Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny część II

[201805091331]

My tak jak pisałam mamy ze wsi ziemniaki, latem warzywa i owoce ( część mrożę a część idzie na przetwory). Dwa razy do roku mięso typu schab i mięso mielone do tego trochę świńskiej wędliny a i jajka. Miesięcznie z 6 latkiem wydajemy myślę, że około 1300 zł ale nigdy dokładnie nie liczyłam.
Oprócz tego mąż często w czasie przerwy wychodzi coś zjeść na miasto a syn ma śniadanie i obiad w przedszkolu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Napisane przez Olusiaa_

ja tez nie mam wyplewionego super warzywniaka, na poczatku jak sie warzywka przebijaja to trzeba bardziej pilnowac, a pozniej jak juz duze to tak chwasty nie przeszkadzają

Co tylko się da sadzę z rozsady (nawet kalarepę, ogórki, dynie, cebuli z nasion też nigdy nie siałam). Po posadzeniu sadzonki ściółkuję od razu jakąś słomą i rośnie praktycznie samo. Marchewki czy buraczków mam niewiele, bo nie lubię tego przerywać.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Trawnik to jest kompletnie nieekonomiczny (zabiera czas, pieniądze i ciszę). Naprawdę się dziwię niektórym właścicielom domów jednorodzinnych, że utrzymują takie duże połacie trawy (na boisko to rozumiem). W tym roku grządki warzywno-owocowe to błogosławieństwo.

Podoba nam się "chicken tractor": to jest taki przesuwany kurnik. Jak kury wymęczą trawę w jednym miejscu, to przesuwa się dalej. Przydałoby nam się między drzewkami owocowymi. No i jeszcze jajka z tego by były. Jak na razie pod krzaczkami testuję różne rośliny zadarniające, póki co najlepiej wypadają kompaktowe odmiany tymianków.

[LadyChatterbox]

To my jedno masło mamy na miesiąc Chleba nie jemy; smażymy głównie na kokosowym, masło jada tylko Tz do wędlin czasem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Natomiast owoce i warzywa kupuje na krakowskim placu imbramowskim. Jak mega mi się spieszy to ostatecznie w lidlu tez maja ładne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

Napisane przez LadyChatterbox

To my jedno masło mamy na miesiąc Chleba nie jemy; smażymy głównie na kokosowym, masło jada tylko Tz do wędlin czasem

To co smaruje tym masłem jak je wędliny skoro chleba nie jecie? Tak z ciekawości, bo nie umiem sobie wyobrazić.

[LadyChatterbox]

Napisane przez Veredise

To co smaruje tym masłem jak je wędliny skoro chleba nie jecie? Tak z ciekawości, bo nie umiem sobie wyobrazić.

Nie smaruje, odkraja cienki kawałek i owija wędlina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez Veredise

W temacie oszczędzania na napojach, to ostatnio w ogóle nie kupuję soków ani napojów, zwłaszcza gazowanych, tylko kupiłam sobie kilka szklanych kubko-słoików z rurkami i robię w nich herbatki. Zalewam torebkę tak do 1/5 wysokości wrzątkiem i się parzy (więcej się boję, bo może pęknąć, a tyle wystarczy). Potem dodaję cytrynę, czy miętę albo inne owoce i zalewam do końca zimną wodą i do lodówki. I jest świetna ice tea za grosze, a do tego zdrowa, bo bez tony cukru.

Ja już nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam jakiś sok czy napój Od dziecka jestem nauczona pić wodę i nigdy żadnych soków się u mnie w domu nie kupowało.
Teraz, jak mam wakacje i siedzę w domu, zaparzam rano duży dzbanek herbaty i tak popijam cały dzień. Herbatę albo różne zioła.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez LadyChatterbox

Nie smaruje, odkraja cienki kawałek i owija wędlina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale czego cienki kawałek? owija masło wędliną? To najdziwniejsza rzecz, jaką dzisiaj czytałam

[201803120844]

Napisane przez iwona200

No i to jest najsmutniejsze, że teraz ludzie patrzą głównie na wygląd warzyw i owoców.(

Moja pani od pomidorów też o tym mówi. Ale podobna rzecz dotyczy przecież wędlin.

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7597483 6]To było jasne, że ktoś się doczepi do braku paragonów na targowisku. [/QUOTE]

Wydaje mi się(mogę się mylić),że samodzielnie wyprodukawane rzeczy nie muszą mieć paragonów.

[LadyChatterbox]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;75995241]Ale czego cienki kawałek? owija masło wędliną? To najdziwniejsza rzecz, jaką dzisiaj czytałam [/QUOTE]
No masła Odkraja pasek masła i owija ten pasek szynka. Polecane np na diecie paleo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez monikam

Moja pani od pomidorów też o tym mówi. Ale podobna rzecz dotyczy przecież wędlin.

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------



Wydaje mi się(mogę się mylić),że samodzielnie wyprodukawane rzeczy nie muszą mieć paragonów.

Każda rzecz która sprzedajesz za kasę mając działalność musi mieć paragon. A bez działalności nie wolno sprzedawać większych ilości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803120844]

Napisane przez narcyzowa

. czy śmieszne pęczki koperku składające się z jednej, smutnej gałązki, to raczej mnie to nie zachęca do zakupu.

.

Taki mino rulonik w folijce o smaku trawy. Jestem fanką młodej kapusty i w tym roku miałam problem z koperkiem o tamtej porze. Muszę zamrozić koniecznie więcej w tym roku.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez syyyyyylwia

2 centy byłego drobnego rolnika
Z wlasnymi warzywami na małym targu jest tak: przyjdzie kupujacy, zmaltretuje malinowego(!) pomidora lapami, fuknie ze miekki i leci do handlarzy po ich twardego idealnego szklarniowego twora pomidoropodobnego bez smaku😀
Ludzie się przyzwyczajaja, jak ktoś chce się pojawiać np raz-dwa w tygodniu przez 2 miesiace bo wtedy ma plony, mało kto chce kupować, wolą od handlarza który ma wszystko zawsze, stąd nie widać zbytnio rolników czy dzialkowiczow na targach😉
a, i klient nie kupi brudnego (ziemia) ogórka gruntowego, fasolki czy cukinii, trzeba myć przed zawiezieniem na targ. Żeby szybciej wiedlo😉
Juz nawet nie mówię o nieidealnych warzywach, deszczu się nie zatrzyma a np niektóre pomidory pękają jak zaczną dojrzewać i nagle dostaną sporo wody, to te pyszne odmiany😉

Moja pani od pomidorów z każdym rokiem ma w ofercie więcej warzyw (uprawia jej mąż), czyli coś drgnęło i ludzie kupują choć kilka metrów dalej jest typowy warzywniak.

[LadyChatterbox]

Monikam: jak mrozisz taka kapustę ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803120844]

Napisane przez LadyChatterbox

Monikam: jak mrozisz taka kapustę ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kapusty nie mrożę, pojawia się taka młoda wtedy, kiedy jeszcze nie ma super koperku dlatego zamrożę lada dzień taki koperek o boskim aromacie, aby był do młodej kapusty.

[LadyChatterbox]

A rozumiem Nie wiem czemu zrozumiałam, że mrozisz gotowa kapustę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;75995241]Ale czego cienki kawałek? owija masło wędliną? To najdziwniejsza rzecz, jaką dzisiaj czytałam [/QUOTE]

Też się zdziwiłam Ale ile ludzi, tyle smaków. Ja lubię szynkę z serkiem do smarowania, albo z majonezem na kanapce. Z masłem mi średnio podchodzi.
Za to masło pod twarożek, dżem i jajko.
Kolega smaruje masłem pod wszystko, nawet pod serek topiony i nutellę

[201803120844]

Napisane przez LadyChatterbox

A rozumiem Nie wiem czemu zrozumiałam, że mrozisz gotowa kapustę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Smak młodej kapusty jest nie do zamrożenia, nie do odtworzenia poza 3 tygodniami sezonu.
Szczęśliwie zamrożony koperek ubiegłoroczny pasuje bardziej niż te nędzne "trawy w folijkach", bo zgrać czasowo się tego nie da. Pyszny koperek pojawia się dopiero wtedy kiedy ta kapusta jest bardziej zwarta, "zbita" czyli według moich kryteriów niemłoda.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Veredise

Też się zdziwiłam Ale ile ludzi, tyle smaków. Ja lubię szynkę z serkiem do smarowania, albo z majonezem na kanapce. Z masłem mi średnio podchodzi.
Za to masło pod twarożek, dżem i jajko.
Kolega smaruje masłem pod wszystko, nawet pod serek topiony i nutellę

Ja wszelkie wędliny, sery jem solo, bez masła, bez chleba. Tak jak inni chipsy, paluszki itp.

[damdalena]

Napisane przez monikam

Smak młodej kapusty jest nie do zamrożenia, nie do odtworzenia poza 3 tygodniami sezonu.
Szczęśliwie zamrożony koperek ubiegłoroczny pasuje bardziej niż te nędzne "trawy w folijkach", bo zgrać czasowo się tego nie da. Pyszny koperek pojawia się dopiero wtedy kiedy ta kapusta jest bardziej zwarta, "zbita" czyli według moich kryteriów niemłoda.

Wydaje mi się, że jednak sezon na młodą kapustę jest dłuższy. Bo najpierw pojawia się zagraniczna (hiszpańska?) i wtedy naprawdę ciężko o koperek, nawet taki z doniczki jest jeszcze marny. Nasza polska młoda gruntowa kapusta pojawia się równolegle z koperkiem - bo gdyby było inaczej, to jak by wymyślono tą potrawę w czasach "przed-zamrażalnikowych"? Być może problemem jest współczesne przyśpieszone pędzenie kapusty. Bo w moim ogrodzie kapusta zaczyna zawiązywać główki, gdy koperek już trochę odrośnie od ziemi. Wychodzi na to, że to kolejny argument za własną działką warzywną.

[201803120844]

Napisane przez damdalena

Wydaje mi się, że jednak sezon na młodą kapustę jest dłuższy. Bo najpierw pojawia się zagraniczna (hiszpańska?) i wtedy naprawdę ciężko o koperek, nawet taki z doniczki jest jeszcze marny. Nasza polska młoda gruntowa kapusta pojawia się równolegle z koperkiem - bo gdyby było inaczej, to jak by wymyślono tą potrawę w czasach "przed-zamrażalnikowych"? Być może problemem jest współczesne przyśpieszone pędzenie kapusty. Bo w moim ogrodzie kapusta zaczyna zawiązywać główki, gdy koperek już trochę odrośnie od ziemi. Wychodzi na to, że to kolejny argument za własną działką warzywną.

Dla mnie sezon na młodą kapustę to czerwiec. Duszę ja tylko z dużą ilością koperku i cebulą, do tego łyżka śmietany.
Własna działka warzywna to super sprawa. Przy mojej mobilności w grę wchodzi szukanie ludzi, którzy sprzedaliby nadmiar tego dobra.

[iwona200]

Napisane przez Veredise

W temacie oszczędzania na napojach, to ostatnio w ogóle nie kupuję soków ani napojów, zwłaszcza gazowanych, tylko kupiłam sobie kilka szklanych kubko-słoików z rurkami i robię w nich herbatki. Zalewam torebkę tak do 1/5 wysokości wrzątkiem i się parzy (więcej się boję, bo może pęknąć, a tyle wystarczy). Potem dodaję cytrynę, czy miętę albo inne owoce i zalewam do końca zimną wodą i do lodówki. I jest świetna ice tea za grosze, a do tego zdrowa, bo bez tony cukru.

Wczoraj robiłam tą Ice Tea i niestety jeden ze słoików pękł (robiłam w dwóch). Ale w smaku pyszna. Dzisiaj też robię, ale zaparzam już w osobnym kubku.

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7599088 1]A tak z ciekawosci, zagranico (gdzie moim zdaniem jest duzy problem pt. wyglad owocow i warzyw ma byc idealny, pod linijke) supermarkety juz wprowadzaja do asortymentu owoce i warzywa firmy "natura jest krzywa" czy jakos tak. Mozna dostac krzywe marchewki i jablka, ktore normalnie poszlyby na kompost, bo nie sa ladne i proste. Sa srednio 30 centow tansze niz zwykle marchewki czy jablka, a o wiele smaczniejsze (np. male marchewki zawsze mi sie wydawaly slodsze niz duze kolosy).
To jest dopiero pierwszy krok, zeby ograniczyc marnowanie zywnosci, ale zawsze cos.[/QUOTE]

Tesco ma taką linię "perfectly imperfect" w Polsce. Też kupuję tą marchewkę.

[jaksy]

Też robiłam wczoraj ice tea. Super sprawa. Parzyłam w szklanym dzbanku zalewając do 1/3 wysokości, ale chyba czas kupić duży zaparzacz do liściastej herbaty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[funk_you]

Musiałaś mieć pęknięty słoik, one są z reguły masywnego szkła. Mi raz tak pękła ta wysoka szklanka z ikei i pękła idealnie na pół.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Herbatę można zaparzyć "na zimno". Zalewa się zimną wodą i wystawia na kilka godzin na słońce. Ja dorzucam jakieś świeże listki ziół (lubię werbenę cytrynową, miętę pomaranczową, szałwię ananasową). W tym roku jeszcze nie robiłam, ale przypomniałyście mi i zaraz nastawiam.

Przy okazji pękającego szkła: kieliszków z Ikea już nie kupię. Byliśmy ostatnio na kilku imprezach-domówkach i normalnie jakieś fatum, bo na każdej jakiś ikeowy kieliszek poszedł (szczególnie te większe do wina czerwonego).

[Olushka]

Napisane przez damdalena

Herbatę można zaparzyć "na zimno". Zalewa się zimną wodą i wystawia na kilka godzin na słońce. Ja dorzucam jakieś świeże listki ziół (lubię werbenę cytrynową, miętę pomaranczową, szałwię ananasową). W tym roku jeszcze nie robiłam, ale przypomniałyście mi i zaraz nastawiam.

Przy okazji pękającego szkła: kieliszków z Ikea już nie kupię. Byliśmy ostatnio na kilku imprezach-domówkach i normalnie jakieś fatum, bo na każdej jakiś ikeowy kieliszek poszedł (szczególnie te większe do wina czerwonego).

Ja tam nie narzekam na kieliszki Trzymają się już prawie 2 rok, nic nie pęka, a do wina używam bardzo często

[LadyChatterbox]

Wszystkie kieliszki mamy z ikei i poza jednym który zaliczył lot na podłogę kompletnie nic im nie jest, a używamy prawie rok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[narcyzowa]

Dziewczyny, smakuje wam woda przefiltrowana przez dzbanki filtrujące? Kranówka u mnie ma trochę dziwny posmak, zastanawiam się, czy to zniweluje.
Generalnie zastanawiam się nad tą formą oszczędzania na wodzie pitnej (chociaż ja piję mineralną, nie źródlaną), znalazłam jeszcze butelki filtrujące, wygodne, można sobie napełniać gdziekolwiek - ale to muszę najpierw sprawdzić, czy mi to smakowo będzie odpowiadało.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez narcyzowa

Dziewczyny, smakuje wam woda przefiltrowana przez dzbanki filtrujące? Kranówka u mnie ma trochę dziwny posmak, zastanawiam się, czy to zniweluje.

Mi smakuje, od lat piję już tylko taką.

[jeanne92]

Z butelki filtrującej jeszcze nie pilam, jesli chodzi o dzbanki filtrujące to nie widzę roznicy w smaku. Za to nienawidze wody z filtra zamontowango przy kranie, ta woda jest obrzydliwa i nawet herbata mi nie smakuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stokrotenka18]

Ja również pije tylko filtrowana.

Poszukaj programu Bosackiej jak wyjaśniła różnice , wady i zalety wód butelkowych i filtrów. Po tym programie kupiłam filtr.

[wika82]

Ja piję z dzbanka.

Ale u mojej cioci kranówa jest tak paskudna, że nie idzie jej pić wcale. Ma słony posmak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martus9191]

Napisane przez narcyzowa

Dziewczyny, smakuje wam woda przefiltrowana przez dzbanki filtrujące? Kranówka u mnie ma trochę dziwny posmak, zastanawiam się, czy to zniweluje.
Generalnie zastanawiam się nad tą formą oszczędzania na wodzie pitnej (chociaż ja piję mineralną, nie źródlaną), znalazłam jeszcze butelki filtrujące, wygodne, można sobie napełniać gdziekolwiek - ale to muszę najpierw sprawdzić, czy mi to smakowo będzie odpowiadało.

My od pewnego czasu też pijemy filtrowaną - ale - nie po każdym filtrze woda nam smakuje :P Jedyny, który jestem w stanie normalnie używać to ten z dodatkiem magnezu (Dafi), po przefiltrowaniu na zwykłym, trąci mi strasznie kranówą i metalicznym posmakiem ( tak samo zresztą Brita którą mamy w pracy).

[damdalena]

Napisane przez martus9191

My od pewnego czasu też pijemy filtrowaną - ale - nie po każdym filtrze woda nam smakuje :P Jedyny, który jestem w stanie normalnie używać to ten z dodatkiem magnezu (Dafi), po przefiltrowaniu na zwykłym, trąci mi strasznie kranówą i metalicznym posmakiem ( tak samo zresztą Brita którą mamy w pracy).

Przetestuję ten filtr Dafi z magnezem. U mnie kranówa paskudna w smaku, choć woda z Jury Krak.-Cz. Nie pomagają żadne filtry ani maskowanie smaku cytryną, ziołami. Kupuję 5 l Pienińską, wychodzi 60 zł miesięcznie niekoniecznego wydatku.