Niewybaczalne zachowania gości

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez cranberry juice

Rozpętam jeszcze większą g*noburzę, ale niech tam

Słyszałam o takiej sytuacji: na jedno wesele przyszła ciocia PM z mężem i dwiema córkami-studentkami. Córki były z osobami towarzyszącymi - to nie byli stali partnerzy, tylko po prostu koledzy, zabrani, żeby było sie z kim bawić. Cała rodzina wręczyła jeden prezent - 200 zł, o ile mi wiadomo.

Co sądzicie? Bo ja powiem szczerze, że o ile mierzi mnie "wymaganie" od gości, żeby przynieśli "za talerzyk" i tak dalej... to ja osobiście, jako GOŚĆ, bym sie chyba ze wstydu spaliła, gdybym miała, jako dorosła osoba, iść na wesele, zabrać kolegę i podpiąć sie pod prezent mamusi (niezbyt wygórowany zresztą - TO NIE JEST ZARZUT, stwierdzam jedynie fakt ) Dałabym prezent taki, na jaki mnie akurat stać - ale własny Bo jednak czułabym sie jak żul na bramie, przychodząc z de facto pustymi rękami

No a oni się jak widać ze wstydu nie spalili.
Organizując wesele trzeba się liczyć z tym że mogą być też takie sytuacje i tyle.

[ciri15]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61000736]No a oni się jak widać ze wstydu nie spalili.
Organizując wesele trzeba się liczyć z tym że mogą być też takie sytuacje i tyle.[/QUOTE]

Tez tak uwazam.

[201607040940]

Napisane przez kejtiCe

Ja znam PMkę, która na drugi dzień otwierała koperty i z kopert rodziny Pana Młodego wyciągała to po 100 zł, to po 200, a potem komentowała "A Twoja babcia to dała tylko 300 zł"

normalnie rozwiodłabym się z nią

[LadyChatterbox]

Napisane przez cranberry juice

Rozpętam jeszcze większą g*noburzę, ale niech tam

Słyszałam o takiej sytuacji: na jedno wesele przyszła ciocia PM z mężem i dwiema córkami-studentkami. Córki były z osobami towarzyszącymi - to nie byli stali partnerzy, tylko po prostu koledzy, zabrani, żeby było sie z kim bawić. Cała rodzina wręczyła jeden prezent - 200 zł, o ile mi wiadomo.

Co sądzicie? Bo ja powiem szczerze, że o ile mierzi mnie "wymaganie" od gości, żeby przynieśli "za talerzyk" i tak dalej... to ja osobiście, jako GOŚĆ, bym sie chyba ze wstydu spaliła, gdybym miała, jako dorosła osoba, iść na wesele, zabrać kolegę i podpiąć sie pod prezent mamusi (niezbyt wygórowany zresztą - TO NIE JEST ZARZUT, stwierdzam jedynie fakt ) Dałabym prezent taki, na jaki mnie akurat stać - ale własny Bo jednak czułabym sie jak żul na bramie, przychodząc z de facto pustymi rękami

Zalezy od statusu rodziny. Znam i takie gdzie rodzice utrzymuja wciaz studiujace dzieci i ledwo ciagna wiec wiem ze znalezienie nawet tych 200zl w budzecie bylo dla nich wyzwaniem.

[201607040940]

Napisane przez cranberry juice

Rozpętam jeszcze większą g*noburzę, ale niech tam

Słyszałam o takiej sytuacji: na jedno wesele przyszła ciocia PM z mężem i dwiema córkami-studentkami. Córki były z osobami towarzyszącymi - to nie byli stali partnerzy, tylko po prostu koledzy, zabrani, żeby było sie z kim bawić. Cała rodzina wręczyła jeden prezent - 200 zł, o ile mi wiadomo.

