2007-10-06, 11:11 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Nie wychowasz- to on sobie Ciebie juz wychował.
Jedyne wyjscie to życ tak dalej i pomalutku umierać, albo odejsc.
__________________
|
2007-10-06, 12:13 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Wychowac? Nie wychowasz bo od tego byli (sa?) jego rodzice.
Jestes zalosna. Masochizm argumentowany miloscia do mnie nie przemawia. Prawda jest taka, ze jestes slaba i nie potrafisz odejsc. Dno. Plus 5m mulu.
__________________
Wymianka |
2007-10-06, 13:06 | #33 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
ja nie wychowywalam, tylko zostawilam i tez bylismy 6 lat, czy cos okolo tego. Zmeczylam sie najnormalniej w swiecie. Ile mozna. Bylo mi ciezko, tym bardziej ze go kochalam. Teraz jestem prawie 2 lata po rozstaniu, mam nowy zwiazek i doszlam w koncu do wniosku, ze nie ma tych jedynych. Ze zwiazek to praca dwoch ludzi, jak ktoremus niechce sie nawet podjac proby pracy, to nie ma co sie starac za dwoje.
nri za to Ty jestes pewnie SuperWoman jak Twoje argumenty to ponizanie Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-10-06 o 18:38 Powód: Post pod postem. Proszę korzystać z Edycji i MULTIcytowania. |
2007-10-06, 13:12 | #34 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Musimy jej wybaczyć,bo ona pewnie kocha bardzo swojego cudnego tżcika
Edytowane przez atka83 Czas edycji: 2007-10-06 o 13:54 |
2007-10-06, 13:15 | #35 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
nri ale jestes milutka, wspolczujaca, no nie ma co mowic...
Dolare On Cie tak kocha jak sie kocha ptaszka w klatce... Ja widze ze Ty go bardzo kochasz, ale wiez mie, milosc jednostronna dlugo nie kwitnie. Tak jak on sie tak zachowuje to nie jest prawdziwa milosc, bo prawdziwa milosc to jest tez szanowanie ukochanego/ukochanej.
__________________
|
2007-10-06, 13:52 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Niestety wg mnie nri ma duzo racji....jakkolwiek to powiedziala
"nie masz sily odejsc" i tu lezy problem. Gdybys miala kogo innego, kto by Cie kochal, odeszlabys. A tak to po prostu wygodnie jest miec kogos, prawda? no wlasnie. |
2007-10-06, 18:05 | #37 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
wygodnie jest mieć kogoś?Nie sądze by autorka watku była w wygodnej sytuacji.
Gdyby miała kogoś innego to by odeszła?Nie sądzę,bo jaki problem ma dziewczyna w tym,żeby odejśc,zacząc nowe życie i poznać kogoś lepszego?A taki-kocha go.Nie sądzę też by była z tym facetem tylko po to by zasypiać z myślą " jak dobrze,że kogoś mam" |
2007-10-06, 18:21 | #38 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Dolare, przestań się wreszcie łudzić, że wychowasz tego faceta i będziecie w miłości żyć długo i szczęśliwie. On Ci zabrania mówić "Cześć" kolegom! Przez niego zrezygnowałaś z pracy! W dodatku bierze Cię na litość, mówiąc, że nie potrafi się zmienić.
Bo nie chce!!! Jest mu wygodnie tak jak jest. I będzie CORAZ GORZEJ, bo się nie zmieni. Ludzie się tak łatwo nie zmieniają...zwłaszcza, że nie chcą. Trochę zdrowego egoizmu by Ci się przydało, no chyba że nie chcesz odejść i wmawiasz sobie "miłość" do niego. Ale pewnie zaraz się okaże, że on zasadniczo to jest wspaniały, tylko ta zazdrość "trochę" przeszkadza... Cóż. Twoje życie, zrobisz jak zechcesz. Męczennice też są potrzebne |
2007-10-06, 18:42 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
Jeśli masz pisać takie posty, to proszę nic nie pisać, bo nie do ciebie należy głoszenie takich "prawd". Resztę proszę o wyhamowanie ze słownictwem, bo będę wlepiać upomnienia. Temat jest drażliwy i nie trzeba go dodatkowo podkręcać niemiłymi postami okraszonymi przekleństwami!
