2017-01-29, 09:02 | #31 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|||
2017-01-29, 09:18 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Wydaje mi się, że dość ostro reagujecie z tą agresją, strachem, tresurą.
Też miałam sytuację, że facet mnie powstrzymywał przed wyjściem, kiedy po obejrzeniu filmu chciałam iść do domu. Mocno przytulał i mówił że nie puści bez śniadania, ale śniadanie to dopiero za 3h będzie, więc zostać muszę i też takie przekomarzanie trwało jakiś czas - a to, że już i tak nie zdążymy na autobus, a to coś. Może patrzę na sytuację autora przez to wspomnienie, ale tak naprawdę nie wiemy, w jakiej formie, atmosferze odbyło się to na żywo. Po zamknięciu drzwi dalej się "kotłowali", dziewczyna próbowała zabrać kluczyk, nawet go ugryzła - no dla mnie wciąż to wygląda raczej na ciągnięcie głupich żartów przez obie strony niż na strach i samoobronę ze strony dziewczyny. Być może też powinnam poczuć się po moim spotkaniu poddana tresurze, potraktowana wstrętnie i przemocowo a ja nawet niespecjalnie tą sytuację na co dzień pamiętam A z facetem utrzymywałam po tym incydencie kontakt przez długi czas i nigdy żadnych skłonności do agresji, przemocy czy jakiegoś braku szacunku do mnie nie przejawił. Nie chodzi o to, że autora bronię, bo sama wyżej napisałam co sądzę o całej sytuacji i jego zachowaniu. Ale sugestie o byciu przemocowcem, czy przypuszczenie, że za zbicie kubka ją by zatłukł są moim zdaniem na wyrost w tej sytuacji. |
2017-01-29, 09:26 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 151
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Inna sprawa, że gdyby mój facet reagował tak emocjonalnie na "kocyk, na który ciężko zapracował", to uznałabym go za lekko zaburzonego. Nie znoszę ludzi, którzy mają tak niezdrowy stosunek do rzeczy. Dom to nie muzeum. Później byłyby wytresowane dzieci, które nie mogą się swobodnie bawić klockami, bo tatuś zapracował. I mąż, który wpada w furię, bo żona zarysowała auto. Nie znoszę takich gości |
|
2017-01-29, 09:52 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 76
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
To racja, ale takie postepowanie tez mozna zmienic. Wlasnie po to sa zwiazki by forsowac swoje racje
Zachowanie dziecinne, aczkolwiek najważniejsze, ze autor dostrzega swoje błędy Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-01-29, 10:00 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
A to ze ty lubisz przepychanki i takie dziwne ^zabawy ^ to twoja sprawa. Albo chcialas zostac to zostalas zgodzilas albo cie zmusil. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2017-01-29, 10:08 | #36 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Nie dziwię się dziewczynie, że obawia się faceta, który ją siłą przytrzymuje w domu. Powód nie ma znaczenia. Nie sądzę, by było co zbierać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-01-29, 10:12 | #37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
|
|
2017-01-29, 10:19 | #38 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Ale żeście wsiadły na chłopaka. Wysyłanie kogoś do psychiatry po jednej sytuacji faktycznie jest oznaką wielkiej dojrzałości
Cytat:
Wszystko zależy od atmosfery, nic z tego co napisał autor nie sugeruje, że dziewczyna w którymkolwiek momencie czuła się przetrzymywana. Też mi się parę razy ze znajomymi czy chłopakiem takie przekomarzanki zdarzały, kiedy ktoś to ciągnął za długo to wystarczyło się przestać uśmiechać i powiedzieć z poważniejszą miną "dobra, ale naprawdę muszę już lecieć" i tyle. Tutaj autor za bardzo się na ten głupi kocyk nakręcił, sam widzi, że przegiął, czuje się winny, nic nie wskazuje na to, że to jakaś jego stała cecha charakteru, którą pielęgnuje i nie dopuszcza myśli o swojej winie. Autorze, skontaktuj się z nią, przeproś, daj kwiaty na następnym spotkaniu, podkreśl, że wiesz, że przesadziłeś, powinno być ok |
|
2017-01-29, 10:21 | #39 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Balabym się Ciebie po tej akcji i nie chciałabym miec z Tobą nic wspólnego :P. W ogóle nie ogarniam, to tylko koc, rzecz.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2017-01-29, 10:23 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Pytanie nie do mnie, ale jakby mi chłopak powiedział "jak nie zjesz śniadania, to nie wyjdziesz z domu" i zamknął drzwi na klucz, to szybko bym zmieniła status na "singiel"
|
2017-01-29, 10:31 | #41 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Ja również nie odebrałabym tego na poważnie, gdyby wszystko odbywało się w żartobliwej atmosferze. Zrobiłabym się poirytowana, gdyby ciągnął to za długo, tak jak w końcu poirytowała się jego dziewczyna, ale skoro on zdaje sobie z tego sprawę, że to przestało być śmieszne, że przegiął, że się nakręcił bez sensu na sytuację i chce przeprosić to nie rozumiem skąd wysyłanie go do psychiatryka i wyzywanie od przemocowców, kiedy ewidentnie po prostu źle ocenił sytuację, popełnił błąd, za który mu głupio i bije się w pierś. Nie ogarniam czasem wizażu. Policję na niego wezwijcie jeszcze, w końcu mamy przepis na przetrzymywanie wbrew czyjejś woli, kto by tam sobie głowę zaprzątał okolicznościami Następnym razem, gdy chłopak mnie przytuli mocno w łóżku i powie, że nie wypuści dopóki nie dam mu buziaka kopnę go w jądra i pobiegnę po pomoc, bo jestem z przemocowcem. Wizaż uczy. |
|
2017-01-29, 10:38 | #42 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
no tak, miły chłopiec sobie żartował, trzeba jej muffinki upiec. brak mi słów.
ta "zabawa" powinna się skończyć z pierwszym jej sygnałem, że chce wyjść. już nie mówiąc o tym, że on ją zamknął po prostu po to, by wykonała jego polecenie. i wątpię, by czuła się bezpiecznie, skoro chciala wyjsć przez okno, a teraz udaje, że go nie zna. |
2017-01-29, 10:40 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
|
2017-01-29, 10:57 | #44 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
i ona się na pewno czuła baaardzo bezpiecznie. jakoś nie widzę, by się "cały czas się śmiała i go łaskotała". do tego klucz był w jego kieszeni. swoją drogą, w moim dorosłym życiu nigdy żaden facet nie użył swojej przewagi fizycznej, by mnie do czegoś skłonić. daję buziaki jak sama chcę. Edytowane przez lilia_pamplemousse Czas edycji: 2017-01-29 o 11:01 |
|
2017-01-29, 10:58 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 151
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Przypomniało mi się, jak w ferworze wygłupów i przytulanek u mojego ex nieraz poduszki czy gazety spadały na podłogę. Czy kazał mi je podnosić? Czy umoralniał mnie, że ciężko pracuje i wymaga szacunku dla rzeczy, za które zapłacił? Albo że dostał poduszkę od mamy i nie można jej poniewierać na podłodze?
Nie. Zanim pomyślałam, żeby je pozbierać, on już to zrobił. Z uśmiechem i bez durnych komentarzy o wartości sentymentalnej. Bo był dżentelmenem. Bo byłam jego dziewczyną, bo byłam jego gościem. Bo wiedział, że specjalnie mu tych poduszek nie pozrzucałam. Autorze, może zastanów się nad swoim stosunkiem do kobiet, do gości, do rzeczy i do pracy. I Twoje życie będzie łatwiejsze, i Twoje dziewczyny będą szczęśliwsze. |
2017-01-29, 11:13 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Prawdopodobnie wszystko odbyło się w atmosferze żartu, i nie jest tu istotne czy ja takie żarty lubię a czy Ty nie. W opisanej sytuacji nikt nie zakomunikował, że nie jest już fajnie i śmiesznie - ani autor, jak dziewczyna podeptała kocyk, ani dziewczyna, jak autor schował klucz. Skąd ona mogła wiedzieć, że źle deptać kocyk, albo on, że żart z kluczem już jej nie śmieszy skoro nikt tych rzeczy nie powiedział w tej, jak mówisz, "zabawie"? Dlaczego zakładasz, że gdyby powiedziała poważnie, że ją to już nie śmieszy i chce wyjść, dalej autor trzymałby ją siłą? Każdy gdzie indziej ma granicę zachowań jakie dopuszcza w żartach, czy została ona świadomie przekroczona w tej sytuacji, by kogoś skrzywdzić? |
|
2017-01-29, 11:16 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
W ogole ja nic nie zakladam. Sam opis mnie przestraszyl- gosciu zamknal ja na klucz bo nie chciala kocyka podniesc. Byc moze byla juz potem przestraszona- ktos kto sie dobrze bawi nie wchodzi na okno prawda? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2017-01-29, 11:17 | #48 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
|
|
2017-01-29, 11:18 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
-Widzisz roznice miedzy- kochanie zjedz sniadanie zanim wyjdziesz a - podnies kocyk przez godzine i zamykanie drzwi na klucz? Serio? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ---------- Tylko 29 letnia kobita wlazla na okno. Naprawde beczka smiechu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2017-01-29, 11:21 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
OMG. Jakie żarty? Przemoc nigdy nie jest żartem. Tak to była PRZEMOC. Facet użył swej siły fizycznej i przewagi w sytuacji, gdy jest w swoim domu i rozpoczal jakąś perfidną, GODZINNĄ grę z dziewczyną, niby w atmosferze żartu. Ona nawet go ugryzła, żeby ją puścił! Prosila go wiele razy o wypuszczenie z pokoju. Nie rozumiem, jak można w sytuacji przemocy pisać o żartach, no nie ogarnę.
Gdy wyobrażam sobie, że jestem w takiej sytuacji, to robi mi się niedobrze. Nawet nie jestem w stanie przewidzieć, co bym robiła, bo tak bym się bała. Edytowane przez trzyrazypiec Czas edycji: 2017-01-29 o 11:25 |
2017-01-29, 11:40 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Ale nikt świadomie nie działał w tej sytuacji z celem zrobienia komuś krzywdy. Zauważ, że oni zaczęli się spierać o ten kocyk jeszcze za nim on zamknął drzwi, w międzyczasie się przytulali, więc nie było to rozpoczęcie "perfidnej gry" z tresowaniem w momencie przekręcenia zamka. Zachowanie autora nie było w porządku, zgadzam się. Ale nie róbmy z niego jakiegoś psychopatycznego agresora... |
|
2017-01-29, 11:44 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Oczywiście że było to rozpoczęcie perfidnej gry z tresowaniem. I owszem, działał świadomie. Nikt nieświadomie nie znęca się nad drugim człowiekiem psychicznie przez godzinę myśląc, że to żart. |
|
2017-01-29, 11:51 | #53 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Aż wróciłam do stosownego fragmentu posta, bo przez moment miałam wrażenie, że dziewczyna była przykryta kocykiem, po czym wstała, zrzuciła go wielkopańskim gestem na podłogę i ruszyła do wyjścia nie oglądając się na nic.
Jednak najzwyczajniej w świecie, kocyk razem z dziewczyną osunął się na podłogę i póki autor miętolił dziewczynę na łóżku, to - gdzie kocyk się poniewiera, jakoś mu nie przeszkadzało. W związku z tym, zupełnie nie rozumiem, po co rozpętał tę aferę. Gdyby to był mój drogocenny koc, to sama bym go podniosła i poskładała w stosowną kosteczkę nie czekając, aż gość przejdzie po nim buciorami. Tak, autorze. Schrzaniłeś i nie ma dla ciebie nadziei. |
2017-01-29, 11:53 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Jemu w ogóle nie chodziło o koc |
|
2017-01-29, 11:56 | #55 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Cytat:
Faktycznie, budzi zaufanie taki chłopiec. Na 100% jest szczery. Zwłaszcza, że twierdzi, że cała sytuacja była wynikiem jego troski o kocyk i sentymentów z nim związanych - tylko że w jego opowieści jego własne zachowanie świadczy o tym, że głęboko gdzieś miał kocyk, zależało mu na "wychowaniu" dziewczyny i wymuszenia na niej posłuszeństwa, bo wydał rozkaz a ona nie posłuchała. Co z tego, że się przytulali? Jak cię złodziej przytuli, a potem wyrwie torebkę, to uznasz, że napaści nie było? Genialny patent. Skąd ona miała wiedzieć, że ma do czynienia ze świrem, skoro dopiero przy tej okazji to pokazał? Droczyła się i żartowała z chłopakiem, który w jej mniemaniu po prostu się przekomarzał - więc robiła to samo. A potem prawdopodobnie zaczęła grać na czas, byle się wydostać stamtąd jak najszybciej - czy to oknem, czy drzwiami. |
|
2017-01-29, 12:30 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Mnie takie akcje przerażają. Można się przekomarzać chwilkę, ale jak mówię, że chcę wyjść, to znaczy, że druga osoba ma mnie puścić, umożliwić to.
Ja bym gościa nie chciała widzieć, bo gdyby mnie przeprosił, to bym stwierdziła, że grunt urabia, bo widzi, że mnie wystraszył. Zaczęłabym się zastanawiać, czy nie planuje jakiegoś przekrętu ze mną w roli głównej. Zawsze wydawało mi się, że lepiej dmuchać na zimne niż zapobiegać po fakcie... Nie mówiąc już o tej nieszczęsnej aferze kocykowej. Oh gosh. Straszne, naprawdę. Ja kiedyś tyłkiem zwaliłam TŻ-towi laptopa, roztrzaskał się i na złom nadawał. Ilekroć mu pieniądze dawałam za niego, to mi je wciskał, zrobiłam przelew, to odesłał. I nie chodzi o laptopa, czy kocyk, czy zapalniczkę, tylko tak jak adeedra wspomniała, dla mnie to była tresura i nic więcej. Ja ci pokażę, ty mi tu nigdy więcej mojego kocyka nie podepczesz Słowem: żenada. |
2017-01-29, 12:48 | #57 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Facet, masz zaraz 30 lat a sadzisz nam jakieś sentymentalne pierdy o kocyku
Walnij się tym kocykiem w czółko. Mam nadzieję, że laska nie będzie Cię chciała na oczy widzieć. I przelecz swoje podejście do rzeczy (lepsze niż do ludzi) i do ludzi (gorsze niż do rzeczy). |
2017-01-29, 13:11 | #58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Faktyczni, żarty . Takie śmieszne, że dziewczyna mało się na progu nie wywaliła uciekając od niego, a teraz nie chce go znać, rzeczywiście widać, że świetnie się bawiła .
Nie mogę uwierzyć w to, co czytam. Nie po tym całym wywodzie zaserwowanym przez autora. Nie wiem, jak można nie zauważyć w tym nic niepokojącego. |
2017-01-29, 13:15 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Staram się nie dopisywać czegoś, co nie zostało napisane, nawet jeśli mogło się darzyć. Całą sytuacja została przedstawiona w pewien sposób, może została przeinaczona przez autora, i może faktycznie dziewczyna uciekła w podskokach. Ja się jednak odnoszę do tego co napisał, bez domniemania, że na pewno wszystko przekręcił, uładził, że to były żarty, a ona ze strachu mało przez okno nie wyskoczyła. Sama w ostatnim poście używasz wielu przypuszczeń co do przebiegu sytuacji i jej opinii, co nie przeszkadza, na podstawie tych przypuszczeń, orzec, że autor to świr, patola i przemocowiec. Oczywiście być tak może. Ale może i nie, a jest tak, jak opisał autor. A tylko do tego mogę się odnieść. Powtarzam, celowe przetrzymywanie kogoś wbrew woli nie jest fajne i jest przemocą. Ale ja wciąż nie widzę w poście autora potwierdzenia, że tak właśnie to potraktowała opisana dziewczyna. Tylko tyle. Tu jest ważny kontekst sytuacji, który jest pomijany na rzecz "obiektywnej prawdy o przemocy". Dam Ci inny przykład: Wyobraź sobie sytuację, że facet zawiązuje kobiecie, z którą się od jakiegoś czasu spotyka (!) oczy, mówiąc że ma dla niej niespodziankę i muszą tam pojechać autem. Ona całą drogę mówi ze śmiechem, że ją porwał, że to skandal i że wysiada, a on uśmiecha się i wciąż powtarza: wysiądziesz jak dojedziemy. Prawdopodobnie facet chciał ją zawieźć na romantyczną randkę-niespodziankę, ale zastosował przemoc, bo tłumacząc to żartem/niespodzianką, wykorzystał fizyczną przewagę i trzymał ją w samochodzie. A ona całą drogę grała na czas na czas obawiając się, że on ją wiezie zgwałcić do lasu. "Przetrzymywanie" w mieszkaniu czy w aucie.. A przemoc jest przemocą, czy tak? Sam fakt wystąpienia pewnego schematu nie warunkuje zaraz przestępstwa lub sytuacji patologicznej z którą najbardziej się kojarzy, bo może być zależny od kontekstu sytuacji. I wcale nie chodzi o usprawiedliwianie przemocy. Oczywiście możemy uznać, że zamykanie drzwi jest czynnością, z której nigdy nie należy robić sobie żartów, bo zrobienie sobie żartu z góry oznacza zaklasyfikowanie do bycia świrem i potencjalnym bandytą. |
2017-01-29, 13:21 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Schrzaniłem relację z dziewczyną - czy jest jeszcze jakaś szansa?
Ja po prostu w to nie wierzę. Phnx, trollujesz albo, nie wiem, jesteś drugim wcieleniem autora. Albo żyłaś/żyjesz w przemocowej relacji i jesteś tak wytresowana, że zapomniałaś, gdzie są granice
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:44.