-30 to nasz cel - czasem więcej, czasem mniej! Odliczamy do lata! cz. IV

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

Nie masz pojęcia jak zazdroszczę Ci tej 6 z przodu!!!

A ja chyba jakiegoś doła zaliczam - od miesiąca nie jestem w stanie trzymać diety, ćwiczyć też nie mam siły - chyba mnie te upały dobijaja. Czuję się wielka, ciężka i spuchnieta.

Dzisiaj poszłam na rower i potem spojrzałam na siebie w lustrze... koszmar kompletny, mam wrażenie że mimo ubytku prawie 7kg to dalej wyglądam jak wygladalam po porodzie. jojam.

Wszystkie chcące się przyłączyć do ojojania zapraszam. Warunek: jeden post narzekania, potem dwa pozytywne w ciągu dwóch dni. xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojtam Ojtam, gdzie Ty w lustro po rowerze patrzysz !!! toż to człowiek upocony, zmachany, nie wolno! 😜

Zaraz upały się skończą ( ale tak 3 tygodnie jeszcze niech potrwają &#128540 i będzie chłodniej. Też mnie temperatura dobija, czy to na zewnątrz czy wewnątrz mam tą samą temperaturę 😠

Kobitko Kochana, Ty mi wagi zazdrościsz? Zerknij jak szybko udało Ci się pozbyć tej pięknej 7!!! Za moment będziesz miała 6 z przodu!!!

U mnie dzisiaj 13/57/2



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez nestle301

Ojtam Ojtam, gdzie Ty w lustro po rowerze patrzysz !!! toż to człowiek upocony, zmachany, nie wolno! 😜

Zaraz upały się skończą ( ale tak 3 tygodnie jeszcze niech potrwają &#128540 i będzie chłodniej. Też mnie temperatura dobija, czy to na zewnątrz czy wewnątrz mam tą samą temperaturę 😠

Kobitko Kochana, Ty mi wagi zazdrościsz? Zerknij jak szybko udało Ci się pozbyć tej pięknej 7!!! Za moment będziesz miała 6 z przodu!!!

U mnie dzisiaj 13/57/2



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z racji wcześniejszego własnego wpisu nie mogę już narzekać, więc mi napiszę nic. )))

Dziewczyny, w jaki sposób odstawiacie cukier? Mam problem z Coca colą (jak chociaż jeden dzień mi się uda, to następny już jest łatwiejszy, ale ten pierwszy to koszmar!) Oraz tak z raz dziennie napada mnie na słodkie. :/ co robicie? Owoce nie pomagają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

Z racji wcześniejszego własnego wpisu nie mogę już narzekać, więc mi napiszę nic. )))

Dziewczyny, w jaki sposób odstawiacie cukier? Mam problem z Coca colą (jak chociaż jeden dzień mi się uda, to następny już jest łatwiejszy, ale ten pierwszy to koszmar!) Oraz tak z raz dziennie napada mnie na słodkie. :/ co robicie? Owoce nie pomagają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cóż Ci mogę napisać, trudne pytanie zadałaś 😉

Słodycze spróbuj schować gdzieś na tydzień, po tym czasie powinna Ci minąć AŻ tak wielka ochota nie nie, wiem że to trudne, doskonale rozumiem... U mnie w domu są dwie szafki ze słodyczami, ale że codziennie minimum raz dziennie słyszę - " mamoooo, mogę coś słodkiego?!!?? ", to ciezko mi się ich pozbyć 😀w sumie to się bardzo cieszę, że się dziecka pytają 😉 czasami mam ochotę na słodkości, ale sobie myślę, że po co mi dodatkowe, zbędne kalorie. Jednak zdarza się, że chcica jest tak duża, że nie ma zmiłuj. Teraz w sumie ratuje mnie chyba ten codzienny lód, na którego sobie pozwalam ( w nd zjadłam 1/2 kg sorbetu o smaku kawy....bosz.....było pyszne, ale zmuliło niesamowicie).

