Rozstanie z facetem XXXV

[przypominajka]

Napisane przez WeWlasnejOsobie

ja też wgłębiłam się w języki obce.. i chodzę biegać, i na siłownie.. a jednak cały czas o nim myślę..

a u was kto zerwal?

[mon_92]

Mnie nic nie cieszy ani nie sprawia przyjemności, ponieważ jego nie ma przy mnie.

Tak, najgorsze co może zrobić kobieta to uzależnić swoje poczucie szczęścia od mężczyzny. Klasyczny błąd.

Niby się wydaje, że jak się okaże, że facet gej to luz, proste rozstanie, nic się nie poradzi i powinno "spłynąć jak po kaczce", nie ma się na to wpływu, pozamiatane... jednak tak nie jest...

Tak, kocham byłego, który ma faceta a jeszcze śmieszniej - on nadal kocha mnie, ale co z tego skoro nie przeskoczymy jego orientacji?

[nyana89]

Napisane przez sayuri_69

Już chyba kiedyś to pisałam, ale moja kosmetyczka twierdzi, że u niej w rodzinie wierzą, że rok przestępny jest zawsze pechowy. Jakby się tak zastanowić to by się zgadzało

W sumie jak się nad tym zastanowię to 2012 też był przestępny. Wtedy właśnie poznałam ex, czyli mój pech się zaczął

Napisane przez Marrakuja

Ja podejrzewam, że znowu ma kogoś na boku, ale odpuściłam i nie drążę. Nawet nie chcę wiedzieć kto to jest. W tamtym roku się dowiedziałam i poza większym bólem nic to nie daje. Nie będę kołem zapasowym... Nie tym razem. Okłamał mnie i tego muszę się trzymać. Pewnie za jakiś czas wpadniemy na siebie na ulicy i serducho mnie zaboli, ale cóż... Za dużo rzeczy mu wybaczałam bo kochałam, a on wziął to za pewnik, że wybaczę wszystko.

O, to to. Dokładnie. Po co ma się starać, jak zawsze będziesz, a na boku może sobie próbować z inną? A tu niespodzianka, bo już masz z nim spokój

[WeWlasnejOsobie]

Napisane przez przypominajka

a u was kto zerwal?

On, w czasie mega rozkwitu mojego zakochania w nim, napisał mi po prostu smsa, odważnie.
Niby na koniec wyszło, że sam nie wie czego chce, i przemyśli to.. ale od dwóch tygodni cisza, więc nie powinnam mieć złudzeń że jeszcze się odezwie
a powinnam nawet nie czekać, bo napisał mi to tydzień przed weselem na które mnie zaprosił, a później mu się odwidziało

[just_wlosy]

Ale w bym Was wszystkie kobitki przytuliła na pocieszenie. 😊😊😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[przypominajka]

Napisane przez WeWlasnejOsobie;640 20751

On, w czasie mega rozkwitu mojego zakochania w nim, napisał mi po prostu smsa, odważnie.
Niby na koniec wyszło, że sam nie wie czego chce, i przemyśli to.. ale od dwóch tygodni cisza, więc nie powinnam mieć złudzeń że jeszcze się odezwie
a powinnam nawet nie czekać, bo napisał mi to tydzień przed weselem na które mnie zaprosił, a później mu się odwidziało

aha no to typowe jak dogonił króliczka to sie wycofał. a kontaktowalas sie z nim po tym smsie?

[Marrakuja]

Napisane przez nyana89

O, to to. Dokładnie. Po co ma się starać, jak zawsze będziesz, a na boku może sobie próbować z inną? A tu niespodzianka, bo już masz z nim spokój

Mam tylko nadzieję, że nie ugnę się tak jak rok temu i nie dam mu już kolejnej szansy. Nie pozwólcie mi dziewczyny!
Trochę mi dziwnie bo w sumie nie spotkaliśmy się w cztery oczy żeby się rozstać, ale chyba już nie chcę żadnego spotkania... Nie mam ochoty go widzieć. Tak będzie dla mnie lepiej. Nie jest mi obojętny i nie chcę na nowo budzić w sobie uczuć. Za bardzo mnie zranił jednego dnia mówiąc, że kocha, a kolejnego dowiaduję się, że znowu mnie okłamał...

