Jestem w ciąży a finanse z partnerem - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-05-06, 23:27   #271
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;73574676]Wydaje mi się że mieszkasz dwie rzeczy
Jesli ojciec nie mieszka z matka i nie utrzymuje dziecka na codzień to ma płacić alimenty i to nie podlega dyskusji
Ja pisałam o zwrocie nakładów na majątek osobisty konkubiny w momencie kiedy partner mieszka z matką dziecka i placi jej kredyt za mieszkanie[/QUOTE]

Wybacz, ale Ty chyba nie rozumiesz
Misiaczek nie ma płacić składek na majątek konkubiny, tylko za dach nad głową dla swojego potomka. W każdych okolicznościach.
A jak on też mieszka pod tym samym dachem, to za swoją część niby czemu by miał nie płacić?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-06, 23:29   #272
Tinker_Bell
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 33
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez K1987 Pokaż wiadomość
Przeczytałam chyba wszystkie odpowiedzi, gdzieś tam po drodze się wypowiadałam i widzę autorko, że temat ewoluuje. W pierwszym poście napisałaś, że facet chce płacić tylko połowę rachunków, reszta Ty (czyli jakieś 300zł on, 1200zł Ty), później była wersja, że on wszystkie rachunki a Ty ratę (600zł do 900zł, co z resztą sama napisałam uważam, za sensowne rozwiązanie), teraz okazuje się, że facet może kupić własne mieszkanie za gotówkę (nieważne, czy rodzice dołożą czy nie) i wtedy Twoje spłaci się samo bo je wynajmiesz. Pomijając kwestię jego zachowania, wahań nastrojów i braku euforii z powodu ciąży, to ja już nie rozumiem w czym jest problem jeśli chodzi o kasę. W pierwszej wersji owszem, dostałabyś finansowo po tyłku, ale w pozostałych dwóch jesteś do przodu. W 2: owszem, płacisz trochę więcej za ratę niż on za rachunki, ale ostatecznie mieszkanie jest Twoje, plus masz pewnie jakieś oszczędności skoro zarabiasz 2-3 razy więcej od faceta, on zostaje z niczym, bo poza rachunkami jest jeszcze codzienne życie, a z tych 2tyś to raczej już nie zaoszczędzi. Opcja 3: mieszkacie razem w jego mieszkaniu, Twoje spłaca się samo, bo przecież jest wynajęte. I znowu, Ty masz ostatecznie mieszkanie i oszczędności bo zarabiasz więcej a dzielicie się wydatkami 50/50, on owszem ma mieszkanie, ale kasy raczej nie zaoszczędzi, nawet tego co przez lata mieszkając na garnuszku u mamusi zaoszczędził już nie ma, bo przecież wydał na mieszkanie.

Masz alternatywy i propozycje z jego strony, w czym więc tkwi problem i skąd to przewijane w ostatnich postach stwierdzenie, że nie będziesz go za pół darmo utrzymywać... bo ja chyba nie wszystko ogarniam o tej godzinie
Przez pierwszy miesiąc on nieugięty twierdził, że zapłacić może jedynie za pół rachunków za mieszkanie. Później były dwie luźne propozycje. Mnie obie pozostałe pasują, bo uważam, że żadne z nas nie straci.
Teraz nie odzywamy się do siebie, ja do siebie trochę doszłam emocjonalnie, uspokoiłam się. Nie wiem jak między nami będzie, ale jeżeli jeżeli znajdziemy w sobie jakąś chęć do wspólnej współpracy, to zapewne będą to dwie pozostałe opcje aniżeli pierwsza. Nie wiem szczerze mówiąc jak się ułoży. Wiem, że go kocham, zanim doszły obecne emocje i problemy planowałam z nim przyszłość, nie zważając na jego zarobki, gdyż zawsze uważałam, że w związku jest wszystko na pół, razem. Co my nie damy rady? Kto jak nie my.
Jeżeli nam nie wyjdzie, zostanę samotną matką. Czy się komuś podoba czy nie.

Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Otworzyło mi to oczy na pewne istotne kwestie. Dobranoc!
Tinker_Bell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-06, 23:35   #273
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

to skoro już wszyscy wszystkich rozczarowali to czy moglibyśmy wrócić do tematu i uwzględnić fakt, że w tym związku w grę wchodzi jeszcze dziecko?

zasadniczo dziecko to jedyny powód dla którego temat w ogóle istnieje bo z relacji autorki wynika, że bez dziecka to i tego związku by już nie było a niektórzy wciąż uparcie udają, że dziecka nie będzie i piszą rozprawki o tym czego by to nie zrobili w układzie 1+1 bez dzieci
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-06, 23:52   #274
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Wybacz, ale Ty chyba nie rozumiesz
Misiaczek nie ma płacić składek na majątek konkubiny, tylko za dach nad głową dla swojego potomka. W każdych okolicznościach.
A jak on też mieszka pod tym samym dachem, to za swoją część niby czemu by miał nie płacić?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
nie nie rozumiem
jesli mieszkalby z matka swojego dziecka i mieliby wspolne pieniadze to przyczynialby sie do utrzymania swojego dziecka wlasnie przez codzienne zakupy,placenie rachunkow, pomoc w opiece nad dzieckiem itp
to nadal nie ma nic wspolnego z kredytem matki na jej wlasne mieszknie
co innego jesli mieszkali by oddzielnie wowczas matka moglaby wnioskowac o pokrywanie czesci kredytu ale czy zostaloby to uwzglednione w alimentach to trudno przewidziec poniewaz alimenty zaleza nie tylko od uzasadnionych potrzeb dziecka ale rowniez od mozliwosci zarobkowych ojca dziecka (nie wiem jaki zawod wykonuje i jakie ma mozliwosci zarobkowe)
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 03:06   #275
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;73575116]nie nie rozumiem
jesli mieszkalby z matka swojego dziecka i mieliby wspolne pieniadze to przyczynialby sie do utrzymania swojego dziecka wlasnie przez codzienne zakupy,placenie rachunkow, pomoc w opiece nad dzieckiem itp
to nadal nie ma nic wspolnego z kredytem matki na jej wlasne mieszknie
co innego jesli mieszkali by oddzielnie wowczas matka moglaby wnioskowac o pokrywanie czesci kredytu ale czy zostaloby to uwzglednione w alimentach to trudno przewidziec poniewaz alimenty zaleza nie tylko od uzasadnionych potrzeb dziecka ale rowniez od mozliwosci zarobkowych ojca dziecka (nie wiem jaki zawod wykonuje i jakie ma mozliwosci zarobkowe)[/QUOTE]

logika level master

mieszkają razem - on nie ma obowiązku pokrywać kredytu na jej własne mieszkanie
mieszkają oddzielnie - ona może wnioskować o dokładanie się do kredytu

- że niby jego wkład wyrównujący to taki, że zrobi zakupy, albo dzieckiem się zajmie? a co, jakby mieszkał osobno to już zakupów sobie robić nie musi ani z dzieckiem spędzać czasu nie ma obowiązku?

Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Czas edycji: 2017-05-07 o 03:16
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 07:48   #276
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;73575681]logika level master

mieszkają razem - on nie ma obowiązku pokrywać kredytu na jej własne mieszkanie
mieszkają oddzielnie - ona może wnioskować o dokładanie się do kredytu

- że niby jego wkład wyrównujący to taki, że zrobi zakupy, albo dzieckiem się zajmie? a co, jakby mieszkał osobno to już zakupów sobie robić nie musi ani z dzieckiem spędzać czasu nie ma obowiązku?[/QUOTE]

Hahaha no dokładnie

Jego miejsce zamieszkania na ma żadnego wpływu na obowiązki wobec dziecka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

A swoją drogą:
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;73575116]jesli mieszkalby z matka swojego dziecka i mieliby wspolne pieniadze to przyczynialby sie do utrzymania swojego dziecka wlasnie przez codzienne zakupy,placenie rachunkow, pomoc w opiece nad dzieckiem itp[/QUOTE]

Dorzucenie sie do zakupów i rachunków zwalnia tatusia z obowiązku zapewnienia dziecku mieszkania?

Chyba że oczywiście tatuś płaciłby za WSZYSTKIE zakupy czy rachunki tego gospodarstwa. Bo ja cały czas mówię o tym, że jak matka za ciężką forsę zapewnia rodzinie mieszkanie, to ojciec powinien wziąć na siebie inne koszty. Żeby mu potem nie przyszło do głowy, że kredyt spłacał, w związku z czym była może mu zwrócić to, co wspólnie wydali na pieluchy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 08:16   #277
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Autorko uważam że postępujesz nie fair w stosunku do swojego partnera. Po pierwsze on tego dziecka nie chciał - jak ma stawać "na wysokości zadania" skoro on się na to zadanie nie pisał? .
Stary. Ja nie chcę mieć dzieci i dziecko i ciąża to by była dla mnie tragedia. Wiesz co robię? ZABEZPIECZAM SIĘ. Biorę tabletki i jak oka w głowie pilnuje, żeby nie zapomnieć. Jak zdarzy mi się zapomniec (a to zdarzyło się kilka razy w ciągu 7 lat) to seks w gumie, i nie ma, że faceta gumka ciśnie, czy ze on nie lubi w gumie. A jak Pan był na tyle odpowiedzialny, że uprawiał seks bez zabezpieczeń (bo kalendarzyk to żadne zabezpieczenie), to niech będzie odpowiedzialny za dziecko, które zrobił.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-05-07, 10:23   #278
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Skoro można być zdziwionym, że pani zachodzi w ciążę poprzez seks bez zabezpieczenia, to można to wytłumaczyć chyba tylko brakiem wyobraźni. Zdziwiony to mógłby być w takiej np. sytuacji

