe mi potem za to oddawać,aż tak nie mamy. Jednak idąc na zakupy czuję się jak śmieć,bo muszę brać od niego JEGO kartę,JEGO kasę,JEGO auto. Tak jakby jedzenie było moją fanaberią.
Co do oddawania sobie hajsu,to nie ma aż tak że oddajemy sobie za każdą pierdołę. Chodzi o te rzeczy związane z domem np za to płacimy po pół czy tam ja mniej,bo mało zawsze zarabiałam. Albo pizza/zakupy/paliwo raz ja płaciłam,raz on. Mam na myśli dzielenie się czy tam oddawanie za takie większe wydatki.
Nie przesadzasz trochę z wyciąganiem łapek po pieniądze wszystkich dookoła?
Moi rodzice (i TŻ) też mają 'w miarę' dużo i w życiu by mi nie przyszło do głowy poprosić, żeby dokładali się do NASZEGO domu, bo mają, o. I całe szczęście Twój mąż myśli podobnie.

Skoro nie stać Was było na dom, to po kij go budujecie?
__________________
Boss 'ica






V
V
V
pipimele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 19:10   #44
201607111017
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 624
Dot.: Kasa w związku

Ja ze swoim facetem mam taki system, że on opłaca mieszkanie (rata kredytu+opłaty), a ja kupuje jedzenie, chemie, podstawowe kosmetyki.
Dodatkowo przelewamy na wspólny rachunek określoną kwotę co miesiąc. TŻ zazwyczaj przelewa więcej, ale nie rozdzielamy jej na "moja i twoja".

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

I eeeee z jakiej paki jego rodzice maja dac Wam jakieś pieniądze...? Pracowali na nie cale życie i maja je wydać na fanaberie syna w postaci domu, na który go nie stac...?
201607111017 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 19:49   #45
rybkie
Rozeznanie
 
Avatar rybkie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
O,ileż odpowiedzi Jeszcze kilka wyjaśnień z mojej strony:
Dopóki nie było budowy domu,to było dobrze. Teraz poszła nam na to cała kasa z wesela,lokaty,oszczędnośc i. I on jest o to nerwowy,czuję że się martwi tym tematem,ja naprawdę nie kupuję sobie nic ponad to co naprawdę potrzebuję. Czekam aż zacznę mieć swoją kasę i wtedy będę kupowała coś tylko dla siebie,dlatego nie rozumiem aluzji o ,,maszynce ping" ,ale może nie muszę. Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom. I tak dobrze,że dorzucili nam się dziadkowie męża,moi rodzice,a jego...no właśnie. Zarabiają niemało,nie mają wydatków,są oszczędni. Mnie nie pasuje im tego powiedzieć,ale mąż powinien. Wybaczcie chamskie podejście do życia,ale sorry,tak działa rzeczywistość. W takim tempie i przy naszych zarobkach będziemy odkładać na ten dom całe wieki. A on nie poprosi rodziców o hajs,tylko wyładowuje frustrację na mnie. Co prawda nie mam tak,że nie da mi na bułkę albo każe mi potem za to oddawać,aż tak nie mamy. Jednak idąc na zakupy czuję się jak śmieć,bo muszę brać od niego JEGO kartę,JEGO kasę,JEGO auto. Tak jakby jedzenie było moją fanaberią.
Co do oddawania sobie hajsu,to nie ma aż tak że oddajemy sobie za każdą pierdołę. Chodzi o te rzeczy związane z domem np za to płacimy po pół czy tam ja mniej,bo mało zawsze zarabiałam. Albo pizza/zakupy/paliwo raz ja płaciłam,raz on. Mam na myśli dzielenie się czy tam oddawanie za takie większe wydatki.
Ja wciaz nie rozumiem tego "oddawania za wieksze wydatki" w malzenstwie
I czemu "czekasz" na swoja kase? Pracujesz teraz? Jesli nie to czemu nie pracujesz? Jestes w ciazy? Jesli pracujesz I malo zarabiasz czemu nie poszukasz lepszej pracy zeby meza odciazyc zamiast oczekiwac kasy od jego rodzicow



Ps nie mam polskich znakow I pisze z tablets, sorry
__________________
JAKOS bedzie bo jeszcze nigdy nie bylo zeby JAKOS nie bylo
rybkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 19:58   #46
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom. I tak dobrze,że dorzucili nam się dziadkowie męża,moi rodzice,a jego...no właśnie. Zarabiają niemało,nie mają wydatków,są oszczędni. Mnie nie pasuje im tego powiedzieć,ale mąż powinien. Wybaczcie chamskie podejście do życia,ale sorry,tak działa rzeczywistość. W takim tempie i przy naszych zarobkach będziemy odkładać na ten dom całe wieki. A on nie poprosi rodziców o hajs,tylko wyładowuje frustrację na mnie.

