Dlaczego Polacy tak narzekają na swój kraj?

[201710120930]

Czy to wynika tylko z naszej mentalności?Przecież wypada ponarzekać .

Czy naprawdę w naszym kraju jest wszystko gorsze ?
Nie ,nie mam różowych okularów ale czasami drażni mnie ta cecha
Zauwazyłam taką ciekawostkę -bardzo narzekają ludzie co troszkę(!) lizneli świata ,no byli na 2-3 wycieczkach i nagle sie okazuje ze co Polskie to be.
Czy jest się wtedy bardziej światowym ? obytym?
Ci co mieszkają za granicą od lat kilku czy kilkunastu patrzą inaczej na swój kraj.
I nie tylko tęsknota przez nich przemawia ale chyba inny punkt widzenia
Może dogłębniej poznali rzeczy które mogą porównać tu-tam ?

Jestem ciekawa dwóch rzeczy czy inne narody też mają manię narzekania na swój kraj-Francuzi na Francję ,Belgowie na Belgię itd / ktos wie?/

A dwa -moze pokusimy się i znajdziemy parę rzeczy/zjawisk itp które są ..lepsze u nas niz gdzieś tam ?

[Vivienne]

Jeśli chodzi o tych co "liznęli" nieco świata, to być może po prostu zauważyli, że gdzie indziej jest inaczej? Ciepło? Milsi ludzie? Czyściej?

Przyznam szczerze- i ja nieco narzekam, ale to dlatego, że nie podoba mi się polityka, czy niskie zarobki; bo nie da się ukryć, niskie to one są na pewno.

Mimo wszystko lubię Polskę, kraj ma swoje wady, ale i wiele pieknych zakątków czy też wspaniałe jedzenie

Czy jest to tylko polska cecha i mentalność? Nie wiem.

[Wafelina :)]

staram się nie narzekać, bo kocham Polskę.

[Hultaj]

A widziałaś Łajeczko ceny w stosunku do zarobków większości ludzi?
I czy to nie zabawne, że gdy w innych częściach kontynentu jakiś producent czy importer sprzedaje bluzkę za 30 euro, na nasz rynek również wprowadzi ją z ceną 30 e? Przy czym chyba jest różnica między 30 e z 1000 e a 120 zl z 1000 zl...

Co sądzisz na temat tego, żeby publiczny szpital zlecał okresowe badania swoich pracowników prywatnej medycznej placówce, bo tak wychodzi 2 x taniej?

By sprzęt fundowany przez Orkiestrę (czyli wszystkich - ale całkowicie już dobrowolnie, a to co innego niż z podatków, za którymi nb. chyba nikt nie przepada) stał nieużywany lub szedł pod młotek w przypadku upadku i licytacji szpitala czy oddziału..? Bo o takich przypadkach czasami donosiły media.

By lekarze czy profesorowie zajmowali się papierami zamiast leczeniem pacjentów, i by na możliwość przeprowadzenia badań czekało się miesiącami - zatem, siła rzeczy, mimo płacenia składek, każdy, w miarę finansowych możliwości, gdy już musi się leczyć - stara się to robić prywatnie?
By odsyłano człowieka z zawałem od Iwana do pogana , nawet go nie badając?
By odsyłano w ten sam sposób chore dziecko? Nie chodzi mi o przypadki sporadyczne, nagłośnione, ale o to - że ktoś w ogóle wpada na takie pomysły.
Albo na taki, że sobie wyjmie dziecko z inkubatora i włoży do kieszeni fartucha.
Nakarmi misia kanapką, a potem, bo wielce wystraszony, z premedytacją go ukamienuje.


W ilu innych krajach Europy gloryfikuje się ściąganie na masową skalę, uczniowie i studenci (czyli potem: ludzie dorośli/dojrzali) nie widzą nic złego w tym, że nie piszą egzaminów czy sprawdzianów samodzielnie?

A co na temat tego, że jest rok 2008, a stoimy na czym? Na etapie ustaw? (dot 2012).
Czy, że aby znaleźć posadę, bo nie wielce wypasiony etat, trzeba było robić tonę certyfikatów i 15 tyś kierunków - a potem cieszyć się ze znalezienia pracy przy obsługiwaniu kserokopiarki?







Owszem, przyrodę mamy wciąż piękną, a wiele miejsc niezwykle urokliwych.