"Dużo poważniejsze konsekwencje swojego wybryku poniósł niemiecki tenisista Boris Becker. Gdy jego żona Barbara była w zaawansowanej ciąży z ich drugim synem Eliasem, sportowiec stracił głowę dla czarnoskórej rosyjskiej modelki Angeli Ermakowej. Stało się to w... schowku na miotły restauracji Nobu w Londynie. Seks oralny trwał niecałe dwie minuty, a siedem miesięcy później Boris odebrał zaszyfrowany faks od Angeli. „Pamiętasz, jak rozmawialiśmy w Nobu o specjalnym dziecięcym projekcie? Mam nadzieję, że zdecydujesz się w niego zaangażować i czynnie go wspierać. Jest już końcowej fazie przygotowań, ruszy pod koniec marca”. Dopiero po rozmowie z modelką zrozumiał, o co chodziło. Była w ciąży. Boris wyparł się dziecka. Tłumaczył, że nie miał z Angelą stosunku seksualnego. Pewny przystąpił do badań DNA, które jednak potwierdziły, że to on jest ojcem malutkiej Anny. Później przyjął inną linię obrony. Twierdził, że modelka specjalnie wykorzystała jego nasienie, żeby wyłudzić pokaźne alimenty. Oskarżył ją o szantaż i... współpracę z rosyjską mafią. Afera długo nie schodziła z pierwszych stron gazet. Upokorzony Boris rozwiódł się z żoną. Kosztowało go to około 40 milionów dolarów. Ile zapłacił Angeli Ermakowej, nie wiadomo do dziś. W końcu po miesiącach przepychanek zaakceptował Annę. Teraz ma regularny kontakt z dziewięcioletnią dziewczynką."
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 11:38   #279
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez Tinker_Bell Pokaż wiadomość
"po czym uznała, po zajściu w ciążę, że kredyt należy uwspólnić. Mieszkanie już niekoniecznie. "

Nigdzie tego nie napisałam, że nie myślałam o uwspólnieniu mieszkania, więc proszę o niedopowiadanie takich wymyślonych faktów. Pisałam o uwspólnieniu w jakiejś części po częściowej spłacie. Brałam też pod uwagę uwspólnienie mieszkania i kredytu. Proszę czytać ze zrozumieniem.
a czy on brał pod uwagę wspólny kredyt? Z jego punktu widzenia - jak wynika z poniżej przez Ciebie poczynionych wyjaśnień - kredyt dla niego jest nieopłacalny, skoro za gotówkę może kupić mieszkanie większe niż Ty na kredyt. W tej sytuacji, Twoja akcja z kredytem jest już zupełnie pozbawiona sensu, chyba że założymy, że nie macie i nie mieliście planów na wspólne życie. O tym niżej.

Chciałam się jeszcze odnieść do pogrubionego. Biorąc pod uwagę dopłatę z MdM, oznacza ono, że dopisać go w jakiejś części chciałaś najwcześniej po 5 latach (bo gdybyś dopisała go wcześniej, musiałabyś zwrócić proporcjonalną część dofinansowania, na mocy Art. 14 Ustawy MDM). Przez te 5 lat on miał płacić w ciemno, opierając się na zaufaniu do Ciebie, tak? W związku, w którym kupujecie dwa oddzielne mieszkania, bo na wspólne nie umiecie się dogadać? W związku, w którym Ty chcesz mu mieszkanie w zasadzie wyjmować, żeby przypadkiem nie był 4 stówy do przodu (choć i tak, biorąc pod uwagę jego obecną sytuację mieszkaniową, i tak będzie do tyłu)?

Napisałaś gdzieś, że mieszkanie uwspólnia się drogą wizyty u notariusza. Tak, o ile nie ma dodatkowych uwarunkowań, jak w tym przypadku MdM.

