mój facet wchodzi na stronki porno

[Wyrak]

Napisane przez Klarissa

Ale ty czasem naiwnie piszesz. Wiesz, że nie wszystko da się zrobić? Ze czasem ktoś się stara i nic to nie pomaga, i tak mu nie wyjdzie i już. I nikt nie wie dlaczego, po prostu nie wyjdzie. Lekarz na to nie pomoże, ani nawet cudowna woda z Lichenia. Czasem lepiej się poddać i coś takiego zignorować niż na siłę robić z tego problem, prowadzić niekończące się rozmowy, cudować, kombinować a na koniec i tak efekt jeden - czyli żaden. A potem tylko żal i pretensje. Dlatego właśnie czasem kobiety udają - żeby sobie zaoszczędzić tę całą szopkę, z której i tak nic nie będzie.

Naiwnie? Bez przesady, orgazm to nie taka filozofia u wiekszosci zdrowych ludzi, tym bardziej gdy druga strona sie szczerze stara. Dla Ciebie to naiwne, a dla mnie dziwne, ze po staraniach partnera, nakierowywaniu go, rozmowach, radach, skonsultowaniu sie ze specjalista (akurat nie widze w tym nic smiesznego) dalej by to bylo niemozliwe... Smiem twierdzic, ze cos tu nie tak...

ponoć 90%kobiet udaje orgazm.

Hm, szkoda ze tego nie da sie zweryfikowac... Z tym ze czy zdazylo sie to jednorazowo, czy regularnie, to chyba roznica? Jak dla mnie dosyc przesadzona liczba(?)

[Klarissa]

Echh, no dowiedziałam się, że mój partner ma ciężko i w ogóle... A chciałam tylko napisać dlaczego część kobiet udaje. Po prostu dla niektórych ważniejsze od własnego orgazmu jest dobre samopoczucie faceta, jego przekonanie, że się spełnia i sprawdza.

Ja mam podobny pogląd. Akurat orgazm rzecz miła ale nie jest mi do szczęścia koniecznie potrzebny. Zamiast więc wpędzać partnera w kompleksy, dręczyć i ciągać po lekarzach (jak dla mnie z błahego powodu) ja osobiście wolałabym dla "świętego spokoju" trochę poudawać. Przecież nie pisałam o sytuacji gdy komuś jest w pożyciu nieprzyjemnie w znaczeniu, że nie lubi tego robić tylko gdy nie ma orgazmu - to akurat jest różnica. I gdyby ktoś mi chciał współczuć szczerze lub mniej szczerze to ja akurat na chwile obecną mam bardzo udane pożycie małżeńskie Co oczywiście nie oznacza, że tak jest zawsze.

[bLonD_bEjBe]

Napisane przez Klarissa

A co jeśli nie jest dobry, chociaż się stara? Będziesz demonstracyjnie mu okazywać jaka jesteś z seksu niezadowolona? A jeśli pod innymi względami jest cudowny? Różne są sytuacje, czasem się to robi by faceta nie ranić, bo są tacy, którym na spełnieniu partnerki zależy.

Nie mam takiego problemu.

A w partnerstwie ważna jest rozmowa, a nie jakieś gierki- udawanie.
To działa w obie strony, on okłamuje kobietę, że nie ogląda filmów, żeby jej nie ranic, a ona, mówi ochy i achyy jakisz to miała cudowny orgazm-mimo, że wcale go nie miała.

I co to za szczerośc w związku. Dla mnie to nie jest kłamstwo w dobrej wierze, żeby kogoś nie ranic, ale zwyczajne kłamstwo jak każde inne.
Można się przyzwyczaic do takich kłamstw i ciągle kłamac, bo przecież nie możemy zranic-a jest milion powodów.

Napisane przez leuwen

Hehe obu stron? tzn rozumiem ze nie robisz równiez niczego z czym nie zgadza się twój TZ? (nie chodzi mi jedyn ie o seks) Piszesz ze trzeba szanoać zdanie innych, ale sugerujesz od razu ze to Twoje zdanie ma byc szanowane, a on ma pójsć w tym wypadku na kompromis> CZy to nie egoizm?

