Czy to za wcześnie ??

[simska]

Hej wizażystki.
Mam problem....
Mój chłopak mi się oświadczył jesteśmy ze sobą 3,5 roku w kwietniu minie nam 4 lata ja mam 17 a on 22 lata.I jestem bardzo szczęśliwa ponieważ na lipiec planujemy ślub.Ale spotkałam sie z wieloma przykrymi komentarzami na ten temat że jestem za gówniara i nie dla mnie takie rzeczy i że po 4 latach małżeństwa rozstaniemy się itp
A wy jak uważacie?Mam załamke Bo już sama nie wiem co mam robić mam bałagan w głowie jedni mówią ze fajnie a inni że nie powinnam
A moje serce kocha i pragnie tego.Ale jeśli przez to mogę mieć problemy w szkole to co wtedy bo moja koleżanka tez wzieła w młodym wieku ślub i nauczyciele zaczeli ja źle traktować.

[Marwari]

Wizażanki
hmm... moim zdaniem to Twoja decyzja i to TY i Twoj narzeczony zdecydujecie o tym, czy wezmiecie slub czy nie
nie powinnas sie tak bardzo przejmowac tym, co inni mowia, bo prawie zawsze "życzliwi" maja komentarze na temat tego czemu dana para nie powinna sie pobierac.
Powinnas sie zastanowic nad tym, co sie zmieni w Twoim zyciu po slubie?
Jestes mloda, to fakt... Przed Tobą matura, studia... Czy wiecie, gdzie bedziecie mieszkac po slubie? Czy bedziecie w stanie sie utrzymac? Czy jestes pewna ze to ten jedyny? Co na to rodzice?
Przemysl sobie to wszystko na spokojnie, do lipca jeszcze duzo czasu. Porozmawiaj z chlopakiem o swoich watpliwosciach.
Pozdrawiam i powodzenia

[Agatkia]

A jak miało by Wasze wspólne życie wyglądać? Jesteście samodzielni? Niezależni finansowo? Macie własne 4 kąty?

[plina]

Rodzice wiedzą? Co oni na to? Decyzja należy do was, jednak ja uważam, że jeśli macie być razem to i tak będziecie niezależnie od tego, czy weźmiecie ślub w tak młodym wieku, czy poczekacie. W sumie się trochę zdziwiłam, bo jesteś moją rówieśnicą, a nie wyobrażam sobie w tym wieku ślubu... No może gdybym była z TŻ w wciąży. Twój TŻ też nie jest starym kawalerem i nie rozumiem tego pośpiechu.

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

tak.

[edit23]

Napisane przez Agatkia

A jak miało by Wasze wspólne życie wyglądać? Jesteście samodzielni? Niezależni finansowo? Macie własne 4 kąty?

Bardzo trafne pytania. Czekam na odpowiedź.

[simska]

Rodzice są zadowoleni jak to rodzice Jego traktują mnie jak własną córkę.Mój chłopak zarabia ok 4 tysięcy i od września mieszkamy razem mamy domek jedno rodzinny dwupiętrowy gdzie jedno piętro jest nasze a drugie rodziców.I zdaję sobie sprawę że ślub to bardzo ważna i odpowiedzialna sprawa także wiem że dużo rzeczy może się zmienić.A jeśli chodzi o to że mogłaby się zdarzyć wpadka to zawsze mam pomoc u jego mamy w opiekowaniu się nad dzieckiem

[plina]

W tym wieku rodzice pozwolili Ci mieszkać z chłopakiem?:eek :

[simska]

Tak po pierwsze mam bliżej do szkoły.A po drugie znają go bardzo dobrze I jego rodziców też.Jego rodzice sami zaproponowali czy mogę zamieszkać z nimi.

[Agatkia]

Warunki do założenia rodziny niewątpliwie macie. Jeżeli jesteście pewni, ze tego własnie chcecie i ze to jest dla Was najlepsze to ja nie widze przeciwskazań. Choć przyznam, ze patrząc wstecz i widząc jak wiele w moim przypadku sie zmieniło od 17 roku zycia... nie miałabym chyba odwagi w tym wieku wychodzić za mąż... Ja w tym wieku chyba dopiero stawałam na nogi po burzliwym okresie dojrzewania. Ale to na pewno bardzo indywidualna sprawa i zalezna on Twojej psychicznej dojrzałosci.

[Marwari]

Kurcze to w sumie masz fajnie
a jakie sa Twoje wrazenia po tych paru miesiacach wspolnego mieszkania?

[Agatkia]

Ja tylko dodam od siebie, ze dla mnie podstawa załozenia rodziny jest jednak uniezależnienie sie od Rodziców jakkolwiek wspaniali by nie byli, i dopiero kiedy moglismy sobie na to pozwolic czułam sie w pełni gotowa by wyjsc za mąz i zacząc życ na własną odpowiedzialność.

[simska]

Cudowne kładę sie wtulona w niego przy nim wieczorem i budzę sie rano móc patrzeć mu w oczy
Nawet podrzucili nam malutkiego kotka a więc mamy kogo wychowywać

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

17latka mieszkająca z facetem?
dla mnie patologia i tyle.

[vadi]

Simsko, wiem o którym wątku mówisz i mam pytanie: zacytuj proszę wypowiedzi, w których ktoś pisał o gówniarstwie, czy rozstaniu po 4 latach?
Bo ja tam niczego takiego nie znalazłam, za to wiele rzeczowych i konkretnych argumentów.

I tamten wątek potraktuj jako odpowiedź na swoje pytanie.

[1=e49053b4781f408f3584008 be78503b2c10ffec8;5777143]17latka mieszkająca z facetem?
dla mnie patologia i tyle.[/QUOTE]
niestety się zgadzam. Simsko, masz 17 lat, jesteś jeszcze dzieckiem. A dzieci nie powinny wychodzić za mąż.

[zapk]

z tego, co piszesz, to wynika, że to, co Wam grozi najbardziej, to, że będzie Wam razem za dobrze;-).

Ja wyszłam za mąż w wieku 20 lat- byliśmy razem 4-5 lat... No i jak na razie jeszcze się nie pogryźliśmy. A wielu mówiło, że to za wcześnie... Jeśli się kochacie, ufacie sobie i chcecie być razem, to warto to oficjalnie ugruntować.;-)

Nie możesz być niepewna. Nie możecie być niepewni. Jeśli masz wątpliwości, to powinnaś porozmawiać ze swoim TŻ. Musicie umieć ze sobą rozmawiać absolutnie o wszystkim i gdyby zaszła taka potrzeba- walczyć o swoją miłość z całym światem... Macie to szczęście, że walczyć nie musicie... więc uważajcie, żeby nie zniszczyła Was codzienność.
Pozdrawiam cieplutko Was oboje

[Marwari]

[1=e49053b4781f408f3584008 be78503b2c10ffec8;5777143]17latka mieszkająca z facetem?
dla mnie patologia i tyle.[/quote]

moim zdaniem przesadzasz... gdyby takie tylko takie patologie byly w tym kraju to by był raj...
a cos wiecej oprocz tego, ze przy nim zasypiasz i sie budzisz?
zadnych klotni? dzielicie sie jakos obowiazkami?

[amistad.k.m.s]

Napisane przez simska

Hej wizażystki.
Mam problem....
Mój chłopak mi się oświadczył jesteśmy ze sobą 3,5 roku w kwietniu minie nam 4 lata ja mam 17 a on 22 lata.I jestem bardzo szczęśliwa ponieważ na lipiec planujemy ślub.Ale spotkałam sie z wieloma przykrymi komentarzami na ten temat że jestem za gówniara i nie dla mnie takie rzeczy i że po 4 latach małżeństwa rozstaniemy się itp
A wy jak uważacie?Mam załamke Bo już sama nie wiem co mam robić mam bałagan w głowie jedni mówią ze fajnie a inni że nie powinnam
A moje serce kocha i pragnie tego.Ale jeśli przez to mogę mieć problemy w szkole to co wtedy bo moja koleżanka tez wzieła w młodym wieku ślub i nauczyciele zaczeli ja źle traktować.

Napisane przez simska

Rodzice są zadowoleni jak to rodzice Jego traktują mnie jak własną córkę.Mój chłopak zarabia ok 4 tysięcy i od września mieszkamy razem mamy domek jedno rodzinny dwupiętrowy gdzie jedno piętro jest nasze a drugie rodziców.I zdaję sobie sprawę że ślub to bardzo ważna i odpowiedzialna sprawa także wiem że dużo rzeczy może się zmienić.A jeśli chodzi o to że mogłaby się zdarzyć wpadka to zawsze mam pomoc u jego mamy w opiekowaniu się nad dzieckiem

Napisane przez simska

Tak po pierwsze mam bliżej do szkoły.A po drugie znają go bardzo dobrze I jego rodziców też.Jego rodzice sami zaproponowali czy mogę zamieszkać z nimi.

Powiem tak... to jest bardzo indywidualna sprawa ale, ale... uważam, że nie powinniście spieszyć się ze ślubem. Mieszkacie razem, żyjecie jak rodzina, więc po co się spieszyć?
Skończ szkołę, usamodzielnij się i dopiero podejmij decyzję. W tej chwili jesteś tak naprawdę zależna od rodziców i od niego. Nie wiesz jak smakuje inne czytaj bardziej samodzielne życie.
Musisz sama podjąć decyzję, wsłuchaj się w siebie. Zadaj sobie pytanie, czy naprawdę uważasz, że 17 lat to odpowiedni wiek na ślub? I czy jesteś w stanie znieść wszystkie nieprzyjemne i przyjemne rzeczy z tym związane.
Życzę Ci podjęcia odpowiedniej decyzji.

[janicka]

simska, rowniez bralam slub w wieku 18 lat, minely juz 2 lata... mamy pol rocznego dzidziusia i jest tak- klocimy sie ciagle ale uczucie ktore nas polaczylo, rodzina, papier w USC i przede wszyskim dziecko trzymaja nas przy sobie choc wierze, ze przede wszystkim to pierwsze... nie wiem czy to nie za wczesnie by mowic ze mi sie nie udalo lecz czasem tak mysle ALE WIERZE ZE JESTES SWIADOMA SWOICH UCZUC i ze jesli nie zrobisz tego to bedziesz bardzo zalowac, ja napewno bym zalowala gdybym nie wyszla za niego- poprostu teraz juz wiem jak sie sprawy potoczyly, wtedy tego nie wiedzialam

[Agatkia]

Napisane przez simska

Cudowne kładę sie wtulona w niego przy nim wieczorem i budzę sie rano móc patrzeć mu w oczy
Nawet podrzucili nam malutkiego kotka a więc mamy kogo wychowywać

Ale jesteś swiadoma, ze od patrzenia w oczy mieszkanie się nie posprząta, pranie nie nastawi, obiad nie ugotuje, naczynia nie pomyją, rachunki nie opłacą? Do tego dochodzą obowiązki szkolne?

[simska]

Owszem kłócimy się jak każdy ja mam raczej trudny charakter ale walcze z tym i on mi w tym pomaga
I również dzielimy się oboowiązkami.

[X-Pose passion Girl]

Simsko w jednym z wątków, który założyłaś napisałaś, że planujecie dziecko. Czy to nie za wcześnie?

[simska]

Napisane przez Agatkia

Ale jesteś swiadoma, ze od patrzenia w oczy mieszkanie się nie posprząta, pranie nie nastawi, obiad nie ugotuje, naczynia nie pomyją, rachunki nie opłacą? Do tego dochodzą obowiązki szkolne?

oczywiście że wiem .Od dziecka wpajano mi obowiązkowość i odpowiedzialność.Dzielimy się jak możemy aby pomóc sobie nawzajem i ulzyć

[simska]

Napisane przez X-Pose passion Girl

Simsko w jednym z wątków, który założyłaś napisałaś, że planujecie dziecko. Czy to nie za wcześnie?

Wiem że za wcześnie chciałam sie zapytać o to by mieć świadomość rozważałam nad tym.Ale musze skończyć szkołe mieć jakieś wykształcenie i pracę

[X-Pose passion Girl]

Napisane przez simska

Wiem że za wcześnie chciałam sie zapytać o to by mieć świadomość rozważałam nad tym.Ale musze skończyć szkołe mieć jakieś wykształcenie i pracę

To mnie uspokoiłaś.

[atka83]

Mnie to już chyba nic nie zdziwi,dzieci mają dzieci.Dzieci biorą sluby. :/

[201803290936]

[1=e49053b4781f408f3584008 be78503b2c10ffec8;5777143]17latka mieszkająca z facetem?
dla mnie patologia i tyle.[/quote]

Może nie patologia, ale... Sytuacja dosyć dziwna. Mam 16. siostrę i sobie nie wyobrażam, że miałaby za rok mieszkać z facetem i zaręczać się. Wydaje mi się, że to troszkę brak pomysłu na "co dalej w życiu" a z jego strony chęć zabezpieczenia sobie tego, że jesteś jego. Jeszcze kilka razy w życiu zmienią Ci się gust i priorytety, więc naprawdę nie masz się co spieszyć. Bądźcie razem ale bez zobowiązań na razie. Bo zabawa w dom jest fajna póki nie pojawi się dziecko.

[xyoko]

Moim zdaniem za wcześnie. I na ślub i na dziecko.
Nie chciałabym mieszkać u rodziców mojego TŻ i byc przez niego utrzymywana.
Dojrzałość jest sprawą indywidualną, ale szczerze odradzam ślub w tym wieku.

[elianka]

simska przecież Ty jestes nieletnia!!!! jak Twoi rodzice mogli sie zgodzić na Twoje mieszkanie z facetem...!? i co to w ogóle znaczy "zadowoleni jak to rodzice..."
moi rodzice jak miałam 17 lat to pilnowali mnie, żebym nie wracała za późno i żebym sie do matury uczyła.... tez miała faceta od kilku lat, myślałam, ze na zawsze... ale niekoniecznie tak to było

ja ci nie wróże rozstania.. jak macie byc ze sobą całe zyci to będziecie.

Uważam jednak, ze nieletnia mieszkająca z mężczyzną, i to za zgodą rodziców to patologia i coś całkowicie nienormalnego.

[201803290936]

Napisane przez elianka

simska przecież Ty jestes nieletnia!!!! jak Twoi rodzice mogli sie zgodzić na Twoje mieszkanie z facetem...!? i co to w ogóle znaczy "zadowoleni jak to rodzice..."
moi rodzice jak miałam 17 lat to pilnowali mnie, żebym nie wracała za póxno i żebym sie do matury uczyła.... tez miała faceta od kilku lat, myslałam, ze na zawsze... ale niekoniecznie tak to było

ja ci nie wróże rozstania.. jak macie byc ze sobą całe zyci to będziecie.

Uważam jednak, ze nieleptnia mieszkająca z mezczyzną, i to za zgoda rodziców to patologia i cos całkowiecie nienormalnego.

No właśnie też mnie zastanawia ta "otwartość" rodziców na tą sytuację. Nie chcę od razu osądzać, że patologia ale naprawdę dziwne to wszystko. I nieważne, czy autorka wątku jest nad wiek dojrzała - mimo wszystko metrykalnie nie jest i tyle (za czasów mojego liceum nawet szkoła się interesowała takimi przypadkami - że ktoś tam nie mieszkał z rodzicami np. z powodu kłótni i wzywała rodziców na rozmowę).