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
2007-10-06, 18:59 | #40 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
Uwazam, ze nieslusznie ale nie wypada sie klocic Mam pisac, ze autorka watku postepuje dobrze? W gruncie rzeczy uwazam, ze jesli napisze cos ostrzej to odbior bedzie lepszy.
__________________
Wymianka |
|
2007-10-06, 19:57 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Albo chłopak ma niską samoocene albo nie ma czystego sumienia ( może Cie zdradził?)
i napisze Ci jedno on się NIGDY nie zmieni, lepiej odejdz od niego zanim zdarzy się coś niemiłego. To nie miłośc z jego strony |
2007-10-06, 20:10 | #42 |
Zakorzenienie
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Dolare zapomnij o nim. wiesz co mnie poruszylo?? to ze powiedzialas ze jesli postawisz mu ultimatum itp to on odejdzie. a niech idzie w cholere. a najlepiej gdybys to ty mu zakomunikowala ze odchodzisz i ze to koniec. moze on by cie zaczal w koncu szanowac jesli bys nie poleciala do niego na kazde skinienie.
poza tym dobra rada tu padla: ubieraj sie tak jak ty chcesz a nie on, mow czesc komu chcesz. jak masz nr kolegi w telefonie to nie jest zdrada. jak on tego nie rozumie to jest to wylacznie jego problem i jego CHOREJ WYOBRAZNI
__________________
|
2007-10-06, 20:29 | #43 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Widzę , że nie ja jedna borykam się z podobnym problemem jak autorka postu. Sytuacja praktycznie taka sama (więc ni bede tgo jeszcze raz opisywać) ... też chorobliwa zazdrość , ale zdaję sobie sprawę z tego , że niestety nie dam rady tego zmienić.
Jesteśmy ze soba prawie 4 lata.....teraz dochodzi czasem już do tego , że siedze w domu, nie mam kontaktu z znajomymi po to żeby nie prowokować kolejnej kłótni.Oczywiście oprócz tego wszystko jest oki , czuję się kochana, fajnie spędzamy razem czas , wychodzimy itd dlatego tak ciężko mi jest podjąć decyzje o rozstaniu bo BARDZO GO KOCHAM! Jestem tchórzem! Ale też wiem , że jeśli z nim zostanę to już zawsze będę się czuła jak w więzieniu. Nie jest to niestety do konca takie proste bo razem mieszkamy (w jedo domu rodzinnym ) mamy wspólne rzeczy , wspólny dorobek ,wspólne zobowiązania i to powoduje , że ciężko mi jest poprostu sie spakować i zwiać.Po roku związku mieliśmy 3 miesięczną przerwę i był to najgorszy czas w moim życiu.... czas bez niego...czułam sie potwornie , schudłam ponad 10kg , zawaliłam sesje itd i boję się , że teraz by było jeszcze gorzej. Z nim źle , ale bez niego jeszcze gorzej. Modlę się żebym miała w sobie tyle siłyi odwagi by móc skończyć ten związek , bo on działa na mnie zamiast uskrzydlająco to wyniszczająco. Myślicie , że w wieku 27 można sobie jeszcze jakoś pukładać wszystko ? Ze są jeszcze jacyś normalni wolni faceci ? czy tylko sami życiowi nieudacznicy , albo z odzysku? Panicznie boje się samotności!!! |
2007-10-06, 20:42 | #44 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
a co zlego z facetami z "odzysku"?? sama mam takiego i bardzo sobie chwale.. co do nieudacznikow to sie nie wypowiadam ale jak ten twoj taki zazdrosny to ma zapewne niska samoocene wiec najprawdopodobniej sam siebie uwaza za nieudacznika. powiem to samo co mysle nt takiego zwiazku autorce watku: rzuc go w cholere. po co ci balast?? 27 lat to nie wyrok znajdziesz wartosciowego czlowieka co bedzie cie traktowal z szacunkiem a nie jak wlasnosc
__________________
|
|
2007-10-06, 21:05 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
nieee, no co ty..?! Jak sie skończy 20 to już przepadło. Nie ma sie szans przy okazji: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=116985 nowe życie na 27 urodziny |
|
2007-10-06, 21:09 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
Jeśli z nim zostaniesz, to spędzisz w ten spsób jakieś kolejne 50 lat.. to nie jest miłość i nic wspólnego z nią nie ma.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2007-10-06, 21:17 | #47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Dolare jesli nie chcesz go zostawic, to jedyne wyjscie jest zaczac ostro zmiany. Czyli przestan sie liczyc z jego zazdroscia. Pracuj, rozmawiaj z kolegami, zyj normalne zycie, i miej w nosie jego zazdrosc. A jemu powiedz ze jested mu zawsze wierna i ze ta zazdrosc to jego wlasny problem i on sie musi z tym uporac, a nie Ty. Jesli mu na Tobie zalezy to zostanie z Toba i sie nauczy ze nie ma prawa Ci dyktowac. A jesli odejdzie, to znaczy ze mu i tak na Tobie nie zalezy.
