jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?! - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-10-06, 11:11   #31
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Nie wychowasz- to on sobie Ciebie juz wychował.
Jedyne wyjscie to życ tak dalej i pomalutku umierać, albo odejsc.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 12:13   #32
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Wychowac? Nie wychowasz bo od tego byli (sa?) jego rodzice.

Jestes zalosna. Masochizm argumentowany miloscia do mnie nie przemawia. Prawda jest taka, ze jestes slaba i nie potrafisz odejsc. Dno. Plus 5m mulu.
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 13:06   #33
szien
Wtajemniczenie
 
Avatar szien
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
ja nie wychowywalam, tylko zostawilam i tez bylismy 6 lat, czy cos okolo tego. Zmeczylam sie najnormalniej w swiecie. Ile mozna. Bylo mi ciezko, tym bardziej ze go kochalam. Teraz jestem prawie 2 lata po rozstaniu, mam nowy zwiazek i doszlam w koncu do wniosku, ze nie ma tych jedynych. Ze zwiazek to praca dwoch ludzi, jak ktoremus niechce sie nawet podjac proby pracy, to nie ma co sie starac za dwoje.

nri za to Ty jestes pewnie SuperWoman jak Twoje argumenty to ponizanie

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2007-10-06 o 18:38 Powód: Post pod postem. Proszę korzystać z Edycji i MULTIcytowania.
szien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 13:12   #34
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Jestes zalosna. Masochizm argumentowany miloscia do mnie nie przemawia. Prawda jest taka, ze jestes slaba i nie potrafisz odejsc. Dno. Plus 5m mulu.
Musimy jej wybaczyć,bo ona pewnie kocha bardzo swojego cudnego tżcika

Edytowane przez atka83
Czas edycji: 2007-10-06 o 13:54
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 13:15   #35
eternalvoyageur
Wtajemniczenie
 
Avatar eternalvoyageur
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

nri ale jestes milutka, wspolczujaca, no nie ma co mowic...

Dolare On Cie tak kocha jak sie kocha ptaszka w klatce... Ja widze ze Ty go bardzo kochasz, ale wiez mie, milosc jednostronna dlugo nie kwitnie. Tak jak on sie tak zachowuje to nie jest prawdziwa milosc, bo prawdziwa milosc to jest tez szanowanie ukochanego/ukochanej.
__________________
eternalvoyageur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 13:52   #36
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Niestety wg mnie nri ma duzo racji....jakkolwiek to powiedziala

"nie masz sily odejsc" i tu lezy problem. Gdybys miala kogo innego, kto by Cie kochal, odeszlabys. A tak to po prostu wygodnie jest miec kogos, prawda? no wlasnie.
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 18:05   #37
Malaja
Zadomowienie
 
Avatar Malaja
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

wygodnie jest mieć kogoś?Nie sądze by autorka watku była w wygodnej sytuacji.
Gdyby miała kogoś innego to by odeszła?Nie sądzę,bo jaki problem ma dziewczyna w tym,żeby odejśc,zacząc nowe życie i poznać kogoś lepszego?A taki-kocha go.Nie sądzę też by była z tym facetem tylko po to by zasypiać z myślą " jak dobrze,że kogoś mam"
Malaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-10-06, 18:21   #38
calkiem-spoko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Dolare, przestań się wreszcie łudzić, że wychowasz tego faceta i będziecie w miłości żyć długo i szczęśliwie. On Ci zabrania mówić "Cześć" kolegom! Przez niego zrezygnowałaś z pracy! W dodatku bierze Cię na litość, mówiąc, że nie potrafi się zmienić.


Bo nie chce!!!


Jest mu wygodnie tak jak jest.
I będzie CORAZ GORZEJ, bo się nie zmieni. Ludzie się tak łatwo nie zmieniają...zwłaszcza, że nie chcą.
Trochę zdrowego egoizmu by Ci się przydało, no chyba że nie chcesz odejść i wmawiasz sobie "miłość" do niego.

Ale pewnie zaraz się okaże, że on zasadniczo to jest wspaniały, tylko ta zazdrość "trochę" przeszkadza...

Cóż. Twoje życie, zrobisz jak zechcesz.
Męczennice też są potrzebne
calkiem-spoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 18:42   #39
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Wychowac? Nie wychowasz bo od tego byli (sa?) jego rodzice.

Jestes zalosna. Masochizm argumentowany miloscia do mnie nie przemawia. Prawda jest taka, ze jestes slaba i nie potrafisz odejsc. Dno. Plus 5m mulu.
Dostajesz upomnienie do profilu.

Jeśli masz pisać takie posty, to proszę nic nie pisać, bo nie do ciebie należy głoszenie takich "prawd".

