Mamusie marcowe 2017

[Sonia11]

Pantera super przemiana fota.

Almat moja usypia w pozycji odbicia i potem ja odkładam. Co do marudzenia to Ola marudna jak śpiąca, trzeba w drzemkę trafić to jest ok. Trzymam kciuki oby było coraz lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witch_18]

Ja z tymi nocami to w sumie tez nie narzekam jakoś. Poki co tylko jedna mieliśmy taka nieprzespana a tak to po te 3godz śpi. Bardziej płacze kolkowe wieczorami dały się nam w kość,ale póki co tfu tfu jest ok. Espumisan i Floractin odstawiony.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[antena22]

U nas Tymek ostatnio spi w nocy po ponad 4h z czego bardzo sie ciesze.w dzien troszke marudzi,ale do wytrzymania.juz nawet nie placze podczas zmiany pieluchy,no chyba ze jest rozespany.
W nastepna niedziele chrzcimy.Mam nadzieje ze Tymek bedzie grzeczny

[marlenya111]

Almat a jak z karmieniem i dieta i kolkami ? Prezy sie czy po prostu placze bez wyginania ?

U mnie Olek malo placze choc teraz weekend byla moja mama i powiedziala ze duzo placze ze napewno chory :/ mdleje jak takie cos slysze... po prostu dziecko jak czlowiek ma chwile lepsze i gorsze a ze moze tylko sygnalizowac plavzem to to robi choc moj placze po 5 min to dla niej to nienormalne maaasakra jak takie cos slysze a u Ciebie Almat mam nadzieje ze nikt ciebie nie wini ?

Pantera cudny usmiech ! Moj Olek dla mnie ciagle sie za malutko smieje a jest tydzien starszy od twojego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[youan]

Almat moja tez nie lubi stania w wozku/aucie... w aucie pomaga chwycic ja za raczke przesylam duuuuzo energi wyjdz na spacer na godzine sama... cisza to to czego potrzebujesz

Pantera boski ten usmiech!!! Cudenko

Marlenya Starsza usmiechala sie o wiele mniej od tego co moj Maluch wyprawia teraz wiec to kwestia dziecka a wyrosla na mega wesola dziewczynke

U nas zaklad kryzys laktacyjny 3 miesiacatzn jak zaczyna narzekac to daje cyc i jestcoktym sposobem je co 2h ale mam grzeczne dzieckoco prawda ma krotkie drzenki 20-30 minut ale nocki sa ok za to smieje sie ze jak trzecie dziecko bedzie takie to moge miec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witch_18]

Jak się pochwaliłam,że moja ładnie śpi w dzień, tak dzisiaj regeneracja 40min po południu o tańcuje dalej no nie nadążysz za tym dzieckiem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pantera09]

Haha Witch norma :-D Nasz dzisiaj miałam wrażenie że przespal cały dzień, a jak apka podliczyla, to niby spał tyle co zawsze, ok 14h...

Younan guru KP. Czy przychodzi taki czas że na noc będę mogła spać bez stanika i wkładek?
Btw co ile normalnie je Twoje dziecko, jeśli przy kryzysie je co 2h? Mój ciągle w dzień co 2h je...
Czasem częściej.

Marlenya ogólnie nasz jakoś często się nie uśmiecha. Trzeba się naprodukowac, albo jak tutaj usmiechnie się bez wyraźnego powodu :-P

[asia_28w]

Almat wszystko minie, uwierz w to. U nas było bardzo podobnie, a jest coraz lepiej. Ania może nie płakała bez przerwy, ale na początku to każda zmiana pieluchy to było wycie takie, że cała bordowa aż się zapowietrzała, w foteliku samochodowym to samo, ubieranie na spacer syrena...mega mnie to stresowało. Do tego u nas chyba kolki, zwał jak zwał ale na pewno problemy brzuszkowe, bo mnóstwo kup, gazów i 2-3 razy w tygodniu mamy 2-3 godzinny płacz z prężeniem się i bąkami..śmiejemy się z mężem, że już się uodporniliśmy na ten płacz.
Jedynie co to jeśli nie płacze o brzuszek to dość łatwo daje się uspokoić- pomaga intensywne kołysanie, najlepiej w rytm głośnej muzyki z radia. Nadal ciężko jest ją odłożyć, w dzień nie jestem w stanie ugotować obiadu, czasem śniadanie jem w pośpiechu, bo ona sama nie pośpi...ale naprawdę widzę światełko w tunelu A mówią, że po 3 miesiącu to już w ogóle jest super.
Podaję namiar na dzieewczynę od chusty: Kasia Piekarczyk, katarzyna.piekarczyk@fami ga.pl

