dawna miłość..

[LoveForever18]

Parę lat temu byłam szaleńczo zakochana. Bylismy młodzi, niedojrzali. Taki pierwszy związek ,,na poważnie". Ja byłam jego pierwszą i on także moim pierwszym. Czasem okropnie się kłóciliśmy, rozchodziliśmy, ale zawsze wracaliśmy. Jedno za drugim skoczyło by w ogień. Podobało mi się w nim na początku, że jest taki szalony, nie myślący co będzie jutro. Liczyło się tu i teraz. Jednak po ok 3 latach związku jak kazda dziewczyna zaczęłam marzyć o pierścionku zaręczynowym, bialej sukni.. Rozmowy na ten temat obracał zawsze w żart. Zaczęło mnie to irytować, ale myślałam, że jestesmy jeszcze młodzi. Ogólnie denerwowało mnie jeszcze kilka innych rzeczy, ale nie były to jakies powody żeby się rozstawać. Mimo wszystko było nam razem dobrze.
Aż poznałam nowego kolege w pracy. To był grom z jasnego nieba. Potrafilismy przegadać całą noc. Porozumienie dusz po prostu. Na poczatku tłumaczyłam się sama przed sobą, że to tylko przyjaciel. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, mieliśmy takie samo poczucie humoru itp. Jednak coraz częściej o nim myślałam inaczej niz o przyjacielu, pociagał mnie fizycznie. Okazało się ze ja także nie jestem mu obojętna. Bałam się zostawić chłopaka, bo jednak troche razem przezylismy, ale to okazało się silniejsze. Zaryzykowałam. I było wspaniale. Wreszcie miałam to co chciałam. Spełnienie marzeń. Czułam się kochana i adorowana. Po jakimś czasie zaczęły się poważne deklaracje, był pierścionek i była też biała suknia. I tak oto jestem teraz młodą mężatką, a przeszłość się do mnie dobija...
Otóż po rozstaniu zaprzestalam kontaktu z byłym chłopakiem. Poźniej sporadycznie sie do siebie odzywalismy, ot po koleżensku. Jednak ostatnio wysłałam mu zyczenia świąteczne, on odesłał i napisał że nadal mnie kocha..Rozmawialismy także przez telefon. Wiele spraw które dawniej nie poruszalismy dopiero teraz zostały omówione. Bardzo mnie to poruszyło. Zrobił mi ogromne zamieszanie w głowie...Jak wyrzucić go ze swojego zycia raz na zawsze?
Maż niczego się nie domyśla. Kocham go bardzo bo jest wspaniałym człowiekiem, i wiem, że on także kocha mnie. Jednak mój były nie daje o sobie zapomnieć..

[adult90]

W czym problem?

Kochasz męża, mąż Ciebie. Ja nie widzę problemu w zablokowaniu dawnego chłopaka i najzwyczajniejszym w świecie urwaniu kontaktu.

[201803290936]

Napisane przez LoveForever18

Parę lat temu byłam szaleńczo zakochana. Bylismy młodzi, niedojrzali. Taki pierwszy związek ,,na poważnie". Ja byłam jego pierwszą i on także moim pierwszym. Czasem okropnie się kłóciliśmy, rozchodziliśmy, ale zawsze wracaliśmy. Jedno za drugim skoczyło by w ogień. Podobało mi się w nim na początku, że jest taki szalony, nie myślący co będzie jutro. Liczyło się tu i teraz. Jednak po ok 3 latach związku jak kazda dziewczyna zaczęłam marzyć o pierścionku zaręczynowym, bialej sukni.. Rozmowy na ten temat obracał zawsze w żart. Zaczęło mnie to irytować, ale myślałam, że jestesmy jeszcze młodzi. Ogólnie denerwowało mnie jeszcze kilka innych rzeczy, ale nie były to jakies powody żeby się rozstawać. Mimo wszystko było nam razem dobrze.
Aż poznałam nowego kolege w pracy. To był grom z jasnego nieba. Potrafilismy przegadać całą noc. Porozumienie dusz po prostu. Na poczatku tłumaczyłam się sama przed sobą, że to tylko przyjaciel. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, mieliśmy takie samo poczucie humoru itp. Jednak coraz częściej o nim myślałam inaczej niz o przyjacielu, pociagał mnie fizycznie. Okazało się ze ja także nie jestem mu obojętna. Bałam się zostawić chłopaka, bo jednak troche razem przezylismy, ale to okazało się silniejsze. Zaryzykowałam. I było wspaniale. Wreszcie miałam to co chciałam. Spełnienie marzeń. Czułam się kochana i adorowana. Po jakimś czasie zaczęły się poważne deklaracje, był pierścionek i była też biała suknia. I tak oto jestem teraz młodą mężatką, a przeszłość się do mnie dobija...
Otóż po rozstaniu zaprzestalam kontaktu z byłym chłopakiem. Poźniej sporadycznie sie do siebie odzywalismy, ot po koleżensku. Jednak ostatnio wysłałam mu zyczenia świąteczne, on odesłał i napisał że nadal mnie kocha..Rozmawialismy także przez telefon. Wiele spraw które dawniej nie poruszalismy dopiero teraz zostały omówione. Bardzo mnie to poruszyło. Zrobił mi ogromne zamieszanie w głowie...Jak wyrzucić go ze swojego zycia raz na zawsze?
Maż niczego się nie domyśla. Kocham go bardzo bo jest wspaniałym człowiekiem, i wiem, że on także kocha mnie. Jednak mój były nie daje o sobie zapomnieć..

Zamieszanie robisz sobie Ty sama. Zerwanie kontaktu z ex to chwila moment i nieco konsekwencji (nie że życzenia świąteczne i inne takie, ale całkowity brak kontaktu). Naprawdę tworzysz ten problem sama, a wg mnie po prostu kombinujesz. Potem będzie co? Że się romans sam z siebie wydarzył? No chyba, że obecny mąż potrzebny Ci był tylko do "białej sukienki" i ślubu. Zastanów się czym jest miłość. Bo na pewno nie tylko emocjami nakręcanymi wydarzeniami w rodzaju zaręczyn, czy ślubu.

[nyana89]

Autorko, jak tak Ciebie czytam to normalnie jakaś 'niewolnica miłości i dramatu' z Ciebie Serio, Ty chyba musisz za czymś gonić, co nierealne i robić sobie problem, bo inaczej brak by Ci było adrenaliny, nieprawdaż? Jeśli brak, to zamiast mieszania nierealnych mrzonek w życie codzienne, skocz sobie ze spadochronu. Serio A i to zdanie wiele mówi:

Czasem okropnie się kłóciliśmy, rozchodziliśmy, ale zawsze wracaliśmy. Jedno za drugim skoczyło by w ogień. Podobało mi się w nim na początku, że jest taki szalony, nie myślący co będzie jutro. Liczyło się tu i teraz.

Brak Ci dodatkowo toksyny w życiu najwyraźniej. Zastanów się nad tym, bo to niezdrowe

[201803290936]

Napisane przez nyana89

Autorko, jak tak Ciebie czytam to normalnie jakaś 'niewolnica miłości i dramatu' z Ciebie Serio, Ty chyba musisz za czymś gonić, co nierealne i robić sobie problem, bo inaczej brak by Ci było adrenaliny, nieprawdaż? Jeśli brak, to zamiast mieszania nierealnych mrzonek w życie codzienne, skocz sobie ze spadochronu. Serio A i to zdanie wiele mówi:

Brak Ci dodatkowo toksyny w życiu najwyraźniej. Zastanów się nad tym, bo to niezdrowe

To samo wrażenie. Emocje emocje emocje muszą być. Jak jest w związku stabilnie, spokojnie, fajnie i miło, to nie, coś nie tak, za mało emocji.

[LoveForever18]

tutaj macie racje... Jestem bardzo emocjonalna. Wszystko analizuje, przezywam, rozdrabniam. Taka natura ;/

[201803290936]

Napisane przez LoveForever18

tutaj macie racje... Jestem bardzo emocjonalna. Wszystko analizuje, przezywam, rozdrabniam. Taka natura ;/

Nie taka natura. Jak nie pracujesz nad charakterem, to tak to wygląda. Zamiast skupić się na mężu i małżeństwie, przy naprawdę pierwszej lepszej okazji zaczynasz kombinować. Nikt Cię nie stalkuje. Facet się odzywa, bo mu pozwalasz i nie powiedziałaś nigdy NIE. Przestań się głupio tłumaczyć. Nie masz 15 lat.

[MissChievousTess]

Napisane przez LoveForever18

tutaj macie racje... Jestem bardzo emocjonalna. Wszystko analizuje, przezywam, rozdrabniam. Taka natura ;/

Raczej niedojrzała emocjonalnie.
Skoro wyszłaś już za mąż to chyba warto nie niszczyć sobie małżeństwa, prawda? A jeśli nie wiesz czego chcesz to może nie trzeba było pakować się aż w małżeństwo.

[201803290936]

Napisane przez MissChievousTess

Raczej niedojrzała emocjonalnie.
Skoro wyszłaś już za mąż to chyba warto nie niszczyć sobie małżeństwa, prawda? A jeśli nie wiesz czego chcesz to może nie trzeba było pakować się aż w małżeństwo.

Ale biała sukienka była. Wspomniana w 1 poście aż dwukrotnie.

[LoveForever18]

Może macie dużo racji. Nie liczyłam na pogłaskanie po głowie, ale też po co te złośliwości?
Każda kobieta w pewnym momencie zycia chyba marzy o zlegalizowaniu swojego związku, coś w tym dziwnego?
Czasem po prostu człowiek się gubi w swoich myślach. Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy

[cava]

Napisane przez LoveForever18

Może macie dużo racji. Nie liczyłam na pogłaskanie po głowie, ale też po co te złośliwości?
Każda kobieta w pewnym momencie zycia chyba marzy o zlegalizowaniu swojego związku, coś w tym dziwnego?
Czasem po prostu człowiek się gubi w swoich myślach. Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy

Owszem, część kobiet marzy o zalegalizowaniu związku, ale nie pierwszego lepszego związku w którym nastąpią oświadczyny, tylko dlatego ze trwa już np. x czasu.