__________________
|
2007-10-07, 11:09 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
Pamietaj, ze bedac z nim mozesz zaprzepaścić szanse na poznanie kogoś wartościowego A samotnośc nie jest taka zła |
|
2007-10-07, 12:03 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2007-10-07, 14:10 | #50 |
BAN stały
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Nri
Czy ja gdziekolwiek prosilam o ocenę siebie? darowałabyś sobie, bo nie masz do czynienia z wypłoszoną myszą o poczuciu własnej wartości równym zero i intelekcie doniczki od paprotki. Nie będę wybitnie nieobiektywna jak powiem, że mogłabym mieć większość facetów na kiwnięcie palcem (i to malutkim u nogi). Intelektem deczko grzeszę, a do tego wyglądam lepiej niż przeciętnie... Jestem z nim bo go Kocham i chcę walczyć o tę miłość. Nie boje się samotności, bo w przeciągu 1 m-ca mogę mieć faceta, który będzie skakał koło mojej d*py jak koło święconego, nie potrzebuję faceta żeby "po prostu kogoś mieć" bo jestem samowystarczalna- chciałabym się przytulić- znalazłabym to raz dwa, seksu- też no problem. Dobitnie?! Owszem. Jak wspomniałam mieliśmy przerwę w naszym związku- podczas tej przerwy aż mi się rzygać chciało od tych wszystkich przymilnych adoratorów. ja tego nie chcę! Ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa. To ja. Nie życzę sobie Twoich komentarzy z ocenami, bo mnie nie znasz i w życiu nie miałaś ze mną do czynienia ani jako znajoma, ani jako kumpela, ani jako przyjaciółka co najwyżej wyobrażniowo się nakręciłaś i zapędziłaś żeby poprzez post pokazać jako to Ty jesteś silna. Sorry- na mnie nie robi wrażenia tego typu słowny atak. Po co w ogóle to pisałaś? Co z tego ma wynikać? Poczułaś się silna? Stuningowałaś sobie ego? Nie ten adres Darling... Do reszty Komentatorek- dziękuje za Wasze zdanie, ale prosze o nie komentowanie w stylu "jesteś... nie potrafisz... to nie jest"- nie prosiłam o oceny, a o rady... Jak odpowiedziałam Nri- nie jestem przycapioną do pieca myszą. Mam siłę przebicia i urok. To, że jestem z tym facetem to tylko i wyłącznie przez to, że go kocham (spotykałam się z Cudem, nie Facetem- i jakoś mimo tego jaki to on boski nie był nie potrafiłam docenić, nudziło mnie to, wcale mi na nim nie zależało). Nie jestem masochistką, nie mam skłonności do bdsm psychicznego, zaczęłam ten wątek by poniekąd wyprać się emocjonalnie ze swojego problemu- usłyszeć rady. Nie zrezygnuję z tego faceta, bo kocham nie za coś tylko mimo. Chcę ukierunkować ten związek na dobry tor. To wszystko. Czy tak wiele? |
2007-10-07, 14:24 | #51 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Dolare, jak jesteś taka wspaniała i już poemat na swoją cześć napisałaś, to powodzenia życzę, ale nie rozumiem, po co w ogóle pytasz o radę.
Masz taki "urok" i taką "siłę przebicia" i jesteś taka "przebojowa", że dla swojego chorobliwie zazdrosnego faceta zrezygnowałaś z pracy, boisz się, że jakiś kolega napisze do Ciebie SMSa...no to ja chciałam tylko pogratulować tej "siły przebicia". A na drugi raz lepiej nie zakładaj wątku, skoro unosisz się bezsensownie na słowa krytyki i dopisujesz dłuuugą listę swoich zalet. Jesteś taka "kreatywna" - to sobie sama znajdź wyjście z sytuacji. Bo "ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa" osoba chyba rad na forum nie potrzebuje. Pozdrawiam ozięble. |
2007-10-07, 14:31 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
dolare
powiem Ci jako ktośkto się trochę się zna na takich popranych sytuacjach. To co czujesz do niego to nie jest miłosć, choć właśnie to tak nazywasz. zdaję, ssobie sprawę, że za moment zaprzeczysz, ale cóż... gratuluję wysokiej samooceny. I współczuję bardzo bardzo. Napisz jak sięwsytuacja rozwiie. A może dla przetestowania sytuacji, powiedz TŻ, ze umówiłaś sięz kolegąna kawę... jak zareaguje???? to co twój tz robi to przemoc, na razie psychioczna, za jakiś czas przyjdzie być może zcas na fizyczną... poczekamy zobaczymy
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
2007-10-07, 14:37 | #53 |
BAN stały
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Całkiem-spoko- bo cały czas powtarzam, że ja nie chcę tu ocen siebie....
czy to tak wiele? A moja odpowiedź była skierowana do osobniczki Nri- w odpowiedzi na jej deczko przesadny ton, bo chyba nie uważasz że jej ocena może być w jakikolwiek sposób uzasadniona. Masz ale do mnie, ale Owe Oceny (nie rady) możbna by porównać do sytuacji jakbyś poszła do sklepu zapytać czy są jajka, ale ekspedientka wciskała Ci makaron wielo-jajeczny jako że zawiera on jajka! Miałabyś z makaronu jakiś użytek? W każdym razie- nie miałam zamiaru na początku wątku nawijać makaronu na uszy na swój temat. Wiem jaka jestem. I większość moich znajomych wie. Odbierana jestem jako aż taka d... aż taka k... aż taka ble ble ble i z tego powodu wiele znajomych rozklada ręce bo dla nich nielogiczny jest mój udział w tym związku- ponieważ własnie jestem i d.. i k... i ł... i... itp. Fakt- jedyną moją słabościa jest Owa Miłość do Owego Pana... i tu nie potrafię być asertywna. Nie mniej jednak pozdrawiam Cię Calkiem-Fajna... Luna- dziękuje. |
2007-10-07, 15:25 | #54 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
ja na Twoim miejscu bym się z nim rozstała,nawet na jakiś czas,po to by zobaczyć jak mu zależy,czy się zmieni i nie tylko na moment czy chwile,by zrozumiał,że jeśli się nie zmieni,straci Ciebie,powinien doznać jakiegoś szoku,kubeł zimnej wody by otworzył oczy na to co robi i jak się zachowuje.Jeśli będziesz zawsze przy nim,nigdy się nie zmieni,on potrzebuje porządnego kopa....
