Janusze, Grażyny, Sebixy i Karyny - odsłona III

[201607111028]

Kopnienta weź się nie kompromituj. Pies to nie tygrys

[malgo96]

Argument o ZOO słaby, najpierw poczytaj jak zwierzęta sa w nich traktowane

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez zakonna

Oj kopnieta. Pies zdrowy, nie agresywny, normalny, dobrze wychowany nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Psy nie polują na ludzi.

Ale jest różnica między relacją dorosły-pies a dziecko-pies.
Zwierzę nie wiadomo jak wytresowane zawsze jest tylko zwierzęciem. Ma instynkt czy to łowczy czy obronny. Nawet nieświadomość że podczas zabawy może zrobić krzywdę czy to skacząc czy biegając. Może nagle szczeknąć prosząc o piłeczkę i zwyczajnie wystraszyć małe 4-letnie dziecko. Młodsze dzieci potrafią się bać odgłosu kosiarki czy mrówki w piaskownicy. Serio ciężko to zrozumieć?

[zakonna]

Ale wiecie o tym ze w zoo są dzikie zwierzęta? Zwierzę oswojone to nie to samo co udomowione.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez malgo96

Argument o ZOO słaby, najpierw poczytaj jak zwierzęta sa w nich traktowane

Chodziło mi o tresurę

[201607111028]

Ano to teraz inaczej piszesz. Wcześniej pisałaś, że się może na kogoś rzucić

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60304626]Ale ja znam swojego psa. Wiem, że nie przepada za obcymi (trzymam go zawsze na smyczy, żeby mieć kontrolę). Dlatego piszę, że mnie zszokowało jego zachowanie względem mojego TŻ-a i jednego kolegi. Wiem, co mojego psa denerwuje i ostrzegam a nie puszczam luzem. Ale robiłabym tak nawet z grzecznym psem, miłym dla wszystkich bo to tylko zwierzę i nawet w trakcie głupiej zabawy, biegania może na kogoś skoczyć. Nigdy nie przewidzisz. Jak wspomniałam, ludzie i tygrysy oswajają. Czy to ich upoważnia do puszczania ich luzem po ogródku w obecności gości a tym bardziej dzieci, które swoją ruchliwością mogą uaktywnić instynkt zwierzęcia?[/QUOTE]
porównanie psa domowego do tygrysa, nawet urodzonego w niewoli i wychowanego od kociaka (czy jak tam się nazywa mały tygrysek) jest idiotyczne, serio. oba te przypadki nie są dla siebie żadnym punktem odniesienia i nie można ich nijak porównać.

jeśli bawię się z psem (nieważne, moim czy cudzym) to jako człowiek myślący i pewne rzeczy przewidujący nie mam potem pretensji do właściciela, ze pies na mnie skoczył, obślinił, okłaczył czy podrapał pazurem albo zębem.

a psa trzeba uczyć od małego, że nie gania się biegaczy, rowerzystów, rolkarzy, samochodów czy (o zgrozo) dzieci. kiedyś dwie 7-8 latki miały genialny pomysł, żeby poganiał je mój pies. siedziałam na ławeczce przy placu, na placu jeździły dziewczynki na rolkach. jeździły coraz bliżej i bliżej, aż w końcu się zatrzymały i pytają, czy mogą pogłaskać pieska. mogą, spoko, nie ma problemu. głaszczą, głaszczą, ojejkujejku jaki fajny, a czy by nas nie poganiał? no ale jakto was poganiał? no my będziemy na rolkach jeździły, a on będzie biegał za nami.
że dzieci wpadły na taki pomysł to pół biedy, ale żeby dorosła osoba dopuszczała takie zachowania, "bo instynkt"?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez carolina662

Kopnienta weź się nie kompromituj. Pies to nie tygrys

Serio? Nie wiedziałam. Porównuję tylko dziecko vs. ogromny pies z zębami a dorosły, który się psa nie boi vs ogromny tygrys z zębami. Jedno i drugie jest zwierzęciem, mięsożercą, w przeszłości polowało na mięso, broniło się zębami, ma instynkt i to, że zajmował się takim zwierzęciem sztab specjalistów nie zmieni tego, że to tylko zwierzę i może stać się nieobliczalne.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez zakonna

Ale wiecie o tym ze w zoo są dzikie zwierzęta? Zwierzę oswojone to nie to samo co udomowione.

Ojjj pomyliło mi się z cyrkiem zwracam honor

[pffe]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60306566]Serio? Nie wiedziałam. Porównuję tylko dziecko vs. ogromny pies z zębami a dorosły, który się psa nie boi vs ogromny tygrys z zębami. Jedno i drugie jest zwierzęciem, mięsożercą, w przeszłości polowało na mięso, broniło się zębami, ma instynkt i to, że zajmował się takim zwierzęciem sztab specjalistów nie zmieni tego, że to tylko zwierzę i może stać się nieobliczalne.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------



Ojjj pomyliło mi się z cyrkiem zwracam honor [/QUOTE]
Tak samo Twoje dziecko może stać się nieobliczalne. Kwestia wychowania a nie przeszłości.

[201607111028]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60306566]Serio? Nie wiedziałam. Porównuję tylko dziecko vs. ogromny pies z zębami a dorosły, który się psa nie boi vs ogromny tygrys z zębami. Jedno i drugie jest zwierzęciem, mięsożercą, w przeszłości polowało na mięso, broniło się zębami, ma instynkt i to, że zajmował się takim zwierzęciem sztab specjalistów nie zmieni tego, że to tylko zwierzę i może stać się nieobliczalne.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------



Ojjj pomyliło mi się z cyrkiem zwracam honor [/QUOTE]


Bredzisz. Już Ci zakonna i beatx wyjaśniły.

W cyrku też są dzikie zwierzęta

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez carolina662

Ano to teraz inaczej piszesz. Wcześniej pisałaś, że się może na kogoś rzucić

Nie. Chodziło mi raczej o to aby dorosły sobie uzmysłowił czym dla dziecka może być ogromny pies

[201605301111]

A ja w ogole dziwie sie ze roztrzasacie to dziecko. Glownym problem tam bylo moim zdaniem to, ze bala sie autorka posta, a dziecko bylo wplecione w historie dla dodania dramatyzmu xd

[201607111028]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60306771]Nie. Chodziło mi raczej o to aby dorosły sobie uzmysłowił czym dla dziecka może być ogromny pies [/QUOTE]


Chyba każda z nas wie, że małe dziecko może się bać dużego psa, jeśli nigdy nie miało z takim styczności. No proszę Cię

[201605301111]

W.ogole porownanie tygrysa do psa ktos tu chyba plynie

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6030650 6]
jeśli bawię się z psem (nieważne, moim czy cudzym) to jako człowiek myślący i pewne rzeczy przewidujący nie mam potem pretensji do właściciela, ze pies na mnie skoczył, obślinił, okłaczył czy podrapał pazurem albo zębem. [/QUOTE]
Ale dzieci nie są tak myślące i przewidujące jak dorośli i mają pretensje, że pies szczeka, skacze, ślini, jest duży, śmierdzi, ma zęby i pazury.

[malgo96]

No ale dziecko moze sie bać psa mimo ze jest spokojny i grzeczny ale wtedy rodzic powinien pokazać dziecku ze wszystko Ok i oswoić ze zwierzęciem

[pffe]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60307046]Ale dzieci nie są tak myślące i przewidujące jak dorośli i mają pretensje, że pies szczeka, skacze, ślini, jest duży, śmierdzi, ma zęby i pazury.[/QUOTE]
Ale płyniesz. Bzdura za bzdurą. Pies wychowany i zadbany nie śmierdzi, nie skacze i nie szczeka bez potrzeby. Proste.

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez malgo96

No ale dziecko moze sie bać psa mimo ze jest spokojny i grzeczny ale wtedy rodzic powinien pokazać dziecku ze wszystko Ok i oswoić ze zwierzęciem

Jasne, tak samo to rodzic powinien to dziecko od psa trzymać na bezpieczną odległość skoro sam o psach pojęcia nie ma i pisze takie bzdury jak tu kopnieta.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez carolina662

Chyba każda z nas wie, że małe dziecko może się bać dużego psa, jeśli nigdy nie miało z takim styczności. No proszę Cię

No chyba kobieta, która zabrała ogromnego psa na grilla, na którym były dzieci i pozwoliła mu latać po ogródku nie wiedziała, że dzieci mogą się go bać. Tym sposobem dzieci bawiły się na podwórku a nie w ogrodzie bo pies.

[marianna144]

kurde jak tu juz było napisane zasada ograniczonego zaufania obowiazuje. pies to tylko pies. obojetnie jak łagodny jak wytresowany .dalej upieram sie ze pies wyczuwa strach u ludzi.

[201607131114]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60307046]Ale dzieci nie są tak myślące i przewidujące jak dorośli i mają pretensje, że pies szczeka, skacze, ślini, jest duży, śmierdzi, ma zęby i pazury.[/QUOTE]


To nie lepiej dziecko uświadomić, dlaczego pies szczeka/skacze/whatever i uczuć jak sie z nim obchodzić?

[malgo96]

A ja uważam ze nie bawiły sie w ogrodzie bo nikt ich nie nauczył ze z psem można sie bawić i jest całkiem fajnie, a jak ktoś nie lubi to choćby sobie nie wchodzić w drogę

[201607111028]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60307261]No chyba kobieta, która zabrała ogromnego psa na grilla, na którym były dzieci i pozwoliła mu latać po ogródku nie wiedziała, że dzieci mogą się go bać. Tym sposobem dzieci bawiły się na podwórku a nie w ogrodzie bo pies.[/QUOTE]


No toć ja się przychylam do zdania, że nie można wciskać wszędzie swojego psa na silę (mimo że kocham psy). Tylko w końcu nie wiem już, kto się zgodził na obecność psa, kto nie, czy rodzice tych dzieci wiedzieli, itd xD Ta historia jest opowiedziana w taki sposób, że ja niewiele rozumiem xD

[Luba]

Napisane przez Czocherovsky

wiesz, tez sie panicznie boję psów, często reaguje histerycznie, ale nie oczekuje, ze cały swiat sie bedzie dostosowywal bo ja sie boje

Ale sytuacja tez jest troche inna. To, ze ktos uznal za stosowne przyjsc z wizyta z psem, nie znaczy, ze caly swiat ma sie do psa dostosowac. Pies byl gosciem i to niezapowiedzianym, w tym momencie jego wlasciciele powinni dostosowac sie do sytuacji, w ktorej osoby mieszkajace tam gdzie z psem przyszli, boja sie zwierzaka.

Analogicznie, gdybym przyszla gdzies z dzieckiem, ktore darloby paszcze na inne dzieci za ogrodzeniem lub straszylo zwierzeta i innych gosci gospodarzy, to jednak wszyscy oczekiwaliby, zebym zajela sie dzieckiem a nawet wyszla z nim i wrocila do swojego domu.
Wiec nie moze byc tak, ze ktos przychodzi z psem, widzi, ze inni goscie czy nawet mieszkancy domu psa sie boja i czuja sie niekomfortowo, ale spokojnie sie rozsiada w krzeselku i "niech sobie pies pobiega". To takie samo januszowanie jak niezajecie sie w analogicznej sytuacji dzieckiem.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;60307046]Ale dzieci nie są tak myślące i przewidujące jak dorośli i mają pretensje, że pies szczeka, skacze, ślini, jest duży, śmierdzi, ma zęby i pazury.[/QUOTE]
no ale to chyba właściciel psa jest dorosły i do takich rzeczy nie dopuszcza? nie wiem, dla mnie oczywistym jest, ze nie pozwolę na taką samą zabawę pomiędzy moim psem i dzieckiem jak moim psem a silną, dorosłą osobą. tak samo jak dla mnie oczywistym jest, że przebywanie na jednym podwórku (bawiące się dzieci i pies bez smyczy) nie oznacza od razu, że dzieci i pies mają jakikolwiek (poza wzrokowym) kontakt ze sobą.
zadbany pies nie śmierdzi...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Kumiho

To nie lepiej dziecko uświadomić, dlaczego pies szczeka/skacze/whatever i uczuć jak sie z nim obchodzić?

Ale takie uświadamianie to proces, czasem długotrwały a nie hop siup przyszedł ogromny pies i bądźcie dla niego takie i takie, nie róbcie tego tamtego. To tak nie działa.
Byłam na praktykach w przedszkolu:
N: Kuba, Marek, Jasio do mnieee...
Czego rzucacie w Jasia piłką skoro ma na nosie okulary? A jakby okulary się zbiły to co by się stało?
K i M: mogłoby mu wpaść szkło do oka.
(....)
N: Dobrze, idźcie się bawić...
I co z tego jak po 5 minutach piłka dalej ląduje na twarzy Jasia.
No kurczę dziecko to dziecko. Trzeba tłuc do głowy niekiedy miesiącami jak nie latami aby coś do niego dotarło.

[201607111028]

Teraz to ja się zgadzam z kopnienta i luba. Nie przesadzajmy. Oswajanie dzieci z psem na grillu to słaby pomysł. Nie ze względu na to, że pies mógłby coś zrobić. Po prostu, nic na siłę

[Luba]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6030776 1]
zadbany pies nie śmierdzi...[/QUOTE]

Smierdzi smierdzi Zt ym, ze nie dla kazdego ten zapach to smrod, dla mnie np moj pies pachnie cudownie.
No i intensywnosc tego zapachu zalezy od rasy, psy, jedne wiecej inne mniej, produkuja sebum, ktore czasem intensywnie pachnie, szczegolnie jak pies jest mokry lub wchodzi z zimna do cieplego pomieszczenia.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Luba

Smierdzi smierdzi Zt ym, ze nie dla kazdego ten zapach to smrod, dla mnie np moj pies pachnie cudownie.
No i intensywnosc tego zapachu zalezy od rasy, psy, jedne wiecej inne mniej, produkuja sebum, ktore czasem intensywnie pachnie, szczegolnie jak pies jest mokry lub wchodzi z zimna do cieplego pomieszczenia.

pies ma swój psi zapach, jasne. ale nie śmierdzi. jak zaczyna śmierdzieć to albo się w czymś wytarzał albo choruje. znam ludzi którzy mają niestrzyżoną suczkę yorka i oni uparcie twierdzą, ze pies śmierdzi i smród ten opisują jako coś w stylu sików. noi jasne, ich suczka śmierdzi sikami, bo jak się załatwia to długa sierść wpada jej w to, co zrobi i potem śmierdzi. a że nie przyjdzie im do głowy kąpiel psa to... śmierdzi
jak jest mokry to inna sprawa, a z tym wejściem z zimna do ciepła to i u ludzi działa.

[Luba]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6030882 1]pies ma swój psi zapach, jasne. ale nie śmierdzi. [/QUOTE]

No wiesz dla jednego to "psi zapach" a dla innego "smrod". Kazdy ma swoje odczucia. Ja to rozumiem, zdarza sie

Oczywiscie nie mowie tu o ewidentym zaniedbaniu i faktycznym smrodzie moczu czy odchodow.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6030882 1]pies ma swój psi zapach, jasne. ale nie śmierdzi. jak zaczyna śmierdzieć to albo się w czymś wytarzał albo choruje. znam ludzi którzy mają niestrzyżoną suczkę yorka i oni uparcie twierdzą, ze pies śmierdzi i smród ten opisują jako coś w stylu sików. noi jasne, ich suczka śmierdzi sikami, bo jak się załatwia to długa sierść wpada jej w to, co zrobi i potem śmierdzi. a że nie przyjdzie im do głowy kąpiel psa to... śmierdzi
jak jest mokry to inna sprawa, a z tym wejściem z zimna do ciepła to i u ludzi działa.[/QUOTE]

Zaznaczmy, że smród to subiektywne odczucie dla mnie czosnek subiektywnie śmierdzi a dla innego czosnek ma super zapach i uwielbia jak kuchnia podczas gotowania pachnie czosnkiem
Niektórym śmierdzi krowie łajno a dla mnie to jest jeden z ulubionych zapachów zaraz obok benzyny.