[WeWlasnejOsobie]

raz napisał co u mnie.. ale takie byle co
w sumie opisywałam tu wcześniej, jak napisał i w ogóle z tym weselem mega chamsko wg mnie się zachował.. a jednak tęsknie za nim i czekam
a jak już widzę na fb jak coś polubił czy udostępnił to od razu wszystko mam w gardle i w ogóle, masakra jednym słowem

[nyana89]

Napisane przez Marrakuja

Mam tylko nadzieję, że nie ugnę się tak jak rok temu i nie dam mu już kolejnej szansy. Nie pozwólcie mi dziewczyny!
Trochę mi dziwnie bo w sumie nie spotkaliśmy się w cztery oczy żeby się rozstać, ale chyba już nie chcę żadnego spotkania... Nie mam ochoty go widzieć. Tak będzie dla mnie lepiej. Nie jest mi obojętny i nie chcę na nowo budzić w sobie uczuć. Za bardzo mnie zranił jednego dnia mówiąc, że kocha, a kolejnego dowiaduję się, że znowu mnie okłamał...

Właśnie o to chodzi. A gdybyście się spotkali, skąd byś miała wiedzieć, że znów Cię nie okłamuje? Ale myślę, iż jesteś na tyle rozsądna, że nie będziesz potrzebowała, abyśmy Ciebie powstrzymywały przed daniem mu KOLEJNEJ szansy

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez WeWlasnejOsobie

raz napisał co u mnie.. ale takie byle co
w sumie opisywałam tu wcześniej, jak napisał i w ogóle z tym weselem mega chamsko wg mnie się zachował.. a jednak tęsknie za nim i czekam
a jak już widzę na fb jak coś polubił czy udostępnił to od razu wszystko mam w gardle i w ogóle, masakra jednym słowem

Bo fejsbuk to najgorsze zło po rozstaniu. Istne dzieło szatana

[WeWlasnejOsobie]

Napisane przez just_wlosy

Ale w bym Was wszystkie kobitki przytuliła na pocieszenie. 😊😊😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja was też!

nyana89 dokładnie! ale jeszcze nie jestem gotowa by wejść na jego profil i przestać obserwować

[Marrakuja]

Napisane przez nyana89

Właśnie o to chodzi. A gdybyście się spotkali, skąd byś miała wiedzieć, że znów Cię nie okłamuje? Ale myślę, iż jesteś na tyle rozsądna, że nie będziesz potrzebowała, abyśmy Ciebie powstrzymywały przed daniem mu KOLEJNEJ szansy

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 --------

No właśnie... Sama już nie wiem kiedy mówił prawdę, a kiedy kłamał. Aż nie do wiary, że w przeciągu roku ktoś może się tak zmienić.
Mam nadzieję, że za jakiś czas poznam kogoś fajnego, zakocham się ze wzajemnością i ułożę sobie życie na nowo

[przypominajka]

ja sie ciesze ze widze jakas aktywnosc jego na fejsie bo inaczej to juz wogole bym oszalal nie wiedzac co u niego

[nyana89]

Napisane przez przypominajka

ja sie ciesze ze widze jakas aktywnosc jego na fejsie bo inaczej to juz wogole bym oszalal nie wiedzac co u niego

Ale tak właściwie CO Ty z tego masz, że widzisz co on robi na FB? Jakie korzyści płyną z tego dla Ciebie?

[WeWlasnejOsobie]

Napisane przez przypominajka

ja sie ciesze ze widze jakas aktywnosc jego na fejsie bo inaczej to juz wogole bym oszalal nie wiedzac co u niego

serio? ja wręcz przeciwnie, wolałabym w ogóle nie widzieć co robi

[przypominajka]

nie wiem, żadne Ale ja jestem przypadkiem beznadziejnym.