Co do c-coli - dogadaj się z Małżonkiem, aby przez kilka dni nie kupował, tyle przeżyje, a Tobie będzie łatwiej... I znowu Cię doskonale rozumiem, bo mi codziennie wpada piwko w ilości 1- 2 sztuki... A co najzabawniejsze, pije to bezalkoholowe, ale tak mi smakuje.... Też bym bez tego mogła spokojnie przeżyć😀ale jest takie dobre, zimne...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cornelia86]

Ja też miałam ,,napady" na słodkie, albo wręcz chcice i obżarstwo.. u mnie odstawienie słodyczy wyszło tak trochę z przypadku, bo miałam tak jakieś 3-4 dni pod rząd, że byłam strasznie zabiegana i poza domem. Jadłam normalnie na stojąco i w biegu, ale zdrowe : jogurt naturalny z twarogiem na śniadanie, obiad o pierś z kurczaka ryż i warzywa, jakieś dwa jabłka a kolacja to było mi się zdaje jaka na twardo i tak w sumie to samo przez 4 dni jak dobrze pamięta. Dużo czasu byłam po za domem i jak pisze nie miałam czasu ani możliwości jeść słodkie. Po tych dniach poziom cukru we krwi spadł mi i pozostał na normalnym poziomie. Teraz w sumie nie mam już niekontrolowanych napadów na słodycze ( czyli od ok. 3-4 tyg.). Jak czytałam i gadałam na siłowni ( bo też miałam z tym problem) to cały myk jest w tym, że jak jemy słodkie to poziom cukru we krwi podwyższa się gwałtownie na krótki czas, jak on spada to organizm chce znowu cukru i jest napad, i tak na okrągło. Co więcej organizm przyzwyczaja się do tego cukru i jego nadmiar odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej.
ps. ja mam doła waga nie spada ( od ok. 4 tyg.) a ja tracę motywację do diety i ćwiczeń. Niby wyglądam szczuplej, ale ja tego nie widzę.

[kejtiCe]

Napisane przez Cornelia86

Ja też miałam ,,napady" na słodkie, albo wręcz chcice i obżarstwo.. u mnie odstawienie słodyczy wyszło tak trochę z przypadku, bo miałam tak jakieś 3-4 dni pod rząd, że byłam strasznie zabiegana i poza domem. Jadłam normalnie na stojąco i w biegu, ale zdrowe : jogurt naturalny z twarogiem na śniadanie, obiad o pierś z kurczaka ryż i warzywa, jakieś dwa jabłka a kolacja to było mi się zdaje jaka na twardo i tak w sumie to samo przez 4 dni jak dobrze pamięta. Dużo czasu byłam po za domem i jak pisze nie miałam czasu ani możliwości jeść słodkie. Po tych dniach poziom cukru we krwi spadł mi i pozostał na normalnym poziomie. Teraz w sumie nie mam już niekontrolowanych napadów na słodycze ( czyli od ok. 3-4 tyg.). Jak czytałam i gadałam na siłowni ( bo też miałam z tym problem) to cały myk jest w tym, że jak jemy słodkie to poziom cukru we krwi podwyższa się gwałtownie na krótki czas, jak on spada to organizm chce znowu cukru i jest napad, i tak na okrągło. Co więcej organizm przyzwyczaja się do tego cukru i jego nadmiar odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej.
ps. ja mam doła waga nie spada ( od ok. 4 tyg.) a ja tracę motywację do diety i ćwiczeń. Niby wyglądam szczuplej, ale ja tego nie widzę.

Hej kochana, ja miałam to samo! Aż w ciągu 3 tygodni zleciało 3 kg.
Jezeli ćwiczymy powinnyśmy wagę rzucic w kąt!


A co do słodyczy - ja w tygodniu w ogóle nie mam na nie ochoty, po prostu się odzwyczailam najzwyczajniej w świecie. Moja rada? Pomyśl sobie jakie one są niezdrowe

[nestle301]

Późną porą odmeldowuję całe 11 km...

Spokojnej nocy!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cornelia86]

Hej ho Drogie Panie 500 kalorii na orbitku+siłowe już zrobione myślę co dziś zrobić na obiad... hmm brak pomysłu

[Sziq]

Dzień dobry
Wyjazdowy weekend najlepszy nie był, ale teraz już jest dobrze i liczę na spadki (jutro zobaczę jaki efekt po 3 tygodniach )

Tylko jakoś do regularnych ćwiczeń nie mogę wrócić.

