Mój facet mnie wystawił, jak się zachować?

[olil]

Nie sądziłam, że z takim problemem wyląduję na forum...
Mój facet poszedł na spontaniczne piwo z kumplami. Poinformował mnie i umówiliśmy się, że 2h później do mnie przyjedzie, zrobimy RAZEM zakupy, obiad i spędzimy razem popołudnie.

Przyszedł 5h później (był już wieczór), mocno wstawiony, jakby nigdy nic. Byłam wściekła. Napisał mi 1 smsa, zupełnie obojętnego, nawet nie dał znać, że się "spóźni". Cały dzień czekałam w domu, właściwie zmarnowałam dzień. Po 3h czekania zrezygnowałam z czekania i zabrałam się do robienia obiadu. Kiedy przyszedł, pokłóciliśmy się i oboje płakaliśmy. Zapytał, czy skoro przez niego płaczę, będę chciała się rozstać (?). Wziął mnie na wyznania miłości i oczywiście zmiękłam.

Zdarzyło się to pierwszy raz, jednak moi rodzice upomnieli mnie, że nie życzą sobie, by mój chłopak przychodził do mnie w takim stanie, bo jest to brak szacunku względem mnie.

Jak się teraz zachować? Jakby nigdy nic?

[AshaiSun]

Przede wszystkim załatwić to w momencie kiedy będzie zupełnie trzeźwy i logicznie myślący. Ja bym przeprowadziła poważna rozmowe wspominajac, że nie tylko mi takie zachowanie się bardzo tego dnia nie podobało i jeśli już podczas spotkania czul, że nie skończy się na jednym to po 2 piwie mógł się skontaktowac, że ma ochotę zostać tam dłużej i tyle. I decyzja czy się widzicie czy Ty sobie sama organizujesz dzień i masz to w pupie...

[mary_poppins]

Napisane przez olil

Nie sądziłam, że z takim problemem wyląduję na forum...
Mój facet poszedł na spontaniczne piwo z kumplami. Poinformował mnie i umówiliśmy się, że 2h później do mnie przyjedzie, zrobimy RAZEM zakupy, obiad i spędzimy razem popołudnie.

Przyszedł 5h później (był już wieczór), mocno wstawiony, jakby nigdy nic. Byłam wściekła. Napisał mi 1 smsa, zupełnie obojętnego, nawet nie dał znać, że się "spóźni". Cały dzień czekałam w domu, właściwie zmarnowałam dzień. Po 3h czekania zrezygnowałam z czekania i zabrałam się do robienia obiadu. Kiedy przyszedł, pokłóciliśmy się i oboje płakaliśmy. Zapytał, czy skoro przez niego płaczę, będę chciała się rozstać (?). Wziął mnie na wyznania miłości i oczywiście zmiękłam.

Zdarzyło się to pierwszy raz, jednak moi rodzice upomnieli mnie, że nie życzą sobie, by mój chłopak przychodził do mnie w takim stanie, bo jest to brak szacunku względem mnie.

Jak się teraz zachować? Jakby nigdy nic?

Na pewno nie zachowywać się jakby nic się nie stało, bo się stało i skoro tu o tym piszesz, to znaczy że Cię to zabolało. Porozmawiajcie jeszcze raz, na trzeźwo, powiedz mu że poczułaś się wystawiona i nieszanowana, powiedz mu na przyszłość czego sobie nie życzysz - zobaczysz wtedy, jak się do tego odniesie.

[atimaF]

Olil, wyluzuj, nigdy mloda nie bylas ?
Poplakal sie chlopak, czuje sie winny.Jak mu na Tobie zalezy, wiecej tego nie zrobi.
A jak zrobi, to wtedy dopiero nara.
Powiedz mu, ze rozumiesz, ze zdarza sie popic z kolegami, ale Ty czekalas i mogl chociaz uprzedzic, ze spotkanie moze sie przeciagnac.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez olil

Nie sądziłam, że z takim problemem wyląduję na forum...
Mój facet poszedł na spontaniczne piwo z kumplami. Poinformował mnie i umówiliśmy się, że 2h później do mnie przyjedzie, zrobimy RAZEM zakupy, obiad i spędzimy razem popołudnie.

Przyszedł 5h później (był już wieczór), mocno wstawiony, jakby nigdy nic. Byłam wściekła. Napisał mi 1 smsa, zupełnie obojętnego, nawet nie dał znać, że się "spóźni". Cały dzień czekałam w domu, właściwie zmarnowałam dzień. Po 3h czekania zrezygnowałam z czekania i zabrałam się do robienia obiadu. Kiedy przyszedł, pokłóciliśmy się i oboje płakaliśmy. Zapytał, czy skoro przez niego płaczę, będę chciała się rozstać (?). Wziął mnie na wyznania miłości i oczywiście zmiękłam.