[klementyna1]

Koleżanki, opisałam swój poród!! Dłuuugo, ekshibicjonistycznie i wyczerpująco Zachęcam serdecznie, bo do opisu porodu Kacpra do dzis wracam z sentymentem, a pamięc bywa ulotna Pantere prosze o podlinkowanie na 1 stronię i czekam na Wasze opisy


Opis Porodu

Zatem jak wiadomo chodziłam z rozwarciem grubo ponad tydzień….i nic we wtorek 07.03 rano zrobiłam jeszcze tort starszakowi do przedszkola (bo urodzony 09.03) a na 14.00 miałam się znów zgłosić na IP na ktg i badanie. Stwierdziłam, ze pojadę mpk i albo rozruszam towarzyszkę, żeby brzuch opuściła, albo się zasapie, ale pora już rodzić… Do szpitala nie mam daleko- jakieś 4 przystanki, ale do przystanku już kawałek. Więc w tempie żółwim pokonałam odległość. W autobusie jeszcze grzecznie zwróciłam uwagę młodemu facetowi, który siedział na miejscu dla uprzywilejowanych, że chciałabym usiąść i jakoś się doturlałam do szpitala. Położna do mnie: znowu Pani?;p Ja mówię, ze dr kazała przyjechać;p Na co ona: po co Pani tak jeździ co 2 dni, do terminu jeszcze tydzień;p Na ktg nic- cisza i spokój, po badaniu 1,5 palca rozwarcia. Dr mówi, ze albo w nocy urodzimy, albo za 2 dni ona ma dyżur to zaprasza;p Ale to ktg to mizerne (chodziło o skurcze). Jednak, gdyby wody odeszły to od razu przyjeżdżać, nie czekać bo tyle chodzę z rozwarciem to, żeby zakażenie się nie wdało. Zatem wróciłam mpk do domu, po drodze zaliczając Lidla, ale z Lidla już mnie mąż po pracy odebrał, bo już ledwo człapałam;p Tyle tytułem wstępu…
Godzina 22.00 wykąpana, oglądam agenta gwizdy i przysypiam już, mąż w łazience tez pod prysznicem i nagle coś mi pyknęło w brzuchu. ..Ale macam, dotykam prześcieradła;p sucho. Zatem oglądam dalej, chociaż czuje, ze coś się święci, bo lekki ból tez poczułam. Mąż wraca w łazienki, a ja mówie, ze jakoś dziwnie się poczułam….więc wstałam i zaczęły wody ciec;p Trochę się przestraszyłam, bo było i troche krwi...więc szybka akcja, zadzwoniliśmy po mamę do starszaka, zamówiliśmy jej taksówkę, a my ubraliśmy się, walizki pod pachę i tylko ona weszła to my na izbę;p Przyjeżdżamy ok. godz. 22.40 na co położna zaspana, mówi, że skoro nie ma bólów porodowych to po co ja się spieszę;p Mówie jej o wskazaniach lekarskich;p Wezwała lekarza, na co on to samo, że skoro nie ma skurczy to po co przyjechałam. Powtarzam kolejny raz regułkę od swojej pani doktor;p Zbadał mnie (wody nadal cieknął) i mówi, rozwarcie na 2 palce, dziecko jeszcze wysoko- do porodu daleko. Zrobił mi usg i mówi, że przyjmie mnie, ale męża to chyba nie wpuszcza, bo na przedporodowej nie ma miejsca, a do porodu jeszcze daleko. Nic to jedziemy na górę na trakt porodowy. Cisza, spokój nikt nie rodzi;p Położna przekazuje opinie lekarza, ze nie wie co z mężem, bo to pewnie potrwa. Na co ja, że pierwsze dziecko urodziłam 4,5 godz. od odejścia wód, a właśnie zaczynam mieć lekkie, nieregularne skurcze, na co położne, ze w takim razie na bank szybko urodzimy i kazały się rozgościć w boksie;p/