[nestle301]

Cześć wszystkim ☺

Dzisiaj 13,5/60/2

To był chyba mój ostatni trening w tym miesiącu 😞w sb mamy roczek, potem pakowanie i w drogę. Dziwnie mi tak będzie nie umęczyć się wieczornie, coś czuję że się strasznie rozleniwię...

Cornelia86 gratki za ćwiczenia 👏 👏 👏

Sziq trzymam kciuki za jutro!!!

Yariewenka jak tam? Zdrowe jadło wróciło? Dajesz radę bez cc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

No tak... niezupełnie. ale było tylko kilka lykow zamiast szklanek. no i umówmy się - generalnie o cukier idzie.

Umowilam się sama ze sobą, ze wracam do biegania - może to mnie bardziej zmotywuje. Nk i od wczoraj znów staram sie pić wodę, której osobiście nie znoszę. :/

Ruszać się nie lubię, wody nie lubię...ten zdrowy styl życia to męka. a tak serio: w moim przypadku już widzę, ze nie mogę pracować nad sobą na kilku frontach i do tego radykalnie. Teraz skupiam się N bieganiu i odstawieniu cc, reszta od następnego tygodnia.

Dzięki wszystkim dziewczynom, które mi podrzucaly rady na odstawienie cukru! Mam nadzieję, że podolam...

Nestle, zawsze bałam się takich przerw. :/ ale z drugiej strony, jeśli będziesz miała dobry serial, to może szybko wrócisz?...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Yariewenka gdybym mogła, to bym ten rower że sobą zabrała😉 właśnie tej przerwy się boję, ale ale, oglądałam zdjęcia miejsca gdzie będziemy i chyba pomiędzy domkami są takie urządzenia do ćwiczeń 😂 jak wokoło będą sami seniorzy to może wskoczę poćwiczyć, jednak gdy naszymi sąsiadami będzie Młodzież to sobie odpuszczę 😜

Brawo za zmniejszone ilości cc!!!

Ja ostatnio gdybym mogła, to same owoce bym jadła... A to też ma w sobie tyle cukru że hej...jak na razie tłumaczę sobie tą moją fruktozę czyszczeniem lodówki 😜

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Viridian_Koi]

Melduję się po dłuższej przerwie. Odkąd z Wami jestem jestem o 1kg lżejsza. Lepszy rydz niż nic! Znalazłam jeszcze swoje wymiary z marca - z talii, ud i bioder zeszło mi ok 3-4 cm... a z cholernej opony nabrzusznej nic! Istne czary.

Stwierdziłam, że w dietę paleo bawić się nie będę, bo najzwyczajniej mnie nie stać, nie mam czasu na pajacowanie w kuchni ani ochoty na uprzykrzanie wszystkim życia.

nestle - piękne są te Twoje wykresy! Codziennie coś się dzieje

[nestle301]

Witam się wieczorową porą ☺

Sziq jak tam?

Viridian_Koi ale trafiłaś 😉od dzisiaj już pusto u mnie, dziwnie się czuję. Z jednej strony się cieszę, że nie jeżdżę, bo jestem wykończona, a z drugiej patrzę na te moje galaretowate nogi i aż mnie trzęsie aby pojeździć. Ale już po ptokach, bo siedzę w wannie i nie mam zamiaru się dzisiaj więcej wypacać 😉

Dziewczyny wątek nam przymiera, przydałoby się go trochę podkręcić...

Kto tu z nami jeszcze walczy z kilogramami?!?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sziq]

Napisane przez nestle301

Witam się wieczorową porą ☺

Sziq jak tam?

Viridian_Koi ale trafiłaś 😉od dzisiaj już pusto u mnie, dziwnie się czuję. Z jednej strony się cieszę, że nie jeżdżę, bo jestem wykończona, a z drugiej patrzę na te moje galaretowate nogi i aż mnie trzęsie aby pojeździć. Ale już po ptokach, bo siedzę w wannie i nie mam zamiaru się dzisiaj więcej wypacać 😉

Dziewczyny wątek nam przymiera, przydałoby się go trochę podkręcić...

