![]() |
#31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Para – buch, poślizg w ruch.
Ciepło wszędzie – tam i tu. Budzik dzwoni -dryn, dryn, dryn. Wszyscy chrapią, sapią... A za oknem ciemno w mig. Prania góry w koszu leżą, bez nadziei i radości, że ktoś kiedyś w blasku słońca, weźmie i je szybko wyprasuje. Deska, woda i żelazko, odpowiedni program, wszystko czeka niecierpliwie. Najpierw jeansy, później bluzki, a najgorsze są...koszule. I po chwili - daję słowo wolę pływać, biegać, skakać niż żelazko trzymać w dłoni. Boże, proszę mnie wybawić, z tej katorgi, z tej udręki. Budzik dzwoni po raz trzeci. Góra prania jeszcze większa. Już dziewiąta moi mili. A ja stoję i się pocę. I tak wzdycham dziś do siebie: "Ciężkie życie masz kobieto". Na nagrodę Nobla mam ochotę, bo gdyby tak znienacka, wymyślić machinę, co przenosi wszystkich w świat, gdzie nie trzeba nic prasować. Ile wtedy ludzkich żyć, uratować by się dało. I w historii księgę pełną, wpisać może by się dało, a gdy szczęści by sprzyjało, głoski złote by widniały. Ups, już wracam z marzeń sennych, bo koszule ozdobiona, już odciskiem jest żelazka. Co sobotę pytam szczerze, samą siebie – no, bo kogo, dlaczego nie potrafię co dzień, ogarnąć prania góry. Tylko czekam do soboty. Wstaję jeszcze przed koguta pianiem, stoję później i marudzę, nad nieszczęściem moim. Bo to pora jest za wczesna, bo mi kawy dzisiaj trzeba. Bo żelazko nie prasuje, tak jak chciałabym to wreszcie. Może to już czas i pora, by zakupić nowe sprzęty. Może wtedy czar ten pryśnie, bo machiny nie wymyślę, a me prasowanie z obowiązku, stanie się czym miłym. A tak dzisiaj przy sobocie, żegnam wszystkich z łzami w oczach. Wracam do mych prania gór, może skończę tuż przed świtem. |
![]() ![]() |
![]() |
#32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 210
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanie to dla mnie chwila relaksu i odpoczynku. Zabieram się za prasowanie zawsze gdy uzbiera mi się już wielka kupa prania
![]() Minus jest taki, iż żelazka nie mam i trzeba pożyczać od teściowej. Właśnie dlatego bardzo przydałoby mi się żelazko ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Witam na imię mam Magdalena. Moim domku prasowanie wygląda w ten sposób że tylko jak znajdę chwilkę wolnego czasu pomiędzy wychowywaniem mojej dwójki dzieci Agnieszki 3-miesięcznej i Michaliny 7-letniej , czyli są to chwilę wieczorne. Wtedy gdy nadejdzie godzina 22:00, wtedy jestem pewna że moje dzieci już śpią i zabieram się za prasowanie. Odbywa się to przeważnie co drugi dzień. Prasowanie wygląda u mnie jak w każdej przeciętnej rodzinie czyli sterta prasowanka. Ale przeważnie wystarcza mi godzinka na wyprasowanie wszystkich rzeczy. Oczywiście nie jest to łatwa czynność gdyż nie mam idealnego żelazka do prasowania. Myślę że z pewnością wygrana w konkursie przyczyniła by się do poprawy jakości mojego prasownia. Pozdrawiam Magdalena
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
U mnie prasowanie jest zawsze w biegu, tuż przed wyjściem, bo szkoda mi czasu na długie stanie przy stercie ciuchów, wolę ten czas poświęcić mojej kochanej rodzince
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
W moim domu prasuje tylko ja- zazwyczaj raz w tygodniu lub ewentualnie i okresowo teściowa. Jak mamy w domu „ciche dni” aby mężowi zademonstrować swoją złość urządzam strajk na prasowanie jego ubrań. Wówczas prasuje ciuszki tylko swoje i syna. W związku z tym, że mąż nie lubi pogniecionych ubrań w nasze ciche dni zaprasza do naszego domu swoją mamusie, aby uprasowała mu jego odłożoną na bok stertę ubrać. Przez 7 lat małżeństwa widziałam męża z żelazkiem w ręku 2 razy – były to sytuacje dla niego kryzysowe jak mamusia nie mogła a ja byłam nieugięta. Chce wyjaśnić, że mąż jest leniwy ale odpowiedzialny więc ja wykorzystuje to przy prasowaniu. Mianowicie - nie prasuje, gdy syn jest w przedszkolu a mąż w pracy mimo, że mam dzień wolny. Czekam, aż rodzina jest w domu i wówczas mąż chociaż by z uwagi na swoją odpowiedzialność zabawia dziecko, aby nie podchodziło do gorącego żelazka. Dzięki temu ojciec z synem mogą spędzić więcej czasu razem - sam na sam a ja dzień wolny przeznaczam na inne czynności.
|
![]() ![]() |
![]() |
#36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanie to dla mnie wyjście jak na Mount Everest. Po drodze - przeprawa przez górę kołnierzyków od koszuli, zmiętych, satynowych bluzek i kantów w garniturach męża. Po drodze, zamiast śniegu, w twarz bucha niesamowity gorąc, jakby to było Safari. Pot leje się z czoła, kręgosłup odmawia posłuszeństwa, no i żelazko, z którym nie da się iść na ugodę! Nienawidzę sobie fundować takich emocji, dlatego prasowanie to zło konieczne, a że nie jestem masochistką, to takie przeżycia funduje sobie maksymalnie raz w tygodniu, kiedy góra prasowania układa się 2 m n.p.m! Żeby jednak przebrnięcie przez tą górę nie było katorgą, a przyjemnością, od niedawna mam swoje nawyki, które- o dziwo!- działają i pozwalają mi jeśli nie pokochać, to chociaż polubić tę czynność. Warunki atmosferyczne, jakie ściąga na mnie parujące i bujające ciepłem żelazko pozwalają ni myśleć, że oto jestem na wakacjach! Obowiązkowo stawiam więc obok chłodny koktajl, wkładając w niego parasolkę i kilka kostek lodu. To już namiastka beztroskiego all inclusiv! W uszy wkładam zaś słuchawki z audiobookiem, koniecznie lekkim i przyjemnym romansidłem, który pozwala mi wierzyć, że i w moim życiu pojawią się takie uniesienia, jakie przezywają bohaterki! To trochę tak, jakbym w owym momencie wygrzewała się nad hotelowym basenem. W dłoni koktajl, w tle relaksująca książka przenosząca mnie na strony romantycznych chwil, a ciało - płonie, jakobym właśnie łapała łapczywie promienie słońca. Z takim ekwipunkiem u boku nie czuję, że prasuję, a wręcz przeciwnie - przeżywam właśnie najpiękniejsze wakacje życia! I na dodatek mój strój, z uwagi na ciepło jakie daje żelazko; krótka koszulka i szorty pozwalają mi myśleć, że naprawdę tak jest! Błogo, ciepło, bajecznie! Ze stosu znikają szybko pomięte mankiety, kant na spodniach niezwykle precyzyjny, a zmięte firanki - gładkie i pachnące. Tylko kręgosłup i nogi nieco bolą, ale przecież każdy z nas, po kilku przepłynięciach hotelowego basenu też później czuje to w kościach, zwłaszcza, gdy robi to rzadko!;-)
|
![]() ![]() |
![]() |
#37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Chcecie bajki ? Oto bajka...
Historia o królewnie Olinxie Dawno, dawno, temu... (chociaż w sumie wcale nie tak dawno) na dzikim zachodzie Polski, w odległej krainie Gorzowem zwanej, mieszkała królewna Olinxa. Olinxa była zaradną kobietą, która bez problemów ogarniała świat wokół siebie. Niestety życie Olinxy nie było usłane różami. Od lat toczyła regularne batalie i wojny z jej największym wrogiem : PRASOWANIEM. Wróg był podstępny i nieprzewidywalny. Każdego dnia rósł w siłę, gdy tylko królewna zdejmowała ze sznurów kolejną partię wyschniętego prania. Pogniecione spodnie, podkoszulki, śpiochy czy pościele, były doskonałą pożywką dla wroga. Olinxa dzielnie walczyła z równym sobie przeciwnikiem. Codziennie wieczorem na pole bitwy wytaczała z za szafy deskę do prasowania i stare, wysłużone żelazko. Władała nim niczym rozgrzanym do czerwoności mieczem. Ten kawałek metalu z plastikową rączką był w jej rękach naprawdę niebezpiecznym narzędziem. Prasowanie z początku ewidentnie wiodło prym w tej nierównej walce. Z czasem jednak wprawa i umiejętności władania żelazkiem przechylały szalę zwycięstwa na stronę królewny Olinxy. Góry pogniecionych ubrań topniały niczym lodowe sople, a królewna zaznawała słodkiego smaku zwycięstwa. Mijały lata... Regularne batalie z prasowaniem wcale nie dobiegły końca. Wręcz przeciwnie. W związku z pojawieniem się nowego domownika- przybrały na mocy. Niestety żelazko, którym władała Olinxa zaczęło słabnąć. Stroskana królewna stawała coraz częściej w obliczu nierównej walki. Wiedziała, że istnieje tylko jedno rozwiązanie jej problemów â nowa broń! Marzyła o lśniącym żelazku ze skuteczną w walce stacją parową. Aż dreszcz przebiegał ja po ciele, gdy tylko sobie o nim pomyślała. W sumie to przyzwyczaiła się do tych ciągłych batalii ze stertami pogniecionych ubrań. Jedyny problem, który trapił królewnę związany był z barkiem nowoczesnej i skutecznej broni, aż pewnego dnia..... Jeśli chcecie wiedzieć jak zakończyła się historia królewny Olinxy - nic prostszego! To Wy kochani możecie dopisać ciąg dalszy tej opowieści i pomóc królewnie w walce z codziennym prasowaniem. Wystarczy uzbroić waleczną niewiastę w najskuteczniejszą broń czyli wspaniałe żelazko Braun TexStyle 7 ![]() pozdrawiam ciepło Ola ![]() Edytowane przez Olinx Czas edycji: 2016-12-11 o 11:53 |
![]() ![]() |
![]() |
#38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Jak ja nie cierpię prasowania!
![]() Sterta ubrań poskładana, wiecznie leży i marudzi "prasuj, bo się znów pobrudzi" ![]() albo bredzi coś daremnie "zdejmij zmarszczki szybko ze mnie" ![]() Mam żelazko raczej ciężkie, ciężko również się prowadzi, głowa pęka, boli ręka, kto mi coś na to poradzi? A już lament, trwoga, złość, kiedy coś przypalę, mam już tego dawno dość, wolę mikrofalę! ![]() Która w obsłudze jest prosta i miła, oby żelazku wzorem służyła! Ciągnąc dalej ten poemat, o moim żelazku, słaby wyrzut pary ma i brak jest oklasków. Czyli nici z usunięcia z ubrań mych zagnieceń i słuchania ubrań moich codziennych poleceń. Gdyby chociaż czujnik był do temperatury, może by nie było źle, a tak same dziury! ![]() A tak w ogóle marzy mi się, by w pionie prasować, czy jest deska, czy też nie, niczym nie przejmować. Marzę, by pokochać żmudne prasowanie, aby wreszcie bez zagnieceń było me ubranie. ![]() Lecz, by pokochać prasowanie zupełnie od nowa...Myślę, że potrzebna jest...Braun stacja-parowa ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez AgnieszkaObr Czas edycji: 2016-12-11 o 00:18 Powód: dodany wyraz |
![]() ![]() |
![]() |
#39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 86
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Takie żelazko to byłby dla mnie idealny prezent! Spaliłam już ulubioną koszulę chłopaka, obrus mamie i parę razy się poparzyłam...
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanie to moja największa zmora,ktora odkladam na "potem" jak najdluzej się da,czyli do momentu, aż nie bede miała ja albo ktoś z rodziny co założyć. Jednak największą zmorą prasowanie stało się kiedy zamieszkalam z moim mężem. Może mieć wymiete jeansy,moze mieć sweter jak wyjęty psu z gardła,ale kiedy musi założyć elegancka koszule, to musi być ona idealna. Niczym Rozenkowa sprawdza ubranie od góry do dołu, z jednej i drugiej strony. Dokładnie ogląda rękawy i zawsze na koniec dodaje, że mogłam to zrobić lepiej. Od dobrych 6 lat w naszym domu jest awantura przed ważnymi wyjściami bo ja nie tak uprasowalam koszule a mąż jak zwykle przypomniał sobie o niej 10 minut przed wyjściem.
Porządne żelazko pewnie rozwiazaloby ten problem, który lada moment może doprowadzić do rozwodu.a stare żelazko,ktore za każdym razem błogosławię chętnie wyrzuce przez okno ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 704
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
A ja uwielbiam prasować
![]() Jak wspomniałam bardzo lubię prasować, odpręża mnie to i relaksuje. Zawsze prasuję szczegółowo i korzystam ze wszystkiego w co wyposażone jest żelazko mamy ![]() Starannie rozdzielam sobie ciuchy -bluzki cienkie, grubsze, koszule, bluzy, spodnie itp. Lubię mieć wszystko wyprasowane jak należy, bez zagięć (o co bardzo łatwo). |
![]() ![]() |
![]() |
#42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 2 323
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanko bardzo lubię,chociaż czasem w tym się gubię.
Sortowanie - rzecz niełatwa, lecz prasowanie z Braunem,to dla każdej gospodyni gratka! Góra prania gdy zrobiona,na deskę do prasowania jeszcze wilgotna - położona. I ruszamy w podróż całą - by z dużej góry ciuchów jak najszybciej zrobiło się mało. Lecz żelazko stary grat - przydałby się nowy prasowania" kwiat". Taki co ma desing piękny i jest na parę,a sąsiadom z zadrości opuściłoby na dół koparę. Będę ja szalała z Braunem jakbym jeździła dobrym autem. Odtąd prasowanie przyjemnością będzie a ja w podzięce dam więcej księdzu po kolędzie ![]()
__________________
mgr wychowania fizycznego instrukor fitness,boksu,tańca sędzia piłki nożnej |
![]() ![]() |
![]() |
#43 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 535
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanie to zdecydowanie moja ulubiona prac domowa. Od dziecka zawsze największą radość sprawiały mi spokojne czynności, przy których trzeba być dokładnym i uważnym, dlatego też uwielbiałam wycinać, kolorować, tak by nie wychodzić za linię, czy coś wyklejać. Prasuję zawsze na 2 sposoby : zbieram wielką górę lub robię to zaraz przed wyjściem, gdy daną rzecz chcę założyć.
Podczas prasowania lubię oglądać filmy lub słuchać muzyki, staram się więc za każdym razem uzbierać taką ilość ubrań żeby starczyła mi na ok. 2 godziny. Prasowanie zawsze mnie odpręża, pozwala zapomnieć o problemach, terminach, itp. Prasuję nie tylko u siebie, ale również w domu rodzinnym, bo mama wie, że to dla mnie forma rozrywki i dlatego też specjalnie szykuje odpowiednią górę ubrań. Jeśli chodzi o prasownie zaraz przed wyjściem, to mój bardzo zły nawyk, którego nie mogę się pozbyć. Najczęściej zdarza się to dlatego, że moja wcześniej wyprasowana bluzka czy spodnie w szafie podczas wielu przeszukiwań, trochę się pogniotą. W pewnym momencie nabawiłam się "żelazkofobi". Wszystko przez to, że kiedyś gdy wróciłam z pracy zastałam włączone żelazko na łóżku. Czasami prasuję właśnie w taki sposób jak mam mało czasu. Pamiętam do dziś w jakim byłam szoku i przerażeniu na samą myśl, że mogła spalić mieszkanie. Nikt o tym przez bardzo długi czas się nie dowiedział. Od tamtej pory sama sobie nie wierzę i wracam czasami nawet spory odcinek drogi, gdy nie jestem pewna czy je wyłączyłam. :/ Miałam kiedyś kilka zmian w pracy z taką myślą, co jak znowu nie wyłączyłam? Na szczęście drugi raz mnie się jeszcze nie zdarzył, jednak cały czas mam nadzieję, że ktoś stworzy żelazko z alarmem, który włącza się np. po 2 min niedotykania jego rączki, kupiłabym je bez zastanowienia. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#44 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 25
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanie to zadanie w cierpliwość ubrane . Mój rytuał prasowania to góra prania i raz w tygodniu masa składania . Czasem mąż się zlituje jak żona przy symuluje. Obowiązkowo serial bądź film ulubiony co odrywa do rzeczywistości , w tedy wyobrażam sobie , że mam super moc i żelazko samo prasuje a ja mu tylko rozkazuje ,rzeczywistość powraca gdy koszula męża ma ślad żelazka na plecach . Czasem mile widziana Lampka wina co poprawia koncentrację
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 4
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Moje prasowanie odbywa się w extremalnych warunkach
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
U mnie prasowanie występuje zaraz przed wyjściem z domu. Niestety przy moich dwóch brzdącach prasowanie nie ma dla siebie odpowiedniego momentu, choć nie ukrywam bardzo chciałabym się zrelaksować przy prasowaniu bo naprawde, i może to dziwne ale bardzo lubię. Lubię ten zapach nagrzanego prania, lubię kiedy bucha para, i uwielbiam patrzeć z kawałek pogniecionej szmatki zamienia się w moją ulubioną bluzkę. Prasowanie to dla mnie niesamowitym odpoczynkiem, jako niepracująca mama dwójki małych dzieci, zamknięcie się w swoim świecie z żelazkiem i deską to jak wyjście na drinka ze znajomymi. Chwila spokoju, ciszy i chwila dla samej siebie, bez krzyków, ciągnięcia za włosy i kłótni.
|
![]() ![]() |
![]() |
#47 |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanie zajmuje mi dużo czasu ponieważ jestem osobą dokładną a niestety nie zawsze mam na to czas. I szczerze nie przepadam za prasowaniem, robie to gdy jestem do tego zmuszona.
Gdy biorę się za prasowanie sterty ubrań włączam sobie cicho muzykę i staram się przy tym relaksować. Mam naprawdę prawie codziennie pranie do prasowania przy dwuletnim dziecku i szczerze średnio mam na to ochotę.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. |
![]() ![]() |
![]() |
#48 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Z pudełeczka szybko myk
I do prądu znowu styk Ze stacji rusza powoli i rozgrzewa swoje ciało Aby pieścić gładkością i serce moim bluzeczkom oddało Delikatnie z elegancją sunie wśród zagniotów Abym w pracy nie miała poważnych kłopotów Przez fale zmaga się dumnie , uparcie brnie do przodu Bo najwiekszy jego atutem jest że nie zrobi mi zawodu |
![]() ![]() |
![]() |
#49 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Tolkmicko
Wiadomości: 6
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Zaczyna się niewinnie. Myślę "Zrobię to! Jestem na to gotowa psychicznie". Chwytam kupę ubrań zalegającą na fotelu, zdejmuję kilka niedobitków z suszarki w łazience i maszeruję dzielnie do pokoju, w którym stoi decha i żelazko. "Dam radę!" - powtarzam. Dla pewności jednak i wzmocnienia psychicznego nalewam sobie kieliszek wina i włączam w telewizji "ukryte prawdy" lub inne "dlaczego ja". Dobra - łachy są, decha jest, żelazko jest, wino jest i wyżyny gry aktorskiej na ekranie. "Do it!" - krzyczę. Jeden łach, drugi łach... Łyk wina. Trzeci, czwarty... Sunię żelazkiem po powierzchni materiału i coraz bardziej czuję, że wzrasta we mnie napięcie. Zaczynam się marszczyć, zaciskać pięści, wyginać w grymasie usta. Pienię się. Po chwili wino piję prosto z butli, "łaciną" komentuję losy bohaterów "ukrytych prawd" i pragnę powiesić się na kablu od żelazka. A ubrania nadal leżą - niby prasowane, a wciąż wymięte. Zupełnie jakby stado dzikich kojotów stoczyło o nie bratobójczą walkę. Nienawidzę prasować tradycyjnym żelazkiem. Wiecznie mi się coś zagniecie, niedoprasuje, wymiętoli. Muszę mieć jakiś niezdiagnozowany przez lekarzy niedowład kończyn górnych, bo za grom nie wyprasuję idealnie koszuli lub spódnicy z plisami. O bluzeczkach z żabotem nie wspomnę.
