Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. IV

[malgo96]

Ale to nie obowiązek szkolny aby go teraz nauczać, maja wiele dzieci w grupie. To przede wszystkim obowiązek rodziców którzy jak widac nie przeanalizowali sytuacji i teraz hej jaka zła nauczycielka. Naprawdę znam osoby które były wychowywane w 2 językach właśnie mama w jednym tata w drugim mówili, i uwierz mi ze sa teraz mega zadowolone

[201607111003]

W sumie to też nie wiemy w jakich okolicznościach trafił do Polski. Może wprost z Doniecka co też nie ułatwia.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez malgo96

Ale to nie obowiązek szkolny aby go teraz nauczać, maja wiele dzieci w grupie. To przede wszystkim obowiązek rodziców którzy jak widac nie przeanalizowali sytuacji i teraz hej jaka zła nauczycielka. Naprawdę znam osoby które były wychowywane w 2 językach właśnie mama w jednym tata w drugim mówili, i uwierz mi ze sa teraz mega zadowolone

To dziecko jest w przedszkolu. Nie wiemy ile ma lat. Moze 2, moze 3. Wiele dzieci w tym wieku jeszcze nie mowi, niezaleznie do tego, czy w domu posluguja sie jednym czy trzema jezykami. A Ty juz o szkole piszesz i o nauczycielkach. Jaki to ma zwiazek z tym przedszkolakiem?

[201607111040]

Napisane przez Luba

Nie powiedzialabym. To jest dziecko wyrwane ze swojego srodowiska, z domu ktory znal i przeniesione w calkiem nowe miejsce w ktorym nie potrafi sie porozumiec z ludzmi. Jest "obcy" i ta jego obcosc kluje w oczy, potrzebuje wsparcia, szczegolnie doroslych.
A jesli ludzie, ktorzy sie nim opiekuja w przedszkolu z jego nieznajomosci jezyka robia sensacje, jesli jego babcia musi sie dopominac o to, zeby ktos mu pomogl, to takie dziecko z pewnoscia nie ma mozliwosci latwego "zalapania" jezyka i z pewnoscia czuje wstyd kiedy probuje mowic w jezyku polskim. Bo czuje sie niepewnie, moze dzieci sie z niego smieja (owszem, gdybam), ale widac, ze wyraznie istnieja przeszkody w nauce jezyka polskiego.

Bardzo prosze, nie powtarzajcie ciagle jak to dzieci lapia szybko jezyk, boto jest prawda, ale tylko wtedy kiedy dziecko ma DOBRE warunki by ten jezyk "zlapac". Jesli panie w przedszkolu olewaja jego neiznajomosc jezyka, jesli dzieci (przykladowo, bo znowu gdybam) sie z nim nie bawia i z nim nie ROZMAWIAJA to chlopak wcale nie zlapie jezyka. A jesli babcia sie dopomina o uwage dla wnuka, to widac, ze warunkow tam nie ma, zeby szybko czy nawet wolno "zlapal" j.polski

Ale rodzina tez musi z nim rozmawiac po polsku i stworzyc warunki do nauki. Jak sie przed rodzina nie otworzy i nie zacznie mowic po polsku to z obcymi tym bardziej, bo bedzie sie wstydzil. Rozmawajac z rodzna bedzie czul sie bezpiecznie. Rodzina tez musi cos dac od siebie, a nie tylko wymagac. Jak dziecko od roku chyba mieszka w Polsce i umie tylko kilka zdan to sama praca w przedszkolu nie pomoze.

[malgo96]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;6162284 1]To dziecko jest w przedszkolu. Nie wiemy ile ma lat. Moze 2, moze 3. Wiele dzieci w tym wieku jeszcze nie mowi, niezaleznie do tego, czy w domu posluguja sie jednym czy trzema jezykami. A Ty juz o szkole piszesz i o nauczycielkach. Jaki to ma zwiazek z tym przedszkolakiem?[/QUOTE]


Przecież w poście napisała ze dziecko mowi. Proszę bardzo przedszkolanka jak wolisz, sens ten sam. W domu chyba tez przebywa.
Dla mnie sytuacja kiedy ojciec zna język a mimo to dziecko musi migowo rozmawiać to troche dziwna akcja, to przedszkole tylko
Rok w Polsce a przedszkolak na migi

[Luba]

Napisane przez malgo96

Ale to nie obowiązek szkolny aby go teraz nauczać, maja wiele dzieci w grupie. To przede wszystkim obowiązek rodziców którzy jak widac nie przeanalizowali sytuacji i teraz hej jaka zła nauczycielka. Naprawdę znam osoby które były wychowywane w 2 językach właśnie mama w jednym tata w drugim mówili, i uwierz mi ze sa teraz mega zadowolone

Sama nie meiszkam w Polsce, i Ty mi uwierz, ze wiem jak to jest kiedy dzieci ucza sie wielu jezykow.
I mylisz sie, pisalam juz, ze wlasnie obowiazkiem szkoly jest nauczanie. Dziecko nie znajace j.polskiego ma prawo do codziennych godzinnych zajec z jezyka. Przez 12 miesiecy. Tak, jest taki przepis. I tak, obowiazkiem nauczyciela jest nauczanie wszystkich dzieci, takze tych, ktore sobie z czyms nie radza.

[201607111003]

Napisane przez Luba

Sama nie meiszkam w Polsce, i Ty mi uwierz, ze wiem jak to jest kiedy dzieci ucza sie wielu jezykow.
I mylisz sie, pisalam juz, ze wlasnie obowiazkiem szkoly jest nauczanie. Dziecko nie znajace j.polskiego ma prawo do codziennych godzinnych zajec z jezyka. Przez 12 miesiecy. Tak, jest taki przepis. I tak, obowiazkiem nauczyciela jest nauczanie wszystkich dzieci, takze tych, ktore sobie z czyms nie radza.

Moi kuzyni którzy polskiego uczyli się tylko od rodziców mówią koszmarnie, unikają czytania po polsku.
Natomiast wszyscy moi znajomi którzy dziś mówią i czytają po polsku chodzili do polskich szkól. Teraz już są nawet przedszkola.


Malgo, Przedszkole to miejsce gdzie dzieci się uczą. Jaś Polak ochrzczony pod orłem białym w koście katolickim też może mieć problemy jak Ivan Ukrainiec z cerkwi.
Na razie wszyscy mu pokazują że jest obcym, problemem którego nikt nie chce.
Nie wiemy czy ojciec mówi po polsku, wiemy że jest Polakiem to nie musi być tożsame.
A dzieciak nie miga tylko mówi niegramatycznie, proste zdania.

[malgo96]

No wszyscy, łącznie z rodzicami

[Luba]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ale rodzina tez musi z nim rozmawiac po polsku i stworzyc warunki do nauki. Jak sie przed rodzina nie otworzy i nie zacznie mowic po polsku to z obcymi tym bardziej, bo bedzie sie wstydzil. Rozmawajac z rodzna bedzie czul sie bezpiecznie. Rodzina tez musi cos dac od siebie, a nie tylko wymagac. Jak dziecko od roku chyba mieszka w Polsce i umie tylko kilka zdan to sama praca w przedszkolu nie pomoze.

Rodzina jak na razie prosi panie, zeby pomogly DZIECKU, ktore jest pod ich opieka. A panie oburzone przekazuja swoim rodzinom, jak to bezczelnie sie babcia zachowuje, bo ma czelnosc poprosic o cos co nalezy do pan nauczycielek obowiazkow.

Wiesz, dziecko mieszka od roku w Polsce, umie pare zdan. A moze umie wiecej, ale wstydzi sie mowic poza domem, bo ma zle doswiadczenia? Moze w przedszkolu nie ma okazji mowic, bo nie ma z kim? Nie wiemy tego i sie nie dowiemy. Wiemy tylko, ze male dziecko ma problem, ktory dla pan przedszkolanek jest tylko i wylacznie powodem do narzekan. Ktos chcialby zeby do takiego przedszkola chodzilo jego dzeicko? Reka do gory.

[malgo96]

No ktoś powinien mu pomoc, tylko dziwi mnie postawa rodziców. Babcia chodzi na skargę a rodzice to gdzie? Moze oni powinni jakoś starać sie o te godziny?
A powiedz proszę jakie prawo tak mowi ze przedszkolanka ma obowiązek uczyć obcokrajowca, szczerze to o tym nie słyszałam
Dla mnie to za mało wiemy o tej sytuacji ale nie można mowić ze to wina przedszkolanek tylko

[201607111003]

Teraz to obcokrajowca, a przed chwila były grzmienia tata Polak.
Och, jaki to pech że Polska nie jest murem otoczona, ech.

[malgo96]

Napisane przez Elion

Teraz to obcokrajowca, a przed chwila były grzmienia tata Polak.
Och, jaki to pech że Polska nie jest murem otoczona, ech.

Ale ty nie wiem chcesz komuś tu wmawiać nienawiść do Ukrainców czy co?
A moze chodzi o to ze napisałam " przepisy o nauczaniu obcokrajowcow? Nie zdziwię sie jak tak sie to będzie nazywac
Ah ta poprawność polityczna.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez malgo96

Przecież w poście napisała ze dziecko mowi.

Nie, miganie i pokazywanie palcem i dukane: mama, jesc czy ubikacja nie znacza, ze dziecko mowi.

Seio, nie masz zadnego pojecia o tym jak funkcjonuja rodziny wielojezyczne, oj, przepraszam, jacys znajomi, ktorzy teraz sa zadowoleni. Super. To Ci daje prawo wylewac pomyje na rodzicow tego dziecka? Bazujac na tym, ze Tinkerbell napisala dwa posty, a Ty juz wiesz, ze rodzice olewaja, mozna sobie tez pojezdzic po babci, ktora osmielila sie isc do przedszkola, gdzie oczywiscie Tinker nie mogla sie powstrzymac przed wstawieniem tego wnusia, jak gdyby nie mozna bylo napisac dziecka? Mi to daje obraz tego, jak te panie w przedszkolu traktuja to dziecko, Tobie nie?

[Luba]

Napisane przez malgo96

No ktoś powinien mu pomoc, tylko dziwi mnie postawa rodziców. Babcia chodzi na skargę a rodzice to gdzie? Moze oni powinni jakoś starać sie o te godziny?
A powiedz proszę jakie prawo tak mowi ze przedszkolanka ma obowiązek uczyć obcokrajowca, szczerze to o tym nie słyszałam
Dla mnie to za mało wiemy o tej sytuacji ale nie można mowić ze to wina przedszkolanek tylko

Chodzi babcia, bo moze rodzice tez nie bardzo po polsku mowia (mimo, ze ojciec Polak) i babci latwiej sie dogadac? Takie proste rozwiazanie zagadki.


Do poczytania o rozporzadzeniu na stronie MENu

[201607111003]

Mówienie o poprawności politycznej to strzał w stopę, gratuluję.
Ale jeśli już o tym mowa to w Polsce poprawnością polityczną jest nienawiść.
A to czarny na torach do za☠☠☠ania, a to wypada pobić studentkę, w innym mieście studenta. Bo czarny, bo muzułmanka, bo arab, bo gej.
A jeszcze gdyby tych żydów się udało wszystkich w stodole spalić.

[malgo96]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;6162368 6]Nie, miganie i pokazywanie palcem i dukane: mama, jesc czy ubikacja nie znacza, ze dziecko mowi.

Seio, nie masz zadnego pojecia o tym jak funkcjonuja rodziny wielojezyczne, oj, przepraszam, jacys znajomi, ktorzy teraz sa zadowoleni. Super. To Ci daje prawo wylewac pomyje na rodzicow tego dziecka? Bazujac na tym, ze Tinkerbell napisala dwa posty, a Ty juz wiesz, ze rodzice olewaja, mozna sobie tez pojezdzic po babci, ktora osmielila sie isc do przedszkola, gdzie oczywiscie Tinker nie mogla sie powstrzymac przed wstawieniem tego wnusia, jak gdyby nie mozna bylo napisac dziecka? Mi to daje obraz tego, jak te panie w przedszkolu traktuja to dziecko, Tobie nie?[/QUOTE]


Masz prawo tak uważać a ja mam prawo uważać inaczej. Skoro rodzice maja prawo do zapisania dziecko na dodatkowe godziny to lepiej jakby to zrobili chyba, co?
Dogadywanie wszystkim o dziecku to dla mnie cebula i nieprofesjonalne zachowanie i to jest oczywiste

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez Elion

Mówienie o poprawności politycznej to strzał w stopę, gratuluję.
Ale jeśli już o tym mowa to w Polsce poprawnością polityczną jest nienawiść.
A to czarny na torach do za☠☠☠ania, a to wypada pobić studentkę, w innym mieście studenta. Bo czarny, bo muzułmanka, bo arab, bo gej.
A jeszcze gdyby tych żydów się udało wszystkich w stodole spalić.

Ale ja naprawdę nie wiem czemu to do mnie piszesz? Nie mam do nikogo problemu. A o Żydach to troche niestosowne ...

[ciri15]

Napisane przez Elion

Mówienie o poprawności politycznej to strzał w stopę, gratuluję.
Ale jeśli już o tym mowa to w Polsce poprawnością polityczną jest nienawiść.
A to czarny na torach do za☠☠☠ania, a to wypada pobić studentkę, w innym mieście studenta. Bo czarny, bo muzułmanka, bo arab, bo gej.
A jeszcze gdyby tych żydów się udało wszystkich w stodole spalić.

boże, co Ty tu dziewczyno wciskasz? Chyba moderator powinien zareagować, bo to straszny off top i prowokacja, znając wizaż.

Raczej każdy chciałby, żeby dziecko otrzymało fachową pomoc, ale jak na razie to nie wiemy, ani czy panie przedszkolanki mogą nauczać obcokrajowca języka polskiego, jeśli tak to kiedy skoro mają do ogarnięcia naście dzieci, ani czy dziecko w domu ma kontakt z językiem polskim. Jak na razie nie pojawił się nikt, kto jest w temacie.

[201607111040]

Napisane przez Luba

Rodzina jak na razie prosi panie, zeby pomogly DZIECKU, ktore jest pod ich opieka. A panie oburzone przekazuja swoim rodzinom, jak to bezczelnie sie babcia zachowuje, bo ma czelnosc poprosic o cos co nalezy do pan nauczycielek obowiazkow.

Wiesz, dziecko mieszka od roku w Polsce, umie pare zdan. A moze umie wiecej, ale wstydzi sie mowic poza domem, bo ma zle doswiadczenia? Moze w przedszkolu nie ma okazji mowic, bo nie ma z kim? Nie wiemy tego i sie nie dowiemy. Wiemy tylko, ze male dziecko ma problem, ktory dla pan przedszkolanek jest tylko i wylacznie powodem do narzekan. Ktos chcialby zeby do takiego przedszkola chodzilo jego dzeicko? Reka do gory.

Ja ten post odebrałam jako to ze babcia wymaga ze w przedszkolu naucza jej wnuka mowic po polsku.

Rownie dobrze moze byc tak ze rodzina wcale z dzieckiem po polsku nie rozmawia bo jest wygodniej rozmawiac po ukrainsku bo on ich rozumie a oni jego. A wola zwalic nauke dziecka na przedszkole.

Poza tym jak dla mnie jakby dziecko umialo mowic po polsku to babcia przylecialaby ze skarga ze sie z dzieckiem nie rozmawia a nie ze sie go nie uczy.

[ciri15]

Napisane przez malgo96

Ale ja naprawdę nie wiem czemu to do mnie piszesz? Nie mam do nikogo problemu. A o Żydach to troche niestosowne ...

Obrzydliwe wręcz.

[Luba]

Napisane przez malgo96

Skoro rodzice maja prawo do zapisania dziecko na dodatkowe godziny to lepiej jakby to zrobili chyba, co?

To jest oczywiste. Ale wyobraz sobie, ze nagle wyjedzzasz do calkiem obcego kraju, nie wiesz co mozesz oczekiwac, co mozesz zrobic, dostac, jak pomoc dziecku. Slabo czy wcale mowisz w jezyku jaki obowiazuje w tym kraju.
Wpadniesz sama na to co mozesz zrobic, czy potrzebujesz jakiejs dobrej duszy, np pani przedszkolanki, ktora powie, ze gmina moze zorganizowac i zaplacic za dodatkowe lekcje jezyka dla dziecka? Ci rodzice, babcia nie sa duchami swietymi, nie wiedza co robic, potrzebuja pomocy aby mogli pomoc swojemu dziecku/wnukowi.

Ale gdzie tam, rodzice roszczeniowi, babcia roszczeniowa a dzieciak Ukrainiec co trzy slowa mowi na krzyz. Ale ubaw maja panie przedszkolanki przy rodzinnej kolacji

[malgo96]

Ale jak nagle jak rok tam sa? Chodzenie na skargę to jedyne wyjście? Jak zwykle wielkie awantury a największy problem i tak ma dziecko
Ja gdzieś pisałam ze rodzice roszczeniowi? Nie. Pisałam ze powinni pomoc swojemu dziecku, zasiać na zajęcia albo do przedszkola z nauka, cokolwiek

[ciri15]

Napisane przez Luba

To jest oczywiste. Ale wyobraz sobie, ze nagle wyjedzzasz do calkiem obcego kraju, nie wiesz co mozesz oczekiwac, co mozesz zrobic, dostac, jak pomoc dziecku. Slabo czy wcale mowisz w jezyku jaki obowiazuje w tym kraju.
Wpadniesz sama na to co mozesz zrobic, czy potrzebujesz jakiejs dobrej duszy, np pani przedszkolanki, ktora powie, ze gmina moze zorganizowac i zaplacic za dodatkowe lekcje jezyka dla dziecka? Ci rodzice, babcia nie sa duchami swietymi, nie wiedza co robic, potrzebuja pomocy aby mogli pomoc swojemu dziecku/wnukowi.

No i to jest problem, że nikt tych ludzi o takich możliwościach nie informuje (o ile są). Może być też tak, że same przedszkolanki o tym nie wiedzą, trudno oceniać że robią to celowo.

[Luba]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja ten post odebrałam jako to ze babcia wymaga ze w przedszkolu naucza jej wnuka mowic po polsku.

Rownie dobrze moze byc tak ze rodzina wcale z dzieckiem po polsku nie rozmawia bo jest wygodniej rozmawiac po ukrainsku bo on ich rozumie a oni jego. A wola zwalic nauke dziecka na przedszkole.

Poza tym jak dla mnie jakby dziecko umialo mowic po polsku to babcia przylecialaby ze skarga ze sie z dzieckiem nie rozmawia a nie ze sie go nie uczy.

Swoja droga ja bym wymagala. Nie nauczenia Mickiewicza od razu, ale owszem, fachowej pomocy w nauce jezyka.

Co w tym dziwnego, ze rodzina rozmawia po ukrainsku, jesli mama dziecka jest Ukrainka i lepiej zeby do dziecka mowila po ukrainsku niz kaleczyla polski. Ojciec nie wiadomo. Podejrzewam, ze babcia mowi po polsku do dziecka. ale jednak duzo by dalo, gdyby dziecko mialo tez okazje pouczyc sie jezyka polskiego i w przedszkolu, jesli spedza tam x godzin dziennie. A jesli babcia przychodzi ze skarga to raczej widac, ze dziecko w przedszkolu sie nie uczy mowic po polsku.

[Jamaika88]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;6162368 6]Nie, miganie i pokazywanie palcem i dukane: mama, jesc czy ubikacja nie znacza, ze dziecko mowi.

Seio, nie masz zadnego pojecia o tym jak funkcjonuja rodziny wielojezyczne, oj, przepraszam, jacys znajomi, ktorzy teraz sa zadowoleni. Super. To Ci daje prawo wylewac pomyje na rodzicow tego dziecka? Bazujac na tym, ze Tinkerbell napisala dwa posty, a Ty juz wiesz, ze rodzice olewaja, mozna sobie tez pojezdzic po babci, ktora osmielila sie isc do przedszkola, gdzie oczywiscie Tinker nie mogla sie powstrzymac przed wstawieniem tego wnusia, jak gdyby nie mozna bylo napisac dziecka? Mi to daje obraz tego, jak te panie w przedszkolu traktuja to dziecko, Tobie nie?[/QUOTE]

Teraz to dopowiadasz sobie tak jak inni o o babci i rodzicach . Tinker wie to od mamy, nie wiadomo czy inne przedszkolanki tak postępują, czy rozprawia się o tym chłopcu i jego umiejętnościach językowych. Nie wiadomo nawet w jakim kontekście mama Tinker o tym wspomniała, bo tu możemy też mieć
sytuację rozdmuchania czy przekręcenia sytuacji. Zanim obruszysz się na czyjeś zachowanie, to zastanów się dwa razy czy sama tak nie postępujesz.
Może panie i rodzice się starają, a może żadna strona nie stara się pomóc dziecku . Zbyt mało informacji zostało podanych by robić pojazd, zarówno po rodzicach jak i po przedszkolankach. Zbyt dużo osób popłynęło w tym temacie.

[malgo96]

Napisane przez Luba

Swoja droga ja bym wymagala. Nie nauczenia Mickiewicza od razu, ale owszem, fachowej pomocy w nauce jezyka.



Co w tym dziwnego, ze rodzina rozmawia po ukrainsku, jesli mama dziecka jest Ukrainka i lepiej zeby do dziecka mowila po ukrainsku niz kaleczyla polski. Ojciec nie wiadomo. Podejrzewam, ze babcia mowi po polsku do dziecka. ale jednak duzo by dalo, gdyby dziecko mialo tez okazje pouczyc sie jezyka polskiego i w przedszkolu, jesli spedza tam x godzin dziennie. A jesli babcia przychodzi ze skarga to raczej widac, ze dziecko w przedszkolu sie nie uczy mowic po polsku.

No ale nie wiem, chyba sie idzie na początku i mowi jaka jest sytuacja. Ze dziecko jeszcze nie umie i ze oczekujesz tu nauki itd. Jakieś dogadanie sie powinno byc. A jak przedszkole mowi ze nie będą uczyć to lepiej zapisać do innego. Wydaje mi sie takie kwestie omawia sie na początku

[201607111003]

Napisane przez malgo96

Ale ja naprawdę nie wiem czemu to do mnie piszesz? Nie mam do nikogo problemu. A o Żydach to troche niestosowne ...

To ty podniosłaś temat poprawności politycznej.
Wybacz ale prawdopodobnie wiem więcej o byciu obiektem antysemityzmu w Polsce niż ty.

[malgo96]

Napisane przez Elion

To ty podniosłaś temat poprawności politycznej.
Wybacz ale prawdopodobnie wiem więcej o byciu obiektem antysemityzmu w Polsce niż ty.

Jeny o co ci chodzi? Czepiasz sie to napisałam, bo sie CZEPIASZ, serio. Od początku postu masz jakis problem. Moze sama nie kubisz Ukrainców
Moze ja nie jestem jego obiektem ale wiem cos na ten temat, zreszta nie musze ci sie tłumaczyć z jakis durnych insynuacji

[Luba]

Napisane przez ciri15

No i to jest problem, że nikt tych ludzi o takich możliwościach nie informuje (o ile są). Może być też tak, że same przedszkolanki o tym nie wiedzą, trudno oceniać że robią to celowo.

Ja nie twierdze, ze robia to celowo. Pewnie same nie wiedza, zgadzam sie.

Ale ja sobie tak mysle, ze gdybym ja byla taka przedszkolanka i mialabym takie dziecko w grupie, to jednak staralabym sie mu pomoc, co to jest odpalic kompa i troche poszukac, co to jest pobawic sie z dzieckiem i w zabawie troche go poduczyc tego jezyka. Wkrecalabym go w zabawe z dziecmi, zeby nie czul sie wyobcowany. No po prostu zalezaloby mi, zeby mu pomoc. Nawet gdyby jgo rodzina olala jego nauke jezyka, to mialabym poczucie, ze zrobilam co moglam w miare swoich mozliwosci. To nie sa jakies straszne poswiecenia czy trudne rzeczy do zrobienia dla pani w przedszkolu.
A nie narzekalabym do rodziny ze chlopak nie mowi po polsku a babcia sie skarzy. I tyle mojego zaangazowania w nauczanie powierzonych mi dzieci.

[201607111003]

Prawdopodobnie wszystko rozbija się o użycie terminu poprawność polityczna bez zastanowienia. Tak serio w Polsce poprawność polityczna to nienawiść i atakowanie ludzi którzy nie pasują do jakiś wyimaginowanych norma.

[malgo96]

Napisane przez Elion

Prawdopodobnie wszystko rozbija się o użycie terminu poprawność polityczna bez zastanowienia. Tak serio w Polsce poprawność polityczna to nienawiść i atakowanie ludzi którzy nie pasują do jakiś wyimaginowanych norma.

Z pełnym zastanowieniem. Chcesz byc ultra poprawna i czepiasz sie wszystkiego, chyba niewłaściwych osób.
Gdzie ja ci pisałam o nienawiści do Żydów?
Przed moim postem juz pisałaś wiec chyba to nie moja wina