PM 2015- wspólne odliczanie do idealnej sylwetki, porady, przepisy, efekty

[krolewna_smieszka]

W sobote 40 min na silowni (z TZem )

2370 + 40 = 2410

Zobaczysz, Madzia, jeszcze sie od tego uzaleznisz.

[magda_mjt]

Chciałabym! Na razie wciaz muszę sie zmuszać do wyjścia, bo do ostatniej chwili szukam wymówek, zeby nie iść . Ale ze byłoby mi wstyd przed trenerka, to chodzę . Dzisiaj nawet na ostatnia chwile dotarłam, tak ze babka chciała zamykać, a ja "jeszcze 2 minutki, już kończę!" . Ale był trening, w tym tygodniu żadnego nie moge przełożyć, co by na czysto na weekend moc wprosić sie do sQ . Dzisiaj 70 min, już 1240


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sQuaara]

Karolek Też na noc ciśnie żeby ma weekend zluzowac

[magda_mjt]

Dobrze, dobrze, niech siła i moc bedą z Karolkiem!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 70 min boot camp

2410 + 70 = 2480

[magda_mjt]

I kolejny trening, 60 minut, do kolekcji . 1300


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 20 min - cw. z pilka i rollerem

2480 + 20 = 2500

[magda_mjt]

Ale żeśmy z mężulkiem dowalili, jak dzik w sosnę. Gadałam przed chwila z trenerka i mowię jej, ze ostatnie pomiary wyszły słabo (kg w miejscu, obwody ledwo, ledwo i to tylko w dwóch miejscach), teraz tez jakaś taka ociężała sie czuje, wiec nie wiem co bedzie przy kolejnym ważeniu, ale mam złe przeczucia. Od słowa do słowa wyszło na to, ze nowa dieta, która teoretycznie miałam od jakiegoś tygodnia/dwóch, była zupełnie nowa dieta, z nowa kalorycznoscia, innymi proporcjami, itp., a nie była zamiennikiem z pierwsza dieta (jak w trakcie rozmowy odebrałam...). Tym samym, na samym śniadaniu wtulalam po 200 kalorii wiecej :/. Wole nie myślec jak dowalilam kolejnymi posiłkami....
No, ale nie pozostało mi nic innego, jak teraz przerzucić sie na ta nowa dietę, a w tym momencie super dobry trening zrobic . Pochwale sie za jakieś 1,5h jak dzisiejszy trening poszedł


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sQuaara]

Trochę nie zrozumiałam...

[magda_mjt]

No bo przy redukcji nie powinnam mieć cały czas jednej i tej samej diety. Początkowo zamysłem mojej diety było polepszenie metabolizmu. Z czasem trzeba zmienic proporcje, kaloryczność, itp. No i jakos 1,5 tyg temu trenerka mi podesłała nowa rozpiskę diety. Ale z rozmowy dla mnie wynikało, ze zmienia po prostu, zeby mi sie posiłki z pierwszej rozpiski nie znudziły. Nie kojarzę, zeby wspominała, że to wlasnie czas na zmianę diety, zeby osiągnąć inne rezultaty, tylko automatycznie uznałam, ze jem z pierwszej diety to co mi wciaz smakuje, ale moge mieszać z nowa rozpiska. No i mieszalam. Az do dzisiaj, gdy moje spostrzeżenia o zastoju wagi i jej pytania o proporcje diety nakreśliły problem, ze sie nie dogadalysmy te 1,5 tyg temu :P. Tym samym od 1,5 tygodnia mieszalam 2 diety, które miały nieco inaczej skutkować i najpewniej rozregulowalam sobie cała dietę :P. Znaczy moze nie cała, bo to wciaz produkty względnie dozwolone, a nie jakieś słodycze itp., ale no inne proporcje, inaczej kalorie, inne wartości odżywcze, itp.
No i wracam z treningu, w ramach "pokuty" super sie przyłożyłam i na maksa robiłam wszystko . Kolejne 65 minut, łącznie 1365


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sQuaara]

mhm no trudno trudno
tydzien dwa i sie ogarniesz))
szykuj sie na jamajskie jedzenie lepiej !

[magda_mjt]

Napisane przez sQuaara

mhm no trudno trudno

tydzien dwa i sie ogarniesz))

szykuj sie na jamajskie jedzenie lepiej !

No wieeeem! :żarłok:

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 60 min trening personalny. Mam taaakie miesnie. Sama trenerka sie nimi zachwycala. Wczoraj robilam latwe cwiczenia, np. wioslowanie hantelkiem, juz z 12 kg na reke. Kosmos!

2500 + 60 = 2560

[krolewna_smieszka]

40 min na silowni z TZem

2560 + 40 = 2600

[magda_mjt]

Kolejny trening 60 minut . Szybko, ale bardzo intensywnie . 1425


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 75 min boot camp - glownie mega hardcorowe cardio Moj fitbit pokazal 530 kcal spalone w czasie tych 75 min :O

2600 + 75 = 2675

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 120 min badminton

2675 + 120 = 2795

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 60 min trening personalny - dolne partie.

2795 + 60 = 2855

[magda_mjt]

Dzisiaj tylko 55 minut, ale znowu intensywnie. 1480


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magda_mjt]

I następny trening, dzisiaj mocny i długi wycisk, nieco ponad 80 minut. 1560


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

U mnie na liczniku obecnie 3300 minut.

Dotarłam juz do etapu gdzie ćwiczę 4-5 razy w tygodniu. Jedzenie wchodzi tak jak ma wchodzić. A teraz urlop na tydzień i wszystko się pójdzie paść

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 40 min siłownia (z TŻem )

2855 + 40 = 2895

Istapp, a jak efekty? Siła? Sylwetka? Przypakowałaś ostro? Hardcorowo ćwiczysz. Ja się boję tak często, i bez tego jestem już koksem. Nie będę nawet Wam wrzucać fotek, bo nie wydają mi się zbyt atrakcyjne, chyba że ktoś naprawdę lubi widoczne mięśnie (tak jak ja xD).

Doszłam do etapu, że wcale nie chcę mocniej się rzeźbić, wolałabym być bardziej smukła niż umięśniona, ale jem tyle, że pakuję, żeby nie przytyć. Łatwiej mi porobić trochę pompek i zjeść chipsy niż ich nie zjeść. Czysta głupota.

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez krolewna_smieszka

Wczoraj 40 min siłownia (z TŻem )

2855 + 40 = 2895

Istapp, a jak efekty? Siła? Sylwetka? Przypakowałaś ostro? Hardcorowo ćwiczysz. Ja się boję tak często, i bez tego jestem już koksem. Nie będę nawet Wam wrzucać fotek, bo nie wydają mi się zbyt atrakcyjne, chyba że ktoś naprawdę lubi widoczne mięśnie (tak jak ja xD).

Doszłam do etapu, że wcale nie chcę mocniej się rzeźbić, wolałabym być bardziej smukła niż umięśniona, ale jem tyle, że pakuję, żeby nie przytyć. Łatwiej mi porobić trochę pompek i zjeść chipsy niż ich nie zjeść. Czysta głupota.

Tłuszcz w dol, sylwetka wyglada ładniej dalej nie mam kraty a moje plaskodupie troche zaczęło wystawac

Ramiona i gora sie trochę wyżyłowały. Wiec postęp jest ale do zylety mi daleko

Cl do siły no to po zmianie diety i zwiększeniu węgli więcej wchodzi na martwy, wiosłowanie, wypychanie bioder (ostatnio na wypychanie brałam 35kg a na początku 10). N interwałach więcej i dłużej i szybciej moge.

Troche mi sie wydaje tylko ze zmiana sylwetki powinna byc szybsza, dlatego musze jakies ogólne badania zrobić bo juz z 10lat albo więcej nie robiłam.





A co do mięśni ja lubię umięśnione sylwetki-w końcu daze do szeciopaka

[krolewna_smieszka]

To ile teraz % tluszczu masz?
Ja 16 i to chyba moje optimum. Zeby zejsc nizej musialabym mocno trzymac diete, a nie chce zupelnie stracic piersi :P (w sumie to sie dziwie, ze do tej pory nie stracilam, a wrecz wydaja mi sie odrobine wieksze - pompki chyba faktycznie powiekszaja biust )

Jak robisz wypychanie bioder z obciazeniem? Chyba nigdy nie robilam.

Ja mam czteropak. Mega odstajace gorne partie miesni brzucha i w ogole niewidoczne dolne. Chyba nie umiem cwiczyc dolnych, a gorne mi sie rzezbia od wszystkiego.

[krolewna_smieszka]

To wrzucę na chwilę kilka zdjęć.
Pierwsze 2 zrobione dzisiaj, jakieś 2h po dużym obiedzie. Na pierwszym zdjęciu bez spinania, na drugim maksymalna spinka. Trzecie zdjęcie zrobione po badmintonie, oczywiście również na spince.

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

No i wlasnie to jest bardzo fajny brzuch! W sensie na spince po ćwiczeniach wyglada ostro, a tak naprawde codziennie wyglada mega, bo po prostu brzuch jest fit.



Podobno mam 18% tłuszczu ale nie wiem, nie ufam tym wagom do końca no i piersi mi poleciały już w dol- w obwodzie w sumie spoko ale są takie jakby mniej pełne... Ech... Cos za cos



A to wypychanie to takie coś

https://m.youtube.com/watch?v=J-XEUs2Zz9o

[krolewna_smieszka]

Dzieki, Istapp. Musze przyznac, ze jestem zadowolna. A odkad nie jem glutenu, znacznie rzadziej tez mam balonik. Ale tym dolnym partiom nie odpuszcze. :P

Nigdy takiego cwiczenia nie robilam. Ostatnio na treningu personalnym wypychalam biodra, majac pilke lekarska miedzy udami i piety na pilce dmuchanej. Mega bolalo. Ze sztanga wyglada na bardzo obciazajace szyje, a ostatnio mam straszne problemy z karkiem. :/ Prawdopodobnie za duzo schylania do telefonu (efekt nudy w pracy ). Nawet w czasie zwyklego unoszenia nog w lezeniu, strasznie mi sie szyja napina i boli, nie jestem w stanie jej rozluznic.

Ja sie strasznie balam, ze zupelnie strace moj nieduzy biust, ale jest spoko. Smieje sie, ze moje piersi to juz same miesnie. :P

Przez jakis czas nie jadlam obiadu po powrocie do domu, tylko jakas spora przekaske zamiast tego (np. lososia czy platki), ale niestety bylo kiepsko z moja sila. Chyba jednak wroce do 2 obiadow, choc postaram sie jesc troche mniejsze porcje.

[krolewna_smieszka]

Wczoraj 70 min boot camp

2895 + 70 = 2965

I znow mam faze odkurzacza. -.- Po treningu zjadlam obiad, kolacje i deser.

[magda_mjt]

I wczorajszy trening 60 minut . 1620 dzisiaj sie zwazylam, co by sprawdzic czy waga jednak ruszyła- jest w dół , jak dobrze pójdzie przy niedzielnym ważeniu bedzie -8kg od poczatku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sQuaara]

Madzia gratuluje
moj K. od 2 tygodni w holteu na zadupiu. meczy sie strasznie bo najlepsze co znalazl to kurczak + risotto... no srednio
podaja to risotto tylk oz tym daniem... do innych fryty i coleslaw(ktory jak w pl jadamy tak tu ocieka majonezem)
wiec meczyl sie te 2tygodnie okrutnie.

a teraz do polszy wiec sobie pofolguje juz jutro zaczynamy od sniadanka w naszym ulubionym miejscu