[impegata]

Wydaje mi sie ze wszedzie ludzie narzekaja, moze w różny sposób, fakt ale zawsze cos im nie pasuje. To taka ludzka, nie tylko polska przywara. Byłam w tym roku w Paryzu, ludzie raczej przywiazani do kraju, po angielsku nie specjalnie lubili i umieli mówić, ale baaardzo czesto przy blizszych kontaktach krytykowali albo raczej marudzili w sumie na wszytko (chociaż trzeba przyznac ze ogólnie dosyc pogodny z nich naród) Wydaje mi sie ze Polacy mimo ze narzekaja na Polskę to w wiekszości kochaja/ lubią swój kraj...

[insomnieux]

a ja zauwazylam cos takiego, taki paradoks:
Polacy za granicą, porownuja między soba wszystko do Polski, ze u nas jest biedniej, ze nie ma tego, nie ma tamtego, ze jestesmy w tyle itd.itd. ale gdy przychodzi sie zbratać z innymi narodami, to nagle jestesmy dumni, że "Jan Paweł II, Kubica, Małysz, wałęsa" że polki najpiekniejsze, ze jedzenie nie jest sztuczne, ze jestesmy dobrze wykształceni, ze wódka, ze bigos.

nie wiem, czy to to takie wrodzone narzekanie ale między swoimi, a chwalenie przed obcymi, ale ja takie coś zauwazyłam :p

[201710120930]

Oczywiście że widzę. .....Dlatego ubieram się na przecenach gdzie łaszki mozna kupić czasami za psie grosze a cena wyjsciowa była hoho.
Zresztą nie tylko my jestesmy skazani na przeceny ,na Zachodzie to jest czyste szaleństwo znaczy tez liczą swoje euro.
Dlaczego nie porównamy się do krajów gdzie stawka zywieniowa wynosi 1 $ ?

Co do słuzby zdrowia,akurat jestem na bieżąco/parę znajomych przyjechało na komunię z za***** opowieściami/ Tam jest syf kiła i mogiła ,o sanepidzie to nikt nie słyszał.
U nas sie narzeka ,ze nieuśmięchnieta i chamska ,no tak mego kumpla miły usmiechniety ang.pan doktor o mały włos nie posłał na wózek inwalidzki.
Angielscy lekarze leczą wszystkie przypadłości paracetamolem/ zresztą wystarczy wpisać w google/ no i w ostateczności tramalem.Gdy juz mu tak kręgosłup napierdzielał ,ze zaczął za sobą ciągnąć nogę jedynym wyjściem był powrót do kraju.I tu w państwowej słuzbie zdrowia go wyleczyli.Nasze konowały.

Co do ściągania fakt .Tolerowane zjawisko .Mimo wszystko mam wrazenie ,ze nasza i tak młodzież jest bardziej wykształcona od rówiesników niesciągających za granicą

Co do 2012. Chyba z pink(?) sie załozyłam ,ze nie będzie .
Cały czas mam wrazenie że/niestety /wygram
I to mi sie nie podoba

[Hultaj]

wiesz, tu chodzi i drobiazgi i o rzeczy na masową skalę. Bo w naszej służbie zdrowia nie brak świetnych i życzliwych lekarzy (autentyk, pozdrawiam taka jedną panią doktor), odpukać, i odpukać każdemu potrzebę z nimi kontaktu. Ale, obawiam się, więcej jest złego niż dobrego, sama znam wiele niedobrych, niestety, przykładów.
No, ale. Może nie jest tak źle, tego się trzeba trzymać.


Tylko, widzisz, w tych całych Irlandio-Angliach, ludzie nie muszą mieć wielkich kwalifikacji, znajdują robotę, która nazywana jest kiepską, i pracują za tych 1200 F, i po prostu żyją, pójdą do Primarka i mają torbę za 4 czy 5 F (w Pl - ta sama ok 70 zł, no, ale, co się dziwić, ktoś przywiezie, chce zarobić) a u nas ludzie zdobywają wykształcenie (i nasze politechniki czy uniwersytety naprawdę nie są złe, mimo, że ich nazwy nie brzmią równie wypasienie jak Harvard czy Oxf) i pracują za 700.

Dlaczego nie porównywać nas do krajów, gdzie stawka wynosi 1 $? Bo, nie wiem, wyzysk wyzyskiem, tego w przykładzie nie da się zbagatelizować, ale czy w takich Indiach ludzie płacą równie wysokie podatki..? Bo niby z czego mieliby to robić.
Poza tym, my chyba wolimy być utożsamiani z Europą zachodnią, niż ze wschodem, prawda?

Szczerze mówiąc, to uważam, że u tej części młodzieży, której uczyć się chce, z wiedzą nie jest, nie musi być, najgorzej. Ale to chyba jak wszędzie.
Ale gdy słucham od dzieciaków (mam rodzeństwo, młodzi tez lubią sobie pogadać) o tym, co się dzieje w szkołach i jakie mają podejście do nauki - to mam wrażenie, że mowa o garstce przyszłości narodu.

[Vivienne]

Napisane przez ŁAJKA

Dlaczego nie porównamy się do krajów gdzie stawka zywieniowa wynosi 1 $ ?

Bo te bogatsze państwa są przykładami, że da się żyć lepiej.

[201710120930]

Właśnie. Nie chodziło mi o to by się licytować.
Bo ja sie zgadzam z tymi zarobkami/kwalifikacjami itp
Pewnie ,ze czasami a nawet często jest anormalnie.
Ja sie nie zgadzam na ciagłe narzekanie i utyskiwanie jakoby w naszym kraju jest wszystko na odpier*** a gdzies tam to raj .Ciekawe?
Uważam ,ze w Polsce jest wiele zachowań /rzeczy jest ciągle fajnych a nie docenianych/bo są oczywiste/ a takie ślepe patrzenie i małpowaniez zachodu niczego dobrego nie przyniesie

Nie miałam kablówki a teraz mam,ło matko jakie durne programy nas zalewają.Nie boje sie użyć słowa-prymitywne!!

[Hultaj]

Napisane przez Vivienne

Bo te bogatsze państwa są przykładami, że da się żyć lepiej.

tylko wiesz, nie zapominajmy, że Francja czy Anglia miały, mają, kolonie.

No i nie mieli naszego socjalizmu i wywożenia wszystkiego co się dało do byłego Związku Radzieckiego (do matuszki Rosiji ), to tak w gigantycznym skrócie.

[madzia.a]

Ja skończyłam jedną z najlepszych uczelni w Polsce a teraz pracuje za najniższą krajową! To jest kraj???

[Vivienne]

Napisane przez ŁAJKA

Właśnie. Nie chodziło mi o to by się licytować.
Bo ja sie zgadzam z tymi zarobkami/kwalifikacjami itp
Pewnie ,ze czasami a nawet często jest anormalnie.
Ja sie nie zgadzam na ciągle narzekanie i utyskiwanie jakoby w naszym kraju jest wszystko na odpier*** a gdzieś tam to raj .Ciekawe?
Uważam ,ze w Polsce jest wiele zachowań /rzeczy jest ciągle fajnych a nie docenianych/bo są oczywiste/ a takie ślepe patrzenie i małpowanie z zachodu niczego dobrego nie przyniesie

Nie miałam kablówki a teraz mam,ło matko jakie durne programy nas zalewają.Nie boje sie użyć słowa-prymitywne!!

Bo to zazwyczaj jest tak, że mówi się o tym jak to jest źle niż jak to jest dobrze. Jednak czy to cecha rozpoznawcza Polaków, to ja nie wiem

Napisane przez Hultaj

tylko wiesz, nie zapominajmy, że Francja czy Anglia miały, mają, kolonie.

No i nie mieli naszego socjalizmu i wywożenia wszystkiego co się dało do byłego Związku Radzieckiego (do matuszki Rosiji ), to tak w gigantycznym skrócie.

Owszem. Ale ja chciałam tylko zaznaczyć, że to być może stąd się bierze te całe rozczarowanie- że widzimy, że za tę samą harówkę dostajemy 1000 zł zamiast 1000 euro i nic dziwnego, że odbywa się ta cała gloryfikacja Zachodu. Myślę, że to po prostu rozczarowanie.

[Fresa]

Odpowiadając na pytanie tytułowe, narzekają ci, co:
-za granicą nigdy nie byli
-za granicą, a i owszem: byli, ale na dwutygodniowych wczasach



i już im się wydaje, że porównywać i narzekać mogą

[Afra86]

Fresa , nieprawda .
Narzekaja tez Ci, co juz pare lat sa za granica.

[Fresa]

Napisane przez Afra86

Fresa , nieprawda .
Narzekaja tez Ci, co juz pare lat sa za granica.

Zależy jeszcze, ile to jest: parę lat?




Ale oczywiście, malkontent zawsze jakiś powód do narzekania znajdzie, nawet gdyby spod ziemi miał go wykopać .

[yoona]

niestety zgadzam sie w tym temacie ze wszystkim z Hultajem...

[***luna]

Anglicy narzekaja na swój kraj- na koszt życia głównie i absurdy. Niektórzy emigrują.
W Polsce dzieje się źle.
Mieszkam od 3 lat poza Polską (co jest dla mnie dość smutne) i jeszcze przez jakiś czas będe poza nią mieszkać.
nie narzekam na Polskę szczególnie ( bo wiele rzeczy mamy fantastycznych).
Przeraża mnie mentalność polska: ludzie negatywnie do siebie nastawieni, zazdrośni i zawistni, nieuprzejmi w zwkłym codziennym obcowaniu.
Sytuacji słuzby zdrowia (która Polska ma lepsza niż UK) czy skzolnictwa nie będę wpominać.
Koszt życia w Polsce wydaje mi się koszmarny. I porównuję go z kosztem życia w UK, łatwością codziennych spraw i... Polska przegrywa.

[Angie_88]

Napisane przez Hultaj

tylko wiesz, nie zapominajmy, że Francja czy Anglia miały, mają, kolonie.

No i nie mieli naszego socjalizmu i wywożenia wszystkiego co się dało do byłego Związku Radzieckiego (do matuszki Rosiji ), to tak w gigantycznym skrócie.

hmmm...nie wydaje mi się żeby teraz kolonie odgrywały aż taką znaczącą role
ale bogate państwa to nie tylko Anglia i Francja które odzawsze prawie były mocarstwami,a naprzykład ukochany przez naszego premiera Celtycki Tygrys,który jescze 15 lat temy był jednym z najbiedniejszych europejskich państw,komunizmu może i nie mieli ale losy też dosyć ciężkie,albo Niemcy które częściowo dotknął komunizm (NRD),a z byłych republik sowieckich to może jeszce nie bogata ale pręznie rozwijająca się Estonia
bo wracając do narzekania,to zauważyłam że Polacy poprostu kochają zrzucać wszystko na komunizm,wojne jedną i drugą,albo na rozbiory nawet w skrajnych przypadkach,w ogole robic z siebie ofiary jakiś knowań i układów
trudno nam odgrodzić się od przeszłości
a druga sprawa że my chyba to narzekanie mamy we krwi
poprostu nie wypada nie narzekać
mi się wydaje że Polacy mają troche zaniżone poczucie własnej wartości i jakieś dziwne zupełnie niezrozumiałe kompleksy,no i dużo Polaków narerzeka bo tak naprawde to ma mylne pojęcie o życiu w innych krajach,wydaje im się że to jakies eldorado,a tam też jest przecież korupcja,bezrobocie,bieda itp.

a z rzeczy z których możemy być dumni....hmmm..długo by można wymieniąć
ale napewno takie kultywowanie tradycji i obchodeznie świąt,chociaż niestety przyjmują się coraz bardziej najgorsze odrzuty z zachodniej kultury:/

no i polscy faceci,przynajmniej większośc,w porównaniu ze swoimi zach.europejskimi czy amerykańskimi odpowiednikami są szarmanccy i megamęscy

aha i jeszce z hodowli Koni Czystej Krwi Arabskiej...jedna z najlepszych na śiwecie

[Croaker]

Belgowie na Belgię itd / ktos wie?/

W Belgii chyba nie ma tak mocnego poczucia wspólnoty narodowej, raczej

Flamandczycy i Walonie narzekają?

A ogólnie rzecz biorąc, to tak, inni też narzekają...

Oczywiście że widzę. .....Dlatego ubieram się na przecenach gdzie łaszki mozna kupić czasami za psie grosze a cena wyjsciowa była hoho.
Zresztą nie tylko my jestesmy skazani na przeceny ,na Zachodzie to jest czyste szaleństwo znaczy tez liczą swoje euro.

