Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2017-01-29, 09:02   #31
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez alin123 Pokaż wiadomość
Witam. Przepraszam jeśli to nie odpowiedni dział, ale prosiłbym Was drogie panie o poradę. Spotykam się z pewną dziewczyną od 2 miesięcy. Wszystko powoli się układało między nami (choć w perspektywie poprzedniego związku ta relacja rozwijała się w ślimaczym tempie), aż w poniedziałek schrzaniłem sprawę. Wszystko przez głupi koc. Jestem ciekaw Waszej opinii, czy jest jeszcze jakaś szansa na rozwój tej relacji, czy odpuścić i nic nie robić, bo tej relacji już nie da się naprawić. Więc po kolei.
Mam 29 lat. W październiku przeprowadziłem się do nowego miasta. Podczas jednego wypadu ze znajomymi na piwo poznałem ładną i zabawną dziewczynę (też 29 lat). Od początku było coś takiego, że się sobie przyglądaliśmy. Rozmawialiśmy z innymi osobami, ale ciągle patrzyliśmy na siebie mimo, że byliśmy oddaleni od siebie o 2 metry. Potem poszliśmy całą ekipą na kluby, ale praktycznie ze sobą nie tańczyliśmy. Na koniec odwiozła mnie i kolegę do domów. Na drugi dzień zaprosiła mnie do znajomych na fb i zaczęliśmy dużo gadać. Jak wychodziliśmy ekipą w piątek na piwo to zawsze były uśmiechy, spojrzenia, w pewnym momencie również czasem trzymaliśmy się za ręce pod stołem, żeby nikt nie widział. W grudniu miała urodziny, więc zrobiłem jej miły prezent. Tego wieczora zanim dałem jej prezent to zaczynała tak dyskretnie mnie przytulać przy wszystkich. Jak ją odprowadzałem na tramwaj to szła ze mną mocno przytulona. W okolicy świąt zaprosiłem ją do kina, potem wróciliśmy do mnie spacerkiem cały czas przytuleni do siebie. W mieszkaniu ją pocałowałem. I tak się całowaliśmy 5h. Sylwestra spędziliśmy razem, choć w osobnych pokojach (ona z dziewczynami, ja z facetami). Wtedy oficjalnie przyznała się przy naszych wspólnych znajomych, że się spotykamy (choć nigdy nie powiedziała, że jesteśmy razem). Potem poznałem jej znajomych, rodziców. Nie bły to spotkania na zasadzie "poznajcie mojego kolegę" tylko zawsze przytuleni itp. Mówiła mi, że w jej domu doskonale wiedzą o mnie, jej mama ma ciągle pytania na mój temat, pokazywała rodzicom moje zdjęcia na fb itp. Mimo, że jest bardzo nieśmiała powoli się na mnie otwierała. Przez natłok obowiązków spotykaliśmy się głównie w weekendy, choć czasami zdarzało się nam spotykać w tygodniu. Spotykaliśmy u mnie (ona mieszka z rodzicami), oglądaliśmy filmy, całowaliśmy się itp. Potrafiliśmy razem spędzać czas do 1-2 w nocy, mimo że na drugi dzień oboje mieliśmy na 8 do pracy. Choć jeśli chodzi o sferę seksualną to wyglądało to dziwnie. Jednego wieczoru ściągnąłem jej bluzkę, stanik i całowałem ją po ciele, a podczas kolejnego spotkania już mocno walczyła jak próbowałem jej ściągnąć bluzkę. Twierdziła, że wstydzi się swojego ciała. Fakt, miała fałdki, ale mi to kompletnie nie przeszkadzało. Mówiłem jej wielokrotnie, że ma naprawdę świetne ciało i nie ma się czego wstydzić. Wiele dziewczyn może jej zazdrościć. Nie naciskałem za mocno bo widziałem, że jest bardzo nieufna i ma sporo kompleksów (wszystkie części garderoby zawsze czarne). Podczas naszych rozmów widziałem, że jest nieufna. Informacje musiałem od niej wyciągać. W sensie, musiałem bardzo szczegółowo pytać, bo zawsze coś tam mówiła ogólnikami. Parę razy jej powiedziałem, że jest bardzo tajemnicza i że musze wyciągać od niej informację. Jak już zapytałem o jakieś szczegóły to się otwierała i opowiadała różne rzeczy ze szczegółami. Ale zanim to robiła, zawsze musiałem poruszyć jakiś temat i trochę podrążyć.
Ostatnie 2 tygodnie były jednak dziwne. Rozmowy na fb między nami trochę ucichły, były takie trochę wymuszone. Wtedy też zauważyłem, że zawsze jak w piątek po piwie ze znajomymi się rozchodziliśmy i jechaliśmy do domów to ona nigdy nie całowała mnie na pożegnanie ani się nie przytulała (oprócz tego jednego razu jak jej dałem prezent urodzinowy). Zawsze ja to robiłem. Tak samo jak byliśmy u mnie w mieszkaniu i dopóki jej nie pocałowałem pierwszy to ona nic nie robiła. A jak juz ją pocałowałem to wtedy się cąłowaliśmy długo i namiętnie. W sobotę pojechaliśmy razem z jej znajomymi do teatru (ona mnie zaprosiła). Przyjechałem po nią do domu, potem pojechaliśmy do teatru. Po teatrze ona stwierdziła, że chce jej się spać (była 21), więc odwiozłem ją do domu. Przez całą drogę milczała, choć wśród znajomych była mega rozgadana. W pewnym momencie powiedziałem po raz kolejny, że z ciebie to trzeba wyciągac informację siłą, ale nie skomentowała. Jak podjechałem pod jej dom, to po prostu powiedziała cześć, wyszła z samochodu i poszła do domu. Na drugi dzień powiedziała mi, że poszła spać o 23 bo jej się nie chciało spać. Zaproponowałem film u mnie w poniedziałkowy wieczór. Zgodziła się od razu. No i dochodzimy do feralnego poniedziałku. Przyjechała jak zawsze punktualnie. Najpierw gadaliśmy 1,5-2 h godziny na różne rzeczy. Poznawaliśmy się lepiej. Pokazywałem jej zdjęcia z moich studiów, ona opowiadała o swoich. Potem zaczęliśmy oglądać film. Przytuleni jak zawsze. W pewnym momencie poprosiła o koc, bo zrobiło jej się zimno w nogi. Przyniosłem i oglądaliśmy dalej. Po seansie zaczeliśmy się wygłupiać. W trakcie tych wygłupów jakoś tak wyszło, że zsunęła się z łóżka na ziemię raz z kocem. Wstała i zaczęliśmy się dalej wygłupiać, przytulać, potem ją pocałowałem i całkiem długo się namiętnie całowaliśmy. Było super, ale było już grubo po północy a na drugi dzień do pracy, więc stwierdziliśmy, że czas się rozejść bo znowu będziemy w pracy jak zombie. Do tego momentu wszystko było super. Jak już wstała to poprosiłem ją o jedną rzecz, żeby podniosła kocyk z podłogi. Powiedziała z uśmiechem, że tego nie zrobi bo to nie ona go zrzuciła. Odebrałem to wszystko jako żart i ciągle spokojnie powtarzałem, żeby