2017-04-11, 10:49 | #31 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Mieszkacie razem, razem korzystacie z samochodu, chyba normalne, że powiannaś się dorzucać do jego utrzymania
Powaliło mnie swoją drogą hasło "korzystam jako pasażer". Pasażer wiezie we wszelkich wygodach, może się jeszcze napić winka do kolacji, prowadzeniem za to zmęczy się tylko misiaczek. Tym bardziej taki permanentny pasażer powinien dorzucać się do napraw, a nie tylko z wielką łaską do paliwa |
2017-04-11, 10:49 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Moja dziewczyna nigdy nie dorzuciła mi się ani do paliwa, ani na naprawę, ani na kupno nowego samochodu. Mimo, że kilka razy w tygodniu zawożę/odbieram ją z pracy (8km ode mnie w jedną stronę). Jak jedziemy gdzieś na dalsze wycieszki czy wakacje, to też mi się nie dokłada na paliwo. W sumie trochę szkoda, ale nawet nie śmiem o tym wspominać. Mój samochód, moje wydatki. Moja dziewczyna... Też moje wydatki
|
2017-04-11, 12:25 | #33 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Ja w sumie nigdy nad tym nie myślałam... Na początku związku było dla mnie wręcz naturalne, że to TŻ ponosił koszty samochodowe. I tak jakoś zostało do tej pory... Właściwie dorzuciłam mu się do paliwa może ze 2-3 razy w zimie jak miał słabsze wypłaty a ja musiałam jeździć w tą i we wtą...
Ja sobie już wyobrażam jego minę jakbym zaproponowała, że zapłacę za jakąś naprawę - w życiu by nie wziął ode mnie kasy. Ale to on zarabia kwoty rzędu kilku tysięcy a ja mam marne kilkaset złotych starczających ledwo na życie Czasem go odciążę i np. przyjadę do niego busem. |
2017-04-11, 13:04 | #34 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
U nas wszystkie zarobione pieniądze idą do wspólnej puli, ale nawet gdybyśmy mieli osobne rachunki to na pewno płaciłabym połowę za paliwo na "wspólnej" trasie i całość za paliwo gdy jedziemy specjalnie po mnie/do mojej rodziny/itp. |
|
2017-04-11, 13:51 | #35 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Serio, dziewczyny, tak cały czas kalkulujecie w swoim związku? I to w związku który już nie jest a etapie randkowania? Nie wspomogę faceta w potrzebie bo to nie mój samochód i w zasadzie nie mój problem? Jak mi podpisze jakiś papier to może wtedy ewentualnie... Laski, same na siebie kręcicie bat, kiedy wy będziecie w dołku finansowym facet zrobi to samo.
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2017-04-11, 14:02 | #36 |
zuy mod
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
W sumie jak tak pomyślałam to samochód jest mój, kierowcą jestem ja, a de facto za paliwo i naprawy płaci głównie TZ. Tylko że mieszkamy razem, uznajemy pieniądze za wspólne bez rozliczania się i on zarabia wiecej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2017-04-11, 17:44 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 851
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Teraz i tak mamy wspólne finanse więc wydatki na samochód też wspólne. Mam zamiar kupić w przyszłości własne auto i ja będę o nie dbać, mąż dba o wlasne.
Nie uważam że trzeba się dorzucić do auta partnera, nawet jak mieszka się razem. Chyba że samochód jest wspólny na papierach. Z tego względu, że jak ktoś decyduje się na zakup samochodu to musi liczyć się z naprawami. Co ma do tego pasażer, nawet czesty? Przecież nikt mu wozić nie kazał. A w razie czego to samochód sprzeda on, kasa jego, to i naprawy jego. Nie wymagalam od mojego ex żeby mi się dorzucal do samochodu, ani on ode mnie. Każdy miał własne auto. |
2017-04-11, 18:01 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Papier wypadalo by podpisaly obie strony, a nie tylko jedna. Jak facet odmawia podpisu to albo nie zgadza sie z trescia (i tu mozna renegocjowac) albo nie planuje dlugo pozostac z partnerka. Inne powody nie przychodza mi do glowy. W kazdym wypadku warto wiedziec, co chce druga strona i na czym sie stoi.
|
2017-04-11, 18:18 | #39 | |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Nie wiem swoją drogą, czy z samochodu, który wymaga tak częstych napraw, będzie przy sprzedaży jakaś wielka kasa Samochód to jest dobro konsumpcyjne, nie inwestycja, jego wartość bardzo szybko spada. Nie mówię oczywiście, żeby dzielić sie wydatkami na samochód po równo, tylko o dokładaniu sie, żeby było jasne. Choćby w formie "Wydałeś w tym tygodniu masę forsy na naprawę, to ja zapłacę za zakupy". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-04-11, 18:26 | #40 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ---------- Cytat:
Jednak swoją drogą raz miałam sytuację, że chciałam gdzieś pojechać z chłopakiem, dość daleko. Chciałam pociągiem, bo taniej, bo wygodniej itp. On wolał jechać samochodem. Dołożyłam się 100zł, chociaż on nie chciał ode mnie pieniędzy, ale tak właściwie nie wiem czemu, skoro chciałam pojechać pociągiem za 40zł, ale to on się uparł, nie chciał nawet słyszeć o pociągu. Edytowane przez natalia_t Czas edycji: 2017-04-11 o 18:27 |
||
2017-04-11, 19:03 | #41 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 851
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Korzystanie z samochodu nie znaczy że trzeba się do niego dokładać, bo się jest w zwiazku. I tak, jak jedno chce jechać do rodziny czy gdzieś tam a drugie akurat nie chce, to nie widzę nic dziwnego w jechaniu pociągiem. To że jedna strona ma samochód to nie znaczy że musi wozić. Teraz nie mam własnego samochodu i do koleżanki jeżdżę i wracam metrem, mąż mnie nie wozi bo nie będę mu tym głowy zawracać. A na babski wieczór on mi i tak nie potrzebny Nie przyszło mi do głowy mówić exowi żeby oddawał mi za paliwo jak np. jechaliśmy do jego matki na kolacje moim samochodem. Albo jechaliśmy moim po wspólne zakupy, w ogóle nie rozumiem trochę tego rozliczania się za paliwo w zwiazku. To nie taxi przecież, tylko samochód a samochód po to jest żeby nim jeździć. |
|
2017-04-11, 21:28 | #42 | |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-04-11, 21:45 | #43 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
dla mnie idea zwiazku to jest jednak wspieranie się i słabe dla mnie jest trochę
mieszkać razem, zarabiać podobnie, dzielić rachunki; facet w sumie do pracy jeździ głównie rowerem, a ze mną wszędzie gdzie chcę czyli na zakupy do rodzinki jednej drugiej i wycieczki, i zwalać koszty paliwa i części tylko na niego. |
2017-04-11, 23:41 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Zgadzam się z Hultajem, dla mnie też to jest słabe.
Choć może w dzisiejszych czasach to i związek musi się "opłacać". Jak z kimś jestem, a już nie wspomnę - mieszkam, nie oglądam złotówki kilka razy, tylko wspólnie coś naprawiamy, robimy zakupy itd. Bez podziału na "moje" i "Twoje", rozkmin "bo ja nawet prawka nie mam". Związek powinien być czymś więcej niż chłodną kalkulacją zysków i strat materialnych. |
2017-04-12, 00:45 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Moj facet i ja nie mamy samochodu i nie mieszkamy jeszcze razem, ale z mojego punktu widzenia tutaj nie ma czegos takiego, ze powinnas lub nie powinnas. To jest jego samochod i oczywiscie, ze z tego punktu widzenia to on powinien oplacac naprawy jednak w zwiazku moim zdaniem ludzie jak najbardziej moga sie wspierac takze finansowo nawet jezeli cos nie jest ich, a partnera. Ja sama jezeli widze, ze moj facet ma wiekszy wydatek czy ciezka sytuacje to mam mozliwosc to mu doloze. On tego nie oczekuje tak jak Twoj facet, ale jezeli moge mu pomoc i nie wiaze sie to z wykorzystywaniem mnie to w porzadku. On tak samo jezeli cos potrzeba to mi dolozy i robi to chetnie. Dla mnie to normalne i nic zlego. Bedac w zwiazku wolimy sobie pomagac niz trzymac sie jakichs sztywnych schematow, ze to jego to nie doloze. Jesli jednak Ty uwasz inaczej (sa rozne punkty widzenia i to rozumiem), to wtedy sie nie dokladaj. Zrob tak jak Ty sama uwazasz, bo to Twoj zwiazek i sami w nim ustalacie zasady. No i nie dokladaj tez jezeli przez to sama bedziesz miec ciezko.
---------- Dopisano o 01:43 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ---------- Dodam jeszcze, ze ogolnie musisz to przemyslec, warto mimo wszystko, zebys sie dolozyla, bo chlopak Cie tez wozi np daleko do rodzicow itp. Jezeli nie dolozysz sie po prostu, by mu pomoc to chociaz z wdziecznosci, bo na paliwo wozac Cie chlopak tez sporo wydaje, a do tego sama widzisz ja czasem pomoge finansowo nawet niemieszkajac z chlopakiem i na odwrot, a Ty z nim mieszkasz, wiec tym bardziej warto pomoc, w koncu to facet ktorego kochasz ---------- Dopisano o 01:45 ---------- Poprzedni post napisano o 01:43 ---------- Zgadzam sie tez z Wami, ze nie ma co tak kalukowac... Mnie by bylo przykro, gdyby moj facet tak kalkulowal, na szczescie tak nie robi. No ale finanse to tez wazna sprawa i dobrze miec podobne zdanie. |
2017-04-12, 05:07 | #46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 851
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Ja tam nie twierdzę żeby sobie wyliczać co do centa ale ostrożnym trzeba być. Ja tak się kiedyś dałam załatwić, dołożylam się do samochodu. Z grzecznosci bo nie musiałam, mieszkanie i rachunki też były na moje imię. A potem zostałam z tym sama jak się wyniósł i kasy za samochód też nie widziałam do dziś. I pewnie już nie zobaczę.
Nie każdy taki jest oczywiście ale wtedy też mi się wydawało, że to ten jedyny i na zawsze. Od teraz porządek w papierach musi być. Nie obchodzi mnie czy to komuś zalatuje wyliczaniem, najlepiej jak każdy na swoj samochód albo jak korzystanie ze wspolnego jest ustalone przez obie strony. |
2017-04-12, 07:17 | #47 | |
zuy mod
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
ja swoje auto kupiłam za kasę że stypendium, TZ nie jest w papierach bo nie ma prawka i tylko by OC podbijal ale podeszlismy do tematu na zasadzie "Czy stać nas na auto?". Mnie samej nie stać, ale tworzymy rodzinę, więc to nie ma znaczenia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
2017-04-12, 07:26 | #48 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Mnie akurat nie stac na auto a tz tak ale go nie mam bo uwazam ze glupio aby tz mi placil na moje prywatne sprawy Jedzenie, mieszkanie, wakacje to nasze wspolne sprawy ale kazdy tez ma prywatne ktore sam sobie finansuje. Tak samo nie oczekuje ze bedzie placil za mojego kota. Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka |
|
2017-04-12, 09:03 | #49 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;72799656]Ale akurat nie widze zeby autorka miala wspolne finanse ze swoim facetem. [/QUOTE]
Ależ ma: Wspólny budżet na codzienne wydatki. Bieżąca eksploatacja samochodu, z którego korzystają jako gospodarstwo domowe, jak najbardziej się mieści w codziennych wydatkach, moim zdaniem |
2017-04-12, 09:15 | #50 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
No by było wstyd mieć wspólne gospodarstwo domowe ale wydatki na samochód zrzucać tylko na faceta. Co z tego że nie prowadzisz a tylko jako pasażer jeździsz?
Rozumiem że jak Ty Gotujesz a on tylko je to też nie wymagasz by był wolny wydatek na jedzenie po on tylko konsumuje? Paradne. Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
2017-04-12, 09:43 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 54
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
A u mnie jest tak, że samochód jest właściwie mój, prowadzi mój facet, a ja jeżdżę z nim. Mieszkamy razem, więc i samochodem zajmujemy się razem. Jakoś tak naturalnie to wychodzi i nikt nie czuje się pokrzywdzony. Myślę, że to jest w tym najważniejsze, żeby wszyscy byli zadowoleni, a samochód sprawny .
|
2017-04-12, 12:43 | #52 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Tu nie ma jakiejś enigmy, chłopak dobrze wie ile km może zrobić na jednym tankowaniu, ile jedno tankowanie go kosztuje, i nie jest też super trudno też określić, kto ile wyjeździ. Jeśli przykładowo on wyda na paliwo w miesiącu 400 zł z czego znaczna część to są ich wspólne wycieczki typu do rodziców, a ona nie poczuwa się tak sama z siebie, by nie zostawiać go z tym samego, to jest to trochę słabe. Zarabiają podobnie. Czyli jeśli przykładowo na oszczędzanie czy głupotki, w miesiącu zostaje im po 1000 zł, to jemu minus paliwo zostaje 600 zł, jej tysiaczek. I co miałby jej powiedzieć facet: nie będziemy jeździć do twojej matki bo wkurza mnie że pasożytujesz ? Ty widzisz jeździsz metrem (no i też sorry ale mieszkasz w nyc więc wiadomo, ze komunikację miejską masz bdb; nie zawsze jest tak że miejskie autobusy to taka super wygodna/korzystna opcja) bo uwazasz że co będziesz facetowi czas zajmować by cię woził w twoich sprawach, jej jak zrozumiałam, pasuje posiadanie szofera. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-04-12 o 12:46 |
|
2017-04-12, 14:37 | #53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 473
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Ja mam swoje auto,wiec bym sie nie dorzucała,ale co jesli facet ma drogie auto,bo takie chciał kupic, czesci sa drogie,naprawy tez drogie,jedna czesc moze kosztowac tyle co kilka w innym.Facet podwozi kobiete swoim wypasionym ale psujacym sie autem 😉 Dorzucacie sie do napraw?
|
2017-04-12, 14:43 | #54 | |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
|
|
2017-04-12, 15:31 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
|
2017-04-12, 15:35 | #56 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Ja tam nie wiem, ja sobie nie wyobrażam bycia w związku, gdzie Pan Misiaczek sam sobie podejmuje decyzje tego typu. Jakby miał takie hobby jak zabytkowe samochody, to nie mówię - wtedy niech sobie sam wybiera, ale i ja nie będę sie dorzucała do hobby. Samochód jako obiekt użytkowy to inna sprawa.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-12, 15:35 | #57 | |
zuy mod
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
2017-04-12, 15:37 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
|
|
2017-04-12, 16:35 | #59 | |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
Cytat:
Ale trezba tu powiedzieć, że czasami tak bywa, że przez bycie w związku i w wyniku ustaleń trzeba zrezygnować z czegoś tam, co się chce. Ja na przykład chciałam całe mieszkanie w odcieniach różu, ale jakoś tego nie ustaliliśmy I mimo to jakoś dalej żyję |
|
2017-04-12, 17:53 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Czy dokładacie się do naprawy samochodów swoich TŻ?
GrubyCzarny Kot no ale u Ciebie sytuacja pewnie byla inna skoro dokladalas sie jak zrozumialam do kupienia samochodu. Jezeli tez tylko Ty placilas rachunki to tez co innego. Wtedy to on Ciebie wykorzystywal, a zupelnie inaczej jest jak oboje ludzi sobie pomaga, nie ma az takiego podzialu na moje i Twoje i tak jest u mnie w zwiazku. Oboje sobie pomagamy, nikt nie jest wykorzystywany, tym jest dla nas zwiazek. Oczywiscie wazne by miec tutaj podobne zdanie. No i jak pomagam to nie oczekuje od niego zwrotu pieniedzy tak samo on ode mnie. No i sporo juz jestesmy razem, oczywiscie gdybym z nim byla bardzo krotko to nie dalabym pieniedzy, to wieksze ryzyko.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:48.