Kto tu z nami jeszcze walczy z kilogramami?!?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no niestety musialam wstac o 4 i nie miałam czasu. Jutro wkoczę na wagę i pomierze się

Wysłane z komórczaka

[kejtiCe]

Hej!!

Mój Maluch miał dzisiaj dwa latka, więc jedliśmy tort



Ja też nie lubiłam wody, ale tak dużo piłam i przyzwyczaiłam organizm, że teraz bez wody nie wyobrażam sobie życia! Muszę mieć ciągle ze sobą

[nestle301]

Napisane przez kejtiCe

Hej!!

Mój Maluch miał dzisiaj dwa latka, więc jedliśmy tort



Ja też nie lubiłam wody, ale tak dużo piłam i przyzwyczaiłam organizm, że teraz bez wody nie wyobrażam sobie życia! Muszę mieć ciągle ze sobą

KejtiCe sto lat dla Maluszka!!! 🎉💯🎁

Torcik jak najbardziej wybaczony!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sziq]

Od początku miesiąca -3,4 kg

Wysłane z komórczaka

[Yariewenka]

Napisane przez Sziq

Od początku miesiąca -3,4 kg

Wysłane z komórczaka

Pięknie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Napisane przez Sziq

Od początku miesiąca -3,4 kg

Wysłane z komórczaka

Brawo brawo 😀

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez Yariewenka

Pięknie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Yariewenka kiedy my będziemy się chwalić takim spadeczkiem? 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez nestle301

Brawo brawo 😀

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------


Yariewenka kiedy my będziemy się chwalić takim spadeczkiem? 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, weź mnie nie deprymuj, nieprędko coś mi się wydaje - przynajmniej u mnie. ;(

Ale Coca coli już drugi dzień nie piję!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biala lila]

hej ! Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamięta bo odzywam się raz na ruski rok, ale piszę bo potrzebuję się wygadać.

Dla przypomnienia. W marcu zaczęłam dietę w wagą prawie 109 kg przy wzroście 180 cm. Do 15 maja waga spadła do 87 kg. Potem podziękowałam za pomoc dietetyczki bo nie chciałam płacić 90 zł tygodniowo za wizytę.


Dziś ważę jakieś 83 kg, z rozmiaru 48 zeszłam do rozmiaru 40/42 ale zaczynają się problemy. Zaczynam być zmęczoną dietą i ograniczeniami. Chcę jeszcze zrzucić z 10 kg. Teraz jestem praktycznie na górnej granicy wagi. BMI jakieś 26 chociaż wiem, że to kiepski wyznacznik bo przecież można mieć dużo mięśni, a mało tłuszczu. Akurat analiza składu ciała wyszła u mnie bardzo ok, sporo mięśni.

Chyba ostatnio za mało jadłam bo stałam się płaczliwa, wszystko mnie irytowało, nie mam na nic siły i ochoty. Nic mnie nie cieszy. Dlatego dziś zjadłam już trochę więcej bo się wykończę.

Ludzie w pracy pytają mnie czy nad tym panuje i czy wszystko ok.
Wiecie co jest najgorsze? Że patrzę w lustro i dla siebie dalej jestem otyła. Wchodzę do sklepu i nie umiem się pozbyć przekonania, że nic dla siebie nie znajdę. Mimo, że ostatnio kupiłam bluzkę w reserved rozmiar 38. Czasem mam wrażenie, że byłam bardziej zadowolona z życia 25 kg temu mimo wielkiej dupy Tydzień temu miałam taki dzień, że chodziłam do tesco i chciało mi się płakać. Nawet nie wiem czy z głodu czy tak psychicznie, że nic nie mogę. Wiem, że to chore. Mąż mówi, że przesadzam bo skoro mam na coś ochotę to mam to zjeść i tyle. Tylko, że potem mam wyrzuty sumienia i nie będę ukrywać, że zdarza mi się wymiotować. Mam chore skłonności do perfekcjonizmu. Wszystko musi być idealne a odstępstwa nie maja prawa bytu.

Chciałabym wrócić do normalności. Chcę mieć normalny stosunek do jedzenia i swojego ciała. Wiem, że muszę więcej jeść żeby to ogarnąć. Dziś zjadłam już:

Rano koło 8: pieczona owsianka z truskawkami
Koło 11: jajecznica z 3 jajek z pomidorami i papryką plus chleb z pełnego ziarna z masłem


Jadłam więcej dziś czuję się fizycznie lepiej niż wczoraj.


