Pamietacie kiedy sie poznaliscie z TŻ? Date? Dzien? Pogode? :)

[Lexie]

W zasadzie poznaliśmy się w grze online, więc nie pamiętam dokładnie kiedy

A spotkaliśmy się w czerwcu, w nocy, ja byłam po jakimś winie, sama w domu, rodzina wyjechała... W rozmowie na gg jakoś się umówiliśmy. Bałam się strasznie i wahałam, bo obcy facet w sumie, a była godzina 23 i nikt nie wiedział dokąd wychodzę (wiem, głupie to było niemożliwie ). Na pewno miałam na sobie czarne reeboki, jeansy, bluzę, letni pudrowo-różowy płaszcz - tak całkiem zwyczajnie, bo to przecież nie była randka

Związaliśmy się oficjalnie 13 października 2007, więc jutro będą 4 miesiące
Pierwszy pocałunek nastąpił na początku sierpnia, na polach mokotowskich, w nocy (bardzo często spotykaliśmy się w nocy ), potrafię na mapie wskazać to miejsce
Ten pierwszy pocałunek nam wybitnie nie wyszedł, oboje tak stwierdziliśmy - ale nie poddawaliśmy się

[hecate]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Lubie Cie Zwlaszcza za rozowe superstary
Kiedy go na GG poznalam? Nie pamietam.
Kiedy sie spotkalismy? 24.03.2004. Byla paskudno-srednia pogoda. On jak zwykle ubrany na czarno. Ja w bialych superstarach, niebieskie dopasowane jeansy jakis tam uroczorozowy polarek ;P w krociutkiej puchowej kurtce. Chodzilismy po parku pare godzin... pozniej odwiozl mnie do domu.
Na wieczor meczyl o kolejne spotkanie ;P
Zas decyzja odnosnie ze spotkamy sie tego 24. zostala przeze mnie podjeta niedokonca z trzezwym umyslem

Ale sie usmialam

Dodam jeszcze, ze poszlismy do knajpy i cala droge milczelismy. Ja juz w glowie widzialam, ze no coz... nie bede udawac kogos kim nie jestem a jak sie 'szatan' rozczarowal to nara pieczara.
W knajpie siedlismy po przeciwnych stronach stolika, gadajac o niczym. Ja juz wtedy wiedzialam na sto procent, ze mam nowego fajnego KOLEGE i to nie wiadomo, czy nawet to

Az slysze - masz piekne oczy! ha! chwile pozniej juz bylismy w swoich ramionach

[phdwao]

Poznałam go w pubie w pierwszą sobotę stycznia 2005, przyszedł do koleżnaki, poznać ją,bo rozmawiali często na gg nie znjać się osobiście, traf chciał,że koleżanka poszła zatańczyć jeden taniec(z nadzieję,że on poleci z nią) ja wtedy porozmawiałam z nim chwilke i to zadziałało, miesiąc po tym byliśmy raziem, a kilka dni temu minęła nasza trzecia rocznica

[21pyza]

Ja mojego obecnego męza poznałam 1 września 1998 roku, to była pierwsza klasa LO a on zwracał uwagę burzą loczków na głowie okazało sie ze jesteśmy w jednej klasie Przezywaliśmy go w klasie owca , ale on miał swoją grupkę, a ja swoja. Ale po piewszej klasie grupki sie wymieszały i jakoś tak wyszło...
12 października 2000 r poszliśmy jako para (znajomych) na pólmetek
31 października 2000 poprosił żebyśmy chodzili (było strasznie zimno i padał marznący deszcz)
2 listopada 2000 zaczęliśmy oficjalnie chodzić ze sobą
31 października 2005 roku oświadczył sie (była piękana jesień, zaraz potem pojechaliśmy wybrać pierścionek, a potem na spacer po starówce pamiętam jak dzis
od 1 września 2007 roku (rano lało jak z cebra, ale potem było już tylko lepiej )

[atka83]

Napisane przez pink69

14.08.2005 ciepło,bo byłam ubrana na krótki rękaw i w rybaczki.On w błękitną bluzkę i krótkie dżinsowe spodenki.Chodziliśmy 3-4 godziny po parku i jak mi potem powiedział "Gdy kolega spytał jak było powiedziałem tylko : CO ZA PIELGRZYMKA"

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Kiedy go na GG poznalam? Nie pamietam.
Kiedy sie spotkalismy? 24.03.2004. Byla paskudno-srednia pogoda. On jak zwykle ubrany na czarno. Ja w bialych superstarach, niebieskie dopasowane jeansy jakis tam uroczorozowy polarek ;P w krociutkiej puchowej kurtce. Chodzilismy po parku pare godzin... pozniej odwiozl mnie do domu.
Na wieczor meczyl o kolejne spotkanie ;P
Zas decyzja odnosnie ze spotkamy sie tego 24. zostala przeze mnie podjeta niedokonca z trzezwym umyslem

Coś musi być magicznego w tych parkach ,bo ja też spotykałam się na randki z eksem,gdzie no właśnie też w Parku.




Obecnego tż-ta poznałam 6 lipca.Zagadał do mnie na czacie wp.Weszłam tam z myślą,ja tylko na chwile,zobaczyć co piszą itd Na czatach to ja się udzielałam bedąc nastolatką,więc to był powrót do przeszłosci.
Daty naszego pierwszego spotkania nie pamiętam teraz dokładnie,musiałabym sobie przypomnieć,ale napewno była brzydka,pochmurna pogoda.A pojechaliśmy sobie do mojego sąsiedniego miasta,zaciągnełam go najpierw do marketu,bo musialam sobie kupić podpaski. A dopiero potem pojechaliśmy do knajpki coś zjeść i sobie pogadać. I tak sobie związek od lipca trwa.

[husky1]

Dokładnej daty niestety nie pamiętam.To był koniec sierpnia chyba...parę lat temu.Słońce strasznie świeciło w oczy,które zaczęły mi łzawić.I wtedy własnie mój TZ bacznie mi sie przyglądał.Wówczas pierwszy saz się zobaczyliśmy.

[Cześka]

Poznaliśmy się przez neta jakoś na początku grudnia 2005 roku. Dnia 8 pażdziernika 2006 pierwszy raz spotkaliśmy się w realu. Była piękna jesienna pogoda, godzina 16:00.
Spacerowalismy po lesie i jedliśmy jakieś słodycze Potem usiedliśmy pod drewnianym domkiem, rozmawialiśmy.. i pocałowaliśmy się.

Jesteśmy razem już 16miesiecy.

[klatka]

Kiedy przyszedł do mnie pierwszy raz nie ukrywałam zaskoczenia. Wracając z ćwiczeń, spocona, rozczochrana i w dresach zobaczyłam Go stojącego na samym końcu korytarza, przed moim pokojem. Przez głowę przeszła mi myśl 'uciekaj'! Potem-'Idiotko! On przeszukał wszystkie szpitale we Wrocławiu żeby cię znaleźć'! To prawda, nie znał Wrocławia, nie wiedział gdzie jestem a jednak mnie znalazł. Nawet nie wystraszył się moim opłakanym wyglądem, więcej- od tamtej pory był moim częstym gościem. Pomagał w nauce, opowiadał o szkole, swoim życiu. Słuchałam go bardzo uważnie, nikt jeszcze nie mówił do mnie z taką ekspresją. Raz zapytałam 'Powiedz mi jak bardzo mnie lubisz'. W odpowiedzi usłyszałam 'Lubię swoje koleżanki z klasy, ciebie kocham'. Od tamtej pory każdego dnia czuję jakbym unosiła się parę centymetrów nad ziemią. A początkiem był dzień 22 listopada 2005.

[Turquoisee]

My poznalismy sie na imprezie (noc z poniedzialku na wtorek), 28.03.2005r. Potem spotkalismy sie 04.04.2005r. Pogoda byla bardzo ladna. Jeszcze chlodno, ale slonecznie



Mam baaaaardzo dobra pamiec

[Insomnia89]

Ja też mam niezwykłą pamięć, wszystkich zawsze tym szokuję

Mojego TŻta poznałam w nocy z 25 na 26 sierpnia 2007 roku w klubie. Dokładnie potrafię opisać mój i jego strój, przebieg nocy...

Było gorąco, bardzo...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez hecate

Ale sie usmialam

Dodam jeszcze, ze poszlismy do knajpy i cala droge milczelismy. Ja juz w glowie widzialam, ze no coz... nie bede udawac kogos kim nie jestem a jak sie 'szatan' rozczarowal to nara pieczara.
W knajpie siedlismy po przeciwnych stronach stolika, gadajac o niczym. Ja juz wtedy wiedzialam na sto procent, ze mam nowego fajnego KOLEGE i to nie wiadomo, czy nawet to

Az slysze - masz piekne oczy! ha! chwile pozniej juz bylismy w swoich ramionach

Ja sie dopiero pod koniec spotkania zorientowalam ze jedno oko ma w polowie brazowe w polowie zielonoszare, a drugie szaroniebieskie...

[Vivienne]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Ja sie dopiero pod koniec spotkania zorientowalam ze jedno oko ma w polowie brazowe w polowie zielonoszare, a drugie szaroniebieskie...

A ja dopiero po roku podobny "defekt" zauważyłam u mojego TŻ


Dokładnie pamiętam jak go pierwszy raz zauważyłam Ale pozwolicie, jak zachowam te wspomnienia tylko dla siebie...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

A teraz przyznac sie: ktora (z tych co poznaly swoich mezczyzn przez siec) posiada archiwum rozmow OD SAMEGO POCZATKU? ;P
Milo po 4rech latach czytac to wszystko

[Asik1604]

My poznaliśmy sie na imprezie w klubie w nocy z 14 na 15 lutego 2004 roku.Pamiętam,ze było wtedy bardzo zimno i była ogromna kolejka do wejscia do klubu.Ja chciałam nawet pójśc do domu, ale przyjaciółka mnie powstrzymała...Jetesmy ze soba do dziś, planujemy ślub, a ja zawsze będę wdzięczna przyjaciółce, że nie pozwoliła mi uciec do domu

[AgataKrystian]

ta historia mi sie podoba

[Vivienne]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

A teraz przyznac sie: ktora (z tych co poznaly swoich mezczyzn przez siec) posiada archiwum rozmow OD SAMEGO POCZATKU? ;P
Milo po 4rech latach czytac to wszystko

Mój TŻ ma neta rok (założył mniej więcej w tym czasie jak zaczęliśmy być ze sobą) i od tamtej pory mam wszystkie rozmowy. Uwielbiam czasem siąść i poczytać

[adusik]

Napisane przez atka83

Obecnego tż-ta poznałam 6 lipca.Zagadał do mnie na czacie wp.Weszłam tam z myślą,ja tylko na chwile,zobaczyć co piszą itd Na czatach to ja się udzielałam bedąc nastolatką,więc to był powrót do przeszłosci.
Daty naszego pierwszego spotkania nie pamiętam teraz dokładnie,musiałabym sobie przypomnieć,ale napewno była brzydka,pochmurna pogoda.A pojechaliśmy sobie do mojego sąsiedniego miasta,zaciągnełam go najpierw do marketu,bo musialam sobie kupić podpaski. A dopiero potem pojechaliśmy do knajpki coś zjeść i sobie pogadać. I tak sobie związek od lipca trwa.

hahaha uśmiałam się




Ja mojego Tż poznałam na Gg wcześniej na festynie mnie zobaczył no i na fotcepeel i załatwił sobie do mnie numer Napisał dokładnie 23 września 2006 o godzinie 20:23

Spotkaliśmy się pod koniec października, niestety daty nie pamiętam Poszliśmy do kina, wiem dokładnie jak był ubrany i że miał "na sobie" dużo perfum od których dostawałam mdłości (były ładne ale zbyt intensywne i za dużo ). Pamiętam dostałam mojego ulubionego batonika, na którym nawet nakleił kokardkę Tym mnie zauroczył, bo poza tym spotkanie było nijakie i nie wiedziałam co mam sądzić

Potem spotykaliśmy się nadal chociaż wzbraniałam się przed związkiem
29.12.2006 pierwszy raz złapał mnie za rączkę i od tej pory liczymy nasz związek (ustaliliśmy sztucznie trochę datę bo nasz związek się rozwijał i nie wiedzieliśmy sami kiedy się zaczął)
Pierwszy pocałunek pamiętam. Wiem że był niezbyt przyjemny haha dlatego może nie znam daty, ale potem było już super )
Reszty dat też nie znam np nie wiem kiedy mi powiedział Kocham Cię, chociaż zdarzenie mam w pamięci




dopisek: ja posiadam Archiwum od początku tyle że to 1,5 roku mam zapisane w Wordzie

[AgataKrystian]

czesto widze ze poznalyscie swoich tz na necie-ja raz umowilam sie z kolesiem poznanym na czaciehistoria do tej pory mnie rozsmiesza
pisalam z nim okolo2 miesiecy i postanowilismy spotkac sie w realu-z jednej strony sie cieszylam a z drugiej obawialam ale w koncu data spotkania byla ustalona-wzielam ze soba 2 przyjaciolki i wyszlysmy sie spotkac na przystanku zeby nie wiedzieli gdzie mieszkamy kolesie bladzili ale w koncu znalezli nasza ,,miejscowke,, zeby bylo latiej spytalam jakim samochodem beda -chwalili sie ze wpadna jakas bejca(podkreslam ze samochod nie ma dla mnie znaczenia) a przyjechali fiatem 125p jak wziol kolege zeby bylo razniej i wypytalam o wyglad i odp na sms ze wysoki brunet a kolezanka jeszcze powiedziala ze lubi takichno i w koncu sa-jak wysiedli to malo sie nie poplakalam ze smiechu-koles-wlosy do ramion,kurtka do kolan a sznurki sciagajace siegaly do kostekbuty na koturnie,dlugie brudne paznokcie:/ tygodniowy zarost:/bleee...kolega wygladal jak nurek kurtka z pianki za duze dresu po 5 kolczykow w uchu i glanywygladal groznienie moglysmy sie opanowac)zaproponowali nam alkohol-nalewke porzeczkowa:/odmowilysmy grzecznie i napisalam bratu sms-a zeby mnie zabral i kolezanki oczywiscie dziekowac ze byl w domu i po 5 min nas wyciagnal numer wyrzucialm i nigdy wiecej nie weszlam na czat...

[AgataKrystian]

moj pierwszy pocalunek to bylo zwykle buzi na powitanie a potem w restauracji tak namietniepotem bylo oczywiscie lepiejon w ogole ciagle jest napalony

[adusik]

Napisane przez AgataKrystian

czesto widze ze poznalyscie swoich tz na necie-ja raz umowilam sie z kolesiem poznanym na czaciehistoria do tej pory mnie rozsmiesza
pisalam z nim okolo2 miesiecy i postanowilismy spotkac sie w realu-z jednej strony sie cieszylam a z drugiej obawialam ale w koncu data spotkania byla ustalona-wzielam ze soba 2 przyjaciolki i wyszlysmy sie spotkac na przystanku zeby nie wiedzieli gdzie mieszkamy kolesie bladzili ale w koncu znalezli nasza ,,miejscowke,, zeby bylo latiej spytalam jakim samochodem beda -chwalili sie ze wpadna jakas bejca(podkreslam ze samochod nie ma dla mnie znaczenia) a przyjechali fiatem 125p jak wziol kolege zeby bylo razniej i wypytalam o wyglad i odp na sms ze wysoki brunet a kolezanka jeszcze powiedziala ze lubi takichno i w koncu sa-jak wysiedli to malo sie nie poplakalam ze smiechu-koles-wlosy do ramion,kurtka do kolan a sznurki sciagajace siegaly do kostekbuty na koturnie,dlugie brudne paznokcie:/ tygodniowy zarost:/bleee...kolega wygladal jak nurek kurtka z pianki za duze dresu po 5 kolczykow w uchu i glanywygladal groznienie moglysmy sie opanowac)zaproponowali nam alkohol-nalewke porzeczkowa:/odmowilysmy grzecznie i napisalam bratu sms-a zeby mnie zabral i kolezanki oczywiscie dziekowac ze byl w domu i po 5 min nas wyciagnal numer wyrzucialm i nigdy wiecej nie weszlam na czat...

hahaha dobre
też miałam kilka takich sytuacji, ale może nie aż tak strasznych

dlatego postanowiłam sobie że już sie nigdy z kolesiem nie umówie z którym będę się znała przez net ale coś mi nie wyszło
I cieszę się z tego powodu

Mojego Tż fotke widziałam wcześniej więc wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać Miał takie troche dłuższe włosy i piękny uśmiech. nic oprócz tego mi się w nim nie podobało Ale w miarę jak się poznawaliśmy bardziej, dostrzegałam w nim coraz lepsze rzeczy (jak to jest że kiedy kogoś lubimy wydaje nam się odrazu ładniejszy, przystojniejszy... )

pierwsze w ogóle co pomyślałam kiedy napisał to "koleś co Ty ode mnie chcesz, stary jesteś" (jest 4 lata starszy, miałam wtedy niecałe 16 lat a on niecałe 20)

[bluegirl85]

- 06.08.2005
- sobota
- ja miałam jeansy i czerwoną dopasowaną bluzę
- on miał granatową bluzę i też jeansy
- nie padało ale jak na tą porę roku upału nie było
- spotkaliśmy się pod kioskiem ruchu (w połowie drogi między naszymi osiedlami)
- widziałam go wcześniej na meczu piłki nożnej (grał z moim bratem) i przyuważyłam w pracy (jego- pracował w UM)
- na początku wysłałam mu 'przypadkiem' eska a nr miałam od koleżanki on zaproponował spotkanie, nawet nie wiedziałam czy jest wolny itd.
- na początku była 'przyjaźń' czyli związek bez zobowiązań a z biegiem czasu zakochaliśmy sie w sobie

[.Apolonia.]

Fajny watek, duzo pamietacie, wszystkie szczegoy itd.. ciekawe, czy TZ-ci tez tak wszystko pamietaja?

[pani z herbata]

2 tyg po przyjedzie do irlandii za pierwsza wyplate poszlam w koncu na scianke wspinaczkowa. on wspinal sie z 2 kumplami. zauwazylam odstajace uszy i spodnie moro. okropnie sie popisywal. zapamietalam ze jest w Ukrainy. chcial wziac ode mnie magnezje a malo co nie dostal w twarz bo myslalam ze chcie mnie zlapac za tylek.
3 m-ce pozniej bylismy jedyni na sciance. zapytal czy moze mnie odprowadzic do domu. zaprosilam go na kawe (o 22giej) on ubrany w moro i martensy. ja czerwona bluzeczka na ramiaczkach i pluszowy dresik
10 stycznia 2005 godz okolo 0:30 na pozegnanie dalam buziaka. za chwile obdzwonil wszystkich znajomych ze jestesmy razem.
2mce pozniej zamieszkalismy razem

[Editaphx]

fajny ten wątek... taki... dający nadzieję że wlaściwie nie znamy dnia ani godziny..

[eyo]

16 listopada 2003 rok - poznałam go praktycznie tydzień po 16 urodzinach ok. godziny 18. Pierwszy raz rozmawiałam z nim tego samego dnia na gadu, na rocznik 2 lata starszy ( na miesiacew to praktycznie 3 ) Umówiłam się z nim bo moja najlepsza przyjaciólka ( też poznała go na gadu :P) sie spotkała z nim dzień wcześniej a na kolejne spotkanie on wziął kumpla a ona mnie. Cóż byłyśmy trochę dziwne, jesień, ciemno a my po pustych uliczkach e starszymi obcymi kolesiami się kręciłyśmy Ale warto było.
8 grudnia 2003 powiedziała mu, że mi się podoba.. licząc w ten sposób " 10 9 8 7 6 podobasz mi sie 5 4 3 2 1 " po czym ucichłam... On nic konkretnego nie powiedział, siedzielismy na molo nad miejscowym zbiornikiem wodnym ( ani to jeziorko ani to staw ale jest urocze i w miarę spore ) a on wyciągnął tylko mazak z plecaka i narysował mi na deskach świnkę z literek W i M.. były to ok. godziny 15, poniedziałek, on i jego kolega przyszli po mnie i przyjaciólke do szkoły, przez tych dwoje zostałam zmuszona do wyznania tego co powiedziałam bo się zorientowali że mi się chłopak spodobał.. tak mnie wrobili że musiała powiedziec
10 grudnia 2003 - środa, zaczęlismy ze sobą byc zupełnie oficjalnie Zaczęło się od tego, że on zapytał "może pocwiczymy chodzenie za rękę ?".. rozpłynęłam się od tego I tak juz jestesmy sobie razem do dziś.
Ja byłam jego pierwszą dziewczyną która pocałował, on moim pierwszym chłopakiem którego pocałowałam - bardzo to w nas cenię, że od zawsze jestesmy tylko dla siebie.

Ah wspaniały wątek.. sie rozmarzyłam.. a jeszcze tyle w tym wszystkim pięknych wspomnien niewypowiedzianych.. Ach

[Agniesia666]

ja mojego poznalam na imprezie 8 listopada, ja mialam dzinsy lee, gorset, biala koszule i krawat a on zielony t-shirt [ktory mi potem na tej imprezie dal]
on mnie kojarzyl juz wczesniej, bo ja znalam sie z jego kumplami, ale tak jakos wyszlo ze nie mielismy okazji byc wczesniej na jedej imprezie.
najlepsze jest to ze nawet mi sie specjalnie nie podobal, byl mily itp tanczylisny troche ale to zdecydoanie nie byla milosc od pierwszego wejrzenia
potem on zalatwil sobie moj nr zaczal do mnie pisac, ja mu odp na srednio co 10 wiadomosc az wrszcie... byl weekend chyba 14 - 15 listopada, moich wspollokatorow nie bylo a mi sie cholernie nudzilo. przyjechal na film. [mial jasne dzinsy i bezowy sweterek... ]
dalej juz chyba nie musze mowic...



[nie, nie, zboczuchy, nic z tych rzeczy, nawet sie z nim wtedy nie pocalowalam!]

[pani z herbata]

"może pocwiczymy chodzenie za rękę ?"

oooooj jakie to slodkie

[akusia 781]

Poznaliśmy się przez siec I żadne z nas nie pomyslalo ze bedziemy utrzymywac ze soba kontakt i zostaniemy para Pierwsze spotkanie odbylo sie pod koniec roku. Bawi nas to w jaki sposob sie "poznalismy", bo zadne z nas nie wierzylo ze przez siec mozna znalesc gruga polówke i zakochać sie

[Paati89]

Wszystko pamietam...
Moja kolezanka nas zapoznala, nasza pierwsza rozmowa na GG byla 17 maja 2006, pierwsze spotkanie tydzien pozniej.
Jestesmy ze soba od 26 maja 2006
Byl wtedy cudowny sloneczny dzien

[Malinowa_dziewczynka]

Ja i mój Tz poznalismy sie na wiejskiej przytupaji
po której lekko pijani poszliśmy na spacer do lasu(+ kolega)
było to troche nie rozsądne chodzić z obcymi męźczyznami nocą na spacer ale Tz podobał mi się od jakiś 2 lat i to że się wkońcu poznalismy było jak spełnienie marzeń
(wcześniej śledziłam go ,czaiłam na niego przez okno , raz nawet posżłam pobiegac z nadzieją że go spotkam dodam że nie znosze biegania,zdobyłam nawet jego nr tel)
jak sie okazało ja tez podobałam mu się od dawna.
i tak jakoś od 1 sierpnia 2006 roku jesteśmy razem ...i na zawsze

ale jak widze przeważaja pary które poznały się prez neta

ps. i morał z mojej historii taki ,że warto samej zrobic 1 krok ,
gdybym była śmielsza w tym roku obchodzilibyśmy z Tż nie 2 a 4 rocznice)

może pocwiczymy chodzenie za rękę -