Resztę proszę o wyhamowanie ze słownictwem, bo będę wlepiać upomnienia.

Temat jest drażliwy i nie trzeba go dodatkowo podkręcać niemiłymi postami okraszonymi przekleństwami!

__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 18:59   #40
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez Malaja Pokaż wiadomość
Nie sądzę,bo jaki problem ma dziewczyna w tym,żeby odejśc,zacząc nowe życie i poznać kogoś lepszego?A taki-kocha go.
Da ludzi, ktorzy maja choc troche godnosci i zdrowego rozsadku, to nie jest problem.

Cytat:
Napisane przez Pomadka Pokaż wiadomość
Dostajesz upomnienie do profilu.
Uwazam, ze nieslusznie ale nie wypada sie klocic

Cytat:
Napisane przez Pomadka Pokaż wiadomość
Jeśli masz pisać takie posty, to proszę nic nie pisać, bo nie do ciebie należy głoszenie takich "prawd".
Mam pisac, ze autorka watku postepuje dobrze? W gruncie rzeczy uwazam, ze jesli napisze cos ostrzej to odbior bedzie lepszy.
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 19:57   #41
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Albo chłopak ma niską samoocene albo nie ma czystego sumienia ( może Cie zdradził?)


i napisze Ci jedno on się NIGDY nie zmieni, lepiej odejdz od niego zanim zdarzy się coś niemiłego.
To nie miłośc z jego strony
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-10-06, 20:10   #42
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Dolare zapomnij o nim. wiesz co mnie poruszylo?? to ze powiedzialas ze jesli postawisz mu ultimatum itp to on odejdzie. a niech idzie w cholere. a najlepiej gdybys to ty mu zakomunikowala ze odchodzisz i ze to koniec. moze on by cie zaczal w koncu szanowac jesli bys nie poleciala do niego na kazde skinienie.

poza tym dobra rada tu padla: ubieraj sie tak jak ty chcesz a nie on, mow czesc komu chcesz. jak masz nr kolegi w telefonie to nie jest zdrada. jak on tego nie rozumie to jest to wylacznie jego problem i jego CHOREJ WYOBRAZNI
__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 20:29   #43
moniczorek
Podróżniczka
 
Avatar moniczorek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Widzę , że nie ja jedna borykam się z podobnym problemem jak autorka postu. Sytuacja praktycznie taka sama (więc ni bede tgo jeszcze raz opisywać) ... też chorobliwa zazdrość , ale zdaję sobie sprawę z tego , że niestety nie dam rady tego zmienić.
Jesteśmy ze soba prawie 4 lata.....teraz dochodzi czasem już do tego , że siedze w domu, nie mam kontaktu z znajomymi po to żeby nie prowokować kolejnej kłótni.Oczywiście oprócz tego wszystko jest oki , czuję się kochana, fajnie spędzamy razem czas , wychodzimy itd dlatego tak ciężko mi jest podjąć decyzje o rozstaniu bo BARDZO GO KOCHAM! Jestem tchórzem! Ale też wiem , że jeśli z nim zostanę to już zawsze będę się czuła jak w więzieniu.
Nie jest to niestety do konca takie proste bo razem mieszkamy (w jedo domu rodzinnym ) mamy wspólne rzeczy , wspólny dorobek ,wspólne zobowiązania i to powoduje , że ciężko mi jest poprostu sie spakować i zwiać.Po roku związku mieliśmy 3 miesięczną przerwę i był to najgorszy czas w moim życiu.... czas bez niego...czułam sie potwornie , schudłam ponad 10kg , zawaliłam sesje itd i boję się , że teraz by było jeszcze gorzej. Z nim źle , ale bez niego jeszcze gorzej.

Modlę się żebym miała w sobie tyle siłyi odwagi by móc skończyć ten związek , bo on działa na mnie zamiast uskrzydlająco to wyniszczająco.

Myślicie , że w wieku 27 można sobie jeszcze jakoś pukładać wszystko ?
Ze są jeszcze jacyś normalni wolni faceci ? czy tylko sami życiowi nieudacznicy , albo z odzysku?
Panicznie boje się samotności!!!
moniczorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 20:42   #44
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez moniczorek Pokaż wiadomość
Myślicie , że w wieku 27 można sobie jeszcze jakoś pukładać wszystko ?
Ze są jeszcze jacyś normalni wolni faceci ? czy tylko sami życiowi nieudacznicy , albo z odzysku?
Panicznie boje się samotności!!!


a co zlego z facetami z "odzysku"?? sama mam takiego i bardzo sobie chwale..
co do nieudacznikow to sie nie wypowiadam ale jak ten twoj taki zazdrosny to ma zapewne niska samoocene wiec najprawdopodobniej sam siebie uwaza za nieudacznika.

powiem to samo co mysle nt takiego zwiazku autorce watku:
rzuc go w cholere. po co ci balast??