Co sądzicie? Bo ja powiem szczerze, że o ile mierzi mnie "wymaganie" od gości, żeby przynieśli "za talerzyk" i tak dalej... to ja osobiście, jako GOŚĆ, bym sie chyba ze wstydu spaliła, gdybym miała, jako dorosła osoba, iść na wesele, zabrać kolegę i podpiąć sie pod prezent mamusi (niezbyt wygórowany zresztą - TO NIE JEST ZARZUT, stwierdzam jedynie fakt ) Dałabym prezent taki, na jaki mnie akurat stać - ale własny Bo jednak czułabym sie jak żul na bramie, przychodząc z de facto pustymi rękami

jeżeli dziewczyny miały "oddzielne" zaproszenie z osobą towarzysząca, i przyszły z osobami towarzyszącymi - powinny dać COŚ oddzielnie np. ładny ręcznik, bukiet kwiatów, butelkę wina, komplet noży. No bo studentek raczej na nic więcej nie stać. Jeżeli przyszłyby bez OT - to mogły podpiąć się pod prezent od swoich rodziców. Są wtedy podpisane na kartce.
Raczej niestosowne zachowanie dziewczyn. Pewnie do tej pory przychodziły z rodzicami a nie chłopakami - i nie pomyślały ze trzeba sprawę inaczej załatwić.

[amelj]

Napisane przez Gosiaczek1969

jeżeli dziewczyny miały "oddzielne" zaproszenie z osobą towarzysząca, i przyszły z osobami towarzyszącymi - powinny dać COŚ oddzielnie np. ładny ręcznik, bukiet kwiatów, butelkę wina, komplet noży. No bo studentek raczej na nic więcej nie stać. Jeżeli przyszłyby bez OT - to mogły podpiąć się pod prezent od swoich rodziców. Są wtedy podpisane na kartce.
Raczej niestosowne zachowanie dziewczyn. Pewnie do tej pory przychodziły z rodzicami a nie chłopakami - i nie pomyślały ze trzeba sprawę inaczej załatwić.

Jesli zaproszenia były osobno na nie, to dla mnie jest to niedopuszczalne zachowanie

[cranberry juice]

Napisane przez LadyChatterbox

Zalezy od statusu rodziny. Znam i takie gdzie rodzice utrzymuja wciaz studiujace dzieci i ledwo ciagna wiec wiem ze znalezienie nawet tych 200zl w budzecie bylo dla nich wyzwaniem.

Oj nie. Nie chciałam na siebie ściągać fali hejtu w poprzednim poście, ale wszystkie trzy panie miały na weselu fryzury od fryzjera "Utrzymywanie studiujących dzieci" nie było droższe niż dzieci z liceum, bo dziewczyny po prostu mieszkały u rodziców. Pozory mogą mylić, ale z boku ta rodzina nie wygląda na biedną.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez amelj

Jesli zaproszenia były osobno na nie, to dla mnie jest to niedopuszczalne zachowanie

Tak, zaproszenia były osobno.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Gosiaczek1969

jeżeli dziewczyny miały "oddzielne" zaproszenie z osobą towarzysząca, i przyszły z osobami towarzyszącymi - powinny dać COŚ oddzielnie np. ładny ręcznik, bukiet kwiatów, butelkę wina, komplet noży. No bo studentek raczej na nic więcej nie stać. Jeżeli przyszłyby bez OT - to mogły podpiąć się pod prezent od swoich rodziców. Są wtedy podpisane na kartce.
Raczej niestosowne zachowanie dziewczyn. Pewnie do tej pory przychodziły z rodzicami a nie chłopakami - i nie pomyślały ze trzeba sprawę inaczej załatwić.

Jej, przecież już zostało ustalone, że lepiej dać 50 zł w kopercie niż dawać prezenty rzeczowe, które najprawdopodobniej nie będą pasować parze młodej do mieszkania, tudzież nie wpasują się w ich wysublimowany alkoholowy/kulinarny/florystyczny gust!

Więc rozumiem że w tej sytuacji pożądane byłoby jakby ogólna kwota w kopercie była większa niż 200 zł.

[amelj]

Napisane przez cranberry juice

Oj nie. Nie chciałam na siebie ściągać fali hejtu w poprzednim poście, ale wszystkie trzy panie miały na weselu fryzury od fryzjera "Utrzymywanie studiujących dzieci" nie było droższe niż dzieci z liceum, bo dziewczyny po prostu mieszkały u rodziców. Pozory mogą mylić, ale z boku ta rodzina nie wygląda na biedną.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



Tak, zaproszenia były osobno.

ehhh....

[201607040940]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61004441]Jej, przecież już zostało ustalone, że lepiej dać 50 zł w kopercie niż dawać prezenty rzeczowe, które najprawdopodobniej nie będą pasować parze młodej do mieszkania, tudzież nie wpasują się w ich wysublimowany alkoholowy/kulinarny/florystyczny gust!
Więc rozumiem że w tej sytuacji pożądane byłoby jakby ogólna kwota w kopercie była większa niż 200 zł.[/QUOTE]

jak bym nie miała kasy to i tak dałabym prezent rzeczowy. Nie 50 zł. Jak komuś kolorystycznie nie pasowałyby - to przydadzą się dla nocujących gości.
Dostałam w prezencie ślubnym śliczne ręczniki od znajomych. Cudownie puchate i mięciutkie. Kocham je. Uwielbiam się w nie wycierać. Kolorystycznie średnio pasują.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez cranberry juice

Tak, zaproszenia były osobno.

dziewczyny trochę niestosownie (moim zdaniem) zachowały się podczepiając się z OT pod prezent rodziców. Ale może jeszcze nie mają obycia. Przyjdzie z czasem (albo i nie).

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Gosiaczek1969

jak bym nie miała kasy to i tak dałabym prezent rzeczowy. Nie 50 zł. Jak komuś kolorystycznie nie pasowałyby - to przydadzą się dla nocujących gości.
Dostałam w prezencie ślubnym śliczne ręczniki od znajomych. Cudownie puchate i mięciutkie. Kocham je. Uwielbiam się w nie wycierać. Kolorystycznie średnio pasują.

To było tak półżartem.

Ja w podobnej sytuacji tyle że w liceum i bez os.tow., dałam młodym od siebie książkę o którą prosili zamiast kwiatów. Ceny już nie pamiętam, ale pewnie właśnie coś koło 50 zł. I to wszystko.
Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Ne przyszło mi do głowy odkładać z kieszonkowego albo iść do pracy po to żeby dać młodym do koperty. Jak się spodziewali że dzięki 17-latce się wzbogacą, to się przeliczyli.

[201607040940]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61005016]To było tak półżartem.

Ja w podobnej sytuacji tyle że w liceum i bez os.tow., dałam młodym od siebie książkę o którą prosili zamiast kwiatów. Ceny już nie pamiętam, ale pewnie właśnie coś koło 50 zł. I to wszystko.
Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Ne przyszło mi do głowy odkładać z kieszonkowego albo iść do pracy po to żeby dać młodym do koperty. Jak się spodziewali że dzięki 17-latce się wzbogacą, to się przeliczyli.[/QUOTE]

tak pomyślałam
A Twoi znajomi maja fajna pamiątkę która będzie Cię im przypominała.

[amelj]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61005016]To było tak półżartem.

Ja w podobnej sytuacji tyle że w liceum i bez os.tow., dałam młodym od siebie książkę o którą prosili zamiast kwiatów. Ceny już nie pamiętam, ale pewnie właśnie coś koło 50 zł. I to wszystko.
Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Ne przyszło mi do głowy odkładać z kieszonkowego albo iść do pracy po to żeby dać młodym do koperty. Jak się spodziewali że dzięki 17-latce się wzbogacą, to się przeliczyli.[/QUOTE]

To jest jak najbardziej normalne wg mnie, nie poszłaś z niczym, dałaś to na co była kasa i tyle. Wiadomo, że nastolatka nie ma odłożonych milionów monet, a nawet jak ma uciułaną swoją kase nie da tego na prezent slubny

[cranberry juice]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61004441]Jej, przecież już zostało ustalone, że lepiej dać 50 zł w kopercie niż dawać prezenty rzeczowe, które najprawdopodobniej nie będą pasować parze młodej do mieszkania, tudzież nie wpasują się w ich wysublimowany alkoholowy/kulinarny/florystyczny gust!

Więc rozumiem że w tej sytuacji pożądane byłoby jakby ogólna kwota w kopercie była większa niż 200 zł.[/QUOTE]

Wiesz co, moim zdaniem różnica jest taka, że prezenty rzeczowe, zwłaszcza typu "wyposażenie domu", to W WIELU PRZYPADKACH po prostu brak pomyślunku i strata forsy (poziom straty forsy może sie różnic w zależności od tego, czy prezent trafi do szafy na kolejną dekadę jako przydasie, do teściów, na PCK czy prosto do śmieci). Ale o ile kupowanie pościeli, bo w kopercie za mało, jest po prostu bezsensowne - to nikt nie powiedział, że niegrzeczne. Natomiast przyjście z zupełnie niczym - w moim koncepcie dobrego wychowania sie nie mieści.

I tak, niestety, moim zdaniem gdyby w kopercie rodziców było więcej, to efekt końcowy byłby inny "Zrobiliśmy jeden prezent składkowy", a nie "dziewczyny z kolegami wbiły bez niczego"

I moim zdaniem nie tylko dziewczyny wtopiły, ale też ich rodzice - że im na to pozwoli.

[ciri15]

Napisane przez Gosiaczek1969

jeżeli dziewczyny miały "oddzielne" zaproszenie z osobą towarzysząca, i przyszły z osobami towarzyszącymi - powinny dać COŚ oddzielnie np. ładny ręcznik, bukiet kwiatów, butelkę wina, komplet noży. No bo studentek raczej na nic więcej nie stać. Jeżeli przyszłyby bez OT - to mogły podpiąć się pod prezent od swoich rodziców. Są wtedy podpisane na kartce.
Raczej niestosowne zachowanie dziewczyn. Pewnie do tej pory przychodziły z rodzicami a nie chłopakami - i nie pomyślały ze trzeba sprawę inaczej załatwić.

Dla mnie kas w kopercie byla ok. Prezent od wszystkich. Ale faktycznie oddzielnie powinny dac kwiatki czy wino.

[AnnLady]

Napisane przez Gosiaczek1969

jeżeli dziewczyny miały "oddzielne" zaproszenie z osobą towarzysząca, i przyszły z osobami towarzyszącymi - powinny dać COŚ oddzielnie np. ładny ręcznik, bukiet kwiatów, butelkę wina, komplet noży. No bo studentek raczej na nic więcej nie stać. Jeżeli przyszłyby bez OT - to mogły podpiąć się pod prezent od swoich rodziców. Są wtedy podpisane na kartce.
Raczej niestosowne zachowanie dziewczyn. Pewnie do tej pory przychodziły z rodzicami a nie chłopakami - i nie pomyślały ze trzeba sprawę inaczej załatwić.

Na prezenty rzeczowe już hejt był przez kilka stron więc lepiej nie wywołuj wilka z lasu
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61004441]Jej, przecież już zostało ustalone, że lepiej dać 50 zł w kopercie niż dawać prezenty rzeczowe, które najprawdopodobniej nie będą pasować parze młodej do mieszkania, tudzież nie wpasują się w ich wysublimowany alkoholowy/kulinarny/florystyczny gust!

Więc rozumiem że w tej sytuacji pożądane byłoby jakby ogólna kwota w kopercie była większa niż 200 zł.[/QUOTE]
No właśnie

[201607040940]

Napisane przez AnnLady

Na prezenty rzeczowe już hejt był przez kilka stron więc lepiej nie wywołuj wilka z lasu

no dobrze już będę grzeczna

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

A ja znowu wywołam wilka białej sukienki

Ostatnio wpadł mi w oczy jakiś program o ślubie, "Wymarzony ślub" bodajże, gdzie Agnieszka Hyży pomaga jakieś ubogiej parze zorganizować wesele marzeń.
No i zgadnijcie jakiego koloru sukienkę miała Agnieszka na tym weselu?

[201610281624]

Napisane przez cranberry juice

Rozpętam jeszcze większą g*noburzę, ale niech tam

Słyszałam o takiej sytuacji: na jedno wesele przyszła ciocia PM z mężem i dwiema córkami-studentkami. Córki były z osobami towarzyszącymi - to nie byli stali partnerzy, tylko po prostu koledzy, zabrani, żeby było sie z kim bawić. Cała rodzina wręczyła jeden prezent - 200 zł, o ile mi wiadomo.

Co sądzicie? Bo ja powiem szczerze, że o ile mierzi mnie "wymaganie" od gości, żeby przynieśli "za talerzyk" i tak dalej... to ja osobiście, jako GOŚĆ, bym sie chyba ze wstydu spaliła, gdybym miała, jako dorosła osoba, iść na wesele, zabrać kolegę i podpiąć sie pod prezent mamusi (niezbyt wygórowany zresztą - TO NIE JEST ZARZUT, stwierdzam jedynie fakt ) Dałabym prezent taki, na jaki mnie akurat stać - ale własny Bo jednak czułabym sie jak żul na bramie, przychodząc z de facto pustymi rękami

Jeżeli córki dostały zaproszenie razem z rodzicami to jeden prezent byłby zrozumiały. Natomiast one przyszły z osobami towarzyszącymi, wnioskuję więc, że dostały osobne zaproszenia ( nie spotkałam się z zaproszeniem rodziców, córek i ich osób towarzyszących na jednym zaproszeniu). Jak dla mnie faux pas ze strony córek no i rodziców, że nie interweniowali. Może wyszli z założenia, że córki są studentkami i PM powinni wziąć to pod uwagę Osobiście spaliłabym się ze wstydu na miejscu córek jak i rodziców. Jestem studentką?Ok, ale 30 zł na wino uzbieram, tym bardziej, że o weselu wie się kilka miesięcy wcześniej, albo osobną kartkę z życzeniami i kupon totka lub kilka zdrapek i nawet te nieszczęsne ręczniki- widziałam ostatnio u nas w najróżniejszych kolorach, pakowane po dwa z wyhaftowanymi napisami : Ręcznik Żony, Ręcznik Męża. Nie wiem o czym ta cała afera z kolorami, serio. O ile sprzęt kuchenny można zrozumieć, że kolor nie taki blendera ( który i tak schowany i go nie widać), to np. mikrofalę już widać i lepiej by miała więcej srebrnego niż czarnego w obudowie...
Trzeba brać wszystko na logikę, jak młodzi mają swoje mieszkanie to też nie będę im prezentów rzeczowych kupować, w sumie jak mieszkania nie mają, a planują to teoretycznie wszystko im się przyda, obojętnie jakie, byle mieli?
Ja nie wiem, nie mam takich problemów, bo zawsze idę na łatwiznę i zawsze daję kopertę.Ja mam problem prezentu z głowy, a i młodzi zrobią co chcą. Ja idę na wesele, nie zakładam białej sukni, uśmiecham się dużo, cieszę się z młodymi, bawię najlepiej jak umiem, choć nie zawsze mi się wszystko podoba, mówię, że jest fajnie i że się cieszę i zero problemów.
My kilka miesięcy przed weselem kupiliśmy mieszkanie i to ono generowało koszty. Jestem przeciwniczką wierszyków. Goście przynieśli i kwiaty i kilka butelek wina, kilka osób samą kopertę, jedną figurkę aniołka. W większości gotówka, ale były również : dwie walizki ze sztućcami, komplet garnków, komplet noży ceramicznych, blender, ekspres do kawy, kołdra z owczej wełny, odkurzacz. Walizeczki eksploatowane, te gorsze na co dzień, lepsze od święta. Jeśli gorsze się wyeksploatują, to na co dzień weźmiemy z tej świątecznej walizki, a od święta kupimy coś innego. Blender jest biały i nie pasuje mi do sprzętu, bo resztę mam srebrną i co mam począć? Użytkuję, a jak się zużyje, to kupię taki jaki mi się spodoba.Ekspres do kawy jest na działce- bo mi zagracał szafki, a poza tym ja nie lubię kawy z ekspresu, a goście owszem, więc na działce jak znalazł. Kołdra schowana w szafie w pawlaczu, nie używam, może kiedyś się przyda lub dla gości. Odkurzacz no cóż, też średnio pasuje do sprzętów bo jest...błękitno- granatowy. Ja jestem bardzo zadowolona, może mam kumatych gości no nie wiem. Ale niektóre pomysły ludzi są wręcz absurdalne.
Jeszcze zauważyłam jedną rzecz odnośnie kopert otóż to, że im ktoś zamożniejszy, to daje mniej niż ten, co nie ma. Nie generalizuję, ale sporo takich przypadków.

Napisane przez cranberry juice

Oj nie. Nie chciałam na siebie ściągać fali hejtu w poprzednim poście, ale wszystkie trzy panie miały na weselu fryzury od fryzjera "Utrzymywanie studiujących dzieci" nie było droższe niż dzieci z liceum, bo dziewczyny po prostu mieszkały u rodziców. Pozory mogą mylić, ale z boku ta rodzina nie wygląda na biedną.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



Tak, zaproszenia były osobno.

Moim zdaniem wstyd!!!
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61004441]Jej, przecież już zostało ustalone, że lepiej dać 50 zł w kopercie niż dawać prezenty rzeczowe, które najprawdopodobniej nie będą pasować parze młodej do mieszkania, tudzież nie wpasują się w ich wysublimowany alkoholowy/kulinarny/florystyczny gust!

Więc rozumiem że w tej sytuacji pożądane byłoby jakby ogólna kwota w kopercie była większa niż 200 zł.[/QUOTE]
No fakt, kupić kwiaty to wtopa, wino to lepsze niż kwiaty, ale jak wino za 20 zł to troszkę lipa...Jak to się nasz naród nagle na winach zaczął znać Ale jak Martini to wyższa półka to spoko.

Napisane przez Gosiaczek1969

jak bym nie miała kasy to i tak dałabym prezent rzeczowy. Nie 50 zł. Jak komuś kolorystycznie nie pasowałyby - to przydadzą się dla nocujących gości.
Dostałam w prezencie ślubnym śliczne ręczniki od znajomych. Cudownie puchate i mięciutkie. Kocham je. Uwielbiam się w nie wycierać. Kolorystycznie średnio pasują.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

dziewczyny trochę niestosownie (moim zdaniem) zachowały się podczepiając się z OT pod prezent rodziców. Ale może jeszcze nie mają obycia. Przyjdzie z czasem (albo i nie).

No właśnie, ale to tylko ręczniki, lub aż. Prezent był? Był. Ale się zużyją i nie trzeba będzie na ten beznadziejny kolor patrzeć...

Napisane przez cranberry juice

Wiesz co, moim zdaniem różnica jest taka, że prezenty rzeczowe, zwłaszcza typu "wyposażenie domu", to W WIELU PRZYPADKACH po prostu brak pomyślunku i strata forsy (poziom straty forsy może sie różnic w zależności od tego, czy prezent trafi do szafy na kolejną dekadę jako przydasie, do teściów, na PCK czy prosto do śmieci). Ale o ile kupowanie pościeli, bo w kopercie za mało, jest po prostu bezsensowne - to nikt nie powiedział, że niegrzeczne. Natomiast przyjście z zupełnie niczym - w moim koncepcie dobrego wychowania sie nie mieści.