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#50 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 6
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Nienawidzę prasować. Ani ja ani mój mąż. generalnie na co dzień nie prasujemy ubrań- ani rano na autopilocie ani wieczorami. po praniu strząsamy je baaaaardzo długo aby po powieszeniu się rozprostowały i żeby nie trzeba było ich prasować
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
JEDNA ja.
Godziny DWIE. TRZY stosy koszul do prasowania. Na każdej minimum CZTERY niepotrzebne ‘kanty’. I do kompletu zniecierpliwiony mąż jako PIĄTY! BRAUN PRZYBYWAJ! |
![]() ![]() |
![]() |
#52 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Wiadomości: 3
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Przede wszystkim robię wszystko, żeby nie musieć prasować
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#53 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 3
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Witam
![]() ![]() ![]() Miłych świątecznych prasowań ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#54 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Prasowanie? Dla mnie to rzecz, którą uwielbiam i nienawidzę jednocześnie.
![]() Dlaczego? No więc nienawidzę prasować ze względu na to jak to u mnie wygląda. Razem z chłopakiem mieszkam w kawalerce, więc można się domyślić, że miejsca nie mamy za dużo. ![]() ![]() Kiedy już przygotuję stanowisko do prasowania, jestem już tak zmęczona i wkurzona, że prasuję na odwal, byleby tylko było. ![]() A czasem jak nie mam na to siły, to prasuję na ręczniku rozłożonym na parapecie, wiem, komedia. A dlaczego uwielbiam prasowanie? No cóż, głównie ze względu na to jakie efekty daje. Czyste, wyprasowane i zadbane ubranie to według mnie wizytówka człowieka. A także atrybut eleganckiej kobiety. Stąd mimo problemów nie wyjdę z domu jeśli nie uprasuję ciuchów! Jakkolwiek bym nie była spóźniona. Taki nawyk. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Po stresującym dniu w pracy najlepszym lekarstwem na uspokojenie swoich zszarganych nerwów jest dla mnie prasowanie
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#56 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
jak ja prasuje? Z musu
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
powiem tak - bo kiedys to usłyszałam . - wole kopac asfalt łopata niz prasować brrrrrrrrrrrrrrr
ja do tego podchodze na ostatnia chwile tzn juz nie mam czystych uprasowanych ubran. właczam muzyke, biore mgiełkę do prasowaniai zaczynam. mylse tlyko zeby juz to sie skonczylo i uciec stad. okazuje sie ze w tym czasie np jak nie mam siły mogłabym tanczyc ćwiczyć, biegac ale na prasowanie brak siły |
![]() ![]() |
![]() |
#58 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
A mnie prasowanie relaksuje
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#59 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Już dzień wcześniej drżą mi ręce, mocniej bije nawet serce.
Wiem co czeka mnie od rana - kilka godzin prasowania! Odkładane dnia każdego, stosy ubrań w szafie leżą. Domownicy narzekają: ,,Co tu ubrać?" - Nic nie mają... Tak niedbale rozrzucone, pomieszane, pogniecione. Ciężko jest ogarnąć chaos, więc czekają i czekają... Aż to wszystko wyprasuję, poukładam, po paruję, lecz lenistwo mnie zniewala - Nienawidzę prasowania! Czas się zebrać już do kupy, wyjąć z szafy wszystkie lumpy, włączyć program ulubiony i zapomnieć co się robi. Więc oglądam telewizję, czasem czymś się tak zachwycę, że odpłynę z myśli prądem, aż się ocknę w końcu... swądem! I tak teraz na wesoło - słyszę córkę rozzłoszczoną. Już się piekli, już wyzywa - to ten smród ją tu przyzywa. Na policzkach jest czerwona, krzyczy: ,,bluzka moja jest spalona!" Jak jej przymknąć tą koparę? Mówię: ,,przecież to żelazko stare.'' A ponadto proponuje - niech poczuje, co ja czuje. Wręczam jej żelazko w dłonie - ,,Teraz wszystkie ciuchy Twoje." Lekko tylko osłupiała, lecz podjęła się zadania. Chcąc mi udowodnić winę to poświęci i godzinę. Lecz na marne jej starania - druga bluzka jest zjarana. Tak wygląda prasowanie, gdy żelazko jest zbyt stare. Jednak to mnie nie zniechęca, znów żelazko trzymam w rękach. Nie poddaje się zbyt łatwo, a więc działam dalej twardo. Mąż w popłochu buty wkłada, wie co będzie gdy tak działam. Szybko wyszedł więc z mieszkania, a ja jestem... Załamana! Jeszcze tyle prasowania, a żelazko ledwo działa. Raz przebiegnie to mi sprawnie, raz zaś bluzka się rozpadnie. I tak działam w tym popłochu, będąc w lekkim już amoku. Włączam więc piosenki swoje. Może nerwy uspokoję? Śpiewam na głos i prasuje, w końcu lepiej się już czuje! Pokusiłam się o taniec, jeszcze lepsze prasowanie! Śpiewam, tańczę tak przy desce... Hmm... Żelazko jakby lepsze. Chyba atmosfera działa, wszystko pięknie się układa. Ja prasuje już spokojna, mąż też wrócił, myśli: ,,wojna?" Jednak go zaskoczę miło - ,,wszystko pięknie się skończyło." Ciuchy są wyprasowane, a przeżycia? No niemałe... Tak jak zwykle to się dzieje - me żelazko wręcz szaleje. Czas więc w końcu na wymianę, by umilić prasowanie. Skończy się gehenna moja i pozbędę się też wroga. Może w końcu to zobaczę - prasowanie nie jest straszne! Póki co to tak wygląda, jest co tydzień mega wojna. Ja prasuje i wyzywam, reszta z domu się gdzieś zmywa... Edytowane przez magdalennnn Czas edycji: 2016-12-15 o 21:05 |
![]() ![]() |
![]() |
#60 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: 0 Konkurs świąteczny! Wygraj trzy żelazka Braun, wystarczy wysłać do nas...
Każdy chce mieć rzeczy wyprane, wyprasowane i na swoim miejscu w szafie. Z praniem nie ma problemu, wiadomo, pralka sama to zrobi a ułożenie bielizny w szafie to też żaden problem. Schody zaczynają się, gdy trzeba prasować. Czynność ta z natury rzeczy swojej jest nudna, czasochłonna i niewdzięczna. Jeżeli wszystko jest wyprasowane i na swoim miejscu to nie dostrzega się, ile samozaparcia trzeba, żeby tak było. Ja u siebie problem rozwiązałam tak: chcesz mieć rzeczy wyprasowane, zrób to sam. Dotyczy wszystkich domowników. Rzeczy wspólnego użytku (pościel, obrusy itp.) biorę na siebie. Na początku było wielkie niezadowolenie, ale moja konsekwencja i logiczna argumentacja ( „przecież nie będę traciła godziny na takie prozaiczne zajęcie!”) w końcu zwyciężyły. Najbardziej oporny był, oczywiście, mąż. On ma się zniżyć do tak niewdzięcznej roboty? Lecz te opory też przełamałam. Efekt był taki, że kompletnie mu nie odpowiadała deska do prasowania. Marudził, że za wąska, za krótka, za często musi przesuwać prasowane rzeczy itp., itd. W końcu wziął się w garść i zrobił własną deskę do prasowania (muszę tu dodać, że ma dryg do majsterkowania). Znacznie szerszą i dłuższą. I rzeczywiście, o wiele szybciej się na niej prasuje, zwłaszcza duże powierzchnie pościeli czy obrusów. Konsekwencją takiej organizacji prasowania był zakup nowego telewizora do pokoju gdzie się prasuje, bo samo prasowanie jest strasznie nużące.
|
![]() ![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:02.