[nyana89]

Napisane przez xxsven

Wiem, ze to wątek rozstaniowy, ale chciałam wam sie tu pochwalić, ze mam dzisiaj randkę z moim ideałem faceta ❤️ Pierwszy raz od 3 lat ktoś mi sie podoba tak bardzo, ktoś inny niz ex. Co prawda nie jest to randka tylko spotkanie na piwko i totalnie nie wiem co z tego bedzie bo facet jest nie do rozgryzienia. Ale super uczucie, ze po prostu ide do przodu. Myślcie pozytywnie dziewczyny, silne jestesmy i wszystko sie poukłada.

No i oby tak dalej szło po Twojej myśli, co byś na jesienne wieczory miała już swoje 36,6 do ogrzewania

[alex1231]

Napisane przez just_wlosy

A wiesz że są też mężczyźni, którzy nie lubią takiego słodzenia, gadania na okrągło że się ich kocha, ciągłego przytulania się i w ogóle okazywania uczuć. Mój trochę taki był, więc wszystko w granicach wytrzymałości, choć chwilami miałam ochotę dosłownie go zasypać miłością haha. Chłopy są dziwne... 😊
I tak oto zbiera mi się na sentymenty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, ja bym tego slodzeniem nie nazwala. Bo raczej wychodziły nam takie momenty spontanicznie. To znaczy oo pomyslalam ze tak zrobie no i upichcilam cos na szybko albo gdzies wyjsc. Odpowiadalo nam to. I wiem, ze jemu tez. I mowil mi jak wazne sa dla niego takie zapewnienia. I co, i nic z tego...

Napisane przez night prowler

Co innego jak się jest kłamliwym burakiem, który natychmiast wskoczył do innego łóżka

Otoz to! To sie wydarzylo u mnie! Mozna? Mozna. Cholera jasna.

nyanko to się masz. I jak teraz ta ręka? A z ta szkolna miłością to taki mily akcent


Wieczorem znowu łapie mnie przygnębienie. Ech, tak mi smutno. Ale z pozytywow to chyba jade na tydzien nad morze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez alex1231

Wiesz, ja bym tego slodzeniem nie nazwala. Bo raczej wychodziły nam takie momenty spontanicznie. To znaczy oo pomyslalam ze tak zrobie no i upichcilam cos na szybko albo gdzies wyjsc. Odpowiadalo nam to. I wiem, ze jemu tez. I mowil mi jak wazne sa dla niego takie zapewnienia. I co, i nic z tego...



Otoz to! To sie wydarzylo u mnie! Mozna? Mozna. Cholera jasna.

nyanko to się masz. I jak teraz ta ręka? A z ta szkolna miłością to taki mily akcent


Wieczorem znowu łapie mnie przygnębienie. Ech, tak mi smutno. Ale z pozytywow to chyba jade na tydzien nad morze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ręka niestety zamumifikowana bandażami, przy każdej próbie podniesienia palca do góry łzy napływają do oczu A Ty kochana jedź nad to morze i się po prostu relaksuj! Nad morzem najlepiej Jesteś z Mazur, więc wiadomo, jeziora są magiczne, ale jednak nie ma to jak pochodzić po piasku i poczuć to morskie powietrze Oby pogoda Ci dopisała

[przypominajka]

alex1231 a ten typ tez sie tak staral wtedy o Ciebie jak Ty o niego? Zastanawiam sie czy takich zdradliwych klamcow mozna wyczuc

[bratBolka]

Napisane przez alex1231

Masz rację. Trzeba próbować to naprawic. A jednak wlasnie pojawia sie ta trzecia osoba i wszystko rujnuje. Jestem przekonana, ze gdyby nie ta pinda to nawet by nie pomyslal, zeby to zakończyć . A juz na pewno nie bez walki i nie w taki sposób. Najgorsze w tym jest to, ze oddalam cala siebie, a najbardziej na tym stracilam. Bo cierpie, placze, zadreczam sie. A on? On ma nowa pinde. A ona? Ona wygrala. Ja przegralam.

