Mama mi narzuca co mam dalej robić w życiu

[aga21d]

Witajcie jestem w 2 klasie LO o profilu biologicznochemicznym. Na maturze bede zdawac biologie i matme rozszerzona. Nw jak mi pojdzie, ale mi sie nie chce uczyc. Z matemtayki jestem uzdolniona bardziej aczkolwiek z biologii ucze sie i ucze i zawsze mam 2 lub marne 3. Mama kazała mi pójść do liceum, ja chciałam pójść do technikum żywieniówki, ale mama sie uparla i nie miałam innego wyboru jak jej posłuchać. A co chodzi po liceum mama chce żebym szła na administracje jak moja starsza siostra, ale ja nie chce pracowac w biurze i to dla mnie za ciezkie studia. Ja chciałabym rrobic coś z przyrodą czy środowiskiem, ostatnio myślałam nak masażystką bądź kosmetyczką. I tu moje pytanie. Po skończeniu liceum aby pojsc a masazystke badz kosmetycczke to musze iść na studium, czy kurs zrobić? Jak to jest, bo ja nie mam zielonego pojęcia?b A dwa doradźcie mi, co mam zrobić aby mama przestała i narzucac co mam w życiu robić. Wiem, że chce dla mnie dobrze, ale cały czas powtarza, ze na studia trzeba iść, bez wykszatłcenia nic w życiu nie osiągniesz, albo bedziesz pracować fizycznie.

[viva91]

Napisane przez aga21d

Ja chciałabym rrobic coś z przyrodą czy środowiskiem, ostatnio myślałam nak masażystką bądź kosmetyczką. I tu moje pytanie. Po skończeniu liceum aby pojsc a masazystke badz kosmetycczke to musze iść na studium, czy kurs zrobić? Jak to jest, bo ja nie mam zielonego pojęcia?

I masażystka oraz kosmetyczka co mają wspólnego z przyrodą i środowiskiem?

Co rozumiesz pod pojęciem "studium"? Nazwę studium przypisuje się do szkół policealnych, w których możesz iść na kierunki lub kursy. Kierunki najczęściej są dwuletnie lub jednoletnie, kursy są krótsze. Po kierunkach uzyskujesz tytuł technika (tak jak po technikum), ale wykształcenie masz nadal średnie.

Ale jeżeli pisząc "studium" miałaś na myśli studia, to inna para kaloszy. Kierunki na studiach trwają od 3 do 5 lat, w zależności od tytułu jaki chcesz uzyskać (lic. lub mgr). Po skończonych studiach masz wyższe wykształcenie.

[findsomething]

Napisane przez aga21d

Witajcie jestem w 2 klasie LO o profilu biologicznochemicznym. Na maturze bede zdawac biologie i matme rozszerzona. Nw jak mi pojdzie, ale mi sie nie chce uczyc. Z matemtayki jestem uzdolniona bardziej aczkolwiek z biologii ucze sie i ucze i zawsze mam 2 lub marne 3. Mama kazała mi pójść do liceum, ja chciałam pójść do technikum żywieniówki, ale mama sie uparla i nie miałam innego wyboru jak jej posłuchać. A co chodzi po liceum mama chce żebym szła na administracje jak moja starsza siostra, ale ja nie chce pracowac w biurze i to dla mnie za ciezkie studia. Ja chciałabym rrobic coś z przyrodą czy środowiskiem, ostatnio myślałam nak masażystką bądź kosmetyczką. I tu moje pytanie. Po skończeniu liceum aby pojsc a masazystke badz kosmetycczke to musze iść na studium, czy kurs zrobić? Jak to jest, bo ja nie mam zielonego pojęcia?b A dwa doradźcie mi, co mam zrobić aby mama przestała i narzucac co mam w życiu robić. Wiem, że chce dla mnie dobrze, ale cały czas powtarza, ze na studia trzeba iść, bez wykszatłcenia nic w życiu nie osiągniesz, albo bedziesz pracować fizycznie.

Masażystka - nie wiem... rynek jest przesycony absolwentami fizjoterapii... z wyższym wykształceniem, kursami... a i tak ludzie po tym mają problem z pracą... Kosmetyczka (przedłużanie paznokci lub przedłużanie rzęs) to może być dość przyszłościowe, w końcu te zabiegi są bardzo popularne i mimo ogromnej ilości kosmetyczek jeśli wejdziesz na rynek jako dokładna perfekcjonistka to klientów będziesz miała. Rób kursy i szkolenia w tym kierunku jeśli masz zdolności manualne i estetyczne.

Co do porad mamy - nie zmuszaj się do jej planów, powiedz jej co Cię interesuje o ile rzeczywiście masz już ukierunkowane zainteresowania.

Co do studiów - nie wiadomo jak Twoje życie się potoczy, a w wielu pracach dyplom jest niezbędnym minimum, aby takiego kandydata brać w ogóle pod uwagę.
Musisz przemyśleć swoje predyspozycje, ale skoro celujesz w kosmetyczkę to zawsze możesz iść na kosmetologię i w trakcie tych studiów trenować praktykę, szkolić się na kursach.

[_independent]

Moja mama też próbowała narzucić mi swoją wizję na moją przyszłość, czyli pójść w jej ślady, a więc technikum ekonomiczne, a później finanse i rachunkowość.

Olo Boga, jak dobrze, że mam charakter taki, jaki mam i tego nie zrobiłam! Postawiłam się. Po prostu powiedziałam "NIE". I tyle. Poszłam do liceum, a następnie na kierunek, którego moja mama nienawidzi, czyli logistykę. Z tym że ja od dawna wiedziałam co chcę w życiu robić - być spedytorem i nim jestem.

Siostra jeśli chciała to wybrała administrację. Osobiście nie wiem jak można to studiować i pracować w tym. Miałam przyjemność przez rok i to była masakra, ale każdy ma inne preferencje.

Masażysta czy też kosmetyczka to zawody, które chyba niewiele mają wspólnego z przyrodą, ale może nieuświadomiona jestem. Fizjoterapia to dość popularny kierunek, myślę, że rynek pracy jest nasycony. Zaś kosmetyczek, z tego co obserwuję, chyba nigdy za wiele, oczywiście dobrych. Kobiety co raz bardziej zaczynają o siebie dbać, nie żałują pieniędzy i często odwiedzają salony kosmetyczne.

Jeśli chodzi o studium/kursy - na pewno dobre i to, i to. Ja na Twoim miejscu poszłabym na studia i w międzyczasie uczestniczyła w wartościowych kursach, szkoleniach. Zacznij czytać gdzie warto, a gdzie nie, czynnie działaj w tej kwestii.

[Izma56O]

moim zdaniem całkiem dobrze myslisz, bo kosmetyczka i masazysta cześto szybciej znajdują pracę niż osoby, które konczą studia humanistyczne. I wcale nie każdy od razu dostaje pracę w urzędzie.

[basiasit]

Żeby być dobrą masażystką najlepiej iść na fizjoterapię i robić dużo kursów po drodze.

[megamag]

Napisane przez Izma56O

niż osoby, które konczą studia humanistyczne.

Administracja to bardziej studia społeczne niż humanistyczne, ale ok, już się przyzwyczaiłam, że w tym kraju "jak nie matma, tzn. że jest humanistyczne".

Może spróbuj uświadomić mamę, że bezrobocie wśród absolwentów uczelni wyższych jest w dzisiejszych czasach wyższe niż wśród robotników fizycznych, a administrację to ma już każda wyższa szkoła w pszczynie dolnej i co roku rynek zalewają tysiące absolwentów tego kierunku? Naprawdę nie mamy w Polsce aż tylu urzędów.

W dzisiejszych czasach na rynku pracy jest naprawdę duża konkurencja i trzeba być dobry, w tym co się robi, a nie tylko przemęczyć się, bo mama kazała. Twoja mama wychowała się w innych czasach, gdy dyplom dawał automatycznie pracę, ale jej wizja świata jest już trochę przeterminowana. Chce dobrze, a nieświadomie robi Ci krzywdę.

Musisz się trochę wykazać siłą charakteru, Twoja mama za Ciebie życia nie przeżyje, tak naprawdę już niedługo pewnie będziesz żyć na jej rachunek i zaczniesz na własny. Trochę głupio byłoby wykonywać całe życie niechciany zawód, tylko dlatego że kiedyś tam, 30 czy 40 lat wcześniej, ustąpiło się mamie. Pomyśl, że jej już pewnie dawno nie będzie na świecie, jak Ty ciągle będziesz się zmagać ze skutkami Twojej decyzji.

Kosmetyczka to dziś niezły zawód, nowe salony wyrastają jak grzyby po deszczu, więc to musi się opłacać. Żeby nią zostać możesz albo zadowolić się dwuletnią szkołą policealną i tytułem technika, albo zdecydować się na studia na kosmetologii. Choć studia pewnie będą bardziej teoretyczne i sporo będziesz się tam musiała jeszcze namęczyć z biologią i chemią. Z drugiej strony powinnaś się tam też dowiedzieć nie tylko jak praktycznie wykonać zabieg. lecz także jak choćby robić kosmetyki.

Nie wiem, jak wygląda rynek pracy dla masażystek, ale niezłym pomysłem wydaje się dorobienie sobie kursu masażu, jak już będziesz kosmetyczką. Zawsze to dwa w jednym.

[Tici]

Nie wiem tylko, dlaczego chcesz zdawać akurat rozszerzoną biologię, jeżeli piszesz, ż kiepsko ci w niej idzie. Rób ze swoim życiem jak uważasz, bo jak czujesz się zmuszona do tej administracji, to możliwe, że pójdziesz na nią i ją rzucisz na drugim roku - szkoda czasu.

W pewnym sensie szkoda, bo czasami warto zmarnować rok, żeby przemyśleć, co tak naprawdę chcę się robić. Jeśli jednak możesz tego uniknąć, to zrób to.

[rudadagusia]

Olej mamę i rób ja uważasz. Podroczy się na ciebie przez jakiś czas a potem na pewno jej przejdzie!

[kozik262]

Dobrze tylko czy wiesz co chcesz robić w życiu ? Wiem że jak się ma 20 lat to się dopiero wydaje. Należy patrzeć na to co daje przyjemność, ale nie oszukujmy się również i jakieś możliwości pracy czy własnej działalności. Pieniądze nie są może najważniejsze ale postarajmy się bez niż żyć

[kalija]

.