podniosła kocyk, a ona ciągle mówiła, że nie. I tak się przekomarzaliśmy pół godziny. Jak próbowała wyjśc to jej tarasowałem drogę. Zaczeła mówić, że mama bankowo ją nastepnym razem nie puści do mnie. Potem zaczeła mówić, że teraz to na pewno ona już tu nigdy się nie spotkamy. Ja dla żartu powiedziałem, że może być tego pewna. I tak mineło kolejne pół godziny przekomarzania się. Ona mówiła, że ejst uparta i nie podniesie, ja mówiłem że jestem uparty i nie odpuszczę. Na zmianę przytulaliśmy się, a potem przekomarzaliśmy i ona próbowała wyjść. W pewnym momencie dla żartu wyciągnąłem kluczyk z drzwi i powiedziałem, że ładnie ją prosze o podniesienie kocyka, jak tego nie zrobi to nie wyjdzie. Ona ciągle z uśmiechem, że tego nie zrobi. Probowała mi wcyiągnać kluczyk z kieszenie, nawet mnie ugryzła. Ubrała się i stanaeł koło mówiąc z uśmiechem, żebym otworzył drzwi. Ja ciągle powtarzałem, że łądnie prosze o podniesienie kocyka. Ona w pewnym momencie powiedziała, że jak nie otworzę to wyjdzie oknem. Weszła na parapet, otworzyła okno i usiadła jakby zaraz miałą wyskoczyć (mieszkam na wysokim parterze, więc jakieś 2 metry były). Powiedziałem, żeby się nie wygłupiała i zeszła. Zeszła, ale widziałem, że butami podeptała ten kocyk. I wtedy coś we mnie strzeliło i to już przestała być dla mnie zabawa. Raz jeszcze grzecznie ją porpsiłem o podniesienie koca, a ona odpowiedziała, że go nie podniesie bo to nie ona zrzuciła. Może podnieść poduszki, które zrzuciła. I jak to robiła to znowu deptała po tym kocu. Znowu staneła i powiedziała, żebym jej otworzył. Poprosiłem o podniesienie koca. Powiedziała, że tego nie zrobi i żebym otworzył drzwi. Więc wtedy się wkurzyłem (była już grubo po 1 w nocy), wstałem, powiedziałem wkurzony "dobra", podszedłem do drzwi i bez słowa otworzyłem drzwi. Przeszła koło mnie potykając się o próg (na szczęście się nie przewróciła) a ja od razu zamknąłem drzwi (zawsze ją odprowadzałem do auta). Przez cały tydzień się nie odzywaliśmy. Wczoraj przyszła na spotkanie ze znajomymi, ale było widać, że jest mocno obrażona. Była ciągle odwrócona do mnie plecami mimo że siedziałem jakieś 2 metry od niej. Unikała kontaktu wzrokowego ze mną. Jak z koleżankami czekała w kolejce do toalety i ja wchodziłem do męskiej, to jak mnie widziała to się odwróciła plecami. Rzuciłem żarcik wchodząc, dziewczyny się śmiały a ona stała obrażona. Wychodząc do domu jak się żegnała z wszystkimi to nawet na mnie nie spojrzała.
Wiem, że cała sytuacja jest porypana. Z kocykiem odwaliło mi z głupiego powodu (o czym ona nie widziała). Nie pochodzę z bogatej rodziny. Wszystko co mam (praca, samochód, mieszkanie, itp.) osiągnąłem cieżką pracą i różnymi wyrzeczeniami. Rodzice mnie zawsze uczyli, żeby cudzą własność traktować lepiej jak swoją. Jak widzę, że ktoś niszczy moje rzeczy, na które bardzo cięzko pracowałem to mi coś odwala. Dla mnie to okazywanie kompletnego szacunku wobec drugiej osoby i jego pracy. A ten kocyk ma dla mnie dodatkowo wartość sentymentalną, bo to był prezent. Wiem, że to głupie wytłumaczenie, że brzmię jak materialista. Dlatego jest mi strasznie głupio. Nie miałem odwagi, żeby do niej zadzwonić jak już opadły emocje. Chciałem w piątek ją przeprosić za swoje zachowanie, ale było mi tak głupio z powodu tej sytuacji, że nie miałem odwagi podejść. Drogie panie, czy jest jeszcze jakaś szansa z tą dziewczyną, czy już pozamiatane i takich rzeczy się nie wybacza?
A ty nie mogłeś podnieść tego koca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Cytat:
Napisane przez alin123 Pokaż wiadomość
Bardzo dziękuję za szybkie odpowiedzi. Wiem, że to wszystko było dziecinne. Dlatego jest mi tak głupio, że cały miły wieczór potoczył się w takim złym kierunku. Jak wstałem rano i ochłonąłem to się złapałem za głowę, że dzieci w gimnazjum odwalają takie rzeczy, a nie dwoje dorosłych ludzi. Choć w tym wypadku dorosłych powinno być w cudzysłowie, bo zachowaliśmy się gorzej niż dzieci w przedszkolu. Dziewczyny, możecie mi podpowiedzieć jak rozpocząć rozmowę, żeby tego nie schrzanić i jeszcze bardziej nie zaognić sytuacji? Ona lubi psy, więc zastanawiałem się na wysłaniem jej zdjęcia jakiegoś ładnego pieska z podpisem "Śliczny piesek pyta, czy możemy porozmawiać?". Tak dla rozluźnienia tej sytuacji. Czy to dobry pomysł, czy lepiej wymyślić jakiś inny starter?
Pp prostu ją przepros że bezsensownie nalegales by podniosła koc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Cytat:
Napisane przez alin123 Pokaż wiadomość
Dlatego jestem kompletnie świadomy, że dałem dupy po całości. Nie neguję tego. I wiem, że dałem dupy nie dzwoniąc od razu na drugi dzień z przeprosinami. Po prostu było mi niesamowicie wstyd. Miałem nadzieję, że jak się w piątek spotkamy to jakoś uda mi się z nią porozmawiać, ale jak widziałem jak mnie olewa to nie podchodziłem. Nie chciałem, żeby odebrała tego jak polecenie. Ja ją tylko grzecznie poprosiłem o podniesienie. Dla mnie to było nic nie znacząca prośba jak jej "możesz mi podać kocyk, bo jest mi zimno". Nie spodziewałem się, że cała sprawa się tak rozwinie. Jakbym wiedział, to po prostu bym nic nie mówił, odprowadził ją do auta i podniósł. A tak rozwinęła się sytuacja jakbyśmy byli w przedszkolu. Dlatego chcę tą całą sprawę jakoś naprawić. Stąd post tutaj.
Wstyd? Raczej męska duma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 09:18   #32
phnx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Wydaje mi się, że dość ostro reagujecie z tą agresją, strachem, tresurą.
Też miałam sytuację, że facet mnie powstrzymywał przed wyjściem, kiedy po obejrzeniu filmu chciałam iść do domu. Mocno przytulał i mówił że nie puści bez śniadania, ale śniadanie to dopiero za 3h będzie, więc zostać muszę i też takie przekomarzanie trwało jakiś czas - a to, że już i tak nie zdążymy na autobus, a to coś.

