Psy - cz. V

[zakonna]

Lexie, matko jedyna. Nie dziwię się, że jesteś w szoku. Biedny Elmo. Już wrócili od tego weta??? Wiadomo jakie szkody???
Tamten pies od sąsiadów to też biedny, jeśli wzięli go ze schronu i mają go w dupie.

[Lexie]

Jeszcze nie wrócili, dzwoniłam do TŻta i powiedział, że czeka w kolejce. Pytam go jak to, czeka z krwawiącym psem w kolejce?! Powiedział, że po drodze przestał krwawić i nie wygląda na jakiegoś mocno poranionego, więc czekają. Mam nadzieję, że niedługo przyjadą. Wet niedaleko, bo pojechał nie do naszej ulubionej kliniki (jest za daleko), tylko do najbliższej.
Mam nadzieję, że zranił go nie za mocno, tylko krwi było dużo bo trafił w mocniej ukrwione miejsce...
Wylewałam wodę z mopa, to byłam w szoku, wyglądała jakbym kogoś zamordowała w jakiś krwawy sposób i usiłowała ukryć ślady :/

[Luba]

Wiadomo juz co z Elmo? Takie przezycie, biedak
Boze, ludzie to jednak czasem straszne debile.

[malgo96]

O Boże nie mogę czytać takich rzeczy biedny. Oburza mnie w tym to ze ludzie biorą psy ze schronu i potem maja w nie tak wywalone, czasem jak widzę niektóre psy to myśle ze już w schronie maja lepiej...
Poproś o książeczkę szczepień od sąsiadki moze?
Bardzo współczuje pewnie nie przyjmą do wiadomości ze złe zajmują sie psem

[Lexie]

Sąsiadka właśnie przybyła z bratem, przepraszała oczywiście, mówiła, że pies nie lubi obcych i niby nad tym pracują z behawiorystą. Prawdę mówiąc nie wiem co to za behawiorysta i co im doradził, skoro non stop widzę, że ich pies szczeka na wszystko i wszystkich zza tego płotu, a oni nic z tym nie robią. Ja bym pewnie siedziała z psem w tym ogródku i usiłowała go oswajać z tym, że za płotem mogą chodzić ludzie i psy.
Spytałam o szczepienia, zapewniła że wszystkie ma i może okazać książeczkę.

Nie zająknęli się o pokryciu kosztów ewentualnego leczenia, ciekawa jestem czy coś zaproponują. Prosili, żeby ich poinformować co z Elmo, jak już będzie wiadomo, "bo najważniejsze żeby się nic nie stało".

Ech, powiedziałabym jednak, że najważniejsze, żeby coś zrobili z psem, bo jest niebezpieczny i mogą się powtarzać podobne sytuacje.
Oczywiście standardowo "on nigdy nikogo nie ugryzł, nie wiedzą co się nagle stało, on zawsze tylko szczekał, ale nie gryzł. Tak, jest terytorialny, nie lubi obcych, ale nie ugryzł nigdy".

A, jeszcze powiedzieli, że zasłonią czymś ten kawałek płotu przy samej klatce, żeby nie mógł przełożyć pyska na zewnątrz.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Biedny, pogryziony Elmo, współczuję sytuacji, stresu.
Biedny też ten pies zza płotu, z tego wynika że tylko teren koło domu dla niego, w ogóle go nie wyprowadzają, szkoda psa....
Sama mam psa ze schroniska - ale z takim psem się pracuje. Szkoda że ta właścicielka tego nie rozumie, upchnęła go u brata .... pies trafił w nieodpowiednie ręce, nie do takich ludzi do jakich powinien trafić...eh...