Przepraszam, że tak narzekam, ale musiałam się gdzieś wygadać. Czytam Was regularnie, ale jakoś tak się nie odzywam. Boję się, że dzieje się ze mną coś złego.

[dorota8500]

Hej dziewczyny, walczymy walczymy. Zbliża się weekend więc znowu mogę wszystko ponadrabiać

Wczoraj zaliczyłam rower całe 12 km odebrałam wkładki ortopedyczne więc mogę teraz więcej spacerować i może w końcu przejdzie mi całkiem to zapalenie ścięgna

Zrobiłam sobie kalendarzyk i zapisuję ile minut ćwiczeń ile km na rowerze zrobiłam w danym dniu. W maju podsumowałam i mam motywacje żeby w czerwcu to przebić. Szczerze mówiąc nie jestem zadowolona z wyników ale to z powodu opuchnięcia nogi, nie chce szaleć jeszcze z tą nogą wolę mniej żeby nie doprowadzić jej do takiego silnego zapalenia. Chociaż jak na osobę, która przez ostatnich kilka lat nie ruszała się nic a nic 170 minut ćwiczeń, 50km na rowerze i 6h na basenie z bolącą stopą w jednym miesiącu chyba jest jakimś małym sukcesem? Nie mówiąc o rekordach na krokomierzu ;D

Dieta u mnie też kiepsko wygląda ale i tak chociaż jestem świadoma co jem i jak często a nie tak jak dawniej jak śmietnik... Wracałam z pracy jadłam zupę drugie danie i deser masakra....

Podziwiam Was dziewczyny że tak dużo jesteście w stanie ćwiczyć i trzymać dietę. Może i ja kiedyś do tego dojrzeję

[dorota8500]

Widzę że weekend nie sprzyja pogaduszkom pogoda piękna

Yariewenka dwa dni bez coli pieknie wiem co to znaczy ja tak mialam z pepsi

Nestle jak ja Ci zazdroszczę wyjazdu może masz jedno wolne miejsce?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

Ale Coca coli już drugi dzień nie piję!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lux malinka 👏😊👍




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez biala lila

hej ! Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamięta bo odzywam się raz na ruski rok, ale piszę bo potrzebuję się wygadać.

Dla przypomnienia. W marcu zaczęłam dietę w wagą prawie 109 kg przy wzroście 180 cm. Do 15 maja waga spadła do 87 kg. Potem podziękowałam za pomoc dietetyczki bo nie chciałam płacić 90 zł tygodniowo za wizytę.


Dziś ważę jakieś 83 kg, z rozmiaru 48 zeszłam do rozmiaru 40/42 ale zaczynają się problemy. Zaczynam być zmęczoną dietą i ograniczeniami. Chcę jeszcze zrzucić z 10 kg. Teraz jestem praktycznie na górnej granicy wagi. BMI jakieś 26 chociaż wiem, że to kiepski wyznacznik bo przecież można mieć dużo mięśni, a mało tłuszczu. Akurat analiza składu ciała wyszła u mnie bardzo ok, sporo mięśni.

Chyba ostatnio za mało jadłam bo stałam się płaczliwa, wszystko mnie irytowało, nie mam na nic siły i ochoty. Nic mnie nie cieszy. Dlatego dziś zjadłam już trochę więcej bo się wykończę.

Ludzie w pracy pytają mnie czy nad tym panuje i czy wszystko ok.
Wiecie co jest najgorsze? Że patrzę w lustro i dla siebie dalej jestem otyła. Wchodzę do sklepu i nie umiem się pozbyć przekonania, że nic dla siebie nie znajdę. Mimo, że ostatnio kupiłam bluzkę w reserved rozmiar 38. Czasem mam wrażenie, że byłam bardziej zadowolona z życia 25 kg temu mimo wielkiej dupy Tydzień temu miałam taki dzień, że chodziłam do tesco i chciało mi się płakać. Nawet nie wiem czy z głodu czy tak psychicznie, że nic nie mogę. Wiem, że to chore. Mąż mówi, że przesadzam bo skoro mam na coś ochotę to mam to zjeść i tyle. Tylko, że potem mam wyrzuty sumienia i nie będę ukrywać, że zdarza mi się wymiotować. Mam chore skłonności do perfekcjonizmu. Wszystko musi być idealne a odstępstwa nie maja prawa bytu.