Może patrzę na sytuację autora przez to wspomnienie, ale tak naprawdę nie wiemy, w jakiej formie, atmosferze odbyło się to na żywo.
Po zamknięciu drzwi dalej się "kotłowali", dziewczyna próbowała zabrać kluczyk, nawet go ugryzła - no dla mnie wciąż to wygląda raczej na ciągnięcie głupich żartów przez obie strony niż na strach i samoobronę ze strony dziewczyny.

Być może też powinnam poczuć się po moim spotkaniu poddana tresurze, potraktowana wstrętnie i przemocowo a ja nawet niespecjalnie tą sytuację na co dzień pamiętam A z facetem utrzymywałam po tym incydencie kontakt przez długi czas i nigdy żadnych skłonności do agresji, przemocy czy jakiegoś braku szacunku do mnie nie przejawił.

Nie chodzi o to, że autora bronię, bo sama wyżej napisałam co sądzę o całej sytuacji i jego zachowaniu. Ale sugestie o byciu przemocowcem, czy przypuszczenie, że za zbicie kubka ją by zatłukł są moim zdaniem na wyrost w tej sytuacji.
phnx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 09:26   #33
Punchdrunk
Raczkowanie
 
Avatar Punchdrunk
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 151
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez phnx Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że dość ostro reagujecie z tą agresją, strachem, tresurą.
Też miałam sytuację, że facet mnie powstrzymywał przed wyjściem, kiedy po obejrzeniu filmu chciałam iść do domu. Mocno przytulał i mówił że nie puści bez śniadania, ale śniadanie to dopiero za 3h będzie, więc zostać muszę i też takie przekomarzanie trwało jakiś czas - a to, że już i tak nie zdążymy na autobus, a to coś.

Może patrzę na sytuację autora przez to wspomnienie, ale tak naprawdę nie wiemy, w jakiej formie, atmosferze odbyło się to na żywo.
Po zamknięciu drzwi dalej się "kotłowali", dziewczyna próbowała zabrać kluczyk, nawet go ugryzła - no dla mnie wciąż to wygląda raczej na ciągnięcie głupich żartów przez obie strony niż na strach i samoobronę ze strony dziewczyny.

Być może też powinnam poczuć się po moim spotkaniu poddana tresurze, potraktowana wstrętnie i przemocowo a ja nawet niespecjalnie tą sytuację na co dzień pamiętam A z facetem utrzymywałam po tym incydencie kontakt przez długi czas i nigdy żadnych skłonności do agresji, przemocy czy jakiegoś braku szacunku do mnie nie przejawił.

Nie chodzi o to, że autora bronię, bo sama wyżej napisałam co sądzę o całej sytuacji i jego zachowaniu. Ale sugestie o byciu przemocowcem, czy przypuszczenie, że za zbicie kubka ją by zatłukł są moim zdaniem na wyrost w tej sytuacji.
Mam podobne odczucia. Gdybym się przestraszyła na miejscu dziewczyny, to pewnie podniosłabym ten pieprzony kocyk i wyszła. Właściwie nie ogarniam, dlaczego ona go nie podniosła i nie wyszła

Inna sprawa, że gdyby mój facet reagował tak emocjonalnie na "kocyk, na który ciężko zapracował", to uznałabym go za lekko zaburzonego. Nie znoszę ludzi, którzy mają tak niezdrowy stosunek do rzeczy. Dom to nie muzeum. Później byłyby wytresowane dzieci, które nie mogą się swobodnie bawić klockami, bo tatuś zapracował. I mąż, który wpada w furię, bo żona zarysowała auto. Nie znoszę takich gości
Punchdrunk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 09:52   #34
klaudus20
Raczkowanie
 
Avatar klaudus20
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 76
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

To racja, ale takie postepowanie tez mozna zmienic. Wlasnie po to sa zwiazki by forsowac swoje racje
Zachowanie dziecinne, aczkolwiek najważniejsze, ze autor dostrzega swoje błędy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
BLOG
INSTAGRAM
klaudus20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:00   #35
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez phnx Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że dość ostro reagujecie z tą agresją, strachem, tresurą.
Też miałam sytuację, że facet mnie powstrzymywał przed wyjściem, kiedy po obejrzeniu filmu chciałam iść do domu. Mocno przytulał i mówił że nie puści bez śniadania, ale śniadanie to dopiero za 3h będzie, więc zostać muszę i też takie przekomarzanie trwało jakiś czas - a to, że już i tak nie zdążymy na autobus, a to coś.

Może patrzę na sytuację autora przez to wspomnienie, ale tak naprawdę nie wiemy, w jakiej formie, atmosferze odbyło się to na żywo.
Po zamknięciu drzwi dalej się "kotłowali", dziewczyna próbowała zabrać kluczyk, nawet go ugryzła - no dla mnie wciąż to wygląda raczej na ciągnięcie głupich żartów przez obie strony niż na strach i samoobronę ze strony dziewczyny.

Być może też powinnam poczuć się po moim spotkaniu poddana tresurze, potraktowana wstrętnie i przemocowo a ja nawet niespecjalnie tą sytuację na co dzień pamiętam A z facetem utrzymywałam po tym incydencie kontakt przez długi czas i nigdy żadnych skłonności do agresji, przemocy czy jakiegoś braku szacunku do mnie nie przejawił.

Nie chodzi o to, że autora bronię, bo sama wyżej napisałam co sądzę o całej sytuacji i jego zachowaniu. Ale sugestie o byciu przemocowcem, czy przypuszczenie, że za zbicie kubka ją by zatłukł są moim zdaniem na wyrost w tej sytuacji.
Ale co ty znaczy ze nie puscil? Ja jestem dorosla i jak mowie ze chce wyjsc to wychodze. Nikt mnie na sile nie przytula i nie mowi co mam robic. To jest przemoc.

A to ze ty lubisz przepychanki i takie dziwne ^zabawy ^ to twoja sprawa. Albo chcialas zostac to zostalas zgodzilas albo cie zmusil.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:08   #36
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Nie dziwię się dziewczynie, że obawia się faceta, który ją siłą przytrzymuje w domu. Powód nie ma znaczenia. Nie sądzę, by było co zbierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:12   #37
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez Punchdrunk Pokaż wiadomość

Inna sprawa, że gdyby mój facet reagował tak emocjonalnie na "kocyk, na który ciężko zapracował", to uznałabym go za lekko zaburzonego. Nie znoszę ludzi, którzy mają tak niezdrowy stosunek do rzeczy. Dom to nie muzeum. Później byłyby wytresowane dzieci, które nie mogą się swobodnie bawić klockami, bo tatuś zapracował. I mąż, który wpada w furię, bo żona zarysowała auto. Nie znoszę takich gości
O to, to
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-01-29, 10:19   #38
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Ale żeście wsiadły na chłopaka. Wysyłanie kogoś do psychiatry po jednej sytuacji faktycznie jest oznaką wielkiej dojrzałości

Cytat:
Napisane przez kennedy
ale co ty znaczy ze nie puscil? Ja jestem dorosla i jak mowie ze chce wyjsc to wychodze. Nikt mnie na sile nie przytula i nie mowi co mam robic. To jest przemoc.
Taa, a jak chłopak mówi rano "zjedz śniadanie, kochanie" to rzucasz talerzem, bo jesteś wyzwoloną kobietą, nikt ci nie będzie mówił co masz robić, a on stosuje przemoc słowną. Wyluzuj.

Wszystko zależy od atmosfery, nic z tego co napisał autor nie sugeruje, że dziewczyna w którymkolwiek momencie czuła się przetrzymywana. Też mi się parę razy ze znajomymi czy chłopakiem takie przekomarzanki zdarzały, kiedy ktoś to ciągnął za długo to wystarczyło się przestać uśmiechać i powiedzieć z poważniejszą miną "dobra, ale naprawdę muszę już lecieć" i tyle. Tutaj autor za bardzo się na ten głupi kocyk nakręcił, sam widzi, że przegiął, czuje się winny, nic nie wskazuje na to, że to jakaś jego stała cecha charakteru, którą pielęgnuje i nie dopuszcza myśli o swojej winie.

Autorze, skontaktuj się z nią, przeproś, daj kwiaty na następnym spotkaniu, podkreśl, że wiesz, że przesadziłeś, powinno być ok
amillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:21   #39
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Balabym się Ciebie po tej akcji i nie chciałabym miec z Tobą nic wspólnego :P. W ogóle nie ogarniam, to tylko koc, rzecz.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:23   #40
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Taa, a jak chłopak mówi rano "zjedz śniadanie, kochanie" to rzucasz talerzem, bo jesteś wyzwoloną kobietą, nikt ci nie będzie mówił co masz robić, a on stosuje przemoc słowną. Wyluzuj.
Pytanie nie do mnie, ale jakby mi chłopak powiedział "jak nie zjesz śniadania, to nie wyjdziesz z domu" i zamknął drzwi na klucz, to szybko bym zmieniła status na "singiel"
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:31   #41
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez deirdre
Pytanie nie do mnie, ale jakby mi chłopak powiedział "jak nie zjesz śniadania, to nie wyjdziesz z domu" i zamknął drzwi na klucz, to szybko bym zmieniła status na "singiel"
A dopuszczasz do siebie myśl, że wszystko odbywało się w żartach, jego dziewczyna cały czas się śmiała, całowała go i łaskotała?
Ja również nie odebrałabym tego na poważnie, gdyby wszystko odbywało się w żartobliwej atmosferze. Zrobiłabym się poirytowana, gdyby ciągnął to za długo, tak jak w końcu poirytowała się jego dziewczyna, ale skoro on zdaje sobie z tego sprawę, że to przestało być śmieszne, że przegiął, że się nakręcił bez sensu na sytuację i chce przeprosić to nie rozumiem skąd wysyłanie go do psychiatryka i wyzywanie od przemocowców, kiedy ewidentnie po prostu źle ocenił sytuację, popełnił błąd, za który mu głupio i bije się w pierś. Nie ogarniam czasem wizażu. Policję na niego wezwijcie jeszcze, w końcu mamy przepis na przetrzymywanie wbrew czyjejś woli, kto by tam sobie głowę zaprzątał okolicznościami
Następnym razem, gdy chłopak mnie przytuli mocno w łóżku i powie, że nie wypuści dopóki nie dam mu buziaka kopnę go w jądra i pobiegnę po pomoc, bo jestem z przemocowcem. Wizaż uczy.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-29, 10:38   #42
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

no tak, miły chłopiec sobie żartował, trzeba jej muffinki upiec. brak mi słów.

ta "zabawa" powinna się skończyć z pierwszym jej sygnałem, że chce wyjść. już nie mówiąc o tym, że on ją zamknął po prostu po to, by wykonała jego polecenie. i wątpię, by czuła się bezpiecznie, skoro chciala wyjsć przez okno, a teraz udaje, że go nie zna.
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:40   #43
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
A dopuszczasz do siebie myśl, że wszystko odbywało się w żartach, jego dziewczyna cały czas się śmiała, całowała go i łaskotała?
Owszem, dopuszczam, dlatego nigdzie nie napisałam, że jest przemocowcem. Natomiast Twoje porównanie ze śniadaniem jest bez sensu.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:57   #44
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez alin123 Pokaż wiadomość
W pewnym momencie dla żartu wyciągnąłem kluczyk z drzwi i powiedziałem, że ładnie ją prosze o podniesienie kocyka, jak tego nie zrobi to nie wyjdzie. Ona ciągle z uśmiechem, że tego nie zrobi. Probowała mi wcyiągnać kluczyk z kieszenie, nawet mnie ugryzła. Ubrała się i stanaeł koło mówiąc z uśmiechem, żebym otworzył drzwi. Ja ciągle powtarzałem, że łądnie prosze o podniesienie kocyka. Ona w pewnym momencie powiedziała, że jak nie otworzę to wyjdzie oknem. Weszła na parapet, otworzyła okno i usiadła jakby zaraz miałą wyskoczyć (mieszkam na wysokim parterze, więc jakieś 2 metry były). Powiedziałem, żeby się nie wygłupiała i zeszła. Zeszła, ale widziałem, że butami podeptała ten kocyk. I wtedy coś we mnie strzeliło i to już przestała być dla mnie zabawa. Raz jeszcze grzecznie ją porpsiłem o podniesienie koca, a ona odpowiedziała, że go nie podniesie bo to nie ona zrzuciła. Może podnieść poduszki, które zrzuciła. I jak to robiła to znowu deptała po tym kocu. Znowu staneła i powiedziała, żebym jej otworzył. Poprosiłem o podniesienie koca. Powiedziała, że tego nie zrobi i żebym otworzył drzwi. Więc wtedy się wkurzyłem (była już grubo po 1 w nocy), wstałem, powiedziałem wkurzony "dobra", podszedłem do drzwi i bez słowa otworzyłem drzwi. Przeszła koło mnie potykając się o próg (na szczęście się nie przewróciła) a ja od razu zamknąłem drzwi (zawsze ją odprowadzałem do auta).
faktycznie, to taka sytuacja jak "nie puszczę cię póki nie dasz mi buziaka" w długoletnim związku.
i ona się na pewno czuła baaardzo bezpiecznie. jakoś nie widzę, by się "cały czas się śmiała i go łaskotała". do tego klucz był w jego kieszeni.

swoją drogą, w moim dorosłym życiu nigdy żaden facet nie użył swojej przewagi fizycznej, by mnie do czegoś skłonić. daję buziaki jak sama chcę.

Edytowane przez lilia_pamplemousse
Czas edycji: 2017-01-29 o 11:01
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 10:58   #45
Punchdrunk
Raczkowanie
 
Avatar Punchdrunk
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 151
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Przypomniało mi się, jak w ferworze wygłupów i przytulanek u mojego ex nieraz poduszki czy gazety spadały na podłogę. Czy kazał mi je podnosić? Czy umoralniał mnie, że ciężko pracuje i wymaga szacunku dla rzeczy, za które zapłacił? Albo że dostał poduszkę od mamy i nie można jej poniewierać na podłodze?