Cytat:
Napisane przez Tinker_Bell Pokaż wiadomość
"on z zarobkami rzędu dwóch tysi mógł uznać, że go nie stać. "

Jakoś nie protestował, gdy brałam kredyt, ba, mówił, że się wprowadzi, gdy się przeniesie bliżej. Normalnym jest, że wiedząc, że mieszkanie jest na kredyt, brał pod uwagę koszta.
no ale co miał protestować, jak Ty brałaś kredyt? Jesteś samodzielną, dorosłą osobą, to jest Twoja decyzja. Podjęłaś ją. Co jemu do tego? On miał protestować, a nie Ty rozmawiać z nim o tym, jak kupić wspólne mieszkanie? Realnie wspólne, a nie takie, że Ty jesteś w akcie notarialnym, a on robi za spłacającego kredyt lokatora, którego nie musisz szukać na wolnym rynku mieszkań na wynajem.

Cytat:
Napisane przez Tinker_Bell Pokaż wiadomość
"stawianie go pod ścianą, w sytuacji, w której nie miał wpływu na jej decyzję o samodzielnym zakupie mieszkania na kredyt (skądinąd, koszt tego kredytu będzie wyższy, niż gdyby go brali razem i mieli sensowny wkład własny), jest nieuczciwe. "

Nikt nie stawia nikogo pod ścianą, niemniej jednak nie zamierzam być osobą, która drugiej sponsoruje dach nad głową, ba, całej rodzinie. Nieuczciwością by było, gdybym w tajemnicy przed nim kupiła mieszkanie, później mu oznajmiła, że kupiłam mieszkanie i jak chce ze mną w nim zamieszkać to musi coś płacić. On od początku do końca był zarówno przy wyborze mieszkania (sam wybierał, jeździł i wspólnie decydowaliśmy), jak i przy wszelkich formalnościach odnoście podpisania umowy kredytowej i notarialnej.
dla mnie sprawa jest prosta: gdyby to była wasza wspólna decyzja, to mielibyście rozpatrzone kwestie podziału i zakresu wspólnoty. Bo tak, można zdecydować się na kupno mieszkania przez jedną ze stron w związku, tę ze zdolnością kredytową albo uprawnieniami do MdM, ale to musi być dokładnie omówione i oparte na zaufaniu. U was nie było. To była Twoja decyzja, a on za Tobą chodził, bo na różne okazje zabiera się osoby towarzyszące - jak idę kupować ubranie, to też zabieram ze sobą swojego partnera albo inną ofiarę, ale nie oznacza to, że osoba towarzysząca ma dorzucić połowę ceny z metki. On Ci towarzyszył i doradzał przy wyborze, a nie współdecydował - bo z jego punktu widzenia kredyt jest idiotyzmem.

Cytat:
Napisane przez Tinker_Bell Pokaż wiadomość
"kosztu której nie oszacowała właściwie i właśnie ją przerósł?"

Kto to mówił, że mnie przerósł? Znowu - czytaj ze zrozumieniem.
no to skoro zarabiasz trzy razy więcej od niego i będziesz wyłączną właścicielką mieszkania, w którym on nawet nie będzie mógł być przez pięć lat zameldowany (znów artykuł 14) - więc będziesz mogła go wystawić za drzwi w czasie potrzebnym na dotarganie go do nich - dlaczego tak bardzo chcesz, żeby partycypował w kosztach kredytu? Bo wspólnota? Bez żartów.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Ciągle pomijacie, że on ma się dokładać nie dla siebie tylko dla jego dziecka, które tam mieszka. Dziecko pod most nie pójdzie, oboje mają mu zapewnić dach, a nie tylko matka.
a gdzie jest napisane, że dziecko może mieszkać jedynie w mieszkaniu, które matka kupiła na kredyt? Bo może mogłoby mieszkać - tak sobie imaginuję - w mieszkaniu, które ojciec kupił za gotówkę? Albo w dowolnym innym lokalu?

A jak Autorka zdecyduje, że dziecko może mieszkać jedynie w apartamencie hotelu Hilton, to też tatuś ma płacić połowę stawki za nocleg w alimentach, mimo że zarabia dwójkę? Cztery doby w hiltonie, reszta pod mostem, bo mamusia tak zadekretowała, a tatuś nie ma?
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 12:06   #280
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Dziwi mnie, że w sytuacji gdy związek trwa dłuższy czas i pojawiła się ciąża, budżet z nie stał się z automatu wspólnym - jasne, różnie się ludzie umawiają i nawet małżeństwom z długoletnim stażem zdarza się sklepywać dalej na rachunki i podręczniki dla wspólnych dzieci, ale to jest w moim odczuciu totalnie bez sensu, gdy rodzi takie konflikty jak ten. Ty autorko zarabiasz więcej, facet nie chce płacić procentowo za Twój kredyt, dziecko za to będzie wspólne - dlaczego nie przerzucicie w takim razie obu Waszych dochodów na wspólne konto i nie przestaniecie się dzielić i rozliczać po 10 zł, Ty z nim za auto a on z Tobą za witaminy? Przy wspólnym koncie, gdzie dochody zmieszają się ze sobą a wydatki będą szły z jednej puli, uniknęlibyście w moim odczuciu takich zgryzów "kto za to zapłacił".
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 14:12   #281
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 14 051
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Treść usunięta
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-07, 15:33   #282
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

A wy dalej to samo?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 15:44   #283
mairi
Wtajemniczenie
 
Avatar mairi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
A wy dalej to samo?

