"Saga o ludziach lodu"

[Vivienne]

Czy Fakt wydaje jeszcze Sagę? Bo nie jestem w temacie

[Mad'i]

Tak, dzisiaj wyszedł 25 tom

[Germini]

Wydaje mi się jednak, że ten, który wyszedł dzisiaj, jest ostatnim, który wydał Fakt. Mam rację?

[Mad'i]

Nie masz racji W tym tomie jest prenumerata na tomy 26-47, przy czym dostaje się upominek Normalnie będą wychodzić w piątki.

[Germini]

Aha Spytałam, bo zajrzałam na koniec książki i nie widziałam tego blankietu prenumeraty, więc się wystraszyłam. Teraz spojrzałam jeszcze raz - i faktycznie, w środku jest rzucająca się w oczy czerwona kartka z prenumeratą, której praktycznie nie da się nie zauważyć

[Vivienne]

A nie można zaprenumerować tylko niektórych tomów? Bo Sagę całą żem przeczytała, ale przyznam, ze nie wszystkie tomy mi do gustu przypadły.

[Mad'i]

Można, trzeba zadzwonić na infolinię 0801800085 i zamówić poszczególne tomy Ale tylko te do tej pory wydane, 1-25. Tak przynajmniej wychodzi z tego co napisali... Te późniejsze będzie można dopiero potem, jak będą już wydane.

[Vivienne]

Ano właśnie, bo mi chodziło o to, żeby określone tomy do mnie przychodziły pocztą jak już wyjdą. No nic, trudno, jak już wyjdą to zakupię co trzeba

[syntagma]

Napisane przez Wulkaniczna

Zaryzykuje stwierdzenie, że więcej jest romansu niż fantastyki w tej książce. Dlatego mnie nie zachwyciła.

mnie rowniez nie zachwycila, przeczytalam pierwszy tom i nie bede kontynuowac na pewno Najgorsze byly dla mnie te opisy:

"juz dawno nie odmawialas mi z powodu kobiecych slabosci!".

I te wszystkie jak to wszedl w nia nie, nie, nieeeeee. Bardzo, bardzo niskich lotow jak dla mnie.

[Germini]

Syntagma, masz rację - jest to literatura niskich lotów Do granic możliwości harlequinowa i banalna.
Ale wciągnęłam się (sięgam po kolejne tomy, gdy mam ochotę się troszkę odmóżdżyć) - mimo że momentami mnie irytuje

[Kasia.k]

Hehe ja przeczytałam 3 tomy i pomimo, iż wciąga niesamowicie, to stwierdziłam, że to nie są książki ambitne a poświęcę temu zbyt dużo czasu i dałam sobie spokój :P

[Vivienne]

Ja też nie uważam Sagi za jakąś ambitną literaturę, bez przesady
Ale lektura w sam raz na wakacje, bardzo wciąga

[Suzi_Sun]

Przeczytałam cala sage 47 tomow. Bardzo przyjemnie sie ja czytało, szybko. To jest cykl taki typowo czytany dla przyjemnosci, odprezenia, radosci. Ktos tam wyzej sie rzuca o opis seksu... nieslusznie- przeciez akcja zaczyna sie w XIII wieku !!! Jakby nie bylo z Sagi mozna dowiedziec sie o stosunkach panujacych w tamtych i kolejnych latach, kulturze, modzie, postepach cywilizacji itp. Calosc dzieje sie na tle wydarzen historycznych. Typowa saga rodzinna z elementami fantastycznymi. Jest prosto napisana, akcja jest zywa, duzo dialogow, dobroci, milosci. Niektore tomy sa napisane jak kryminaly, Margit Sandemo potrafi zaciekawic, zasiac intrygę i w 250 stronach wszystko pieknie opowiedziec. Wsrod tych 47 tomow zdarzaja sie rowniez przynudnawe i sama koncowka mnie szczerze nie urzekla, ale mimo to uwazam ze warto poczytaci i nie zaluje ani minuty spedzonej z nia. I NIE SA TO ZADNE ROMANSIDLA ANI HARLEKINY.