Musisz to jak najszybciej ukrócić,nigdy nie jest za późno na zmiany charakteru i na zmiany w życiu. Nie zgadzam się też ze swtierdzeniem chorobliwy zazdrośnik=brak miłości |
2007-10-07, 16:10 | #55 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
chorobliwy zazdrośnik=brak miłości.. hmmm...
milosc ma wiele stopni. Taka milosc egoistyczny ze sie chce ukochanego posiadac to jet milosc wg mnie na niskim poziome, lub bardzo niedojrzala. Ukochana osoba jest widzana hajo przedmiot a nie podmiot. Tak sobie mozna kochac kotka czy kanarka. Oczywiscie jest wielka rozniy miedzy osoba ktora jest poprostu zazdrosna i sama sie z tym gryzie, a osoba ktora zaczyna oskarzac partnera lub gwalci jego swobode.
__________________
|
2007-10-07, 17:44 | #56 | ||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
Masz wyjatkowo zawezony obraz swiata, jesli uwazasz, ze w toksycznych zwiazkach tkwia tylko "wyploszone szare myszki" (ktore najprawdopodniej maja wiecej odwagi niz ty, by zakonczyc zwiazek). Cytat:
No to teraz mi zaimponowalas oł, rly? Cytat:
zuuuoo oł, rly? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Sposob w jaki oceniasz ludzi jest karygodny. Masz nasrane we lbie na swoim punkcie niczym target cosmo. Na jakiej podstawie uwazasz sie za lepsza od innych? Bo "nie jestes zniewolona przez faceta, zapyziala myszka" tylko "trendi-dzezi-upperclass dziewczyna, ktora baaardzoo kocha"? Moja droga - niejedna zapyziala myszka potrafilaby odejsc od kogos, kogo kocha. Ty nie potrafisz. Przez wlasna slabosc, dalas sie zamknac w klatce, co (idac twym tokiem myslenia) przeczy twym licznym zaletom. I co tobie po twojej urodzie, inteligencji i przebojowosci, skoro i tak siedzisz w domu, bez pracy i znajomych? Nie roznisz sie niczym od (wg. ciebie) slabych i zniewolonych kobiet, ktorymi tak pogardzasz. Traci to hipokryzja ale nie od dzis wiadomo, ze najbardziej bola nas wlasne slabosci - zwlaszcza, gdy widzimy je u innych. Oczekujesz rady? Jakiej, skoro zadalas pytanie w stylu - jak podniesc 100 tys. ton o wlasnych silach? Jestes juz duza dziewczynka i powinnas wiedziec, ze czlowieka mozna zabic ale sila sie go nie zmieni. Jesli chcialas go wychowac, trzeba bylo o tym pomyslec wczesniej i ustalic zasady juz na poczatku. Teraz, po kilku latach - juz po ptokach. C'est la vie, darling
__________________
Wymianka |
||||||
2007-10-07, 17:58 | #57 | ||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Szczerze,to sie dziwię. Że tyle lat to znosisz i chcesz znosić. ----------------------------------------------------- Zgadzam sie z Całkiem-spoko. Może i dosadnie dziewczyna napisała,ale racji jej nie odmówię. Cytat:
Cytat:
__________________
|
||||||||
2007-10-07, 18:23 | #58 |
Zakorzenienie
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Dolare nistety Nri ma sporo racji. nie przebiera w slowach ale taka wlasnie jest..
jesli chcesz ratowac ten zwiazek to nie zmieniaj nic. jesli chcesz zyc naprawde i byc szczesliwa to wez swoje zycie w swoje rece a facet jesli mu zalezy to doceni ze ma madra i piekna dziewczyne ktorej inni mu zazdroszcza a nie on zazdrosci bo ma ladna dziewczyne
__________________
|
2007-10-07, 18:29 | #59 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
Cytat:
Cytat:
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
||
2007-10-12, 20:46 | #60 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!
2 miesiace temu zakonczyl sie moj toksyczny zwiazek... po wycienczeniu psychicznym i fizycznym znalazlam w koncu w sobie tyle sily by odejsc ... (ogolnie odchodzilam chyba 5 razy) ten byl ostatni... na do widzenia uslyszalam, ze jestem szmata i to utwierdzilo mnie w przekonaniu ze facet mnie nie kochal! Bo tak milosc nie wyglada... Zycze Ci duzo sily i wytrwalosci, by odnalezc sie w tym wszystkim... Trzymam kciuki
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:05.