Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[komtesa]

Szizii, operację miałam 31 maja, ale włosy wypadają mi już od około 2 lat, teraz niestety jeszcze bardziej.
Smutne to, że ta cała dieta i suplementacja nic mi nie pomogły.
W tym tygodniu byłam u trychologa i kurczę nie mam w ogóle nowych włosów. Do tego pełno pustych mieszków, a włosy, które mi wyrwała do badania to albo chore, albo z martwą cebulką. Słabo.
Mam robić peeling Energetica D (raz w tyg.) i do tego codziennie wcierać ampułki Seboradin Forte. Polecała jeszcze grzebień Derma Wand. Już sobie zamówiłam.
Endokrynolog z kolei przepisała mi Letrox. Od poniedziałku zaczynam łykanko. A myślałam, że jakimś cudem się uchowam bez hormonów.

[joasiaczek79]

Marysiu a ta odżywka jest bez spłukiwania? ja też szukam produktów zwiększających objętość włosów....
Marysiu mam do Ciebie pytanie Kojarzę że lubisz wcierki Ja z racji tego że mam bardzo wrażliwy skalp nie wcieram wiem ze to błąd ale co zaczynałam jakąś wcierkę to podrażnienie łupież itd... czy mogłabyś mi polecić dobrą wcierkę działającą również na łysienie androgenowe ale jak najmniej żeby uwrażliwiała skórę głowy? dziękuję z góry.

[dzamatasi]

U mnie wypadało od kilku dobrych miesiecy mniej wlosow, tydzien temu zachcialo mi sie zafarbowac... nie wiem czy do farby ale mam tak suche wlosy a leca 10x mocniej ;/ juz mam ponownie przeswity

[chimay]

Napisane przez X_ana_X

Hej dziewczyny, mam nadzieję że pomożecie....

kiedyś miałam grube i gęste włosy. Dzisiaj została ich 1/6.... i dalej lecą. Długo szukałam przyczyny, w końcu znazłam dobrego ginekologa, który zbadał mi hormony i stwierdził PCOS oraz podwyższoną prolaktynę. Będzie mi to leczyć antykoncepcją. Wydaje mi się, ze to jest właśnie przyczyna przerzadzonych włosów i tutaj pytanie - czy wystarczy leczenie tych chorób czy powinnam jeszcze iść do dermatologa po jakieś preparaty. Mam podwyższony poziom androstendionu, czy to oznacza, że mam łysienie androgenowe i powinnam stosowac loxon?

Oto wyniki:
testosteron - 0,75 (norma 0,10-0,90)
DHEAs - 359,30 (norma dla mojego przedzialu wiekowego to 98,8-340)
androstendion - 4,95 (norma 0,30-3,30)

Pytałam o to fryzjera - trychologa na ostatniej wizycie, bo też mam hipeandrogenizm (diagnoza NK WPN) i jakieś pół roku przed leczeniem włosy zaczęły mi mocno wypadać. Wg niego wypadanie przy hiperandrogenizmie nie musi być łysieniem androgenowym, bo to jest uwarunkowane genetycznie.

Ale tak naprawdę, to nie wiem, komu wierzyć, ten trycholog przeczył poprzedniemu, który np twierdził, że skoro już teraz są u mnie puste mieszki, z których nie rosną włosy, to w tej sytuacji będzie gorzej. Żaden jednak nie postawił diagnozy łysienia androgenowego.

Ten pierwszy trycholog polecał mi robienie peelingów domowych z cukru w razie niemożności przychodzenia na peelingi trychologiczne, a na jednym z blogów czytałam kiedyś, że trycholog odradził je autorce bloga, bo w ten sposób tylko roznosi się sebum i pogłębia problem.
Ten u którego teraz byłam twierdzi, że farba do włosów nie może wpłynąć w żaden sposób na wypadanie włosów, a np autorka tego bloga, która zajmuje się fryzjerstwem i trychologią twierdzi odwrotnie KLIK.
Więc ja tak naprawdę nie wiem, komu można tutaj wierzyć i na ile te wszystkie teorie są w ogóle wiarygodne.

[Maria221]

Ta odżywka jest bez spłukiwania.

Co do odzywki niepodrażniającej, to nie wiem. Musisz unikać takiego składnika, jak glikol propylenowy. On podrażnia, a wloxonie powoduje łupież, który z kolei u mnie powoduje wypadanie włosów.

[saoriQ]

Napisane przez chimay

Pytałam o to fryzjera - trychologa na ostatniej wizycie, bo też mam hipeandrogenizm (diagnoza NK WPN) i jakieś pół roku przed leczeniem włosy zaczęły mi mocno wypadać. Wg niego wypadanie przy hiperandrogenizmie nie musi być łysieniem androgenowym, bo to jest uwarunkowane genetycznie.

Ale tak naprawdę, to nie wiem, komu wierzyć, ten trycholog przeczył poprzedniemu, który np twierdził, że skoro już teraz są u mnie puste mieszki, z których nie rosną włosy, to w tej sytuacji będzie gorzej. Żaden jednak nie postawił diagnozy łysienia androgenowego.

Ten pierwszy trycholog polecał mi robienie peelingów domowych z cukru w razie niemożności przychodzenia na peelingi trychologiczne, a na jednym z blogów czytałam kiedyś, że trycholog odradził je autorce bloga, bo w ten sposób tylko roznosi się sebum i pogłębia problem.
Ten u którego teraz byłam twierdzi, że farba do włosów nie może wpłynąć w żaden sposób na wypadanie włosów, a np autorka tego bloga, która zajmuje się fryzjerstwem i trychologią twierdzi odwrotnie KLIK.
Więc ja tak naprawdę nie wiem, komu można tutaj wierzyć i na ile te wszystkie teorie są w ogóle wiarygodne.

Mogłabyś troszkę więcej napisać o NK WPN, jakie miałaś objawy i jak Ci zdiagnozowali tę chorobę? Ewentualnie u kogo się leczysz, chodzi mi skąd jesteś,może Warszawa albo okolicę? Jakie leki przyjmujesz?
Sama szukam dobrego lekarza i obawiam się, ze też mam WPN
Moje włosy się trochę poprawiły, chyba dzięki Dermena Men Lotion, który stosuję 2 razy dziennie już 5 miesiąc

[chimay]

Napisane przez saoriQ

Mogłabyś troszkę więcej napisać o NK WPN, jakie miałaś objawy i jak Ci zdiagnozowali tę chorobę? Ewentualnie u kogo się leczysz, chodzi mi skąd jesteś,może Warszawa albo okolicę? Jakie leki przyjmujesz?
Sama szukam dobrego lekarza i obawiam się, ze też mam WPN
Moje włosy się trochę poprawiły, chyba dzięki Dermena Men Lotion, który stosuję 2 razy dziennie już 5 miesiąc

Od co najmniej 10 lat mocno przetłuszczająca się skóra twarzy i głowy (mycie włosów codziennie, pudrowanie twarzy co jakieś 2 godziny). Nie mam hirsutyzmu, nadwagi, regularne cykle, czyste USG u gina, żadnych innych problemów zdrowotnych poza tymi skórnymi. Ginekolog kazała mi zbadać testosteron wolny, 17OH progesteron, androstendion, ACTH, kortyzol, hormony tarczycy, prolaktynę, progesteron. Z wynikami poszłam do endokrynologa.
Endo wykluczyła PCOS, bo jedyny objaw, jaki mam to hierandrogenizm, a do PCOS trzeba jeszcze nieregularne, długie cykle i pęcherzyki na jajnikach.

Wstępna diagnoza to NK WPN. Gdyby 17OH progesteron wyszedł mi ponad 10, to już wtedy diagnoza byłaby jednoznaczna na tak, ale bez tego powinnam iść do szpitala na 3 dni na test z synaktenem, albo zrobić go prywatnie jednego dnia za 900 zł. Ponieważ nie mieszkam w PL i nie mam tu ubezpieczenia, to na razie zrezygnowałam z tego badania i dostałam kurację tabletkami anty (Vibin) oraz sterydy (Dexamethazon 0,5 mg), bo wg endo przy takich wynikach jak moje i tak niezależnie od diagnozy jestem skazana na te leki.

Miałaś już robione jakieś badania pod kątem WPN?

[saoriQ]

Napisane przez chimay

Od co najmniej 10 lat mocno przetłuszczająca się skóra twarzy i głowy (mycie włosów codziennie, pudrowanie twarzy co jakieś 2 godziny). Nie mam hirsutyzmu, nadwagi, regularne cykle, czyste USG u gina, żadnych innych problemów zdrowotnych poza tymi skórnymi. Ginekolog kazała mi zbadać testosteron wolny, 17OH progesteron, androstendion, ACTH, kortyzol, hormony tarczycy, prolaktynę, progesteron. Z wynikami poszłam do endokrynologa.
Endo wykluczyła PCOS, bo jedyny objaw, jaki mam to hierandrogenizm, a do PCOS trzeba jeszcze nieregularne, długie cykle i pęcherzyki na jajnikach.

Wstępna diagnoza to NK WPN. Gdyby 17OH progesteron wyszedł mi ponad 10, to już wtedy diagnoza byłaby jednoznaczna na tak, ale bez tego powinnam iść do szpitala na 3 dni na test z synaktenem, albo zrobić go prywatnie jednego dnia za 900 zł. Ponieważ nie mieszkam w PL i nie mam tu ubezpieczenia, to na razie zrezygnowałam z tego badania i dostałam kurację tabletkami anty (Vibin) oraz sterydy (Dexamethazon 0,5 mg), bo wg endo przy takich wynikach jak moje i tak niezależnie od diagnozy jestem skazana na te leki.

Miałaś już robione jakieś badania pod kątem WPN?

Miałam jakieś rok temu u endokrynologa. Ale wtedy 17 oh progesteron wyszedł mi w normie tzn. 1,2 (a wiem, że od 2 -10 powinien być przy wpn). Endo wtedy na tej podstawie wykluczył nadnercza. Ja oprócz problemów z włosami, mam trądzik i nieregularne cykle.Dostałam tylko verospiron.

[kennedy]

Niestety ale muszę przywitać sie w temacie. Zauwazylam ze moje cienkie i rzadkie wlosy bardzo sie przerzezily. Blisko czubka glowy zaczelam miec przeswity. W polaczeniu z mysimi klaczkami zaczyna to wygladac tragicznie a ja jestem przerazona. Nie widze kompletnie powodu: mam normalna wage, zdrowo sie odzywiam. jestem zdrowa. umowilam sie na wtorek do dermatologa na poczatek.
dodam ze dwa miesiace bralam skrzyp i jeszcze gorzej niz bylo

[kolamara]

Cześć dziewczyny

A więc wracam na form, bo cud ciążowy się u mnie skończył i oczywiście w 3 miesiącu po porodzie włosy rozpoczęły emigrację z mojej głowy.

Nie jest jeszcze bardzo tragicznie, ale po myciu już wyczesuję spory kołtun. Poki co jeszcze się trzymam i nie obcinam, bo zauściłam trochę, ale nie wiem ile mi starczy silnej woli.

Mam pytanko do Sailor - co stosowałaś na pociążowy wypad? Ja i tak skończę na antkach za jakiś czas, ale na razie jeszcze karmię i muszę się ratować w inny sposób.

kennedy na pewno musisz zbadać krew i hormony, bo to że kiedyś były ok jezeli je badałaś kiedykolwiek, nie znaczy że jest tak nadal. Ale jak jest to dobry dermatolog to ci powie co na początek zbadać.
Skrzyp to moim zdaniem może tylko delikatnie wesprzeć kondycję włosów, ale żeby samo w sobie na wypadanie pomógł zdecydowanie, to chyba jeszcze takiego przypadku nie było niestety.

[kennedy]

Napisane przez kolamara

Cześć dziewczyny

A więc wracam na form, bo cud ciążowy się u mnie skończył i oczywiście w 3 miesiącu po porodzie włosy rozpoczęły emigrację z mojej głowy.

Nie jest jeszcze bardzo tragicznie, ale po myciu już wyczesuję spory kołtun. Poki co jeszcze się trzymam i nie obcinam, bo zauściłam trochę, ale nie wiem ile mi starczy silnej woli.

Mam pytanko do Sailor - co stosowałaś na pociążowy wypad? Ja i tak skończę na antkach za jakiś czas, ale na razie jeszcze karmię i muszę się ratować w inny sposób.

kennedy na pewno musisz zbadać krew i hormony, bo to że kiedyś były ok jezeli je badałaś kiedykolwiek, nie znaczy że jest tak nadal. Ale jak jest to dobry dermatolog to ci powie co na początek zbadać.
Skrzyp to moim zdaniem może tylko delikatnie wesprzeć kondycję włosów, ale żeby samo w sobie na wypadanie pomógł zdecydowanie, to chyba jeszcze takiego przypadku nie było niestety.

licze ze zleci mi badania. hormonow nie badalam, krew zawsze w porzadku w normie. zobaczymy

[Gaya_oo]

Witajcie. U mnie nie jest dobrze. Od jakiegoś miesiąca megawysyp. Szczególnie przy myciu. Włosy wyłażą całymi garściami. Po suszeniu cała łazienka we włosach. Na głowie została z połowa tego, co było. A taki miałam piękny odrost... Zwykle 1-2 razy w roku mam wysyp, ale nie aż taki. Nie mam pojęcia czy wpływ na to ma:
1) odstawienie spironolu 3 miesiące temu;
2) odstawienie biotebalu 2 miesiące temu;
3) zaprzestanie picia pokrzywy i skrzypu 2 miesiące temu;
4) zwiększenie dawki euthyroxu miesiąc temu;
5) słońce...
Podejrzewam, że sprawcą może być kumulacja tych wszystkich czynników, najbardziej jednak obstawiam na spironol. W czwartek idę do endokrynologa, tym razem podobno dobry lekarz, cieszący się dobrymi opiniami. Zobaczę co on na to. Będę również nalegać na zmianę euthyroxu na letrox gdyż ten pierwszy wśród objawów ubocznych ma wypadanie włosów. Niestety poprzednia endo w ogóle nie chciała słuchać o letroxie. Martwię się bardzo, bo coraz gorzej mi już ułożyć fryzurę i coraz trudniej zapełnić prześwity. Zmieniłam szampon na organiczny, bez sls, parabenów i innych świństw. Stosuję pielęgnację wspomagającą włosy, również stawiam na bezpieczną. No i jem sporo słodkiego. Od 2 miesięcy a szczególnie przez ostatni miesiąc. Poprawia mi to samopoczucie Odżywiam się bardzo zdrowo, z wyjątkiem jednego posiłku popołudniowego kiedy to dogadzam sobie do kawy... Czy którejś z Was też dokucza takie nasilone sezonowe wypadanie?

[saoriQ]

Napisane przez Gaya_oo

Witajcie. U mnie nie jest dobrze. Od jakiegoś miesiąca megawysyp. Szczególnie przy myciu. Włosy wyłażą całymi garściami. Po suszeniu cała łazienka we włosach. Na głowie została z połowa tego, co było. A taki miałam piękny odrost... Zwykle 1-2 razy w roku mam wysyp, ale nie aż taki. Nie mam pojęcia czy wpływ na to ma:
1) odstawienie spironolu 3 miesiące temu;
2) odstawienie biotebalu 2 miesiące temu;
3) zaprzestanie picia pokrzywy i skrzypu 2 miesiące temu;
4) zwiększenie dawki euthyroxu miesiąc temu;
5) słońce...
Podejrzewam, że sprawcą może być kumulacja tych wszystkich czynników, najbardziej jednak obstawiam na spironol. W czwartek idę do endokrynologa, tym razem podobno dobry lekarz, cieszący się dobrymi opiniami. Zobaczę co on na to. Będę również nalegać na zmianę euthyroxu na letrox gdyż ten pierwszy wśród objawów ubocznych ma wypadanie włosów. Niestety poprzednia endo w ogóle nie chciała słuchać o letroxie. Martwię się bardzo, bo coraz gorzej mi już ułożyć fryzurę i coraz trudniej zapełnić prześwity. Zmieniłam szampon na organiczny, bez sls, parabenów i innych świństw. Stosuję pielęgnację wspomagającą włosy, również stawiam na bezpieczną. No i jem sporo słodkiego. Od 2 miesięcy a szczególnie przez ostatni miesiąc. Poprawia mi to samopoczucie Odżywiam się bardzo zdrowo, z wyjątkiem jednego posiłku popołudniowego kiedy to dogadzam sobie do kawy... Czy którejś z Was też dokucza takie nasilone sezonowe wypadanie?

Kurcze, trochę mnie zmartwiłaś też stosuję spironol już kilka miesięcy ale zastanawiam się co będzie jak odstawię, chociaż ja nie widzę jakiegoś szczególnego odrostu.
Z tymi słodyczami to radziłabym odstawić. Na pewni słodycze to nic dobrego, bo one podbijają insulinę, a ta androgeny. Pewnie jest to dużo bardziej skomplikowany proces ale mniej więcej tak czytałam. Może to wina słońca, nie przebywasz zbyt dużo? Albo właśnie euthyrox, dlaczego zwiększyłaś dawkę? TSH Ci wzrosło.
Ja chodzę na mezoterapię, byłam już dwa razy, planuję iść na kilka jeszcze.

Zapisz

[Gaya_oo]

Napisane przez saoriQ

Kurcze, trochę mnie zmartwiłaś też stosuję spironol już kilka miesięcy ale zastanawiam się co będzie jak odstawię, chociaż ja nie widzę jakiegoś szczególnego odrostu.
Z tymi słodyczami to radziłabym odstawić. Na pewni słodycze to nic dobrego, bo one podbijają insulinę, a ta androgeny. Pewnie jest to dużo bardziej skomplikowany proces ale mniej więcej tak czytałam. Może to wina słońca, nie przebywasz zbyt dużo? Albo właśnie euthyrox, dlaczego zwiększyłaś dawkę? TSH Ci wzrosło.
Ja chodzę na mezoterapię, byłam już dwa razy, planuję iść na kilka jeszcze.

Zapisz

U mnie poprawa nastąpiła jakieś 7 miesięcy od rozpoczęcia kuracji spironolem oraz od wdrożenia leczenia hashi. A Ty od jak dawna bierzesz? Androgeny mam w normie, chociaż już sama nie wiem co lepsze. Gdyby były za wysokie wiadomo by było chociaż jakie działania podjąć. Na słońcu nie przebywam zbyt wiele. Tsh mi nie wzrasta ale mam bardzo nisko ft3 i ft4. Lekarze nie patrzą zazwyczaj na poziom wolnych hormonów, a powinni. Moja endo rozkłada ręce i mówi, że ona nie wie co zrobić z niskim ft3 i ft4, że jej pacjenci tak nie mają. Zobaczę co powie ten "nowy" endo. Biorę również novothyral razem z euthyroxem. Mezoterapię Angel osoczem bogatopłytkowym w cenie 2200 zł za zabieg mam za sobą. Jedna dawka, po 3 miesiącach kolejna a po roku następna. Po roku nie poszłam na tę trzecią, ponieważ efekty po dwóch były znikome. Ona różni się od tej typowej mezoterapii m.in. stężeniem składników i skutecznością stąd tak wysoka cena.

