Koziorożce, łączmy sie!

[baby_luv_gold]

Napisane przez madziaczek:*

pogratuluj rodzicom ja zawsze podziwiałam ludi, którzy mają dużo dzieci
bo ja nie chcę w ogóle...

Tez tak mowilam zawsze , ale stalo sie inaczej i BOgu dzieki

Chcialam miec dziecko kolo 40 , no i wogole nie lubilam dzieci , jakos nie lapalam kontaktu z nimi

dalej czasem jestam niedobra dla innych dzieci ale niegrzecznych zaznaczam ( moj Koziorozec sie odzywa)

ale moje to co innego...............

owszem ja jestem "ta zla" w domu ale nic dziwnego bo moj maz to rybka i czasem odrywa sie z tego swiata , zreszta tylko ja jestem znakiem ziemi w moim ( no nawet pisze w moim zamiast naszym) wiec ktos musi to trzymac


moje dzieciatka to tez wodne znaczki , Maja- starsza raczek (krok w przod , dwa w tyl, do niej doskonale pasuje to okreslenie raczka) no , a
Kaja- mlodsza to wodnik ( ale dopiero zaczyna wychodzic szydlo z worka wiec jeszce nie moge jej okreslic jednym zdaniem )


Pozdrawiam

[NiEBiE]

Koziooooooooooołki!! Hop hop!

[magda j]

hej

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez baby_luv_gold

dalej czasem jestam niedobra dla innych dzieci ale niegrzecznych zaznaczam ( moj Koziorozec sie odzywa)

Muszę powiedzieć, że poniekąd mam podobnie...
Może to rzeczywiście Koziorożec.

baby, a w jakim wieku są Twoje dzieciaczki?

Napisane przez NiEBiE

Koziooooooooooołki!! Hop hop!

Napisane przez magda j

hej

Witajcie Dziewczynki!

Dzisiaj tak jakoś...melancholijnie... więc nawet nie przeszkadza mi, że cichutko...

[biiibiii]

dokladnie, ciuchutko tu dzis.
pewnie sie koziczki porozjerzdzaly odwiedzic groby bliskich.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Ja też byłam, odwiedziłam, zapliłam światełka...
W tym Dniu myśli się przede wszystkim o tych, których już z nami nie ma...





biiibiii, miło Cię tu znów widzieć!

[NiEBiE]

A ja mam to wielkie szczęście, że nie mam czyjego grobu odwiedzać... Tak sobie dzisiaj uświadomiłam, że nie odszedł mi nikt bliski. Tylko daleka rodzina: ciocie, wujkowie, których tak naprawdę nie znałam.
Zawsze jeździłam na grób mamy mojej mamy, której nigdy nie znałam, bo zmarła, gdy moja mama miała 9 lat. W tym roku nie byłam. Zresztą moja mama też się już buntuje i niechętnie tam jeździ... Ma złe wspomnienia z dzieciństwa. Chociaż wiem, że nie powinno to być ważne, bo matka, to matka, ale wczoraj rozmawiałam z moją mamą i widziałam, że najchętniej to by już nie jechała. Ale byli, postawili znicze, pomodlili się, pospacerowali po cmentarzu. A mnie nawet nie obudzili. Sami pojechali, we 2. Może to jakiś mały kryzys i moja mama chciała to przeżyć tylko z tatą? Nie wiem...

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Cześć NiEBiE!

Miło, że wpadłaś.
Myślałam, że dzisiaj już nikogo tu nie będzie.
Poza mną.

[puchatkowa]

ja jestem ale zaraz zmykam na Zagubionych i na kolacyję

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez puchatkowa

ja jestem ale zaraz zmykam na Zagubionych i na kolacyję

Witamy!

Kto wie, czy się dzisiaj gdzieś przypadkiem nie widziałyśmy na "Ku Słońcu"...?

Ja zaraz zmykam ćwiczyć, ale pewnie z włączonym komputerem...

[magda j]

Ja też jestem

[NiEBiE]

Napisane przez backie

Cześć NiEBiE!

Miło, że wpadłaś.
Myślałam, że dzisiaj już nikogo tu nie będzie.
Poza mną.

No jakże mogłoby mnie zabraknąć? )

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez NiEBiE

No jakże mogłoby mnie zabraknąć? )

Nie mogłoby.
Żadnej z nas.
To dzięki nam wątek się rozwija.

[magda j]

Napisane przez backie

Nie mogłoby.
Żadnej z nas.
To dzięki nam wątek się rozwija.

Proponuję rozwinąć teraz jakiś temat
Macie jakieś propozycje?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Ja uciekam ćwiczyć.

[NiEBiE]

Witam z samego rana. Zapowiada się piękny dzień. Choć, niestety dla mnie bardzo męczący i nie będę miała okazji skorzystać z pięknej pogody. Od 10 do 19 mam warsztaty z socjoterapii na uczelni. Co z tego, że dzisiaj wolne, jak pani doktor sobie zarządzila, że dzisiaj i kropka? No nic. Trzeba iść. Tylko trochę się tego obawiam, bo to podobno jest strasznie wyczerpujące psychicznie i fizycznie. Boję się, że za dużo się o sobie dowiem, albo (nie daj Boże!) będę musiała mówić o sobie! Trzymajcie kciuki, bym to przeżyła...

A potem na mecz AZS! Akademickie derby: Olsztyn - Częstochowa. )) Gramy w składzie w połowie rezerwowym, więc będzie ciężko...

Milego dnia!

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez NiEBiE

Tylko trochę się tego obawiam, bo to podobno jest strasznie wyczerpujące psychicznie i fizycznie. Boję się, że za dużo się o sobie dowiem, albo (nie daj Boże!) będę musiała mówić o sobie! Trzymajcie kciuki, bym to przeżyła...

Ja też nie przepadam za mówieniem o sobie.
Nie wiem z czego to wynika albo wiem tylko nie chcę powiedzieć.

Kciuki to będę trzymać!
I za Ciebie NiEBiE i za mecz!


Ja mam dzisiaj wolne.

[patrycja1801]

Napisane przez backie

Ja też nie przepadam za mówieniem o sobie.
Nie wiem z czego to wynika albo wiem tylko nie chcę powiedzieć.

Kciuki to będę trzymać!
I za Ciebie NiEBiE i za mecz!


Ja mam dzisiaj wolne.

Ja również nie lubię mówić o sobie. Ciężko mi to przychodzi.

NiEBiE ja też trzymam kciuki

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez patrycja1801

Ja również nie lubię mówić o sobie. Ciężko mi to przychodzi.

Kolejna Koziołkowa cecha.
A swoją drogą, czy wiecie z czego to może wynikać, że nie jesteśmy z natury takie super otwarte??
Zawsze mnie to zastanawiało.

[biiibiii]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Kolejna Koziołkowa cecha.
A swoją drogą, czy wiecie z czego to może wynikać, że nie jesteśmy z natury takie super otwarte??
Zawsze mnie to zastanawiało.

mnie tez...i czasami mi to troche przeszkadza, heh.

[patrycja1801]

Napisane przez backie

Kolejna Koziołkowa cecha.
A swoją drogą, czy wiecie z czego to może wynikać, że nie jesteśmy z natury takie super otwarte??
Zawsze mnie to zastanawiało.

U mnie chyba trochę wynika to z tego jacy są moi rodzice. Mama nieśmiała, dość skryta, Tata mało wylewny, taki "twardziel" hehe. Mama miała tak od zawsze a u Taty to się chyba wzieło z tego jaką miał pracę.
No a ja to tak przejęłam od nich...

Mam potworny dzień, ostatnio nie mogę dogadać się z TŻ .
Idę wziąć długą kąpiel w pianie, a potem obejrzę "Malowany Welon" przy lampce wina i pudełku ptasiego mleczka...

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez patrycja1801

Mam potworny dzień, ostatnio nie mogę dogadać się z TŻ .
Idę wziąć długą kąpiel w pianie, a potem obejrzę "Malowany Welon" przy lampce wina i pudełku ptasiego mleczka...

patrycjo, pomysł rewelacyjny!
Sama lubię takie wieczory!


A wracając do Waszych TŻ-tów - to ciągle macie z nimi kłopoty.
Chwilami się cieszę, że jestem singielką.
Ale tylko chwilami.


Ja z kolei nie przepadam za mówieniem o sobie, bo chyba po prostu nie odczuwam takiej potrzeby.
Zwłaszcza tyczy się to nowo poznawanych ludzi.
Dopóki nie zjem z kimś przysłowiowej beczki soli ciężko mnie "oswoić".
Ale niektorym się udaje.
Wśród zaufanych i bliskich mi osób - nie mam praktycznie żadnych oporów.

[puchatkowa]

o ja też uwielbiam ptasie mleczko

co do wystąpień to ja też nie lubię ani o sobie, ani jakichś publicznych przemówień typu referaty, prezentacje itp. powód? ten sam co u patrycji1801 - nieśmiałość i skrytość. pewnie, że mi to czasami przeszkadza, ale nie sądzę było dało się coś na to poradzić

[NiEBiE]

Napisane przez backie

Ja też nie przepadam za mówieniem o sobie.
Nie wiem z czego to wynika albo wiem tylko nie chcę powiedzieć.

Kciuki to będę trzymać!
I za Ciebie NiEBiE i za mecz!


Ja mam dzisiaj wolne.

Napisane przez patrycja1801

Ja również nie lubię mówić o sobie. Ciężko mi to przychodzi.

NiEBiE ja też trzymam kciuki

Dzięki, Kochane. Mecz przegrany 3:0. Mój AZS dał popis 'jak nie powinno się grać w siatkówkę'.

A na warsztatach było fajnie. Atmosfera sprzyjająca wszelkim wyznaniom, choć nikt do niczego nikogo nie zmuszał. Po prostu chciało się mówić. Fajnie było też posłuchać, jak inni nas widzą. Dowiedziałam się np. że cenią mnie za szczerość i umiejętność wyrażania swojego zdania. A ja nie byłam świadoma tego, że taka jestem. Jedna osoba powiedziała mi też, że bardzo chciałaby mnie lepiej poznać, nawiązać ze mną lepszy kontakt, ale się mnie boi. Tego też nie wiedziałam - że taka straszna jestem! Ale dało mi to duużo do myślenia.

Napisane przez backie

Kolejna Koziołkowa cecha.
A swoją drogą, czy wiecie z czego to może wynikać, że nie jesteśmy z natury takie super otwarte??
Zawsze mnie to zastanawiało.

Napisane przez biiibiii

mnie tez...i czasami mi to troche przeszkadza, heh.

Napisane przez patrycja1801

U mnie chyba trochę wynika to z tego jacy są moi rodzice. Mama nieśmiała, dość skryta, Tata mało wylewny, taki "twardziel" hehe. Mama miała tak od zawsze a u Taty to się chyba wzieło z tego jaką miał pracę.
No a ja to tak przejęłam od nich...

Mam potworny dzień, ostatnio nie mogę dogadać się z TŻ .
Idę wziąć długą kąpiel w pianie, a potem obejrzę "Malowany Welon" przy lampce wina i pudełku ptasiego mleczka...

Napisane przez backie

patrycjo, pomysł rewelacyjny!
Sama lubię takie wieczory!


A wracając do Waszych TŻ-tów - to ciągle macie z nimi kłopoty.
Chwilami się cieszę, że jestem singielką.
Ale tylko chwilami.


Ja z kolei nie przepadam za mówieniem o sobie, bo chyba po prostu nie odczuwam takiej potrzeby.
Zwłaszcza tyczy się to nowo poznawanych ludzi.
Dopóki nie zjem z kimś przysłowiowej beczki soli ciężko mnie "oswoić".
Ale niektorym się udaje.
Wśród zaufanych i bliskich mi osób - nie mam praktycznie żadnych oporów.

Napisane przez puchatkowa

o ja też uwielbiam ptasie mleczko

co do wystąpień to ja też nie lubię ani o sobie, ani jakichś publicznych przemówień typu referaty, prezentacje itp. powód? ten sam co u patrycji1801 - nieśmiałość i skrytość. pewnie, że mi to czasami przeszkadza, ale nie sądzę było dało się coś na to poradzić

Widzicie - to chyba jest koziołkowa cecha. Mnie ciężko jest się otworzyć, mówić o tym, co mnie boli, czego się boję. Wynika to trochę z tego, że kilka razy bardzo zawiodłam się na osobach, które uważałam za swoich przyjaciół. Ale chyba większy wpływ ma to, że u mnie w domu nigdy nie mówiło się o uczuciach, nie rozmawiało się szczerze. Każdy żył jakby swoim życiem... Ale cóż - mama jest Koziorożcem, więc wszystko jasne. Ale kocham moich rodziców strasznie i uważam, że są cudowni, żeby nie było!


----
A powiedzcie Koziołki, co sądzicie o związkach 2 koziorożców? Czy z uwagi na wiele naszych cech, jak na przykład upartość (tak się to pisze-cecha-upartość? padam ze zmęczenia po tych warsztatach, wybaczcie...), pewna trudność w wyrażaniu siebie (o której piszemy) i wiele innych - ma to szansę się udać?

Ja byłam w 3 poważnych związkach... Każdy był koziorożcem. 'Moj' T. z Anglii dzisiaj mi napisał, że też jest Koziołkiem i tak mnie naszło.

Co o tym myślicie?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez NiEBiE

A na warsztatach było fajnie. Atmosfera sprzyjająca wszelkim wyznaniom, choć nikt do niczego nikogo nie zmuszał. Po prostu chciało się mówić. Fajnie było też posłuchać, jak inni nas widzą. Dowiedziałam się np. że cenią mnie za szczerość i umiejętność wyrażania swojego zdania. A ja nie byłam świadoma tego, że taka jestem. Jedna osoba powiedziała mi też, że bardzo chciałaby mnie lepiej poznać, nawiązać ze mną lepszy kontakt, ale się mnie boi. Tego też nie wiedziałam - że taka straszna jestem! Ale dało mi to duużo do myślenia.

Ciekawe te Twoje zajęcia.
I chyba przyjemne.

Napisane przez NiEBiE

Ale cóż - mama jest Koziorożcem, więc wszystko jasne. Ale kocham moich rodziców strasznie i uważam, że są cudowni, żeby nie było!

Będę wścibską i zapytam jakim znakiem jest Twój tata?

Napisane przez NiEBiE

A powiedzcie Koziołki, co sądzicie o związkach 2 koziorożców?

Zawsze mi się wydawało, że dwóm koziorożcom będzie ciężko ze sobą wytrzymać na dłuższą metę - może nudno?
Z drugiej strony mogą rozumieć się bez słów.
Praktyki nie mam.
O znakach zodiaku pisałyśmy dużżżoooo na poprzednich stronach wątku.
Jestem tu prawie od samego początku , więc trochę się już orientuję.
Zwłaszcza, że się w tym temacie strasznie wymądrzałam.

[NiEBiE]

Napisane przez backie

Będę wścibską i zapytam jakim znakiem jest Twój tata?

Baran. Skomentujesz to jakoś?

Napisane przez backie

Zawsze mi się wydawało, że dwóm koziorożcom będzie ciężko ze sobą wytrzymać na dłuższą metę - może nudno?
Z drugiej strony mogą rozumieć się bez słów.
Praktyki nie mam.
O znakach zodiaku pisałyśmy dużżżoooo na poprzednich stronach wątku.
Jestem tu prawie od samego początku , więc trochę się już orientuję.
Zwłaszcza, że się w tym temacie strasznie wymądrzałam.

No to ja w wolnej chwili nadrobię te 30 stron w tym wątku. Bo, jak wiesz, ja jestem tutaj krótko. )

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez NiEBiE

Baran. Skomentujesz to jakoś?

Dwa rogacze.

Napisane przez NiEBiE

No to ja w wolnej chwili nadrobię te 30 stron w tym wątku. Bo, jak wiesz, ja jestem tutaj krótko. )

Koniecznie.
Ponad 30 stron...
Jesteśmy chyba absolutnymi rekordzistkami jeżeli chodzi o wątki znaków zodiaku na forum.

[fructissa]

można dołączyć? ja jestem 18 styczeń czyli 3dekada.

A opis na 1szej stronie zgadza się a najbardziej to:



Ona - jak ją zdobyć?
Trudna do zdobycia niczym szklana góra, nieufna i ostrożna. Należy otoczyć ją opieką, okazywać zainteresowanie. Troszczyć się o zdrowie i samopoczucie. Pozwolić by ostatnie słowo należało do niej. Nie znosi obłudy, fałszu, kłamstwa i krętactwa. Woli znać nawet najgorszą prawdę. Z pozoru oschła. Lubi pieszczoty, ale musi panować nad sytuacją.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez fructissa

można dołączyć? ja jestem 18 styczeń czyli 3dekada.

A opis na 1szej stronie zgadza się a najbardziej to:

Ona - jak ją zdobyć?
Trudna do zdobycia niczym szklana góra, nieufna i ostrożna. Należy otoczyć ją opieką, okazywać zainteresowanie. Troszczyć się o zdrowie i samopoczucie. Pozwolić by ostatnie słowo należało do niej. Nie znosi obłudy, fałszu, kłamstwa i krętactwa. Woli znać nawet najgorszą prawdę. Z pozoru oschła. Lubi pieszczoty, ale musi panować nad sytuacją.

Witamy fructisso!

[puchatkowa]

Napisane przez backie

Jesteśmy chyba absolutnymi rekordzistkami jeżeli chodzi o wątki znaków zodiaku na forum.

jednym słowem WYMIATAMY

Napisane przez fructissa

można dołączyć? ja jestem 18 styczeń czyli 3dekada.

witamy serdecznie