Ale ta pinda nie jest niczemu winna. Przecież Twój były ma własną wolę i nie rozstał się z Tobą pod groźba pozbawienia życia lub zdrowia przez pindę, ale dlatego, że sam tego chciał. Pinda była tylko impulsem, pretekstem. I nawet jeśli akurat ta pinda nie stanęłaby Wam na drodze, to wcześniej lub później znalazłby sobie inną "pindę", gdyż w jego subiektywnym przekonaniu nie byłaś dla niego najlepszym wyborem. Najwidoczniej nie cenił tego co masz do zaoferowania swoją osobą. Może nie dostrzegał Twoich zalet, albo nie były one wysoko punktowane na jego liście życiowych priorytetów. To nie znaczy, że obiektywnie jesteś "gorsza" od pindy choć w tej chwili on tak pewnie uważa.


Nie patrz natomiast na tę sytuację przez pryzmat tego kto wygrał a kto przegrał, bo tego nie można w tej chwili ocenić. On triumfuje chwilowo, ale bilans tej decyzji będzie można ocenić dopiero po miesiącach a nawet latach. Związek to z założenia inwestycja długoterminowa dlatego bilansu zysków i strat nie można dokonać już na wstępie. Stąd też wstrzymaj się z "gratulacjami" dla pindy i Twojego exa, bo to co teraz pozornie zapowiada się na ich sielankę wkrótce może okazać się totalną klapą. Zobacz, tak okazało się na przykład w moim przypadku...

[Marrakuja]

Napisane przez bratBolka

Ale ta pinda nie jest niczemu winna. Przecież Twój były ma własną wolę i nie rozstał się z Tobą pod groźba pozbawienia życia lub zdrowia przez pindę, ale dlatego, że sam tego chciał. Pinda była tylko impulsem, pretekstem. I nawet jeśli akurat ta pinda nie stanęłaby Wam na drodze, to wcześniej lub później znalazłby sobie inną "pindę", gdyż w jego subiektywnym przekonaniu nie byłaś dla niego najlepszym wyborem. Najwidoczniej nie cenił tego co masz do zaoferowania swoją osobą. Może nie dostrzegał Twoich zalet, albo nie były one wysoko punktowane na jego liście życiowych priorytetów. To nie znaczy, że obiektywnie jesteś "gorsza" od pindy choć w tej chwili on tak pewnie uważa.


Nie patrz natomiast na tę sytuację przez pryzmat tego kto wygrał a kto przegrał, bo tego nie można w tej chwili ocenić. On triumfuje chwilowo, ale bilans tej decyzji będzie można ocenić dopiero po miesiącach a nawet latach. Związek to z założenia inwestycja długoterminowa dlatego bilansu zysków i strat nie można dokonać już na wstępie. Stąd też wstrzymaj się z "gratulacjami" dla pindy i Twojego exa, bo to co teraz pozornie zapowiada się na ich sielankę wkrótce może okazać się totalną klapą. Zobacz, tak okazało się na przykład w moim przypadku...

Dokładnie! Też się na tym złapałam rok temu, że obwiniałam tą trzecią, a nie eksa, ale prawda jest taka, że jak będzie chciał to i tak sobie kogoś znajdzie na boku... Też mu się wydawało, że znalazł ideał bo mu laska zaczęła sypać komplementy jak z rękawa, a po kilku tygodniach okazało się, że to panna o wątpliwej reputacji i cały czar prysł. W przypadku Twojego exa może być podobnie, teraz mu się wydaje, że jest super, ale za jakiś czas klapki z oczu spadną.

[przypominajka]

Dziewczyny tak siedze i mysle i nawet jak kobieta jest wspaniala stara sie i ufa facetowi to moze na tym zle wyjsc. A jak sie jest nie ufnym i opornym na wszystko jak ja bylam to efekt jest taki sam, bo nie zdradzi ale odejdzie. Gdzie tu jest jakis zloty srodek? I skad wiedziec ktory facet jest naprawde godny zaufania a który nie

[WeWlasnejOsobie]

Napisane przez przypominajka

Dziewczyny tak siedze i mysle i nawet jak kobieta jest wspaniala stara sie i ufa facetowi to moze na tym zle wyjsc. A jak sie jest nie ufnym i opornym na wszystko jak ja bylam to efekt jest taki sam, bo nie zdradzi ale odejdzie. Gdzie tu jest jakis zloty srodek? I skad wiedziec ktory facet jest naprawde godny zaufania a który nie

tyle pytań bez odpowiedzi..