Skurcze się zaczęły, zaczęłam je dość mocno czuć, mimo, ze na ktg 18% pokazywało;p Zrobili, wywiad, wkłucie i inne formalności i tak sobie chodziłam po sali, aż zaczęło bolec na maxa...W międzyczasie przyszła dziewczyna z sali przedporodowej z 7cm. Mówi, ze pierwsze rodziła w znieczuleniu na co położna, ze w tym szpitalu nie ma: widziałam przerażenie w jej oczach;p Ja już z bólu zaczęłam chodzić po ścianach- 6cm rozwarcia położna wysłała mnie pod prysznic...Byłam tam z 10 minut, ale ból bardzo mocny, a mi wcale nie było lepiej na tej piłce i pod woda….wracam, a położna, czego tak szybko wróciłam, mówię jej, ze nie mogę wytrzymać i prosze o podtlenek azotu, na co ona, ze dała tej drugiej pani, a maja tylko jeden;p Załamana poprosiłam o napełnienie wanny woda, a w tle ta druga laska płakała na skurczach...nie wiem co było bardziej frustrujące;p ten ból czy wycie tej dziewczyny;p Ja nie krzyczałam, szkoda mi było siły, co chwile pytałam połozna tylko czy dobrze oddycham Weszłam do wanny, skurcze nie do wytrzymania, a obok słyszę: „Nie przyj, czemu nie mówiłaś, ze rodzisz, nie przyj jeszcze” Okazało się, ze ta laska tak płakała i wyła, że zapomniała powiedzieć, ze dziecko wychodzi;p Szybko zebrała się ekipa i urodziła;p A ja byłam w wannie obok jej łózka, dzieliła nas tylko półścianka;p Na co ja mówię, ze ja tez już chcę;p A serio zaczęłam czuć parcie, przyszła położna i mówi: no rozwarcie pełne możemy rodzic. Tutaj czy na łózku? Ja mówię, ze nigdzie się stad nie ruszam!Rodzimy w wodzie! Ona, ze szybko urodzimy, a ja, ze jak mnie oszukuje to nie ręczę za siebie;p I minęło może 5 minut ze 3 parcia i Emilcia wpłynęła do wody...Cudowny widok jak sobie pływała kilkadziesiąt sekund w wodzie jak rybka- żałujemy, ze tz nie zakręcił filmiku, ale wszystko działo się tak szybko..., a potem przytulona do mnie w wodzie leżałyśmy sobie...Cudowne uczucie tulić taka małą kruszynkę, wszystkie bóle odeszły w niepamięć!Łożysko rodziłam już na łózku- 1 stekniecie i po sprawie. Szycie- masakra bolało mnie każde ukłucie, znieczulał mnie 3 razy a i tak wszystko czułam. Jak przy porodzie byłam cicho to tutaj sie juz odzywałam...A potem cudowne 2 godziny w ciszy tylko we trójkę na sali poporodowej Mąż wspierał jak tylko mógł, położna tez w porządku. Emilcia urodziła się o 01.35 więc nie omieszkałam poprosić położnej, żeby zadzwoniła do szanownego doktora z izby i poinformowała, ze rodząca, którą chciał odesłać do domu urodziła w 2,5 godziny od przyjęcia na oddział;p Śmiała się, ale jak potem dzwoniła do położnej z Ip w innej sprawie to powiedziała jej;p Generalnie na świeżo mówiłam, ze ból okropny, nie do opisania, gorzej niż z Kacprem itp. Teraz już bólu nie pamiętam wcale Poród szybki, bez komplikacji, w wodzie moment akcja się rozkręciła. Z pierwszym dzieckiem parte miałam 40 minut teraz niecałe 10 więc polecam. Emilcia jest cudowna i kochana i dla niej mogę przeżyć to jeszcze 10 razy I tym sposobem mam dzieci z różnicą wieku 3 lat i 364 dni Córcia jak na kobietę przystało z 08.03 synek z 09.03

