Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[Maja102]

Napisane przez koralik124

Mam na imię Daga mam 29 lat Sama jestem od 5 lat, tak jakos wyszlo, z byle kim juz bylam wiec nie chcialam powtorzyc swojego bledu Pracuje jako wychowawca w placowce opiekuńczo-wychowawczej a dodatkowo studiuje oligofrenopedagogike w wolnym czasie czytam książki i robie zdjecia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cześć

[Shawtty]

Cześć Daga!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[absurdalna89]

Witamy koleżankę!

Słuchajcie, tak sobie siedzę i dotarło do mnie, że... ja chyba nie umiałabym być w poważnym związku. Widocznie jestem niedojrzała. Przeraża mnie myśl o tym, że ktoś miałby się faktycznie stać częścią mojego życia, na myśl o wspólnym mieszkaniu robi mi się słabo. Myślę, że nawet gdybym tę osobę bardzo lubiła/szanowała/kochała, to i tak stanowiłoby barierę nie do przekroczenia.

[201610130935]

Napisane przez absurdalna89

Witamy koleżankę!

Słuchajcie, tak sobie siedzę i dotarło do mnie, że... ja chyba nie umiałabym być w poważnym związku. Widocznie jestem niedojrzała. Przeraża mnie myśl o tym, że ktoś miałby się faktycznie stać częścią mojego życia, na myśl o wspólnym mieszkaniu robi mi się słabo. Myślę, że nawet gdybym tę osobę bardzo lubiła/szanowała/kochała, to i tak stanowiłoby barierę nie do przekroczenia.

Myślę, że to faza. Ja też miałam coś podobnego - może nie przerażenie, a niechęć. Ostatnio, nabieram ochoty do randkowania i niezobowiązujących spotkań - pewnie przez zbliżającą się jesień. W sumie, chętnie byłabym w związku od listopada do marca

[pechowianka]

Napisane przez koralik124

Czy ja i mój gigantyczny dół możemy dołączyć ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej

[Zorzoli]

Napisane przez absurdalna89

Witamy koleżankę!

Słuchajcie, tak sobie siedzę i dotarło do mnie, że... ja chyba nie umiałabym być w poważnym związku. Widocznie jestem niedojrzała. Przeraża mnie myśl o tym, że ktoś miałby się faktycznie stać częścią mojego życia, na myśl o wspólnym mieszkaniu robi mi się słabo. Myślę, że nawet gdybym tę osobę bardzo lubiła/szanowała/kochała, to i tak stanowiłoby barierę nie do przekroczenia.

wydaje mi sie, ze tak sie tylko mowi do puki nie pozna sie tej odpowiedniej osoby.

[absurdalna89]

Zorzoli, obyś miała rację. Nie jest wcale tak, że marzę o samotności do końca życia, ale sama myśl o tym, że ktoś miałby się stać tak istotną częścią mojego życia, mojej codzienności - przeraża mnie.

[Shawtty]

Napisane przez absurdalna89

Zorzoli, obyś miała rację. Nie jest wcale tak, że marzę o samotności do końca życia, ale sama myśl o tym, że ktoś miałby się stać tak istotną częścią mojego życia, mojej codzienności - przeraża mnie.

Dopóki nie poznasz tego jedynego

[BeMyLil]

Napisane przez absurdalna89

Zorzoli, obyś miała rację. Nie jest wcale tak, że marzę o samotności do końca życia, ale sama myśl o tym, że ktoś miałby się stać tak istotną częścią mojego życia, mojej codzienności - przeraża mnie.

Tez mialam takie podejscie, mieszkalam sobie sama, bylam niezalezna i bardzo niechetnie myslalam o zobowiazaniach wobec kogos, o wspolnym mieszkaniu nie mowiac. Poznalam swojego TZta i po dwoch miesiacach juz mieszkalismy razem i nagle zmiana myslenia o 180 stopni i nawet temat slubu / dzieci nie wydaje sie taki straszny . Daj sobie czas i niczego sobie nie wkrecaj, dobrze, ze desperacko nikogo nie szukasz, ale nie zakladaj, ze do konca zycia bedziesz sama. Predzej czy pozniej, najczesciej w momencie, kiedy kompletnie sie nie spodziewasz i nie szukasz, stanie na Twojej drodze Pan Wlasciwy
Chociaz nie ukrywajmy, czasem tesknie za swoim mieszkaniem, samotnoscia, nie ogladaniem sie na nikogo, lubilam to swoje zycie singielki, ale to chyba zdrowe, bo w razie W zycie bez meskich gaci tez mnie satysfakcjonowalo .

[Maja102]

Napisane przez BeMyLil

Tez mialam takie podejscie, mieszkalam sobie sama, bylam niezalezna i bardzo niechetnie myslalam o zobowiazaniach wobec kogos, o wspolnym mieszkaniu nie mowiac. Poznalam swojego TZta i po dwoch miesiacach juz mieszkalismy razem i nagle zmiana myslenia o 180 stopni i nawet temat slubu / dzieci nie wydaje sie taki straszny . Daj sobie czas i niczego sobie nie wkrecaj, dobrze, ze desperacko nikogo nie szukasz, ale nie zakladaj, ze do konca zycia bedziesz sama. Predzej czy pozniej, najczesciej w momencie, kiedy kompletnie sie nie spodziewasz i nie szukasz, stanie na Twojej drodze Pan Wlasciwy
.

Albo wcale, bo i tak się zdarza

[czekoladowoo]

Napisane przez Zorzoli

wydaje mi sie, ze tak sie tylko mowi do puki nie pozna sie tej odpowiedniej osoby.

juz nie chciałam tego pisać ale u mnie było identycznie. Sama tu pisałam ze sie w ogole nie widzę w zwiazku a tu proszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Ja chyba (jeszcze?) nie miałam momentu w życiu, że nie widziałam się w związku.

[dorota877]

Cześć dziewczyny.
Dołączam się do grupy, czytam wizaż kilka lat z przerwami, ale teraz założyłam konto i zauważyłam coś dla mnie.
Może kilka słów o mnie i mojej sytuacji:
25 lat, pracuję, od jakiegoś czasu mieszkam sama, jestem singielką rok. Wcześniej byłam w związku z kolegą z średniej szkoły, ale po latach zdaliśmy sobie sprawę, że to nie jest "to"i postanowiliśmy zostać tzw "przyjaciółmi", ale po rozstaniu nie odezwaliśmy się do siebie do dnia dzisiejszego
Ogólnie mam problem z takim "wyjściem do ludzi", właściwie tutaj na wizażu dowiedziałam się, że mogę mieć jakiś rodzaj fobii społecznej, nie lubię wychodzić z domu, raczej jestem maniakalną domatorką, szczególnie jak coś mnie gnębi, to zamykam się w mieszkaniu i próbuję to przetrawić. Trudno mi więc poznać jakiegoś faceta, zauważyłam nawet, że jakoś specjalnie się nie staram, choć nie chciałabym być sama.
Nie sądzę, żebym była szpetna, nie jestem otyła, zaniedbana. Lubie się malować, mam długie włosy, nie chodzę w niemodnych ubraniach, czyli może nie jest jakoś najgorzej. Często ludzie pytają jakto ja nie mam nikogo? A no nie mam, nic na to nie poradzę...

Ostatnio jednak pojawił się na horyzoncie jeden człowiek, ale to taki dylemat...

[koralik124]

Ja mysle ze jestem sobie w stanie wyobrazić siebie w związku a dzięki pracy to nawet chyba nawet w roli matki tylko niestety na horyzoncie brak mezczyzny zycia, ale rozpaczliwie i desperacko szukac tez noe zamierzam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aleks_90]

Napisane przez koralik124

Ja mysle ze jestem sobie w stanie wyobrazić siebie w związku a dzięki pracy to nawet chyba nawet w roli matki tylko niestety na horyzoncie brak mezczyzny zycia, ale rozpaczliwie i desperacko szukac tez noe zamierzam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja w roli matki sie nie widze. Na sama mysl ściska mnie w żołądku ze strachu.

[pechowianka]

Napisane przez aleks_90

A ja w roli matki sie nie widze. Na sama mysl ściska mnie w żołądku ze strachu.

a ja bym chciała być i żoną i matką

[koralik124]

U mnie podstawowy problem jest taki ze na horyzoncie totalne zero a na dodatek wypisuje do mnie chlopak sasiadki. Ostatnio znalazl mnie na portalu randkowym a dodam tylko ze jest to taki typ ktorego nie trawie czyli ma zdjecia z papierosem w jednej rece a z piwem w drugiej .....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dagunia]

Jak ktoś pamięta mojego randkowicza od czekolady to ... nic z tego nie będzie Do momentu kiedy się nie odzywa jest idealnie, a jak zacznie mówić ...no ma coś w sobie irytującego i nie przeskoczę tego. Próbowałam

[Liiii]

Cześć kochane)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia5266]

Napisane przez Dagunia

Jak ktoś pamięta mojego randkowicza od czekolady to ... nic z tego nie będzie Do momentu kiedy się nie odzywa jest idealnie, a jak zacznie mówić ...no ma coś w sobie irytującego i nie przeskoczę tego. Próbowałam

to od razu mi się przypomniały słowa mojej koleżanki o jednym chłopaku." On jest naprawdę przystojny, ale jak zacznie gadać to po prostu się odechciewa wszystkiego "

[Dagunia]

Napisane przez kasia5266

to od razu mi się przypomniały słowa mojej koleżanki o jednym chłopaku." On jest naprawdę przystojny, ale jak zacznie gadać to po prostu się odechciewa wszystkiego "

Coś w tym jest
Fakt, że mówi z sensem i mądrze, jest inteligentnym facetem ale nie wiem czy ma jakąś wadę wymowy czy o co chodzi ale irytuje strasznie

[koralik124]

Dagunia i teraz pomysl sobie że przyszlo by Ci z nim spedzic 20 lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia5266]

Napisane przez Dagunia

Coś w tym jest
Fakt, że mówi z sensem i mądrze, jest inteligentnym facetem ale nie wiem czy ma jakąś wadę wymowy czy o co chodzi ale irytuje strasznie

może chodzi też o ten przesadny romantyzm o którym wspominałaś wcześniej

[Dagunia]

Napisane przez koralik124

Dagunia i teraz pomysl sobie że przyszlo by Ci z nim spedzic 20 lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma opcji Obawiam się że 5 godzin sam na sam bym nie wytrzymała.

Napisane przez kasia5266

może chodzi też o ten przesadny romantyzm o którym wspominałaś wcześniej

O to, to . Też może o to chodzić

Podsumowując :
Otwieram się na nowe znajomości

[Shawtty]

Daga, a jak tam ten młodszy kolega?

[Liiii]

Gdzie wy tych gości poznajecie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[koralik124]

Mnie kiedys facet na portalu (trener personalny) wypisal wszystkie swoje wymiary a na koncu 16cm.... napisalam mu ze mam nadzieje ze to 16 cm to przekatna mozgu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia5266]

Napisane przez koralik124

Mnie kiedys facet na portalu (trener personalny) wypisal wszystkie swoje wymiary a na koncu 16cm.... napisalam mu ze mam nadzieje ze to 16 cm to przekatna mozgu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha dobre to pewnie go zatkało .

[koralik124]

No juz nie odpisal chociaz najdziwniejsza wiadomosc dostalam o takiej treści " czy potrafisz wyssać dusze przez ..."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DopplegangerEddarda]

Ugh. Nie mogę doczekać się wyjazdu za granicę. Myślę jeszcze czy nie zrobić Sobie kursu na spawacza albo na wózki. Gdyby nie to, że tydzień temu kupiłem miesięczny karnet na siłkę to mógłbym nawet w poniedziałek jechać.

Szkoda mi będzie zostawić przyjaciół, psa, zagadywanie do obcych dziewczyn też pewnie odpadnie ( robię to rzadko ale przynajmniej wiem, że mogę ). Ale desperacko potrzebuje coś zmienić.

Natomiast z drugiej strony gdy myśle o zmianie otoczenia to mi jakoś lżej. Tym bardziej, że jedziemy w kilku, dwóch znam, trzech tam było.
Nie wiem co będę robić z kasą ale kusi mnie motor, niedawno jeździłem to uuu. Cały się trząsłem po zejściu