Co za roszczeniowość

On wcale nie powinien prosić rodziców o dokładanie się do Waszego domu. "Tak działa rzeczywistość"? Niby gdzie? Chyba taka bardzo lokalnie Twoja
Rzeczywistość działa tak, że większość ludzi musi się samodzielnie dorobić mieszkania czy domu, a nie doić kasę od dziadków i rodziców, żeby wybudować chałupę.

Jak Was nie stać, to trzeba było nie budować i czekać aż będziecie mieć więcej kasy. Albo wziąć kredyt.

Jak budujecie dom za gotówkę, jak rozumiem, Ty nie pracujesz, wydaliście wszelkie oszczędności, a na dodatek oczekujesz, że on będzie od rodziców domagał się pieniędzy, to w sumie nie dziwię się, że chłop jest tym wszystkim zestresowany i zdenerwowany.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 20:46   #47
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom.
prawdziwa perelka watkow ekonomicznych
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-09, 21:46   #48
isiaczekk
Zakorzenienie
 
Avatar isiaczekk
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
Dot.: Kasa w związku

My mamy oddzielne konta. Ja ze swojego konta opłacam telefony i internet, pozostała kasa to NASZE oszczędności. Z jego wypłaty żyjemy, co miesiąc przelewamy minimum 100zł na konto junior dla naszej córki, a czego nie wydamy też zostaje na czarną godzinę. Wszystkie większe wydatki omawiamy. W sumie dla mnie to bez róznicy czy z mojej pensji czy jego będziemy żyli.
__________________
isiaczekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-10, 12:52   #49
asvr
Zadomowienie
 
Avatar asvr
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 867
Dot.: Kasa w związku

my nie jestesmy po slubie. kazdy ma swoje konto nawet dokladnie nie wnikamy kto ile zarabia
kazdy oplaca swoje (swoj samochod, mieszkania (kazdy ma swoje) chociaz najczesciej siedzimy u mnie) ale to co wspolne - jakieś zakupy jedzeniowe to na zmianę mniej więcej.
Ja zarabiam o kilka tysięcy mniej więc kazdy z nas inną sumę odklada sobie co miesiąć wiec mamy np. zupelnie inne samochody bo kazdego stać na inny.
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?

"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość."

asvr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-10, 12:59   #50
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
O,ileż odpowiedzi Jeszcze kilka wyjaśnień z mojej strony:
Dopóki nie było budowy domu,to było dobrze. Teraz poszła nam na to cała kasa z wesela,lokaty,oszczędnośc i. I on jest o to nerwowy,czuję że się martwi tym tematem,ja naprawdę nie kupuję sobie nic ponad to co naprawdę potrzebuję. Czekam aż zacznę mieć swoją kasę i wtedy będę kupowała coś tylko dla siebie,dlatego nie rozumiem aluzji o ,,maszynce ping" ,ale może nie muszę. Trudno żebyśmy teraz całymi latami odmawiali sobie wszystkiego,bo budujemy dom. I tak dobrze,że dorzucili nam się dziadkowie męża,moi rodzice,a jego...no właśnie. Zarabiają niemało,nie mają wydatków,są oszczędni. Mnie nie pasuje im tego powiedzieć,ale mąż powinien. Wybaczcie chamskie podejście do życia,ale sorry,tak działa rzeczywistość. W takim tempie i przy naszych zarobkach będziemy odkładać na ten dom całe wieki. A on nie poprosi rodziców o hajs,tylko wyładowuje frustrację na mnie. Co prawda nie mam tak,że nie da mi na bułkę albo każe mi potem za to oddawać,aż tak nie mamy. Jednak idąc na zakupy czuję się jak śmieć,bo muszę brać od niego JEGO kartę,JEGO kasę,JEGO auto. Tak jakby jedzenie było moją fanaberią.
Co do oddawania sobie hajsu,to nie ma aż tak że oddajemy sobie za każdą pierdołę. Chodzi o te rzeczy związane z domem np za to płacimy po pół czy tam ja mniej,bo mało zawsze zarabiałam. Albo pizza/zakupy/paliwo raz ja płaciłam,raz on. Mam na myśli dzielenie się czy tam oddawanie za takie większe wydatki.
Ale to ma byc wasz dom, wiec czemu cala rodzina ma robic zrzute?
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-10, 13:02   #51
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Ale to ma byc wasz dom, wiec czemu cala rodzina ma robic zrzute?
Bo autorka nie zamierza się ograniczyć. Wisi mężowi kasę? Mąż chciał wpakować w dom? A takiego wała, z jej pieniędzy nikt tynkował nie będzie, ona zarabia na siebie.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-10, 13:06   #52
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Bo autorka nie zamierza się ograniczyć. Wisi mężowi kasę? Mąż chciał wpakować w dom? A takiego wała, z jej pieniędzy nikt tynkował nie będzie, ona zarabia na siebie.
Jeszcze pomoc od rodzicow rozumiem, o ile chcieli dac z wlasnej woli, taki gest na start. Ale angazowanie dziadkow, wyliczanie tesciom i okreslanie tego mianem rzeczywistosci czekam na datki od wujka z Ameryki
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-13, 17:09   #53
ruda_grazyna666
Raczkowanie
 
Avatar ruda_grazyna666
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
Dot.: Kasa w związku

Ależ się bulwersujecie,nie znając mojej sytuacji lub znając ją pobieżnie,ale w końcu to Polska(,,nie znam się,to się wypowiem").
Nie żądam od całej rodziny zrzuty na dom,dziadkowie dawali każdemu z wnuczków z własnej woli,więc czemu mieliby nie dać i nam. Teściowie-każdemu ze swoich dzieci do czegoś się dorzucili,a to samochód,a to wesele,nam-sorry,do niczego. Nie mówię o przeznaczaniu całego ich majątku,ale widzą że teraz nie mamy kasy,więc powinni się poczuwać i coś rzucić. Kto ma pomagać,jak nie rodzice. Tak samo jak u wielu osób ze studiami,mieszkaniem-niby jest się dorosłym,gdzieś tam dorabiasz,ale podstawowym fundamentem są rodzice.
ruda_grazyna666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-13, 17:18   #54
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Kasa w związku

Nie ma to jak mówić innym ludziom co "powinni" zrobić z własnymi pieniędzmi
Nie wiem jak u innych, ale u mnie tym podstawowym fundamentem jest to, co sama zarabiam, a nie to, co zarabiają rodzice.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-13, 17:31   #55
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Kasa w związku

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;54121785]Nie ma to jak mówić innym ludziom co "powinni" zrobić z własnymi pieniędzmi
.[/QUOTE]

No, też mnie to rozwaliło
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-13, 18:02   #56
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Kasa w związku

Cytat:
Napisane przez ruda_grazyna666 Pokaż wiadomość
Kto ma pomagać,jak nie rodzice. Tak samo jak u wielu osób ze studiami,mieszkaniem-niby jest się dorosłym,gdzieś tam dorabiasz,ale podstawowym fundamentem są rodzice.
Sami sobie macie radzic. Rodzice nie maja obowiazku dawac kasy dzieciom, ktore juz wylecialy z gniazdka i tworza swoja rodzine.
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-13, 21:06   #57
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Kasa w związku

O wspólnym koncie wiele rozmawialiśmy a w końcu założyliśmy je dopiero po roku małżeństwa, podczas brania kredytu na mieszkanie, gdzie raty ściągane są z tego wspólnego konta. Jest bardzo wygodne, każde z nas zrzuca się na nie po połowie i spłacana jest rata oraz płacimy za wszelkie jedzenie, chemię itd. (są dwie karty)
Każde z nas ma też osobne konto na swoje przyjemności, aczkolwiek pilnuję żeby każde z nas robiło też przelew na oszczędnościowe ponieważ zbieramy na urządzenie mieszkania po jego oddaniu.
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-13, 22:39   #58
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Kasa w związku

My po ślubie też zrobimy jeden worek U moich rodziców to działa świetnie, u jego też i razem uważamy, że jak razem, to razem w każdym aspekcie.
I również nie rozumiem sugestii, że jak jest wspólne konto, to nie można wydawać na jakieś swoje własne przyjemności? Da się, ale trzeba mieć zdrowe podejście
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-13 23:39:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:42.