[diabliczka66]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;61242536]Biedny, pogryziony Elmo, współczuję sytuacji, stresu.
Biedny też ten pies zza płotu, z tego wynika że tylko teren koło domu dla niego, w ogóle go nie wyprowadzają, szkoda psa....
Sama mam psa ze schroniska - ale z takim psem się pracuje. Szkoda że ta właścicielka tego nie rozumie, upchnęła go u brata .... pies trafił w nieodpowiednie ręce, nie do takich ludzi do jakich powinien trafić...eh...[/QUOTE]
Czy mając dzialke/ogródek trzeba wyprowadzać psa ... no chyba nie bo po co ...

notatnik

[Lexie]

Ona chyba też mieszka u tego brata, tylko nie wiem czy jakoś na stałe/na długo, czy może tymczasowo. Może to studenci, którym rodzice udostępnili mieszkanie, bo oboje raczej młodzi.
Mówiła, że wyprowadza psa, choć ani razu jej nie widziałam ani ja, ani TŻ. Może z nim czasem wychodzi, tylko nie wtedy, kiedy my. W sumie całe szczęście, bo chyba nie chciałabym się na nich natknąć na dworze...

Nie wiem, niby laska wydawała się "świadomym" właścicielem psa, powiedziała, że będą pracować z nim, że opisze sytuację behawioryście. Ale to tylko słowa, dotąd nie widziałam, żeby pracowali z tym psem. Nawet myślałam, żeby iść do nich i zaproponować wspólny spacer gdzieś dalej, żeby może psy miały okazję się poznać na neutralnym terenie. Ale teraz, to chyba straciłam ochotę

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez diabliczka66

Czy mając dzialke/ogródek trzeba wyprowadzać psa ... no chyba nie bo po co ...

notatnik

Powiem Ci że jak rozmawiam z różnymi znajomymi którzy mówią, że kupią sobie psa ale jak wcześniej kupią/wybudują sobie dom to mi ciśnienie skacze po prostu.... bo potem z dalszej rozmowy wynika że nie trzeba będzie z nim na spacery wychodzić albo najwyżej od czasu do czasu

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez Lexie

Ona chyba też mieszka u tego brata, tylko nie wiem czy jakoś na stałe/na długo, czy może tymczasowo. Może to studenci, którym rodzice udostępnili mieszkanie, bo oboje raczej młodzi.
Mówiła, że wyprowadza psa, choć ani razu jej nie widziałam ani ja, ani TŻ. Może z nim czasem wychodzi, tylko nie wtedy, kiedy my. W sumie całe szczęście, bo chyba nie chciałabym się na nich natknąć na dworze...

Nie wiem, niby laska wydawała się "świadomym" właścicielem psa, powiedziała, że będą pracować z nim, że opisze sytuację behawioryście. Ale to tylko słowa, dotąd nie widziałam, żeby pracowali z tym psem. Nawet myślałam, żeby iść do nich i zaproponować wspólny spacer gdzieś dalej, żeby może psy miały okazję się poznać na neutralnym terenie. Ale teraz, to chyba straciłam ochotę

Suma summarum jeśli to prawda z tym behawiorystą to mnóstwo pracy przed nim z tym psem.....

[Lexie]

TŻ wrócił z Elmo. Pies dostał antybiotyk, coś przeciwbólowego i coś do przemywania. Ma wargę przebitą na wylot. Nic, tylko kolczyk mu teraz założyć
TŻ poszedł do nich, zapłacili za weta, ale w książeczce nie mieli wpisanych szczepień swojego psa. Alcest się w ogóle zwie ten zwierzak... Sąsiadka teraz przyszła i powiedziała, że dzwoniła do kliniki i był szczepiony w grudniu. Teraz nie wiem, czy jej wierzyć na słowo... TŻ mówi, żeby uwierzyć, bo jak wie co to behawiorysta, a pies jest ze schronu, to pewnie ma te szczepienia. Do tego niedawno miał jakiś zabieg, którego by mu nie zrobiono bez szczepienia.

Teraz mamy obserwować Elmo, czy nie puchnie i czy mu się nie babrze, a jakby się zachowywał jakoś nienaturalnie, to mamy przyjechać od razu. Póki co zachowuje się całkiem normalnie, ledwo wrócili poleciał do ogródka i zaczął się tarzać po trawie dla relaksu, a potem przyniósł piłkę i chciał się bawić. Ale chyba nie będziemy mu na razie pozwalać na piłkę, żeby sobie tej rany nie uszkodził i nie brudził.

[zakonna]

No to dobrze, że na razie wszystko jest w miarę OK. Pies chyba mniej to przeżył niż wy . Jak zwykle zresztą. Człowiek płacze, biadoli i histeryzuje, a pies ma w dupie i szczeka z haczykiem wbitym w język.
Ale te szczepienia to lepiej sprawdzić czy faktycznie mają, naciskaj na nich.

[malgo96]

Ja tez bym wolała miec pewność o szczepieniach, bo najpierw zapewnia ze ma tak,tak oczywiście w książeczkę, jak prosisz o pokazanie to mowi ze w sumie to nie ma ale robiła Hmm. Nie mowię ze kłamią bo nie wiem ale lepiej byłoby to sprawdzić. Mi zawsze wpisywali do wsciekliznowych tabelek w książeczce

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Ja mam wszystkie szczepienia i odrobaczanie wpisane w książeczce przez weta, no chyba że ..... poszła zaszczepić psa bez książeczki bo np. zapomniała jej wziąć? Wtedy faktycznie u weta w kompie można to sprawdzić

[malgo96]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;61244376]Ja mam wszystkie szczepienia i odrobaczanie wpisane w książeczce przez weta, no chyba że ..... poszła zaszczepić psa bez książeczki bo np. zapomniała jej wziąć? Wtedy faktycznie u weta w kompie można to sprawdzić [/QUOTE]


No właśnie, musi miec na kompie, a jak raz Tz zapomniał książeczki to mu wydrukował. Ale na pewno można to sprawdzić

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez malgo96

No właśnie, musi miec na kompie, a jak raz Tz zapomniał książeczki to mu wydrukował. Ale na pewno można to sprawdzić

Tak, też kiedyś taki wydruk dostałam od weta jak psiur mi łapę paskudnie rozwalił i w całym tym zamieszaniu zapomniałam książeczki wziąć .....

[Luba]

Mysle, ze jak pies ze schronu to musi miec szczepienie przeciw wsciekliznie.

Dobrze, ze w miare dobrze sie skonczylo. Teraz zeby tylko sie nic nie papralo.

[malgo96]

Napisane przez Luba

Mysle, ze jak pies ze schronu to musi miec szczepienie przeciw wsciekliznie.



Dobrze, ze w miare dobrze sie skonczylo. Teraz zeby tylko sie nic nie papralo.

No ze schronu ale ile czasu już jest u sąsiadki? Moze nie miec szczepien

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Psa ze schronu bez szczepienia p/wściekliźnie nie wypuszczą.
Swojego psa ze schronu odebrałam dopiero po 2 tygodniach kwarantanny i w dniu w którym był zaszczepiony p/wściekliźnie mogłam już go adoptować

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez malgo96

No ze schronu ale ile czasu już jest u sąsiadki? Moze nie miec szczepien

Dokładnie, tym bardziej że co roku trzeba szczepić....

[Lexie]

No właśnie, nie wiadomo jak długo jest u niej. Ona się tu z nim wprowadziła stosunkowo niedawno, jakoś na wiosnę. Pies na oko raczej młody, no ale w metrykę mu nie zaglądałam.

Wet kazał psu przepłukiwać jakimś płynem tę ranę, od środka pyska najlepiej. Nie wiem jak my to zrobimy, bo Elmo jest histeryk i nie lubi takich zabiegów

[Luba]

No teraz pomyslalam, ze przeciez wet w schronisku nie zapomnialby wpisac w ksiazeczke szczepienia.

Ja bym jednak upomniala sie o zaswiadczenie o szczepieniach

Biedny Elmo

[diabliczka66]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;61242931]Powiem Ci że jak rozmawiam z różnymi znajomymi którzy mówią, że kupią sobie psa ale jak wcześniej kupią/wybudują sobie dom to mi ciśnienie skacze po prostu.... bo potem z dalszej rozmowy wynika że nie trzeba będzie z nim na spacery wychodzić albo najwyżej od czasu do czasu

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------





Suma summarum jeśli to prawda z tym behawiorystą to mnóstwo pracy przed nim z tym psem.....[/QUOTE]
Ja mam taaak pole ogrodzone ze moim psom raczej starczy . I tak głównie się wyleguja

notatnik

[Lexie]

A co mają robić poza wylegiwaniem się, jak siedzą wciąż na tym samym, ogrodzonym terenie.

[olgaes]

Hej dziewczyny,

Piszę z prośbą o poradę. Mamy ogromną chęć z partnerem przygarnąć pieska - bez większych wymagań, poza tym, żeby był nieduży. Znalazłam ogłoszenie z pieskiem nazwanym mieszanką z shih-tzu z yorkiem. Naprawdę nie zależy mi żeby był podobny do którejś z tych ras, mieszaniec to mieszaniec Jednak nie wydaje Wam się, że jak na 5 - cio miesięcznego malucha jest dość duży? Nigdy nie dowiemy się tak naprawdę czego to mieszanka, ale może któraś z was jest w stanie coś doradzić? Pozdrawiam!
Dołączam linka do ogłoszenia.
http://olx.pl/oferta/pieciomiesieczn...tml#4bfb5a6818

[Lexie]

Nie wydaje mi się zbyt duży. Ale ciężko to stwierdzić na pewno, bo na żadnym zdjęciu nie ma czegoś, do czego można by go porównać.

[olgaes]

Dzięki Może to jego bujne włosy sprawiają wrażenie, że jest go więcej.
Mam nadzieję, że jak zostaniemy rodzicami tego bądź innego maleństwa, będzie można liczyć na waszą pomoc Jakby któraś z Was miała jakieś spostrzeżenia na temat tego konkretnego psa to chętnie posłucham.

[Lexie]

Ja mam takie spostrzeżenie, żebyś brała pod uwagę, że długowłosego psa trzeba odpowiednio pielęgnować i to jest dodatkowy obowiązek. Kąpanie, czesanie, ew. strzyżenie...
Osobiście nie mogę patrzeć jak ludzie golą psy prawie na łyso maszynką. Brrr. Okropnie wygląda i nie jest wcale takie dobre dla psa... Pies po coś ma sierść. W dalszej rodzinie mam takie dwa shih tzu i widziałam je wygolone na łyso z pędzlami na końcach ogonów

[olgaes]

Napisane przez Lexie

Ja mam takie spostrzeżenie, żebyś brała pod uwagę, że długowłosego psa trzeba odpowiednio pielęgnować i to jest dodatkowy obowiązek. Kąpanie, czesanie, ew. strzyżenie...
Osobiście nie mogę patrzeć jak ludzie golą psy prawie na łyso maszynką. Brrr. Okropnie wygląda i nie jest wcale takie dobre dla psa... Pies po coś ma sierść. W dalszej rodzinie mam takie dwa shih tzu i widziałam je wygolone na łyso z pędzlami na końcach ogonów

Zdaje sobie sprawę z tego, że o takie włosie trzeba dbać. Również nie mogę patrzeć na takie włosiaste z natury a wygolone przez właścicieli "paskudy" Mam nadzieję, że psina będzie lubiła takie SPA i nie będzie bardzo utrudniała pielęgnacji - albo, że szybko się do tego przekona

[zakonna]

Napisane przez diabliczka66

Ja mam taaak pole ogrodzone ze moim psom raczej starczy . I tak głównie się wyleguja

notatnik

Ty sobie jaja robisz czy piszesz na serio??

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Olgaes. Te szczeniaki, które masz na oku są do oddania za darmo czy do sprzedania?

[olgaes]

Napisane przez zakonna

Olgaes. Te szczeniaki, które masz na oku są do oddania za darmo czy do sprzedania?

Bardzo różnie, niestety właściciele większej części chcąc niezłe sumki za takie pieski. Ja rozważam tylko i wyłącznie oferty, które naprawdę są za darmo.
Jeśli chciałabym płacić za psa, kupiłabym takiego z dobrej hodowli

[diabliczka66]

Napisane przez zakonna

Ty sobie jaja robisz czy piszesz na serio??

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Olgaes. Te szczeniaki, które masz na oku są do oddania za darmo czy do sprzedania?

Nadal nie rozumiem faktu po co wychodzić specjalnie poza działkę jeśli tu psy mają dostateczną ilość ruchu. W sensie mi chodzi o dodatkowe spacery np codziennie. Owszem zdaza mi się np na rower wyjść z psem ale nie np specjalnie bo psa wyprowadzić poza.

notatnik