Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XXII

[senkasandry]

ja mam piekne loczki odkad scielam suche koncowki (na sile chcialam utrzymc dlugie wlosy ale w koncu zrozumialam, ze one i tak juz nie odzyja, a tylko moga rozdwajac sie jeszcze mocniej). zaczelam tez przed myciem stososwac olej lniany, smierdzi ryba ale loki sa po nim naprawde ladne.

tylko problem w tym, ze na drugi dzien loki sa juz sianowate i posklejane. nie sa juz takimi sprezynkami jak po myciu, ale wygladam jakby miala mop na glowie.....


nie wiem jak spac, zeby takie cos mi sie nie robilo

kurcze tykle dziewczyn ma piękne dłuuugie wlosy a mi nie chcą rosnąc wiedze ze mam odrosty a na dlugosci nic sie nie przesuwa. pewnie sie krusza choc zaczelam je regularnie podcinac.

[zagubiona94]

Napisane przez LadyChatterbox

A mozecie mi polecic jakies pianki do wlosow kreconych?

Ja polecam piankę z Aussie do kręconych


Dobrze myśle, ze drugi szampon w poście Kascyko nie ma soli? Ten prebiotyczny http://kascysko.blogspot.com/2016/02...obry-i-zy.html

[Smerfetka696969]

Napisane przez wikaa24

Sprawdź jeszcze syoss volume, przebuszowałam cała szafę z szamponami w Ross i ten nie ma soli jako jeden z nielicznych

Oo dzięki dobrze wiedzieć

Edit:Hmm patrzyłam na niego teraz na ten czarny volume coś tam i ma sól ;/

Napisane przez zagubiona94

Ja polecam piankę z Aussie do kręconych


Dobrze myśle, ze drugi szampon w poście Kascyko nie ma soli? Ten prebiotyczny http://kascysko.blogspot.com/2016/02...obry-i-zy.html

Nie ma

[wikaa24]

Napisane przez Smerfetka696969

Oo dzięki dobrze wiedzieć

Edit:Hmm patrzyłam na niego teraz na ten czarny volume coś tam i ma sól ;/


Nie ma

Az się ruszyłam do łazienki, faktycznie o ale jest stosunkowo daleko w składzie i nie robi mi takiej krzywdy jak np potters który zrobił mi masakre na skórze głowy

[Soupir bordeaux]

Napisane przez senkasandry

ja mam piekne loczki odkad scielam suche koncowki (na sile chcialam utrzymc dlugie wlosy ale w koncu zrozumialam, ze one i tak juz nie odzyja, a tylko moga rozdwajac sie jeszcze mocniej). zaczelam tez przed myciem stososwac olej lniany, smierdzi ryba ale loki sa po nim naprawde ladne.

tylko problem w tym, ze na drugi dzien loki sa juz sianowate i posklejane. nie sa juz takimi sprezynkami jak po myciu, ale wygladam jakby miala mop na glowie.....


nie wiem jak spac, zeby takie cos mi sie nie robilo

kurcze tykle dziewczyn ma piękne dłuuugie wlosy a mi nie chcą rosnąc wiedze ze mam odrosty a na dlugosci nic sie nie przesuwa. pewnie sie krusza choc zaczelam je regularnie podcinac.

No lniany to cudeńko, ale mam dokładnie tak samo jak Ty. Włosy są po nim taaakie grube... ale za to trochę bardziej się strąkują, dlatego ja się przerzuciłam teraz na kokosowy, który okazał się strzałem w 10!

O co chodzi z solą w szamponach? Powinnam jej unikać?

Ja dziś po fryzjerze, jestem bardzo zadowolona z cięcia. Cyknęłam jakieś foty, ale musiałam robić w lustrze i z fleszem, bo nie miał mi kto zrobić, a bez lampy była tylko wielka czarna plama...

[Smerfetka696969]

Napisane przez wikaa24

Az się ruszyłam do łazienki, faktycznie o ale jest stosunkowo daleko w składzie i nie robi mi takiej krzywdy jak np potters który zrobił mi masakre na skórze głowy

Znaczy ja robię na dniach keratynę Kativa i soli powinno się unikać :P

[wikaa24]

Napisane przez Smerfetka696969

Znaczy ja robię na dniach keratynę Kativa i soli powinno się unikać :P

Przepraszam za wprowadzenie w błąd!