Dla mnie w ogóle nie jest problem kredytu, ten związek ma o wiele poważniejsze problemy - z komunikacją, z wizją wspólnej przyszłości, z podejściem do wspólnego życia- niż wyliczanie 100 pln w tą czy w tamtą...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Friday I'm in love
mairi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 15:46   #284
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Też tak sądzę. Ona chce męża, dziecka i wspólnego domu, a on nie. To jest problem m

Edytowane przez mariamalaria
Czas edycji: 2017-05-07 o 18:45
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 16:07   #285
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez Tinker_Bell Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny, mam do Was prośbę o poradę, bo sama nie wiem jak powinnam postąpić.
Tak tytułem wstępu opiszę co nieco o swoim związku, a później o ważną dla mnie kwestię, w czym sama nie umiem znaleźć odpowiedzi.

Jestem z moim partnerem ponad 2 lata, nie mamy ślubu, zaręczyn. Oboje mamy ponad 30 lat. Ja od 13 lat mieszkam sama, w wynajmowanych mieszkaniach w mieście, zawsze byłam przebojowa, towarzyska. Mój partner od urodzenia mieszka na wsi z rodzicami w domku, wycofany, cierpi na fobię społeczną.

Pierwsza rzecz, czyli to jak to u nas było w emocjach:
Od jakiś 10 miesięcy zaczęłam przebąkiwać o wspólnej przyszłości, o wspólnym mieszkaniu/domu, o dzieciach. Partner zawsze mówił: "nie wiem", "może", "nie jest pewny", "ma huśtawkę nastrojów, że raz chce, raz nie chce". Ja bardzo źle reagowałam na te jego słowa, chciałam się wielokrotnie rozstać, często płakałam, odeszła mi radość życia. Po drodze jeszcze myślałam, że kogoś poznał, że tak zmienił front na nasz temat, zrobiłam się zazdrosna. Jednak partner ani mnie nie puszczał, ani nie chciał się w żaden sposób deklarować.

Pod koniec lutego zaszłam w ciążę. Partner początkowo był w szoku, niby się cieszył. Ale później zaczęły się oskarżenia z jego strony, że go podpuściłam, że to moja wina, że jestem w ciąży, tak jakbym go wrobiła. Miał fazy: jedną, że się cieszy, że mi pomaga, że chce zaraz później drugie dziecko, że wybudujemy dom itd, a drugą, że mu się nie chce wyprowadzać z domu, że jest zżyty z rodziną, nie wyobraża sobie mieszkania w bloku, marudzi, że to koniec wolności itd.
O ślubie nic nie wspominał.

Po kilku tygodniach takiej huśtawki nastrojów mojego partnera, gdzie co tydzień miałam z nim awanturę (zaczęło się od pierdoły, skończyło na olbrzymiej awanturze), czułam się wyczerpana psychicznie, generalnie w złym humorze, smutna.

Teraz druga kwestia:
Na samym początku tego roku postanowiłam, że sama kupię mieszkanie, partner nie chciał kupować wspólnie, mówił, że nie wie czy chce mieszkanie itd. Dałam sobie czas na nasz związek, ale twierdziłam, że nie chcę dłużej wynajmować i płacić za wynajem. On mi pomagał, coś tam przebąkiwał, że jak się przeniesie u siebie w pracy do innego biura (bliżej mieszkania), to się do mnie wprowadzi.
Oczywiście nie byłam zachwycona jego podejściem, ale dałam sobie czas kilku miesięcy, że jak się nie wprowadzi to kończę związek.
No ale zaszłam w ciążę. No i tu się zaczął problem finansowy.

Partner zasugerował, że on może płacić połowę za rachunki, a drugą połowę za rachunki oraz kredyt płacę ja. Pamiętam, że strasznie się wtedy wkurzyłam, że on chce za pół darmo mieszkać (on by płacił ok 300zł, ja 1200zł). I w zasadzie do tej pory trwa batalia, kto ma za co płacić, kto kupuje meble, kto sprzęty.

Jakie według Was najlepsza jest opcja by się w tym zgodzić?

