O tych na świecie i o tych w brzuszkach - spędzamy czas na pogaduszkach.

[Catherine86]

O spora panna, za 2 tyg spokojnie by do 4 dobila A ty chcesz wywolywanie czy czekasz az samo sie zacznie?

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Pamiętaj że to waga orientacyjna, przeważnie 500gram w jedną/drugą stronę. Jednym sprawdza a drugim nie.
A jak się zapatrujesz na wywołanie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolinaaa_21]

Mi dzień przed porodem lekarz powiedział że mala waży 2400 a urodziła się 2890 czyli pomylił się o całe pół kg

[Karo 01]

Ja dziekuje Bogu ze nie musialam rodzic w terminie lub co gorsza po

Ania ten masaz moze zadzialac a nie musi

Aa i nieskromnie dodam że Stasio na rowne 4 tyg przed terminem (15 grudnia) ważyl 3500 takze może u Ciebie nie bedzie tak zle

[ana909]

Napisane przez Catherine86

O spora panna, za 2 tyg spokojnie by do 4 dobila A ty chcesz wywolywanie czy czekasz az samo sie zacznie?

Wolałabym żeby się samo zaczęło, choć wtorek bardzo mi pasuje 😂 boję się zarówno skurczy po oxy jak i tego, że bez wywołania przyjdzie mi albo pchać 4kg albo że i tak za dwa tyg skończy się na indukcji. Ciężka sprawa

[Catherine86]

Ja wypchalam 4 kg bez 5 gram Da sie

[ana909]

Napisane przez Catherine86

Ja wypchalam 4 kg bez 5 gram Da sie

A jak dojdzie jeszcze margines błędu i ona już we wtorek będzie miała 4kg??

[karolinaaa_21]

Witam się po koszmarnej nocy. Nie ogarniam co się dzieje. Jestem na siebie zła że potrafię w ogóle się wsciekac na moje dziecko w nocy nad ranem mam wyrzuty a przecież to tylko niemowle kur.. :/

Dziś na noc dam jej virbucol.

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

Oklamuje się że przywyklam do nocnych pobudek a wcale tak nie jest. Co noc się wkurzam że muszę wstać i kombinować jak ja uspac

[Karo 01]

Karola a mężulo Ci pomaga?

U nas wszystko chyba wróciło do normy. Spał od 19:30/45 do 9

[karolinaaa_21]

Marta to nie sprawiedliwe

Pewnie. Dzisiaj z nią siedział od 2.30 do 3.10 bo zasnela. Dziś rano do niej też wstał o 6.30 mimo że do pracy na 8 szedł więc nie powinnam narzekać ale jednak...

[Karo 01]

Nie przejmuj sie, co do wstawania. ja też nuie z tych idealnych i tez sie wkurzam ze musze czasem rano wstac :P

[Catherine86]

Karolina pewnie zabki albo po prostu taki okres. Nie pociesze cie bo tez mialam takie wtf jak po przesypianiu calych nocy zaczela budzic sie po kilka razy. U nas to nadal trwa, czasami spie ciagiem 3 h czasami troche wiecej jak dzisiaj bo 6 i to juz luksus dla mnie

[karolinaaa_21]

Ehh... noo nic. I tak moje narzekanie nic nie zmieni. Będę się starać być silniejsza psychicznie.

[Catherine86]

Ja cie rozumiem bo tez sie wkurzalam, ze mala wstaje a potem bylo mi wstyd, ze bylam zla na nia mimo, ze to nie jej wina. Wiele mam, ktorych znam bierze maluchy w tym okresie do siebie do lozka i wszystko wraca do normy ale ja sie boje, ze pozniej jej nie oducze i tak sie bujamy z tymi nockami

[karolinaaa_21]

Napisane przez Catherine86

Ja cie rozumiem bo tez sie wkurzalam, ze mala wstaje a potem bylo mi wstyd, ze bylam zla na nia mimo, ze to nie jej wina. Wiele mam, ktorych znam bierze maluchy w tym okresie do siebie do lozka i wszystko wraca do normy ale ja sie boje, ze pozniej jej nie oducze i tak sie bujamy z tymi nockami

Mam tak samo

Ale do łóżka nie wezmę choćby nie wiem co

[CarycaKatharina]

Karolina tez tak mowilam. Po miesiącu wymiękłam i teraz nocki z jedną pobudką.

[karolinaaa_21]

Oj jeśli chodzi o branie jej do łóżka to w tym temacie nie wymiekne napewno. Odkąd śpi i zasypia sama w łóżeczku nie chce tego popsuć. Nawet jak się budzi w nocy. To przejsciowe (nawet jakby miało trwać pół roku)

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

A na początku w łóżeczku ne spała. Może ok pierwszych 2 tyg spała z nami w łóżku. Później już konsekwentnie w łóżeczku.

[cynamon_]

Karolina, wspolczuje nocki
Kasia, jak było u was z nocka? Mała budziła się na mleko?
My ograniczamy cycowanie, dostala o 7 i narazie nic


Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[ana909]

Melduje się po nocy ze nic się nie zadzialo więc widać spokojnie doczekam do wtorku.
Współczuję wam tych nocy, i sobie też bo już nie długo u mnie się zaczną jazdy Karola ja należę do spiochow więc na bank będę dużo i często marudzić i klnąć...

[Feelings]

Ooo ja też z tych mam co do spania z nami w lozku mowi glosnie 'Nie' u mnie ani Filip ani Lilka z nami nie spali. Oczywiście są wyjątki jak np. Koszmar Filipa ale wtedy przyjdzie przytuli się 5 minut i ucieka do siebie. Ja uważam że po to mają swoje łóżka żeby w nich spać. I nam również się należy spokojny i wygodny sen mimo że z przerwami 😉 na jedzonko.

Znam mamę której córka ma 9 lat a nadal śpi z mamą a mąż w drugim pokoju na łóżku córki bo 'mala' musi spać z mamusia. No bez jaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cynamon_]

Ło matko Żaneta to już przegięcie. Jak bylam dzieckiem i mój tata wyjezdzal w delegacje to od razu ładowalam się do mamy do łóżka, uwielbiałam to, bylam przylepką.

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[Catherine86]

Napisane przez cynamon_

Karolina, wspolczuje nocki
Kasia, jak było u was z nocka? Mała budziła się na mleko?
My ograniczamy cycowanie, dostala o 7 i narazie nic


Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

Karmilam o 20 do spania, potem o 1 bo sie obudzila, no i rano o 7 chociaz juz nie powinnam ale jakos tak jej dalam, nie chciala oczywiscie. Rano zjadla troche wiecej kaszki niz wczoraj i przed spaniem z placzem wypila 40 ml. Jak na razie nie bede w dzien dawac przez okolo tydzien, mam nadzieje, ze zacznie cos pic mm, wtedy jakby zalapala to odstawimy nocne karmienie. Ale to wszystko teoria, co bedzie czas pokaze. Szczerze to zmobilizowala mnie ta wizja zabiegu bo tak bym chyba odpuscila po placzu malej.

[ana909]

Napisane przez Catherine86

Karmilam o 20 do spania, potem o 1 bo sie obudzila, no i rano o 7 chociaz juz nie powinnam ale jakos tak jej dalam, nie chciala oczywiscie. Rano zjadla troche wiecej kaszki niz wczoraj i przed spaniem z placzem wypila 40 ml. Jak na razie nie bede w dzien dawac przez okolo tydzien, mam nadzieje, ze zacznie cos pic mm, wtedy jakby zalapala to odstawimy nocne karmienie. Ale to wszystko teoria, co bedzie czas pokaze. Szczerze to zmobilizowala mnie ta wizja zabiegu bo tak bym chyba odpuscila po placzu malej.

Co dokładnie będziesz miała robione że musisz odstawić kp? Ja miałam laserowe usuwanie, wydaje mi się że z kp nie miałoby to większego związku.

Jeżu dziewczyny nie wiem co mam zrobić w związku z tym wywolaniem. Wg dwóch ginow mam bardzo dobre warunki do porodu, tzn brakuje mi tylko skurczy, ktorych do tej pory nie miałam ani razu. Tzn obaj uważają że po oxy akcja rozwinie się szybko, bo szyjka jest już skrócona a dziecko praktycznie już niżej zejść nie może i wciąż na nią napiera. Obaj też uważają że mogę zacząć rodzić w każdej chwili i jeśli tylko odejdą mi wody, czy dostanę skurczy to w ciągu dwóch godzin mam być w szpitalu. Ale może też być tak że będę tak chodzić jeszcze dwa tyg i wtedy i tak będą musieli wywołać bo będę już po terminie. Różnica wtedy będzie taka że teraz urodzilabym mniejsze dziecko... no nie wiem co mam robić. I nie ukrywam że logistycznie teraz bardziej nam pasuje bo będę miałaś przy sobie dwóch swoich lekarzy a tz będzie miał wolne i w razie czego może od razu wziąć urlop itd, a później na spokojnie odebrać mnie ze szpitala. Czekając na akcję musiałabym liczyć się z tym że może mieć problem wyjść z pracy albo coś innego... Boże takie dylematy

[AnnMarie1985]

Ja miałam podana i oxy i znieczulenie i bardzo sobie to chwale. Juz na sali porodowej miałam skurcze co 2-3 minuty a mały jakoś nie kwapil się by zejść niżej, rozwarcie na 4.5-5 palców o 21 gdzie przed 20 odeszly mi wody. Po oxy i znieczuleniu parę minut po 24 miałam już pełne rozwarcie i mogliśmy zacząć rodzić, ale nie było partych. Pojawiły się dopiero później trochę też i wymuszone przeze mnie po starałam się przeć przy zwykłych skurczach. Dopiero później, jak trochę pokucałam to poczułam ten nacisk i zaczęły się prawdziwe parte. Wszystko trwało 6 godzin więc jak na pierwsze dziecko to był ekspres Przy drugim, jak Bóg da i będzie potrzeba to nie odmowie ani oxy ani znieczulenia. Gorzej tylko, że tego mojego szpitala mam teraz 200 km

Nikoś wita się z ciociami

[ana909]

Napisane przez AnnMarie1985

Ja miałam podana i oxy i znieczulenie i bardzo sobie to chwale. Juz na sali porodowej miałam skurcze co 2-3 minuty a mały jakoś nie kwapil się by zejść niżej, rozwarcie na 4.5-5 palców o 21 gdzie przed 20 odeszly mi wody. Po oxy i znieczuleniu parę minut po 24 miałam już pełne rozwarcie i mogliśmy zacząć rodzić, ale nie było partych. Pojawiły się dopiero później trochę też i wymuszone przeze mnie po starałam się przeć przy zwykłych skurczach. Dopiero później, jak trochę pokucałam to poczułam ten nacisk i zaczęły się prawdziwe parte. Wszystko trwało 6 godzin więc jak na pierwsze dziecko to był ekspres Przy drugim, jak Bóg da i będzie potrzeba to nie odmowie ani oxy ani znieczulenia. Gorzej tylko, że tego mojego szpitala mam teraz 200 km

Nikoś wita się z ciociami

To i ja zapytam gina od razu o zzo. U mnie jest o tyle łatwo że młoda już dawno zeszła nisko i na to czekać nie trzeba. Brakuje już tylko skurczy żeby coś ruszyło. A jak na 39+2 nie miałam ani jednego.

[Clio_99]

.

[ana909]

Narazie to młoda mi uciska Szyjke i to jedyny ból jaki czuję

[Agatka8787]

Kasia trzymam.kciuki za.Twoje odstawienie, zaraz mi sie przypomina moje..

Ania, Nikos jaki slodziak

[Catherine86]

Napisane przez ana909

Co dokładnie będziesz miała robione że musisz odstawić kp? Ja miałam laserowe usuwanie, wydaje mi się że z kp nie miałoby to większego związku.

Jeżu dziewczyny nie wiem co mam zrobić w związku z tym wywolaniem. Wg dwóch ginow mam bardzo dobre warunki do porodu, tzn brakuje mi tylko skurczy, ktorych do tej pory nie miałam ani razu. Tzn obaj uważają że po oxy akcja rozwinie się szybko, bo szyjka jest już skrócona a dziecko praktycznie już niżej zejść nie może i wciąż na nią napiera. Obaj też uważają że mogę zacząć rodzić w każdej chwili i jeśli tylko odejdą mi wody, czy dostanę skurczy to w ciągu dwóch godzin mam być w szpitalu. Ale może też być tak że będę tak chodzić jeszcze dwa tyg i wtedy i tak będą musieli wywołać bo będę już po terminie. Różnica wtedy będzie taka że teraz urodzilabym mniejsze dziecko... no nie wiem co mam robić. I nie ukrywam że logistycznie teraz bardziej nam pasuje bo będę miałaś przy sobie dwóch swoich lekarzy a tz będzie miał wolne i w razie czego może od razu wziąć urlop itd, a później na spokojnie odebrać mnie ze szpitala. Czekając na akcję musiałabym liczyć się z tym że może mieć problem wyjść z pracy albo coś innego... Boże takie dylematy

Ania wycinanie nadzerki pod narkoza co jest przeciwwskazaniem do kp bo sama narkoza okolo 72 h schodzi i w tym czasie nie wolno karmic, a pewnie tez dostane jakies przeciwbolowe.
Co do porodu nie wiem co ci radzic. Tak czy siak moze ci wyjsc porod z oxy bo nie wiadomo czy samo ruszy, ja jednak wiedzac to co teraz chyba chcialabym sprobowac bez wywolywania bo po oxy bolalo i bylo intensywnie, moj szpital zzo nie ma w ofercie, a nawet jakby mial to przy tym rozwarciu, z ktorym przyszlam i tak by mi nie podali. Jednak narzekac nie bede bo uwinelam sie w okolo 4 godziny i wszyscy mysleli, ze rodze kolejne dziecko, a nie pierwsze

Napisane przez Agatka8787

Kasia trzymam.kciuki za.Twoje odstawienie, zaraz mi sie przypomina moje..

Ania, Nikos jaki slodziak

A jak u ciebie przebiegalo? Przypomnisz?

[ana909]

Napisane przez Catherine86

Ania wycinanie nadzerki pod narkoza co jest przeciwwskazaniem do kp bo sama narkoza okolo 72 h schodzi i w tym czasie nie wolno karmic, a pewnie tez dostane jakies przeciwbolowe.
Co do porodu nie wiem co ci radzic. Tak czy siak moze ci wyjsc porod z oxy bo nie wiadomo czy samo ruszy, ja jednak wiedzac to co teraz chyba chcialabym sprobowac bez wywolywania bo po oxy bolalo i bylo intensywnie, moj szpital zzo nie ma w ofercie, a nawet jakby mial to przy tym rozwarciu, z ktorym przyszlam i tak by mi nie podali. Jednak narzekac nie bede bo uwinelam sie w okolo 4 godziny i wszyscy mysleli, ze rodze kolejne dziecko, a nie pierwsze

A jak u ciebie przebiegalo? Przypomnisz?

To jest aż tak źle ze trzeba wycinać?