Zaczynasz życie na swoim, budujesz się, remontujesz, urządzasz? Zapraszam! :)

[ojp]

Czyli mieszkanie połowę tańsze. Gdyby się miało działkę to można pomysleć, tzn. Ja mam połowę działki w moim miasteczku rodzinnym, ale przechodzi przez nią rura z gazu i nie można nic wybudować. No i też mam połowę domu (4 pokoje, kuchnia i łazienka), ale rodzice tam mieszkają, a ja z nimi nie chcę. Dlatego zbieram na mieszkanie, domek swój wymarzony może wybuduje za kilka lat (7-8).

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez ojp

Czyli mieszkanie połowę tańsze. Gdyby się miało działkę to można pomysleć, tzn. Ja mam połowę działki w moim miasteczku rodzinnym, ale przechodzi przez nią rura z gazu i nie można nic wybudować. No i też mam połowę domu (4 pokoje, kuchnia i łazienka), ale rodzice tam mieszkają, a ja z nimi nie chcę. Dlatego zbieram na mieszkanie, domek swój wymarzony może wybuduje za kilka lat (7-8).

Czyli już podjęłaś decyzję? Oszczędzasz na mieszkanie?
My też najpierw mieliśmy mieszkanie a potem zdecydowaliśmy się na budowę domu

[ojp]

No raczej tak. Może uda mi się nazbierać na mieszkanie i działkę. Żeby potem sprzedać mieszkanie i wybudować dom. Chcę to zrobić bez kredytów, bo trochę przeraża mnie opcja spłacania 30 lat. Nie mówię, że nigdy nie wezmę, bo nie wiadomo jaka będzie sytuacja, ale jeśli już będę musiała brać to chcę może maksymalnie 100k, zamiast 300k (bo obliczałam sobie raty przy pożyczce 300k i wyszło jakoś 1340 zł, przy 10% wkładu własnego na 30 lat - do spłaty 476k).

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez ojp

No raczej tak. Może uda mi się nazbierać na mieszkanie i działkę. Żeby potem sprzedać mieszkanie i wybudować dom. Chcę to zrobić bez kredytów, bo trochę przeraża mnie opcja spłacania 30 lat. Nie mówię, że nigdy nie wezmę, bo nie wiadomo jaka będzie sytuacja, ale jeśli już będę musiała brać to chcę może maksymalnie 100k, zamiast 300k (bo obliczałam sobie raty przy pożyczce 300k i wyszło jakoś 1340 zł, przy 10% wkładu własnego na 30 lat - do spłaty 476k).

My też póki co dawaliśmy radę bez kredytów ale małymi krokami zbliżamy się do kupna domu w Holandii i z ciężkim sercem ale będzie trzeba wziąć kredyt

[ojp]

Ja jestem w Londynie i wiem, że nigdy tu mieszkania czy domu nie kupię, bo za 4 pokojowy dom w dzielnicy, gdzie pracuję płaci się 2 mln funtów.

Chcecie zostać tam na stałe? Ja się boję już Londynu, męczy mnie strasznie, za dużo ludzi tu jest, ciągły ruch, praca po 11h dziennie. No i te ataki terrorystyczne. Nie wiem jak w Holandii to wygląda, ale chyba wolę powrót do spokojnej Polski.

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez ojp

Ja jestem w Londynie i wiem, że nigdy tu mieszkania czy domu nie kupię, bo za 4 pokojowy dom w dzielnicy, gdzie pracuję płaci się 2 mln funtów.

Chcecie zostać tam na stałe? Ja się boję już Londynu, męczy mnie strasznie, za dużo ludzi tu jest, ciągły ruch, praca po 11h dziennie. No i te ataki terrorystyczne. Nie wiem jak w Holandii to wygląda, ale chyba wolę powrót do spokojnej Polski.

Nie wiem jakie są zarobki w Anglii ale 2 mln funtów za 4 pokojowy dom to dla mnie abstrakcja. Tu gdzie mieszkamy (małe miasteczko) domy kosztują od 200 tys euro w szeregowcu. Ogródek wielkości znaczka pocztowego (albo i wcale) i brak garażu. Nas interesuje chociaż maleńki ogródek, jakieś miejsce parkingowe przy domu (może być wiata, garaż to już marzenie). Te domy przeważnie mają po 4-5 sypialni a dla nas to za dużo, więc szukam czegoś mniejszego i to o połowę. No i cena gra dużą rolę, bo chciałabym to szybko spłacić.

Nam akurat opłaca się coś kupić, bo cena wynajmu jest taka sama albo i mniejsza jak cena kredytu. U nas też mnóstwo ludzi i praktycznie z roku na rok coraz więcej. Kiedyś też pracowaliśmy po 11 godzin dziennie ale już nam się to wszystko ustabilizowało i nawet weekendy mamy wolne (a pieniądze te same).
Też też kiedyś myślałam o powrocie do spokojnej Polski ale widząc co się tam wyrabia chyba jednak wolę zostać tutaj.

[Listopadowaa]

Napisane przez ojp

Ja jestem w Londynie i wiem, że nigdy tu mieszkania czy domu nie kupię, bo za 4 pokojowy dom w dzielnicy, gdzie pracuję płaci się 2 mln funtów.

Chcecie zostać tam na stałe? Ja się boję już Londynu, męczy mnie strasznie, za dużo ludzi tu jest, ciągły ruch, praca po 11h dziennie. No i te ataki terrorystyczne. Nie wiem jak w Holandii to wygląda, ale chyba wolę powrót do spokojnej Polski.

My wróciliśmy do Polski
Zycie w UK nam nie odpowiadało. Może i w PL sie zle dzieje ale tutaj czujemy się jak w domu. Za małe pieniadze bedziemy mieli swoje mieszkanie, w UK ceny są okropnie wysokie, a domy straszne.

Dzisiaj nam kończą robić tynki

[ojp]

Ja się obawiam kredytu, bo różnie to bywa, człowiek może zachorować, stracić pracę.

A spłacając kredyt dużo będziecie musieli więcej oddawać?

Ja teraz dużo pracuję ponieważ mam okazję i chcę to wykorzystać. Udaje mi się naprawdę sporo odłożyć. Liczę, że jeszcze 2 lata i będę miała pieniądze na mieszkanie i urządzenie. I chciałabym mieć jeszcze z 30k zł w zapasie na start w Polsce. Ja cały czas będę tego zdania, że dużo łatwiej jest jak ma się swój dach nad głową, bez żadnych kredytów i rat nad głową.

Napisane przez Listopadowaa

My wróciliśmy do Polski

Zycie w UK nam nie odpowiadało. Może i w PL sie zle dzieje ale tutaj czujemy się jak w domu. Za małe pieniadze bedziemy mieli swoje mieszkanie, w UK ceny są okropnie wysokie, a domy straszne.



Dzisiaj nam kończą robić tynki

Super! Napisz coś więcej? Jak długo byliście, czy kupiliście mieszkanie bez kredytu? Jakie miasto?

[Michasia222]

Napisane przez ojp

Ja się obawiam kredytu, bo różnie to bywa, człowiek może zachorować, stracić pracę.

A spłacając kredyt dużo będziecie musieli więcej oddawać?

Ja teraz dużo pracuję ponieważ mam okazję i chcę to wykorzystać. Udaje mi się naprawdę sporo odłożyć. Liczę, że jeszcze 2 lata i będę miała pieniądze na mieszkanie i urządzenie. I chciałabym mieć jeszcze z 30k zł w zapasie na start w Polsce. Ja cały czas będę tego zdania, że dużo łatwiej jest jak ma się swój dach nad głową, bez żadnych kredytów i rat nad głową.

wszystko się zgadza, bez kredytu żyje się łatwiej. Ale co chcesz robić po powrocie do Polski? Będziesz miała pracę żeby zarobić na utrzymanie mieszkania itp? bo kredyt to tylko część kosztów życia.

Z TŻ zaczynaliśmy pracę od min kwot teraz po kilku latach zarabiamy więcej, gdybyśmy teraz wrócili do Polski z zagranicy to bylibyśmy w tym samym pkcie co wtedy, kilka lat temu.

Mamy kredyt, zresztą już drugi na mieszkanie i da się z nim żyć

[Listopadowaa]

Napisane przez ojp

Ja się obawiam kredytu, bo różnie to bywa, człowiek może zachorować, stracić pracę.

A spłacając kredyt dużo będziecie musieli więcej oddawać?

Ja teraz dużo pracuję ponieważ mam okazję i chcę to wykorzystać. Udaje mi się naprawdę sporo odłożyć. Liczę, że jeszcze 2 lata i będę miała pieniądze na mieszkanie i urządzenie. I chciałabym mieć jeszcze z 30k zł w zapasie na start w Polsce. Ja cały czas będę tego zdania, że dużo łatwiej jest jak ma się swój dach nad głową, bez żadnych kredytów i rat nad głową.







Super! Napisz coś więcej? Jak długo byliście, czy kupiliście mieszkanie bez kredytu? Jakie miasto?

Byliśmy w okolicach Birmingham. Wróciliśmy do naszego malego miasteczka i zdecydowaliśmy się robić górę w domu u moich rodziców. Ponad 90m2, osobne wejscie, ktore tez zdecyodalismy się dorobić. Nie chcieliśmy sie budować, bo musielibyśmy zostać dłużej w Anglii, a mieliśmy dość tamtego życia. Byliśmy w UK niecałe 3 lata. Zarobiliśmy spokojnie na zrobienie mieszkania. W tym ze robilismy wszystko od podstaw, wstawialiśmy okna, ocieplaliśmy dach, robilismy energie, ogrzewanie, wylewalismy posadzki, jak na budowie, z tym ze bez dokumentacji. Nawet murki we wnętrz stawialiśmy na łazienkę W Polsce jesteśmy krótko, dopiero miesiąc. Pieniądze mamy odłożone , nawet sporo nam sie udało odłożyć

Chcielismy płyte indukcyjną a nie mamy siły, tzn. jest ale trzeba energie prosić zeby nam podłączyli, Plus chcielismy zwiekszyc kw, bo teraz będą dwa mieszkania i teraz jest za mało. Dzisiaj przyszła odpowiedz na wniosek. 900zł za podłączenie i zwiększenie

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez ojp

Ja się obawiam kredytu, bo różnie to bywa, człowiek może zachorować, stracić pracę.

A spłacając kredyt dużo będziecie musieli więcej oddawać?

Ja teraz dużo pracuję ponieważ mam okazję i chcę to wykorzystać. Udaje mi się naprawdę sporo odłożyć. Liczę, że jeszcze 2 lata i będę miała pieniądze na mieszkanie i urządzenie. I chciałabym mieć jeszcze z 30k zł w zapasie na start w Polsce. Ja cały czas będę tego zdania, że dużo łatwiej jest jak ma się swój dach nad głową, bez żadnych kredytów i rat nad głową.

Ja też się obawiam kredytu, bo nigdy nie miałam nawet pożyczonej złotówki ale przyszedł taki moment, że będziemy się musieli na niego zdecydować. Dom chcielibyśmy spłacić w 10 lat. Nie inwestowalibyśmy wtedy w nic w Polsce tylko każdą nadwyżkę odkładali, by szybciej kredyt spłacić. Pracę mamy pewną, firma wciąż się rozwija, kontrakty mamy stałe, więc raczej z tym też nie powinno być problemów no ale ... wszystko może się zmienić z dnia na dzień. Gdyby nawet "coś" to zawsze ten dom można sprzedać. Nie będziemy uwiązani.

Kredyty w Holandii są bardzo opłacalne. Oprocentowanie kredytu wynosi +/- 2,7% i jeszcze ma spaść.

Tym bardziej przemawia za nami kupno własnego domu, że już od 8 lat płacimy kasę na wynajem a równie dobrze od 8 lat mogliśmy spłacać ratę za własny dom. Rata kredytu jest nawet niższa od kosztu wynajmu.

Napisane przez Michasia222

Z TŻ zaczynaliśmy pracę od min kwot teraz po kilku latach zarabiamy więcej, gdybyśmy teraz wrócili do Polski z zagranicy to bylibyśmy w tym samym pkcie co wtedy, kilka lat temu.

Mamy kredyt, zresztą już drugi na mieszkanie i da się z nim żyć

My jak tutaj zaczynaliśmy pracę to zarabialiśmy najniższą krajową. Później się wykazaliśmy, awansowaliśmy, co roku jakaś mała podwyżka. Jak szefostwo się dowiedziało, że dom wybudowaliśmy w Polsce to mieli obawy, że zjedziemy. Zaproponowali nam stałe pensje, płatne urlopy, dodatek wakacyjny, extra płatne nadgodziny wypłacane co kwartał. Żyć nie umierać.

Oczywiście, że z kredytem da się żyć

[Michasia222]

Napisane przez Lady_AnneBelle

Ja też się obawiam kredytu, bo nigdy nie miałam nawet pożyczonej złotówki ale przyszedł taki moment, że będziemy się musieli na niego zdecydować. Dom chcielibyśmy spłacić w 10 lat. Nie inwestowalibyśmy wtedy w nic w Polsce tylko każdą nadwyżkę odkładali, by szybciej kredyt spłacić. Pracę mamy pewną, firma wciąż się rozwija, kontrakty mamy stałe, więc raczej z tym też nie powinno być problemów no ale ... wszystko może się zmienić z dnia na dzień. Gdyby nawet "coś" to zawsze ten dom można sprzedać. Nie będziemy uwiązani.

Kredyty w Holandii są bardzo opłacalne. Oprocentowanie kredytu wynosi +/- 2,7% i jeszcze ma spaść.

Tym bardziej przemawia za nami kupno własnego domu, że już od 8 lat płacimy kasę na wynajem a równie dobrze od 8 lat mogliśmy spłacać ratę za własny dom. Rata kredytu jest nawet niższa od kosztu wynajmu.


My jak tutaj zaczynaliśmy pracę to zarabialiśmy najniższą krajową. Później się wykazaliśmy, awansowaliśmy, co roku jakaś mała podwyżka. Jak szefostwo się dowiedziało, że dom wybudowaliśmy w Polsce to mieli obawy, że zjedziemy. Zaproponowali nam stałe pensje, płatne urlopy, dodatek wakacyjny, extra płatne nadgodziny wypłacane co kwartał. Żyć nie umierać.

Oczywiście, że z kredytem da się żyć

to super ja nie mówię źe za granicą jest źle, ale jak dla mnie albo tu albo tu. wracać po wielu latach się nie opłaca bo nie ma do czego.

a my mieszkamy juź 3 miesiące u siebie. w końcu moźe dodam fotki jak ogarnę

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez Michasia222

to super ja nie mówię źe za granicą jest źle, ale jak dla mnie albo tu albo tu. wracać po wielu latach się nie opłaca bo nie ma do czego.

a my mieszkamy juź 3 miesiące u siebie. w końcu moźe dodam fotki jak ogarnę

Ja właśnie przez te wszystkie lata byłam taka rozbita: będąc w Polsce na urlopie myślałam: tu mi dobrze, chcę wracać a będąc w Holandii myślałam: tu też nie jest źle, mogłabym tu zostać
Myślę, że jak będziemy tu mieć swój kąt to też będzie inaczej.

Ogarnij te zdjęcia, ogarnij Chętnie popatrzę i popodziwiam

[Michasia222]

Napisane przez Lady_AnneBelle

Ja właśnie przez te wszystkie lata byłam taka rozbita: będąc w Polsce na urlopie myślałam: tu mi dobrze, chcę wracać a będąc w Holandii myślałam: tu też nie jest źle, mogłabym tu zostać
Myślę, że jak będziemy tu mieć swój kąt to też będzie inaczej.

Ogarnij te zdjęcia, ogarnij Chętnie popatrzę i popodziwiam

chyba nie ma co podziwiać, nie wszystko robiliśmy, tzn. większość mebli jest z poprzedniego mieszkania ale to się kiedyś zmieni

życzę powodzenia w szukaniu i kupnie domu

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez Michasia222

chyba nie ma co podziwiać, nie wszystko robiliśmy, tzn. większość mebli jest z poprzedniego mieszkania ale to się kiedyś zmieni

życzę powodzenia w szukaniu i kupnie domu

My w salonie też mamy meble z poprzedniego mieszkania.

Dzięki

[k a j a]

Napisane przez Michasia222

chyba nie ma co podziwiać, nie wszystko robiliśmy, tzn. większość mebli jest z poprzedniego mieszkania ale to się kiedyś zmieni

życzę powodzenia w szukaniu i kupnie domu

My też mamy te same meble.. Jedynie łóżko idzie do wywalenia, no i nowa kuchnia.. Kanapę planuje obić.

U nas dziś malowanie. Jutro będą panele

[Listopadowaa]

My nie mam w ogole mebli i wszystko będzie nowe
Jedynie lodowke i zamrażarkę dwuletnie juz mamy.

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez k a j a

My też mamy te same meble.. Jedynie łóżko idzie do wywalenia, no i nowa kuchnia.. Kanapę planuje obić.

Ramę od łóżka dostaliśmy w prezencie. Przeleżała kilka lat w garażu. Nawet nie miałam pojęcia ile taka rama kosztuje a jak wiadomo przy wykończeniówce ledwo człowiek trzyma się finansowo. Tak w ogóle, to wydawało mi się, że urządzenie sypialni to mały pikuś a rama, dobry materac, kołdra, poduszki i poszewki w sumie dają niezłą kwotę a to tylko łóżko

Napisane przez Listopadowaa

My nie mam w ogole mebli i wszystko będzie nowe
Jedynie lodowke i zamrażarkę dwuletnie juz mamy.

Szkoda wymieniać na nowe jeśli jeszcze służy

[k a j a]

Jak u Was pracę?

U nas do przodu, za 1,5 tyg przeprowadzka !! Ściany pomalowane, łazienka zostały fugi i w przedpokoju, dziś położone panele, jeszcze został salon!

[diabliczka66]

U nas. No kwiaty niechcą rosnąć itd ogrodnik ze mnie żaden

notatnik

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez k a j a

Jak u Was pracę?

U nas do przodu, za 1,5 tyg przeprowadzka !! Ściany pomalowane, łazienka zostały fugi i w przedpokoju, dziś położone panele, jeszcze został salon!

Ale zleciało!
Gratuluję postępów

Jesteś przygotowana psychicznie do przeprowadzki? Ja bardzo nie lubię się przeprowadzać. Mamy za dużo rzeczy. Przy pakowaniu jest okazja, by powyrzucać co nieco ale mimo to zawsze tych rzeczy jest tyle ...

Napisane przez diabliczka66

U nas. No kwiaty niechcą rosnąć itd ogrodnik ze mnie żaden

Cierpliwości!
A jakie kwiaty sadziłaś?

[diabliczka66]

Napisane przez Lady_AnneBelle

Ale zleciało!
Gratuluję postępów

Jesteś przygotowana psychicznie do przeprowadzki? Ja bardzo nie lubię się przeprowadzać. Mamy za dużo rzeczy. Przy pakowaniu jest okazja, by powyrzucać co nieco ale mimo to zawsze tych rzeczy jest tyle ...


Cierpliwości!
A jakie kwiaty sadziłaś?

Powiem Ci ze nasypalam jakiś danych mi przez teściowa i nic nie wschodzi juz z drugi tydzień. Jedyne co to róża mi się przyjęła.

notatnik

[k a j a]

Napisane przez Lady_AnneBelle

Ale zleciało!
Gratuluję postępów

Jesteś przygotowana psychicznie do przeprowadzki? Ja bardzo nie lubię się przeprowadzać. Mamy za dużo rzeczy. Przy pakowaniu jest okazja, by powyrzucać co nieco ale mimo to zawsze tych rzeczy jest tyle ...


Cierpliwości!
A jakie kwiaty sadziłaś?

Jestem bardzo! Odliczam dni i mam wrażenie że te ostatnie dwa tyg to się ciągną strasznie!

Już obmyślam jak to strategicznie rozegrać, bo mój tz do pozna pracuje, a ja sama z dwójką dzieci.. I chyba od poniedziałku następnego będę pakować nas co by na czwartek było wszystko gotowe.. A chce jeszcze wszystko poprać, pomyc..

[diabliczka66]

Napisane przez k a j a

Jestem bardzo! Odliczam dni i mam wrażenie że te ostatnie dwa tyg to się ciągną strasznie!

Już obmyślam jak to strategicznie rozegrać, bo mój tz do pozna pracuje, a ja sama z dwójką dzieci.. I chyba od poniedziałku następnego będę pakować nas co by na czwartek było wszystko gotowe.. A chce jeszcze wszystko poprać, pomyc..

Jak pamiętasz co masz w jakich szafach polecam pakowanie jeden worek/pudło = jedna szafka. Wtedy bez problemu idzie znaleźć to co się potrzebuje

notatnik

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez k a j a

Już obmyślam jak to strategicznie rozegrać, bo mój tz do pozna pracuje, a ja sama z dwójką dzieci.. I chyba od poniedziałku następnego będę pakować nas co by na czwartek było wszystko gotowe.. A chce jeszcze wszystko poprać, pomyc..

Mogę sobie tylko wyobrazić jak wygląda pakowanie dziecięcych zabawek

Nas w tym roku czeka przeprowadzka Planujemy kupno domu w Holandii, poczyniliśmy już pierwsze kroki w tym kierunku i jak pomyślę o pakowaniu to się odechciewa

[Listopadowaa]

Napisane przez k a j a

Jak u Was pracę?

U nas do przodu, za 1,5 tyg przeprowadzka !! Ściany pomalowane, łazienka zostały fugi i w przedpokoju, dziś położone panele, jeszcze został salon!

Ale super, w końcu Nam zrobili tynki, od poniedziałku klada regipsy. Szukaliśmy plytek do kuchni imitujących drewno/panele i nic ciekawego nie ma

[k a j a]

Napisane przez diabliczka66

Jak pamiętasz co masz w jakich szafach polecam pakowanie jeden worek/pudło = jedna szafka. Wtedy bez problemu idzie znaleźć to co się potrzebuje

notatnik

Właśnie chyba tak będę robiła.. I podpisać co gdzie i od razu docelowo do pomieszczeń.
Ciekawe czy będzie już kuchnia, bo facet mówił że albo przed bożym ciałem albo po.

Napisane przez Lady_AnneBelle

Mogę sobie tylko wyobrazić jak wygląda pakowanie dziecięcych zabawek

Nas w tym roku czeka przeprowadzka Planujemy kupno domu w Holandii, poczyniliśmy już pierwsze kroki w tym kierunku i jak pomyślę o pakowaniu to się odechciewa

Ojjj będzie okazja do przeglądu i pozbycia się części

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez Listopadowaa

Ale super, w końcu Nam zrobili tynki, od poniedziałku klada regipsy. Szukaliśmy plytek do kuchni imitujących drewno/panele i nic ciekawego nie ma

I to jest właśnie to, o czym już kiedyś pisałyśmy. Coś sobie człowiek fajnego wymyśli, jedzie do sklepu a tam dooopa. Trzeba brać co jest albo szukać w internecie.

Napisane przez k a j a

Ojjj będzie okazja do przeglądu i pozbycia się części

Tak się zastanawiam czy już pomału nie zacząć selekcji.

[Listopadowaa]

Napisane przez Lady_AnneBelle

I to jest właśnie to, o czym już kiedyś pisałyśmy. Coś sobie człowiek fajnego wymyśli, jedzie do sklepu a tam dooopa. Trzeba brać co jest albo szukać w internecie.


Tak się zastanawiam czy już pomału nie zacząć selekcji.

dokładnie Będziemy jeszcze szukać po lokalnych sklepach, jak nie to internet. Ja już byłam sklonna zmienić naszą wizję, ale tz jednak się uparł przy tej białej kuchni z kafelkami imitujacymi drewno. A nie chciał białych mebli Spodobało mu sie jak zobaczyc sklepie taką kuchnie

[k a j a]

Napisane przez Listopadowaa

Ale super, w końcu Nam zrobili tynki, od poniedziałku klada regipsy. Szukaliśmy plytek do kuchni imitujących drewno/panele i nic ciekawego nie ma

Znam to..kupiłam płytki i jechałam do domu z myślą 'chyba je oddam'.. Nad panelami płakałam ze dwa tyg bo nie było tego co chciałam a jak było to było strasznie drogie.. Ale jak jest już położone to mówie 'tak to jest to!'

Napisane przez Lady_AnneBelle

I to jest właśnie to, o czym już kiedyś pisałyśmy. Coś sobie człowiek fajnego wymyśli, jedzie do sklepu a tam dooopa. Trzeba brać co jest albo szukać w internecie.


Tak się zastanawiam czy już pomału nie zacząć selekcji.

Wstępna już zrobiona, ale czekam aż córki nie będzie, bo na czas przeprowadzki jedzie do babci