[selas]

Hej , na ulotce Spironolu też jest w skutkach ubocznych wymienione wypadanie włosów, a przepisują go na porost.....niczego już nie rozumiem

[saoriQ]

Napisane przez Gaya_oo

U mnie poprawa nastąpiła jakieś 7 miesięcy od rozpoczęcia kuracji spironolem oraz od wdrożenia leczenia hashi. A Ty od jak dawna bierzesz? Androgeny mam w normie, chociaż już sama nie wiem co lepsze. Gdyby były za wysokie wiadomo by było chociaż jakie działania podjąć. Na słońcu nie przebywam zbyt wiele. Tsh mi nie wzrasta ale mam bardzo nisko ft3 i ft4. Lekarze nie patrzą zazwyczaj na poziom wolnych hormonów, a powinni. Moja endo rozkłada ręce i mówi, że ona nie wie co zrobić z niskim ft3 i ft4, że jej pacjenci tak nie mają. Zobaczę co powie ten "nowy" endo. Biorę również novothyral razem z euthyroxem. Mezoterapię Angel osoczem bogatopłytkowym w cenie 2200 zł za zabieg mam za sobą. Jedna dawka, po 3 miesiącach kolejna a po roku następna. Po roku nie poszłam na tę trzecią, ponieważ efekty po dwóch były znikome. Ona różni się od tej typowej mezoterapii m.in. stężeniem składników i skutecznością stąd tak wysoka cena.

Dziwne, że masz takie wyniki...a bierzesz jod?Na tarczycę podobno bardzo ważne. Mój endo mi przypisał i kazał brać.Spironol biorę już 5 miesiąc. Gaya ja robię mezoterapię jakimiś witaminami, wcześniej 2 zrobiłam jakimś produktem z morwą białą teraz chcę zrobić dermahealem. To jest mezoterapia biomimedyczna. Ja zaczęłam ją stosować po bardzo dobrym opiniach w necie i na kanale yt megilounge. Kupiłam też serum z tej firmy.

---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Napisane przez selas

Hej , na ulotce Spironolu też jest w skutkach ubocznych wymienione wypadanie włosów, a przepisują go na porost.....niczego już nie rozumiem

Spironol działa antyandrogennie.

[LovinLight]

Hej, może któraś z Was mi pomoże i doradzi czego mogłabym jeszcze spróbować. Miałam podejrzenie takie jak u jednej z Was, NK WPN ale po TK okazało się że to nie to, ostateczna diagnoza póki co to PCOS i lekkie problemy z tarczycą (TSH 2,6 obecnie 1,3 przy przyjmowaniu euthyrox 25mg) no i oczywiście, niestety hiperandrogenizm (wysokie DHEAS koło 600 przy normie do 400 i androstendion 10 przy normie do 3...) na który nie biore leków, bo niestety nie mam póki co też owulacji, i anty tylko by mnie dobiło...

Endo pocieszała mnie że jest szansa że przy euthyroxie wypadanie się zmniejszy, no ale niestety, leci praktycznie tak samo...

Wypadanie trwa od jakiś 3-4 lat, z tym że od roku tak naprawdę ma mocne nasilenie. Najgorsze jest to że mam naturalnie prawie czarne włosy więc widać prześwity...
Największy dramat jest jednak jak zwiążę włosy w kitkę - ledwo co tam jest już spotkałam się z pytaniami nawet "o jaaa, to WSZYSTKIE Twoje włosy??" masakra.

Nie suszę, nie prostuje, nie farbuje.

Co już używałam:
- Tabletki. Wszystkie suplementy jakie tylko są od merz special po pokrzywę, jedyne co zadziałało to biotyna 5mg ale tylko na porost, na wypadanie nic nie dało.
- Seboradin ampułki, wszystkie rodzaje jakie są.
- Słynna na wizażu wcierka JANTAR - włosy były po niej śliczne to fakt, ale leciały dalej
- Radical wcierka, ampułki.
- Olejek z rzepy i inne tego typu olejki, wzmagały wypadanie plus przetłuszczanie straszne
- Jakaś mgiełka ze skrzypu nie pamiętam już nazwy
- Loreal Dercos coś tam, tylko straciłam majątek
- Dermena zwykłe oraz Dermena MEN rzekomo na łysienie androgenowe niestety bez efektu
- Loxon 2%, Loxon 5% i jakiś drooogi zamiennik Loxonu - po wszystkim miałam takie napady wypadania że odstawiałam bo bym była łysa
- Szampony i odżywki ziołowe bez chemii, silikonów itp wypróbowałam wszystkie łącznie z takimi na wypadanie (w tym słynną babcie agafii) i włosy były mega ładne ale sypały się tak samo
- Picie pokrzywy, siusiałam co 5 minut, miałam biegunki, ale włosów nie ruszyło
- Picie drożdży, zero efektu na włosach poza problemami z brzuchem


Chce wypróbować:
- Placenta activ z allegro niby to wyciąg z łożysk (na allegro nie ma słowa jakich, w necie są sprzeczne info, albo że owcze albo ludzkie)
- Kozieradka - zaparzona z apteki, przelana do aplikatora

Teraz moje pytanie do Was:
Czy jest sens bawić się w te placente i kozieradke, czy po tym co wyprobowałam i nie pomogło, to juz nie ma dla mnie szans?

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez saoriQ

Dziwne, że masz takie wyniki...a bierzesz jod?Na tarczycę podobno bardzo ważne. Mój endo mi przypisał i kazał brać


Spironol działa antyandrogennie.

Hmmmm. Zdziwiłam się szczerze mówiąc. Mi endo stwierdził lekką niedoczynność taką subkliniczną głównie wynikajaca z pcos, przepisał euthyrox 25mg i ZABRONIŁ solić a jodu kazał unikać - nawet zabronił mi brać witaminy takie z apteki, bo mają jod.
Już nic nie rozumiem .


Mogłabyś napisać co to ten spironol dokładnie? To suplement czy lek?

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

A w ogóle widzę że wiele z Was jest obeznanych w hormonach więc mimo że to wątek włosowy to mam nadzieje że rozwiejecie moje wątpliwości.

Mam stwierdzone jak już pisałam pcos, lekka nadczynnosc tarczycy (2,6 wyrównane do 1,3 lekami) ale mam tez niestety za wysokie DHEAS, androstendion i kortyzol (ten ostatni duuuuuzo ponad norme).
Mam tez hiperprolaktynemie (biore castangus w podwójnych dawkach, bo zle tolerduje bromergon i dostinex, poki co castangus nie daje rady....)

Niestety mam tez hiperinsulinemie/insulinoopornosc ktora objawia sie miedzy innymi spadkami cukru czasami zwłaszcza jak wiecej zjem, z kolei na czczo mam podwyzszony.

Nie ukrywam ze wczesniej nie trzymałam diety, lubiłam tez zjesc fast fooda, słodycze, alkohol. Dopiero od miesiaca zaczelam diete (opornie idzie, bo przyzwyczajenia sa silne) bo przytyłam i to sporo.

Pisałyscie o zwiazku insulina ---> androgeny. Zatem czy jesli przejde na diete niskie IG, zaczne sie w koncu ruszac (nie robiłam nic z soba rok pod tym wzgledem) to czy wówczas androgeny sie zmniejsza bez leków?

[chimay]

Napisane przez LovinLight

Pisałyscie o zwiazku insulina ---> androgeny. Zatem czy jesli przejde na diete niskie IG, zaczne sie w koncu ruszac (nie robiłam nic z soba rok pod tym wzgledem) to czy wówczas androgeny sie zmniejsza bez leków?

Poczytaj sobie ten wpis KLIK i w ogóle blog Gattaca.
Krótki cytat:
Podstawową strategią w KAŻDYM zaburzeniu związanym ze zbyt intensywną sygnalizacją androgenową powinna być redukcja poziomów insuliny.

[X_ana_X]

Witam,
dziewczyny a czy stosowałyście szampon biokap anticaduta do włosów wypadających? Ponoć rewelacyjny, sama się zaopatrzyłam i nie wiem czy to przypadek, ale włosy, które wypadały od roku przestały lecić. Zeszłam poniżej 100, gdzie przez rok codziennie wypadało mi po 200 jak nie więcej. Ale jeszcze za wcześnie by piać z zachwytu, po prostu chciałam wiedzieć czy też stosujecie.

No i czy któraś stosowała tonik KAMINOMOTO? Ponoć skuteczny, ale tani nie jest. Trudno dostępny, bo z Japonii. Czytałam mnóstwo pozytywnych opinii. Ale my to wyjątkowo trudne przypadki, więc chciałam sprawdzić czy Wy stosowałyście

[LovinLight]

Napisane przez X_ana_X

Witam,
dziewczyny a czy stosowałyście szampon biokap anticaduta do włosów wypadających? Ponoć rewelacyjny, sama się zaopatrzyłam i nie wiem czy to przypadek, ale włosy, które wypadały od roku przestały lecić. Zeszłam poniżej 100, gdzie przez rok codziennie wypadało mi po 200 jak nie więcej. Ale jeszcze za wcześnie by piać z zachwytu, po prostu chciałam wiedzieć czy też stosujecie.

No i czy któraś stosowała tonik KAMINOMOTO? Ponoć skuteczny, ale tani nie jest. Trudno dostępny, bo z Japonii. Czytałam mnóstwo pozytywnych opinii. Ale my to wyjątkowo trudne przypadki, więc chciałam sprawdzić czy Wy stosowałyście

Mam zboczenie zawodowe czy reklama ?

[X_ana_X]

Napisane przez LovinLight

Mam zboczenie zawodowe czy reklama ?

Zobaczenie o popularne kosmetyki pytać nie chcę, bo stosowałam. A te ponoć efekty dają, ale chciałam zapytać tutaj, bo obawiam się wyrzucenia pieniędzy w błoto.

[MM-1968]

Napisane przez X_ana_X

Zobaczenie o popularne kosmetyki pytać nie chcę, bo stosowałam. A te ponoć efekty dają, ale chciałam zapytać tutaj, bo obawiam się wyrzucenia pieniędzy w błoto.

O biokapie już było, jednym służy drugim nie, mnie nie pomógł. O tym drugim specyfiku nie słyszałam

[komtesa]

LovinLight, jak ja Cię rozumiem. Czego ja nie próbowałam. A najbardziej denerwują mnie rady koleżanek, np. jedna ostatnio przegląda gazetę, gdzie jest reklama szamponu przeciw wypadaniu i mówi z przekonaniem, żebym sobie kupiła, to będę miała problem z głowy. Druga mówi, że kupiła sobie szampon (zwykły, drogeryjny) i jest rewelacyjny, bo od razu jej włosy przestały wypadać. A kupiła... 2 tyg. temu. Czasami już nie mogę tego słuchać.

Mi endo też zabronił jod!

Z Kaminomoto mam szampon. Właśnie się kończy. Na długo wystarczył, ale efektów brak. Jednak nie ma co porównywać szamponu do wcierki. Ta może będzie dobra. Może warto spróbować?

Ja chciałam iść na osocze. Wybrałam to najdroższe, bo najskuteczniejsze. W klinice jednak mi odradzili, jak się dowiedzieli, że mam hashi. Pani powiedziała, że wydam dużo pieniędzy i mogę być niezadowolona z efektów. Przynajmniej uczciwie.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[X_ana_X]

Jakie TSH ma się przy tym HASHIMOTO?

Jak ja zazdroszczę ludziom, którzy nie wiedzą co to prawdziwe wypadanie włosów...Bo skoro uważają, że szamponem reklamowanym w gazecie można pozbyć sie problemu, to widać, że nigdy go nie miały...
Kupiłam wczoraj na ebayu kaminomoto wcierkę. Zobaczymy.... chociaż mam wrażenie, że nic już mi nie pomoże.

[Gaya_oo]

Napisane przez komtesa

LovinLight, jak ja Cię rozumiem. Czego ja nie próbowałam. A najbardziej denerwują mnie rady koleżanek, np. jedna ostatnio przegląda gazetę, gdzie jest reklama szamponu przeciw wypadaniu i mówi z przekonaniem, żebym sobie kupiła, to będę miała problem z głowy. Druga mówi, że kupiła sobie szampon (zwykły, drogeryjny) i jest rewelacyjny, bo od razu jej włosy przestały wypadać. A kupiła... 2 tyg. temu. Czasami już nie mogę tego słuchać.

Mi endo też zabronił jod!

Z Kaminomoto mam szampon. Właśnie się kończy. Na długo wystarczył, ale efektów brak. Jednak nie ma co porównywać szamponu do wcierki. Ta może będzie dobra. Może warto spróbować?

Ja chciałam iść na osocze. Wybrałam to najdroższe, bo najskuteczniejsze. W klinice jednak mi odradzili, jak się dowiedzieli, że mam hashi. Pani powiedziała, że wydam dużo pieniędzy i mogę być niezadowolona z efektów. Przynajmniej uczciwie.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Za osocze płaciłam 2200 zł za jeden zabieg. Nic nie pomogło. Nie warto. Mam hashi, wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam bo lekarze twierdzili, że jeśli tsh 3,5 a wolne hormony na dolnej granicy normy to wszystko ok.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Napisane przez X_ana_X

Jakie TSH ma się przy tym HASHIMOTO?

Jak ja zazdroszczę ludziom, którzy nie wiedzą co to prawdziwe wypadanie włosów...Bo skoro uważają, że szamponem reklamowanym w gazecie można pozbyć sie problemu, to widać, że nigdy go nie miały...
Kupiłam wczoraj na ebayu kaminomoto wcierkę. Zobaczymy.... chociaż mam wrażenie, że nic już mi nie pomoże.

W przypadku TSH nie patrzy się na normy laboratoryjne. Jeśli masz powyżej 2 to już powinnaś zrobić ft3, ft4. Hashimoto oprócz tego diagnozuje się poprzez USG tarczycy oraz badanie przeciwciał antyTPO i antyTG.

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez MM-1968

O biokapie już było, jednym służy drugim nie, mnie nie pomógł. O tym drugim specyfiku nie słyszałam

Ja również Biokapu zużyłam 3 butelki i nic....

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

LovinLight próbowałam prawie wszystkiego, podobnie jak Ty. Poprawę uzyskałam po ok 7 miesiącach zażywania Spironolu, hormonów tarczycy, picia skrzypu z pokrzywą i biotebalu. Coś z tej listy zadziałało. Obstawiam - podobnie jak endo - spironol. Najprawdopodobniej mam nadwrażliwość mieszków na DHT (androgeny w normie). W maju odstawiłam wszystko oprócz hormonów tarczycy. Efekt taki, że od połowy czerwca straciłam połowę włosów. Rosły rewelacyjnie, prześwitów nie zakryły ale był busz baby hair. Spironol brałam w dawce 100mg i odstawiłam ponieważ za bardzo odwadniał, wysuszył mi skórę. Poprzednia endo mówiła, że dawka mniejsza niż 100 nie ma sensu, ale trafiłam do innego endo i ten z kolei zalecił mi 50 mg. To dawka, którą na spokojnie mogę znieść. Będę czekać kolejne 7 miesięcy, jak nic się nie poprawi to zwiększę z powrotem do 100mg. Mycie włosów jest dla mnie traumatycznym przeżyciem. Pełne garści wychodzą Zakupiłam niedawno coś takiego: https://alledrogeria.pl/olejki/2724-...st-wlosow.html Skład dobry, ale mam świadomość że główna przyczyna to nieszczęsne DHT. Działać jednak trzeba i ratować póki się da to, co jeszcze zostało.

[X_ana_X]

Gaya, straszne to, co piszesz Wniosek taki, że nic nie pomoże, jak coś nam "od środk" kudły psuje

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Ps. Gaya, a ile włosów dziennie tracisz? Tak mniej więcej

[yagmursahin76]

Na tym forum dużo się pisze o kuracji senso duo. Moja sąsiadka niedawno zaczęła tego używać, bo ktoś jej polecił, próbowałyście? To jest chyba szampon i olejek.

[Antuanetta]

Komtesa, jestem pod opieką dr M. Słowińskiej. Kuracja widać dobrze dobrana, ja tam też się nie wzbraniałam, bo wielu rzeczy próbowałam i żadnego efektu nie było. Z lekarzem widuje się raz w roku, dostaje plik recept i mi to wystarczy.

[Gaya_oo]

Napisane przez X_ana_X

Gaya, straszne to, co piszesz Wniosek taki, że nic nie pomoże, jak coś nam "od środk" kudły psuje

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Ps. Gaya, a ile włosów dziennie tracisz? Tak mniej więcej

Nie mam pojęcia. Nie liczę. Na co dzień czeszę się delikatnie żeby nanogenu nie wyczesać. Myję włosy co 2-3 dni i wtedy jest masakra. Trudno mi okreslić ilość ale ile mam w ręce to 1/3 wyłazi ;/ Przy suszeniu łazienka zasypana. Czesanie nie ma wpływu na to ponieważ od dawna tak myję i czeszę i wypadały w granicach normy. Teraz jest tragicznie. Prześwity mam na czubku i tu są włosy najbardziej przerzedzone. Boki i tył ok. Taki sposob wypadania świadczy, że przyczyną nie jest ani tarczyca ani nic innego tylko własnie androgeny a konkretnie wrażliwość moich mieszków na nie.

[Anna07_07]

Napisane przez Gaya_oo

Nie mam pojęcia. Nie liczę. Na co dzień czeszę się delikatnie żeby nanogenu nie wyczesać. Myję włosy co 2-3 dni i wtedy jest masakra. Trudno mi okreslić ilość ale ile mam w ręce to 1/3 wyłazi ;/ Przy suszeniu łazienka zasypana. Czesanie nie ma wpływu na to ponieważ od dawna tak myję i czeszę i wypadały w granicach normy. Teraz jest tragicznie. Prześwity mam na czubku i tu są włosy najbardziej przerzedzone. Boki i tył ok. Taki sposob wypadania świadczy, że przyczyną nie jest ani tarczyca ani nic innego tylko własnie androgeny a konkretnie wrażliwość moich mieszków na nie.

Ja niestety też podejrzewam nadwrażliwość Też "szczyt" głowy mam jak lądowisko. Wszystkie wyniki mam w normie - androgeny, hormony kobiece, tarczyca, morfologia, cukier .... Z jednej strony powinno mnie to cieszyć , ale z drugiej strony nie mam się czego "czepiać" i działać w tym kierunku.