Niespodziewane zaręczyny

[Rozalie92]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;59547431]Zarzuć fotę tego 'pierścionka', ciekawa jestem niesamowicie jak to wygląda. [/QUOTE]

wisiorka znaczy się boże uchowaj, boję się wrzucać tego w internety, bo jeszcze zobaczy jakimś dziwnym trafem i będzie kaszana ;D

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez popfia

Brawo dla Twojego TŻ, za zdecydowanie (za dużo ostatnio na wizażu wątków pod tytułem "jesteśmy ze sobą x lat a On nadal nie che mi sie oświadczyć"), ale na zaręczynowe drewienko podobnie bym zareagowała.

A co do niektórych wypowiedzi tu to TŻ autorki widać chciał to spontanicznie zrobić, podjąć męską decyzję, a do takich męskich decyzji należy między innymi to, kiedy i z kim sie zaręczyć i jaką formę przybiorą te zaręczyny. Chyba nie miał jej zapytać "Kochanie co robisz 24 maja o godzinie 17, bo w tym dniu chce ci sie oświadczyć, wiec ładnie sie ubierz i idź do fryzjera, ale jak ci to nie pasuje to możemy to przełożyć na inny dzień."

Prawda. Odwaga na plus, drewienko na minus.
I też prawda, że było to bardzo spontaniczne i w życiu bym się nie spodziewała. Naprawdę. To akurat jest fajne. Aczkolwiek to coś... No odebrało trochę uroku całości

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez smellsliketeenspirit

Zaręczyny to nie ślub od razu.
A co do pierścionka to trochę tak przykro. Wiem, że może być brzydki, ale z serca dany. Zawsze możesz powiedzieć, że taki Ci nie pasuje z jakiegoś względu i że może inny. Przecież to tylko pierścionek, nie ma co się użalać.

To nie pierścionek... to kawałek drewienka na sznurku.. opisany długopisem.
Wiem że dany i zrobiony z serca, ale widać że nie poświęcił temu zbytniej uwagi. W tym cały szkopuł. Naprawdę. Nawet jakby mi i ten pierścionek z plasteliny ulepił ale byłoby widać, że się starał - super. Tu tego niestety zabrakło, a znam jego możliwości manualne i wiem, że potrafi lepiej. Dużo lepiej.
No a co do ślubu - w jego mniemaniu, jak już wspomniałam, chodziło właśnie o ślub. A nie o zaręczyny i czekanie 3, 5, 10 lat....

[thirky]

W tym roku w USA w prima aprilis kobieta zamordowała swojego chłopaka, bo zrobił jej żart oświadczynowy (zamiast pierścionka kartka z napisem "prima aprilis").
Mogło być gorzej.

[HealthOne]

dla mnie takie ''zaręczyny'' z kawałkiem sznurka i drewienka? (błagam) to jest żart a nie zaręczyny - no chyba że macie po 11 lat, to wtedy to nawet słodkie


edit;
ej, a może on po prostu w taki oryginalny nieco sposób wyznał ci miłość, w sensie zapewnił cię że myśli o tobie poważnie i widzi waszą wspólną przyszłość i chciałby abyś była kiedyś jego żoną-przedstawił ci swoje myśli a ty nieopatrznie wzięłaś to za ''zaręczyny''? on cię zapytał wtedy konkretnie czy zostaniesz jego żoną?

[201605051021]

Napisane przez HealthOne

dla mnie takie ''zaręczyny'' z kawałkiem sznurka i drewienka? (błagam) to jest żart a nie zaręczyny - no chyba że macie po 11 lat, to wtedy to nawet słodkie

To wlasnie Autorka powinna zdecydowanie ukochanemu powiedziec.

Ja jednak jestem staroswiecka, pieroscionek powinien byc kilkukrotna watoscia pensji, a skoro na to cie nie stac / na to zalujesz pieniedzy to znaczy, ze nie stac cie bedzie na posiadanie rodziny. Ot co.

[olenkasz]

kawałek drewna z napisem wykonanym długopisem.
wygląda to podobnie do karteczek, jakie się w podstawówce wykonywało, by nawiązać relację:


Czy chcesz ze mną chodzić?

TAK NIE

zakreśl.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez eevone

To wlasnie Autorka powinna zdecydowanie ukochanemu powiedziec.

Ja jednak jestem staroswiecka, pieroscionek powinien byc kilkukrotna watoscia pensji, a skoro na to cie nie stac / na to zalujesz pieniedzy to znaczy, ze nie stac cie bedzie na posiadanie rodziny. Ot co.

a co jak ktoś zarabia powyżej 10 tysi miesięcznie? nosiłabyś pierścionek za np. 40 tysięcy?

[HealthOne]

Napisane przez eevone

To wlasnie Autorka powinna zdecydowanie ukochanemu powiedziec.

Ja jednak jestem staroswiecka, pieroscionek powinien byc kilkukrotna watoscia pensji, a skoro na to cie nie stac / na to zalujesz pieniedzy to znaczy, ze nie stac cie bedzie na posiadanie rodziny. Ot co.

dla mnie podobnie-może nie musi być wybitnie drogi ale jakościowo dobry, złoty,porządny. I oświadczyny mają być porządne
porządne-w sensie przemyślane, a nie ''lecę,ustrugam kawałek drewienka i zostań moją żoną!''

Taki spontan w tym temacie moim zdaniem świadczy o dziecinności i lekkim podejściu do związku. I jednak wydaje mi się że oryginalne zapewnienie o miłości autorka wzięła za oświadczyny

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez Rozalie92

wisiorka znaczy się boże uchowaj, boję się wrzucać tego w internety, bo jeszcze zobaczy jakimś dziwnym trafem i będzie kaszana ;D

Kawałek drewienka opisanego długopisem na sznurku przywodzi mi na myśl biedę wersję "Władcy Pierścieni" i Frodo popylającego ze złotym krążkiem na łańcuszku.

[HealthOne]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a co jak ktoś zarabia powyżej 10 tysi miesięcznie? nosiłabyś pierścionek za np. 40 tysięcy?

ja spoko, nosiłabym z przyjemnością


inaczej oceni się stabilnego finansowo faceta który zarabia od paru lat a inaczej 20paro-letniego studenta. I taki student może podejść poważnie do tematu oświadczyn, odłożyć trochę (nie mówię o grubych tysiącach) i kupić sensowny pierścionek- nawet bez brylantu- ten może dać swojej żonie za kilka lat jak go zwyczajnie będzie na niego stać.

[bzebze]

Napisane przez Rozalie92

wisiorka znaczy się boże uchowaj, boję się wrzucać tego w internety, bo jeszcze zobaczy jakimś dziwnym trafem i będzie kaszana ;D

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------



Prawda. Odwaga na plus, drewienko na minus.
I też prawda, że było to bardzo spontaniczne i w życiu bym się nie spodziewała. Naprawdę. To akurat jest fajne. Aczkolwiek to coś... No odebrało trochę uroku całości

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------



To nie pierścionek... to kawałek drewienka na sznurku.. opisany długopisem.
Wiem że dany i zrobiony z serca, ale widać że nie poświęcił temu zbytniej uwagi. W tym cały szkopuł. Naprawdę. Nawet jakby mi i ten pierścionek z plasteliny ulepił ale byłoby widać, że się starał - super. Tu tego niestety zabrakło, a znam jego możliwości manualne i wiem, że potrafi lepiej. Dużo lepiej.
No a co do ślubu - w jego mniemaniu, jak już wspomniałam, chodziło właśnie o ślub. A nie o zaręczyny i czekanie 3, 5, 10 lat....

czyli chodzi jednak o drewienko?

Samo drewienko najmniej ważne, kupi Ci wypasiony pierścionek albo kupicie go razem.

Zastanów się czy naprawdę chcesz tego ślubu. Jesteście krótko razem, nie mieszkacie razem i jesteś młodziutka.

Teraz już po ptakach, ale zaręczyny zawsze można odrzucić.

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez HealthOne

ja spoko, nosiłabym z przyjemnością


inaczej oceni się stabilnego finansowo faceta który zarabia od paru lat a inaczej 20paro-letniego studenta. I taki student może podejść poważnie do tematu oświadczyn, odłożyć trochę (nie mówię o grubych tysiącach) i kupić sensowny pierścionek- nawet bez brylantu- ten może dać swojej żonie za kilka lat jak go zwyczajnie będzie na niego stać.

niektórych nigdy nie będzie stać na diamenty

Ja bałabym się nosić pierścionek za więcej niż 4 koła. nie mówiąc o 40. Gdybym zgubiła taki drogi czułabym się kiepsko...

[201605051021]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a co jak ktoś zarabia powyżej 10 tysi miesięcznie? nosiłabyś pierścionek za np. 40 tysięcy?

Oczywiscie. Dlaczego mialabym nie nosic?
Myslisz, ze ile taki np. Cartier kosztuje?

[HealthOne]

Napisane przez bzebze

czyli chodzi jednak o drewienko?

Samo drewienko najmniej ważne, kupi Ci wypasiony pierścionek albo kupicie go razem.

Zastanów się czy naprawdę chcesz tego ślubu. Jesteście krótko razem, nie mieszkacie razem i jesteś młodziutka.

Teraz już po ptakach, ale zaręczyny zawsze można odrzucić.

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------


niektórych nigdy nie będzie stać na diamenty

Ja bałabym się nosić pierścionek za więcej niż 4 koła. nie mówiąc o 40. Gdybym zgubiła taki drogi czułabym się kiepsko...

i tak uważam że 4 koła to dużo (cudny Metropolitan z Yesa tyle niespełna kosztuje) tak więc piszę o tych 40tyś trochę żartem ;P no ale- nie pogardziłabym takim napewno nawet jeśli miałby być wkładany na ''specjalne okazje'' tylko ;P

[bzebze]

Napisane przez HealthOne

i tak uważam że 4 koła to dużo (cudny Metropolitan z Yesa tyle niespełna kosztuje) tak więc piszę o tych 40tyś trochę żartem ;P no ale- nie pogardziłabym takim napewno nawet jeśli miałby być wkładany na ''specjalne okazje'' tylko ;P

i pół swojego życia spędzić w pudełeczku. to smutne

dla mnie te 4 koła to też bardzo dużo. Wolałabym spędzić za to miesiąc w Tajlandii Ale ja jestem dość minimalistyczna, nie odczuwam potrzeby posiadania

[LadyChatterbox]

Napisane przez bzebze

i pół swojego życia spędzić w pudełeczku. to smutne

dla mnie te 4 koła to też bardzo dużo. Wolałabym spędzić za to miesiąc w Tajlandii Ale ja jestem dość minimalistyczna, nie odczuwam potrzeby posiadania

Pierscionki smialo moga lezec w pudelku znacznie im tam lepiej niz zgubione w kanalach :p 4tys. to srednia cena za pierscionek zareczynowy.

[HealthOne]

Napisane przez bzebze

i pół swojego życia spędzić w pudełeczku. to smutne

dla mnie te 4 koła to też bardzo dużo. Wolałabym spędzić za to miesiąc w Tajlandii Ale ja jestem dość minimalistyczna, nie odczuwam potrzeby posiadania

ale z drugiej strony, czemu od razu zgubić. Jak jest dopasowany doskonale do palca, nie zdejmuje się go wcale, to nie ma szans go zgubić no chyba że ktoś nam odrąbie dłoń.

[bzebze]

Napisane przez LadyChatterbox

Pierscionki smialo moga lezec w pudelku znacznie im tam lepiej niz zgubione w kanalach :p 4tys. to srednia cena za pierscionek zareczynowy.

Może dla mnie to nie ma aż takiej symboliki i po prostu 4tys za kawałek metalu to strasznie dużo.

Ja nie lubię mieć rzeczy, które sobie leżą i odpoczywają. Nawet obrazów nie mam na ścianie mimo, że cała moja rodzina artystyczna

[Sheev]

Roczny związek na odległość, zaręczyny z drewnianym wisiorkiem... niee, to jest niepoważne. Pogonić frajera. Znać, że dziwna osobliwość ze zwyczajem i etykietą nieobyta. Jakiś w gorącej wodzie dymany, no nienormalny. Przy takim czasie znajomości, podślepiona miłosnym hajem "jeszcze wielu rzeczy o nim nie wiesz". Zobaczysz, jeszcze czymś Cię w życiu zaskoczy, niekoniecznie miło.
Inna rzecz, że tak szybkie zawieranie małżeństwa to przeżytek. Poznaj, pomieszkaj, posprawdzaj.

@MistrzyniDrugiegoPlanu
"Ja, jak znajdę chłopaka na pewno mu powiem w jakiejś luźnej rozmowie, bo, jako, że jestem dziwną i oryginalną osobą, to mężczyźni zawsze przy mnie chcą być oryginalni, i dostaję zawsze np. jakieś dziwne kwiaty, o których istnieniu nie miałam pojęcia, podczas, gdy najbardziej podobają mi się zwykłe róże. Raz dostałam coś przypominającego kapustę"
Haha, urzekła mnie ta historia.

@Zilka
"Dobrze, że Ci Pinokia nie wystrugał z tego drewna"
Albo drewnianego tentego, jakie stosowano w dawnych czasach, co byłoby jawnym sygnałem, że jego własne wyposażenie może zawodzić.

@celka2000
"Cos mi tu smierdzi desperacja."
Może zaczyna łysieć, albo coraz rzadziej mu staje.

@pink_death
"Zarzuć fotę tego 'pierścionka', ciekawa jestem niesamowicie jak to wygląda."
Diabełek mówi: taaak, proszę!
Aniołek kręci smutno główką: ładnie to tak wpierw wyjawiać swoje prywatne sprawy, współdzielone z ukochanym, a następnie rozsyłać jego "dzieło" dla uciechy postronnych, obcych ludzi? Kpić sobie z cudzego uczucia?

@popfia
"Brawo dla Twojego TŻ, za zdecydowanie[...] A co do niektórych wypowiedzi tu to TŻ autorki widać chciał to spontanicznie zrobić, podjąć męską decyzję, a do takich męskich decyzji należy między innymi to, kiedy i z kim sie zaręczyć i jaką formę przybiorą te zaręczyny."
Męska = nieprzemyślana, zdupywzięta, niedekwatna do sytuacji, nieprzyjemnie zaskakująca, tandetna?
PS: Przeczytałaś w zeszłym roku 47 książek, a w tym ma być sto, dobrze rozumiem podpis? Jeśli tak, winszuję mądrego postanowienia.

@Rozalie92
"Nawet jakby mi i ten pierścionek z plasteliny ulepił ale byłoby widać, że się starał - super. Tu tego niestety zabrakło, a znam jego możliwości manualne i wiem, że potrafi lepiej. Dużo lepiej. "
Wiesz, ja sądzę, że to był taki troll, test, próba. Chciał sprawdzić, czy nie jesteś jędzą i czy, dla przykładu, nie pójdziesz w cholerę oburzona. Chciał sprawdzić na jaki afront może sobie pozwolić. Jaką kaszanę może odstawić i jak na to zareagujesz. Gdzieś słyszałem o podobnych przypadkach.

@eevone
"Ja jednak jestem staroswiecka, pieroscionek powinien byc kilkukrotna watoscia pensji, a skoro na to cie nie stac / na to zalujesz pieniedzy to znaczy, ze nie stac cie bedzie na posiadanie rodziny. Ot co."
Cóż za marnotrawstwo kasy na błyskotkę. Nie lepiej dostać coś bardziej praktycznego, np. seksowny samochód?

[201706081317]

Napisane przez Sheev

Roczny związek na odległość, zaręczyny z drewnianym wisiorkiem... niee, to jest niepoważne. Pogonić frajera. Znać, że dziwna osobliwość ze zwyczajem i etykietą nieobyta. Jakiś w gorącej wodzie dymany, no nienormalny. Przy takim czasie znajomości, podślepiona miłosnym hajem "jeszcze wielu rzeczy o nim nie wiesz". Zobaczysz, jeszcze czymś Cię w życiu zaskoczy, niekoniecznie miło.
Inna rzecz, że tak szybkie zawieranie małżeństwa to przeżytek. Poznaj, pomieszkaj, posprawdzaj.

@MistrzyniDrugiegoPlanu
"Ja, jak znajdę chłopaka na pewno mu powiem w jakiejś luźnej rozmowie, bo, jako, że jestem dziwną i oryginalną osobą, to mężczyźni zawsze przy mnie chcą być oryginalni, i dostaję zawsze np. jakieś dziwne kwiaty, o których istnieniu nie miałam pojęcia, podczas, gdy najbardziej podobają mi się zwykłe róże. Raz dostałam coś przypominającego kapustę"
Haha, urzekła mnie ta historia.

@Zilka
"Dobrze, że Ci Pinokia nie wystrugał z tego drewna"
Albo drewnianego tentego, jakie stosowano w dawnych czasach, co byłoby jawnym sygnałem, że jego własne wyposażenie może zawodzić.

@celka2000
"Cos mi tu smierdzi desperacja."
Może zaczyna łysieć, albo coraz rzadziej mu staje.

@pink_death
"Zarzuć fotę tego 'pierścionka', ciekawa jestem niesamowicie jak to wygląda."
Diabełek mówi: taaak, proszę!
Aniołek kręci smutno główką: ładnie to tak wpierw wyjawiać swoje prywatne sprawy, współdzielone z ukochanym, a następnie rozsyłać jego "dzieło" dla uciechy postronnych, obcych ludzi? Kpić sobie z cudzego uczucia?

@popfia
"Brawo dla Twojego TŻ, za zdecydowanie[...] A co do niektórych wypowiedzi tu to TŻ autorki widać chciał to spontanicznie zrobić, podjąć męską decyzję, a do takich męskich decyzji należy między innymi to, kiedy i z kim sie zaręczyć i jaką formę przybiorą te zaręczyny."
Męska = nieprzemyślana, zdupywzięta, niedekwatna do sytuacji, nieprzyjemnie zaskakująca, tandetna?
PS: Przeczytałaś w zeszłym roku 47 książek, a w tym ma być sto, dobrze rozumiem podpis? Jeśli tak, winszuję mądrego postanowienia.

@Rozalie92
"Nawet jakby mi i ten pierścionek z plasteliny ulepił ale byłoby widać, że się starał - super. Tu tego niestety zabrakło, a znam jego możliwości manualne i wiem, że potrafi lepiej. Dużo lepiej. "
Wiesz, ja sądzę, że to był taki troll, test, próba. Chciał sprawdzić, czy nie jesteś jędzą i czy, dla przykładu, nie pójdziesz w cholerę oburzona. Chciał sprawdzić na jaki afront może sobie pozwolić. Jaką kaszanę może odstawić i jak na to zareagujesz. Gdzieś słyszałem o podobnych przypadkach.

@eevone
"Ja jednak jestem staroswiecka, pieroscionek powinien byc kilkukrotna watoscia pensji, a skoro na to cie nie stac / na to zalujesz pieniedzy to znaczy, ze nie stac cie bedzie na posiadanie rodziny. Ot co."
Cóż za marnotrawstwo kasy na błyskotkę. Nie lepiej dostać coś bardziej praktycznego, np. seksowny samochód?

Oho, nowa w internetach

[robcia]

Serio ?! Wypasiony pierścionek jest gwarantem miłości aż po grób? Dla mnie autorka wcale nie jest pewna czy to ten jedyny, drewienko to tylko niefortunny pretekst ,żeby odmówić i tłumaczyć sobie ,że się robi słusznie odmawiając. Facet chciał być romantyczny i spontaniczny , nie jedna byłaby szczęśliwa a pierścionek zawsze można jeszcze kupić.

[Arsonist]

Napisane przez robcia

Serio ?! Wypasiony pierścionek jest gwarantem miłości aż po grób? Dla mnie autorka wcale nie jest pewna czy to ten jedyny, drewienko to tylko niefortunny pretekst ,żeby odmówić i tłumaczyć sobie ,że się robi słusznie odmawiając. Facet chciał być romantyczny i spontaniczny , nie jedna byłaby szczęśliwa a pierścionek zawsze można jeszcze kupić.

Pierścionek nie ma być gwarantem niczego, ale wyrazem tego, że chłopak poważnie myśli o dziewczynie i dalszym rozwoju związku. Drewienko z napisem można sobie dać ot tak, bez okazji, jako romantyczny drobiazg, ale jak się facet chce zaręczać (czyt. czuje się gotowy na założenie rodziny i wynikające z tego konsekwencje), to niech to zrobi porządnie. Jakby sobie wcześniej ustalił z dziewczyną, że ona absolutnie nie chce pierścionka, biżuteria to dla niej strata kasy, to OK. Ale tu widać, że autorka by jednak chciała tradycyjnych zaręczyn, a facet chyba chciał je na skróty ominąć.

[ALL for LOVE]

Przyjęło się na świecie, że symbolem zaręczyn jest pierścionek, więc dawanie drewienka jest może oryginalne dla faceta, ale nie dla dziewczyny. Wyobraźcie sobie, że autorka się chwali zaręczynami dla rodziny, koleżanek, informując, że dostała za symbol wielkiej miłości kawałek drewna.
Poza tym jak chłopak taki oszczędny, nie musi kupować pierścionka za 3000 zł, za 300-400 zł też można mieć skromny, śliczny pierścionek, nawet z cyrkonią zamiast brylantu. Ale pierścionek!

[robcia]

Napisane przez Arsonist

Pierścionek nie ma być gwarantem niczego, ale wyrazem tego, że chłopak poważnie myśli o dziewczynie i dalszym rozwoju związku. Drewienko z napisem można sobie dać ot tak, bez okazji, jako romantyczny drobiazg, ale jak się facet chce zaręczać (czyt. czuje się gotowy na założenie rodziny i wynikające z tego konsekwencje), to niech to zrobi porządnie. Jakby sobie wcześniej ustalił z dziewczyną, że ona absolutnie nie chce pierścionka, biżuteria to dla niej strata kasy, to OK. Ale tu widać, że autorka by jednak chciała tradycyjnych zaręczyn, a facet chyba chciał je na skróty ominąć.

Oczywiście,zgadzam się .Ale on nie zapytał o jej oczekiwania, błędnie założył ,że to będzie urocze /miłe /romantyczne. A został potępiony na wieki.

[HealthOne]

Napisane przez robcia

Serio ?! Wypasiony pierścionek jest gwarantem miłości aż po grób? Dla mnie autorka wcale nie jest pewna czy to ten jedyny, drewienko to tylko niefortunny pretekst ,żeby odmówić i tłumaczyć sobie ,że się robi słusznie odmawiając. Facet chciał być romantyczny i spontaniczny , nie jedna byłaby szczęśliwa a pierścionek zawsze można jeszcze kupić.

gdzie zostało napisane że wypasiony pierścionek jest'' gwarantem miłości po grób''???


decyzja o zaręczynach (i przyszłym ślubie do którego zaręczyny prowadzą) to dość poważna (mówię za siebie) deklaracja. Tak jak napisałam-dla mnie- musi być przemyślana (ze strony faceta) i poparta przyzwoitym pierścionkiem jako symbolem tejże deklaracji ;P
przyzwoitym-mam na myśli jakościowo dobrym a uważam że taki spokojnie można znaleźć w kwocie do 1 tyś złotych za 14karatowe złoto, na to stać studenta który o ślubie myśli poważnie.

Jak ona ma chodzić z tym drewienkiem? jak dorosła dziewczyna ma pokazać to matce ''mamo! zaręczyliśmy się!'' no przecież rodzina się popuka w głowę

[Arsonist]

Napisane przez robcia

Oczywiście,zgadzam się .Ale on nie zapytał o jej oczekiwania, błędnie założył ,że to będzie urocze /miłe /romantyczne. A został potępiony na wieki.

Zgadzam się, że porady typu "pogoń frajera" to przesada. Cały problem rozbija się tu o brak rozmowy i powiedzenia sobie o wzajemnych oczekiwaniach co do zaręczyn, ślubu. Ale to dlatego, że chłopak jest w gorącej wodzie kąpany i postanowił się oświadczyć, zanim autorka była na to gotowa, w związku z czym nawet jeszcze nie miała szansy poruszyć tego tematu.

Autorko, zrobiłabym tak: przyjęłabym drewienko jako taką związkową pamiątkę i powiedziała, że uznajesz ją za symbol, że chcecie dalej być razem. A jak minie trochę czasu, poznacie się jeszcze lepiej, ustabilizuje Wam się sytuacja finansowa i zawodowa, wtedy pomyślicie o "właściwych" zaręczynach, po których faktycznie prędzej czy później nastąpi planowanie ślubu, a nie bycie wieczną narzeczoną. I że chciałabyś wtedy dostać normalny, metalowy pierścionek (jeżeli właśnie tego chcesz).

[Mojwa]

Napisane przez LadyChatterbox

Pierscionki smialo moga lezec w pudelku znacznie im tam lepiej niz zgubione w kanalach :p 4tys. to srednia cena za pierscionek zareczynowy.

Tak z ciekawości - skąd ta średnia, bo chyba nie z Polski.

Autorko - trochę słabo to wyszło. Tak jak mówisz - wygląda jakby się nie postarał. W sumie nie wiem co można doradzić, nie umialabym powiedzieć potem ze jednak było słabo :/

[robcia]

Napisane przez HealthOne

gdzie zostało napisane że wypasiony pierścionek jest'' gwarantem miłości po grób''???


decyzja o zaręczynach (i przyszłym ślubie do którego zaręczyny prowadzą) to dość poważna (mówię za siebie) deklaracja. Tak jak napisałam-dla mnie- musi być przemyślana (ze strony faceta) i poparta przyzwoitym pierścionkiem jako symbolem tejże deklaracji ;P
przyzwoitym-mam na myśli jakościowo dobrym a uważam że taki spokojnie można znaleźć w kwocie do 1 tyś złotych za 14karatowe złoto, na to stać studenta który o ślubie myśli poważnie.

Jak ona ma chodzić z tym drewienkiem? jak dorosła dziewczyna ma pokazać to matce ''mamo! zaręczyliśmy się!'' no przecież rodzina się popuka w głowę

Przecież pisałam,że pierścionek można kupić później?Choćby wspólnie.Ja w ogóle nie miałam pierścionka i nie czułam potrzeby wystawiania palucha z owym do podziwiania. Nie oczekiwałam tradycyjnych zaręczyn i tż o tym wiedział.Rozmawialiśmy luźno na ten temat. Mamie powiedziałam,że się hajtam i już.
Chłopak panny nie wyczuł , panna chłopaka też, gest skądinąd miły został źle odebrany i on też pewnie źle się z tym poczuł.
Nie miałam pojęcia ,że ludzie teraz są tacy zasadniczy: jakaś wielokrotność pensji ,jakieś minimum wartości...żeby nie było wstydu rodzinie i znajomym pokazać.

[ALL for LOVE]

Napisane przez HealthOne

Jak ona ma chodzić z tym drewienkiem? jak dorosła dziewczyna ma pokazać to matce ''mamo! zaręczyliśmy się!'' no przecież rodzina się popuka w głowę

Nooo drewienko dają sobie dzieci w piaskownicy, które się bawią w ślub

[Rozalie92]

Cześć dziewczyny!
Dziękuję bardzo za okazane zainteresowanie, rady i w większości fajne podejście do tematu
Wydaje mi się niestety, że niektóre osoby nie zrozumiały moich odczuć więc wyjaśnię to jeszcze raz
Chłopaka absolutnie nie mam zamiaru ,,pogonić" i wcale nie uważam go za frajera, jak to ktoś wspomniał Związek i faceta traktuję poważnie i jestem szczęśliwa.
Odnośnie samych zaręczyn i pierścionka/jego braku. Kompletnie nie zgadzam się z zasadą, że ma to być wielokrotność pensji, ani nawet że musi być jakiś szczególnie drogi. Jak na moje oko może to być po prostu zwykły pierścionek (mam na myśli jubilera), który nie będzie ani wybitnie drogi, ani wysadzany diamentami - chodzi o SYMBOL, który będzie mógł być ze mną. Może to być i nawet naszyjnik, zegarek, cokolwiek, byle by nie wyglądał jakby miał się zaraz rozlecieć, żeby było estetyczne i trwałe. Cena dla mnie nie gra roli - estetyka zaś bardzo! Także nie liczy się czy to coś kosztuje 50zł, czy 1000zł. I już wolałabym chyba żeby dał mi pierścionek z automatu, niż to drewienko. Po prostu biorąc pod uwagę nasze gusta, mój styl i ogólnie fakt, że zawsze przykładamy dużą wagę do szczegółów, to drewienko wyglądało po prostu słabo. Chłopak naprawdę potrafi dawać świetne prezenty, przykłada do tego wagę, a moje urodziny zorganizował tak, jakbym była księżniczką - rozumiecie tą różnicę?
Jeśli już zaręczyny wchodzą w grę, muszą być one swoistym symbolem otwarcia nowego rozdziału życia, czegoś ważnego, a zatem chciałabym by miały związek z powagą sytuacji, by nie było to ,,hehe drewienko" tylko naprawdę deklaracja, z którą nie będę czuła się nieswojo. Nie zależy mi na pokazywaniu pierścionka znajomym i chwaleniu się - chodzi o moje odczucia, że oświadczyny to jednak coś tak ważnego, co wymagałoby zaangażowania. Nie musi być drogo, nie muszę mieć restauracji i kwiatów - i wcale nie miałam obiekcji co do spaceru.
I tak jak ktoś wcześniej napisał - moja odpowiedź nie zmieniłaby się, gdyby to był pierścionek za 10 tysięcy. Nadal powiedziałabym, że to za wcześnie. Po prostu forma jest nie taka. Przez to zaczęłam się zastanawiać: no tak, zrobił drewienko na prędce, twierdzi że myślał nad tym długo, a może to jego kąpanie w gorącej wodzie to zły znak, może nie przemyślał itp... Rozumiecie

I tak jak ktoś wyżej wspomniał, zrobiłam dokładnie tak samo: powiedziałam, że nie odmawiam, że uznajemy to za symbol tego, że się kochamy i za obietnicę, że kiedyś, gdy oboje będziemy gotowi, to wrócimy do tematu, ale dopiero wtedy, gdy będą za tym szły poważne kroki. Nie tylko bycie ze sobą ,,zaręczonymi" przez ileś lat. Bo nie na tym mi zależy. Tak jak pisałam, dla mnie zaręczyny to chęć wzięcia ślubu. I owszem, zapytał ,,czy zostaniesz moją żoną" i chodziło mu o ślub (powiedział, że bez pośpiechu, no ale jednak intencja jest jasna ). W każdym razie powiedział, że rozumie, że zaczeka aż będę gotowa. Powiedziałam wprost że niestety po prostu estetycznie to nie miało rąk i nóg. Zrozumiał, powiedział że po prostu nie przemyślał wszystkiego tak jak powinno być i że następnym razem postara się nie popełnić takich błędów.

Oby było dobrze

[201605051021]

Napisane przez Sheev

@eevone
"Ja jednak jestem staroswiecka, pieroscionek powinien byc kilkukrotna watoscia pensji, a skoro na to cie nie stac / na to zalujesz pieniedzy to znaczy, ze nie stac cie bedzie na posiadanie rodziny. Ot co."
Cóż za marnotrawstwo kasy na błyskotkę. Nie lepiej dostać coś bardziej praktycznego, np. seksowny samochód?

Mozna i pierscionek i samochod

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

teraz pewnie zajmie mu kilka lar zanim znowu sie odwazy ;-)
ja nie dostalam zadnego pierscionka zegarka wisiorka itp nie uwazam ze moj maz mnie kocha mniej w zwiazku z tym
decyzje o slubie podjelismy razem nie mialam typowych zareczyn .kiedy powiedzialam rodzica ze biore slub nikt nie zapytal ile wydal na pierscionek ani nie chcial go ogladac
dziwi mnie ze ludzie ciagle mierza milosc do dziewczyny cena pierscionka albo orginalnoscia zareczyn
dla mnie taki pierscionek to wywalanie kasy w bloto wolalabym na wycieczke za ta kase pojechac albo jak ktos wspomnial dolozyc do lepszego samochodu