Tzn nie licząc takich bzdetów typu "jak mi nie kupisz kozaczków to będę obrażona na cały świat"

[TmargoT]

Napisane przez Wyrak

Naiwnie? Bez przesady, orgazm to nie taka filozofia u wiekszosci zdrowych ludzi, tym bardziej gdy druga strona sie szczerze stara. Dla Ciebie to naiwne, a dla mnie dziwne, ze po staraniach partnera, nakierowywaniu go, rozmowach, radach, skonsultowaniu sie ze specjalista (akurat nie widze w tym nic smiesznego) dalej by to bylo niemozliwe... Smiem twierdzic, ze cos tu nie tak...



Hm, szkoda ze tego nie da sie zweryfikowac... Z tym ze czy zdazylo sie to jednorazowo, czy regularnie, to chyba roznica? Jak dla mnie dosyc przesadzona liczba(?)

to są liczy.chodzi o to ,że 90% kobiet choć raz w życiu udawało orgazm,a 40%robi to notorycznie,lub jak kto woli nie osiąga orgazmów. a mężczyźni osiągają prawie w 100% jakie to niesprawiedliwe

[Wyrak]

Napisane przez TmargoT

to są liczy.chodzi o to ,że 90% kobiet choć raz w życiu udawało orgazm,a 40%robi to notorycznie,lub jak kto woli nie osiąga orgazmów. a mężczyźni osiągają prawie w 100% jakie to niesprawiedliwe

Ja wcale nie twierdze inaczej, przy czym mysle, ze wina lezy w jakims stopniu po obu stronach...

Inna sprawa, ze faceci sa jednak wydaje mi sie bardziej "standardowi", tzn. pewne rzeczy zwykle dzialaja, a kazda kobieta jest inna... no i to odkrywanie jest w sumie strasznie fajna sprawa, ale czasem panowie wymagaja pomocnej dloni

[leuwen]

Napisane przez TmargoT

to są liczy.chodzi o to ,że 90% kobiet choć raz w życiu udawało orgazm,a 40%robi to notorycznie,lub jak kto woli nie osiąga orgazmów. a mężczyźni osiągają prawie w 100% jakie to niesprawiedliwe

nie wiem czy niesprawiedliwe. Jak patrze na Was to często mam wrazenie ze Wasz orgazm jest o wiele ciekawszym przezyciem niz nasz Może dlatego trudniej go osiągacie. coś za cos

[TmargoT]

w szkole medycznej uczono nas schematu orgazmu i mężczyzna ma króciutki orgazm ,ale bardziej odczuwalny(związany z wytryskiem),a kobiety trzykrotnie dłuższy jak facet,ale dwukrotnie słabszy hi hi
my mamy go do przyjemności,wy do prokreacji-stąd te róznice

[Maripossa]

Napisane przez TmargoT

w szkole medycznej uczono nas schematu orgazmu i mężczyzna ma króciutki orgazm ,ale bardziej odczuwalny(związany z wytryskiem),a kobiety trzykrotnie dłuższy jak facet,ale dwukrotnie słabszy hi hi
my mamy go do przyjemności,wy do prokreacji-stąd te róznice

Jejku chyba tez pojde do takiej szkoly tym bardziej ze medycyna od daawna mi sie podoba

Aaa, i ta roznica w orgazmach tez mi sie podoba hehe

[Nikka1221]

Napisane przez TmargoT

w szkole medycznej uczono nas schematu orgazmu i mężczyzna ma króciutki orgazm ,ale bardziej odczuwalny(związany z wytryskiem),a kobiety trzykrotnie dłuższy jak facet,ale dwukrotnie słabszy hi hi
my mamy go do przyjemności,wy do prokreacji-stąd te róznice

No to niezle.nie wiedzialam.bardzo ciekawe

[TmargoT]

TO nie wiedziałyście,że łechtaczka to jedyny organ przeznaczony do odbierania przyjemności i nie odpowiada za inne fizjologie!!!bo w przeciwieństwie do panów oni potrzebują penisa jeszcze do siusiania

[SmallM]

Napisane przez TmargoT

w szkole medycznej uczono nas schematu orgazmu i mężczyzna ma króciutki orgazm ,ale bardziej odczuwalny(związany z wytryskiem),a kobiety trzykrotnie dłuższy jak facet,ale dwukrotnie słabszy hi hi
my mamy go do przyjemności,wy do prokreacji-stąd te róznice

Mnie zastanawia inna rzecz: ciekawe jak oni to porównali hihihihi. Nie wierzę w takie porównania, bo nikt nie był i kobietą i mężczyzną jednocześnie.

[TmargoT]

badania przeprowadzono podłączjąc kochanków do elektrod ,które pokazywały odbieranie bodźców mózgu i serca.to coś jak wykrywacz kłamstw.kiedyś oglądałam ciekawy program pokazujący różnice w budowie mózgu u danej płci.badali,dlaczego kobieta w ciele kobiety ma psychikę mężczyny i na odwrót.

[Maripossa]

Co za problem wlasnie zbadac aktualna prace mozgu, w dzisiejszych czasach zaden. Sama mialam psychologie i ogladalismy rezonanse mogzow roznych przypadkow

[SmallM]

A czy jesteście pewne, że to co pokazuje mózg da się dokładnie odnieść do przyjemności jako takiej? W końcu mózgi też mamy różne i różnie odbierają różne bodźce

[TmargoT]

Napisane przez SmallM

A czy jesteście pewne, że to co pokazuje mózg da się dokładnie odnieść do przyjemności jako takiej? W końcu mózgi też mamy różne i różnie odbierają różne bodźce

te dokładne wyjaśnienia zostawmy fachowcom.dzięki nim i rozwijającej medycenie możemy więcej wiedzieć i lepiej rozumieć innych.ogólna budowa móżgu jest bardzo podobna wz.płci.to tak jak komórka żeńska ma hromosomy XX,a męska XY.cieszmy się tym ,że jesteśmy lepiej przystosowane do życia od facetów hi,hi.nie jestem za dykryminacją panów,ale cieszę się,że nie jesteśmy "już płcią słabszą"

[SmallM]

Co fakt. Czasem ubolewam nad tym, że w dzisiejszych czasach płcią słabsza wydaja sie faceci. Chciałoby się zaśpiewać: "Gdzie ci mężczyźni... prawdziwi tacy..."

[Maripossa]

Napisane przez SmallM

A czy jesteście pewne, że to co pokazuje mózg da się dokładnie odnieść do przyjemności jako takiej? W końcu mózgi też mamy różne i różnie odbierają różne bodźce

pewnie ze roznie odbieraja niektore bodzce - choc wiekszosci tak samo, nie jestesmy przeciez innym gatunkiem - ale co ma odbierac mozg podczas orgazmu jak nie przyjemnosc? wiadomosci w telewizji?

[amfa25]

Hmm...dziwi Mnie postawa niektórych kobiet. Jadą po Facetach, którzy sami się zaspokajają tłumacząc, że człowiek "powinien zapanować nad swoimi popędami" - a skąd Wy możecie to wiedzieć? Naukowo jest udowodnione jakie działanie ma testosteron - jeśli nie wiecie to radzę odświeżyć wiedzę (np. filmem "testosteron"). Czy nie lepiej skupić się na korzyściach? Nowych pozycjach, urozmaiceniu życia seksualnego, zdrowym podejściem do tematu? Przyłączam się do zdania Maripossy i Wyraka

[TmargoT]

jeśli chodzi o film-to usnęłam w połowie.ale tak poważnie,to oglądanie mojego tz-a flimików przyniosło mi same korzyści.
nie kady człowiek potrafi szczere rozmawiać o takich sprawach,nie każdy ma tak wybujałą wyobraźnie,więc mozna coś ciekawego wykorzystać.
gorzej natomiast jest jeśli "takie filmy"oglądają młodzi ludzie w wieku dojrzewania.można wypaczyć sexualność,lub nabawić fetyszów.

[amfa25]

Napisane przez TmargoT

jeśli chodzi o film-to usnęłam w połowie.ale tak poważnie,to oglądanie mojego tz-a flimików przyniosło mi same korzyści.
nie kady człowiek potrafi szczere rozmawiać o takich sprawach,nie każdy ma tak wybujałą wyobraźnie,więc mozna coś ciekawego wykorzystać.
gorzej natomiast jest jeśli "takie filmy"oglądają młodzi ludzie w wieku dojrzewania.można wypaczyć sexualność,lub nabawić fetyszów.

Genialnie ujęte Zgadzam się z tobą odnośnie tej wyobraźni...Ja te filmy traktuje jako filmy...edukacyjne i również zauważyłam same korzyści

[joasiatko]

Ja osobiście nie mam nic przeciwko, jeśli mój TŻ ogląda pornosy... Sama czasem lubię oglądać parę scenek w celach edukacyjnych Powiem więcej, wspólne oglądanie takich filmików jest bardzo podniecające i bardzo pobudza wyobraźnię partnerów... Czasem odrobina pikanterii nikomu nie zaszkodzi - a to naprawdę fajne uczucie patrzenie się na inne osoby uprawiające sex...

ale OCZYWIśCIE WSZYSTKO MUSI MIEć SWóJ UMIAR... nie można znowu przesadzać w drugą stronę i oglądać takie sceny non stop... trzeba również cieszyć się tylko i wyłącznie sobą.

[madzia686]

Nie chcę z siebie robić jakiejś piękności ale czuję się atrakcyjna i wiele osób dało mi to do zrozumienia, najbardziej właśnie mój Tż, ale jednak gdy wiem że mój Tż wchodzi na takie strony,, oczywiście od czasu do czasu to mnie to boli... standardowe myślenie mi się wtedy włącza, że nie wystarczam mu, że po to ogląda porno żeby popatrzeć na dziewczyny ładniejsze, o lepszych kształtach. A jesteśmy prawie 5 lat razem... były i rozmowy i kłótnie i nic mi to nie dało. Ufam mu, ale to boli, nawet nie wyobrażacie sobie jakbym chciała mieć takie luźne podejście do porno. Nie zadręczać się myślami. Ale jestem z natury strasznie wrażliwa, naprawdę bardzo i może przez to, naprawdę nie wiem... ale sama mam dość siebie czasami, za poważnie podchodzę do pewnych spraw.

[Jadeitea]

Napisane przez madzia686

Nie chcę z siebie robić jakiejś piękności ale czuję się atrakcyjna i wiele osób dało mi to do zrozumienia, najbardziej właśnie mój Tż, ale jednak gdy wiem że mój Tż wchodzi na takie strony,, oczywiście od czasu do czasu to mnie to boli... standardowe myślenie mi się wtedy włącza, że nie wystarczam mu, że po to ogląda porno żeby popatrzeć na dziewczyny ładniejsze, o lepszych kształtach. A jesteśmy prawie 5 lat razem... były i rozmowy i kłótnie i nic mi to nie dało. Ufam mu, ale to boli, nawet nie wyobrażacie sobie jakbym chciała mieć takie luźne podejście do porno. Nie zadręczać się myślami. Ale jestem z natury strasznie wrażliwa, naprawdę bardzo i może przez to, naprawdę nie wiem... ale sama mam dość siebie czasami, za poważnie podchodzę do pewnych spraw.

Bo ja wiem... Przecież te dziewczyny wcale nie są od nas ładniejsze. Ja też uważam się za wrażliwą i kiedyś może by mi to przeszkadzało, ale znam paru naprawdę porządnych facetów, którzy uwielbiają swoje dziewczyny i żony, co nie przeszkadza im popatrzeć od czasu do czasu na malutkiego pornosika... (To oczywiście maluśki eufemizm.) Nie będę cię przekonywać, że masz złe podejście (bo nie, każdy ma prawo czuć się, jak chce), ale może warto obejrzeć z własnym facetem jeden taki film - ot, żeby się przekonać, co on w nim widzi? A nuż tobie też się spodoba i potraktujecie to jako grę wstępną. Myślę, że chłopaczyna będzie zachwycony.

[madzia686]

Napisane przez Jadeitea

Bo ja wiem... Przecież te dziewczyny wcale nie są od nas ładniejsze. Ja też uważam się za wrażliwą i kiedyś może by mi to przeszkadzało, ale znam paru naprawdę porządnych facetów, którzy uwielbiają swoje dziewczyny i żony, co nie przeszkadza im popatrzeć od czasu do czasu na malutkiego pornosika... (To oczywiście maluśki eufemizm.) Nie będę cię przekonywać, że masz złe podejście (bo nie, każdy ma prawo czuć się, jak chce), ale może warto obejrzeć z własnym facetem jeden taki film - ot, żeby się przekonać, co on w nim widzi? A nuż tobie też się spodoba i potraktujecie to jako grę wstępną. Myślę, że chłopaczyna będzie zachwycony.

Spróbowałam raz i tylko obserwowałam, czy czasem mu cos sie nie dzieje na widok dziewczyn z ekranu naprawdę tak mialam mimo że to może śmiesznie brzmi
Zgadzam sie z Toba, z tym co napisalas, ale jak człowiek sobie coś wmówi raz to potem naprawde ciężko tak o po prostu z dnia na dzień przestać Ale się staram bo naprawdę mam dosc samej siebie...a jestem w związku szczęśliwa więc...

[Jadeitea]

Napisane przez madzia686

Spróbowałam raz i tylko obserwowałam, czy czasem mu cos sie nie dzieje na widok dziewczyn z ekranu naprawdę tak mialam mimo że to może śmiesznie brzmi
Zgadzam sie z Toba, z tym co napisalas, ale jak człowiek sobie coś wmówi raz to potem naprawde ciężko tak o po prostu z dnia na dzień przestać Ale się staram bo naprawdę mam dosc samej siebie...a jestem w związku szczęśliwa więc...

Hehe, a co zrobiłaś? Siedziałaś nad jego rozporkiem z suwmiarką?

Nie musisz na siłę polubić porno, w końcu twoje uczucia też są w związku ważne... Myślę, że w końcu dojdziecie oboje do jakiegoś kompromisu w tej sprawie. Powodzenia.

[kamyczek89]

Napisane przez madzia686

Nie chcę z siebie robić jakiejś piękności ale czuję się atrakcyjna i wiele osób dało mi to do zrozumienia, najbardziej właśnie mój Tż, ale jednak gdy wiem że mój Tż wchodzi na takie strony,, oczywiście od czasu do czasu to mnie to boli... standardowe myślenie mi się wtedy włącza, że nie wystarczam mu, że po to ogląda porno żeby popatrzeć na dziewczyny ładniejsze, o lepszych kształtach. A jesteśmy prawie 5 lat razem... były i rozmowy i kłótnie i nic mi to nie dało. Ufam mu, ale to boli, nawet nie wyobrażacie sobie jakbym chciała mieć takie luźne podejście do porno. Nie zadręczać się myślami. Ale jestem z natury strasznie wrażliwa, naprawdę bardzo i może przez to, naprawdę nie wiem... ale sama mam dość siebie czasami, za poważnie podchodzę do pewnych spraw.

wiesz co mi, by też było niezmiernie przykro gdyby mój Ukochany oglądał jakieś gołe laski...nie wiem, ale nawet gdy na imprezie lub w tv są jakieś dziewczyny z dużym ładnym biustem, to czuję się gorsza (choć wiem, że mój Mężczyzna mnie kocha i nie mam powodu do zazdrości). już mam tak podświadomie, że takie dziewczyny są bardziej atrakcyjne od tych z mniejszym biustem... echs... na co dzień to się nie daje we znaki, ale są takie chwile, że czuję się brzydsza od innych, kiedy widzę takie super laski

[madzia686]

Napisane przez Jadeitea

Hehe, a co zrobiłaś? Siedziałaś nad jego rozporkiem z suwmiarką?

Nie musisz na siłę polubić porno, w końcu twoje uczucia też są w związku ważne... Myślę, że w końcu dojdziecie oboje do jakiegoś kompromisu w tej sprawie. Powodzenia.

To mnie rozbawiłaś z tą suwmiarka Pewnie dużo mi do tego dużo nie brakowalo Dziękuje Ci

[blanka2506]

Przerabiałam takie coś... Po prostu z nim pogadałam że nie życzę sobie żeby nie oglądał innych lasek na necie... Ma przecież mnie... Przeprowadziłam z nim szczerą rozmowę... A że facet mądry to zrozumiał i od tamtej pory mam spokójjj..

[leuwen]

Napisane przez blanka2506

Przerabiałam takie coś... Po prostu z nim pogadałam że nie życzę sobie żeby nie oglądał innych lasek na necie... Ma przecież mnie... Przeprowadziłam z nim szczerą rozmowę... A że facet mądry to zrozumiał i od tamtej pory mam spokójjj..

E tam facet poprostu zszedł do podziemia i tyle czyści historię i pliki cookies

[madzia686]

Zgadza się, jeśli facet Wam powie że nie ogląda to nie wierzcie mu na słowo, jeśli nie znajdziecie nic w historii czy plikach na ten temat również nie wierzcie Wszystko można wyczyścić i sprawdzić A ja doszłam do wniosku takiego, mimo że jest mi przykro, a niech ogląda jeśli ogląda, tyle jego, tylko że ja mu powtarzam, że to ja mu piorę skarpetki a nie laska z cyckami na wierzchu z monitora... Również rozmawialiśmy i powiedział mi, naprawdę szczerze, w końcu to nie roczny naiwny związek tylko prawi 5 letni, że kiedyś oglądał, ale teraz jeśli to robi to tylko po to, żeby coś nowego wprowadzić do naszego intymnego życia i rzeczywiście tak jest