I tak, niestety, moim zdaniem gdyby w kopercie rodziców było więcej, to efekt końcowy byłby inny "Zrobiliśmy jeden prezent składkowy", a nie "dziewczyny z kolegami wbiły bez niczego"

I moim zdaniem nie tylko dziewczyny wtopiły, ale też ich rodzice - że im na to pozwoli.

Właśnie.
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61014781]A ja znowu wywołam wilka białej sukienki

Ostatnio wpadł mi w oczy jakiś program o ślubie, "Wymarzony ślub" bodajże, gdzie Agnieszka Hyży pomaga jakieś ubogiej parze zorganizować wesele marzeń.
No i zgadnijcie jakiego koloru sukienkę miała Agnieszka na tym weselu? [/QUOTE]
No nie mów, że czarną

[kawa_zmlekiem]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61014781]A ja znowu wywołam wilka białej sukienki

Ostatnio wpadł mi w oczy jakiś program o ślubie, "Wymarzony ślub" bodajże, gdzie Agnieszka Hyży pomaga jakieś ubogiej parze zorganizować wesele marzeń.
No i zgadnijcie jakiego koloru sukienkę miała Agnieszka na tym weselu? [/QUOTE]

Anna Lewandowska na ślubie Łuczenko też miała białą. I długą

[201607111040]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Anna Lewandowska na ślubie Łuczenko też miała białą. I długą

Ale tam bylp chyba "od górnie" narzucone ze mialo byc na bialo

[kalinolistek]

Swoja droga Marina miala piekna suknie i to w dodatku w kolorze jasnego rozu :-D

[visionAM]

Tak, jej suknia była super. Obydwoje pięknie wyglądali, cały ślub jak z bajki

[201610281624]

Napisane przez visionAM

Tak, jej suknia była super. Obydwoje pięknie wyglądali, cały ślub jak z bajki

Napisane przez kalinolistek

Swoja droga Marina miala piekna suknie i to w dodatku w kolorze jasnego rozu :-D

A gdzie można fotki zobaczyć? Bo kliknęłam i kilka mi wyskoczyło i szczerze? Ladna i podobnych widziałam mnóstwo, na taką gwiazdę, to żaden szał.

[AnnLady]

Napisane przez visionAM

Tak, jej suknia była super. Obydwoje pięknie wyglądali, cały ślub jak z bajki

Jak się dysponuje taką kasą to można robić taki ślub

[kalinolistek]

Napisane przez AnnLady

Jak się dysponuje taką kasą to można robić taki ślub

Sama suknia kosztowala ponoc 50tys :-D

[AnnLady]

Napisane przez kalinolistek

Sama suknia kosztowala ponoc 50tys :-D

Ja na całe wesele tyle nie wydam

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez kalinolistek

Sama suknia kosztowala ponoc 50tys :-D

Kto bogatemu zabroni.
A kieca ładna, tylko na mniejszym kole by mogła być, bo na tych zdjęciach co mi google wyrzucił zdecydowanie za szeroka.

[ciri15]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61014781]A ja znowu wywołam wilka białej sukienki

Ostatnio wpadł mi w oczy jakiś program o ślubie, "Wymarzony ślub" bodajże, gdzie Agnieszka Hyży pomaga jakieś ubogiej parze zorganizować wesele marzeń.
No i zgadnijcie jakiego koloru sukienkę miała Agnieszka na tym weselu? [/QUOTE]

Na weselu Szczesnego ostatnio wszyscy goscie byli na bialo.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez Ainhoa

A gdzie można fotki zobaczyć? Bo kliknęłam i kilka mi wyskoczyło i szczerze? Ladna i podobnych widziałam mnóstwo, na taką gwiazdę, to żaden szał.

Tez mam takie zdanie, mi dupy nie urwala. A co sadzicie o takim połączeniu kolorystycznym w garniurze jakie mial Wojtek?

[visionAM]

Napisane przez AnnLady

Ja na całe wesele tyle nie wydam

Ja też nie