[83kajusia]

Almat, choć pewnie jesteś na skraju to musisz uwierzyć w to co napisały dziewczyny. Będzie coraz lepiej. Ja na początku do 11 latałam w piżamie, na czczo i bez sikania, bo nie było kiedy się ogarnąć. Teraz (10 tygodni) nawet pół godzinki zdarza mi się "dostać" wolnego od Zuzi. A czasem wystarczy zmienić jej pozycję, żeby miała inny widok i jeszcze dłużej poleży sama. Interesują ją zabawki, karuzela, a nawet kolorowa pielucha. Czasem kilkanaście minut ogląda kinkiet w sypialni Też miałam doła. Doceń spokojną noc i wyrwij się gdzieś chociaż na godzinę, nawet do Biedronki. Zobaczysz, że poczujesz się lepiej.
Moja córeczka uśmiecha się często. Nawet sobie już możemy pogadać. Najczęściej mówi takie "khi" i jak się jej "odpowie" tak samo to ona znowu "khi". Czasem krzyknie "a" i sama się chyba temu dziwi, bo robi taką śmieszną minkę i marszczy brwi. Radości co nie miara. Ciągle czekamy na głośny śmiech i na to zauważenie rączek.
Youan, a Twoja już widzi swoje rączki?
U nas karmienie jest też co 2h, ale nie dlatego, że się upomina. Po prostu zauważyłam, że tyle maksymalnie wytrzymuje bez spania. Pi dwóch godzinach zaczyna być zmęczona, więc jej podaję pierś, żeby najadła się przed spaniem. Liczę też na to, że uśnie przy jedzeniu, ale z tym to raczej .upa. Czasem je 40 minut, czasem 5. Nie chce to nie, ale przynajmniej wiem, że jej głód nie obudzi za kwadrans, najwyżej coś innego.

[klementyna1]

Napisane przez asia_28w

Almat wszystko minie, uwierz w to. U nas było bardzo podobnie, a jest coraz lepiej. Ania może nie płakała bez przerwy, ale na początku to każda zmiana pieluchy to było wycie takie, że cała bordowa aż się zapowietrzała, w foteliku samochodowym to samo, ubieranie na spacer syrena...mega mnie to stresowało. Do tego u nas chyba kolki, zwał jak zwał ale na pewno problemy brzuszkowe, bo mnóstwo kup, gazów i 2-3 razy w tygodniu mamy 2-3 godzinny płacz z prężeniem się i bąkami..śmiejemy się z mężem, że już się uodporniliśmy na ten płacz.
Jedynie co to jeśli nie płacze o brzuszek to dość łatwo daje się uspokoić- pomaga intensywne kołysanie, najlepiej w rytm głośnej muzyki z radia. Nadal ciężko jest ją odłożyć, w dzień nie jestem w stanie ugotować obiadu, czasem śniadanie jem w pośpiechu, bo ona sama nie pośpi...ale naprawdę widzę światełko w tunelu A mówią, że po 3 miesiącu to już w ogóle jest super.
Podaję namiar na dzieewczynę od chusty: Kasia Piekarczyk, katarzyna.piekarczyk@fami ga.pl

Zgadzam sie u nas tez pierwszy miesiac- masakryczny, teraz coraz lepiej A co do intensywnego kołysania to czytałam dzis, ze niemowlaki nie przepadaja i intensywne kołysanie je bardzo stresuje i zasypiaja z tego stresu, bo nie chca byc juz kołysane, a nie z tego, że im to sprawia przyjemność. musze poszukac, to wrzuce zródło
Znalazłam: http://www.bakusiowo.pl/jak-usypiac-dziecko-dobrze/

[pantera09]

Klementyna super opis! Naprawdę ekspresowo. Kurcze to ja drugie też tak szybko urodze? :-D

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Jak któraś ma opis swój i chcecie podlinkowac, to dajcie linka ;-)

[youan]