Zdarzyło się to pierwszy raz, jednak moi rodzice upomnieli mnie, że nie życzą sobie, by mój chłopak przychodził do mnie w takim stanie, bo jest to brak szacunku względem mnie.

Jak się teraz zachować? Jakby nigdy nic?

z☠☠☠kę powinien dostać jak już wytrzeźwieje. ja bym go wystawiła za drzwi, skoro przyszedł pijany.

[olil]

Olil, wyluzuj, nigdy mloda nie bylas ?
Poplakal sie chlopak, czuje sie winny.Jak mu na Tobie zalezy, wiecej tego nie zrobi.
A jak zrobi, to wtedy dopiero nara.

Czy to w ogóle powód do zerwania?

Na pewno nie zachowywać się jakby nic się nie stało, bo się stało i skoro tu o tym piszesz, to znaczy że Cię to zabolało. Porozmawiajcie jeszcze raz, na trzeźwo, powiedz mu że poczułaś się wystawiona i nieszanowana, powiedz mu na przyszłość czego sobie nie życzysz - zobaczysz wtedy, jak się do tego odniesie.

A po rozmowie? Jak zachowywać się później?

[...] jeśli już podczas spotkania czul, że nie skończy się na jednym to po 2 piwie mógł się skontaktowac, że ma ochotę zostać tam dłużej i tyle

Do tej pory było to normalne, więc widocznie dlatego tak zabolało.

z☠☠☠kę powinien dostać jak już wytrzeźwieje. ja bym go wystawiła za drzwi, skoro przyszedł pijany.

Twiedził, że nie jest pijany i że bardzo chciał mnie zobaczyć

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez atimaF

Olil, wyluzuj, nigdy mloda nie bylas ?
Poplakal sie chlopak, czuje sie winny.Jak mu na Tobie zalezy, wiecej tego nie zrobi.
A jak zrobi, to wtedy dopiero nara.
Powiedz mu, ze rozumiesz, ze zdarza sie popic z kolegami, ale Ty czekalas i mogl chociaz uprzedzic, ze spotkanie moze sie przeciagnac.

głupia argumentacja. nie każdy "za młodu" chlał i okazywał brak szacunku drugiej osobie, bo alkohol był ważniejszy.

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

no cóż. a ja bym nie chciała go widzieć. ile znasz osób, które wypiją i mówią, że trzeźwe?

[olil]

Napisane przez skazana_na_bluesa

głupia argumentacja. nie każdy "za młodu" chlał i okazywał brak szacunku drugiej osobie, bo alkohol był ważniejszy.

no cóż. a ja bym nie chciała go widzieć. ile znasz osób, które wypiją i mówią, że trzeźwe?

Właściwie, to nadal jesteśmy młodzi, bo mamy po 20 lat, jednak mój chłopak do tej pory (w ciągu 1,5 roku związku) nie zrobił mi takiej akcji.
Powiedziałam, że nie chcę go widzieć, ale się uparł, że przyjedzie, więc go wpuściłam. Był wcięty, było to wyraźnie czuć i widać, w takim stanie nie mogłabym go wyrzucić za drzwi.

/Każdy jest trzeźwy po alkoholu

[201706081317]

Nie chciałabym nigdy przyjąć do siebie zwłaszcza w obecności rodziców zalanego nieodpowiedzialnego faceta.

[ALL for LOVE]

No trudno, stało się, pogadajcie na poważnie, powiedz, że Cię to zabolało i tyle. Nie ma co się rozstawać, skoro jesteście ze sobą półtora roku i nigdy takich akcji nie było.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez olil

Właściwie, to nadal jesteśmy młodzi, bo mamy po 20 lat, jednak mój chłopak do tej pory (w ciągu 1,5 roku związku) nie zrobił mi takiej akcji.
Powiedziałam, że nie chcę go widzieć, ale się uparł, że przyjedzie, więc go wpuściłam. Był wcięty, było to wyraźnie czuć i widać, w takim stanie nie mogłabym go wyrzucić za drzwi.

/Każdy jest trzeźwy po alkoholu

no cóż. a ja bym nie wpuściła. tym bardziej, że mieszkasz z rodzicami i nie jest to odpowiedni dla nich widok.

[Lexie]

Napisane przez olil

Był wcięty, było to wyraźnie czuć i widać, w takim stanie nie mogłabym go wyrzucić za drzwi.

Niby czemu nie?

Faktycznie, to lepiej było narobić jemu i sobie wstydu przed rodzicami. Gdyby do mojej 20-letniej córki przyszedł facet w stanie takim, że aż bym jej zwracała uwagę, to pewnie długo bym na niego patrzyła inaczej nieco, niż do tej pory.

[bluebluesky]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no cóż. a ja bym nie wpuściła. tym bardziej, że mieszkasz z rodzicami i nie jest to odpowiedni dla nich widok.

Ja tak samo, wstydu cie narobil i sobie rowniez.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Lexie

Niby czemu nie?

Faktycznie, to lepiej było narobić jemu i sobie wstydu przed rodzicami. Gdyby do mojej 20-letniej córki przyszedł facet w stanie takim, że aż bym jej zwracała uwagę, to pewnie długo bym na niego patrzyła inaczej nieco, niż do tej pory.

Też tak uważam, minus jak stąd do Chin.

Wpuscilas go mieszkając z rodzicami? Ciężko mu teraz będzie odbudować zaufanie i poczucie szacunku. Twoi rodzice mają rację. Chcesz być dobrze traktowana, to wymagaj. Chcesz być szanowana - wymagaj szacunku. Trzeba mu było przez telefon powiedzieć, że wystawił Cię i nie zamierzasz się z nim spotykać w takim stanie, zwłaszcza przy rodzicach.

A plakanie i branie na litość "czy już mnie nie kochasz?", "czy chcesz zerwać?" - brzmią jak typowe tekty pijanego, któremu się włączyła faza uczuciowa. Powinnaś z nim tą sprawę wyjaśnić na trzeźwo.

[Fajtlapka33]

Jesteś młoda, całe życie przed Tobą. Daj sobie spokój z kimś takim chyba, że lubisz jak facet pije...

[MuchaLibre]

A czy jemu takie płaczki zdarzają się częściej, czy tylko ten raz go "puściło" po alkoholu? Bo serio, takie emocjonalne podejście do życia to nic dobrego. Poważnie, nie jeden alkoholik właśnie tak zaczynał.

[Rena]

oczywiscie ze moglas go nie wpuscic i wyprosic jak juz wpuscilas. Pakujesz go do taksowki i mowisz kierowcy jego adres.

To on nawalil, wiec inicjatywa jest po jego stronie. Ja bym na Twoim miejscu nic nie robila i czekala co on zrobi by Cie przeprosic.

Ewentualnie mozesz przeprosic swoich rodzicow skoro byli swiadkami takiej wizyty.

[olil]

Nie napisałam tego wcześniej, ale właściwie to... moi rodzice go wpuścili i przywitali, bo ja nie zdążyłam dobiec. Jak już go zobaczyłam, szybko zabrałam go do swojego pokoju.

Rozmawiałam z mamą. Powiedziała, że wie, że to jeden taki wyskok i że powinnam z nim porozmawiać, ale póki to się nie powtórzy, niczego to nie zmieni w ich relacjach. Zabolało ją to, że płakałam.

Jesteś młoda, całe życie przed Tobą. Daj sobie spokój z kimś takim chyba, że lubisz jak facet pije...

Mój chłopak nie pije często. Zdarza się, że kupimy sobie po piwie czy otworzymy wino, ale raczej przy jakiejś większej okazji. Teraz stoi w jego pokoju kilka piw, które kilka miesięcy temu dostał, a nadal ich nie dotyka . Raz na miesiąc czy dwa pójdzie gdzieś ze znajomymi do pubu albo pójdziemy tam razem.

A czy jemu takie płaczki zdarzają się częściej, czy tylko ten raz go "puściło" po alkoholu? Bo serio, takie emocjonalne podejście do życia to nic dobrego. Poważnie, nie jeden alkoholik właśnie tak zaczynał.

Ja jestem dość.. nerwowa? Zdarza się, że się mocniej pokłócimy i automatycznie lecą mi łzy (nie ryczę, nie histeryzuję, po prostu tak mam) i kiedy już wszystko z siebie wyrzucimy, zapada cisza, widzę czasami, jak ze sobą walczy, robią mu się szklanki w oczach, nic nie mówię, on się uspokaja i później z reguły mnie przytula i się godzimy.
Po alkoholu nigdy tak nie było. Zależy mu, jestem jego pierwszą dziewczyną, może to dlatego. Po prostu nie cierpi kłótni i twierdzi, że boli go to, że mnie rani.

Ewentualnie mozesz przeprosic swoich rodzicow skoro byli swiadkami takiej wizyty.

A może on?

[thirky]

Ja uważam że nie ma co dramatyzowac. Nic się nie stało wielkiego. I Twoi rodzice również to rozumieją. Porozmawiaj z chłopakiem, powiedz że było Ci przykro że się nie odezwał i że zachował się nieodpowiedzialne, i tyle.

[eibhlin87]

Raz się chłopakowi zdarzyło, może miał zły dzień, niech przeprosi i obieca że więcej w takim stanie nie będzie cię nachodził. Nie robiłabym tragedii, skoro do tej pory się nie upijał, nie szwenda się z kumplami itd.

[olil]

Dziękuję!
Niech mi jeszcze raz taką akcję wywinie..