Psy - cz. IV - Strona 142 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-02-03, 10:23   #4231
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Nigdzie nie napisałam, że ZAWSZE białe będą głuche. Napisałam, że dobierając rodziców tak, żeby był biały miot (wszystko jedno jakie szanse na taką barwę, chodzi o intencję, nie napisałam też, że dobrał BIAŁYCH rodziców, bo zdaję sobie sprawę, że genetyka tak nie działa), hodowca powinien się liczyć, że MOGĄ być głuche szczeniaki, skoro białe umaszczenie często wiążę się z głuchotą.
czytaj ze zrozumieniem.

bullterier bialy, to z punktu widzenia genetycznego, bullterier skrajnie laciaty.
kolor bialy jest najpopularniejszym kolorem w tej rasie mimo ze ostatnio coraz bardziej popularne sa bullki kolorowe. nie ma zadnych podstaw naukowych, aby twierdzic, ze u bialego przedstawiciela tej rasy istnieje wieksze prawdopodobenstwo wystapienia gluchoty.

gluchota nie zalezy od koloru - zalezy od pigmentacji.
nawet kolorowy bullterier moze miec slaby pigment! niedobarwione nosy, "dziury" w plaszczu itd.
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 10:25   #4232
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Lapinne, nie dowiesz sie jaka to rasa, bo tamta typiara twierdzi, ze mozna ja po tym rozpoznac. A ja mysle, ze ona nie poda nazwy rasy bo sie okaze, ze to wcale nie sa jakies trudne uparciuchy wymagajace konkretnej reki, tylko lagodne owce.
w innych wątkach mówiła, że ma i miała bullterriery.


Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Wiesz co, ja kontroluję. Pozwalam węszyć, ale jak widzę, ze mózg zaczyna z głowy uciekać (u mnie to się dzieje bardzo rzadko w takiej sytuacji) to natychmiast odwołuję i zajmuję czymś innym.
Wydaje mi się ,że nie ma co się na zapas zadręczać
jestem tego samego zdania. tropienie i zapachy jest super, ale gdy pies 'za bardzo wsiąka', to go rozpraszam.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Nigdzie nie napisałam, że ZAWSZE białe będą głuche. Napisałam, że dobierając rodziców tak, żeby był biały miot (wszystko jedno jakie szanse na taką barwę, chodzi o intencję, nie napisałam też, że dobrał BIAŁYCH rodziców, bo zdaję sobie sprawę, że genetyka tak nie działa), hodowca powinien się liczyć, że MOGĄ być głuche szczeniaki, skoro białe umaszczenie często wiążę się z głuchotą.
im dłużej jestem na wizażu, tym z większym przerażeniem odkrywam, że czytanie ze zrozumieniem to umiejętność wymierająca...
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 10:27   #4233
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

mam wrażenie, że piszę po chińsku niektóre posty....
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 10:30   #4234
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Wiesz co, ja kontroluję. Pozwalam węszyć, ale jak widzę, ze mózg zaczyna z głowy uciekać (u mnie to się dzieje bardzo rzadko w takiej sytuacji) to natychmiast odwołuję i zajmuję czymś innym.
Wydaje mi się ,że nie ma co się na zapas zadręczać
No też tak robię, ale dziś to była niesamowita mieszanka amoku połączonego z posłuszeństwem czyli miotanie się jak nagi w pokrzywach i natychmiastowe przybiegnięcie do mnie, to trochę się zaczęłam zastanawiać...

Cytat:
Napisane przez lapinne Pokaż wiadomość
ja mam trzy gordony, wiec wiesz...

zawsze opowiadam wszystkim historie, jak poszlam z moja suka na trening agility do kalisza - bylo wtedy mega goraco i przyszlo bardzo malo psow, wiec robilismy tak, ze jak pies chcial, to pracowal, jak nie, to szedl do cienia.

moja suka robila tak, ze ze swoja pilka-nagroda cisnela do balii z woda i dopiero wracala

i po treningu normalnie poszla na spacer nad rzeke z reszta towarzystwa.

bo spacer dla gordona to jak dla kazdego innego wyzla - prawdziwa praca. jezeli nie chcesz psem kierowac, to go tylko pilnuesz, wiadomo. ale porzadny spacer to dla nich nie sztuczki czy pilka (chociaz wiadomo, ze nie gadza), ale galop ile fabryka dala zygzakiem i praca gornym wiatrem oraz wystawianie bazantow z przerwa na skok do wody na bombe dla ochlody.
ciezko mi wiec sie wypowiadac, bo moje psy nie chodza na linkach do parku miejskiego co nie...
my mamy psy dla przyrodnikow-psy, ktore kochaja teren.


sadze jednak, ze przede wszystkim podstawowa kwestia jest to, zeby panowac nad psem.
Nie wiem skąd ten pomysł Mieszkam na wsi, nasz standardowy spacer poranny to tylko pola, ale tam raczej aż w taki amok nie wpadały nawet po odwołaniu od saren Może ten trop, który złapały był wyjątkowo świeży, może przepłoszyliśmy zwierzęta, bo zazwyczaj to idą po bokach i radośnie sobie hasają, wbiegają do jeziora, próbują przepłoszyć kaczki.

Dlatego tego nie ukróciłam, bo mimo tego, co się działo skupiały się na mnie i na przywołanie zjawiały się natychmiast, więc chyba po prostu rozbijam gówno na atomy

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Klempaa, Twoje zdanie jest dla mnie najważniejsze w tym temacie, dlatego, że jesteś hodowcą.
Link do wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=847341&page=7
Od postu nr 196 zaczyna się ta koszmarna historia o głuchym szczeniaku.
Ale ogólnie cały wątek podnosi ciśnienie.

A ja bym chciała wiedzieć, gdzie się mylę, kiedy piszę, że hodowca dobrał rodziców, tak żeby uzyskać biały miot.

Moje psy są takie zwyczajne, a ja z nimi chodzę na proste spacery. Polegają one na bieganiu luzem, wąchaniu oraz bieganiu z piłką lub kijem albo na zabawie w berka. Jak widzę, że suka zaczyna łapać trop, to staram się odwołać, bo ona traci kompletnie rozum, kiedy zaczyna biec za śladem.
Dzięki, nie wiem, czy mam siłę czytać wątek.

Natomiast faktycznie, znam kilku hodowców bulterierów (i jednych zapaleńców, którzy takiego głuszka ratowali), którzy usypiali głucholki. Osobiście się nam nie przyznali, ale zatoczyła sprawa krąg i do nas wróciła. Znam dwa takie przypadki.
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 10:36   #4235
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

A ja uważam ,że za ostro oceniono xfride. Dziewczyna wyraznie napisała, że nie czuła się na siłach wychowywać głuchego psa rasy agresywnej przy dwójce małych dzieci. Wnioskuje ,że to bulterier albo dog argentyński i to było głównym argumentem. Dobrze dziewczyny wiecie, że pies psu nie równy, rasa rasie też, łatwo jest oceniać co by się zrobiło nie będąc w takiej sytuacji.
A już naskoczono na nią ,że oddała bo kasa a pies z wadą chociaż napisała wyraźnie ,że nie to było powodem. Gdyby zostawiła psa, nie dałaby rady go wychować i doszłoby do tragedii? Bulterier to nie labek. Dziewczyna postapiła odpowiedzialnie a wylano na nią wiadro pomyj. Nieodpowiedzialne to byłoby kierowanie się emocjami, a nie zdrowym rozsądkiem. I cały czas mam na mysli wychowanie głuchego psa rasy agresywnej przy małych dzieciach.
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 10:39   #4236
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Sugar, to możesz przy okazji nam napisać, jako fachowiec, czy usypianie szczeniąt z powodu głuchoty jest legalne? W sensie czy weterynarz może legalnie to zrobić.

Wiecie, ja nawet mogę przyjąć do wiadomości, że malutkie szczeniaki z wadami się usypia. Ale w tym szczególnym przypadku mnie strasznie rusza to, że to był 4 miesięczny szczeniak, że miał dom, a potem go oddano i uśpiono.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 10:41   #4237
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez Kat2890 Pokaż wiadomość
A ja uważam ,że za ostro oceniono xfride. Dziewczyna wyraznie napisała, że nie czuła się na siłach wychowywać głuchego psa rasy agresywnej przy dwójce małych dzieci. Wnioskuje ,że to bulterier albo dog argentyński i to było głównym argumentem. Dobrze dziewczyny wiecie, że pies psu nie równy, rasa rasie też, łatwo jest oceniać co by się zrobiło nie będąc w takiej sytuacji.
A już naskoczono na nią ,że oddała bo kasa a pies z wadą chociaż napisała wyraźnie ,że nie to było powodem. Gdyby zostawiła psa, nie dałaby rady go wychować i doszłoby do tragedii? Bulterier to nie labek. Dziewczyna postapiła odpowiedzialnie a wylano na nią wiadro pomyj. Nieodpowiedzialne to byłoby kierowanie się emocjami, a nie zdrowym rozsądkiem. I cały czas mam na mysli wychowanie głuchego psa rasy agresywnej przy małych dzieciach.
wychowanie trudnego psa rasy agresywnej przy dwójce małych dzieci było dla niej ok. wychowanie głuchego psa - nie. bo kupiony produkt miał być inny, nie był w 100% zgodny z opisem aukcji, a ona nie zadała sobie nawet trudu, by dowiedzieć się, jak się z takimi psami pracuje. tu nie chodzi o to, że to była trudna, czy wręcz agresywna rasa, bo ona była na to gotowa, biorąc tego psa. tu chodzi o to, że potraktowała psa jak przedmiot i nie wzięła w żadnym stopniu odpowiedzialności za żywą istotę, którą przygarnęła.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 10:48   #4238
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
wychowanie trudnego psa rasy agresywnej przy dwójce małych dzieci było dla niej ok. wychowanie głuchego psa - nie. bo kupiony produkt miał być inny, nie był w 100% zgodny z opisem aukcji, a ona nie zadała sobie nawet trudu, by dowiedzieć się, jak się z takimi psami pracuje. tu nie chodzi o to, że to była trudna, czy wręcz agresywna rasa, bo ona była na to gotowa, biorąc tego psa. tu chodzi o to, że potraktowała psa jak przedmiot i nie wzięła w żadnym stopniu odpowiedzialności za żywą istotę, którą przygarnęła.
No nie wiem, ja zupełnie inaczej odebrałam jej posty. Wspomniała, że nie miała mozliwości jeździć kilkadziesiąt kilometrów na szkolenia specjalistyczne z psem. Pozatym pisała ,ze to było lata temu, internet nie był wtedy tak powszechny jak dzisiaj, a najczęściej z neta czerpie się wiedzę. Trzecia sprawa, zdajesz sobie sprawę, że wychowanie psa to ciężki kawałek chleba, jeżeli ktoś nie czuje się na siłach, nie powinien się za to zabierać bo narobi więcej szkód niż pożytku. To hodowca zawinił, nie ona. Ale każdy ma swoje zdanie.
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 11:08   #4239
Rottie
Zadomowienie
 
Avatar Rottie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
wychowanie trudnego psa rasy agresywnej przy dwójce małych dzieci było dla niej ok. wychowanie głuchego psa - nie. bo kupiony produkt miał być inny, nie był w 100% zgodny z opisem aukcji, a ona nie zadała sobie nawet trudu, by dowiedzieć się, jak się z takimi psami pracuje. tu nie chodzi o to, że to była trudna, czy wręcz agresywna rasa, bo ona była na to gotowa, biorąc tego psa. tu chodzi o to, że potraktowała psa jak przedmiot i nie wzięła w żadnym stopniu odpowiedzialności za żywą istotę, którą przygarnęła.
Ale bredzisz. Od razu widać, że nie masz pojęcia co to jest dog argentyński. Bulle to pól biedy. Cięzko mi sobie wyobrazić głuchego kanara, a co dopiero argentyna. To proszenie się o kłopoty i życie w wiecznym stresie. Przy dzieciach szczególnie.
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
Rottie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 11:09   #4240
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

To był biały bullterier.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 11:23   #4241
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
wychowanie trudnego psa rasy agresywnej przy dwójce małych dzieci było dla niej ok. wychowanie głuchego psa - nie. bo kupiony produkt miał być inny, nie był w 100% zgodny z opisem aukcji, a ona nie zadała sobie nawet trudu, by dowiedzieć się, jak się z takimi psami pracuje. tu nie chodzi o to, że to była trudna, czy wręcz agresywna rasa, bo ona była na to gotowa, biorąc tego psa. tu chodzi o to, że potraktowała psa jak przedmiot i nie wzięła w żadnym stopniu odpowiedzialności za żywą istotę, którą przygarnęła.

oddala psa do hodowcy i jest najlepsze, co mogla zrobic.
kazda inna opcja jest zla.

co miala z mim z robic? szukac mu domu na dogomanii albo oddac do schroniska?


dziewczyna nie chciala gluchego psa.


ta sprawa w ogole nie powinna miec miejsca: szczenie powinno miec baera w 6-7 tyg zycia, nastepnie hodowca powinien albo zostawic je u siebie albo znalezc mu odpowiedzialny dom albo dokonac eutanazji.
tymczasem dziewczyna kupila gluchego psa, zwrocila go do hodowcy, zwierzyla sie z tego na forum i wylano na nia pomyje.

Edytowane przez lapinne
Czas edycji: 2016-02-03 o 11:26
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 11:33   #4242
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: Psy - cz. IV

Dziewczyny mają rację, do tej kobiety nie można mieć pretensji. Miała małe dziecko i głuchego, trudnego psa. Słuchajcie przecie gdyby to skończyło się tak, że szczeniak znalazł dom to wszyscy by mówili, że dobrze że tak zrobiła.
Jakie miała inne wyjście? Przecież hodowca to osoba, która powinna najlepiej zadbać o psa. Ona nie poszła go uśpić, nie oddała do schroniska, ona oddała go do hodowli, gdzie na pewno spodziewała się ze znajdą mu dobry dom. Co miała zrobić skoro wiedziała że sobie nie poradzi? O ile by było mniej wypadków i problemów, gdyby ludzie byli swiadomi, że sobie nie poradzą.
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 11:42   #4243
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Psy - cz. IV

Klempa, dzieki za odpowiedz w sprawie rozmnazania.

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 11:57   #4244
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Klempa, dzieki za odpowiedz w sprawie rozmnazania.

Send from my mind using the Force.
ej, a jeszcze nie zapominaj o przypadkach, gdy starzy mieszkaja na innych kontynentach i nawet nigdy sie w zyciu nie widza)
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:03   #4245
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez lapinne Pokaż wiadomość
ej, a jeszcze nie zapominaj o przypadkach, gdy starzy mieszkaja na innych kontynentach i nawet nigdy sie w zyciu nie widza)
Wlasnie o takich przypadkach wysylania spermy slyszalam (chyba nawet od ciebie, lata temu ), dlatego zalozylam, ze u wszystkich juz sie tak robi, skoro mozna i nie ma potrzeby meczyc psow zakleszczeniem itp.

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:04   #4246
Rottie
Zadomowienie
 
Avatar Rottie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
To był biały bullterier.
No ja uważam, że bulli i argentynów nie ma co porównywać, argentyny to psy bardzo nieufne do ludzi, obronne, bardziej temperamentne i do tego silnie myśliwskie, bulle nie, co sprawia, że to całkiem coś innego. Mimo to uważam, że jeśli nie znalazł się ktoś konkretny i doświadczony, nie z przypadku, kto mógłby tego psa przez całe jego życie poprowadzić, to dobrze się stało, że poddali go eutanazji. Fakt, że bulle to nie jest jakaś trudna rasa, ale wciąż wymagająca, uparta, nie dla każdego, a pies głuchy to pies upośledzony, nie odbierający wszystkich zewnętrznych bodźców, co może prowadzić do nieprzewidzianych zachowań. A możliwości fizyczne u tych ras są jednak wiadomo, większe. W pełni rozumiem, że przy dzieciach nie chce się takiego ryzyka podejmować. Ale to trzeba myśleć wcześniej, ja nie kumam jak można te rasy kupować nieprzebadane.
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
Rottie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:10   #4247
sledziczeek
Rozeznanie
 
Avatar sledziczeek
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 923
Dot.: Psy - cz. IV

Ja tez jestem zdania, ze dziewczyna dobrze zrobiła. Ja osobiście bym nie oddała, ale moja sytuacja życiowa jest inna niz jej. Przecież każda z nas przed wzięciem psa zastanawiala sie jakiego chce miec. Wiele osób wybiera psy z hodowli aby miały jakies określone cechy, czy To z charakteru czy wyglądu. I to nie jest uwarunkowane zwykle jakimiś "widzimisie" tylko rożnymi aspektami życia, czesto praktycznymi, jak np. ostatnio dziewczyna pytała o wielkość psa do bloku gdzie mieszka na ktorymstam pietrze, i większość doradziła jej psa średniego. No i, przynajmniej ja tak to widzę, tak samo niektórzy decydują się na rasę przykładowo agresywną (pomimo posiadania dzieci), bo wiedzą jak wychować takiego psa, ale fakt nieposiadania słuchu przez tego psa tak jakby przekreśla ten cały zamiar bo ta osoba juz wtedy nie wie jak takiego psa wychować, zdaje sobie sprawę ze bedzie musiała jeździć z psem na szkolenia ileś kilometrów, ponadto wzrasta ryzyko o dzieci. Osoba ta sobie wszystko przemyśli i stwierdza ze niestety nie moze wziąć tego na barki, nie na to sie pisała... I nam nic do tego. Piesek pieskiem, szkoda pieska, ale ona nie wiedziała ze tak sie to dla niego skończy. A gdyby zachowała sie inaczej mogłoby sie skończyć tragicznie dla np. dziecka i wtedy byłby lament ojojj wzięła głuchego agresywnego bulla do dwójki małych dzieci, nieodpowiedzialna pinda itp... Dlatego ja sądzę że kazdy kij ma dwa końce i w tym przypadku wina leży po stronie hodowcy, po 1 ze nie zbadał piesków, a po 2 ze je uśpił (to tak jak dla mnie po najlżejszej linii oporu, mógł chociaż sprobowac cos zadziałać w ich sprawie). Na genetyce sie nie znam wiec sie nie wypowiem.
__________________
Zapuszczam włosy od X 2014
wracam do naturalek od I 2015
sledziczeek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:18   #4248
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Wlasnie o takich przypadkach wysylania spermy slyszalam (chyba nawet od ciebie, lata temu ), dlatego zalozylam, ze u wszystkich juz sie tak robi, skoro mozna i nie ma potrzeby meczyc psow zakleszczeniem itp.

Send from my mind using the Force.
wiesz, z tym ze imporcik mrozonki jest mega, mega droga imprezka i samo uzycie mrozonego nasienia nie sprowadza sie tylko to wlania plyniku przez rurke. niektorzy lekarze robia to nawet przez powloki brzuszne.

my np. stoimy teraz przed podobna decyzja - jedziemy na koniec swiata (ale serio na koniec, nawet morze trzeba przeplynac) albo sprowadzamy mrozonke z australii.
i dla mnie to wcale nie jest oczywiste, co zrobic.

mam ogromne szczescie, bo nasza hodowczyni jest mega, mega powazana osoba w psim swiecie i daje nam ogromne wsparcie, a i suka nasza dala czadu nie raz w tym na bardzo prestizowym w koncu cruftsie i przez to wszystkie drzwi sa latwo otwieralne, ale jednak mowiac szczerze: to nie jest superoczywistosc.
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:19   #4249
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
No ja uważam, że bulli i argentynów nie ma co porównywać, argentyny to psy bardzo nieufne do ludzi, obronne, bardziej temperamentne i do tego silnie myśliwskie, bulle nie, co sprawia, że to całkiem coś innego. Mimo to uważam, że jeśli nie znalazł się ktoś konkretny i doświadczony, nie z przypadku, kto mógłby tego psa przez całe jego życie poprowadzić, to dobrze się stało, że poddali go eutanazji. Fakt, że bulle to nie jest jakaś trudna rasa, ale wciąż wymagająca, uparta, nie dla każdego, a pies głuchy to pies upośledzony, nie odbierający wszystkich zewnętrznych bodźców, co może prowadzić do nieprzewidzianych zachowań. A możliwości fizyczne u tych ras są jednak wiadomo, większe. W pełni rozumiem, że przy dzieciach nie chce się takiego ryzyka podejmować. Ale to trzeba myśleć wcześniej, ja nie kumam jak można te rasy kupować nieprzebadane.
to był biały bullterrier i ona uważała się wtedy za osobę z doświadczeniem w tej rasie. jeśli jest taka śmigająca wśród bulli i już wtedy była, to nie rozumiem, dlaczego ta głuchota była takim problemem. i przypominam, że ona miała tego psa w domu 1,5 miesiąca, gdy się skapnęła, że pies nie słyszy i wtedy go oddała.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 12:23   #4250
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
No ja uważam, że bulli i argentynów nie ma co porównywać, argentyny to psy bardzo nieufne do ludzi, obronne, bardziej temperamentne i do tego silnie myśliwskie, bulle nie, co sprawia, że to całkiem coś innego. Mimo to uważam, że jeśli nie znalazł się ktoś konkretny i doświadczony, nie z przypadku, kto mógłby tego psa przez całe jego życie poprowadzić, to dobrze się stało, że poddali go eutanazji. Fakt, że bulle to nie jest jakaś trudna rasa, ale wciąż wymagająca, uparta, nie dla każdego, a pies głuchy to pies upośledzony, nie odbierający wszystkich zewnętrznych bodźców, co może prowadzić do nieprzewidzianych zachowań. A możliwości fizyczne u tych ras są jednak wiadomo, większe. W pełni rozumiem, że przy dzieciach nie chce się takiego ryzyka podejmować. Ale to trzeba myśleć wcześniej, ja nie kumam jak można te rasy kupować nieprzebadane.
wiesz, to raczej powino byc "nie rozumiem, jak mozna nie badac".

a odpowiedz na zaproszenie na badania przesiewowe u hodowcow da byla naprawde, naprawde znikoma - w hodowlach nie ma przeciez gluchoty.
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:28   #4251
Jigoku
Zakorzenienie
 
Avatar Jigoku
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Serio? Raczej dla dużych psów to jest obciążenie. Małe zawsze można znieść lub wnieść.
No nie wiem, mój pies waży 7 kg, a i tak wnoszenie go i znoszenie po schodach nie jest dla mnie szczytem komfortu.

Cytat:
Napisane przez inga21 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mają rację, do tej kobiety nie można mieć pretensji. Miała małe dziecko i głuchego, trudnego psa. Słuchajcie przecie gdyby to skończyło się tak, że szczeniak znalazł dom to wszyscy by mówili, że dobrze że tak zrobiła.
Jakie miała inne wyjście? Przecież hodowca to osoba, która powinna najlepiej zadbać o psa. Ona nie poszła go uśpić, nie oddała do schroniska, ona oddała go do hodowli, gdzie na pewno spodziewała się ze znajdą mu dobry dom. Co miała zrobić skoro wiedziała że sobie nie poradzi? O ile by było mniej wypadków i problemów, gdyby ludzie byli swiadomi, że sobie nie poradzą.
Święte słowa, o ile mniej psów rasowych byłoby w pseudohodowlach, gdyby ludzie mieli odwagę przyznać się, że nie dadzą rady. Ja też bym pewnie psa nie oddała, ale nie miałam nigdy do czynienia z rasami agresywnymi, nie mam dzieci, więc nie będę się wypowiadać czy dobrze zrobiła czy źle.
Też miałabym poczucie, że oddając psa do hodowcy robię dla niego to, co najlepsze w tym najgorszym przypadku - przynajmniej hodowcy, których znam przyjmują psy z powrotem, mają prawo pierwokupu i albo zostawiają je u siebie albo szukają im nowych domów.
__________________
After all this time? Always.


kosmetyki [urlhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170481][/url]
książki
Jigoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:29   #4252
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
to był biały bullterrier i ona uważała się wtedy za osobę z doświadczeniem w tej rasie. jeśli jest taka śmigająca wśród bulli i już wtedy była, to nie rozumiem, dlaczego ta głuchota była takim problemem. i przypominam, że ona miała tego psa w domu 1,5 miesiąca, gdy się skapnęła, że pies nie słyszy i wtedy go oddała.
nie zaleznie od tego, co uwazala, zachowala sie w tej sytuacji jak nalezy.
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:30   #4253
Rottie
Zadomowienie
 
Avatar Rottie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
to był biały bullterrier i ona uważała się wtedy za osobę z doświadczeniem w tej rasie. jeśli jest taka śmigająca wśród bulli i już wtedy była, to nie rozumiem, dlaczego ta głuchota była takim problemem. i przypominam, że ona miała tego psa w domu 1,5 miesiąca, gdy się skapnęła, że pies nie słyszy i wtedy go oddała.
No właśnie, Ty nie rozumiesz, dlaczego głuchota u psa z charakterkiem jest problemem, stąd ta dyskusja
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
Rottie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:30   #4254
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Wlasnie o takich przypadkach wysylania spermy slyszalam (chyba nawet od ciebie, lata temu ), dlatego zalozylam, ze u wszystkich juz sie tak robi, skoro mozna i nie ma potrzeby meczyc psow zakleszczeniem itp.

Send from my mind using the Force.

Wiesz, tylko wziąć pod uwagę trzeba skuteczność inseminacji mrożonym nasieniem + to, że inseminuję się w ten sposób sukę domacicznie, a to już jednak jest nieco większa "zabawa" niz zwykła inseminacja świeżym nasieniem.
Ostatnio moja koleżanka z kolei wysyłała chłodzone nasienie do Szkocji i Hiszpanii.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:40   #4255
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
No właśnie, Ty nie rozumiesz, dlaczego głuchota u psa z charakterkiem jest problemem, stąd ta dyskusja
ja to doskonale rozumiem, że jest to utrudnienie. ale nie wmówisz mi, że osoba wielce doświadczona w danej rasie nie poradziłaby sobie z tym utrudnieniem. albo jest wygodnicka, albo wcale nie jest doświadczona. do tego moja moralność nie pozwala mi oddać psa, nie próbując - ona nie próbowała, nie szukała, tylko dowiedziała się i zwróciła towar.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:46   #4256
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Wiesz, tylko wziąć pod uwagę trzeba skuteczność inseminacji mrożonym nasieniem + to, że inseminuję się w ten sposób sukę domacicznie, a to już jednak jest nieco większa "zabawa" niz zwykła inseminacja świeżym nasieniem.
Ostatnio moja koleżanka z kolei wysyłała chłodzone nasienie do Szkocji i Hiszpanii.
Nieee, ja tego nie musze brac pod uwage, bo ja nikogo nigdy nie bede rozmnazac, tylko chcialabym szczeniaka z hodowli. Takiej hodowli, ktora zapladnia suke "sztucznie". I raczej zadnego po championach, bo ja chce psy tylko "na kolanka", wiec raczej wystarczy zeby to byla hodowla prowadzona wzorcowo, psy juz takie byc nie musza (mam na mysli umaszczenie np., nie choroby).
Po prostu nie lubie psich stosunkow, noKocich tez nie i juz sie ze mnie tam podsmiewuja w kocim watku Coz, kazdy ma jakiegos bzika, a moj nie jest grozny.

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:47   #4257
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
ja to doskonale rozumiem, że jest to utrudnienie. ale nie wmówisz mi, że osoba wielce doświadczona w danej rasie nie poradziłaby sobie z tym utrudnieniem. albo jest wygodnicka, albo wcale nie jest doświadczona. do tego moja moralność nie pozwala mi oddać psa, nie próbując - ona nie próbowała, nie szukała, tylko dowiedziała się i zwróciła towar.
Ale co rozumiesz? Masz takiego psa? Wychowujesz psa rasy agresywnej? Byłaś w takiej sytuacji?Bo Tobie się coś tam wydaje i na tej podstawie wydajesz osondy. Skończ pleść bzdety bo się flaki przelewają.
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:48   #4258
Jigoku
Zakorzenienie
 
Avatar Jigoku
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
ja to doskonale rozumiem, że jest to utrudnienie. ale nie wmówisz mi, że osoba wielce doświadczona w danej rasie nie poradziłaby sobie z tym utrudnieniem. albo jest wygodnicka, albo wcale nie jest doświadczona. do tego moja moralność nie pozwala mi oddać psa, nie próbując - ona nie próbowała, nie szukała, tylko dowiedziała się i zwróciła towar.
Ale co innego znać specyfikę danej rasy, a co innego radzić sobie z "utrudnieniem", z którym spotykasz się pierwszy raz w życiu, zwłaszcza jeśli jest to pies rasy agresywnej.
Inną sprawą jest to, że biorąc psa liczę się ze wszystkim - z jego ewentualnymi chorobami, temperamentem itd., więc jeśli można mówić o błędzie to było nim to, że zdecydowała się na psa tej rasy (jak i na psa w ogóle) przy małych dzieciach, oczekując wzorcowego modelu, a nie licząc się z błędem w sztuce. Ale stało się, a oddanie psa do hodowcy wydawało się jedynym rozsądnym wyjściem. Zwłaszcza, że pies był mały, miał szansę na kochający dom.
__________________
After all this time? Always.


kosmetyki [urlhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170481][/url]
książki
Jigoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 13:01   #4259
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Psy - cz. IV

O jezu, ale niektórzy nie chcą mieć psa kaleki i koniec kropka, tym bardziej jeśli ma się do czynienia z rasą bardziej wymagającą. No i dobra zostawiłaby go, a po roku stwierdziła, że jednak nie podoła i co schron?
Dla mnie to głupota, że w ogóle wzięła jakiegokolwiek psa.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 13:02   #4260
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

Jeszcze co innego gdyby była sama, to warto byłoby próbować, nawet trzeba, na własną odpowiedzialność. Dziewczyna miała małe dzieci, ich dobro i zdrowie też sie liczy, eksperymenty można sobie swoim kosztem urządzać ale nie narażać przy tym innych czyt.dzieci
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-16 18:13:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:16.