Pantera blagam Cie nie jestem guruspalam caly czas w staniku bo to lepsze niby dla piersi u mnie wkladka na ten moment jest potrzebna tylko w nocy jak nie karmie od 21 do 6 normalnie staram sie co 3h karmic

Klementyna super opis i ta roznica jednego dnia! Swietnie

Kajusia nie wiem czy widzi raczki- pytalam ja ale nie odpowiedziala tylko dziwnie na mnie popatrzyla haha

Kupilan druga mate z fp... pierwsze polozenie to ryk a teraz sie juz pieknie bawi Starsza uwielbiala lezaczek a mata byla jej obojetna a teraz jest odwrotnie cudownie sie patrzy jak sie bawi tymi zabawkami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klementyna1]

u nas raczkami sie nie interesuje- no chyba, że naszymi- uwielbia na nich spać;p

A mata to kompletna klapa- ryk jest.

[asia_28w]

Pantera możesz i mój opis podlinkować: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=347

Klementyna czytałam ten artykuł ale szczerze mówiąc wydaje mi się trochę przesadzony i trochę do mnie nie przemawia. Jeśli dziecku błogo zamykają się powieki, uśmiecha się mimowolnie to nie sądzę, żeby było przerażone. Nie mówią o jakimś telepaniu. Bardziej to ja kołyszę się w rytm muzyki, niż samym dzieckiem...

Dziewczyny a jak karmicie jedną piersią to też Wam cieknie z drugiej ? Bo ja tak mam, nie daj Boże przesunie mi się wkładka to bluzka zalana..i zastanawiam się czy tak będzie zawsze i do końca kp jestem skazana na wkładki...bo normalnie podczas chodzenia to raczej mi nic nie wypłwa, tylko właśnie jak karmię to z tej drugiej cieknie...

Kiedy Wasze dzieci zainteresowały się mata? nasza na razie złożona bo nie wiem czy już czas...? (pojutrze u nas będzie 6 tygodni).

[Sonia11]

Klementyna super opis.

My nie mamy jeszcze maty ale dziś planuje zamówić. Karuzele bardzo lubi to mam nadzieję że i mata podpasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witch_18]

I nas mata tylko na chwile. Jakiegoś dużego zainteresowania zabawkami jeszcze nie ma.

Asia ja mam identycznie z karmieniem. Jak Mała chwile pląsów to wręcz czuje taki imPuls w piersiach i leci z drugiej tez równo.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Leili]

Hejka dawno mnie ty nie było. Nadrobilam Was i mam małą radę dla tych co mają problemy z jednostronnym ulozeniem. Mój mąż wpadł na pomysł użycia rogalika do podróży pod kark taki do samolotu lub smaochodu. Owinelismy go tetra i do wózka jak znalazł ciężko przekręcić głowę, nawet jak się bardzo stara to jeszcze można dodatkowo włożyć tetry kawałek. W łóżeczku rehabilitant kazał z zrulowanego ręcznika zrobić kokonik tak żeby nóżki i rączki były na nim,a dupka plecki i główka w środku. My jeszcze dodatkowo obok kokonika przy głowie polozylismy dość twardy kocyk żeby nie kombinowal i tak ma sypać. Jak najmniej noszenia przodem do siebie, większość tyłem żeby się rozgladalsam na dwie strony. No i ćwiczenia mamy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[youan]

Asia sprobuj co kilka dni maty bo moja w wieku 6 tyg jakos zaczela sie interesowac najpierw chwila teraz czasem i na godzinke ja zajmie
Z wkladkami roznie ale mi one nie przeszladzaja bo uzywam z dr hellper czy jakos tak i one sa cienkie a wystarczajaca chlonne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pantera09]

Asia mojemu leci 9 tydzień i nie jara go mata. Polezy na niej, popatrzy na zabawki, ale dużo bardziej woli patrzeć np. w lustro (Mamy szafę przesuwna z lustrem na drzwiacj od podłogi do sufitu).
Też mi cieknie z drugiej piersi.

A wkładki mam banydream i szału nie ma, ale na lepsze nie trafiłam, a te są chociaż mega tanie.

Podlinkuje jak będę na kompie, bo na telefonie nie ogarniam.

A liczyłam że pozbede się stanika na noc, czuje się nie sexy... A nie kupię na noc stanika z fiszbinami


Wgl wczoraj mi się kanalik zapchal... I to mimo tego, że mały niedługo wcześniej jadł z tej piersi. Jak mi się udało odetkac, to mleko leciało dobre 5 minut, a ja stałam pod prysznicem i czekałam aż przestanie :-D

[Princesika]

Co do wkładek dziewczyny to ja polecam baby ono. Sa np w pepco. Sa cienkie, klej niezle trzyma i są bardzo chlonne. Babydreamy po nocy mam przemoczone a te wchlaniaja idealnie.

I u mnie tez leci mega z drugiej piersi podczas kp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[youan]

Hellen harper nazywaja sie te wkladki w carefurze sa za 4.99zl 30 sztuk a do tego sa w opakowaniu popakowane po 2 sztuki wiec nawet do torby od wozka wrzucilam paczuszke co do kleju nie wypowiem sie bo ja ich nie przyklejam tylko wkladam- w sumie nie wiem czemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pikdaria]

Napisane przez youan

Hellen harper nazywaja sie te wkladki w carefurze sa za 4.99zl 30 sztuk a do tego sa w opakowaniu popakowane po 2 sztuki wiec nawet do torby od wozka wrzucilam paczuszke co do kleju nie wypowiem sie bo ja ich nie przyklejam tylko wkladam- w sumie nie wiem czemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Robię tak samo! Tylko wkładam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asia_28w]

Hmm ja używam penaten ale te Wasze faktycznie tańsze, spróbuję.

Od wczoraj co jakiś czas mam uczucie jakby ktoś mi wbijaj igłę w sutka...co to może być?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pantera09]

Napisane przez asia_28w

Hmm ja używam penaten ale te Wasze faktycznie tańsze, spróbuję.

Od wczoraj co jakiś czas mam uczucie jakby ktoś mi wbijaj igłę w sutka...co to może być?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm ja jakiś czas po porodzie, ok 3-4 tyg. miałam takie coś, że jakieś 20 minut po karmieniu dość mocno kłuł mnie sutek z którego karmiłam. Nie wiem czy masz to samo, ale u mnie przeszło samo. Nie wiem co to było, ale nie reagowałam, bo poza tym nic niepokojącego się nie działo.


Opisy dodane

[witch_18]

Ja takiego lenia ostatnio złapałam,że szok. Przydałoby się większe sprzątanie w domu i mycie okien w końcu,ale jakoś nie mogę się zabrać za to. Codziennie mowię sobie "jutro" ale jutro to juz naprawde muszę,bo wstyd tym bardziej,że w niedziele dziewczyny wpadają na oględziny/poznanie Małej


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sonia11]

Jutro mam zaplanowane szczepienie ale chyba nie pójdę. Syn dziś pół nocy wymiotował a potem jeszcze biegunkę dostał. Rano było już ok ale i tak się boję o Mała... Zresztą i tak dalej nie wiem jak i na co szczepic...

Czy Waszym dzieciom zagoiło się to szpitalne szczepienie? U mojej jeszcze ropieje, to nie za długo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pantera09]

Sonia też bym nie poszła na szczepienie. A jak szczepisz?
To szpitalne nadal mamy strupek. Kilka tygodni po wyglądało to jak wielki pryszcz. Ładnie się zasuszylo, ale mały strupek jest nadal. Jednak nic nie ropieje, może zapytaj czy np. Octeniseptem można to psiknac?

[izoolka]

Witam drogie Panie

Jestem położną i kończę studia magisterskie. Bardzo zależy mi na Waszej opinii w sprawie szczepień ochronnych noworodków i niemowląt.

http://www.ebadania.pl/f7ac470a7ab3f032

Z góry dziękuje za pomoc i życzę wszystkiego dobrego

[Sonia11]

Pantera skłaniam się ku 5w1. Na rota planowałam nie szczepic. I nie wiem czy nie zdecydować się na te płatne pneunokoki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz