terminacja ciąży

[wandi83]

agulaagulaU mnie w ciągu 3 tygodni wszystko się działo ,bardzo szybko.Moja gin już na dzień dobry mi powiedziała że to nie wygląda dobrze sama jak zobaczyłam na monitorze to brzuszek był prawie cały czarny taka plama W 13 tyg,długość synek miał nie całe 7 cm a to coś prawie 3 cm .Miałam nadzieje że nie będzie rosło albo się wchłonie a tu cały czas rosło:-(

jola35wiem że się mogę wygadać i mnie doskonale rozumiecie,dziękuje Wam za to

24magda myślę o Tobie żebyś już miała to za sobą i jak najszybciej była w domu ze synkiem i mężem

[lidka1979]

24magda jestem z tobą i mam nadzieję,że uda ci się szybko urodzić.Nic mi nie wiadomo o żadnych tamponach,ale to chyba po to żeby tabletka nie wypadła,tak myślę? Ja też tak miałam, że podawali mi tabletkę i nic się nie działo parę godzin i dopiero skurcze, ale ja dostawałam przez 5 dni, bo nie mogłam urodzić i mam tylko nadzieję, że tobie się uda, trzymam kciuki maleńka

[ppati87]

mam pytanie do dziewczyn w kolejnej ciąży po T lub planujacych ciąże,

czy bedziecie robily w ciąży badanie prenatalne inwazyjne np amniopunkcja, biopsje czy kordocenteze?
bo bylam u 2 ginow i kazdy zalecal mi te badanie jak bede w ciąży, a jak wiadomo wiaza sie one z ryzykiem,
ja mialam robiona amnio po ktorej bardzo zle sie czulam, bylo mi slabo, krecilo mi sie w glowie i mdlalam kilka razy prawie,
wiem, ze na pewno zamierzam jechac na 2 najwazniejsze usg czyli te okolo 12-13tc i te połówkowe do dr Roszkowskiego do Warszawy, bo sam mi dr mówil zeby w kolejnej ciązy przyjechac do niego, moze i koszt tych badan jest wysoki jak dla mnie bo 450zl i jakies 150zl za dojazd ale uwazam ze warto wydac te pieniazki, tylko nie wiem co z tymi inwazyjnymi badaniami? czy samo usg u dobrego lekarza wystarczy?

ja staram sie psychicznie przygotowac do ciazy jak najlepiej dlataego sie was pytan o zdanie

[koniczyna82]

Madziulka daj znać co z tobą
Magda jak wyżej.

Myślę o was cały dzień

Ppati
Ja odkładam pieniążki i chce Nifty albo Harmony. Kłucie brzucha tylko jeśli będzie cos niepokojącego w usg albo jak testy z krwi wykryły coś smutnego. Jeśli wady były by genetyczne to na prawie 100% Nifty wyłapie, jak nie genetyczne to i tak tylko usg. Amnio robi się tez przy podejrzeniach zakażenia płodu ale to wcześniej widać po przeciwcialach.

A gdybym nie miała kasy i bym się na jakieś inwazyjne miała decydować tylko z leków i doświadczeń w poprzedniej ciąży to chyba już lepiej na amnio poczekać. Zawsze bezpieczniejsze niż dodatkowe szarpanie kosmówki czy pepowiny.

Moje USG było w normie. Na granicy NT -2,4, przepływów nie dało sie porządnie zbadać Myślę ze jak by NT było bliskie 1 i żadnych innych obciążeń to moze dała bym radę nie robic amnio (mowię o sytuacji, gdyby finanse nie pozwoliły mi na Nifty)

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

A mi od 3 dni spada temperaturka a teraz dostałam plamień. To mierzenie temperatury naprawdę działa. Fajnie, ze już się spodziewałam okresu od paru dni i nie żyłam nadzieją. Mam cykle 29-31 dni i do tej pory od 26-27 dnia to prawie nie spałam po nocach ze stresu tak mi sie kumulował. Ja niecierpliwa baba jestem. A tak jakoś łatwiej

[24magda]

Moje kochane dziękuję że o mnie pamiętacie. A u mnie po wczorajszym leku nic a nic szyjka nadal zamknięta. Dostałam dziś 2 tabletki na raz ale dopiero o 14:30 bo trwały zabiegi :/ po kilku minutach dostałam dreszczy i gorączki. Przeszło i nadal cisza. Czuję delikatnie brzuch ale nie można nazwać tego bólem. Mam ogromną ochotę wypić sobie zimna wodę gazowana. Kurcze wszystko to długo trwa.

[KAMMA051002]

witam mam do was pytanie jutro ide na kontrole po t o co powinam zapytac ginekolog?jak wizyta przebiega jakies badania wam robili?

[aniolkowamamusia]

Ppati
ja tak jak koniczyna nifty a mój lekarz nawet mówił ze będzie miał prawdopodobnie dostęp do takich badań taniej także piszcie.
no i oczywiście dr roszkowski niezastąpiony.
Koniczyna
daj znać o co chodzi z tą temperatura bo jestem niedouczona��
Ja korzystam z testów owulacyjnych i narazie nic z tego..
tez jestem niecierpliwa☺
W poprzednim miesiącu zrobiłam z 6 testów ciążowych. Tłumacze sobie zęby się nie napinac a i tak to robie.
dziewczyny trzymam kciuki za starania i za dziewczyny które teraz przechodzą te ciężkie chwile..
jutro chyba znowu wszystkie mamy kolejny ciężki dzien��

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Koniczyna ten test o którym mówił dr nazywa się iona. Poczytaj tez coś jestem ciekawa twojej opinii

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Widzę ze w niektórych placówkach mają badania iona z MHRF.czy może cię mi wytłumaczyć co to jest czy dobrze kojarzę ze wtedy jest niedobór kwasu foliowego?
ja miałam poziom kwasu prawie 29 a norma chyba jest do 15..

[jola35]

kama ja tylko dostałam skierowanie na usg od gin, bo poszłam gdyż po 6 tyg od T nadal nie miałam okresu, ale pewnie i bez tego bym dostała to skierowanie. Oczywiście złapałam infekcje - łyżeczkowanie wyczyściło mnie również z tych dobrych bakterii, wiec ja ze sklonnościami byłam chyba na to skazana . A tak poza tym to nie robiłam innych badań.

magda24 tak dziwnie że te tabletki to podaja ci nieregularnie - w zasadzie już powinnaś być po całym pakiecie tych tabletek, dziwię się że się nikt nie mógł wyrwać by ci je zaaplikować, chyba im też powinno zależeć byś jak najszybciej zwolniła łóżko? Ale widocznie co szpital to inne procedury, żeby szybko poszło. mnie pomógł dopiero cewnik, tj, taki balonik do rozszerzenia szyjki, zakładanie go nie jest najbardziej komfortowe, ale potem już jest ok, tylko chodzi się z takim dzyndzlem między nogami. Po ok 1,5 od założenia zaczeły się pierwsze skurcze i po poł godziny było po wszystkim, sam poród (parcie) trwał może z 5-7 minut?
A to pragnienie jest strasznie męczące, może chociaż zwilżaj twarz, usta, to ci trochę ulży? Jest ktoś przy Tobie?

A co do starań, to za wszystkie trzymam kciuki by się udało jak najpredzej. U nas starań to było trochę- od wrzesnia, udało się w marcu, już przechodziłam różne fazy zwątpienia, za to mój mąż był bardzo zadowolony z tych starań Powiem Wam, że odkąd zaciążyłam, to on z jednej strony się cieszy, ale z drugiej strony smutno mu bo słuchajcie ja się boję sex uprawiać, w głowie mam blokadę że coś mi się stanie, poronię, zaszkodzę maleństwu? poza tym mdli mnie 90% dnia albo mam rozstrój żoładka i jak tu być sexi? Co prawda mówi mi że jestem sexi i biust mi urósł, ale czy on ze mną taką wytrzyma do grudnia??? HMM

odnośnie amnio, to ja chyba oprócz testów pappa też zrobię nifty albo harmony - u mojej Hani była upośledzenie mózgu ale kariotyp był OK, amnio - tylko w ostateczności, jak testy wyjdą podejrzane. Jak miałam kordocentozę (czyli udalo sie wkłuć Roszkowskiemu w pepowinę) to miałam skurcze przez cały dzień - chyba bym się bała od razu robić amnio.

[24magda]

Dziewczyny nadal nic. Czułam wczoraj lekkie klucia w brzuchu i nic po za tym. Tu podają te leki tylko raz dziennie dostałam wczoraj 2 tabletki na raz i pozniej już nic. Dziś pewnie też po południu dostanę kolejna dawkę.
Jestem sama dziś mąż ma przyjechać. Szczerze wolę aby był z synkiem w domu no i jeszcze do pracy musi chodzić. Ale daje rade kochane.

[lidka1979]

24magda z tego co wyczytałam jesteś po cc? Z yego powodu podają ci tabletki raz dziennie. Ordynator szpitala w którym miałam T wytłumaczył mi, że poród u mnie musi przebiegać etapami i nie mogę dostać dużej dawki tabletek, bo miałam 2 razy cięty brzuch i może coś pęknąć, a wtedy nie będę już mogła mieć dzieci. Prawdopodobnie dlatego dostajesz tylko jedną dawkę. Z tego co czytam, musisz uzbroić się w cierpliwość...niestety u mnie było to 5 dni...a gorączkę i drgawki miałam po każdej dawce, u niektórych kobiet tak organizm reaguje. Czekaj na odejście wód, potem powinno się udać...W każdym razie cały czas myślę o tobie i czekam na wieści, pozdrawiam cię i przytulam

[24magda]

Doktor właśnie tak powiedział że musimy to robić stopniowo. Czekam cierpliwie wytrzymam jeszcze te kilka dni. Mam nadzieję że wytrwam to. Mówili że jeśli będę czuć że jest mi ciężko i wogole nie dam rady mogę prosić coś na uspokojenie ale na razie trzymam się dobrze. Staram się odpoczywać i duzo spać.

Lidka a powiedz mi jeszcze czy np.gdy u ciebie nic się działo jadłas np.śniadanie na drugi dzień czy cały czas byłaś na czczo?

[koniczyna82]

aniolkowa
Poczytam i dam ci znać.
Natomiast co do kwasu foliowego nic dziwnego, że miałaś jego nadmiar. Bardzo łatwo mieć nadmiar, najprawdopodobniej przez suplementację. Jesienią jak zaczęliśmy się starać i przez pare tygodni tylko go łykałam (feminbion natal1). Zrobiłam sobie badanie kwasu to mi też wyszedł ponad normę. Nie wiem ile ponad bo w Madicover norma jest do 17,5 a mierzą tylko do 20, potem wynik podają że >20). Pewnie miałam go sporo bo pare miesięcy przed ciąża i w ciazy go brałam nie było bez znaczenia. A moja pani genetyk, która jak sie okazało jest tez ginekologiem i wychowanką Roszkowskiego kazała mi brać ten Feminbion po prostu co 2gi dzień. I tyle.
Teraz zbadałam kwas foliowy i mam górną granicę normy po miesiącu brania wiec znowu łykam co drugi dzień.

A w ogóle to, ze jest za dużo kwasu foliowego to nic złego jak sie suplementujesz, lekarka mi powiedziała ze tak jest zazwyczaj i to nie szkodzi ale po co przedobrzyć i mozna ograniczyć suplementację. Mutacje MTHFR sprawiają, że on się nie przystaja i w związku z tym ciężko jest metabolizować homocysteinę - taki aminokwas powstający z rozkładu metioniny przy przyswajaniu białka z pokarmu. I to ta homocysteiny jest bardzo be. Norma to 5-14 mol/l ale uważa się, że przy staraniach o dziecko lepiej zbić ją poniżej 9 bo już 11-13 zaczyna uszkadzać tkanki. Nadmiar homocysteiny nie tylko szkodzi dziecku ale skraca życie, zwiększa ryzyko zawału serca. Do rozkładu homocysteiny ważna jest też witamina b12. Dlatego pisałam w zeszłym miesiącu, że się cieszę bo homocysteina spadła do 8,4, jesienią miałam miedzy 9 a 10.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

magda
Rozumiem, też się zastanawiałam czemu takie małe dawki i tak żadko. Mnie dawali od razu 2 tabletki co 3 godziny, od razu mi powiedzieli że daje sie max 5dawek pod rząd. Ja zaczęłam rodzić cwilę po piątej dawcę czyli po północy bo zaczęliśmy o 12.

Zastanawiałam się czy ty jesteś na czczo skoro nie zamierzają cię usypiać. I że moze to taki pomysł żeby nie trzymać pacjętki głośnej i spragnionej (mi mówili, że nie wolno jeść ani pic 6 godzin przed usypianiem bo inaczej anastyzjolog nie pozwoli na nie. Ale rano po wybudzeniu (tzn pewnie wybudzilam sie zaraz po łyżeczkowanie ale tego zwykle sie nie pamięta i śpi sie dalej normalnym snem) tak myślę o 6 zjadłam crosanta i popijam mlekiem sojowym a potem lekarz zabrał mnie na USG, stwierdzili że cos zostało i trzeba mnie doczyścić. Stwierdzili, ze zrobią histeroskopię - to takie łyżeczkowanie ale z użyciem kamerki żeby było dokładniej. I jak powiedziałam ze jadłam o 6 ten rogalik i piłam to kazali nie jeść śniadania i nic nie pic i doczekali z zabiegiem po prostu do 12.mąż mówił że od wywiezienia mnie z sali, razem z usypianiem i przywiezieniem spowrotem nie było mnie max pół godziny i obudziłam sie chwilę po przywiezieniu.
Z kolei jak ostatnio miałam histeroskopię w innym szpitalu (z innego powodu wiec sie tym nie martw, chodziło o złą cytologię) to mnie nie przyjęli na oddział bo u nich powinnam być na czczo 12 godzin a nie. 6. Tak wiec co szpital to procedury...

Ale pamiętaj że zawsze, jeśli będzie ci słabo masz prawo poprosić o kroplówkę. Od razu przestaje sie być głodnym i spragnionym. I zmęczenie znika. Byłam kilka razy w szpitalach, siedziałam tak na czczo kilkakrotnie i słowo daję kocham ten moment, kiedy w końcu dawali mi kropluwę. I o przeciwbólowe leki tez możesz prosić.

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Jola słuchaj, tak z ciekawości. Po jakiego grzyba robisz Pappa skoro chcesz Nifty? No chyba że masz gratis w jakimś pakiecie medycznym i robisz z ciekawości. W sumie za nie w medicower nie płaciłam. Bo on nie wniesie ci nic. Da tylko informacje o prawdopodobieństwie 3 trisomii, o których będziesz już miała informację z Nifty z dużo większym prawdopodobieństwem, takim które można uznać za prawie 100% pewności. W dodatku robi się je w tym samym czasie. I żeby nie było, jestem jak najbardziej za robieniem PAPPy bo przesiewowe robi on dobra robotę, u mnie np przy usg prawie w normie Pappa wyszedł 1:3... Mało kto bez wskazań czy "historii" wydaje kasę na Nifty ale jeśli już to robi to myślę ze Pappa jest już zbędne.

Co do sexu to ja mam odwrotnie. Tzn. my sie kochamy nie częściej niż raz w tygodniu, czasem 2x, za to lubimy tak "dłużej". A prokreacyjne to wszystk staje sie za bardzo mechanicznie. Nie mamy siły ani ochoty na taki maraton co drugi dzień przez wszystkie dni płodne a tak podobno jest najlepiej. No i o ile początek tych dńi jest całkiem fajny to pod koniec jest już tylko czystym obowiązkiem i to dołujące. Cos w rodzaju że jesteśmy zmęczeni, chcemy spać a tu jeszcze trzeba umyć zęby i poprokreować

[lidka1979]

Oczywiście 24magda, że jadłam śniadanie, ile można na głodniaka Zawsze zanim zjadłam pytałam pielęgniarek czy mogę, w razie czego masz na kogo zrzucić winę Ja dostawałam tabletki zawsze rano, potem mogłam jeść, ale w dzień kiedy urodziłam to nawet nie miałam ochoty nic zjeść, bo tak mnie bolało, że jedzenie było ostatnią rzeczą o której pomyślałam. Tabletki dostałam o 8.30, potem leżałam półtorej godziny w zabiegowym, nogi miałam w górze, a resztę w dole, bo tak ustawili fotel i myślę, że to chyba spowodowało, że w końcu się udało, poprzednie aplikacje tabletek nie przyniosły rezultatu, bo wszystkie wypadały, chociaż leżałam po 2 godziny po nich, w ogóle nie wstając z łóżka. Urodziłam o 11.35.
Krótko mówiąc, po prostu pytaj czy możesz zjeść, a przed łyżeczkowaniem trzeba być 6 godz. na czczo, zresztą jak przyjdą bóle, to nie będziesz miała na nic ochoty, wtedy tylko marzysz o tym żeby nie bolało.

[24magda]

Dziewczyny moje,był akurat lekarz mówił że zaloza jakiś cewnik czy to to samo co ten balonik? Boję się tego. Niestety na tabletki brak reakcji. Czy przy tym cewniku mogę chodzić i normalnie robić "siku"? A przy lyzeczkowaniu dostanę tylko taki ogluszajacy także nie pod narkoza,szkoda(

[lidka1979]

Biedna moja Ja nie miałam cewnika i nie mam pojęcia, ale pewnie dziewczyny cię doinformują, bo niektóre miały brrr... podobno to niefajna sprawa. Pisz co z tobą, bo już się zaczynam denerwować jakbym ja sama tam była. Buziaki

[koniczyna82]

Aniołkowamamusia
Zapomniałam, że pytałaś o temperatury. No więc ja zaczęłam je mierzyć od drugiego tygodnia tego cyklu ale już widzę, ze mi to pasuje. Mierzyć trzeba regularnie po minimum 6 godzinach snu, najlepiej o tej samej porze i PRZED WSTANIEM Z ŁÓŻKA. Czyli termometr musi być przy łożku. Ja kupiłam sobie taki elektryczny z 2 miejscami po przecinku i zawsze robię 2 pomiary dla pewności i zapisuję średnią. (Ten 2gi zawsze jest o 2-3 setne wyższy bo jak sie ruszam tempka zaczyna rosnąć). I chodzi o to, że na początku cyklu temperatura jest na niższym poziomie (oczywiscie są wachania, czasem zdąży sie dzień z odbiciem od normy, w końcu masa rzeczy na temperaturę ma wpływ. U mnie zwyklena poziomie 36,4-36,5. Potem, kiedy progesteron działa zaczyna rosnąć nie da sie co do dnia stwierdzić owulki bo u niektórych rośnie przed, u innych po. To zależy jak ciało reaguje na progesteron. Zresztą... Testy owu też ci tego nie powiedzą bo raz dany poziom wystarczy i jajeczko pęknie szybciej a raz się zawsze i pęknie kilka dni póżniej. No w każdym razie przyjmuje sie ze płodnych jest 6 dni przed wzostem i 3 dni po. Ja to łączę z obserwacja śluzu bo pojawia sie akurat kilka dni przed wzrostem. A jak widać, ze temperatura wzrosła o 0,2 od tej śledniej temperatury z początku cyklu i utrzymała sie przynajmniej 3 dni na takim poziomie to jest to informacja, ze owu była i sie najprawdopodobniej odbyła (paski ci tego nie powiedzą bo pokazują tylko że zwiększyło sie stężenie hormonu. A nie masz możliwości mierzenia na jak poziom którego dnia sie wznosił. Zreszta...kiedyś robiłam paski i pokazały ten sam dzień co temperatura jako najprawdopodobniejszy a wolę temperaturę robić. (Potwierdziłam kiedyś bo poszłam na usg w dzień niby owulacji i był taki prawie pęknięty pęcherzyk).

Pod koniec cyklu temperatura zaczyna spadać. Pewnie wtedy jak progesteronu jest mniej. Niektórym kilka dni przed, innym w dniu @ a czasem nawet dzień po. U mnie 3 dni przed dniem, w którym było plamienie. Okres czuję że będzie dziś, więc nawet 4dni przed @. A jak bym nie widziała, ze spadła to bym sobie wkrecala czy to wczorajsze plamienie to nie przez implantację Haha. Bo 10 dni po owulacji. No i pierwszy raz nie miałam totalnie stresu w oczekiwaniu na @. Bo w ciazy temperaturka nie spada tylko utrzymuje sie na tym wyższym poziomie cały czas.

[24magda]

Jolu ty mialas ten balonik mam nadzieję że i mi on pomóże.

[koniczyna82]

Magda nic dziwnego, że tabletki w tak małych dawkach i tak rzadko aplikowane nie pomogły, z tego co czytam na forum to bardzo rzadko po pierwszym czy drugim założeniu cos sie dzieje a zwykle są to 2 tabletki na raz. Wiec nie martw się, że jest trudno, po prostu uznali, że po tej cesarce tobie inaczej nie wolno. Dlatego wierzę, ze balonik pomoże i nie będzie to trwało długo. Jesteś sama? Macie malucha i pewnie mąż się nim musi zająć. Jak by ci samotność dokuczała to śmiało pisz do mnie na priv.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Wiecie dziewczyny, zastanawiałam się,czy by nie stworzyć dla nas jakiegoś miejsca w stylu grupy na FB na takie prywatne pogaduchy. Jednak doszłam do wniosku, że takie właśnie pogaduchy i to, ze ten wątek żyje, ze jest tu sporo osób i to wcale nie uśpionych ośmiela troszkę szukających pomocy by sie odezwać. A z kolei tym, co nie mają ochoty/odwagi się odzywać a informacje sobie wyczytały z forum same jakąś formę ulgi może sprawiać samo czytanie naszych wypowiedzi, mysli, świadomość, ze nie są same z różnymi klębiskami nerwów... I tak sobie myślę, ze dobrze jest jak jest i nie ma po co zabierać z tąd nawet kawałka "życia". A swoją drogą to to aż przedziwne , że nie było tu ani nie ma trolla. Tzn. Przeczytałam tylko kilkadziesięt pierwszych stron i wszystko od 2015 więc nie wszystko ale o żadnym trollu nie słyszałam. A w innych miejscach np. na wątku p przedzierności karkowej z forum ginekologicznego co chwila pojawia sie jakiś pomyleniec i hejtuje sam pomysł badań prenatalnych o T. Już nawet nie mówiąc. Nasze forum jednak bądź co bądź jest znacznie bardziej kontrowersyjne. Nie żeby mnie brak trolla martwiła ale jest to mega zastanawiające, zwłaszcza, ze tu nie trudno by było karmić się czyjąś rospaczą. Co chwila któraś z nas ma takie chwile załamania.

[magdaol]

Magda ja bylam też po cc dwa lata temu i obchodzili się ze mną jak z jajkiem .najpierw przyszedł lekarz tlumaczyl jak to wszystko przebiega,tabletki,cewnik ,oxytocyna. Może się mylę ale rodziłam chyba najdłużej 6dni,lekarze bali się o macicę żeby nie doszło do pęknięcia,bądź jakiegoś krwotoku,przez dwa dni podawali mi te tabletki po jednej co 6-8godz,trzeci i czwarty dzień balonik,możesz z nim wszystko i myc się i siusiu,mialam jakies tam lekkie pobolewania i skurcze ale szyjka długa,piaty szósty dzień oksytocyna również nic.(jakaś lekooporna jestem) siódmy dzień z powrotem tabletki o godz 11 normalna dawka,o 18tej juz silne skurcze,o 20.30 odeszły mi wody i mocno krwawilam,zabrali mnie na porodówkę,po tym jak odeszły mi wody cały ból ustal,mala była ułożona w poprzek lekaz delikatnie ręką ją obracał i zaczęłam przec i urodziłam o 21 ,później przyszedł anestezjolog i uśpili.opiekę miałam bardzo dobrą byly przy mnie 3 położne i lekarz.a żeby nie bylo mi tak dobrze o 5rano obudził mnie silny ból dostałam kolki nerkowej to było jeszcze gorsze jak poród żadne leki nie pomagały złagodzić bólu z 4 godz walczyłam dopiero jak mnie za cewnikowali pomoglo ale dodatkowe dwa dni w szpitalu,okazało się ze miałam kamień w nerce który mi schodził.
Trzymam kciuki że tobie będzie łatwiej i szybciej. A tęsknota za synkiem który czekal w domku była nie do zniesienia,i tylko mąż który sie nim zajmował bo my nie mamy juz nikogo do pomocy z najbliższej rodziny,tak ze mąż raz tylko byl na chwilkę u mnie jak maly spal w samochodzie i starsza córka z nim powiedziała,bo mały nie odstępował go na krok .Jak wyszłam a go zobaczyłam jak biegnie do mnie to tak płakałam a on mnie całował jak by wiedział co przeżywam.

[ancyk88]

Napisane przez ppati87

mam pytanie do dziewczyn w kolejnej ciąży po T lub planujacych ciąże,

czy bedziecie robily w ciąży badanie prenatalne inwazyjne np amniopunkcja, biopsje czy kordocenteze?
bo bylam u 2 ginow i kazdy zalecal mi te badanie jak bede w ciąży, a jak wiadomo wiaza sie one z ryzykiem,
ja mialam robiona amnio po ktorej bardzo zle sie czulam, bylo mi slabo, krecilo mi sie w glowie i mdlalam kilka razy prawie,
wiem, ze na pewno zamierzam jechac na 2 najwazniejsze usg czyli te okolo 12-13tc i te połówkowe do dr Roszkowskiego do Warszawy, bo sam mi dr mówil zeby w kolejnej ciązy przyjechac do niego, moze i koszt tych badan jest wysoki jak dla mnie bo 450zl i jakies 150zl za dojazd ale uwazam ze warto wydac te pieniazki, tylko nie wiem co z tymi inwazyjnymi badaniami? czy samo usg u dobrego lekarza wystarczy?

ja staram sie psychicznie przygotowac do ciazy jak najlepiej dlataego sie was pytan o zdanie

Weź od ginekologa z NFZtu skierowanie do Szpitala Orłowskiego na USG. Miałam iść prywatnie do Roszkowskiego, już byłam zapisana i trafiłam szybko na USG do Szp. Orłowskiego. W pon i śr Roszkowski tam przyjmuje od 9 do 16/17. Tylko pamiętaj stań do rejestracji o 7 rano.

U mnie wyglądało to tak: pojechałam w czwartek do szpitala, rejestracja skierowała mnie do gabinetu usg. Tam powiedzieli mi, zapraszamy w pon ze skierowaniem i spisali nazwisko. W pon stawiłam się o 8 po numerek do rejestracji i potem czekałam na przyjecie na usg. Miałam nr 30 więc weszła ok 15. Dr Roszkowskie popatrzył, stwierdził robimy amniopunkcje to może być ZD, ale że było już tego dnia za późno, powiedzieli że mam się stawić za dwa dni, jeśli się decyduje. Powiedziałam, że nie wiem. Oczywiście po wyjściu zryczałam się jak bóbr. W między czasie przeczytałam kilak stron z tego wątku, poczytałam o amnio i psychicznie byłam totalnym wrakiem. A bił mi 22tc. W końcu się zdecydowałam i w środę pojechałam ponownie. Tak samo stanęłam po numerek (już bez skierowania, tylko z usg na którym mi napisali daty amnio i usg kolejnego) i czekałam. Studenci zrobili mi usg, Roszkowski usiadł do usg, popatrzył, wycelował tam gdzie nie było dzidzi i zrobił amniopunkcję. Serio nie boli, mniej niż komar. Więcej było strachu. Po dali mi skierowanie ( bez skierowania badania kosztują ok 1tys?) i kazali mi jechać zarejestrować się na Sobieskiego do zakładu genetyki. Ważne jest aby w dniu amniopunkcji mieć w miarę niski numerek, bo potem jedziesz na Sobieskiego, gdzie przyjmują tylko do 15:30, a ja i tak po amnio o 10, do 12-13 czekałam w genetyce na Panią profesor (taka procedura). Poprosiłam też o MLPA, na które czeka się do 7 dni (450zł- płatne, jeśli wynik wyjdzie).

Jak chcesz jechać prywatnie to jedz do prof. Dębskiego do jego gabinetu (400zł). My pojechaliśmy dwa dni przez wynikami MLPA. Zrobił mi usg, popatrzył na usg od Roszkowskiego, na badania (w tym echo serca na Agatowej 10) i nas uspokoił. Powiedział tylko, że ciążę obserwujemy i w razie czego będzie trzeba rozwiązać w 35-37 tc ze względu na pielektacje miedniczek. Na MLPA czekaliśmy już spokojniej i na szczęście nic tam nie znaleźli.

Ogólnie stwierdziłam, że jak amnio nie wyjdzie u Roszkowskiego to już u nikogo nie wyjdzie i że będzie jak ma być. Oczywiście po leżałam 3 dni, obserwowała brzuch i ruchy dziecka. Jedyne co, to ciągnęło mnie trochę, ale to podobno normalne jak zabierają Ci 12 ml płynu owodniowego.

[aniolkowamamusia]

Co do kwasu foliowego lekarz kazał mi brać codziennie pomimo tego nadmiaru.
powiedział że lepiej tak niż jak by miało go być za mało.
aczykolwiek czytałam ostatnio że nadmiar prowadzi później do otyłości dzieci.

a z temperaturą muszę spróbować
ja mialam okres 11.05 z testu wyszło że owulka 22.05 i w tym dniu mialam bóle owulacyjne. dzięki Bogu że je mam bo bym "przespała" owulację.
na drugi dzień pasek był już dużo mniej widoczny.
okres mam mieć 08.06 a teraz mam temperaturę 37,4.
kiedy zacznie spadać jesli nie jestem w ciązy a kiedy mogę mieć cień nadziei?

Magda ja nie miałam balonika więc nie pomogę ale sercem jestem z tobą.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

a swoją drogą szału można dostać jak się za bardzo chce
ja w tamtym miesiącu mialam 9 dni po owu plamienie i też się nakręciłam jak nie powiem co że to plamienie implantacyjne... okres był strasznym rozczarowaniem...
teraz plamienia nie mialam.
my też kochamy się średnio 1 lub 2 w tygodniu i pewnie to za mało.
ale nie chcę robić tego mechanicznie i na siłę bo co to za przyjemność na zawołanie...

[lidka1979]

24magda widzisz, mówiłam że dziewczyny pomogą, są kochane, zawsze można na nie liczyć
magdaol bardzo ci współczuję takiej męczarni, sama miałam kolkę nerkową i znam ten ból, masakra, a mnie "poczęstowali sepsą", chociaż nikt tego nie nazwał po imieniu w szpitalu, ale wiadomo jak to szpital, bakterie itd. więc można "złapać" różne wynalazki. Na szczęście był to 1 stopień, więc dałam radę paskudzie.
Koniczyna82 masz rację z tym trollem, też się nad tym zastanawiałam niedawno, że mamy tu same życzliwe duszyczki i oby tak pozostało, bo jak słyszę o zbieraniu podpisów pod ustawą antyaborcyjną, zakazującą całkowicie przerywania ciąży, to mi się flaki z mózgiem mieszają i piana na usta wychodzi...oczywiście średnia wieku 45-80 lat, no tak przecież emeryci mają prawo się wypowiedzieć, bo ich temat bezpośrednio dotyczy!!! Masakra jakaś i paranoja, co się dzieje w tym kraju! Weszłam w politykę niepotrzebnie, bo zaraz dostaję białej gorączki. Żeby była jasność, nie obstaję za żadną partią polityczną, po prostu szlag mnie trafia jak widzę coś takiego! Politycy powinni być nie tylko wykształcenia, ale przede wszystkim empatyczni...aaaa kończę temat rzeka...pozdrawiam dziewczynki

[ppati87]

koniczyna
dobry pomysl z tą grupa na fb

[Tulipanek27]

Witajcie,
24magda trzymam kciuki żeby wszystko zakończyło się w miarę szybko, żebyś długo nie musiała się męczyć.
Ja wczoraj byłam na kontroli u ginekolog, która robiła mi biopsję kosmówki (jakoś nabrałam do niej zaufania ) pamiętała mnie, pytała się jak się wszystko zakończyło, jak przebiegło - to miłe.
Najważniejsze, że wszystko się dobrze zagoiło, szyjka jest czysta, jajniki też w porządku i od następnego cyklu dostaliśmy zielone światło, możemy się starać. Bardzo, bardzo na to czekałam i bardzo się z tego cieszę Na badania kariotypów oczywiście idziemy, ale one nie wniosą dla mnie nic oprócz wiedzy, a ja i tak czuję, że muszę zaryzykować, tak bardzo chcę zostać mamą Także za miesiąc rozpoczynamy działania, mam nadzieję, że owocne i że wszystko będzie już dobrze

[ppati87]

ancyk
ja mialam amnio robiona wlasnie na orłowskiego, przez jakies praktykantki bo w tym czasie dr Roszkowski cos sobie szukal w internecie chyba etui na telefon itp, na chwile siadl do aparatu usg i po wadach synka stwierdzil ze pani to u mnie byla w gabinecie kilka dni temu,

ja pieniazkow na nifty nie mam wiec pewnie nie zrobie,
slyszalam wlasnie ze dr Roszkowski robi usg na czerniakowskiej, ale obawiam sie ze nie bedzie mial dla mnie czasu aby zrobic porzadne usg bo bedzie czyms zajety, poza tym nie wiem czy w szpitalu maja tam dobry sprzet usg,
ja do warszawy w obydwie strony mam 500km, wiec wole nieryzykowac gdyby dr Roszkowski nie zrobil usg, dlatego moze jakos wygospodaruje pieniazki i okolo 12 tc i 19tc pojade do niego prywatnie, potem dla swietego spokoju kolo 30tc pojade na nfz,
nie wiem dokladnie takie mam plany jesli bede miala pieniadze, jesli nie bede jezdzila do dr Roszkowskiego tylko na nfz, powiem ze w poprzedniej ciąży mój synek miał poważne wady to moze zrobi to usg

kurcze tak to jest jak sie nie ma kasy, to sie mysli o tym jak to bedzie

a tak wogole dziekuje wszystkim za odp

[koniczyna82]

ppati
Powiem ci tak. Nie sadzę czy na 100% teraz zdecydujesz się na to czy robić punkcję czy nie. Bo po pierwsze nie znasz sytuacji, nie wiesz jakie będą rokowania a po drugie nie wiesz w jakim stanie psychicznym wtedy będziesz. Nie ma sie wiec sensu zadręczać takim pytaniem za wczasu. Ale powiem tak - jeśli bazujesz na USG i nie będziesz robić Nifty to koniecznie zrób tego samego dnia test Pappa. USG + Pappa dadzą ci odpowiedź czy robić punkcję czy nie. I tyle. Pappa to praktycznie ze względu na ZD bo u 5% dzieci nie widać wad na usg jak u mojego albo jescze mniej. Swoją drogą ciekawe czy w naszym przypadku pappe mozna na NFZ robić. Mega dziwne jeśli amnio refundują a PAPPy ńie.
A jeśli już zdecydowałabyś się na badanie kariotypu mimo braku jakichś ewidentnych wad to chyba amniopunkcja jest dla płodu najbezpieczniejsza. I wcale nie musisz w tym celu do Warszawy przyjeżdzać. Ja bym poczekała na spokojnie na wynik PAPPy i jeśli wyszło by wysokie ryzyko to poszukała bym szpitala w pobliżu. W dodatku jak same widzicie na przykładzie terminacji, że co szpital to procedury. Ja amnio miałam robione w IMIDzie - przyjechałam, nakuli, kazali posiedzieć 30 min na krzesełku na korytarzu. Powiedziałam, że czuję takie dziwne niby skurcze to położyli na kozetce u pielęgniarek z luteiną pod językiem na chwilę. I tyle, kontrola po 3 dniach. I w Warszawie chyba wszędzie to tak wygląda. Ale z wątku o NT wiem, że są szpitale gdzie do amnio każą leżeć 2h na łożku normalnie a nie pół godziny na krzesełku, są takie że kilka godzin a są takie ze chcą przyjazdów dzień wcześniej, amnio jest robione na czczo i zatrzymują na noc, szczególnie jeśli ktoś dojeżdża. Dr. Roszkowski jest cenionym specjalista od USG bo widzi to, czego inni nie widzą a amnio wcale robic nie musi. Po prostu- usg jest mega subiektywnym badaniem, sama chodzę do jednego dr. na usg brzucha raz na jakiś czas prywatnie po tym moim czerniaku i robi wszystko tak mega dokładnie że zwykle mam opis na stronę podaniowego a nie 3 zdania jak np w Medicowerze. Zresztą widzę po moich onkologicznych jak bardzo cenią jego badania, wszyscy go znają. Przed operacją przyjmą mnie po prośbie "znajomej znajomego sąsiadki" o 22 bo nie miał w ogóle miejsc, ale w końcu przedłużyło mu się i weszłam o 23. Mimo pory robił mi to badanie prawie godzinę, wyszłam po północy. Więc odnośnie amnio - jeśli nie będzie "masowych" wskazań ani pośpiechu a jednak będziesz chciała najlepiej zrób gdzieś blisko, gdzie sie dowiesz że opieka jest dobra a lekarze w amnio doświadczeni.

[24magda]

Moje drogie to znów ja dziękuję już jestem po zalozeniu cewnika. Ok 14 założyli. Wszystko było by ok gdyby nie te metalowe wzierniki i różne narzędzia. Czuję jedynie delikatne klucia nic po za tym. Na wkładce jest malutka plamka ale wydaje mi się że to po tym założeniu i szarpaniu. Tak bardzo bym chciała dziewczyny aby ten ból się zaczął i skończył jak najszybciej. Dobrze ze mam was to mogę się chociaż wygadać))

Dzis też dzwonili do mnie właśnie z Wrocławia z genetyki że jest cały wynik aminiopunjcji. Będę jeszcze informowana kiedy przyjechać ale pan powiedział że trisomia 21 prosta.

[KAMMA051002]

jak najlepiej sie przygotowac do kolejnej ciazy???

[aniolkowamamusia]

Kamma
my robiliśmy z mężem kariotypy.
niestety prywatnie.
po drugie napewno kwas foliowy.
do tego robiłam mnóstwo badań.
Zapisałam się do internisty i poprosiłam o skierowanie powiedziałam ze jestem po przerwaniu ciazy
Robilam
morfolia ogólna
Ast alt
próby wątrobie
Tsh
żelazo
mocznik
Keratynine
ob
mocz
kwas foliowy
dalej nie pamiętam
Testami owulacyjny mi sprawdzam kiedy Owulacja. Staramy się 2 miesiąc.
I chyba to wszystko.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Jeszcze Elektrolity i zelazo

[jola35]

Napisane przez 24magda

Moje drogie to znów ja dziękuję już jestem po zalozeniu cewnika. Ok 14 założyli. Wszystko było by ok gdyby nie te metalowe wzierniki i różne narzędzia. Czuję jedynie delikatne klucia nic po za tym. Na wkładce jest malutka plamka ale wydaje mi się że to po tym założeniu i szarpaniu. Tak bardzo bym chciała dziewczyny aby ten ból się zaczął i skończył jak najszybciej. Dobrze ze mam was to mogę się chociaż wygadać))

Dzis też dzwonili do mnie właśnie z Wrocławia z genetyki że jest cały wynik aminiopunjcji. Będę jeszcze informowana kiedy przyjechać ale pan powiedział że trisomia 21 prosta.

24magda dopiero dotarłam o domu i nie miałam wcześniej jak ci odpisać z tym cewnikiem. Jest 20.30 - czy jeszcze go masz? Mnie szybko pomógł. Koleżance, której cewnik nie pomógł doczepiono do tego cewnika jakieś obciążenie, ale to było wywołanie porodu w 9 miesiącu zdrowej ciązy, tyle że ponad tydzień po terminie - ale chyba przy T tego nie robią, tylko zaraz dają oksytocynę. Jesteś taka dzielna!

koniczyna odnosnie tych badań pappa i nifty/harmony to się jeszcze muszę dowiedzieć od moje gin co i ja bo szczerze mówiąc trochę się gubię w tych testach, rzeczywiście po co pappa jak zrobię nifty czy harmony.

a co do troli na forum - to chyba jakiś dobry admin czuwa na tym forum, że tu żadnego nie ma.