[april_20]

Dawno mnie tu nie było ale wracam z prośbą o pomoc. Przez kilka ostatnich lat zapuszczałam namiętnie włosy. W końcu mam je prawie do pasa a ja nadal nie jestem z nich zadowolona bo wyglądają na obciążone, loki nie są zbite lecz potargane, od głowy ulizane. Jak mam je ratować?

[pannaatopowa]

Napisane przez elunka88

Ja zawsze wstaję wcześniej i myje rano. Noze odżywke, robię swoje, zmywam, noszę drugą, robię swoje, zmywam. Na drugi dzień już nie ma takiego efektu a i reanimacja średnio działa.
Zresztą ja codziennie przed wyjściem mocze wlosy i nakładam odzywke bs, inaczej tragedia.

Wstaje o 5.30. Abym umyła głowę i porządnie wysuszyła musiałabym wstać z godzinę - półtorej wcześniej. O nie, nie...

Dzięki za tip o poprawianiu fryzury nakremowanymi rękami. Parę dni temu mialam problem po wstaniu juz brałam za szczotkę, gdy pomyślałam i układaniu fryzury z kremem. Genialne.

Tylko mam problem z objętością. Przy twarzy mi sie masakrycznie puszą i nie słuchają się, dalej już jej masakryczny brak objętości. Macie na to pomysł? Kiedyś fryzjerka mi powiedziała, że to wina tego, że mam dużo włosów i są one cięzkie. Dlatego też ścinałam na krótko. Teraz jest wybór. Albo wymuszę na nich objętość, albo wracam do krótkich. W ciągu dnia przerzucę włosy do przodu, "przeczeszę" je palcami i to działa, ale przez godzinę.

[Klaudenc]

Sól w szamponie to trochę jakby zafundować włosom kąpiel w słonej wodzie - zjada kolor, może wypłukiwać keratynę (przy keratynowym prostowaniu odradzana), wysusza zawarta wysoko w składzie. Najlepszy szampon na ochronę koloru na przykład to na pewno taki bez soli Często demonizuje się SLS a to sól też często robi kuku. Sama jakoś od roku razem z chłopakiem nie stosujemy szamponów ze solą i jesteśmy mega zadowoleni, sporadycznie tylko używamy takiego z kwasem salicylowym co ma sól ale niżej w składzie.
Jeśli ma sie uwrażliwione włosy czy skórę głowy to warto taki szampon bez soli mieć. Mnie to przyszło do głowy po tym jak miałam stycznosć z dwoma szamponami napakowanymi solą i bardzo wysuszyły mi włosy i skórę no i okazało się że to wina soli, a tż miał wiecznie podrażnienia i strupki na głowie+duże przetłuszczanie.

pannaatopowa - może doproteinować włosy trzeba skoro objętości nie mają? Też mam sporo włosów i są dosć grube a od lat mają ładną objętość i dla mnie podstawą jest użycie protein co jakiś czas żeby włosy miały lepszą strukturę.

[Soupir bordeaux]

Napisane przez Klaudenc

Sól w szamponie to trochę jakby zafundować włosom kąpiel w słonej wodzie - zjada kolor, może wypłukiwać keratynę (przy keratynowym prostowaniu odradzana), wysusza zawarta wysoko w składzie. Najlepszy szampon na ochronę koloru na przykład to na pewno taki bez soli Często demonizuje się SLS a to sól też często robi kuku. Sama jakoś od roku razem z chłopakiem nie stosujemy szamponów ze solą i jesteśmy mega zadowoleni, sporadycznie tylko używamy takiego z kwasem salicylowym co ma sól ale niżej w składzie.
Jeśli ma sie uwrażliwione włosy czy skórę głowy to warto taki szampon bez soli mieć. Mnie to przyszło do głowy po tym jak miałam stycznosć z dwoma szamponami napakowanymi solą i bardzo wysuszyły mi włosy i skórę no i okazało się że to wina soli, a tż miał wiecznie podrażnienia i strupki na głowie+duże przetłuszczanie.

pannaatopowa - może doproteinować włosy trzeba skoro objętości nie mają? Też mam sporo włosów i są dosć grube a od lat mają ładną objętość i dla mnie podstawą jest użycie protein co jakiś czas żeby włosy miały lepszą strukturę.

Dziękuję za odpowiedź.
Ostatnio często mam problemy ze swędzącym skalpem, nawet jak umyję delikatnym szamponem czy odżywką, a nie nakładam na niego już żadnych olejów, podczas gdy kiedyś regularnie szła Sesa albo łopianowy z papryką. Może to wina szamponu...

Jak często używasz protein?

[Klaudenc]

Napisane przez Soupir bordeaux

Dziękuję za odpowiedź.
Ostatnio często mam problemy ze swędzącym skalpem, nawet jak umyję delikatnym szamponem czy odżywką, a nie nakładam na niego już żadnych olejów, podczas gdy kiedyś regularnie szła Sesa albo łopianowy z papryką. Może to wina szamponu...

Jak często używasz protein?

Myję włosy co 3-4 dni to tak co 3 mycie mi starcza. Nie mam teraz swojej ulubionej odżywki proteinowej, normalnie to mogę nawet co mycie (przez lata tak robiłam) bo akurat bardzo mi to służy.

[Soupir bordeaux]

Napisane przez Klaudenc

Myję włosy co 3-4 dni to tak co 3 mycie mi starcza. Nie mam teraz swojej ulubionej odżywki proteinowej, normalnie to mogę nawet co mycie (przez lata tak robiłam) bo akurat bardzo mi to służy.

Mi proteiny bardzo służą, ale ciągle boję się ich za często używać, bo na każdym kroku się straszy przeproteinowaniem, więc nakładam je dopiero w ostatniej chwili, jak włosy są wygłodzone. Teraz zwiększyłam dawkę do 2 razy na tydzień i na razie jest ok, będę obserwować, tylko nie wiem po czym poznać, że trzeba jednak przestać ich używać zanim będą już przeproteinowane.

[Klaudenc]

Napisane przez Soupir bordeaux

Mi proteiny bardzo służą, ale ciągle boję się ich za często używać, bo na każdym kroku się straszy przeproteinowaniem, więc nakładam je dopiero w ostatniej chwili, jak włosy są wygłodzone. Teraz zwiększyłam dawkę do 2 razy na tydzień i na razie jest ok, będę obserwować, tylko nie wiem po czym poznać, że trzeba jednak przestać ich używać zanim będą już przeproteinowane.

Niby objawia się to suchością ale ja nie wiem bo nigdy nie przeproteinowałam włosów. Kiedyś tylko po produktach Dove miałam suche i splątane włosy i jak odstawiłam je to przeszło, ale one zawierają masę gliceryny i to na pewno wina tego była bo po latach spróbowałam znowu i efekt typowo po-glicerynowy.
Jesteśmy z tego samego miasta

[Soupir bordeaux]

Napisane przez Klaudenc

Niby objawia się to suchością ale ja nie wiem bo nigdy nie przeproteinowałam włosów. Kiedyś tylko po produktach Dove miałam suche i splątane włosy i jak odstawiłam je to przeszło, ale one zawierają masę gliceryny i to na pewno wina tego była bo po latach spróbowałam znowu i efekt typowo po-glicerynowy.
Jesteśmy z tego samego miasta

Dobra, co tam będę ryzykować. O jak miło!

[Klaudenc]

Przyszedł do mnie dzisiaj 'CHYAWANPRASH', mam nadzieję że wspomoże porost włosów a poza tym jest to fajna naturalna bomba witaminowa dla całego organizmu. Trzeba się ratować przed tym wypadaniem

[Soupir bordeaux]

Napisane przez Klaudenc

Przyszedł do mnie dzisiaj 'CHYAWANPRASH', mam nadzieję że wspomoże porost włosów a poza tym jest to fajna naturalna bomba witaminowa dla całego organizmu. Trzeba się ratować przed tym wypadaniem

O czytałam gdzieś o tym ostatnio
Skład ma całkiem obiecujący, tylko zastanawia mnie w jaki sposób to jest wszystko zakonserwowane, żeby się nie okazało, że oprócz ziół, to solidna dawka chemii. Daj koniecznie znać, czy są efekty!
Ja też się biorę za wiosenne oczyszczanie organizmu, na włosach mam nadzieję to też się odbije.

[Klaudenc]

Napisane przez Soupir bordeaux

O czytałam gdzieś o tym ostatnio
Skład ma całkiem obiecujący, tylko zastanawia mnie w jaki sposób to jest wszystko zakonserwowane, żeby się nie okazało, że oprócz ziół, to solidna dawka chemii. Daj koniecznie znać, czy są efekty!
Ja też się biorę za wiosenne oczyszczanie organizmu, na włosach mam nadzieję to też się odbije.

To pewnie dopiero po 2 mscach będzie coś widać. No w sumie takie dżemowate rzeczy potrafią długo wytrzymać - moja mama kiedyś zrobiła dżem różany i po otwarciu jeszcze bardzo długo można było go jeść. W każdym razie wolę to niż jakieś tabletki z witaminami które niewiele mi dają - ostatnio jem takie różne zdrowe rzeczy typu nasiona dyni itd. i naprawdę są efekty w pracy organizmu, a gdyby włosy się wzmocniły to byłaby bajka bo mam przez hormony koszmarnie słabe i taki dżemik mnie niezwykle zaciekawił.
Ja oczyszczałam niedawno, mega się czuję ale nie wiem czy na włosy to wpływa, chyba tak bo od jakiegoś czasu z nimi lepiej.

[Soupir bordeaux]

Napisane przez Klaudenc

To pewnie dopiero po 2 mscach będzie coś widać. No w sumie takie dżemowate rzeczy potrafią długo wytrzymać - moja mama kiedyś zrobiła dżem różany i po otwarciu jeszcze bardzo długo można było go jeść. W każdym razie wolę to niż jakieś tabletki z witaminami które niewiele mi dają - ostatnio jem takie różne zdrowe rzeczy typu nasiona dyni itd. i naprawdę są efekty w pracy organizmu, a gdyby włosy się wzmocniły to byłaby bajka bo mam przez hormony koszmarnie słabe i taki dżemik mnie niezwykle zaciekawił.
Ja oczyszczałam niedawno, mega się czuję ale nie wiem czy na włosy to wpływa, chyba tak bo od jakiegoś czasu z nimi lepiej.

Mmm domowy dżemik miód malina :-D smaka robisz, a ja od jutra słodyczy nie tykam
A czym oczyszczałaś? ja się dopiero przymierzam..
Ja tam zawsze zioła polecam, metody naturalne, im prościej tym lepiej. Jasne, niedość, że we wszystko nam teraz chemię pakują, to jeszcze suplementy brać...
Napewno wpłynie na te nowe co dopiero wyrosną :-D jak krew czysta to wszystko inne działa jak należy. Ja miałam skierowanie na badanie hormonów, ale zaganiana byłam i nie poszłam głupia.

[Klaudenc]

Napisane przez Soupir bordeaux

Mmm domowy dżemik miód malina :-D smaka robisz, a ja od jutra słodyczy nie tykam
A czym oczyszczałaś? ja się dopiero przymierzam..
Ja tam zawsze zioła polecam, metody naturalne, im prościej tym lepiej. Jasne, niedość, że we wszystko nam teraz chemię pakują, to jeszcze suplementy brać...
Napewno wpłynie na te nowe co dopiero wyrosną :-D jak krew czysta to wszystko inne działa jak należy. Ja miałam skierowanie na badanie hormonów, ale zaganiana byłam i nie poszłam głupia.

odpisałam tu
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post53733795

[magda1706]

Napisane przez Klaudenc

Przyszedł do mnie dzisiaj 'CHYAWANPRASH', mam nadzieję że wspomoże porost włosów a poza tym jest to fajna naturalna bomba witaminowa dla całego organizmu. Trzeba się ratować przed tym wypadaniem

Anwen ostatnio o tym pisała.. Gdzie kupowałas?

[Klaudenc]

Napisane przez magda1706

Anwen ostatnio o tym pisała.. Gdzie kupowałas?

Zamawiałam na ebayu z Indii, ale muszę zobaczyć czy w jakichś indyjskich sklepikach nie mają tego. Alinarose na swoim blogu pisała gdzie można kupić

[wikaa24]

Napisane przez april_20

Dawno mnie tu nie było ale wracam z prośbą o pomoc. Przez kilka ostatnich lat zapuszczałam namiętnie włosy. W końcu mam je prawie do pasa a ja nadal nie jestem z nich zadowolona bo wyglądają na obciążone, loki nie są zbite lecz potargane, od głowy ulizane. Jak mam je ratować?

Miałam tak samo, wraz z długością przyszło obciążenie i fruwajki zamiast loków. Oglądając zdjęcia gdzie miałam włosy do stanika, łezka się w oku kręciła i
nie wierzyłam, że moje włosy się tak kręcą. Obicięłam 20 cm ale niestety to pomogło w bardzo małym stopniu- chyba po prostu mam za zdrowe włosy i już teraz ciężko będzie u nich że skrętem

Napisane przez Klaudenc

Sól w szamponie to trochę jakby zafundować włosom kąpiel w słonej wodzie - zjada kolor, może wypłukiwać keratynę (przy keratynowym prostowaniu odradzana), wysusza zawarta wysoko w składzie. Najlepszy szampon na ochronę koloru na przykład to na pewno taki bez soli Często demonizuje się SLS a to sól też często robi kuku. Sama jakoś od roku razem z chłopakiem nie stosujemy szamponów ze solą i jesteśmy mega zadowoleni, sporadycznie tylko używamy takiego z kwasem salicylowym co ma sól ale niżej w składzie.
Jeśli ma sie uwrażliwione włosy czy skórę głowy to warto taki szampon bez soli mieć. Mnie to przyszło do głowy po tym jak miałam stycznosć z dwoma szamponami napakowanymi solą i bardzo wysuszyły mi włosy i skórę no i okazało się że to wina soli, a tż miał wiecznie podrażnienia i strupki na głowie+duże przetłuszczanie.

pannaatopowa - może doproteinować włosy trzeba skoro objętości nie mają? Też mam sporo włosów i są dosć grube a od lat mają ładną objętość i dla mnie podstawą jest użycie protein co jakiś czas żeby włosy miały lepszą strukturę.

Dokładnie, u mnie ta sól zrobiła to samo :/

[Soupir bordeaux]

Napisane przez wikaa24

Miałam tak samo, wraz z długością przyszło obciążenie i fruwajki zamiast loków. Oglądając zdjęcia gdzie miałam włosy do stanika, łezka się w oku kręciła i
nie wierzyłam, że moje włosy się tak kręcą. Obicięłam 20 cm ale niestety to pomogło w bardzo małym stopniu- chyba po prostu mam za zdrowe włosy i już teraz ciężko będzie u nich że skrętem




Dokładnie, u mnie ta sól zrobiła to samo :/

Znam to. Jak miałam zniszczone włosy to kreciły się jak szalone, same spiralki. Jak zaczęłam o nie dbać to na początku prawie odpuściłam bo jak to jest, że ja się staram, odżywiam a one przestają się kręcić. Potem okazało się, że one po prostu zmieniły porowatość. Teraz młode włosy przy głowie mam całkowicie proste, a od polowy falowane. Przyzwyczaiłam się.

[wikaa24]

Napisane przez Soupir bordeaux

Znam to. Jak miałam zniszczone włosy to kreciły się jak szalone, same spiralki. Jak zaczęłam o nie dbać to na początku prawie odpuściłam bo jak to jest, że ja się staram, odżywiam a one przestają się kręcić. Potem okazało się, że one po prostu zmieniły porowatość. Teraz młode włosy przy głowie mam całkowicie proste, a od polowy falowane. Przyzwyczaiłam się.

Ja też muszę, choć ciężko mi idzie i chodzę non stop w koczkach/ kitkach. I za każdym razem jak na nie narzekam to chłopak się śmieje, żebym je znów zniszczyła i będzie po problemie :p

[Soupir bordeaux]

Napisane przez wikaa24

Ja też muszę, choć ciężko mi idzie i chodzę non stop w koczkach/ kitkach. I za każdym razem jak na nie narzekam to chłopak się śmieje, żebym je znów zniszczyła i będzie po problemie :p

Hahahaha wiesz, że przez moment już też to rozwarzałam?
Ja też często chodzę w spiętych, ale to przez tryb życia głównie.
Na początku wiele osób mi radziło, żeby poznać całkowicie metodę CG i ja świrowałam z żelem lnianym (który kompletnie się u mnie nie sprawdził) i innymi bajerami, ale i tak niewiele to dawało. W końcu dostosowałam pielęgnację pod fale i jestem zadowolona.
A koszulkowałaś włosy? Ja nadal to robię po każdym myciu, mają wtedy kształt i więcej objętości, niekoniecznie loki.

[elunka88]

Napisane przez martaakow

Mam, ostatnio wrzucałam w innym temacie

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...6&d=1454066408
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1454066408
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...6&d=1454066408
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1454066408

W różnych oświetleniach, bo akurat chciałam uchwycić mój naturalny kolor, ale mniej więcej widać, jakiej długości jest odrost - tak za połowę ucha zaczyna sięgać.

Super masz kolor!!

Napisane przez pannaatopowa

Wstaje o 5.30. Abym umyła głowę i porządnie wysuszyła musiałabym wstać z godzinę - półtorej wcześniej. O nie, nie...

Dzięki za tip o poprawianiu fryzury nakremowanymi rękami. Parę dni temu mialam problem po wstaniu juz brałam za szczotkę, gdy pomyślałam i układaniu fryzury z kremem. Genialne.

Dlatego ja zawsze wychodzę do pracy z mokrymi lekko 30 min w aucie schną a potem jeszcze w biurze trochę

Napisane przez Soupir bordeaux

D

Jak często używasz protein?

Nie do mnie, ale ja często co mycie - 2-3 razy w tygodniu

[Soupir bordeaux]

Napisane przez elunka88

Super masz kolor!!
Dlatego ja zawsze wychodzę do pracy z mokrymi lekko 30 min w aucie schną a potem jeszcze w biurze trochę

Nie do mnie, ale ja często co mycie - 2-3 razy w tygodniu

Hmm to zdecydowanie zwiększam dawkę do 2 razy w tygodniu będę obserwować, a masz jakiś sposób, żeby wiedzieć, że włosy mają dość protein a nie są jeszcze przeproteinowane?

[wikaa24]

Napisane przez Soupir bordeaux

Hahahaha wiesz, że przez moment już też to rozwarzałam?
Ja też często chodzę w spiętych, ale to przez tryb życia głównie.
Na początku wiele osób mi radziło, żeby poznać całkowicie metodę CG i ja świrowałam z żelem lnianym (który kompletnie się u mnie nie sprawdził) i innymi bajerami, ale i tak niewiele to dawało. W końcu dostosowałam pielęgnację pod fale i jestem zadowolona.
A koszulkowałaś włosy? Ja nadal to robię po każdym myciu, mają wtedy kształt i więcej objętości, niekoniecznie loki.

Chodzi Ci o odgniatanie po żelu z nadmiaru wody? Czy o wiązaniu turbana z koszulki? Kiedyś moim hitem był biowax proteinowy + żel z Lidla, zostawione do schnięcia same sobie były idealnie zdefiniowane. Teraz po żelu są takie matowe i jakby przypylone, nadal niezbite, następnego dnia już wgl jest masakra i gniazdo.

Zrezygnowałam z żeli i pianek całkowicie, w sumie nic z nimi nie robiłam dłuższy czas bo nic im nie leżało, przestały lubic maski i na wszystko reagują obciążeniem (gdzie te czasy gdzie używałam 2 łyżek odżywki...)

Teraz tylko minimum odżywki żeby dało się rozczesać (a i tak są lejące i mocno dociążone) + żel aloesowy, silikonu na końcówki

[Soupir bordeaux]

Napisane przez wikaa24

Chodzi Ci o odgniatanie po żelu z nadmiaru wody? Czy o wiązaniu turbana z koszulki? Kiedyś moim hitem był biowax proteinowy + żel z Lidla, zostawione do schnięcia same sobie były idealnie zdefiniowane. Teraz po żelu są takie matowe i jakby przypylone, nadal niezbite, następnego dnia już wgl jest masakra i gniazdo.

Zrezygnowałam z żeli i pianek całkowicie, w sumie nic z nimi nie robiłam dłuższy czas bo nic im nie leżało, przestały lubic maski i na wszystko reagują obciążeniem (gdzie te czasy gdzie używałam 2 łyżek odżywki...)

Teraz tylko minimum odżywki żeby dało się rozczesać (a i tak są lejące i mocno dociążone) + żel aloesowy, silikonu na końcówki

Chodzi mi o plopping czy jak to się tam z angielska nazywało. Chodzę w tym zanim jeszcze pójdę spać, bo za bardzo mnie to ciśnie w głowę żeby spokojnie usnąć. Ale włosy w bawełnianą koszulkę oczywiście też odciskam.
Ja po żelu mam niby jakieś loki ale bardziej strąki które robią mi jakieś niekontrolowane przedziałki na głowie i nawet jak to przy głowie tylko rozczeszę to i tak włosy są zupełnie nijakie i od polowy bez objętości.