Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, część XI - Strona 149 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-07-09, 11:57   #4441
BlueSky14
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 261
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Cytat:
Napisane przez kama_pas Pokaż wiadomość
No powiem ci ze ogólnie to w sny nie wierzę, ale w babcię to tak. Kiedyś mi się przysnila i na drugi dzień był pożar w bloku. Wtedy ostrzegala przed ogniem.... Może coś w tym jest. Chyba dam na mszę za nią.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja tez wierzę jak mi sie snia dziadkowie i prababcia, zawsze kiedy sie snia to przed czyms ostrzegaja.
Kiedyś snils mi się babcia to byl bardzo dziwny sen. Mowila mi w nim ze dziadek umiera. Powiedziałam o tym Mężowi, to mnie wysmial a ja sie zaczelam martwić. Dwa miesiące później moj dziadek trafił do szpitala i w przeciagu jednego dnia zmarł. Do tej pory nie moge sobie tego wybaczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
BlueSky14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 12:06   #4442
olutka
Zakorzenienie
 
Avatar olutka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wielkopolska/Podlasie
Wiadomości: 4 688
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Aglo, zaraz pędzę oglądać fotki trzymam kciuki za spadek bilirubiny i jutrzejsze wyjście!!

Pojechaliśmy parę km do nowej lodziarni i normalnie prawie orgazmu dostałam sorbet banan-kiwi i sorbet jagoda po prostu genialne!!! Od razu humor o niebo lepszy
Zrobiliśmy zakupy i jedziemy do domku
Tak mi wczoraj leczo smakowało, że dziś dorabiam
olutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 12:36   #4443
Arida_
Zadomowienie
 
Avatar Arida_
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Eg
Wiadomości: 1 523
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Wesola ania, jezeli jestescie tylko na cycku to nie przekarmisz malego. Nasze mleko nie jest tak ciezkie jak mm, wiec musi czesciej dojadac, zoladeczek jest malutki no i przy cycusiu jest najlepiej na swiecie. Jak nie bedzie chcial juz mleka to wypchnie jezorkiem, albo odwroci glowe noworodki jedza tylko z głodu, a nie lakomstwa -


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
1 + 1 = 3
Arida_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 12:59   #4444
Flowerbombka
Zadomowienie
 
Avatar Flowerbombka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 472
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Hej dziewczynki...ja do poniedziałku jestem bez netu praktycznie tzn z bardzo ograniczonym...Tz wczoraj odciął taki mega dlugi kabel co szedł przez pół pokoju od kablówki Upc bo teraz mamy z talerza Polsat ale zapomniał że Internet też jest przez ten kabel Upc ech....A na komórce kiepsko mi dziala....
Flowerbombka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 13:02   #4445
olutka
Zakorzenienie
 
Avatar olutka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wielkopolska/Podlasie
Wiadomości: 4 688
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Moja mama właśnie spytała, czy po porodzie ma przyjechać, a ja jej grzecznie odpowiedziałam, że dziękuję, ale nie zapraszam że potrzebuję, żeby 20 sierpnia przyjechała na Mazury na ślub brata tż-ta a wcześniej jeśli będziemy potrzebowali pomocy to odpłatnie położną będziemy ściągać i tyle. Przyjęła to wyjątkowo dobrze stwierdziła, że wie, że jesteśmy przygotowani a jej byłoby trudno poqstrzymać się od udzielania miliona rad i mogłybyśmy się kłócić i z jej przyjazdu byłoby więcej złego niż dobrego. No dumna z niej jestem, że tak do tego podchodzi
olutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 13:26   #4446
nutik
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Cytat:
Napisane przez olutka Pokaż wiadomość
Moja mama właśnie spytała, czy po porodzie ma przyjechać, a ja jej grzecznie odpowiedziałam, że dziękuję, ale nie zapraszam że potrzebuję, żeby 20 sierpnia przyjechała na Mazury na ślub brata tż-ta a wcześniej jeśli będziemy potrzebowali pomocy to odpłatnie położną będziemy ściągać i tyle. Przyjęła to wyjątkowo dobrze stwierdziła, że wie, że jesteśmy przygotowani a jej byłoby trudno poqstrzymać się od udzielania miliona rad i mogłybyśmy się kłócić i z jej przyjazdu byłoby więcej złego niż dobrego. No dumna z niej jestem, że tak do tego podchodzi
Najbardziej wyrozumiala mama ever
nutik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 13:44   #4447
kassate1203
Rozeznanie
 
Avatar kassate1203
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

hellou

witam się i ja 2w1.

Olutka rzadko się spotyka tak wyrozumiałe matki, większość by pewnie focha strzeliła.

Kama ja w sny wierzę, a zwłaszcza jeżeli śnią się zmarli, większość przed czymś ostrzega.

Dziewczyny pytanie, bo nie wiem czy mam się schizować czy to normalne: czy wy też tak okropnie się pocicie? i co dzień jesteście słabsze? Bo nie wiem czy to pogoda tak na mnie działa, czy to ciąża już mi tak ciąży czy to raczej jest normalne?
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów



kassate1203 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-09, 13:50   #4448
Wesola_Ania
Zadomowienie
 
Avatar Wesola_Ania
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1 751
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Cytat:
Napisane przez kassate1203 Pokaż wiadomość
hellou

witam się i ja 2w1.

Olutka rzadko się spotyka tak wyrozumiałe matki, większość by pewnie focha strzeliła.

Kama ja w sny wierzę, a zwłaszcza jeżeli śnią się zmarli, większość przed czymś ostrzega.

Dziewczyny pytanie, bo nie wiem czy mam się schizować czy to normalne: czy wy też tak okropnie się pocicie? i co dzień jesteście słabsze? Bo nie wiem czy to pogoda tak na mnie działa, czy to ciąża już mi tak ciąży czy to raczej jest normalne?
Ja może nie byłam słaba,ale bardzie ospala,wróciłam wtedy do drzemek po obiedzie.

Arida,chyba masz rację,tym bardziej że jak tak płacze do daje mu pierś która dopiero co oproznil,nie słychać wtedy typowego połykania więc tylko tak sobie ciumka

Olutka,ale wyrozumiala Mama,moja mnie wkurzyla,bo w dniu wyjścia ze szpitala chciała do nas od razu jechać,a ja powiedziałam sorry Ale nie,jesteśmy zestresowani wyjściem i jazda autem z noworodkiem,ze chce po 5dniach wreszcie odpocząć,to zrobila mine jakbym ja urazila,ech

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wesola_Ania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 13:54   #4449
mimi000
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 132
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Dzień dobry,
Nie wiem, czy zdołam Was nadrobić, ale mam chwilkę na danie Wam znaku życia. Od czwartku jesteśmy w domu. Mała nazywa się nie Emilka a Julka, jest przegrzeczna i przesłodka. Ja dochodzę do siebie po traumie jaką przeszłam w szpitalu.
Dziewczyny z Wrocławia odradzam Kamieńskiego!! Ten szpital jest przeładowany i wg mnie stwarza zagrożenie dla pacjentek.
Po krótce:
O 1:30 odeszly mi wody
o 4:00 byłam na oddziale patologii i czekałam na skurcze
o 10 zaczęły się skurcze, ale nie było msca na porodówce i musiałam czekać (czyt. po mału rodzić)

4h 1 fazy rodziłam w łóżku na oddziale patologii przy dziewczynach z podawanym magnezem na twardy brzuch. Nie miałam piłek, worków sako, do prysznica 20m, po 4h walki zrobiły mi się 4 cm rozwarcia.

Wtedy przenieśli mnie na porodówkę, gdzie przez już krótkie i słabsze skurcze, nie przespaną noc i zakaz jedzenia męczyłam się, aby przebrnąć przez 1 fazę porodu.

Po 3h miałam 40 min partych i udało się urodzić mój mały Cud.

Najgorsze warunki były po porodzie.
2 noce spędzone tuź przy salach porodowych, 30m do wc zawsze w innej sali w zależności gdzie był poród.
1 noc w magazyne pościeli tuź przy brudowniku na łóżku do przewożenia, z salowymi, które nie zwracały uwagi na porę dnia i hałasowały 24h na dobę.
Dzieci trzeba było co chwilę wozić na badania na różne oddziały co tuż po porodzie było bardzo ciężkie.

W międzyczasie raz o 23 postanowiono nas przenieść z sal porodowych na położnictwo i przeprowadziłśmy się na 0.5h, bo tam była śmierdząca, niezdrowa dla dzieci chemia.
W ciągu 4 dni byłam w 5 "pokojach" (na koniec wyląwałam w końcu na położnictwie).

Opieki nade mną jako mamą nie było żadnej, bo zajmował się tym ordynator, który tylko chodził i mówił, aby wypisywać się ze szpitala. Nawet wypisu lekwrz mi nie dał tylko stażystka i nikt nie przekazał zaleceń. Wiem tyle ile napisali.

Po 4 totalnie nieprzespanych nocach, w domu mogę dochodzić do siebie.
mimi000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 13:57   #4450
Arida_
Zadomowienie
 
Avatar Arida_
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Eg
Wiadomości: 1 523
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Moja dopiero dzisiaj do mnie przyjezdza, po 2 tyg.
Wolalam zgnic z brudu niz zapraszac ktoras z mam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
1 + 1 = 3
Arida_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:02   #4451
olutka
Zakorzenienie
 
Avatar olutka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wielkopolska/Podlasie
Wiadomości: 4 688
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Cytat:
Napisane przez kassate1203 Pokaż wiadomość
hellou

witam się i ja 2w1.

Olutka rzadko się spotyka tak wyrozumiałe matki, większość by pewnie focha strzeliła.

Kama ja w sny wierzę, a zwłaszcza jeżeli śnią się zmarli, większość przed czymś ostrzega.

Dziewczyny pytanie, bo nie wiem czy mam się schizować czy to normalne: czy wy też tak okropnie się pocicie? i co dzień jesteście słabsze? Bo nie wiem czy to pogoda tak na mnie działa, czy to ciąża już mi tak ciąży czy to raczej jest normalne?

W gorące dni leciało ze mnie masakrycznie, po twarzy najgorzej... :/

Cytat:
Napisane przez mimi000 Pokaż wiadomość
Dzień dobry,

Nie wiem, czy zdołam Was nadrobić, ale mam chwilkę na danie Wam znaku życia. Od czwartku jesteśmy w domu. Mała nazywa się nie Emilka a Julka, jest przegrzeczna i przesłodka. Ja dochodzę do siebie po traumie jaką przeszłam w szpitalu.

Dziewczyny z Wrocławia odradzam Kamieńskiego!! Ten szpital jest przeładowany i wg mnie stwarza zagrożenie dla pacjentek.

Po krótce:

O 1:30 odeszly mi wody

o 4:00 byłam na oddziale patologii i czekałam na skurcze

o 10 zaczęły się skurcze, ale nie było msca na porodówce i musiałam czekać (czyt. po mału rodzić)



4h 1 fazy rodziłam w łóżku na oddziale patologii przy dziewczynach z podawanym magnezem na twardy brzuch. Nie miałam piłek, worków sako, do prysznica 20m, po 4h walki zrobiły mi się 4 cm rozwarcia.



Wtedy przenieśli mnie na porodówkę, gdzie przez już krótkie i słabsze skurcze, nie przespaną noc i zakaz jedzenia męczyłam się, aby przebrnąć przez 1 fazę porodu.



Po 3h miałam 40 min partych i udało się urodzić mój mały Cud.



Najgorsze warunki były po porodzie.

2 noce spędzone tuź przy salach porodowych, 30m do wc zawsze w innej sali w zależności gdzie był poród.

1 noc w magazyne pościeli tuź przy brudowniku na łóżku do przewożenia, z salowymi, które nie zwracały uwagi na porę dnia i hałasowały 24h na dobę.

Dzieci trzeba było co chwilę wozić na badania na różne oddziały co tuż po porodzie było bardzo ciężkie.



W międzyczasie raz o 23 postanowiono nas przenieść z sal porodowych na położnictwo i przeprowadziłśmy się na 0.5h, bo tam była śmierdząca, niezdrowa dla dzieci chemia.

W ciągu 4 dni byłam w 5 "pokojach" (na koniec wyląwałam w końcu na położnictwie).



Opieki nade mną jako mamą nie było żadnej, bo zajmował się tym ordynator, który tylko chodził i mówił, aby wypisywać się ze szpitala. Nawet wypisu lekwrz mi nie dał tylko stażystka i nikt nie przekazał zaleceń. Wiem tyle ile napisali.



Po 4 totalnie nieprzespanych nocach, w domu mogę dochodzić do siebie.

Ale Ci współczuję ;(

Cytat:
Napisane przez Arida_ Pokaż wiadomość
Moja dopiero dzisiaj do mnie przyjezdza, po 2 tyg.
Wolalam zgnic z brudu niz zapraszac ktoras z mam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W pełni rozumiem Twoje podejście
olutka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-09, 14:07   #4452
Wesola_Ania
Zadomowienie
 
Avatar Wesola_Ania
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1 751
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Mimi,gratuluję Julki😊

Ja pierwotnie myslalam o Kamieńskiego,ale słyszałam o tym że przeludnienie i moja kumpela tam miała złą opiekę nad synem z wada zastawki moczowodu.stąd urodziłam na Klinikach,też przerzucali mi na salę pacjentki,akurat mnie przez 5 dob udało się być w jednej tej samej sali,żarcie było pyszne,opieka laktacyjna super,a miałam zastój więc się przydalo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wesola_Ania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:09   #4453
Arida_
Zadomowienie
 
Avatar Arida_
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Eg
Wiadomości: 1 523
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Mimi,jakis horror po prostu ale przezycia, współczuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
1 + 1 = 3
Arida_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:18   #4454
marcylina
Wtajemniczenie
 
Avatar marcylina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 2 354
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Mimi to brzmi strasznie.. wspolczuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
marcylina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:26   #4455
Ananka
Zadomowienie
 
Avatar Ananka
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 077
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

mimi000- współczuję, naprawdę wierzyć się nie chce, że coś takiego jest wogóle możliwe, komletny brak szacunku dla człowieka. I tak dzielnie to wszystko zniosłaś i najważniejsze, że córeczka jest cała i zdrowa i możecie już się cieszyć sobą w domku.
Ananka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:31   #4456
alloffkowa
Zakorzenienie
 
Avatar alloffkowa
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Niebooo:)
Wiadomości: 11 102
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Cytat:
Napisane przez mimi000 Pokaż wiadomość
Dzień dobry,
Nie wiem, czy zdołam Was nadrobić, ale mam chwilkę na danie Wam znaku życia. Od czwartku jesteśmy w domu. Mała nazywa się nie Emilka a Julka, jest przegrzeczna i przesłodka. Ja dochodzę do siebie po traumie jaką przeszłam w szpitalu.
Dziewczyny z Wrocławia odradzam Kamieńskiego!! Ten szpital jest przeładowany i wg mnie stwarza zagrożenie dla pacjentek.
Po krótce:
O 1:30 odeszly mi wody
o 4:00 byłam na oddziale patologii i czekałam na skurcze
o 10 zaczęły się skurcze, ale nie było msca na porodówce i musiałam czekać (czyt. po mału rodzić)

4h 1 fazy rodziłam w łóżku na oddziale patologii przy dziewczynach z podawanym magnezem na twardy brzuch. Nie miałam piłek, worków sako, do prysznica 20m, po 4h walki zrobiły mi się 4 cm rozwarcia.

Wtedy przenieśli mnie na porodówkę, gdzie przez już krótkie i słabsze skurcze, nie przespaną noc i zakaz jedzenia męczyłam się, aby przebrnąć przez 1 fazę porodu.

Po 3h miałam 40 min partych i udało się urodzić mój mały Cud.

Najgorsze warunki były po porodzie.
2 noce spędzone tuź przy salach porodowych, 30m do wc zawsze w innej sali w zależności gdzie był poród.
1 noc w magazyne pościeli tuź przy brudowniku na łóżku do przewożenia, z salowymi, które nie zwracały uwagi na porę dnia i hałasowały 24h na dobę.
Dzieci trzeba było co chwilę wozić na badania na różne oddziały co tuż po porodzie było bardzo ciężkie.

W międzyczasie raz o 23 postanowiono nas przenieść z sal porodowych na położnictwo i przeprowadziłśmy się na 0.5h, bo tam była śmierdząca, niezdrowa dla dzieci chemia.
W ciągu 4 dni byłam w 5 "pokojach" (na koniec wyląwałam w końcu na położnictwie).

Opieki nade mną jako mamą nie było żadnej, bo zajmował się tym ordynator, który tylko chodził i mówił, aby wypisywać się ze szpitala. Nawet wypisu lekwrz mi nie dał tylko stażystka i nikt nie przekazał zaleceń. Wiem tyle ile napisali.

Po 4 totalnie nieprzespanych nocach, w domu mogę dochodzić do siebie.
Brzmi niczym z filmu jakiegoś!! Tragedia..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
zawsze twoja...
zawsze mój...
zawsze my...
Oliwka 21.07.2016
alloffkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:34   #4457
MuniaMusia
Zadomowienie
 
Avatar MuniaMusia
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 1 744
GG do MuniaMusia
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Mimi, wspołczucia... nie mam słów..
__________________

Mój blog szyciowy

Szczęśliwa żonka [od 10.09.2011]
Kierowczyni [od 26.09.2011]
Tymoteusz [12 lipiec 2016]



MuniaMusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:34   #4458
olutka
Zakorzenienie
 
Avatar olutka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wielkopolska/Podlasie
Wiadomości: 4 688
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Zazdrość mnie zabija.
Tż nie dość, że w nocy śpi idealnie, wstaje później niż ja, to jeszcze sobie w momencie zasypia w dzień...

A ja? Dziś kolejny dzień musiałam wypić trzecią kawę bo inaczej jestem jak zombie, ale w dzień nie zasnę.
No i ja widzę tryliard rzeczy do zrobienia i prawie ciągle coś robię, a tż spi sobie na kanapie przed tv...
Naprawdę zazdrość mnie w tym momencie skręca.
Miałam robić nowe leczo ale chyba i ja idę leżeć, a co!!
olutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:41   #4459
kamila_509
Zakorzenienie
 
Avatar kamila_509
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 11 818
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Cytat:
Napisane przez kassate1203 Pokaż wiadomość
hellou

witam się i ja 2w1.

Olutka rzadko się spotyka tak wyrozumiałe matki, większość by pewnie focha strzeliła.

Kama ja w sny wierzę, a zwłaszcza jeżeli śnią się zmarli, większość przed czymś ostrzega.

Dziewczyny pytanie, bo nie wiem czy mam się schizować czy to normalne: czy wy też tak okropnie się pocicie? i co dzień jesteście słabsze? Bo nie wiem czy to pogoda tak na mnie działa, czy to ciąża już mi tak ciąży czy to raczej jest normalne?
Ja sie poce
jak świnka, nie mam na nic energii, sapie i dysze. Jestem taka bez życia.




Cytat:
Napisane przez olutka Pokaż wiadomość
Moja mama właśnie spytała, czy po porodzie ma przyjechać, a ja jej grzecznie odpowiedziałam, że dziękuję, ale nie zapraszam że potrzebuję, żeby 20 sierpnia przyjechała na Mazury na ślub brata tż-ta a wcześniej jeśli będziemy potrzebowali pomocy to odpłatnie położną będziemy ściągać i tyle. Przyjęła to wyjątkowo dobrze stwierdziła, że wie, że jesteśmy przygotowani a jej byłoby trudno poqstrzymać się od udzielania miliona rad i mogłybyśmy się kłócić i z jej przyjazdu byłoby więcej złego niż dobrego. No dumna z niej jestem, że tak do tego podchodzi

Fajna mama
Moja też zrozumiała od razu, że nie jest taka niezbędna




Cytat:
Napisane przez mimi000 Pokaż wiadomość
Dzień dobry,
Nie wiem, czy zdołam Was nadrobić, ale mam chwilkę na danie Wam znaku życia. Od czwartku jesteśmy w domu. Mała nazywa się nie Emilka a Julka, jest przegrzeczna i przesłodka. Ja dochodzę do siebie po traumie jaką przeszłam w szpitalu.
Dziewczyny z Wrocławia odradzam Kamieńskiego!! Ten szpital jest przeładowany i wg mnie stwarza zagrożenie dla pacjentek.
Po krótce:
O 1:30 odeszly mi wody
o 4:00 byłam na oddziale patologii i czekałam na skurcze
o 10 zaczęły się skurcze, ale nie było msca na porodówce i musiałam czekać (czyt. po mału rodzić)

4h 1 fazy rodziłam w łóżku na oddziale patologii przy dziewczynach z podawanym magnezem na twardy brzuch. Nie miałam piłek, worków sako, do prysznica 20m, po 4h walki zrobiły mi się 4 cm rozwarcia.

Wtedy przenieśli mnie na porodówkę, gdzie przez już krótkie i słabsze skurcze, nie przespaną noc i zakaz jedzenia męczyłam się, aby przebrnąć przez 1 fazę porodu.

Po 3h miałam 40 min partych i udało się urodzić mój mały Cud.

Najgorsze warunki były po porodzie.
2 noce spędzone tuź przy salach porodowych, 30m do wc zawsze w innej sali w zależności gdzie był poród.
1 noc w magazyne pościeli tuź przy brudowniku na łóżku do przewożenia, z salowymi, które nie zwracały uwagi na porę dnia i hałasowały 24h na dobę.
Dzieci trzeba było co chwilę wozić na badania na różne oddziały co tuż po porodzie było bardzo ciężkie.

W międzyczasie raz o 23 postanowiono nas przenieść z sal porodowych na położnictwo i przeprowadziłśmy się na 0.5h, bo tam była śmierdząca, niezdrowa dla dzieci chemia.
W ciągu 4 dni byłam w 5 "pokojach" (na koniec wyląwałam w końcu na położnictwie).

Opieki nade mną jako mamą nie było żadnej, bo zajmował się tym ordynator, który tylko chodził i mówił, aby wypisywać się ze szpitala. Nawet wypisu lekwrz mi nie dał tylko stażystka i nikt nie przekazał zaleceń. Wiem tyle ile napisali.

Po 4 totalnie nieprzespanych nocach, w domu mogę dochodzić do siebie.
Jezu, to jak z filmu sceny
Współczuję Ci takich przeżyć
__________________
21.07.2016 Najpiękniejszy dzień w życiu
kamila_509 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-09, 14:49   #4460
marcylina
Wtajemniczenie
 
Avatar marcylina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 2 354
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

moja mama chciala brac urlop wypoczynkowy, ale mowie ze szkoda.. powiedzialam ze Tz ma 3 tygodnie i ogolnie nie ma potrzeby.. to powiedziala czy chociaz zupe moze ugotowac i przyniesc haha ogolnie mowi ze mlodzi to mlodzi niech robia po swojemu, ona się nie wtraca
ostatecznie w przyszla sobote wyjezdza na urlop, tata urlopuje od przyszlego poniedziałku..wiec bedzie spokoj na froncie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
marcylina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 14:50   #4461
Iza0808
Rozeznanie
 
Avatar Iza0808
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 915
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Mimi o maskara cie spotkała.

Teraz to na 100% pożegnałam czopa. Tzn mam nadzieje ze to było to, bom gotowa jechać na porodówke! Takie skrzepy brązowe i białe na wkladce. Jak kiedyś na ostatni dzień okresu. To czop? Nic mnie poza tym nie boli, a mała skacze jak wariatka 😀 ciekawe kiedy nadejdzie mój dzień?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Iza0808 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 15:00   #4462
kamila_509
Zakorzenienie
 
Avatar kamila_509
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 11 818
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Gratki czopa
U mnie nadal żadnych oznak, że w tym roku będę rodzic
__________________
21.07.2016 Najpiękniejszy dzień w życiu
kamila_509 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 15:05   #4463
Margosia__
Zakorzenienie
 
Avatar Margosia__
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Wracamy do domku po dzisiejszej wycieczce ))

Jezdzilam na rolerkosterze dla 2 latkow hahaha

A ma lodki pan mnie nie wposcil chyba sie bal, ze jak slonica wejdzie to sie lodka zatopi

Najlepsze bo zapomnialam zabrac karte ciazy (a ciezarne maja 50%znizki) i sie 3 kasjerki zastanawialy czy ja w tej ciazy jestem i czy moga mi tańszy bilet sprzedac hehehe do porozumienia nie doszly, ale kierownik mnie wpuścił

Wysłane z mojego GT-S6310 przy użyciu Tapatalka
__________________
Duży

Mały
Margosia__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 15:19   #4464
eskav8
Wtajemniczenie
 
Avatar eskav8
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 333
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Cytat:
Napisane przez mimi000 Pokaż wiadomość
Dzień dobry,
Nie wiem, czy zdołam Was nadrobić, ale mam chwilkę na danie Wam znaku życia. Od czwartku jesteśmy w domu. Mała nazywa się nie Emilka a Julka, jest przegrzeczna i przesłodka. Ja dochodzę do siebie po traumie jaką przeszłam w szpitalu.
Dziewczyny z Wrocławia odradzam Kamieńskiego!! Ten szpital jest przeładowany i wg mnie stwarza zagrożenie dla pacjentek.
Po krótce:
O 1:30 odeszly mi wody
o 4:00 byłam na oddziale patologii i czekałam na skurcze
o 10 zaczęły się skurcze, ale nie było msca na porodówce i musiałam czekać (czyt. po mału rodzić)

4h 1 fazy rodziłam w łóżku na oddziale patologii przy dziewczynach z podawanym magnezem na twardy brzuch. Nie miałam piłek, worków sako, do prysznica 20m, po 4h walki zrobiły mi się 4 cm rozwarcia.

Wtedy przenieśli mnie na porodówkę, gdzie przez już krótkie i słabsze skurcze, nie przespaną noc i zakaz jedzenia męczyłam się, aby przebrnąć przez 1 fazę porodu.

Po 3h miałam 40 min partych i udało się urodzić mój mały Cud.

Najgorsze warunki były po porodzie.
2 noce spędzone tuź przy salach porodowych, 30m do wc zawsze w innej sali w zależności gdzie był poród.
1 noc w magazyne pościeli tuź przy brudowniku na łóżku do przewożenia, z salowymi, które nie zwracały uwagi na porę dnia i hałasowały 24h na dobę.
Dzieci trzeba było co chwilę wozić na badania na różne oddziały co tuż po porodzie było bardzo ciężkie.

W międzyczasie raz o 23 postanowiono nas przenieść z sal porodowych na położnictwo i przeprowadziłśmy się na 0.5h, bo tam była śmierdząca, niezdrowa dla dzieci chemia.
W ciągu 4 dni byłam w 5 "pokojach" (na koniec wyląwałam w końcu na położnictwie).

Opieki nade mną jako mamą nie było żadnej, bo zajmował się tym ordynator, który tylko chodził i mówił, aby wypisywać się ze szpitala. Nawet wypisu lekwrz mi nie dał tylko stażystka i nikt nie przekazał zaleceń. Wiem tyle ile napisali.

Po 4 totalnie nieprzespanych nocach, w domu mogę dochodzić do siebie.
O matko mimi, strasznie to brzmi, maskara cie spotkała. Ciężko mi sobie to wyobrazić. Jakaś rzeźnia... Najważniejsze że jesteście już z Julą w domu i macie świety spokój jak będziesz miała chwilę napisz ile mała ważyła gratulacje ogromne!!!!!)

Cytat:
Napisane przez Iza0808 Pokaż wiadomość
Teraz to na 100% pożegnałam czopa. Tzn mam nadzieje ze to było to, bom gotowa jechać na porodówke! Takie skrzepy brązowe i białe na wkladce. Jak kiedyś na ostatni dzień okresu. To czop? Nic mnie poza tym nie boli, a mała skacze jak wariatka 😀 ciekawe kiedy nadejdzie mój dzień?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie wiem jak wygląda czop, ale gotuj się powoli





Cytat:
Napisane przez Margosia__ Pokaż wiadomość
Wracamy do domku po dzisiejszej wycieczce ))

Jezdzilam na rolerkosterze dla 2 latkow hahaha

A ma lodki pan mnie nie wposcil chyba sie bal, ze jak slonica wejdzie to sie lodka zatopi

Najlepsze bo zapomnialam zabrac karte ciazy (a ciezarne maja 50%znizki) i sie 3 kasjerki zastanawialy czy ja w tej ciazy jestem i czy moga mi tańszy bilet sprzedac hehehe do porozumienia nie doszly, ale kierownik mnie wpuścił

Wysłane z mojego GT-S6310 przy użyciu Tapatalka
To się wybawilas może teraz przyspieszysz to wszystko i urodzisz w październiku

Ja wracam z nieudanej wycieczki jak już ustaliliśmy co robić, zabraliśmy kurtki jedzenie i buty do chodzenia po klifach, wyjechaliśmy sobie z domku to 300 m od domu skończyło nam się sprzeglo to sobie pochodzilismy
Takze wstrzymuje wypędzanie dziecia przynajmniej do wtorku, kiedy tz wymieni sprzęgło, bo jesteśmy u zie mie ni przez duże U. Sra.ka już teraz, nawet nie kupa...

Edytowane przez eskav8
Czas edycji: 2016-07-09 o 15:21
eskav8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 15:28   #4465
Miqesi
Wtajemniczenie
 
Avatar Miqesi
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 2 323
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Mimi, współczuję warunków na Kamieńskiego, niby nowy szpital, ale generalnie jak tak oblegany, że ja się tam bałam rodzić i wybrałam Kliniki.
Teraz wiem, że dobrze zrobiłam. 5 lat temu urodziłam tam synka, było ok, ale opieka pozostawiała wiele do życzenia.
Moja kuzynka rodziła tam w tamtym tygodniu synka. Przeżyła tam taką masakrę, że zastanawia się, czy zdecyduje się na drugie dziecko kiedykolwiek. Miała wynajętą położną, ale coś poszło nie tak i musieli je wyciągać próżnociągiem.... oby malutki był zdrowy.. A ona cała porozrywana, ledwo siedziała na łóżku, tak mi jej szkoda jest..
__________________

2015: 20. 2016: 11. 2017: 6. 2018: 4.

2019: 2

Miqesi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 15:57   #4466
cala_w_kwiatkach
Wtajemniczenie
 
Avatar cala_w_kwiatkach
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 069
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Hello lipcowe panienki!
Zaraz Was nadrobię, bo dopiero od rana usiadłam.
Któraś rodzi/urodziła???
Nie za dużo postów, więc podejrzewam że cisza.

Dupoplecy bolą mnie dziś straszliwie i mam uczucie jakby rozchodziły mi się kości miednicy - taki dziwny ucisk. Oby była to oznaka rychłego porodu. Chodzę szeroko jak kaczka - czuję że mały już zagląda na ten świat
Za 2h jadę na ktg, może coś ciekawego pokaże.

Kupiliśmy dziś kosz-kołyskę, żeby mieć w czym trzymać małego w salonie:
402464137_3_644x461_kosz-mojzesza-kolyska-mamaspapas-meble-dla-dzieci.jpg
Tylko mam obawy, czy kot się nie zakoleguje z nim szybciej niż dziecko

Zaliczyliśmy rodzinnego grilla i dostaliśmy full wałówki Lubię jak ktoś ugotuje za mnie
__________________
C.w.K
cala_w_kwiatkach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 16:09   #4467
olutka
Zakorzenienie
 
Avatar olutka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wielkopolska/Podlasie
Wiadomości: 4 688
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Za mnie nikt nie ugotował ;(
Idę robić leczo
olutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 16:20   #4468
nutik
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Mimi, bardzo Ci współczuję tego koszmaru szpitalnego ;(

Dzisiaj Lazurowa na oxy, ale nic nie daje znać jak tam idzie, także pewnie wieczorkiem coś się dowiemy. Wiem, że było przesunięcie, bo miała iść zaraz z rana a były nieplanowane inne porody i jakieś akcje na porodówce straszne, więc kazali jej czekać biduli głodnej na swoją kolej dobrych parę godzin.

Ja już się melduję z domu, idę się wyspać w swoim wyrku za chwilę. Mąż mi kupił nowe koszule do porodu bo jak byłam na oxy to w tej co sobie w Pepco kupiłam było mi tak cholernie źle, że stwierdziłam, że trzeba inne kupić. Piorą się właśnie w proszku dla dzieci.
Oczywiście w kuchni bajzel. Ale nie mam siły tego sprzątnąć. Mąż zamknął drzwi z kuchni, żeby mnie nie denerwować, ale ja wiem co tam jest i ciągle o tym myślę. Ale nie sprzątnę. Powiedział, że zrobi.
nutik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 16:27   #4469
cala_w_kwiatkach
Wtajemniczenie
 
Avatar cala_w_kwiatkach
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 069
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

Misia gratulacje zdrowej córy!
Mimi współczuję przeżyć. Teraz macie spokój i możecie się skupić na sobie. A tak zachwalają Kamieńskiego :/ faktycznie problemy wynikają z przeładowania szpitala.
Olutka ja też z zazdrością przyglądam się mężowi jak smacznie spi...na brzuchu! A ja w nocy kilka pobudek, ok.5-6 głód mnie budzi, zanim wstanę siku to stękam pół godziny tak wszystko boli... a on jeszcze po obiedzie potrafi się zdrzemnąć a mnie nosi, bo z jednej strony jestem śnięta ryba a z drugiej nie potrafię zasnąć, bo się męczę we własnym ciele

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Nutik odpoczywaj póki jest Ci dane. Szkoda straconego czasu w szpitalu, ale widocznie mały wie co dla niego lepsze i woli posiedzieć pod serduchem mamy
__________________
C.w.K
cala_w_kwiatkach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-09, 16:34   #4470
kamila_509
Zakorzenienie
 
Avatar kamila_509
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 11 818
Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz

My z T dzisiaj jesteśmy oboje bez energii na cokolwiek. Takim oto sposobem przespałam z godzinkę nawet nie wiem kiedy.
__________________
21.07.2016 Najpiękniejszy dzień w życiu
kamila_509 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-07-11 13:46:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:09.