Obecnie jesteśmy na skraju rozstania, bo te kłótnie mnie wykańczały, dostrzegłam, że on nie potrafi się pogodzić z tym, że będzie ojcem, że musi się wyprowadzić od swojej mamuśki, że czekają go zmiany w miejscu pracy i miejscu zamieszkania. Czuję tą całą jego frustrację, co nie ukrywam frustruje i mnie, bo wolałabym by się cieszył, był czuły, kochany i wziął na siebie obowiązek utrzymania rodziny. Najgorsze są te jego zawahania, myślenie o sobie w tej całej sytuacji, a nie o nas.

Teraz wiem, że jego rodzinka go wspiera w tym by on sobie kupił mieszkanie (a wcześniej nie chciał) byle się tylko nie dokładać do mojego (naszego?).

Dla mnie było jasne, że jak wspólnie zaczynamy żyć, mamy dziecko, to wszystko dzielimy na pół, staramy się razem, finanse planujemy razem. U niego jest moje-twoje. Przerasta mnie to wszystko. Emocjonalnie, psychicznie i ogólnie chyba logistycznie, jak to zorganizować by pogodzić wszelkie problemy.

Osobiście tak się do niego w ostatnim czasie zraziłam, że nie wyobrażam sobie ani ślubu ani kredytu/mieszkania na pół.
Przeczytalam pierwszy post i z grubsza watek i nadal nie wiem o jakim partnerze piszesz, tu nie ma zadnego partnerstwa na zadnym etapie znajomosci czy etapie "negocjacji".
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-07, 16:50   #286
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0 Pokaż wiadomość
Treść usunięta
historyjka dotyczyła tego stwierdzenia

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Autorko uważam że postępujesz nie fair w stosunku do swojego partnera. Po pierwsze on tego dziecka nie chciał - jak ma stawać "na wysokości zadania" skoro on się na to zadanie nie pisał?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-08, 09:53   #287
Masohistka
Raczkowanie
 
Avatar Masohistka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 74
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;73501806]na twoim miejscu kupilabym mieszkanie sama za swoje ,nie oczekiwala ze sie wprowadzi bedzie dokladal do kredytu,podala o alimenty jak sie dziecko urodzi i zapomniala o wspolnych planach
gosciu ewidentnie nie nadaje na tych samych falach co ty od lat zreszta to sygnalizowal ty postanowilas to zignorowac i zajsc w ciaze i masz taki efekt jaki mozna bylo sie spodziewac[/QUOTE]

Zgadzam się...
Najlepsze rozwiązanie z sytuacji.
Koleś dawno dawał Ci do zrozumienia, że preferuje życie u rodzinki, gdyby było inaczej już dawno byście mieszkali razem i dziad wykazywał by inne zachowanie w stosunku do Ciebie i przyszłego dziecka
Masohistka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-08, 12:30   #288
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez pfffh Pokaż wiadomość
Ja bym kupiła mieszkanie sama, pana kopnęła w 4 litery, po porodzie podała o alimenty i żyła spokojnie bez wyliczania moje-twoje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-08, 12:44   #289
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Najlepiej by bylo:
Mieszkanie ma autorka i w nim mieszkaja. Rachunki na pol remonty na pol kredyt ona.

On kupuje mieszkanie, wynajmuja i dziela sie po polowie zyskami .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-08, 13:25   #290
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Najlepiej by bylo:
Mieszkanie ma autorka i w nim mieszkaja. Rachunki na pol remonty na pol kredyt ona.

On kupuje mieszkanie, wynajmuja i dziela sie po polowie zyskami .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Lol, podwójne standardy

Niby z jakiej racji skoro on kupuje i to jego mieszkanie i - jak się domyslam - on płaci kredyt, to ona ma mieć zysk z wynajmu?
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-08, 13:50   #291
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Lol, podwójne standardy

Niby z jakiej racji skoro on kupuje i to jego mieszkanie i - jak się domyslam - on płaci kredyt, to ona ma mieć zysk z wynajmu?
Jak on sobie kupuje mieszkanie na krefyt i wynajmie to kredyt splaca z tego co zarobi a reszta sie dziela po polowie.


To samo bym powiedziala jakby mieszkanie bylo jego i autorka mieszkala u niego i wynajmowala swoje.

Bo wtedy oboje maja mieszkania,kazdy ma kredyt splacany a reszta sie dziela.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Lol, podwójne standardy

Niby z jakiej racji skoro on kupuje i to jego mieszkanie i - jak się domyslam - on płaci kredyt, to ona ma mieć zysk z wynajmu?
Jak on sobie kupuje mieszkanie na krefyt i wynajmie to kredyt splaca z tego co zarobi a reszta sie dziela po polowie.


To samo bym powiedziala jakby mieszkanie bylo jego i autorka mieszkala u niego i wynajmowala swoje.

