|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 65
|
Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Dziewczyny jestem tu nowa, mimo iż od dawna lubiałam czytać na wizażu forum. Dzisiaj założyłam konto, i pod natchnieniem wielu problemów forumowiczek co do związków zakładam watek.
Jak to było z Wami ? jak zaczeły sie Wasze zwiazki ? Najpierw luźna znajomość a póżniej związek czy odrazu związek a przy tym bliższe poznawanie sie ? a może najpierw tylko sex ? Ciekawa jestem jak to jest czy więcej jest związków kóre zaczynają się na etapie wzajemnej fascynacji i zobaczyy co będzie czy jednak więcej rodzi się dopiero z czasem ?? ---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ---------- Ja z moim TŻ znałam się 1,5 roku za nim zaczeliśmy się spotykać. Wcześniej byliśmy zwykłymi znajomymi, którzy poznali się przez portal randkowy i choć oboje przypadliśmy sobie do gustu , to nie wiązałam żadnych planów odnośnie tej znajomości, a między czasie poznawałam także innych facetów. Na jednym z pierwszych spotkań o mały włos a bzyknął by mnie w aucie - powstrzymałam się a następnie nie pozwolilam nigdy więcej na to. Szybko się połapałam o co mu chodzi ze tylko o sex mimo ze mydlil mi oczy tekstami typu "ilu mialas facetow? Bo wiesz ja bylem w 5 zwiazkach i zawsze bylem 1 facetem kobiety " - wyczuł ze nie mam doswiadczenia i nawet to mu nie przeszkadzalo .... albo "Moje dziewczyny mialy blond wlosy i niebieskie oczy ( dziwne ze pasowalam wtedy idealnie do tych jego dziewczyn co ? ) . Wtedy sobie powiedzialam " Ja Ci pokaze cwaniaczku" . Ciągneło mnie do niego jak cholera, dlugo wspominalam te jego pocalunki, pierwszy raz bylam blisko aby ulec... Cholernie ciezko bylo mi odmawiac spotkan, czy tez odpowiedzi na pytanie ilu mialam facetow . Pytal sie i zadal odpowiedzi argumentujac ze mu sie podobam ale za nim bedziemy ze soba on musi to wiedziec ... ( po jaka cholere?) . Mowilam mu wtedy ze wszystko w swoim czasie... gdy on sie wycofywal ja wtedy do niego zagadywalam, gdy on znowu zabiegal ja sie wycofywalam i tak bylo 1,5 roku bujania się . Zaskoczyło dopiero wtedy , gdy poprosił mnie o pomoc w pracy - była to akurat moja działka. Dzięki temu zaczeliśmy dużo rozmawiać przez telefon a następnie spotykać się. Spacery, rowery, następnie wspólne wyjazdy - spaliśmy też w 1 łóżku i on nic więcej nie inicjował, po za przytulaniem się do mnie. Czsaami myslalam ze coś z nim nie tak ![]() Oczywiście każdy mi mówił abym dała sobie z nim spokój, że on traktuje mnie tylko jak koleżankę itp , jednak mi zależało na nim i nie umiałam tak ot po prostu się odciąć. Czekałam dalej. W końcu coś zaczeło się psuc, zaczelismy oddalac się oboje od siebie, co raz rzadziej spotykać, on zaczął wychodzić z kumplami, ja z koleżankami. Stwerdziłam wtedy ze tak najwidoczniej miało być... to nie to, jakby mu zalezalo to by w koncu podjął temat co jest miedzy nami (uważam że ten ruch należy do faceta), a skoro się oddalił to dla mnie wszystko jest jasne. Nasz kontakt ograniczał się tylko do rozmów "co u Ciebie"co pare dni, praktycznie bez spotkań.Jak zwykli znajomi. Oboje mowilismy sobie jak to bardzo jestesmy zapracowani itp co jest oczywistą wymówką, bo bywało gorzej a potrafiliśmy znaleźć czas dla siebie wcześniej. Po miesiącu zaczęło mi go brakować, zastanawiałam się czy da się to naprawić, ale nie miałam odwagi na żaden krok. W końcu po 3 miesiącach on sam zapytał co się z nami stało... pytał się czy kogoś poznałam, a ja powiedziałam że nie i ze mi go brakuje. On stwierdził to samo, na co mu powiedziałam, że może da się to jeszcze naprawić. Powiedział wtedy że "musze się najpierw sam ogarnąć" . Wtedy koleżanki zaczeły mi mówić że on się bawi ze mną, trzyma w rezerwie itp. Ok powiedziałam niech się ogarnia za nim będzie za późno i olałam. Po paru tygodniach zaproponował spotkanie , po 2 dniach kolejne i tak co raz częściej i częściej przez 4 miesiące aż kontakt zrobił się taki sam jak wtedy co się spotykaliśmy. Wtedy też 1 wspólnej nocy przespaliśmy się ze sobą co wcale nei oznaczało że jesteśmy razem. jednak dla mnie to był 1 raz i wiedziałam że chce przeżyć go z nim. Oczywiście póżneij słyszałam, że jestem głupia, że zaliczył i teraz zniknie itp, ale nie, on nie zniknął, ciągle się spotykaliśmy a nasze relacje zaczeły się zacieśniać jeszcze bardziej. Dopiero 8 miesiacach od wspólnie spędzonej nocy (do kolejnego zblizenia nie pozwalam aby doszlo, unikajac wspolnych nocy) powiedział mi że chce ze mną być, że chce abym była jego żoną ! 2 miesiące pozniej oświadczył się |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Na pierwszej randce Tż zrobił na mnie duże wrażenie, więc kiedy cały następny tydzień odzywał się co drugi dzień to spytałam wprost czy nie jestem w jego typie
![]() ![]() Oczywiście dostałam lekkiego kosza z opcją że "ma nadzieję że będziemy się kolegować". Odpisałam mu oschle, że jasne i ukryłam się na czacie FB. Jak się później okazało ja też mu się spodobałam ale zastrzeliłam go takim szybkim pytaniem. Obiecał sobie w duchu "i tak jeszcze do ciebie napiszę". Napisał. Trzy tygodnie później. Za 1,5 miesiąca bierzemy ślub. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 65
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Po jakimś 1,5 miesiąca. Wtedy pierwszy raz zostałam u niego na noc tylko spać - chciał się obudzić przy mnie. Miał tak niewygodny materac że nie zmrużyłam oka całą noc
![]() ![]() Do tej pory Tż się śmieje kiedy wyśnię numery w Totka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
U mnie poszło wszystko bardzo gładko i bez jakiś akcji szczególnych. Poznaliśmy się na portalu randkowym, pisaliśmy jakoś niecałe 2 tygodnie. Pierwsza randka fajnie, ale troszkę stres, potem druga, trzecia... Spotykaliśmy się co dwa dni, a nie mieszkamy za blisko siebie, więc obojgu zależało. Bardzo nas do siebie ciągnęło, chemia ogromna, więc doszedł szybko seks, a ogólnie po dwóch tygodniach znajomości w realu usłyszałam pytanie, czy jesteśmy w związku. Dość szybko, byłam w lekkim szoku, ale potem radość i szczęście. Teraz czuję jakbyśmy się znali wieki
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 483
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Poznaliśmy się w szkole średniej. Najpierw się kolegowaliśmy się, TŻ spodobał mi się od razu
![]() ![]() Razem jesteśmy już prawie 4 lata ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
.
Edytowane przez sandrasandia Czas edycji: 2016-05-09 o 15:26 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Fajna ta pierwsza historia. Daje mi nadzieję, że jak ktoś ma z kimś być to prędzej czy później się zejdą
![]() piszcie więcej ... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 65
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
no właśnie dziewczyny piszcie , jak to było u Was ??
Czy są tu osoby których związki powstały z koleżeństwa, przyjaźni lub poprostu po kilku miesiącach a może latach znajomości ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Mojego obecnego chlopaka, z ktorym jestem poltora roku poznalam w pierwszej klasie liceum. Trafilismy do jednej klasy. Czyli zanim zaczelismy sie spotykac znalam go 3,5 roku z czego 2,5 sie przyjaźnilam. Jak zaczeslimy sie kolegowac, wszyscy moi znajomi mowili mi ze cos jest na rzeczy, ale ja zaprzeczalam, on rowniez. Z mojej strony istotnie tak bylo. Przyszedl czas studniowek i wielkim zaskoczeniem bylo dla mnie to, ze zaprosil mnie na studniowke, ale dopytalam czy to po przyjacielsku, twoerdzil ze tak. Studniowke cala przetanczylam z nim
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Od tamtej pory jestesmy szczeslowa para, milion razy slyszalam pd przyjaciol "a nie mowilam/em" no coz mieli racje ![]() ![]() ![]() Polecam przechodzenie z przyjaźni w zwiazek dzoewczyny ![]() Ps. Po jakims czasie dowiedziałam sie od niego ze juz od 2 klasy liceum mu sie podobalam! Czyli jednak bylo cos na rzeczy! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 65
|
Dot.: Najpierw kolega a później chłopak?Związek po długiej znajomości. Nasze historie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:17.