Tylko że przeceny na zachodzie są zwykle korzystniejsze, szczególnie markowe ciuchy są dużo bardziej dostpne niż w Polsce.

Dlaczego nie porównamy się do krajów gdzie stawka zywieniowa wynosi 1 $ ?

A po co równać w dół? Zresztą to natura człowieka, że będzie chciał więcej raczej niż mniej...

Co do 2012. Chyba z pink(?) sie załozyłam ,ze nie będzie .
Cały czas mam wrazenie że/niestety /wygram
I to mi sie nie podoba

Ale czego nie będzie? Euro? Jak by miało nie być ? I dlaczego?

Zależy jeszcze, ile to jest: parę lat?

Ale oczywiście, malkontent zawsze jakiś powód do narzekania znajdzie, nawet gdyby spod ziemi miał go wykopać .

Uwielbiam te Twoje uogólnienia - jest krótko/nie był za granicą, będzie narzekać, jest długo - nie; Nie sądzę żeby to tak liniowo wyglądało, wręcz wątpię.

albo Niemcy które częściowo dotknął komunizm (NRD),a z byłych republik sowieckich to może jeszce nie bogata ale pręznie rozwijająca się Estonia
bo wracając do narzekania,to zauważyłam że Polacy poprostu kochają zrzucać wszystko na komunizm,wojne jedną i drugą,albo na rozbiory nawet w skrajnych przypadkach,w ogole robic z siebie ofiary jakiś knowań i układów
trudno nam odgrodzić się od przeszłości

Moim zdaniem - zrzucanie części odpowiedzialności na komunizm jest zupełnie naturalne i uzasadnione. System ten połączył marazm gospodarczy z upodleniem charakterologicznym, efekty widać do dziś. Choćby takie Niemcy, które przytaczasz -
w "nowych landach" bezrobocie jest dwa razy większe niż na zachodzie, pensje niższe, ludzie dalej uciekają na zachód, szczególnie z bardziej prowincjonalnych terenów Brandenburgii i Meklemburgii.

Do tego - RFN cisnął w nowe landy miliardy marek, w Polsce takiego kapitału nie było... i pomimo tych miliardów marek, skutki komunizmu są dalej odczuwalne w Niemczech...

Oczywiście to nie zmienia faktu, że przez ostatnie 20 lat można było zrobić dużo więcej, ale nie można pomijać innych czynników.

--------

Na koniec: między narzekaniem aby narzekać, a krytyką pewnych rzeczy jest różnica, czyż nie? A na wstępie wypadało by te dwie od siebie odróżnić...

[Luba]

Napisane przez Angie_88

albo Niemcy które częściowo dotknął komunizm (NRD),a z byłych republik sowieckich to może jeszce nie bogata ale pręznie rozwijająca się Estonia
bo wracając do narzekania,to zauważyłam że Polacy poprostu kochają zrzucać wszystko na komunizm,wojne jedną i drugą,albo na rozbiory nawet w skrajnych przypadkach,w ogole robic z siebie ofiary jakiś knowań i układów
trudno nam odgrodzić się od przeszłości
a druga sprawa że my chyba to narzekanie mamy we krwi

Niemcy tzw. Wschodnie które dotknął komunizm do dzis cienko piszczą. Proszę sobie nie wyobrażać, ze tam jest tak jak w Niemczech tzw. Zachodnich.

A po drugie, co chyba mało kto wie, Niemcy tzw. Zachodni (i wszyscy którzy mieszkaja w strefie tzw. zachodniej) do dzis płacą z każdej comiesiecznej pensji podatek na Niemcy tzw. Wschodnie. Niemcy tzw. Wschodnie dostaja ciągle dotacje, ciągłą, wielką pomoc w podzwignieciu sie po latach komunizmu (socjalizmu raczej). A i tak ciagle sa sto lat za Murzynami.

Tak, ja tez twierdzę, że "historia" starała sie jak mogła żeby Polskę wykonczyć. I powoływanie się na to co byo nie jest "zrzucaniem winy" na coś czy na kogos ale głośnym stwierdzeniem faktu.

Napisane przez Angie_88

a z rzeczy z których możemy być dumni....hmmm..długo by można wymieniąć
ale napewno takie kultywowanie tradycji i obchodeznie świąt,chociaż niestety przyjmują się coraz bardziej najgorsze odrzuty z zachodniej kultury:/

Ja mieszkam w małej miejscowości. I stwierdzam, że jeszcze nigdzie nie widziałam takiego przywiązania do tradycji, swoich świąt, do swojego obchodzenia tych świąt jak na bawarskiej wsi.
Polska, moim zdaniem, coraz bardziej ucieka od tradycji (mam rodzine na polskiej wsi, oni juz połowy rzeczy "nie robią", które jak pamiętam, były robione za zycia moich dziadków. Tradycja ginie)

--------------------

Własciwie to ja się zgadzam z moim przedmówcą No, może nie co do Euro, bo mam obawy

-------------------

A co do narzekania. Niemcy też narzekaja, Francuzi narzekają, Anglicy narzekają, wszyscy narzekają

Taki sztandarowy przykład na niewiarę we własny naród:
Wybór Niemca na papieża. (Wiadomo co sie działo w analogicznej sytuacji w Polsce). A tutaj ludzie byli tym faktem ... skonsternowani. Gazety Ratzingera krytykowały, prorokowały, że będzie złym papieżem. Nawet w katolickiej Bawarii nikt się nie cieszył.
Dopiero trzeba było wielkiego artykułu w wielkiej gazecie, ganiącego te narzekania i krytykę rodaka, żeby Niemcy się trochę opamiętali. Teraz sa dumni Ale początki mieli trudne

[syntagma]

W Hiszpanii na egzaminach tez sciagaja jak leci (czyt. jak sie da), podpowiadaja sobie itd. i chyba tez tego za zle nie uwazaja

Ulice kolo mojego domu nie wiem ile razy dziennie sprzataja, a i tak co przechodze to syf, kila i mogila tak brudno. W barach/kawiarniach podloga wyglada zwykle jak smietnik - wszyscy rzucaja serwetki itd. na ziemie.

Hiszpanie tez narzekaja na niskie zarobki. Jak chodzi o sluzbe zdrowia - kolejki do lekarza specjalisty to tu norma rowniez.

Jak chodzi o kuchnie nasza polska tlusta i niezdrowa , ja mam wrazenie, ze tu wszystko ocieka oliwa z oliwek, a znalezienie restauracji wegetarianskiej lub menu bezmiesnego to tak troszku jak szukanie mamuta. Ostatnio zaserwowano mi nawet tortille tradycyjna (ziemniaki, jajka) z kawalkami szynki, wymieklam

Belgijscy studenci narzekaja, ze trudno znalezc prace zeby dorobic gdy nie jest sie w pelnii dyspozycyjnym (na miesiace wakacyjne itd.)

Co do cen to niestety prawda wszystko, zyje sie latwiej za granica

Podsumowujac: nie tylko Polacy narzekaja

[Fresa]

Napisane przez syntagma

W barach/kawiarniach podloga wyglada zwykle jak smietnik - wszyscy rzucaja serwetki itd. na ziemie.

I jeszcze twierdzą, że im papirów więcej tym lepiej to o lokalu świadczy, że taki popularny i uczęszczany, więc jak kawkę to tylko w takim .

Napisane przez syntagma

Jak chodzi o sluzbe zdrowia - kolejki do lekarza specjalisty to tu norma rowniez.

Jeśli o stolicę chodzi, to nie tylko do specjalisty, przez ten strajk lekarzy, to do lekarza rodzinnego trzeba 4 dni czekać na wizytę, toż to umrzeć można, i dlatego trzeba mieć prywatne ubezpieczenie , przynajmniej mam ten komfort, że jak będę musiała iść do lekarza, to mnie przyjmie w tym samym dniu.

[syntagma]

Napisane przez Fresa

I jeszcze twierdzą, że im papirów więcej tym lepiej to o lokalu świadczy, że taki popularny i uczęszczany, więc jak kawkę to tylko w takim .

o, to tez slyszalam! a wiadomo: obcokrajowcy, oczy jak spodki ze zdziwienia...

[Angie_88]

no ja nie twierdze że wpływ komunizmu czy wojny jest bez znaczenia,pewnie gdyby ZSRR nie zabroniło nam skorzystać z planu Marshalla ,co robili niemcy i większość europy to o wiele szybciej gospodarka i przemysł stanęłyby na nogi
ale nie można zrzucać całej winy na to,no bo przez ile lat jescze można się będzie tym tłumaczyć
mnie tylko denerwuje że Polacy przy narzekaniu lubia rzucać takimi pustymi sloganami typu"bo to wszystko przez tych Komuchów"(w miejsce komuchów można wstawić Żydów,Rząd,UE itp.)
poprostu próbują tłumaczyć tym własną nieporadnośc,zamiat szukać winy w sobie czy próbować cokolwiek działać
nie mam nic do narzekania o ile jest konstruktywne i prowadzi do jakiś zmian
a nie tak narzekać byle narzekać
bo mi się czasem wydaje że narzekanie to taki nasz narodowy sport prawie,Polacy są na swój sposób dumni że żyją w takim"popapranym" kraju jak żaden inny i próbują to zaznaczać przy każdej nadarzającej się okazji"patrzcie tak źle jak u nas to nigdzie nie jest"
a tymaczasem prawda jest taka że aż tak bardzo nie mamy na co narzekać,swoje 5 minut mieliśmy w 89,a teraz oczy całego świata zwrócone są zupełnie gdzie indziej,a my żyjemy w normalnym kraju,mamy swoje problemy i patologie ale nie większe niż większość europejskich krajów


a co do tradycji,to niestety fakt że umiera powoli,nie chodziło mi o to że coś jes złego w zachodznicha zwyczajach,tylko nie rozumiem czemy my bierzemy wszystko jak leci i zastępujemy własne święta obcymi,które zupełnie nie maja nic wspólnego z naszą kulturą czy historią i których na dobra sprawe nawqet nie rozumiemy(chyba najjaskrawszym przykładem jest to cholerne Halloween:/)
ale i tak myśle że w polakach jest wciąż sporo szacunku dla tradycji

[Croaker]

Napisane przez Luba

Własciwie to ja się zgadzam z moim przedmówcą No, może nie co do Euro, bo mam obawy

To mile ze sie zgadzasz

Co do Euro nie mam obaw, bo:
- taka Portugalia tez byla masakrycznie nieprzygotowana 4 lata przed Euro
- jak co do czego przyjdzie, to juz bedzie za pozno na przyznanie komus innemu tej imprezy
- W najgorszym wypadku bedziemy mieli 3 stadiony na ktorych mozna grac (Poznan i dwa rezerwowe: Krakow i Chorzow), nie wierze ze Wroclaw ani Gdansk sie nie dorobia stadionu w tym czasie, co juz daje przynajmniej 4, Ukraincy maja stadiony zdaje sie gotowe; jedyne co sie moze wydarzyc, to ze np. w Wawie nie bedzie gier jesli pojdzie tak jak dalej

Oczywiscie moge sie mylic, ale mysle ze mam realne przeslanki ku takiemu zdaniu

poprostu próbują tłumaczyć tym własną nieporadnośc,zamiat szukać winy w sobie czy próbować cokolwiek działać
nie mam nic do narzekania o ile jest konstruktywne i prowadzi do jakiś zmian
a nie tak narzekać byle narzekać
bo mi się czasem wydaje że narzekanie to taki nasz narodowy sport prawie

Idac tym tropem myslenia, to Ossis sa ekstremalnie nieporadni, bo jeszcze dodatkowo dostali wielki zastrzyk kapitalu, ktorego nam nikt nie dal...

Z tym narzekaniem, to zdaje sie jakis kompleks Polakow - inne narody tez duzo narzekaja, moze proporcjonalnie nawet wiecej do sytuacji, przynajmniej ja mam takie wrazenie.

[Impersona]

Nie narzekam na Polskę, bo to bardzo piękny kraj. Narzekam na Polaków, bo mentalność moich rodaków zostawia wiele do życzenia. Wydaje mi się, że z jednej strony mamy wielkie kompleksy w stosunku do "cywilizowanych" krajów, z drugiej strony wydaje nam się, że wszystko nam się należy. Jak jadę za granicę, wstyd mi się przyznać, że jestem z Polski, bo ktoś zaraz mnie pyta, czy przyjechałam do pracy albo zaraz pytają o politykę i dlaczego wybieramy tak bez sensu, albo bardziej hardkorowo- facetom wydaje się, że zaraz z nimi polecę, bo wiele Polek na myśl o seksie z obcokrajowcem zaraz się ślini i faktycznie, znam wiele dziewczyn, które na wczasach zaraz lecą, no bo "jak to nie przespać się z TAKIM Włochem". Jesteśmy krajem brudasów- Polacy mają gdzieś ochronę środowiska. Po woli się to zmienia, ale zaciemnienie w tej kwestii nadal jest ogromne. Wiem, że największe spustoszenie zrobił nam PRL i ciężko z jego mocy jeszcze się wydostać, ale to mnie chyba najbardziej dołuje.

[Croaker]

Napisane przez Impersona

albo zaraz pytają o politykę i dlaczego wybieramy tak bez sensu

Jak to bez sensu? Nie bardzo rozumiem pod jakim nibym wzgledem w innych krajach Europy wybiera sie bardziej "z sensem" patrzac na kwiatki typu Zapatero czy Haider.

Napisane przez Impersona

Jesteśmy krajem brudasów- Polacy mają gdzieś ochronę środowiska.

Ale z drugiej strony mamy bardzo czyste naturalne, nieprzeksztalcone przez czlowieka srodowisko (co wcale nie zmienia pierwszego oczywiscie).

[Luba]

Napisane przez Angie_88

no ja nie twierdze że wpływ komunizmu czy wojny jest bez znaczenia,pewnie gdyby ZSRR nie zabroniło nam skorzystać z planu Marshalla ,co robili niemcy i większość europy to o wiele szybciej gospodarka i przemysł stanęłyby na nogi
ale nie można zrzucać całej winy na to,no bo przez ile lat jescze można się będzie tym tłumaczyć
mnie tylko denerwuje że Polacy przy narzekaniu lubia rzucać takimi pustymi sloganami typu"bo to wszystko przez tych Komuchów"(w miejsce komuchów można wstawić Żydów,Rząd,UE itp.)
poprostu próbują tłumaczyć tym własną nieporadnośc,zamiat szukać winy w sobie czy próbować cokolwiek działać

Ja o wozie Ty o kozie
Ja nie mówie o tym co było po wojnie. Ja mówię o pomocy dla Wschodnich Niemiec teraz. Obecnie płacimy (bo mieszkam w częsci Zachodniej) podatek na pomoc dla częsci Wschodniej. Już ładnych parę lat oni otrzymuja pomoc o jakiej Polsce sie nawet nie sniło. I co? Widocznie sa nieporadni jak krety, bo nic im z tego nie wynika. Cały czas są do tyłu.
I tłumaczenie się poprzednim ustrojem nie jest pustym sloganem. Jest jak najbardziej uzasadnione. bo niesttey długo sie jeszcze nie podzwigniemy.
Tak jak nie moga sie podzwignąć Wschodnie Landy mimo wielkiej finansowej pomocy Landów Zachodnich. Tam sa pompowane ogromne pieniądze. Cały czas.
Polska tego nie ma.

Napisane przez Angie_88

a co do tradycji,to niestety fakt że umiera powoli,nie chodziło mi o to że coś jes złego w zachodznicha zwyczajach,tylko nie rozumiem czemy my bierzemy wszystko jak leci i zastępujemy własne święta obcymi,które zupełnie nie maja nic wspólnego z naszą kulturą czy historią i których na dobra sprawe nawqet nie rozumiemy(chyba najjaskrawszym przykładem jest to cholerne Halloween:/)
ale i tak myśle że w polakach jest wciąż sporo szacunku dla tradycji

Ja myslałam o całkiem czyms innym. O tym, ze w tej części Niemiec gdzie mieszkam sa różne zwyczaje i obrzędy np. dotyczące świąt Bozego Narodzenia czy Wielkanocy czy np. na św. Marcina.
I one sa ciągle żywe, celebrowane, młodzież i dzieci czynnie uczestnicza w tych wszytskich "zabawach".
A w Polsce został śmigus dyngus.
Kto pamieta o sianie pod obrusem na Wigilię? Gdzie się podziali kolędnicy? Kto się bawi w noc świętojańską?

[Vivienne]

Napisane przez Luba

Kto pamieta o sianie pod obrusem na Wigilię? Gdzie się podziali kolędnicy? Kto się bawi w noc świętojańską?

Nieśmiało donoszę, ze ja. A kolędnicy chodzą u mnie odkąd pamiętam. I nie mieszkam na wsi.

Ale to tak offtopowo