27 lat to nie wyrok znajdziesz wartosciowego czlowieka co bedzie cie traktowal z szacunkiem a nie jak wlasnosc
__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 21:05   #45
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez moniczorek Pokaż wiadomość
Myślicie , że w wieku 27 można sobie jeszcze jakoś pukładać wszystko ?
Ze są jeszcze jacyś normalni wolni faceci ? czy tylko sami życiowi nieudacznicy , albo z odzysku?
Panicznie boje się samotności!!!

nieee, no co ty..?! Jak sie skończy 20 to już przepadło. Nie ma sie szans

przy okazji:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=116985
nowe życie na 27 urodziny
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 21:09   #46
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez moniczorek Pokaż wiadomość
.

Myślicie , że w wieku 27 można sobie jeszcze jakoś pukładać wszystko ?
Ze są jeszcze jacyś normalni wolni faceci ? czy tylko sami życiowi nieudacznicy , albo z odzysku?
Panicznie boje się samotności!!!

Jeśli z nim zostaniesz, to spędzisz w ten spsób jakieś kolejne 50 lat..
to nie jest miłość i nic wspólnego z nią nie ma.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-06, 21:17   #47
eternalvoyageur
Wtajemniczenie
 
Avatar eternalvoyageur
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Dolare jesli nie chcesz go zostawic, to jedyne wyjscie jest zaczac ostro zmiany. Czyli przestan sie liczyc z jego zazdroscia. Pracuj, rozmawiaj z kolegami, zyj normalne zycie, i miej w nosie jego zazdrosc. A jemu powiedz ze jested mu zawsze wierna i ze ta zazdrosc to jego wlasny problem i on sie musi z tym uporac, a nie Ty. Jesli mu na Tobie zalezy to zostanie z Toba i sie nauczy ze nie ma prawa Ci dyktowac. A jesli odejdzie, to znaczy ze mu i tak na Tobie nie zalezy.
__________________
eternalvoyageur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 11:09   #48
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez Ptysio5 Pokaż wiadomość

nieee, no co ty..?! Jak sie skończy 20 to już przepadło. Nie ma sie szans

przy okazji:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=116985
nowe życie na 27 urodziny
bardzo dobry watek

Pamietaj, ze bedac z nim mozesz zaprzepaścić szanse na poznanie kogoś wartościowego

A samotnośc nie jest taka zła
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 12:03   #49
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez eternalvoyageur Pokaż wiadomość
Dolare jesli nie chcesz go zostawic, to jedyne wyjscie jest zaczac ostro zmiany. Czyli przestan sie liczyc z jego zazdroscia. Pracuj, rozmawiaj z kolegami, zyj normalne zycie, i miej w nosie jego zazdrosc. A jemu powiedz ze jested mu zawsze wierna i ze ta zazdrosc to jego wlasny problem i on sie musi z tym uporac, a nie Ty. Jesli mu na Tobie zalezy to zostanie z Toba i sie nauczy ze nie ma prawa Ci dyktowac. A jesli odejdzie, to znaczy ze mu i tak na Tobie nie zalezy.
Przed rozpoczeciem tych zmian nalezaloby przejsc sie do psychologa.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-10-07, 14:10   #50
dolare
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 506
GG do dolare
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Nri

Czy ja gdziekolwiek prosilam o ocenę siebie? darowałabyś sobie, bo nie masz do czynienia z wypłoszoną myszą o poczuciu własnej wartości równym zero i intelekcie doniczki od paprotki.
Nie będę wybitnie nieobiektywna jak powiem, że mogłabym mieć większość facetów na kiwnięcie palcem (i to malutkim u nogi).
Intelektem deczko grzeszę, a do tego wyglądam lepiej niż przeciętnie...
Jestem z nim bo go Kocham i chcę walczyć o tę miłość. Nie boje się samotności, bo w przeciągu 1 m-ca mogę mieć faceta, który będzie skakał koło mojej d*py jak koło święconego, nie potrzebuję faceta żeby "po prostu kogoś mieć" bo jestem samowystarczalna- chciałabym się przytulić- znalazłabym to raz dwa, seksu- też no problem.
Dobitnie?! Owszem. Jak wspomniałam mieliśmy przerwę w naszym związku- podczas tej przerwy aż mi się rzygać chciało od tych wszystkich przymilnych adoratorów.
ja tego nie chcę!
Ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa. To ja.
Nie życzę sobie Twoich komentarzy z ocenami, bo mnie nie znasz i w życiu nie miałaś ze mną do czynienia ani jako znajoma, ani jako kumpela, ani jako przyjaciółka co najwyżej wyobrażniowo się nakręciłaś i zapędziłaś żeby poprzez post pokazać jako to Ty jesteś silna. Sorry- na mnie nie robi wrażenia tego typu słowny atak. Po co w ogóle to pisałaś? Co z tego ma wynikać? Poczułaś się silna? Stuningowałaś sobie ego?
Nie ten adres Darling...



Do reszty Komentatorek- dziękuje za Wasze zdanie, ale prosze o nie komentowanie w stylu "jesteś... nie potrafisz... to nie jest"- nie prosiłam o oceny, a o rady...

Jak odpowiedziałam Nri- nie jestem przycapioną do pieca myszą. Mam siłę przebicia i urok. To, że jestem z tym facetem to tylko i wyłącznie przez to, że go kocham (spotykałam się z Cudem, nie Facetem- i jakoś mimo tego jaki to on boski nie był nie potrafiłam docenić, nudziło mnie to, wcale mi na nim nie zależało).

Nie jestem masochistką, nie mam skłonności do bdsm psychicznego, zaczęłam ten wątek by poniekąd wyprać się emocjonalnie ze swojego problemu- usłyszeć rady.

Nie zrezygnuję z tego faceta, bo kocham nie za coś tylko mimo.
Chcę ukierunkować ten związek na dobry tor. To wszystko.
Czy tak wiele?



dolare jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 14:24   #51
calkiem-spoko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Dolare, jak jesteś taka wspaniała i już poemat na swoją cześć napisałaś, to powodzenia życzę, ale nie rozumiem, po co w ogóle pytasz o radę.
Masz taki "urok" i taką "siłę przebicia" i jesteś taka "przebojowa", że dla swojego chorobliwie zazdrosnego faceta zrezygnowałaś z pracy, boisz się, że jakiś kolega napisze do Ciebie SMSa...no to ja chciałam tylko pogratulować tej "siły przebicia".
A na drugi raz lepiej nie zakładaj wątku, skoro unosisz się bezsensownie na słowa krytyki i dopisujesz dłuuugą listę swoich zalet. Jesteś taka "kreatywna" - to sobie sama znajdź wyjście z sytuacji.
Bo "ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa" osoba chyba rad na forum nie potrzebuje.
Pozdrawiam ozięble.
calkiem-spoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 14:31   #52
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

dolare
powiem Ci jako ktośkto się trochę się zna na takich popranych sytuacjach.
To co czujesz do niego to nie jest miłosć, choć właśnie to tak nazywasz.
zdaję, ssobie sprawę, że za moment zaprzeczysz, ale cóż...
gratuluję wysokiej samooceny. I współczuję bardzo bardzo.
Napisz jak sięwsytuacja rozwiie.
A może dla przetestowania sytuacji, powiedz TŻ, ze umówiłaś sięz kolegąna kawę... jak zareaguje????
to co twój tz robi to przemoc, na razie psychioczna, za jakiś czas przyjdzie być może zcas na fizyczną...
poczekamy zobaczymy
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 14:37   #53
dolare
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 506
GG do dolare
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Całkiem-spoko- bo cały czas powtarzam, że ja nie chcę tu ocen siebie....
czy to tak wiele?
A moja odpowiedź była skierowana do osobniczki Nri- w odpowiedzi na jej deczko przesadny ton, bo chyba nie uważasz że jej ocena może być w jakikolwiek sposób uzasadniona.
Masz ale do mnie, ale Owe Oceny (nie rady) możbna by porównać do sytuacji jakbyś poszła do sklepu zapytać czy są jajka, ale ekspedientka wciskała Ci makaron wielo-jajeczny jako że zawiera on jajka!
Miałabyś z makaronu jakiś użytek?

W każdym razie- nie miałam zamiaru na początku wątku nawijać makaronu na uszy na swój temat. Wiem jaka jestem. I większość moich znajomych wie.
Odbierana jestem jako aż taka d... aż taka k... aż taka ble ble ble i z tego powodu wiele znajomych rozklada ręce bo dla nich nielogiczny jest mój udział w tym związku- ponieważ własnie jestem i d.. i k... i ł... i... itp.

Fakt- jedyną moją słabościa jest Owa Miłość do Owego Pana... i tu nie potrafię być asertywna.

Nie mniej jednak pozdrawiam Cię Calkiem-Fajna...


Luna- dziękuje.
dolare jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 15:25   #54
Malaja
Zadomowienie
 
Avatar Malaja
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

ja na Twoim miejscu bym się z nim rozstała,nawet na jakiś czas,po to by zobaczyć jak mu zależy,czy się zmieni i nie tylko na moment czy chwile,by zrozumiał,że jeśli się nie zmieni,straci Ciebie,powinien doznać jakiegoś szoku,kubeł zimnej wody by otworzył oczy na to co robi i jak się zachowuje.Jeśli będziesz zawsze przy nim,nigdy się nie zmieni,on potrzebuje porządnego kopa....
Musisz to jak najszybciej ukrócić,nigdy nie jest za późno na zmiany charakteru i na zmiany w życiu.
Nie zgadzam się też ze swtierdzeniem chorobliwy zazdrośnik=brak miłości
Malaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 16:10   #55
eternalvoyageur
Wtajemniczenie
 
Avatar eternalvoyageur
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

chorobliwy zazdrośnik=brak miłości.. hmmm...

milosc ma wiele stopni. Taka milosc egoistyczny ze sie chce ukochanego posiadac to jet milosc wg mnie na niskim poziome, lub bardzo niedojrzala. Ukochana osoba jest widzana hajo przedmiot a nie podmiot. Tak sobie mozna kochac kotka czy kanarka.
Oczywiscie jest wielka rozniy miedzy osoba ktora jest poprostu zazdrosna i sama sie z tym gryzie, a osoba ktora zaczyna oskarzac partnera lub gwalci jego swobode.
__________________
eternalvoyageur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 17:44   #56
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
darowałabyś sobie, bo nie masz do czynienia z wypłoszoną myszą o poczuciu własnej wartości równym zero i intelekcie doniczki od paprotki.

Masz wyjatkowo zawezony obraz swiata, jesli uwazasz, ze w toksycznych zwiazkach tkwia tylko "wyploszone szare myszki" (ktore najprawdopodniej maja wiecej odwagi niz ty, by zakonczyc zwiazek).
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
Nie będę wybitnie nieobiektywna jak powiem, że mogłabym mieć większość facetów na kiwnięcie palcem (i to malu kim u nogi).
Intelektem deczko grzeszę, a do tego wyglądam lepiej niż przeciętnie...

No to teraz mi zaimponowalas

Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
Ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa. To ja.

oł, rly?
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
Nie życzę sobie Twoich komentarzy z ocenami, bo mnie nie znasz i w życiu nie miałaś ze mną do czynienia ani jako znajoma, ani jako kumpela, ani jako przyjaciółka co najwyżej wyobrażniowo się nakręciłaś i zapędziłaś żeby poprzez post pokazać jako to Ty jesteś silna. Sorry- na mnie nie robi wrażenia tego typu słowny atak. Po co w ogóle to pisałaś? Co z tego ma wynikać? Poczułaś się silna? Stuningowałaś sobie ego?
Nie ten adres Darling...

zuuuoo

Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
Nie jestem masochistką, nie mam skłonności do bdsm psychicznego

oł, rly?

Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
Chcę ukierunkować ten związek na dobry tor. To wszystko.
Czy tak wiele?
I w imie tego zrezygnowalas z pracy i znajomych. Chyle czola. Dalas sie pieknie okrecic wokol palca. Niezle jak na przebojowa, ladna i inteligenta osobe.
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
Fakt- jedyną moją słabościa jest Owa Miłość do Owego Pana... i tu nie potrafię być asertywna.
Przynajmniej w tym miejscu jestes obiektywna.
Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
Dolare, jak jesteś taka wspaniała i już poemat na swoją cześć napisałaś, to powodzenia życzę, ale nie rozumiem, po co w ogóle pytasz o radę.
Masz taki "urok" i taką "siłę przebicia" i jesteś taka "przebojowa", że dla swojego chorobliwie zazdrosnego faceta zrezygnowałaś z pracy, boisz się, że jakiś kolega napisze do Ciebie SMSa...no to ja chciałam tylko pogratulować tej "siły przebicia".
A na drugi raz lepiej nie zakładaj wątku, skoro unosisz się bezsensownie na słowa krytyki i dopisujesz dłuuugą listę swoich zalet. Jesteś taka "kreatywna" - to sobie sama znajdź wyjście z sytuacji.
Bo "ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa" osoba chyba rad na forum nie potrzebuje.
Pozdrawiam ozięble.
Mialam napisac to samo



Sposob w jaki oceniasz ludzi jest karygodny. Masz nasrane we lbie na swoim punkcie niczym target cosmo. Na jakiej podstawie uwazasz sie za lepsza od innych? Bo "nie jestes zniewolona przez faceta, zapyziala myszka" tylko "trendi-dzezi-upperclass dziewczyna, ktora baaardzoo kocha"? Moja droga - niejedna zapyziala myszka potrafilaby odejsc od kogos, kogo kocha. Ty nie potrafisz. Przez wlasna slabosc, dalas sie zamknac w klatce, co (idac twym tokiem myslenia) przeczy twym licznym zaletom. I co tobie po twojej urodzie, inteligencji i przebojowosci, skoro i tak siedzisz w domu, bez pracy i znajomych? Nie roznisz sie niczym od (wg. ciebie) slabych i zniewolonych kobiet, ktorymi tak pogardzasz. Traci to hipokryzja ale nie od dzis wiadomo, ze najbardziej bola nas wlasne slabosci - zwlaszcza, gdy widzimy je u innych. Oczekujesz rady? Jakiej, skoro zadalas pytanie w stylu - jak podniesc 100 tys. ton o wlasnych silach? Jestes juz duza dziewczynka i powinnas wiedziec, ze czlowieka mozna zabic ale sila sie go nie zmieni. Jesli chcialas go wychowac, trzeba bylo o tym pomyslec wczesniej i ustalic zasady juz na poczatku. Teraz, po kilku latach - juz po ptokach. C'est la vie, darling
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 17:58   #57
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
jak w temacie...
Otóż jestem z facetem przeszło 6 lat. W zasadzie od początku wnerwia mnie jego zazdrość o mnie (jesteśmy dla siebie pierwszymi).
Mój cudny TŻcik robi mi wojny o wszystko (wymienie pare z nich):
-o "cześć" do kolegi ze studiów,
-w LO o spodenki na W-F.. teraz już nie mam Wfu...
-o białe spodnie
-o dekolty
-o sweterki w "serek"
-o gg (na którym rzecz jasna nie mogę mieć żadnego kolegi)
-o jakąkolwiek rozmowę z obcym facetem (choćby znajomym z grupy na studiach, łącznie z facetami moich kumpelek)
-o kontakty w komórce (doszło do tego, że boję się, że któraś z moich psiapsiół studyjnych da jakiemuś kolesiowi mój nr kom i potem będę mieć chaje i fochy...)
-o internet- o wszystko...
-o pracę (doszło do tego, że zrezygnowałam ze swojej pracy, bo w pokoju w biurze oprócz mnie był jeszcze jeden facet...)

Mam tego do cholery ciasnej dość. Kocham mojego TŻtka, ale nie będę ukrywać, że te jego schizy doprowadzają mnie do białej gorączki.
Rozmawiałam. Tłumaczyłam. Łzami, prośbami, nerwami, awanturami -NIC!!!!
czuję się bezsilna. Jest coraz gorzej.
Wiem, wiem- mogłam sobie od samego początku nie pozwalać- ale to jest mój pierwszy i niestety nie wiedziałam że to będzie mi AŻ tak przeszkadzać.

Wiele razy nieźle się żarliśmy bo moje nerwy i cierpliwość dobiegały końca. Wtedy jak ptaszek wypuszczony z klatki oczywiście spotykałam się z facetami (w czasie kiedy niby zrywaliśmy). ( Jego zazdrość jest od początku- nie od tych spotkan z facetami, z ktorymi po prostu spotykalam sie zeby sobie pogadac. oczywiscie Luby przypisywal mi rozmaite zbrodnie i zdrady za te uczynki )

Wpadlam na rewelacyjny pomysl ze poniewaz on mi robi schizy to ja tez mu nie pozwole by jego zycie bylo rozowiutkie i idac jego sladem dożeram mu jesli cos tam pogada z jakas lalą czy coś (chociaz nie jestem typem zazdrosnicy i mi to nie przeszkadza. robie to na sile zeby zrozumial co ja czuje)...


Nie mam sily


Czy ktos wygral z taka toksyczna zazdroscia?

Zalezy mi na tym facecie...
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
powinnam zmienić z "Wychować" na "wytresować"

nie ma nadziei?

o biodrówki też się czepia, o rurki też
o golf jesli by byl obcisly tez (tylko worek po ziemniakach by przeszedl)

oczywiscie w jego obecnosci to moge sie ubrac jak bura s*ka, najbardziej wyuzdana Dirty Bitch.. Ech

ma swoje zalety no ale najchętniej to wyprułabym z niego tą zazdrość do cna
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
podziwiam w takim razie tego Twojego mena, że Ci ufa skoro go zdradzilas...
ja swojego nigdy a mimo to on nie wie co to zaufanie
a 'propos Twojego stwierdzenia "jesli sie naprawde sie kocha to nie sa potrzebni koledzy"- słuuuuuuuuuuuuuuuuuucham?
to nie chodzi o fakt posiadania kolegÓW ale o to, że nie będę musiała bać sie, że moj TŻcik odwali focha, bo kiedyś na ulicy zaczepi mnie znajomy ze studiów i powie mi "cześć"!!!
a poza tym - jak sobie to wyobrazasz? bo w Twoim sposobie myslenia nie ma za grosz uzasadnienia "jesli sie kocha".
a moze dodalabys jeszcze: jesli sie kocha to:
-nie musze miec tel. kom.
-nie musze miec internetu
-moge siedziec w domu- i nie studiowac, nie pracowac i tak do usr*nej śmierci
-moge chodzić w workach po ziemniakach a dla niego być wyszczuta s u k ą...
i tak by wymieniać...

chyba faktycznie nie zdajesz sobie sprawy co to jest TOKSYCZNA I CHOROBLIWA zazdrosc i jak bardzo jej fakt jest nie pożądany- i tu nie chodzi o to, że jak sie czegos nie ma to sie tego chce , a jak sie ma to sie nie docenia- ja oddalabym wszystko (bo mi na nim zalezy) zeby tylko pewnego dnia stwierdzil "że ładnie wyglądam" , a nie z kwaśną miną i głosem pełnym pretensji stwierdził, "że wyglądam jak k*rwa" (moj styl to zdecydowanie nie świecenie dupcią i cyckami -zeby bylo jasne )
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
wiele razy mu stawialam ultimatum- nie dziala...

kocham go -miłości sie nie tlumaczy. ja chce jej tylko pomóc
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
macie rację... tylko ja tak naprawdę nie chcę od niego uciekać, chciałabym by się zmienił. boję się tego, że on faktycznie nie zrobi sobie nic z mojego ultimatum (jak zawsze) i...odejdzie. On powiedział już podczas rozmów, że chciałby nie być taki zazdrosny, ale nie potrafi (cóż. dla mnie chcieć= móc) . Jego odejście będzie mnie bolało najbardziej. Ja tego nie chcę
Cytat:
Napisane przez dolare Pokaż wiadomość
Luna.. masz dużo racji. nie słyszałam o tym syndromie
ale zdaje mi się, że jest to możliwe. chcę mu pomóc. kocham go. czy są jakieś terapie dla takich zazdrośników?
on myśli, że to jest normalne
to prawda...zazdrość ewoluuje... od małej przeradza się w niebezpieczną (nie będę tego komentować, choć przeczytawszy artykuł dało mi to wiele do myślenia...... nie jestem na pierwszym, ani drugim stopniu w schodkach ewolucji tej zazdrości- mam nadzieję, że zrozumiecie co chciałam powiedzieć. boję się ostatniego stopnia. )

nie chcę go zostawiać.

czy jego zazdrość może być spowodowana tym że jestem jego pierwszą i jedyną? czy jeśli faktycznie jak pisze w artykule pragnąłby zdrady to czy przyzwolenie na nią (wiem, to myślenie jest paranoiczne) nie sprawiłoby że przestałby być zazdrosny?

w życiu bym nie posądzila go że podświadomie chce zdradzić, bo... on bardzo szanuje wierność. nie zdarzyło mu się mnie zawieść pod tym kątem. Kiedy miał szanse na to (kiedy nie byliśmy ze sobą jakiś czas) -był sam...
Człowieka nie da się zmienić,są pewne cechy charakteru,które są niereformowalne i na pewno do nich należy zazdrość.
Szczerze,to sie dziwię.
Że tyle lat to znosisz i chcesz znosić.


-----------------------------------------------------
Zgadzam sie z Całkiem-spoko.
Może i dosadnie dziewczyna napisała,ale racji jej nie odmówię.

Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
Dolare, przestań się wreszcie łudzić, że wychowasz tego faceta i będziecie w miłości żyć długo i szczęśliwie. On Ci zabrania mówić "Cześć" kolegom! Przez niego zrezygnowałaś z pracy! W dodatku bierze Cię na litość, mówiąc, że nie potrafi się zmienić.


Bo nie chce!!!


Jest mu wygodnie tak jak jest.
I będzie CORAZ GORZEJ, bo się nie zmieni. Ludzie się tak łatwo nie zmieniają...zwłaszcza, że nie chcą.
Trochę zdrowego egoizmu by Ci się przydało, no chyba że nie chcesz odejść i wmawiasz sobie "miłość" do niego.

Ale pewnie zaraz się okaże, że on zasadniczo to jest wspaniały, tylko ta zazdrość "trochę" przeszkadza...

Cóż. Twoje życie, zrobisz jak zechcesz.
Męczennice też są potrzebne
Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
Dolare, jak jesteś taka wspaniała i już poemat na swoją cześć napisałaś, to powodzenia życzę, ale nie rozumiem, po co w ogóle pytasz o radę.
Masz taki "urok" i taką "siłę przebicia" i jesteś taka "przebojowa", że dla swojego chorobliwie zazdrosnego faceta zrezygnowałaś z pracy, boisz się, że jakiś kolega napisze do Ciebie SMSa...no to ja chciałam tylko pogratulować tej "siły przebicia".
A na drugi raz lepiej nie zakładaj wątku, skoro unosisz się bezsensownie na słowa krytyki i dopisujesz dłuuugą listę swoich zalet. Jesteś taka "kreatywna" - to sobie sama znajdź wyjście z sytuacji.
Bo "ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa" osoba chyba rad na forum nie potrzebuje.
Pozdrawiam ozięble.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 18:23   #58
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Dolare nistety Nri ma sporo racji. nie przebiera w slowach ale taka wlasnie jest..

jesli chcesz ratowac ten zwiazek to nie zmieniaj nic.
jesli chcesz zyc naprawde i byc szczesliwa to wez swoje zycie w swoje rece a facet jesli mu zalezy to doceni ze ma madra i piekna dziewczyne ktorej inni mu zazdroszcza a nie on zazdrosci bo ma ladna dziewczyne
__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-07, 18:29   #59
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
Dolare, jak jesteś taka wspaniała i już poemat na swoją cześć napisałaś, to powodzenia życzę, ale nie rozumiem, po co w ogóle pytasz o radę.
Masz taki "urok" i taką "siłę przebicia" i jesteś taka "przebojowa", że dla swojego chorobliwie zazdrosnego faceta zrezygnowałaś z pracy, boisz się, że jakiś kolega napisze do Ciebie SMSa...no to ja chciałam tylko pogratulować tej "siły przebicia".
A na drugi raz lepiej nie zakładaj wątku, skoro unosisz się bezsensownie na słowa krytyki i dopisujesz dłuuugą listę swoich zalet. Jesteś taka "kreatywna" - to sobie sama znajdź wyjście z sytuacji.
Bo "ładna, inteligentna, kreatywna, przebojowa" osoba chyba rad na forum nie potrzebuje.
Pozdrawiam ozięble.
Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Masz wyjatkowo zawezony obraz swiata, jesli uwazasz, ze w toksycznych zwiazkach tkwia tylko "wyploszone szare myszki" (ktore najprawdopodniej maja wiecej odwagi niz ty, by zakonczyc zwiazek).
[/color][/size]
No to teraz mi zaimponowalas
[/size]

oł, rly?
[/size]
zuuuoo
[/size]

oł, rly?
[/size]

I w imie tego zrezygnowalas z pracy i znajomych. Chyle czola. Dalas sie pieknie okrecic wokol palca. Niezle jak na przebojowa, ladna i inteligenta osobe.

Przynajmniej w tym miejscu jestes obiektywna.

Mialam napisac to samo



Sposob w jaki oceniasz ludzi jest karygodny. Masz nasrane we lbie na swoim punkcie niczym target cosmo. Na jakiej podstawie uwazasz sie za lepsza od innych? Bo "nie jestes zniewolona przez faceta, zapyziala myszka" tylko "trendi-dzezi-upperclass dziewczyna, ktora baaardzoo kocha"? Moja droga - niejedna zapyziala myszka potrafilaby odejsc od kogos, kogo kocha. Ty nie potrafisz. Przez wlasna slabosc, dalas sie zamknac w klatce, co (idac twym tokiem myslenia) przeczy twym licznym zaletom. I co tobie po twojej urodzie, inteligencji i przebojowosci, skoro i tak siedzisz w domu, bez pracy i znajomych? Nie roznisz sie niczym od (wg. ciebie) slabych i zniewolonych kobiet, ktorymi tak pogardzasz. Traci to hipokryzja ale nie od dzis wiadomo, ze najbardziej bola nas wlasne slabosci - zwlaszcza, gdy widzimy je u innych. Oczekujesz rady? Jakiej, skoro zadalas pytanie w stylu - jak podniesc 100 tys. ton o wlasnych silach? Jestes juz duza dziewczynka i powinnas wiedziec, ze czlowieka mozna zabic ale sila sie go nie zmieni. Jesli chcialas go wychowac, trzeba bylo o tym pomyslec wczesniej i ustalic zasady juz na poczatku. Teraz, po kilku latach - juz po ptokach. C'est la vie, darling
Brawo dla tych Pań
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-12, 20:46   #60
TuNiia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1
Dot.: jak wychować TOKSYCZNEGO ZAZDROŚNIKA?!

2 miesiace temu zakonczyl sie moj toksyczny zwiazek... po wycienczeniu psychicznym i fizycznym znalazlam w koncu w sobie tyle sily by odejsc ... (ogolnie odchodzilam chyba 5 razy) ten byl ostatni... na do widzenia uslyszalam, ze jestem szmata i to utwierdzilo mnie w przekonaniu ze facet mnie nie kochal! Bo tak milosc nie wyglada... Zycze Ci duzo sily i wytrwalosci, by odnalezc sie w tym wszystkim... Trzymam kciuki
TuNiia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:05.