[Kasia.k]

Mi opisy seksu w ogóle nie przeszkadzały, a nawet powiem, że wprowadzały dodatkowo pewną barwę do Sagi, no nie wiem jak to inaczej ująć Bez przesady, nie bądźmy tacy święci...

[syntagma]

Napisane przez Kasia.k

Mi opisy seksu w ogóle nie przeszkadzały, a nawet powiem, że wprowadzały dodatkowo pewną barwę do Sagi, no nie wiem jak to inaczej ująć Bez przesady, nie bądźmy tacy święci...

nie wiem czy to do mnie sie odnosisz, ale napisze mnie opisy seksu samego w sobie nie przeszkadzaja, ale pytanie jakie to opisy. Jak czytam:

"dawno nie odmawialas mi z powodu kobiecych slabosci"..."on wszedl w nia"...to to sa dla mnie opisy kiepskie i mi sie raczej na smiech zbiera z lekka nutka zazenowania. Seks tez mozna opisac na rozne sposoby

Nie chodzi mi o to, ze czytam same ambitne ksiazki, taka lektura lekka i nieambitna, dobrze sie czyta np. "Zapach rumianku" Siesieckiej, ale te elementy harlequniowe w Sadze (patrz wyzej) przekreslaja dla mnie wartosc calej ksiazki

[Kota]

Napisane przez syntagma

nie wiem czy to do mnie sie odnosisz, ale napisze mnie opisy seksu samego w sobie nie przeszkadzaja, ale pytanie jakie to opisy. Jak czytam:

"dawno nie odmawialas mi z powodu kobiecych slabosci"..."on wszedl w nia"...to to sa dla mnie opisy kiepskie i mi sie raczej na smiech zbiera z lekka nutka zazenowania. Seks tez mozna opisac na rozne sposoby

Nie chodzi mi o to, ze czytam same ambitne ksiazki, taka lektura lekka i nieambitna, dobrze sie czyta np. "Zapach rumianku" Siesieckiej, ale te elementy harlequniowe w Sadze (patrz wyzej) przekreslaja dla mnie wartosc calej ksiazki

No tak, harlekinowe elementy- dużo ich było. Nie da sie ukryć. Te opisy seksu były wkońcu wsżedzie na jedno kopyto- czym dalej, tym podobniej do siebie.
Mnie bardziej denerwowało co innego- ludzie w pierwszych tomach- np. Silje- z myśleniem jak kobita z XX wieku, dodatkowo i piękna, zdolna artystka, niemalże feministka, cud miód.
Książki do szybkiego przełknięcia, w miarę zgrabne.

[Aggie125]

Kota, to fakt, niektóre postaci sprzed kilku stuleci myślały i zachowywały się w bardzo współczesny sposób. Pamiętam jedna scenę, jak Heike opowiada Peterowi o morskich anemonach, które pożywiają się rybami. Skąd wychowany w ubogiej rodzinie w słoweńskiej wsi chłopak mógł coś takiego wiedzieć?

Poza tym wszystkie kobiety były niesamowicie piękne (oprócz Tovy, Irji i paru innych może). Już mnie to wkurzało, wszyscy albo niesamowicie piękni, albo wyjątkowo brzydcy, a i tak znajdowali swoje drugie połówki. Poza tym jesli ktoś miał być postacią negatywną, to pisarka opisywała go w sposób aż nadto przesadzony, jakby taki czlowiek składal sie tylko z samych złych cech.

OK, może to nie ambitna literatura, ale "Saga" bardzo mi sie podobała. Kibicowałam zwłaszcza dotkniętym, aby przeszli na stronę dobra, i jaka byłam rozczarowana, kiedy zginął Kolgrim...

[Germini]

Syntagma - o to, to właśnie
"...i rozpalał ją płomień pożądania, który ugasić mógł tylko John"

[hebe20]

Napisane przez Aggie125

Poza tym jesli ktoś miał być postacią negatywną, to pisarka opisywała go w sposób aż nadto przesadzony, jakby taki czlowiek składal sie tylko z samych złych cech.

OK, może to nie ambitna literatura, ale "Saga" bardzo mi sie podobała. Kibicowałam zwłaszcza dotkniętym, aby przeszli na stronę dobra, i jaka byłam rozczarowana, kiedy zginął Kolgrim...

No niestety bardzo schematycznie opisywała postacie. Wszystkie z gruntu złe postacie oparte są na tym samym szablonie. Czarne jest czarne, a białe jest białe, brak szarości. Albo ktoś jest zdecydowanie zły, albo zdecydowanie dobry!Albo ktoś jest przepiękny, albo niesamowicie szpetny i odrażający.

Tez mi było przykro kiedy zginął Kolgrim... i kiedy zginał Solve. Może jestem naiwna, ale Do końca beznadziejnie wierzyłam w ich wewnętrzna przemianę.

[Vivienne]

Kolgrima mi szkoda było, ale Solvego to już nie . Taki wstrętny był dla Heikego, tak go traktował... po prostu postać jak dla mnie ohydna w swych czynach. Płakałam nad losem dziecka uwięzionego w klatce...

Za to bardzo chciałam by się przemieniła Hanna. Cały czas, tak jak Sol, widziałam w niej i dobre cechy. Podobało mi się spotkanie obu w trakcie "walki" Tak samo zresztą jak Sol z Kolgrimem


A co do opisów seksu, niektóre, fakt, wywoływały na mej twarzy uśmiech zażenowania, ale w sumie to tylko w początkowych tomach opisy były tak dosadne, później pisarka trochę "odpuściła" /albo ja się przyzwyczaiłam /

Generalnie "Sagę" bardzo miło mi się czytało i trochę szkoda, że mam ją już za sobą

[Aggie125]

Ale te przemiany Hanny czy Vegi były trochę zbyt piękne, aby były prawdziwe. Hannę jeszcze rozumiem, była przywiązana do Sol, ale Vega? Zagorzała zwolenniczka Tengela Złego, która pod wpływem rozmowy z wybrańcami i kąśliwymi uwagami ze strony T.Złego nagle przechodzi duchową przemianę.

A te sceny seksu i roznamiętnione kobiety, które płoną pożadaniem... aż pozadrościć można temperamentu tym paniom

[Vivienne]

Napisane przez Aggie125

Ale te przemiany Hanny czy Vegi były trochę zbyt piękne, aby były prawdziwe. Hannę jeszcze rozumiem, była przywiązana do Sol, ale Vega? Zagorzała zwolenniczka Tengela Złego, która pod wpływem rozmowy z wybrańcami i kąśliwymi uwagami ze strony T.Złego nagle przechodzi duchową przemianę.

Dlatego ja mówię tylko o Hannie

"- Sol! Na pomoc! - zawołała [Tova]
Hanna natychmiast przestała ją tarmosić.
- Sol? - powtórzyła zdezorientowana. " <--- lubię ten moment

[anka_85]

zaczytałam się w sadze jakoś na początku wiosny tego roku.
nie zaczynałam od pierwszego tomu ale od 3 i pochłoneło mnie bez reszty!
pamiętam że grzech śmiertelny czytałam jednym tchem i aż nie umiałam się oderwac.
i póki co"otchłań", "grzech śmiertelny","dziedzictwo zła","zimowa zawierucha","zemsta"i gorączka" to książki które najbardziej mi się podobały.jak będzie dalej nie wiem bo nie czytałam
oczywiście nadrobiłam straty i poczytalam 2 brakujące książki "zauroczenie" i "polowanie na czarownice"
saga ma zdecydowanie swój urok,przyjemnie się to czyta.opisy scen erotycznych czesto i gesto wywołują uśmiech na ustach czasami tak tandetnie jest to opisane ale co z tego...dla mnie te książki maja czar
a zawsze śmiałam się z kumpeli że czyta tandetne romansidła

[mrówka_zeta]

Napisane przez Germini

Syntagma, masz rację - jest to literatura niskich lotów Do granic możliwości harlequinowa i banalna.
Ale wciągnęłam się (sięgam po kolejne tomy, gdy mam ochotę się troszkę odmóżdżyć) - mimo że momentami mnie irytuje

mam tak samo. jak brazylijska telenowela - banalna ale wciaga

[izmonek]

cudowna ksiazka
uczaca milosci
dajaca nie tylko wiele wartosci
pozwala sie zapomniec
jest wskazowka i sposobem na zycie wlasne
prawie jak biblia
kiedys przestalam na 23 czesci a teraz mam zamiar zaczac od nowa
w liceum czytalam przy nastrojowej muzyce kiedy nie moglam spotkac sie z ukochanym
a poniewaz po wielu latach zeszlismy sie znowuz chyba mam powod by do niej wrocic

[kikaczka]

A ja dziś przeczytałam 30 tom ( 3 raz, gdyż juz kiedyś przeczytałąm sagę dwa razy ) i wiem że to nie jest ambitna literatura, jednak daje jakąś nadzieję, wiarę w ludzi i generalnie niesamowicie odpręża. Nie są to na pewno żadne romansidła gdyż ksiązki te pełnią jakąs rolę wychowawczą gdyż uczą współczucia i miłości i tolerancji... myślę że większość wielkich dzieł nie ma aż tak dosłownie pokazanych postaw moralnych, które trafiłyby tak szybko do każdego rodzaju czytelnika. Mi książki najbardziej podobały się w podstawówce, poźniej juz troche mniej, ale lubie sobie powrócic do niektórych tomów i zaczerpnąć garść optymizmu

[meredith91]

właśnie połknęłam pierwszy tom i zabieram się za drugi wciąga!

[aniolek1912]

a myślałam że nikt już tego nie czyta xD Ja jestem obecnie na 23 tomie (zbieram te z Faktu i chociaż wyszło ich więcej jestem w tyle, bo kompletnie nie mam czasu na czytanie przez naukę i dlatego weekend jest czasem dla Sagi )i uwielbiam te książki. Te fantastyczne elementy mi nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie-dodają uroku całej akcji. Związki międzyludzkie - i nie tylko;] fascynują... Nawet opisy nie są tak nudne jak w innych książkach Autorka przybliżyła mi scenerię Skandynawii, z czego się bardzo cieszę, bo nie szczególnie interesowałam się nią wcześniej, Książka bajkowa, romantyczna, wzruszająca, intrygująca. Jednym słowem (dwoma:P) - idę czytać

[OrZeSzEk xD]

hmmm...przyznam ze siegnelam po ksiazke bo kumpela mowila ze jest super i wogole , 1 tom mialam zamair czytac z niechecia ale po pierwszych paru stronach maxymalnie mnie wciagnela z kazdym tomem jest coraz ciekawsza ale czasami chce sie beczec jak sie czyta o tej nieszczesliwej milosci np. Dominika i Villemo, no ale coz, jakby wszystko bylo haPpY to by bylo nudno nie wyobrażam sobie że za jakies pare tomów skoncze całą ta sage ... wedlug mnie zadne ksiazki jej nie dorownuja po sadze o ludziach lodu moze siegne po inne autorstwa MArgit Sandemo np. Saga o Czarnoksiężniku...Królest wie Światła...wogole po przeczytaniu pewnej czesci tej sagi doszlam do wniosku ze nasze zycie terazniejsze nie jest nawet w polowie takie jak ich...co prawda mamy wiecej rzeczy,wiecej rozrywek ale ich laczyla prawdziwa milosc,przyjazn,zaufanie az milo czytac niezle tez poznalam historie Norwegii i Dani hehe i moze w przyszlosci odwiedze takie miejsca jak byly w tej ksiazce hehe nie ma to jak marzenia :rolley es:zwiazalam sie z ta ksiazka jakby ktos chcial pogadac to gg 1996822

[Chocoblue]

A u mnie na półce stoi sobie spora część tej serii ale nigdy jej nie czytałam. Z tego co widzę szkoda, może sporo straciłam ale można to jeszcze nadrobić