Bo wtedy oboje maja mieszkania,kazdy ma kredyt splacany a reszta sie dziela.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-08, 13:52   #292
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Niby z jakiej racji skoro on kupuje i to jego mieszkanie i - jak się domyslam - on płaci kredyt, to ona ma mieć zysk z wynajmu?
Ale Ty sie serio pytasz?

Ona ma mieć zysk z wynajmu, bo dzięki niej on mógłby w ogóle to mieszkanie wynająć. Bo gdyby nie ona, to on by musiał w tym mieszkaniu mieszkać i żadnego zysku by nie było. Oczywiście w tej uproszczonej argumentacji pomijamy udział mamusi, u której też można mieszkać

Jeżeli ten post to był sarkazm i ironia, to przepraszam, że wyjaśniam rzeczy oczywiste

Pomysł Kennedy jest moim zdaniem niegłupi, tylko obawiam się, że trudny w realizacji. Nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc, żeby trzydziestolatek mieszkający u mamy zdecydował się na tyle radykalnych kroków naraz
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-08, 14:50   #293
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Ale Ty sie serio pytasz?

Ona ma mieć zysk z wynajmu, bo dzięki niej on mógłby w ogóle to mieszkanie wynająć. Bo gdyby nie ona, to on by musiał w tym mieszkaniu mieszkać i żadnego zysku by nie było. Oczywiście w tej uproszczonej argumentacji pomijamy udział mamusi, u której też można mieszkać
Jeżeli ten post to był sarkazm i ironia, to przepraszam, że wyjaśniam rzeczy oczywiste

Pomysł Kennedy jest moim zdaniem niegłupi, tylko obawiam się, że trudny w realizacji. Nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc, żeby trzydziestolatek mieszkający u mamy zdecydował się na tyle radykalnych kroków naraz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-09, 01:23   #294
neskarta
Raczkowanie
 
Avatar neskarta
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 492
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Na Twoim miejscu kupiłabym to mieszkanie - to bardzo dobra inwestycja, szczególnie jeśli na świecie ma pojawić się dziecko
A jeśli on miałby z Tobą zamieszkać, to dlaczego miałby płacić tylko połowę rachunków, a Ty połowę + kredyt? Nie chce brać z Tobą kredytu, to niech płaci jak za wynajem a nie za swoje... czyli z 1000-1500 zł (zależy od miasta) + rachunki. Żadnej taryfy ulgowej, chciałaś dobrze - zaproponowałaś wspólny kredyt - nie, to nie.
Choć osobiście odradzałabym jakiekolwiek wiązanie się z takim typem, szkoda nerwów Twoich i dziecka...
__________________
neskarta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-09, 04:40   #295
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Jezu. To jest jakiś absurdalny wątek... czytam go od początku i ja nie wiem czy ja go dobrze zrozumiałam - jak nie to proszę o sprostowanie...
Jest sobie para. Facet mieszka z rodzicami, kobieta coś tam wynajmuje.
Kobieta prosi " Chodź kupimy razem mieszkanie, bo jestem w ciąży, wypadałoby się gdzieś zaczepić i ustatkować..."
Facet mówi "nie, nie... nie chcę kredytu i mieszkania, wolę mieszkać z mamusią"
Dziewczyna mówi: "ale, ja chcę i idę po kredyt, chodź mi pomóż wszystko załatwić"
Razem załatwiają kredyt na nią, razem wybierają mieszkanie, które of kors będzie na papierze jej.
Dziewczyna mówi facetowi "jak chcesz możesz ze mną i dzieckiem zamieszkać, ale koszty są takie i takie"
Nagle odzywa się rodzinka faceta: "eejjj.. ale ty zdajesz sobie sprawę, że to mieszkanie to będzie tylko jej a ty zostaniesz bez niczego? my ci pożyczymy na twoje mieszkanie, masz i idź kup sobie swoje ewentualnie dobierz kredyt"
A później wszyscy sa szczęśliwi bo maja 2 mieszkania - na kij parze z dzieckiem 2 mieszkania na kredyt? Maja mieszkać w osobnych? Jaki jest sens kupowania dwóch mieszkań aby każde miało swoje?
No chyba że tak dużo zarabiają że będą w stanie spłacać kredyty, utrzymywać 2 mieszkania, zapewnić wszystko dziecku itd... ale coś mi się nie wydaje.
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-09, 08:55   #296
911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 729
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73634531]Jezu. To jest jakiś absurdalny wątek... czytam go od początku i ja nie wiem czy ja go dobrze zrozumiałam - jak nie to proszę o sprostowanie...
Jest sobie para. Facet mieszka z rodzicami, kobieta coś tam wynajmuje.
Kobieta prosi " Chodź kupimy razem mieszkanie, bo jestem w ciąży, wypadałoby się gdzieś zaczepić i ustatkować..."
Facet mówi "nie, nie... nie chcę kredytu i mieszkania, wolę mieszkać z mamusią"
Dziewczyna mówi: "ale, ja chcę i idę po kredyt, chodź mi pomóż wszystko załatwić"
Razem załatwiają kredyt na nią, razem wybierają mieszkanie, które of kors będzie na papierze jej.
Dziewczyna mówi facetowi "jak chcesz możesz ze mną i dzieckiem zamieszkać, ale koszty są takie i takie"
Nagle odzywa się rodzinka faceta: "eejjj.. ale ty zdajesz sobie sprawę, że to mieszkanie to będzie tylko jej a ty zostaniesz bez niczego? my ci pożyczymy na twoje mieszkanie, masz i idź kup sobie swoje ewentualnie dobierz kredyt"
A później wszyscy sa szczęśliwi bo maja 2 mieszkania - na kij parze z dzieckiem 2 mieszkania na kredyt? Maja mieszkać w osobnych? Jaki jest sens kupowania dwóch mieszkań aby każde miało swoje?
No chyba że tak dużo zarabiają że będą w stanie spłacać kredyty, utrzymywać 2 mieszkania, zapewnić wszystko dziecku itd... ale coś mi się nie wydaje.[/QUOTE]


Chyba plan był taki, zeby wprowadzić sie wtedy do jego mieszkania, a to jej komuś wynająć zeby na siebie zarabialo
911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-09, 08:59   #297
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=911814027737b2fb3720807 5fbc353dc82d7d123_64640b1 bca2a5;73638836]Chyba plan był taki, zeby wprowadzić sie wtedy do jego mieszkania, a to jej komuś wynająć zeby na siebie zarabialo [/QUOTE]
Ale to trochę bez sensu... rodzicom TŻ-a po prostu gul skoczył, że autorka będzie miała swoje mieszkanie, mimo, że proponowała żeby było wspólne... ale on nie chciał Ja nie wiedziałam, że w Polsce stać młodą parę na kupienie 2 mieszkań i 2 kredyty i jeszcze dziecko. Ale kto bogatemu zabroni. Ja żyję w trochę innym świecie. W trochę innej Polsce chyba.
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-09, 09:32   #298
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73638986]Ale to trochę bez sensu... rodzicom TŻ-a po prostu gul skoczył, że autorka będzie miała swoje mieszkanie, mimo, że proponowała żeby było wspólne... ale on nie chciał Ja nie wiedziałam, że w Polsce stać młodą parę na kupienie 2 mieszkań i 2 kredyty i jeszcze dziecko. Ale kto bogatemu zabroni. Ja żyję w trochę innym świecie. W trochę innej Polsce chyba.[/QUOTE]
Kopnieta, autorka powiedziala ze on ma duzo osczednosci i jego kredyt bylby maly.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-09, 09:41   #299
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Kopnieta, autorka powiedziala ze on ma duzo osczednosci i jego kredyt bylby maly.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No wiem, ale dalej by był... Mimo wszystko, nie mógł od razu wziąć tego mieszkania? Tylko musiał doprowadzić do sytuacji, że autorka sama wzięła na siebie kolejne? No bez sensu, żal upę ścisnął rodzicom TŻ-a i to tyle... No bo jak to tak... przecież autorka miała być zależna całe życie od misiaczka. Nic nie miało być jej choćby w połowie.
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-09, 09:45   #300
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Jestem w ciąży a finanse z partnerem

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73640516]No wiem, ale dalej by był... Mimo wszystko, nie mógł od razu wziąć tego mieszkania? Tylko musiał doprowadzić do sytuacji, że autorka sama wzięła na siebie kolejne? No bez sensu, żal upę ścisnął rodzicom TŻ-a i to tyle... No bo jak to tak... przecież autorka miała być zależna całe życie od misiaczka. Nic nie miało być jej choćby w połowie.[/QUOTE]
Nie rozkminiajmy tyoa bo jego myslenie jest nie do ogarniecia:p bez sensu po prostu.

Wyglada na to ze to slaby zwiazek byl. Gosciu jedna noga z rodzicami, planowac z autorka nie chcial nic. Zwiazek dlugi nie byl ale wystarczajaco zeby ona miala prawo oczekiwac deklaracji- do ktorych jemu sie w ZADEN sposob nie spieszylo.

Podsumowujac:rozne oczekiwania, slaby zwiazek na kruchych podstawach, nieprzemyslana ciaza. Przepis na katastrofe.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-05-09 11:38:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:14.