I weź pod uwagę, ze to jednak Ty jesteś inicjatorką tej dramy.
Po coś byłemu życzenia wysyłała? Życzenia sie wysyła najblizszym, a nie do osób z którymi mogą być potem problemy.

I kolejne, co ty jesteś? jak ta owca bez mózgu, ze byle baran zabeczy że koooofffa, to klapki na oczy i heja lecieć za baranem?
Co z tego że gostek którego TY!!!!! świadomie rzuciłaś, w sytuacji kiedy TY!!!!! tu piszesz że męża kochasz(!!!!) Ci napisał ze on kocha Ciebie?
To dla _Ciebie_ nie powinno mieć żadnego znaczenia.

A Ty z jakiegoś powodu masz zagwozdkę.
taka jestes wrażliwa i analizujesz, to sobie przeanalizuj i wyobraź, jakby się czuł Twój kochany mąż, jakby się dowiedział, jakie sytuacje sama stwarzasz i co nad nimi wymyślasz.

[201701121406]

Napisane przez cava

Owszem, część kobiet marzy o zalegalizowaniu związku, ale nie pierwszego lepszego związku w którym nastąpią oświadczyny, tylko dlatego ze trwa już np. x czasu.

I weź pod uwagę, ze to jednak Ty jesteś inicjatorką tej dramy.
Po coś byłemu życzenia wysyłała? Życzenia sie wysyła najblizszym, a nie do osób z którymi mogą być potem problemy.

I kolejne, co ty jesteś? jak ta owca bez mózgu, ze byle baran zabeczy że koooofffa, to klapki na oczy i heja lecieć za baranem?
Co z tego że gostek którego TY!!!!! świadomie rzuciłaś, w sytuacji kiedy TY!!!!! tu piszesz że męża kochasz(!!!!) Ci napisał ze on kocha Ciebie?
To dla _Ciebie_ nie powinno mieć żadnego znaczenia.

A Ty z jakiegoś powodu masz zagwozdkę.
taka jestes wrażliwa i analizujesz, to sobie przeanalizuj i wyobraź, jakby się czuł Twój kochany mąż, jakby się dowiedział, jakie sytuacje sama stwarzasz i co nad nimi wymyślasz.

Całkowicie się zgadzam.



Nie wiem po, co autorka wysyłała te życzenia, chyba brakuje jej emocji w życiu i na siłę je sobie komplikuje Szkoda męża.

[201803290936]

Napisane przez LoveForever18

Może macie dużo racji. Nie liczyłam na pogłaskanie po głowie, ale też po co te złośliwości?
Każda kobieta w pewnym momencie zycia chyba marzy o zlegalizowaniu swojego związku, coś w tym dziwnego?
Czasem po prostu człowiek się gubi w swoich myślach. Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy

Ty się "gubisz" tylko i na własne życzenie. I z jakiego powodu nie przerywasz tego mini dramaciku z ex. Czas się ogarnąć lub przestać obecnemu mężowi zawracać niepotrzebnie gitarę, jeżeli jednak jest tylko "murzynem", który zrobił swoje i może odejść. Przemyśl to sobie.

[ninus112]

Moim zdaniem trochę za szybko zdecydowałas się na ślub i to są tego efekty właśnie. Nie pożegnalas się z dawnym życiem na dobre. A będąc mężatką parę miesięcy już się zastanawiać po słowach swojego byłego co masz robić jest nie w porządku wobec męża.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[201711301501]

Do mnie po ponad 10 latach napisał ex... że mnie kocha, nigdy nie przestał i inne takie, zwalił, że to przez odległość itp. a to w przypadku prawdziwej miłości nie ma żadnego znaczenia, bo jak się chce, to można wszystko.

[LoveForever18]

Dzięki dziewczyny potrzebny był mi chyba taki kubeł zimnej wody.. Macie racje nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Musze się odciąć od przeszłości. Teraz tylko zeby wytrwać w swoich postanowieniach..

[Katrina1235]

Czasami serce nie idzie razem z para z rozumem....serce podpowiada co innego i rozum tez.....nie jest tal łatwo wymazać wszystko z glowy...tym bardziej,ze były chłopak nie zrobił niczego, za co mogłabyś go znienawidzić lub tak poprostu wymazać z pamięci....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803090921]

Napisane przez Katrina1235

Czasami serce nie idzie razem z para z rozumem....serce podpowiada co innego i rozum tez.....nie jest tal łatwo wymazać wszystko z glowy...tym bardziej,ze były chłopak nie zrobił niczego, za co mogłabyś go znienawidzić lub tak poprostu wymazać z pamięci....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co to za problem urwać kontakt z byłym? Nie ma żadnego obowiązku przyjaźnienia się z eksami; przeszłość najlepiej zostawić tam gdzie jej miejsce, czyli za sobą.

[Katrina1235]

Zalezy od czlowieka I jak do tego podejdzie....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz