Mieszkanie z teściami

[Djuno]

Napisane przez MJKM

Bardzo bym tego chciała, ale wiem, że się nie zgodzi. Może na kilka miesięcy przed ślubem sama się wyprowadzę. Najwyżej uszczuplę oszczędności. Ale wtedy będzie mógł normalnie zostawać ze mną na noce i będziemy sami, a później po ślubie powiem mu, że przecież ja mieszkam sama to po prostu powinien się wprowadzić do mnie. To chyba jest najlepsza opcja.

Tak, zmanipuluj go, weź podstępem, tak jak on ciebie, tak robią dorośli ludzie w związkach partnerskich.
Po co chcesz się w to pakować? Boisz się, że lepszego nie znajdziesz? Uwierz, nie będzie trudno o kogoś lepszego.

[201803290936]

Napisane przez niebieskie_oczko

Doris, skoro rodzice wywalają 50 tys. na wesele i nie biorą pod uwagę zdania Autorki, że chciałaby inaczej, a Autorka nie umie się sprzeciwić, to sądzisz, że nagle powie "Odwołuję wesele"? Moim zdaniem nie odważy się, zwłaszcza że ślub jest tuż tuż i wiele spraw pewnie już podomykanych.

No tak, zapomniałam dodać: bardzo drogi ten cyrk. Złote bilety sprzedaje. Szkoda, że na byle jakie przedstawienie.

[Iskra14]

Napisane przez MJKM

Ja mam swój plan, nie jestem głupia. Będziemy się rozglądać za mieszkaniami do wynajęcia, pozałatwiamy formalności i jeżeli ewentualnie po ślubie stwierdzi "no to teraz do rodziców" to mu powiem, ok, Ty idź do rodziców, ja idę na wynajem. On się zwyczajnie moim zdaniem boi dorosłości (co wiadomo w tym wieku jest no.. nie trzeba komentować) i dopóki ktoś mu nie zasadzi kopa i nie wrzuci go na głęboką wodę to on sam nie dorośnie. A tym kimś będę ja.

Serio nie lepiej zamieszkać razem przed ślubem? Chcesz się rozwiesc miesiąc po ślubie jeżeli on pójdzie do rodziców? Po co Ci ten ślub, dla sukienki, ewentualnego szybkiego rozwodu czy co? Nie rozumiem tego toku myślenia :/

Myślisz że po ślubie rozstanie będzie łatwe? Wszyscy Ci na głowę wsiadą, że się zachowujesz niepoważne i cyrki odwalasz.

[201607110949]

Napisane przez MJKM

Ja mam swój plan, nie jestem głupia. Będziemy się rozglądać za mieszkaniami do wynajęcia, pozałatwiamy formalności i jeżeli ewentualnie po ślubie stwierdzi "no to teraz do rodziców" to mu powiem, ok, Ty idź do rodziców, ja idę na wynajem. On się zwyczajnie moim zdaniem boi dorosłości (co wiadomo w tym wieku jest no.. nie trzeba komentować) i dopóki ktoś mu nie zasadzi kopa i nie wrzuci go na głęboką wodę to on sam nie dorośnie. A tym kimś będę ja.

Jesteś, jeżeli myślisz, że związek polega na zasadzaniu sobie nawzajem kopa. Od wypychania na głęboką wodę i wychowywania są RODZICE, nie kobieta.

[AminoAcids]

Napisane przez Iskra14

Serio nie lepiej zamieszkać razem przed ślubem? Chcesz się rozwiesc miesiąc po ślubie jeżeli on pójdzie do rodziców? Po co Ci ten ślub, dla sukienki, ewentualnego szybkiego rozwodu czy co? Nie rozumiem tego toku myślenia :/

Myślisz że po ślubie rozstanie będzie łatwe? Wszyscy Ci na głowę wsiadą, że się zachowujesz niepoważne i cyrki odwalasz.

Nie rozumiem kompletnie dziewczyn, którym łatwiej wydać 50 tysięcy, narobić szopy, problemów i może długów rodzicom, żeby miesiąc potem zacząć kolejną kosztowna batalię o rozwód, którego druga strona nie będzie chciała

[Devon_rose]

Aż tak ta biała kiecka przysłoniła Ci zdrowy rozsądek?
On nie zamieszka w tym mieszkaniu z Tobą.
Po ślubie będziecie odobno miesxkać?
To po co ten ślub? Aby rodzice wypominali ile kasy utopili i wstyd im robisz?

[Iskra14]

Napisane przez MJKM

Bardzo bym tego chciała, ale wiem, że się nie zgodzi. Może na kilka miesięcy przed ślubem sama się wyprowadzę. Najwyżej uszczuplę oszczędności. Ale wtedy będzie mógł normalnie zostawać ze mną na noce i będziemy sami, a później po ślubie powiem mu, że przecież ja mieszkam sama to po prostu powinien się wprowadzić do mnie. To chyba jest najlepsza opcja.

No błagam, zamieszkać razem panicz nie chce z jakiś niezrozumiałych powodów, ale spać u Ciebie i uprawiać seks to spoko?

[Djuno]

Czekam na ten fragment historii, w którym oburzony narzeczony idzie na skargę do przyszłego teścia, a ten temperuje niepokorną córkę. Żona, jak przystało na kobiety w tej rodzinie, nie przeszkadza, tylko po cichu obserwuje, wiedząc, że jej mąż zawsze podejmuje najlepsze decyzje.

Obie strony są dyskretnie oburzone próbą forsowania swojego zdania, kiedy zaproszenia zostały już wysłane.

[AminoAcids]

Autorko wątku, Katarzyna Solska miała więcej oleju w glowie - choć i tak skończyła pod pantoflem

[201803290936]

Napisane przez AminoAcids

Nie rozumiem kompletnie dziewczyn, którym łatwiej wydać 50 tysięcy, narobić szopy, problemów i może długów rodzicom, żeby miesiąc potem zacząć kolejną kosztowna batalię o rozwód, którego druga strona nie będzie chciała

Bawiłam się na takim weselu. Państwo młodzi zamieszkali w pokoiku kawalerskim pana. Wesele podobno coś koło 35 tysięcy kosztowało. Rozwód nastąpił po niecałych 3 latach (co zresztą po cichu obstawiało część znajomych). Pan ma już nową żonę (zapoznaną zresztą w trakcie trwania małżeństwa z tamtą). Dla niej nagle dało się wyprowadzić od rodziców (gdzie wcześniej nie było takiej opcji). Dziecko im się właśnie urodziło.

[Devon_rose]

Napisane przez AminoAcids

Autorko wątku, Katarzyna Solska miała więcej oleju w glowie - choć i tak skończyła pod pantoflem

Ale narzeczony do teściów nie ciągnął.

[MJKM]

Ludzie kurde już nie przesadzajcie. Nie znacie ani mnie, ani jego, żeby w taki sposób nas oceniać. Ślub tyle kosztuje i to wcale nie jest wygórowane i nie będzie tam luksusów. Nie mam zamiaru go manipulować. A kopa w dupę moim zdaniem często muszą też dawać partnerzy, nie tylko rodzice. Bo w życiu nawet dorosłym zdarzają się sytuacje kiedy ktoś tego kopa potrzebuje. Wiem, że on ma swoją wizję tego głupiego domku i dlatego mu zależy na mieszkaniu u rodziców. Nie chodzi o to, że on mnie nie kocha, jest egoistą i nie myśli o mnie. Chce zrobić tak jak jego zdaniem będzie dobrze dla nas. Widzę, że już powoli zmienia zdanie, ale jeżeli go nie zmieni to trudno. Wyprowadzę się sama i zamieszkam sama. Nie wiem po co znowu ta krytyka.

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Napisane przez MJKM

Widzę, że już powoli zmienia zdanie, ale jeżeli go nie zmieni to trudno. Wyprowadzę się sama i zamieszkam sama. Nie wiem po co znowu ta krytyka.

Myślisz o wyprowadzce samodzielnej jeszcze przed ślubem, Autorko?

[MJKM]

[1=911814027737b2fb3720807 5fbc353dc82d7d123_64640b1 bca2a5;54645126]Myślisz o wyprowadzce samodzielnej jeszcze przed ślubem, Autorko?[/QUOTE]

Tak, dopiero co o tym pisałam.

[zakonna]

Mnie by się nie chciało wychowywać dorosłego chłopa, ale to wybór autorki.
Trzymam kciuki za to żeby była konsekwentna i nie dała sobie mydlić oczu. A może faktycznie warto żeby autorka sama się wyprowadziła i pomieszkała sama przed ślubem? Bez rodziny i faceta?

[pffe]

Napisane przez MJKM

Ludzie kurde już nie przesadzajcie. Nie znacie ani mnie, ani jego, żeby w taki sposób nas oceniać. Ślub tyle kosztuje i to wcale nie jest wygórowane i nie będzie tam luksusów. Nie mam zamiaru go manipulować. A kopa w dupę moim zdaniem często muszą też dawać partnerzy, nie tylko rodzice. Bo w życiu nawet dorosłym zdarzają się sytuacje kiedy ktoś tego kopa potrzebuje. Wiem, że on ma swoją wizję tego głupiego domku i dlatego mu zależy na mieszkaniu u rodziców. Nie chodzi o to, że on mnie nie kocha, jest egoistą i nie myśli o mnie. Chce zrobić tak jak jego zdaniem będzie dobrze dla nas. Widzę, że już powoli zmienia zdanie, ale jeżeli go nie zmieni to trudno. Wyprowadzę się sama i zamieszkam sama. Nie wiem po co znowu ta krytyka.

Nie będzie luksusów za 50 kafli? Ty tak serio? boże jedyny...
Weźmiesz slub żeby zamieszkać samodzielnie, brawo.
Sierota nie facet! po cholerę się kurczowo go trzymasz?

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Napisane przez MJKM

Tak, dopiero co o tym pisałam.

Wybacz, za dużo postów, czasem nie nadążam

[201607110949]

Napisane przez MJKM

Ludzie kurde już nie przesadzajcie. Nie znacie ani mnie, ani jego, żeby w taki sposób nas oceniać. Ślub tyle kosztuje i to wcale nie jest wygórowane i nie będzie tam luksusów. Nie mam zamiaru go manipulować. A kopa w dupę moim zdaniem często muszą też dawać partnerzy, nie tylko rodzice. Bo w życiu nawet dorosłym zdarzają się sytuacje kiedy ktoś tego kopa potrzebuje. Wiem, że on ma swoją wizję tego głupiego domku i dlatego mu zależy na mieszkaniu u rodziców. Nie chodzi o to, że on mnie nie kocha, jest egoistą i nie myśli o mnie. Chce zrobić tak jak jego zdaniem będzie dobrze dla nas. Widzę, że już powoli zmienia zdanie, ale jeżeli go nie zmieni to trudno. Wyprowadzę się sama i zamieszkam sama. Nie wiem po co znowu ta krytyka.

Nie, ślub nie musi kosztować 50 tysięcy. Nie wiem komu Ty chcesz tutaj kit wcisnąć, mało tu mężatek?

A do ślubu idzie się z człowiekiem dojrzałym. Nie takim, któremu trzeba cały mózg przemeblowywać i to na ostatnią chwilę.

[AminoAcids]

Napisane przez MJKM

Ludzie kurde już nie przesadzajcie. Nie znacie ani mnie, ani jego, żeby w taki sposób nas oceniać. Ślub tyle kosztuje i to wcale nie jest wygórowane i nie będzie tam luksusów. Nie mam zamiaru go manipulować. A kopa w dupę moim zdaniem często muszą też dawać partnerzy, nie tylko rodzice. Bo w życiu nawet dorosłym zdarzają się sytuacje kiedy ktoś tego kopa potrzebuje. Wiem, że on ma swoją wizję tego głupiego domku i dlatego mu zależy na mieszkaniu u rodziców. Nie chodzi o to, że on mnie nie kocha, jest egoistą i nie myśli o mnie. Chce zrobić tak jak jego zdaniem będzie dobrze dla nas. Widzę, że już powoli zmienia zdanie, ale jeżeli go nie zmieni to trudno. Wyprowadzę się sama i zamieszkam sama. Nie wiem po co znowu ta krytyka.

Oczywiście, że jest. Miałam wesele za 18 tysięcy i to nie w stodole a w przyjemnym lokalu, i nie na żadnej wsi pod białoruską granica. I podaję koszt całkowity.

Dałaś sobie wmówić jakies totalne pierd.oły, że ślub kosztuje 50 tysięcy trzymajcie mnie, bo mam zawał

[MJKM]

Napisane przez pffe

Nie będzie luksusów za 50 kafli? Ty tak serio? boże jedyny...
Weźmiesz slub żeby zamieszkać samodzielnie, brawo.
Sierota nie facet! po cholerę się kurczowo go trzymasz?

Jak byś planowała w dzisiejszych czasach wesele to byś wiedziała jakie są koszty. Ja w to wliczam wszystko, poczynając od sali kończąc na ubraniach. Tyle to wszystko kosztuje. Za głupie auto wołają sobie po 2 tysiące (chociaż my wzięliśmy o wiele tańsze). Takie są po prostu koszty i to bez luksusów zwykły talerzyk od osoby (nie w najdroższej sali, bo są droższe) to 200zł. A osób 150. Więc sobie policz -.-

[Djuno]

Napisane przez AminoAcids

Dałaś sobie wmówić jakies totalne pierd.oły, że ślub kosztuje 50 tysięcy trzymajcie mnie, bo mam zawał

Żeby to było jedyne, co ona sobie dała wmówić...

[AminoAcids]

Napisane przez MJKM

Jak byś planowała w dzisiejszych czasach wesele to byś wiedziała jakie są koszty. Ja w to wliczam wszystko, poczynając od sali kończąc na ubraniach. Tyle to wszystko kosztuje. Za głupie auto wołają sobie po 2 tysiące (chociaż my wzięliśmy o wiele tańsze). Takie są po prostu koszty i to bez luksusów zwykły talerzyk od osoby (nie w najdroższej sali, bo są droższe) to 200zł. A osób 150. Więc sobie policz -.-

Kochana, tutaj nie siedzą 10 latki ani 90 latki.
Tutaj nie siedzą osoby z obniżonym intelektem.
Nie siedzą tutaj też dziewice z gimnazjum.
Część z nas ma śluby za sobą i to na przestrzeni nawet ostatniego roku.
Naprawdę gadasz takie dyrdymały, że aż trzęsie, ale pozostaje ci powiedzieć tyle:


życzę szczęścia na nowej drodze życia

Bo do ciebie żaden racjonalny argument nie trafia.

[MJKM]

Napisane przez AminoAcids

Oczywiście, że jest. Miałam wesele za 18 tysięcy i to nie w stodole a w przyjemnym lokalu, i nie na żadnej wsi pod białoruską granica. I podaję koszt całkowity.

Dałaś sobie wmówić jakies totalne pierd.oły, że ślub kosztuje 50 tysięcy trzymajcie mnie, bo mam zawał

To gratuluję, też bym chciała tyle wydać. U mnie niestety ceny są duże. Za samych gości wyjdzie około 30,000 i to wcale nie w drogim lokalu, bo byliśmy w droższych. Po prostu takie są u nas ceny.

[AminoAcids]

"i w ogle 200 osób weź se wgl policz -_-"

the end

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez MJKM

To gratuluję, też bym chciała tyle wydać. U mnie niestety ceny są duże. Za samych gości wyjdzie około 30,000 i to wcale nie w drogim lokalu, bo byliśmy w droższych. Po prostu takie są u nas ceny.

no wgl takie są fakty, tutaj nad wisłą -_-

[201803290936]

Napisane przez MJKM

Ludzie kurde już nie przesadzajcie. Nie znacie ani mnie, ani jego, żeby w taki sposób nas oceniać. Ślub tyle kosztuje i to wcale nie jest wygórowane i nie będzie tam luksusów. Nie mam zamiaru go manipulować. A kopa w dupę moim zdaniem często muszą też dawać partnerzy, nie tylko rodzice. Bo w życiu nawet dorosłym zdarzają się sytuacje kiedy ktoś tego kopa potrzebuje. Wiem, że on ma swoją wizję tego głupiego domku i dlatego mu zależy na mieszkaniu u rodziców. Nie chodzi o to, że on mnie nie kocha, jest egoistą i nie myśli o mnie. Chce zrobić tak jak jego zdaniem będzie dobrze dla nas. Widzę, że już powoli zmienia zdanie, ale jeżeli go nie zmieni to trudno. Wyprowadzę się sama i zamieszkam sama. Nie wiem po co znowu ta krytyka.

Wydawanie 50 tysięcy za dzień zabawy (czy 1,5 dnia licząc ewentualne poprawiny) to jest luksus. Jeżeli nie jest się osobą zamożną, to jest luksus połączony z... mało rozsądnym podejściem do tematu. Jeżeli oprócz tego wydatku, młodych byłoby stać na kupno mieszkania, to spoko. Jeżeli to jest zamiast tego, to niestety zakrawa na wręcz głupotę. Wydajecie 1/3 wartości niewielkiego (a nawet całkiem fajnego w zależności od miejscowości) mieszkania na IMPREZĘ. Po prostu.

[MJKM]

Ja pier.. Nikt mi nie wmówił, że tyle to kosztuje, widzę ile to kosztuje bo załatwiam różne rzeczy do wesela i widzę jakie są ceny. I wcale nie biorę tych wygórowanych.

[Iskra14]

Dalej nie wiem czemu twój facet nie chce z Tobą zamieszkać przed ślubem, skoro nie ma problemów, żeby z Tobą uprawiać seks i nocować u Ciebie jeżeli się wyprowadzisz.

[AminoAcids]

Napisane przez MJKM

Ja pier.. Nikt mi nie wmówił, że tyle to kosztuje, widzę ile to kosztuje bo załatwiam różne rzeczy do wesela i widzę jakie są ceny. I wcale nie biorę tych wygórowanych.

No takie są ceny, nic, tylko wydawać 50 tysięcy na wesele.
Ja wiem, na to nic się nie da poradzić.

[MJKM]

Nie rozumiem czemu musicie na siłę komuś wchodzić z butami do finansów. Ja płacę tylko za część wesela, resztę ponoszą moi rodzice, bo wcześniej też wyprawiali wesele dla siostry i stwierdzili, że tak będzie sprawiedliwie. To nie jest moja wina, że ceny są niebotyczne, nie ja je ustalam. I to nie jest Wasza sprawa na co moi rodzicie przeznaczają swoje pieniądze. A te 50k oczywiście jest liczone na pół, to nie jest tylko moja połowa.

[Djuno]

Napisane przez Doris1981

Wydawanie 50 tysięcy za dzień zabawy (czy 1,5 dnia licząc ewentualne poprawiny) to jest luksus. Jeżeli nie jest się osobą zamożną, to jest luksus połączony z... mało rozsądnym podejściem do tematu. Jeżeli oprócz tego wydatku, młodych byłoby stać na kupno mieszkania, to spoko. Jeżeli to jest zamiast tego, to niestety zakrawa na wręcz głupotę. Wydajecie 1/3 wartości niewielkiego (a nawet całkiem fajnego w zależności od miejscowości) mieszkania na IMPREZĘ. Po prostu.

No ale przecież wszystko jest w porządku, teściowie ich przygarną, dadzą im pół domu, rodzice autorki mają problem z głowy i mogą się zadłużać i tylko ona się buntuje, chociaż wie, że mądrzejsi od niej podjęli dobre decyzje.
A my się czepiamy, bo nie mamy pojęcia o jej sytuacji.