[nyana89]

Napisane przez przypominajka

Dziewczyny tak siedze i mysle i nawet jak kobieta jest wspaniala stara sie i ufa facetowi to moze na tym zle wyjsc. A jak sie jest nie ufnym i opornym na wszystko jak ja bylam to efekt jest taki sam, bo nie zdradzi ale odejdzie. Gdzie tu jest jakis zloty srodek? I skad wiedziec ktory facet jest naprawde godny zaufania a który nie

Złotym środkiem przede wszystkim na pierwszym miejscu stawiać siebie i liczyć się z tym, że facet, nawet ten aktualnie dla nas najcudowniejszy może albo okazać się bucem, albo po prostu chcieć odejść bez większych dramatów, ale jednak. Znać SWOJĄ wartość, nie dawać miliona szans i jeśli od razu coś nas gryzie w tej relacji to nie myśleć 'moja miłość go odmieni', tylko porozmawiać, a jeśli to nie zda egzaminu to podjąć decyzję. I nie dawać od siebie więcej, lecz tyle samo ile otrzymujemy Tak to teraz widzę. I dać kredyt zaufania na starcie, ale nie odsłaniać wszystkich kart już, teraz, zaraz, tylko starać się go jak najbardziej poznać. Mało to romantyczne, ale myślę, że przynosi zdecydowanie mniej rozczarowań (gdy nie angażujemy się aż nadto od początku i nie spychamy sygnałów ostrzegawczych gdzieś na bok).

[michalova]

Wychodzi w praniu. Po moim pożal się borze małżeństwie wiem, że pierwszy sygnał ostrzegawczy powinien być ostatnim. I jak raz ktoś nadużyje zaufania, to trzeba być czujnym.

[przypominajka]

Napisane przez michalova

Wychodzi w praniu. Po moim pożal się borze małżeństwie wiem, że pierwszy sygnał ostrzegawczy powinien być ostatnim. I jak raz ktoś nadużyje zaufania, to trzeba być czujnym.

a jaki byl u Ciebie pierwszy sygnal ?

[kasiatoya]

Omijałam ten wątek a od wczoraj mogę się do niego wpisać...
Nie dramatyzuję ale przykro mi okropnie.
Mam nadzieję, że to szybko odchoruję i to dosłownie bo od razu się jakoś tak mocno zaziębiłam.

[just_wlosy]

Napisane przez przypominajka

ja sie ciesze ze widze jakas aktywnosc jego na fejsie bo inaczej to juz wogole bym oszalal nie wiedzac co u niego

Całkowicie Cię rozumiem, bo robię tak samo, ale staram się w miarę możliwości nie wchodzić, albo chociaż przeciągać to w czasie. Też tego spróbuj. U mnie tylko taka jest różnica, że on praktycznie nie korzysta z fb, czekam aż usunie nasze wspólne zdjęcia. Na razie jeszcze u niego widnieją.

Gdy odchodzi powiedział mi, że znajdę sobie fajniejszego faceta, bo młoda jeszcze jestem. Jeszcze większą przykrość mi tymi słowami zrobił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez kasiatoya

Omijałam ten wątek a od wczoraj mogę się do niego wpisać...
Nie dramatyzuję ale przykro mi okropnie.
Mam nadzieję, że to szybko odchoruję i to dosłownie bo od razu się jakoś tak mocno zaziębiłam.

Ale by było cudownie, gdyby wraz z katarem przechodziły wszelkie sentymenty Dużo zdrowia i siły Ci życzę

[przypominajka]

Napisane przez just_wlosy

Całkowicie Cię rozumiem, bo robię tak samo, ale staram się w miarę możliwości nie wchodzić, albo chociaż przeciągać to w czasie. Też tego spróbuj. U mnie tylko taka jest różnica, że on praktycznie nie korzysta z fb, czekam aż usunie nasze wspólne zdjęcia. Na razie jeszcze u niego widnieją.

Gdy odchodzi powiedział mi, że znajdę sobie fajniejszego faceta, bo młoda jeszcze jestem. Jeszcze większą przykrość mi tymi słowami zrobił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moze wiedzial co mowił! Ja juz fajniejszego nie znajde