Nie.

Zanim pomyślałam, żeby je pozbierać, on już to zrobił. Z uśmiechem i bez durnych komentarzy o wartości sentymentalnej. Bo był dżentelmenem. Bo byłam jego dziewczyną, bo byłam jego gościem. Bo wiedział, że specjalnie mu tych poduszek nie pozrzucałam.

Autorze, może zastanów się nad swoim stosunkiem do kobiet, do gości, do rzeczy i do pracy. I Twoje życie będzie łatwiejsze, i Twoje dziewczyny będą szczęśliwsze.
Punchdrunk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:13   #46
phnx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Ale co ty znaczy ze nie puscil? Ja jestem dorosla i jak mowie ze chce wyjsc to wychodze. Nikt mnie na sile nie przytula i nie mowi co mam robic. To jest przemoc.

A to ze ty lubisz przepychanki i takie dziwne ^zabawy ^ to twoja sprawa. Albo chcialas zostac to zostalas zgodzilas albo cie zmusil.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Amilia mnie ubiegła, i mogę się podpisać pod jej wypowiedziami.

Prawdopodobnie wszystko odbyło się w atmosferze żartu, i nie jest tu istotne czy ja takie żarty lubię a czy Ty nie.

W opisanej sytuacji nikt nie zakomunikował, że nie jest już fajnie i śmiesznie - ani autor, jak dziewczyna podeptała kocyk, ani dziewczyna, jak autor schował klucz. Skąd ona mogła wiedzieć, że źle deptać kocyk, albo on, że żart z kluczem już jej nie śmieszy skoro nikt tych rzeczy nie powiedział w tej, jak mówisz, "zabawie"?

Dlaczego zakładasz, że gdyby powiedziała poważnie, że ją to już nie śmieszy i chce wyjść, dalej autor trzymałby ją siłą? Każdy gdzie indziej ma granicę zachowań jakie dopuszcza w żartach, czy została ona świadomie przekroczona w tej sytuacji, by kogoś skrzywdzić?
phnx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:16   #47
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez phnx Pokaż wiadomość
Amilia mnie ubiegła, i mogę się podpisać pod jej wypowiedziami.

Prawdopodobnie wszystko odbyło się w atmosferze żartu, i nie jest tu istotne czy ja takie żarty lubię a czy Ty nie.

W opisanej sytuacji nikt nie zakomunikował, że nie jest już fajnie i śmiesznie - ani autor, jak dziewczyna podeptała kocyk, ani dziewczyna, jak autor schował klucz. Skąd ona mogła wiedzieć, że źle deptać kocyk, albo on, że żart z kluczem już jej nie śmieszy skoro nikt tych rzeczy nie powiedział w tej, jak mówisz, "zabawie"?

Dlaczego zakładasz, że gdyby powiedziała poważnie, że ją to już nie śmieszy i chce wyjść, dalej autor trzymałby ją siłą? Każdy gdzie indziej ma granicę zachowań jakie dopuszcza w żartach, czy została ona świadomie przekroczona w tej sytuacji, by kogoś skrzywdzić?
Nie zalozylam ze gdyby powiedziala...

W ogole ja nic nie zakladam. Sam opis mnie przestraszyl- gosciu zamknal ja na klucz bo nie chciala kocyka podniesc. Byc moze byla juz potem przestraszona- ktos kto sie dobrze bawi nie wchodzi na okno prawda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:17   #48
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Nie zalozylam ze gdyby powiedziala...

W ogole ja nic nie zakladam. Sam opis mnie przestraszyl- gosciu zamknal ja na klucz bo nie chciala kocyka podniesc. Byc moze byla juz potem przestraszona- ktos kto sie dobrze bawi nie wchodzi na okno prawda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
przesadzasz. cały czas się śmiali i dokazywali.
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:18   #49
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Ale żeście wsiadły na chłopaka. Wysyłanie kogoś do psychiatry po jednej sytuacji faktycznie jest oznaką wielkiej dojrzałości



Taa, a jak chłopak mówi rano "zjedz śniadanie, kochanie" to rzucasz talerzem, bo jesteś wyzwoloną kobietą, nikt ci nie będzie mówił co masz robić, a on stosuje przemoc słowną. Wyluzuj.

Wszystko zależy od atmosfery, nic z tego co napisał autor nie sugeruje, że dziewczyna w którymkolwiek momencie czuła się przetrzymywana. Też mi się parę razy ze znajomymi czy chłopakiem takie przekomarzanki zdarzały, )
To ty wyluzuj. Dajesz porownanie z d.

-Widzisz roznice miedzy- kochanie zjedz sniadanie zanim wyjdziesz a

- podnies kocyk przez godzine i zamykanie drzwi na klucz?

Serio?




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Cytat:
Napisane przez lilia_pamplemousse Pokaż wiadomość
przesadzasz. cały czas się śmiali i dokazywali.
Tylko 29 letnia kobita wlazla na okno. Naprawde beczka smiechu.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-29, 11:21   #50
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

OMG. Jakie żarty? Przemoc nigdy nie jest żartem. Tak to była PRZEMOC. Facet użył swej siły fizycznej i przewagi w sytuacji, gdy jest w swoim domu i rozpoczal jakąś perfidną, GODZINNĄ grę z dziewczyną, niby w atmosferze żartu. Ona nawet go ugryzła, żeby ją puścił! Prosila go wiele razy o wypuszczenie z pokoju. Nie rozumiem, jak można w sytuacji przemocy pisać o żartach, no nie ogarnę.

Gdy wyobrażam sobie, że jestem w takiej sytuacji, to robi mi się niedobrze. Nawet nie jestem w stanie przewidzieć, co bym robiła, bo tak bym się bała.

Edytowane przez trzyrazypiec
Czas edycji: 2017-01-29 o 11:25
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:40   #51
phnx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez trzyrazypiec Pokaż wiadomość
OMG. Jakie żarty? Przemoc nigdy nie jest żartem. Tak to była PRZEMOC. Facet użył swej siły fizycznej i przewagi w sytuacji, gdy jest w swoim domu i rozpoczal jakąś perfidną, GODZINNĄ grę z dziewczyną, niby w atmosferze żartu. Ona nawet go ugryzła, żeby ją puścił! Prosila go wiele razy o wypuszczenie z pokoju. Nie rozumiem, jak można w sytuacji przemocy pisać o żartach, no nie ogarnę.

Gdy wyobrażam sobie, że jestem w takiej sytuacji, to robi mi się niedobrze. Nawet nie jestem w stanie przewidzieć, co bym robiła, bo tak bym się bała.
Ok, ja to rozumiem. Jest to dla Ciebie nieakceptowalne.
Ale nikt świadomie nie działał w tej sytuacji z celem zrobienia komuś krzywdy.
Zauważ, że oni zaczęli się spierać o ten kocyk jeszcze za nim on zamknął drzwi, w międzyczasie się przytulali, więc nie było to rozpoczęcie "perfidnej gry" z tresowaniem w momencie przekręcenia zamka.
Zachowanie autora nie było w porządku, zgadzam się. Ale nie róbmy z niego jakiegoś psychopatycznego agresora...
phnx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:44   #52
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez phnx Pokaż wiadomość
Ok, ja to rozumiem. Jest to dla Ciebie nieakceptowalne.
Ale nikt świadomie nie działał w tej sytuacji z celem zrobienia komuś krzywdy.
Zauważ, że oni zaczęli się spierać o ten kocyk jeszcze za nim on zamknął drzwi, w międzyczasie się przytulali, więc nie było to rozpoczęcie "perfidnej gry" z tresowaniem w momencie przekręcenia zamka.
Zachowanie autora nie było w porządku, zgadzam się. Ale nie róbmy z niego jakiegoś psychopatycznego agresora...

Oczywiście że było to rozpoczęcie perfidnej gry z tresowaniem. I owszem, działał świadomie. Nikt nieświadomie nie znęca się nad drugim człowiekiem psychicznie przez godzinę myśląc, że to żart.
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:51   #53
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Aż wróciłam do stosownego fragmentu posta, bo przez moment miałam wrażenie, że dziewczyna była przykryta kocykiem, po czym wstała, zrzuciła go wielkopańskim gestem na podłogę i ruszyła do wyjścia nie oglądając się na nic.
Jednak najzwyczajniej w świecie, kocyk razem z dziewczyną osunął się na podłogę i póki autor miętolił dziewczynę na łóżku, to - gdzie kocyk się poniewiera, jakoś mu nie przeszkadzało. W związku z tym, zupełnie nie rozumiem, po co rozpętał tę aferę. Gdyby to był mój drogocenny koc, to sama bym go podniosła i poskładała w stosowną kosteczkę nie czekając, aż gość przejdzie po nim buciorami.
Tak, autorze. Schrzaniłeś i nie ma dla ciebie nadziei.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:53   #54
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Aż wróciłam do stosownego fragmentu posta, bo przez moment miałam wrażenie, że dziewczyna była przykryta kocykiem, po czym wstała, zrzuciła go wielkopańskim gestem na podłogę i ruszyła do wyjścia nie oglądając się na nic.
Jednak najzwyczajniej w świecie, kocyk razem z dziewczyną osunął się na podłogę i póki autor miętolił dziewczynę na łóżku, to - gdzie kocyk się poniewiera, jakoś mu nie przeszkadzało. W związku z tym, zupełnie nie rozumiem, po co rozpętał tę aferę. Gdyby to był mój drogocenny koc, to sama bym go podniosła i poskładała w stosowną kosteczkę nie czekając, aż gość przejdzie po nim buciorami.
Tak, autorze. Schrzaniłeś i nie ma dla ciebie nadziei.

Jemu w ogóle nie chodziło o koc
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 11:56   #55
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez phnx Pokaż wiadomość
Ok, ja to rozumiem. Jest to dla Ciebie nieakceptowalne.
Ale nikt świadomie nie działał w tej sytuacji z celem zrobienia komuś krzywdy.
Zauważ, że oni zaczęli się spierać o ten kocyk jeszcze za nim on zamknął drzwi, w międzyczasie się przytulali, więc nie było to rozpoczęcie "perfidnej gry" z tresowaniem w momencie przekręcenia zamka.
Zachowanie autora nie było w porządku, zgadzam się. Ale nie róbmy z niego jakiegoś psychopatycznego agresora...
A skąd ty masz taką wiedzę żeby móc zapewnić, że ten osobnik nie działał z zamiarem zrobienia jej krzywdy? Bo tak powiedział opisując jak to spokojnie i troskliwie terroryzował dziewczynę przez ponad godzinę - jeszcze się na koniec zmartwił, że omal się nie wywaliła uciekając, bo to by było niewybaczalne, jakby ktoś poza nim samym zrobił jej krzywdę.
Faktycznie, budzi zaufanie taki chłopiec. Na 100% jest szczery. Zwłaszcza, że twierdzi, że cała sytuacja była wynikiem jego troski o kocyk i sentymentów z nim związanych - tylko że w jego opowieści jego własne zachowanie świadczy o tym, że głęboko gdzieś miał kocyk, zależało mu na "wychowaniu" dziewczyny i wymuszenia na niej posłuszeństwa, bo wydał rozkaz a ona nie posłuchała.

Co z tego, że się przytulali? Jak cię złodziej przytuli, a potem wyrwie torebkę, to uznasz, że napaści nie było? Genialny patent.
Skąd ona miała wiedzieć, że ma do czynienia ze świrem, skoro dopiero przy tej okazji to pokazał? Droczyła się i żartowała z chłopakiem, który w jej mniemaniu po prostu się przekomarzał - więc robiła to samo. A potem prawdopodobnie zaczęła grać na czas, byle się wydostać stamtąd jak najszybciej - czy to oknem, czy drzwiami.
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 12:30   #56
201706081317
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Mnie takie akcje przerażają. Można się przekomarzać chwilkę, ale jak mówię, że chcę wyjść, to znaczy, że druga osoba ma mnie puścić, umożliwić to.
Ja bym gościa nie chciała widzieć, bo gdyby mnie przeprosił, to bym stwierdziła, że grunt urabia, bo widzi, że mnie wystraszył. Zaczęłabym się zastanawiać, czy nie planuje jakiegoś przekrętu ze mną w roli głównej.
Zawsze wydawało mi się, że lepiej dmuchać na zimne niż zapobiegać po fakcie...

Nie mówiąc już o tej nieszczęsnej aferze kocykowej. Oh gosh. Straszne, naprawdę. Ja kiedyś tyłkiem zwaliłam TŻ-towi laptopa, roztrzaskał się i na złom nadawał. Ilekroć mu pieniądze dawałam za niego, to mi je wciskał, zrobiłam przelew, to odesłał. I nie chodzi o laptopa, czy kocyk, czy zapalniczkę, tylko tak jak adeedra wspomniała, dla mnie to była tresura i nic więcej. Ja ci pokażę, ty mi tu nigdy więcej mojego kocyka nie podepczesz
Słowem: żenada.
201706081317 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 12:48   #57
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Facet, masz zaraz 30 lat a sadzisz nam jakieś sentymentalne pierdy o kocyku

Walnij się tym kocykiem w czółko. Mam nadzieję, że laska nie będzie Cię chciała na oczy widzieć. I przelecz swoje podejście do rzeczy (lepsze niż do ludzi) i do ludzi (gorsze niż do rzeczy).
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 13:11   #58
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Faktyczni, żarty . Takie śmieszne, że dziewczyna mało się na progu nie wywaliła uciekając od niego, a teraz nie chce go znać, rzeczywiście widać, że świetnie się bawiła .

Nie mogę uwierzyć w to, co czytam. Nie po tym całym wywodzie zaserwowanym przez autora. Nie wiem, jak można nie zauważyć w tym nic niepokojącego.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 13:15   #59
phnx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
A skąd ty masz taką wiedzę żeby móc zapewnić, że ten osobnik nie działał z zamiarem zrobienia jej krzywdy?
Staram się nie dopisywać czegoś, co nie zostało napisane, nawet jeśli mogło się darzyć.

Całą sytuacja została przedstawiona w pewien sposób, może została przeinaczona przez autora, i może faktycznie dziewczyna uciekła w podskokach.

Ja się jednak odnoszę do tego co napisał, bez domniemania, że na pewno wszystko przekręcił, uładził, że to były żarty, a ona ze strachu mało przez okno nie wyskoczyła.
Sama w ostatnim poście używasz wielu przypuszczeń co do przebiegu sytuacji i jej opinii, co nie przeszkadza, na podstawie tych przypuszczeń, orzec, że autor to świr, patola i przemocowiec.

Oczywiście być tak może. Ale może i nie, a jest tak, jak opisał autor. A tylko do tego mogę się odnieść.

Powtarzam, celowe przetrzymywanie kogoś wbrew woli nie jest fajne i jest przemocą. Ale ja wciąż nie widzę w poście autora potwierdzenia, że tak właśnie to potraktowała opisana dziewczyna.

Tylko tyle.

Tu jest ważny kontekst sytuacji, który jest pomijany na rzecz "obiektywnej prawdy o przemocy". Dam Ci inny przykład:
Wyobraź sobie sytuację, że facet zawiązuje kobiecie, z którą się od jakiegoś czasu spotyka (!) oczy, mówiąc że ma dla niej niespodziankę i muszą tam pojechać autem. Ona całą drogę mówi ze śmiechem, że ją porwał, że to skandal i że wysiada, a on uśmiecha się i wciąż powtarza: wysiądziesz jak dojedziemy.
Prawdopodobnie facet chciał ją zawieźć na romantyczną randkę-niespodziankę, ale zastosował przemoc, bo tłumacząc to żartem/niespodzianką, wykorzystał fizyczną przewagę i trzymał ją w samochodzie. A ona całą drogę grała na czas na czas obawiając się, że on ją wiezie zgwałcić do lasu.
"Przetrzymywanie" w mieszkaniu czy w aucie..
A przemoc jest przemocą, czy tak?

Sam fakt wystąpienia pewnego schematu nie warunkuje zaraz przestępstwa lub sytuacji patologicznej z którą najbardziej się kojarzy, bo może być zależny od kontekstu sytuacji. I wcale nie chodzi o usprawiedliwianie przemocy.
Oczywiście możemy uznać, że zamykanie drzwi jest czynnością, z której nigdy nie należy robić sobie żartów, bo zrobienie sobie żartu z góry oznacza zaklasyfikowanie do bycia świrem i potencjalnym bandytą.
phnx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-29, 13:21   #60
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?

Ja po prostu w to nie wierzę. Phnx, trollujesz albo, nie wiem, jesteś drugim wcieleniem autora. Albo żyłaś/żyjesz w przemocowej relacji i jesteś tak wytresowana, że zapomniałaś, gdzie są granice
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-29 17:58:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:44.