Chciałabym wrócić do normalności. Chcę mieć normalny stosunek do jedzenia i swojego ciała. Wiem, że muszę więcej jeść żeby to ogarnąć. Dziś zjadłam już:

Rano koło 8: pieczona owsianka z truskawkami
Koło 11: jajecznica z 3 jajek z pomidorami i papryką plus chleb z pełnego ziarna z masłem


Jadłam więcej dziś czuję się fizycznie lepiej niż wczoraj.


Przepraszam, że tak narzekam, ale musiałam się gdzieś wygadać. Czytam Was regularnie, ale jakoś tak się nie odzywam. Boję się, że dzieje się ze mną coś złego.

Jesteś zmęczona dietą, wydaje mi się to normalne, zanotowałaś piekny spadek wagi, każda z nas Ci tu pewnie zazdrości 😉 moim skromnym zdaniem, o ile masz możliwość, powinnaś wrócić do pani dietetyk niestety. Wiem, że to są spore pieniądze, ale ona na pewno wie, co w takich kryzysowych momentach doradzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez dorota8500

Hej dziewczyny, walczymy walczymy. Zbliża się weekend więc znowu mogę wszystko ponadrabiać

Wczoraj zaliczyłam rower całe 12 km odebrałam wkładki ortopedyczne więc mogę teraz więcej spacerować i może w końcu przejdzie mi całkiem to zapalenie ścięgna

Zrobiłam sobie kalendarzyk i zapisuję ile minut ćwiczeń ile km na rowerze zrobiłam w danym dniu. W maju podsumowałam i mam motywacje żeby w czerwcu to przebić. Szczerze mówiąc nie jestem zadowolona z wyników ale to z powodu opuchnięcia nogi, nie chce szaleć jeszcze z tą nogą wolę mniej żeby nie doprowadzić jej do takiego silnego zapalenia. Chociaż jak na osobę, która przez ostatnich kilka lat nie ruszała się nic a nic 170 minut ćwiczeń, 50km na rowerze i 6h na basenie z bolącą stopą w jednym miesiącu chyba jest jakimś małym sukcesem? Nie mówiąc o rekordach na krokomierzu ;D

Dieta u mnie też kiepsko wygląda ale i tak chociaż jestem świadoma co jem i jak często a nie tak jak dawniej jak śmietnik... Wracałam z pracy jadłam zupę drugie danie i deser masakra....

Podziwiam Was dziewczyny że tak dużo jesteście w stanie ćwiczyć i trzymać dietę. Może i ja kiedyś do tego dojrzeję

Super Dorotka!!!! Brawo za ruch!!! Chwal nam się tu na bieżąco swoją aktywnością!!!

Dodatkowego miejsca niestety nie mam😉my jesteśmy taka konkretna rodzinka 500+😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Ja swoją dietkę i ruch na razie porzuciłam, waga stoi (!!!)- całe szczęście nie rośnie...mam okrutne zakwasy w nogach, od 2 dni nie jeżdżę i odczuwam teraz każdy krok..

My już po roczku, torcik był pyszny, baaardzo słodki, wręcz mulący😀ale bez skrupułów zjadłam cały kawałek z Juniorkiem 😊

Miłej niedzieli życzę wszystkim!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sziq]

Dzień dobry, 55 min treningu zaliczone Wracam do regularnych ćwiczeń.
Od razu jest moc.
I przestawiam się z 3 posiłków na 4

[dorota8500]

Sziq o matko zrobiłaś już trening? Ja posiedzialamw cieniu godzinę i nie mam siły oddychać. Planowałam spacer do lasu ale tak mi się przez ten upał nie chce....

Nestle ja wczoraj byłam u rodziców na imieninach zjadłam dwa kawałki ciasta i trochę sałatki. Jak tu nie poczestowac się torcikiem na roczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biala lila]

Napisane przez nestle301

Lux malinka 👏😊👍




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------


Jesteś zmęczona dietą, wydaje mi się to normalne, zanotowałaś piekny spadek wagi, każda z nas Ci tu pewnie zazdrości 😉 moim skromnym zdaniem, o ile masz możliwość, powinnaś wrócić do pani dietetyk niestety. Wiem, że to są spore pieniądze, ale ona na pewno wie, co w takich kryzysowych momentach doradzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------


Super Dorotka!!!! Brawo za ruch!!! Chwal nam się tu na bieżąco swoją aktywnością!!!

Dodatkowego miejsca niestety nie mam😉my jesteśmy taka konkretna rodzinka 500+😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Ja swoją dietkę i ruch na razie porzuciłam, waga stoi (!!!)- całe szczęście nie rośnie...mam okrutne zakwasy w nogach, od 2 dni nie jeżdżę i odczuwam teraz każdy krok..

My już po roczku, torcik był pyszny, baaardzo słodki, wręcz mulący😀ale bez skrupułów zjadłam cały kawałek z Juniorkiem 😊

Miłej niedzieli życzę wszystkim!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wrócę do niej bo się z nią nie dogaduję raczej. Źle się czuję z tym, że ktoś wymaga ode mnie zrzutki 2,5 kg na tydzień i ciągle podkreśla, że jestem otyła (miałam już wtedy rozmiar 42 a o mojej otyłości słyszałam na każdej wizycie). Wtedy już zaczęła wyczuwać, że chce się oddalić.

A tak wiadomości na dziś to jest lepiej duuuużo. Jadłam zdrowo, ale normalnie. Wczoraj kupiłam strój kąpielowy. Stanik i takie spodenki koronkowe w tesco bo były wyprzedaże. Nawet na lodach byliśmy z mężem.

Ten mój post był pewnie spowodowany brakiem jedzenie i zbliżającym się okresem. Rano pojeździłam sobie dziś na rowerze, byłam na kawce u rodziny i kolejny raz usłyszałam, że mam już nie chudnąć. To już któraś osoba więcej jest mi miło, mimo, że wiem, że czeka mnie jeszcze 10 kg

[nestle301]

Napisane przez biala lila

Nie wrócę do niej bo się z nią nie dogaduję raczej. Źle się czuję z tym, że ktoś wymaga ode mnie zrzutki 2,5 kg na tydzień i ciągle podkreśla, że jestem otyła (miałam już wtedy rozmiar 42 a o mojej otyłości słyszałam na każdej wizycie). Wtedy już zaczęła wyczuwać, że chce się oddalić.

A tak wiadomości na dziś to jest lepiej duuuużo. Jadłam zdrowo, ale normalnie. Wczoraj kupiłam strój kąpielowy. Stanik i takie spodenki koronkowe w tesco bo były wyprzedaże. Nawet na lodach byliśmy z mężem.

Ten mój post był pewnie spowodowany brakiem jedzenie i zbliżającym się okresem. Rano pojeździłam sobie dziś na rowerze, byłam na kawce u rodziny i kolejny raz usłyszałam, że mam już nie chudnąć. To już któraś osoba więcej jest mi miło, mimo, że wiem, że czeka mnie jeszcze 10 kg

Cieszę się, że już się czujesz lepiej psychicznie 😘Ja zawsze przed @ mam jeden dzień marudy, ogólnego doła, wszystko jest be i fe a w szczególności ja😉 oj co za kobieta...nigdy nie miałam styczności z dietetykiem, ale czy jej słowa są mocno motywujące to bym się kłóciła😱

Jejku, jak ja Wam zazdroszczę odwagi do stroju kąpielowego☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katsuyoshi]

Witam po długiej nie obecnosci .
Mam nadzieje że zrozumiecie moją nie obecnosc...
Jak wiece wczoraj był nasz dzień
A od dobrych kilku dni mialam duzo stresu i brak czasu.
Wiec oficjalnie mogę oświadczyć że zostałam żoną
Czekamy na zdjęcia od fotografa i obiecuję wrzucić wam jakieś jedno zdjęcie chociaż.

Oczywiscie witam wszystkie nowe jesli w tym czasie jakieś dołączyły

[dorota8500]

Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Melduje godzinny spacer w poszukiwaniu świetlikow

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz