2017-06-05, 23:09 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 20
|
Boję się, że zdradzę męża :(
Dziewczyny, jest mi samej przed sobą wstyd, że mam taki problem, dlatego nie piszę o tym ze swojego konta, tylko specjalnie po to założyłam nowe, bo już tracę głowę, może któraś z was mi coś pomoże, doradzi.
Boję się, że zdradzę męża. Ale może od początku: jesteśmy małżeństwem od 1,5 roku, ale znamy się generalnie 4 lata. Wiem, że to krótko i w ciągu takiego czasu powinniśmy nie widzieć poza sobą świata, ale nasz związek od początku miał wiele trudności i przez jeden incydent o mało się nie rozpadł, więc mimo krótkiego stażu, myślę, że tworzymy nieco dojrzalszy związek. Obecnie dobrze nam się układa w małżeństwie i w życiu na codzień i w sypialni, wszystko jest super, ale cały problem tkwi we mnie. W pracy poznałam innego faceta, nazwijmy go J. i jak ostatnia idiotka, jak nastolatka, no zauroczyłam się w nim. Jak tylko go zobaczyłam to spodobał mi się z wyglądu, no ma coś w sobie, ten błysk w oku. Gdzie kiedyś w życiu bym nie powiedziała, że to mój typ. Jest on u nas w firmie na kontrakcie tylko przez pół roku, później wyjeżdża za granicę, więc mówiłam sobie "ogarnij się, masz męża którego kochasz, nie ma co sobie zawracać głowy, za pół roku go tu nie będzie". Ale z czasem jest tylko gorzej, on strasznie na mnie działa! Jest inteligentny, zabawny, fajnie mi się z nim rozmawia i to nie tylko o sprawach służbowych, sprawia fajne wrażenie takiego tajemniczego, może trochę "złego chłopaka"? Co zawsze mnie urzekało w facetach. Jest między nami chemia, czuję to i z jego strony, ale nic, postanowiłam - trzymam się na dystans. To wedle mojej teorii, a w praktyce złapałam się na tym, że przelatują mi myśli jakby to było z J., wyobrażam sobie różne wspólne scenki, zastanawiam się np. co on teraz robi, a co gorsza nawet zdarzyło mi się jakiś czas temu, że kochając się z mężem wyobrażałam sobie że robię to z J. I wcale nie czuję się z tym dobrze, bo dla mnie to jakby zdrada psychiczna. Najgorsze co mogłam zrobić, to zwierzyć się z tego swojej przyjaciółce. A ona zaczęła mnie podburzać i jeszcze bardziej nakręcać, jaki to z J. fajny facet, jak to ładnie razem wyglądamy, itd. Nie chcę tu zwalać winy na przyjaciółkę, ale ona robi to, bo nie lubi mojego męża (i nigdy nie lubiła, a po pewnej sytuacji straciła do niego wszelki szacunek) i kiedyś przy kieliszku, jeszcze przed moim ślubem, otwarcie mi powiedziała, że uważa, że ja zasługuję na kogoś lepszego niż mąż, że nie powinnam za niego wychodzić, że koro potrafił skrzywdzić swoją byłą dziewczynę, to i ja będę kiedyś przez niego płakać. No ale mniejsza o to... Ja z J. staram się trzymać na dystans, tzn. nie jestem dla niego jakaś niemiła, ale staram się ograniczać kontakt jak najbardziej do minimum, ucięłam wszelkie kawki czy wychodzenie razem na lunch. Złamałam się w ostatni piątek, gdy przyjaciółka wyciągnęła mnie na miasto do klubu i miałyśmy być tam tylko we dwójkę, od samego początku mówiła że idziemy trochę potańczyć we dwie, to nasz wieczór, a co do czego okazało się, że zaprosiła też kilka osób z naszego działu, w tym oczywiście J. Początkowo chciałam wyjść, ale miałam humor i nie chciałam psuć go reszcie, robić jakieś fochy, że nagle wychodzę, jak już reszta koleżeństwa z pracy na nas czekali. No i w tym klubie praktycznie bawiłam się cały czas z J., kilka drinków i jego podejście do mnie zrobiło swoje, że flirtowaliśmy, złapaliśmy jakiś kontakt cielesny (drobne "muskanie" się dłońmi, szeptanie do ucha, on mnie złapał za kolano, tańczyliśmy bliżej siebie), ale na szczęście nic więcej się nie stało, bo do J. zadzwonił telefon i musiał wyjść wcześniej z imprezy. I dzięki Bogu, bo miałam wtedy na niego straszną ochotę i obawiam się, że wystarczyłoby jedno słowo, byle by kiwną palcem i poszłabym z nim gdziekolwiek. Aż mi wstyd, ale wracałam do domu zawiedziona, że jadę do męża, a nie np. z J. do hotelu. Dziś widzieliśmy się w pracy, ale tylko przelotem i w ogóle nie poruszaliśmy tematu piątku, jedyne co to J. przeprosił, że tak nagle musiał wyjść, ale jeszcze będzie nie raz okazja by to nadrobić. Przyjaciółka oczywiście już pieje z zachwytu i twierdzi, że powinnam się "za niego brać", że los tak chce, że mamy się ku sobie i inne brednie, przez co się pokłóciłyśmy, nakrzyczałam na nią, czemu mi tak doradza, czemu go wtedy zaprosiła, gdy tysiąc razy mówiłam jej, jak to dla mnie jest ciężkie. Efekt? Nie rozmawiamy od soboty, stwierdziła, że jestem głupia i tracę coś wyjątkowego w życiu, a ja kazałam jej się nie wtrącać, na tym stanęło. W całym tym szaleństwie nawet przechodziło mi przez myśl, bym zostawiła pracę, wzięła zwolnienie, cokolwiek, ale przecież tak nie można. Czego się najbardziej boję, to naszego wyjazdu na szkolenie i "integrację". W sobotę rano cały nasz dział jedzie na taki zorganizowany wyjazd, na cały weekend, wracamy w poniedziałek po południu. Boję się, że się nie upilnuję i pójdę z J. do łóżka, zdradzę męża. Już płakać mi się chce przez to, ze swojej głupoty i żałosności. Prawie 30 na karku, a nie panuję nad sobą, pierwszy raz tak się czuję. A muszę jechać na ten wyjazd, nie przegapię szkolenia, bo potrzebne mi to do pracy...a chciałam zostać, ale szefostwo z góry powiedziało, że nie ma takiej opcji. Myślałam, aby przyjaciółka mnie tam pilnowała, jakkolwiek żałośnie to brzmi, ale jesteśmy pokłócone, a z resztą widać jak ona mi "pomaga". Niestety na to, że J. będzie mnie unikał, czy nie okaże zainteresowania nawet nie liczę, bo ostatnio wspominał, że cieszy się na ten wyjazd "głównie z mojego powodu", a ja wiem, że się złamię, nie dam rady powiedzieć stop. Powiedziałam mężowi, by często do mnie pisał i dzwonił, bo będę tęsknić, licząc, że jak będę mieć z nim chociaż taki kontakt, to się opanuję. Błagam, już sobie z tym nie radzę, nie mam do tego wszystkiego siły. Nie chcę zdradzić męża, bo wiem, że to byłby koniec naszego związku, a nie chcę niszczyć tego co tyle przeszliśmy i razem zbudowaliśmy. A jednocześnie tak bardzo pociąga mnie ten kolega z pracy, że o ile teraz pisząc to, jeszcze się trzymam, tak jak go zobaczę to zapomnę o wszystkim co wokół mnie. Nie myślcie o mnie źle, że zdradzam swojego faceta, że lecę na pierwszego lepszego, mam chcicę czy cokolwiek, bo to nie tak. Proszę, doradźcie mi coś, co ja mam robić, jak to wytrzymać? Chociaż jakoś pocieszcie, przemówcie mi do rozsądku, bo totalnie straciłam głowę. J. jest tu tylko do końca sierpnia, już modlę się o dzień jego wyjazdu i niech to raz na zawsze się skończy. |
2017-06-05, 23:18 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Chcesz iść z tamtym do łóżka. Co tu można poradzić. Mamy ci współczuć? Czy juz teraz rozgrzeszenia szukasz? Twoje życie, Twoj mąż i twoje sumienie. Lepsza od koleżanki wcale nie jestes. Poza tym, ktoś każe ci pic? Jak sie wie ze sie odwala takie akcje po alko to sie nie pije. Współczuje mężowi. Bo co by tam kiedyś nie nawywijał, zdecydowałaś sie na ślub z nim i wypadałoby byc lojalnym i wiernym.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." |
2017-06-05, 23:21 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
1. Zmień przyjaciółkę - nie życzy Ci dobrze.
2. Myśl zanim coś zrobisz, nad hormonami da się zapanować. 3. Nie pij dużo na wyjeździe, żeby nie stracić zdolności myślenia.
__________________
Ludzi dzielimy na potrafiących cieszyć się życiem i takich, którzy je marnują - Phil Bosmans |
2017-06-05, 23:29 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Powiedz mężowi by pojechał z Tobą na ten weekend, wynajmijcie sobie pokój w hotelu i po szkoleniu czas spędzaj z mężem.
Ja w ogóle nie rozumiem Twojej przyjaciółki, według mnie to NIE JEST przyjaciółka. Zależy jaki masz kontakt z mężem. Ja gdybym była w Twojej sytuacji, powiedziałabym mężowi wprost, że w pracy jest facet który na mnie bardzo działa. W życiu bedzie jeszcze wiele takich sytuacji, z Twojej i męża strony, dlatego nie ma sensu tego ukrywać, głupie zauroczenia się zdarzają a potem nagle znikają. Powiedziałabym szczerze, bo nie ma nic lepszego w małżeństwie niż najbardziej gorzka prawda. Powiedziałabym, że boje się, że może oddaliliśmy się od siebie, może potrzebujemy więcej bliskości, czy czegoś czego Ci brakuje skoro w ogóle spojrzałaś na innego faceta, ale jesteś szczera i chcesz bronić małżeństwa RAZEM. Jeśli wasz związek jest dojrzały to mąż po tym jak się otrząśnie powinien zareagować, zadbać o Ciebie i Twoje uczucia względem niego. Tak jak sobie teraz wyobrażasz wspólne scenki razem, wyobraź sobie, że ten J. Cię krytykuje. Wyśmiewa się z Ciebie, poniża, wykorzystuje... Niszczy życie. Bo to zrobi Szybko się odkochasz |
2017-06-05, 23:40 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Mężowi to co kiedyś zrobił już dawno wybaczyłam i wiem, że się zmienił, poza tym to dawne dzieje, nie obwiniam go o nic, dlatego tym bardziej się źle czuję w stosunku do niego. Tak dobrze nam się układa, a ja nie potrafię nad sobą zapanować.
Pić na wyjeździe nie zamierzam, to pierwszy punkt mojego postanowienia, że istnieje cień szansy, że chociaż bez alko się pohamuję. Marna szansa, ale jakaś. Co do powiedzenia mężowi prawdy, to nawet na to nie wpadłam, nie myślałam o tym. Już sobie wyobrażam jak się wścieknie, jest bardzo impulsywny, jest jeszcze gotów iść do J. i Bóg wie co zrobić. Jest o mnie strasznie zazdrosny, musiałabym naprawdę na maksa spokojnie z nim przeprowadzić taką rozmowę. Na tym wyjeździe mamy nocować w pensjonacie, może na początek jutro zadzwonię czy mają jeszcze wolne pokoje i może rzeczywiście powiem mężowi, czy ze mną nie pojedzie, może pominę kwestię J. tylko zapytam, czy to możliwe, że bylibyśmy razem, zwiedzili nowe miejsce (ten wyjazd jest daleko od naszego domu i pracy), zobaczymy co na to powie. Co do zmiany myślenia o J., wyobrażaniu go sobie jako kogoś złego, to nie wiem, nie potrafię tak o nim myśleć. Teraz spróbowałam i zrobiło mi się strasznie przykro. Ja chyba nie chcę o nim tak myśleć. Jestem głupia, sama nie wiem czego ja chcę... |
2017-06-06, 00:02 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
No ale tutaj nie ma nad czym się wiele rozwodzić. Jesteś zaślepiona i dalej w to brniesz, chociaż w domu masz bardzo dobre relacje z mężem i się wam w miarę układa.
Tylko musisz wiedzieć, że z J. to tylko przygoda. I co Ci po tym? Bo ja nie widzę w ogóle sensu takiego szybkiego numerka o którym będzie wiedziało całe biuro... I męża tym zniszczysz i swoje małżeństwo i niby czego oczekujesz w zamian? Masz stabilne życie, może niedługo przyjdą dzieci, macie oboje pracę, perspektywy na udaną przyszłość. A przez głupotę i swoje jakieś niezaspokojone fantazje, które są iluzją, stracisz wszystko, rozwiedziesz się i pożegnasz z kochającym mężem i budowaniem rodziny i przyszłości. No ale w sumie, może to dla męża i lepiej, bo Ty ewidentnie CHCESZ iść do łóżka z tym typem. Szkoda, że nie myślisz o konsekwencjach. Przecież nie musicie nocować konkretnie w tym pensjonacie, możecie nocować w innym więc nie wykręcaj się brakiem wolnych pokoi. A może chcesz zastosować dla siebie i J. terapię szokową? Następnym razem kiedy będzie próbował jakiegoś kontaktu lub coś insynuował, spoliczkuj go LOL dodając oburzona: no wiesz?! Jestem mężatką, na co sobie pozwalasz? J, weźmie Cię za idiotkę niezrównoważoną psychicznie, ale przynajmniej Twoje małżeństwo ocaleje :P Edytowane przez peopeo Czas edycji: 2017-06-06 o 00:10 |
2017-06-06, 01:35 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: nottingham
Wiadomości: 96
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
.
Edytowane przez dakki Czas edycji: 2017-06-06 o 04:04 |
2017-06-06, 04:52 | #8 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
No jakoś nie bardzo rozumiem problem. Bzykaj się z tym J. ile wlezie, ale tylko w swojej głowie. Nie wiem co to.znaczy, ze nie wytrzymasz. Dorosła jesteś przecież.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2017-06-06, 06:05 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Cytat:
Tylko po co wypisywać wtedy o swoim związku "dojrzalszym" niż inne. Autorko wątku, nie pierdacz tutaj, ze na szkolenie musisz jechać . Nie musisz. Ty bardzo, bardzo chcesz i tyle. Praca to nie religia, szkoleń będzie jeszcze fafset, nie ściemniaj bo każdy w pracy swoje odsiedział i wie jak jest a nie że 5 innych światów nie to co gdzie indziej. masz 2 wyjścia- lecisz do lekarza, bierzesz L4 na czas szkolenia, kładziesz się i udajesz umierającą i tym sposobem majty a może i małżeństwo i reszta zycia ocalona. Albo udajesz że praca to nowa religia a szkolenie to kościół w czasie zmartwychwstania i musisz na msze iść.. Weż pod uwagę, że twoja niby przyjaciółka, pierwsze co zrobi, to zakabluje twojemu mężowi że go zdradziłaś, NAWET!!!! jeśli tego na tym szkoleniu nie zrobisz. ma w tym swój interes jak widać. A amoroso czy się z tobą prześpi czy nie, prawdopodobnie i tak wyjedzie (bez Ciebie) a Ty zostaniesz jak głupia, z rozwalonym życiem. A swoją droga, akcje jak u 13latki. latanie jak kot z pęcherzem i jeszcze pod podjudzą jakiejś walniętej przyjaciółeczki.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2017-06-06, 06:09 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 864
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Autorko,
nic się nie wydarzy bez twojego udziału. Przecież jesteś rozumnym człowiekiem.
__________________
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI. JESTEM TYLKO JA." T.Pratchett |
2017-06-06, 06:17 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Moim zdaniem powinnaś zabrać męża na ten wyjazd. Po drugie absolutnie nie pij alkoholu, myśl trzeźwo i miej zdrowy rozsądek, nawet jak Ci ktoś będzie ten alkohol proponował i rzucał teksty typu "No ze mną się nie napijesz?". Po trzecie ja bym właśnie zakomunikowała otwarcie koledze, jeśli już dojdzie do jakiegoś incydentu; "Zdejmij proszę tę rękę z mojego kolana, jestem mężatką, ten ruch jest zarezerwowany tylko dla mojego męża"- powinien chyba po czymś takim zrozumieć, że nie jesteś nim zainteresowana. A najlepiej to żebyś w ogóle ograniczała z nim kontakt do minimum, nie wchodź z nim w żadne głębsze tematy skoro wiesz, że tak na Ciebie działa.
Swoją drogą Ty tak do końca tego kolegi nie znasz. Wiesz co mogło by się stać, jeśli poszlabys z nim do łóżka? Całe biuro mogłoby o tym trąbić, Twój mąż rysowałby sufit rogami, jakie byś mu przyprawila, kolega mógłby wykorzystać fakt przespania się z Tobą i rozpowiadać o Tobie niestworzone rzeczy, plotki mogłyby dojść do Twojego męża. A przyjaciółce nic wiecej nie mów na ten temat. Nie boisz się, że w złości może powiedzieć Twojemu mężowi, że się z kimś spotykasz? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Cytat:
|
|
2017-06-06, 06:22 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 45
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Ja myślę, że w swojej głowie juz podjęłaś decyzję i jesli nadarzy się okazja to pójdziesz z tym panem do łóżka, nieważne co tutaj napiszemy.
Wspolczuje Twojemu mężowi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-06-06, 06:51 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Opanuj się kobito, bo histeryzujesz jakby miało się stać coś, co zupełnie od ciebie nie zależy A zależy wszystko.
|
2017-06-06, 07:11 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Nie jedz na zadna integracje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2017-06-06, 07:12 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Ale dramat.
|
2017-06-06, 07:27 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Normalnie to się dzieje tak...podnieca cię jakiś facet,czemu nie , bywa,coś tam pobajerujecie a potem z mokrymi majtkami lecisz do męża spożytkować i wykorzystać tą energię.Ku obopólnej korzyści ,ku wzmocnieniu związku i przypomnieniu sobie o co w tym wszystkim chodzi .
Spróbuj to tak ukierunkować. Nie wiem czemu w ogóle zdrada przemknęła ci przez myśl. W życiu możesz trafić na wielu facetów ,którzy będą tak na ciebie działać ,za każdym razem będziesz ulegać popędom? |
2017-06-06, 07:31 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Autorko, bez złośliwości, czy "bo taka moda" polecam Wam terapię małżeńską. Bo nie, nie tworzycie wcale dojrzalszego związku - mylisz dojrzałość z ciężarem jaki za sobą ciągnięcie. Macie sporo nieprzepracowanych problemów. To Was w końcu pociągnie na dno. Tu już kombinujesz jak zanurkować w romansie na boku. Nie tędy droga.
---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ---------- [1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7442477 6]Opanuj się kobito, bo histeryzujesz jakby miało się stać coś, co zupełnie od ciebie nie zależy A zależy wszystko.[/QUOTE] Amen. |
2017-06-06, 08:04 | #18 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Cytat:
Ja nawet rozumiem, autorko, Twój problem. Rozumiem, że nie ogarniasz swoich uczuć, z jednej strony mąż, stabilność, wspólna przeszłość, "coś co zbudowaliście", a z drugiej nagle się okazuje, że nie jest tak idealnie, bo pociąga Cię ktoś inny na tyle, że masz wrażenie, że się nie opanujesz. Tak się zdarza. Ale tak się zastanawiam, czy Ty się tylko ot tak zauroczyłaś, czy normalnie zakochałaś? Bo nie piszesz tylko o fizyczności, ale też o tym jak się Wam dobrze rozmawia i tak dalej. A skala problemu jest jakby większa i wykraczająca ponad zwykłe "podnieca mnie jakiś facet". Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2017-06-06 o 08:06 |
|
2017-06-06, 08:16 | #19 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Cytat:
Autorko, po pierwsze odnoszę wrażenie, że emocjonalnie nie wyrosłaś z gimnazjum. Poza tym Ty w ogóle kochasz męża? Czy chcesz tkwić w tym małżeństwie "bo coś zbudowaliście"? W mojej opinii, jeśli ktoś ma problemy z utrzymaniem garderoby na swoim miejscu, to albo 1) nie ma jeszcze 17 lat, 2) mentalnie nie ma 17 lat, 3) jest materiałem na oszusta i krętacza. Nie rozumiem Twojego postępowania, brzmisz jakby Ci się wydawało, że grasz główną rolę w telenoweli... W mojej opinii nie kochasz męża, Wasz "dojrzały" związek jest już teraz skazany na porażkę, bo zadurzyłaś w tamtym typie. On wyjedzie, pewnie będzie następny. Od męża pewnie niewygodnie odchodzić, bo rozwód, bo rodzina, wspólny majątek, więc masz ochotę pobrykać na boku. Fuj
__________________
|
|
2017-06-06, 08:17 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Autorka napisała, że jej mąż coś kiedyś zrobił (tylko nie wiemy co, możemy się domyślać - może zdrada?Flirt?), ale już mu wybaczyła.
Myślę, że incydent jej męża, nawet jeśli wybaczony to jednak nie zapomniany i siedzi w głowie Autorki. Teraz pojawił się ktoś, do kogo ją ciągnie a z tyłu głowy jest wspomnienie o incydencie jej męża i to gdzieś zaburza zdolność racjonalnego myślenia. To + popęd seksualny. Ok, możemy być w związku (już nieważne czy małżeńskim czy nie) i mogą podobać nam się inni co jest całkiem naturalnie. Ba, nawet kolana mogą nam się uginać na widok kogoś innego. Ale jednak w Twoim przypadku Autorko ja bym się poważnie zastanowiła czy chciałabym zburzyć i zniszczyć małżeństwo przez skok w bok. To jest tylko popęd seksualny do faceta, którego i tak niebawem nie będzie obok Ciebie. On jest teraz tu, prześpi się z Tobą i wyjedzie w nowe miejsce zaliczając tutaj przygodę. Chyba nie wierzysz w wielką miłość i to, że pan J. nagle się w Tobie zakocha i zabierze Cię ze sobą i będziecie żyć jak w bajce? Nie szukaj usprawiedliwienia. Zastanów się nad swoim małżeństwem. Jeżeli masz dobrego męża to trzymaj się go. Masz dwa wyjścia - zabrać męża ze sobą na szkolenie albo wziąć l4 i zostać w domu. Jeszcze nie raz ktoś Cię zauroczy, ale pamiętaj, że to zauroczenie mija i zostaje proza życia. A co do przyjaciółki, to żadna z niej przyjaciółka bo nawet jeśli nie lubi Twojego męża to powinna uszanować Ciebie a nie na siłę Ciebie uszczęśliwiać bo z takiego uszczęśliwiania często jest kupa nieszczęścia.
__________________
Edytowane przez karola11 Czas edycji: 2017-06-06 o 08:19 |
2017-06-06, 08:49 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Mnie trochę osłabia wizja "zabierania ze sobą" męża na wyjazd służbowy, zeby żonce majtek pilnował.
Jak on bedzie się czuł? Ma za nią wszędzie łazić i patrzeć jak zona chichocze jak potłuczona i cała się ślini do jakiegoś facia? Ma tamtemu dać w ryja? No bez jaj. Trochę szacunku do uczuć tego człowieka. Co on jest tu winien , żeby mu takie jazdy urządzać?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2017-06-06, 09:02 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Żenada. Człowiek rozumny umie powstrzymać popęd, chyba że nim nie jesteś.
Boisz się, że zdradzisz po alkoholu? To nie pij! Myślisz, że coś się wydarzy na wyjeździe? Nie jedź! Sama sobie komplikujesz sytuacje, w dodatku nie umiesz się opanować. Skoro lecisz do pierwszego lepszego, którego nawet do końca nie znasz to chyba nie bardzi jest w waszym małżeństwie i nie jest ono takie wspaniałe jak ci się wydaje. Jeśli się z nim prześlisz to będziez tylko i wylącznie twoja przemyślana decyzja i z twojej winy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-06-06, 09:03 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 118
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Ale porypana sytuacja, także współczuję mężowi takiej "żony".
|
2017-06-06, 09:12 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 333
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Cytat:
Wydrukuj to sobie dziewczyno i noś w portfelu... Nie chcesz zdradzić męża? To tego nie rób! A jak zdradzisz to potem nie płacz że to nie twoja wina, byłaś pijana i to był impuls i bardzo żałujesz. Za jaką cenę Ty sprzedałaś swoje małżeńtwo... Dla mnie już je sprzedałaś, bo nie walczysz tylko jojczysz, dwa drinki z klubie i mówisz że byłabyś jego... Jeśli naprawdę nie chcesz go zdradzić, a nie tylko mamisz się żeby zagłuszyć sumienie a z radością byś poleciała tamtemu do łóżka, to nigdzie nie jedź i tyle. Z firmy Cię nie wywalą bo masz "biegunkę". Nie jest Ci ten wyjazd niezbędny. A facet za pół roku kopnie Cię w pupę i pojedzie w siną dal, a ty zostaniesz ze sprawą rozwodową.
__________________
“I'm suspicious of people who don't like dogs, but I trust a dog when it doesn't like a person.” |
|
2017-06-06, 09:51 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7442911 6]Żenada. Człowiek rozumny umie powstrzymać popęd, chyba że nim nie jesteś.
Boisz się, że zdradzisz po alkoholu? To nie pij! Myślisz, że coś się wydarzy na wyjeździe? Nie jedź! Sama sobie komplikujesz sytuacje, w dodatku nie umiesz się opanować. Skoro lecisz do pierwszego lepszego, którego nawet do końca nie znasz to chyba nie bardzi jest w waszym małżeństwie i nie jest ono takie wspaniałe jak ci się wydaje. Jeśli się z nim prześlisz to będziez tylko i wylącznie twoja przemyślana decyzja i z twojej winy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Co to w ogóle za rozkminy "boję się, że zdradzę"?! Tak bez udziału własnej woli, majty opadają i jazda? |
2017-06-06, 09:57 | #26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Cytat:
Dobrze, że dziewczyna jest w ogóle świadoma tego, że coś się dzieje. Tylko zamiast myśleć emocjami powinna wszystko na chłodno poukładać sobie w głowie.
__________________
|
|
2017-06-06, 10:31 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Poprawka, jesteśmy aż ludźmi
no sorry, wątek zakładać, żeby się naczytać co ma zrobić ze swoją chucią idź do lekarza autorko, bo coś tu nie gra, taki krótki związek, tak krótkie małżeństwo, a Ty już na boki patrzysz i to jak powiedz o wszystkim mężowi i zróbcie coś z tym, bo to co wyprawiasz to nie wróży niczego dobrego i będziesz za niedługo krzywdzić jego, siebie i nie wiem tam kogo
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2017-06-06, 10:34 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Autorka wyraźnie napisała, że jej mąż coś kiedyś zrobił tylko nie wiemy co.
Moim zdaniem to wpływa w jakiś sposób na dziewczynę i to jest kluczem to jej rozglądania się na boki.
__________________
|
2017-06-06, 10:36 | #29 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
w ogóle czytam te rady, nie jest idealnie, a kurcze gdzie jest, czy zawsze jest różowo, motylki, no po takim czasie to się ma, ja jeszcze po 20 latach mam , ale są dni gorsze i co na boki się łazi, myśli o innych
Zauroczenie szybko mija i obudzisz się z ręką w nocniku ---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ---------- no i co z tego, to teraz ona jemu i to ma być małżenstwo, kreskę sie stawia, odcina, a przede wszystkim rozmawia z mężem, a nie wizażem
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2017-06-06, 10:40 | #30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Boję się, że zdradzę męża :(
Cytat:
A wizaż jednak po coś jest, po to tutaj tworzymy wątki, żeby poradzić się innych Nie bronię jej. Tylko myślę, że to co zrobił mąż mogło się odbić na niej. A przyznaję - będąc w związku nie można leciec do pierwszego lepszego, który wywrze na nas efekt wow.
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:42.