Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[ciri15]

Napisane przez dacn

Będą.

Bardzo optymistyczna wizja moim zdaniem. O wiele bardziej niz utrzymanie dobrej relacji z mezem po urodzeniu dziecka dzieki niezaniedbywaniu go (znaczy męża, nie dziecka).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dacn]

Napisane przez ciri15

Bardzo optymistyczna wizja moim zdaniem. O wiele bardziej niz utrzymanie dobrej relacji z mezem po urodzeniu dziecka dzieki niezaniedbywaniu go (znaczy męża, nie dziecka).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odstawienie na trzeci plan ( po dziecku i mnie) nie jest zaniedbywaniem.

Na prawdę bardzo sie cieszę, że mój mąż jest dojrzałym facetem, dorosłym do rodzicielstwa i nie potrzebuje kobiety bluszcza.

[_Selina_]

Napisane przez dacn

Bo siedzę po za domem na szkoleniu i potrzebuję lekkiej rozrywki oraz zwyczajnie dlatego,☠że bawi mnie duża naiwność oraz pewność "że u mnie będzie inaczej ".

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------



Widać.

Bo da się inaczej, mam w o otoczeniu pary, które nadal są partnerami, a mam też takie, gdzie partnerzy są już tylko rodzicami.
Ja od samego początku ciąży staram się pamiętać, że jest też partner, a nie tylko ja i dziecko w brzuchu. Ważni jesteśmy wszyscy w trójkę i chcę, aby tak zostało.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[figa84]

Napisane przez _Selina_

Bo da się inaczej, mam w o otoczeniu pary, które nadal są partnerami, a mam też takie, gdzie partnerzy są już tylko rodzicami.
Ja od samego początku ciąży staram się pamiętać, że jest też partner, a nie tylko ja i dziecko w brzuchu. Ważni jesteśmy wszyscy w trójkę i chcę, aby tak zostało.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

Jak Wy to rozrozniacie patrząc z boku na kogoś? I skąd wiecie, że taki układ jest gorszy? Może im tak pasuje i są szczęśliwi?

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

I co w sytuacji, gdy rodzi się chore dziecko wymagające calodobowej opieki? Jakoś dziwnie zwykle to faceci tego nie wytrzymują, ciekawe czemu....

[_Selina_]

Napisane przez figa84

Jak Wy to rozrozniacie patrząc z boku na kogoś? I skąd wiecie, że taki układ jest gorszy? Może im tak pasuje i są szczęśliwi?

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

I co w sytuacji, gdy rodzi się chore dziecko wymagające calodobowej opieki? Jakoś dziwnie zwykle to faceci tego nie wytrzymują, ciekawe czemu....

Bo widzę, jak kobieta odgania faceta od dziecka, bo widzę, bądź słyszę jak go traktuje, bo czasami facet sam powie, że w domu ważne jest tylko dziecko. Jak się z kimś spędza dużo czasu to się zna ludzi, widać jak się zachowują.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[scarlett26]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7773774 1]O matko jedyna, co w tym takiego strasznego ? Co ma wiek do okazywania czułości, do tkliwości ? Wyluzuj.
Na mnie ojciec całe życie mówi 'żaba' i żyję. Już prawie 40 lat. Wiem, że mi w ten sposób okazuje miłość, swojej ukochanej córci Celebruję te chwile bo wiem, że jesteśmy oboje na takim etapie życia, że kto wie, kiedy będę to już tylko wspominać. Mojego kochanego tatusia [/QUOTE]

serio? nie jest infantylne jak się tak tjutja o swoim dziecku do każdego, nawet gdy nie ma go w pobliżu??? mnie szlag trafia i mam ochotę zawsze powiedzieć, że nie ma jej w pobliżu i mówi do mnie o Mai, swojej 35 letniej córce, a nie jakiejś 2letniej dzidzi, która się przewróciła i ryczy i tak ją pociesza całując w kolanko???

Napisane przez ciri15

No zdrobnienia zdrobnien sa straszne same w sobie. To co innego niz mowienie przezwiskiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7773792 6]Tu jest jakieś poplątanie pojęć. Jest czepianie się, że mama mówi do syna (to co, że dorosłego ?) per Krzysiuniu czy tam jakoś, a o siostrach (dorosłych, może nawet już i starych - znowu, co z tego ?) siostrzyczki. No tak kobieta okazuje miłość pewnie. O ile za tym nie idzie traktowanie dorosłych dzieci jak dzieci to ja w tym nic złego nie widzę. Serio, robienie z tego zagadnienia pachnie mi szesnastolatką, która jest już przecież tak dorosła, że oczekuje w 1000 % dorosłego traktowania, bo ona żadnym córeczką, aneczką, żabką nie jest ! Śmieszne.[/QUOTE]

nie tylko do niego, a do kogokolwiek o nim

[201803111829]

Napisane przez dacn

I planujesz dziecko?

Będziesz za rok czy dwa mogla się pochwalić tym, jak bardzo jesteś lepsza od wizażanki dacn.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------



Kosztem czego będziesz zachowywać się wobec męża tak samo jak przed dzieckiem? snu? Pracy? co jeszcze można usunąć z życia w imię poświęcenia dla mężczyzny?

Rozmowa, przytulnie - rezygnacja z życia dla mężczyzny.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez _Selina_

Bo widzę, jak kobieta odgania faceta od dziecka, bo widzę, bądź słyszę jak go traktuje, bo czasami facet sam powie, że w domu ważne jest tylko dziecko. Jak się z kimś spędza dużo czasu to się zna ludzi, widać jak się zachowują.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

Ok, niekoniecznie w tym przypadku, ale...

jak mi ktoś mówi, że w domu ważne jest tylko dziecko to od razu pytam, co on w temacie zrobił. Czy posprzątał, ugotował obiad, zrobił żonie kawę czy herbatę? Zwykle jest rybka. Nie wiem czemu, ale nie obserwuję takich akcji w związkach o których od dawna miałam przekonanie, że tworzą je dorośli i dojrzali ludzie. W tych związkach nie zauważyłam, żeby kobiety się nagle zmieniały a faceci oczekiwali więcej niż można...

[ciri15]

Napisane przez figa84

Ok, niekoniecznie w tym przypadku, ale...

jak mi ktoś mówi, że w domu ważne jest tylko dziecko to od razu pytam, co on w temacie zrobił. Czy posprzątał, ugotował obiad, zrobił żonie kawę czy herbatę? Zwykle jest rybka. Nie wiem czemu, ale nie obserwuję takich akcji w związkach o których od dawna miałam przekonanie, że tworzą je dorośli i dojrzali ludzie. W tych związkach nie zauważyłam, żeby kobiety się nagle zmieniały a faceci oczekiwali więcej niż można...

Ale czemu jak jest rozmowa o zachowaniach kobiet to ktos zawsze wyskoczy z "facet to swinia"? Nie mowimy o takim przypadku. Mowimy o sytuacjach, gdzie facet jest ogarniety, ale to kobieta go odsuwa - od dziecka i od siebie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anika1986]

Napisane przez _Selina_

Bo widzę, jak kobieta odgania faceta od dziecka, bo widzę, bądź słyszę jak go traktuje, bo czasami facet sam powie, że w domu ważne jest tylko dziecko. Jak się z kimś spędza dużo czasu to się zna ludzi, widać jak się zachowują.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

Mój mąż też powtarza, że najważniejszy jest ten Mały człowiek. I serio nie widzę w tym nic złego. Jak tylko pozwoli mu na to życie zawodowe, to zawsze w domu stara się zrobić przy Młodym jak najwięcej.
Zabawne natomiast jest jak pewna cześć osób nieposiadających dzieci zarzeka się tu jak ich związek będzie wyglądał po urodzeniu dziecka. Życie weryfikuje poglądy, a pojawienie się pierwszego dziecka to ogromna rewolucja.

[ciri15]

Napisane przez Anika1986

Mój mąż też powtarza, że najważniejszy jest ten Mały człowiek. I serio nie widzę w tym nic złego. Jak tylko pozwoli mu na to życie zawodowe, to zawsze w domu stara się zrobić przy Młodym jak najwięcej.

No i spoko, tak powinno być.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Selina_]

Napisane przez Anika1986

Mój mąż też powtarza, że najważniejszy jest ten Mały człowiek. I serio nie widzę w tym nic złego. Jak tylko pozwoli mu na to życie zawodowe, to zawsze w domu stara się zrobić przy Młodym jak najwięcej.
Zabawne natomiast jest jak pewna cześć osób nieposiadających dzieci zarzeka się tu jak ich związek będzie wyglądał po urodzeniu dziecka. Życie weryfikuje poglądy, a pojawienie się pierwszego dziecka to ogromna rewolucja.

No widzisz, a ja uważam, że w rodzinie ważni są wszyscy i wszyscy mają swoje potrzeby. Wiadomo, że przez pierwsze lata życia dziecko jest bezbronne, trzeba je ogarniać itd. Jednak widzę, że ludzie potrafią pogodzić wszystko, te pary podziwiam i też będę do tego dążyć, nie chcę brać przykładu z tych koleżanek dla których dziecko jest jedynym człowiekiem w domu.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[ciri15]

Napisane przez Anika1986

Zabawne natomiast jest jak pewna cześć osób nieposiadających dzieci zarzeka się tu jak ich związek będzie wyglądał po urodzeniu dziecka. Życie weryfikuje poglądy, a pojawienie się pierwszego dziecka to ogromna rewolucja.

Nie, to jest smutne, ze ktos probuje takiej osobie wpierac, ze na pewno sie nie uda, ze pfff, najlepiej to juz teraz przestan z mezem rozmawiac, zeby nie byc kobieta bluszczem, ze rozmowa raz na kilka tygodni to bedzie święto, itp.itd. Nikt tego nie podwaza, ze po pojawieniu dziecka wiele sie zmienia. Ładnie to opisała Blanka w tym poście:

Napisane przez xXBlankaXx

Ja nigdzie nie napisalam,że nigdy nie będę zmęczona,zawsze uśmiechnięta i spełniającą każda prośbę męża.
Składam takie deklaracje co do których jestem pewna. Nie widzę nic trudnego w tym, aby dzieckiem opiekować się wspólnie, znaleźć czas na rozmowę z partnerem,przytulenie czy wyjście na randkę. Naprawdę, to nie jest wyczyn życia, przynajmniej u mnie

Co innego,gdybym pisała,że zawsze będę miała ochotę na seks, nienaganny porządek czy nigdy nie zasnę na kanapie ze zmęczenia. Ale wtedy padłoby mi na głowę chyba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[figa84]

Napisane przez ciri15

Ale czemu jak jest rozmowa o zachowaniach kobiet to ktos zawsze wyskoczy z "facet to swinia"? Nie mowimy o takim przypadku. Mowimy o sytuacjach, gdzie facet jest ogarniety, ale to kobieta go odsuwa - od dziecka i od siebie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ogarnięty facet z nieograniętą kobietą? Albo inaczej idealny facet z niepasującą partnerką? Serio na żywo nie spotkałam jeszcze przypadku, żeby posypał się zgodny związek z powodu dziecka, które planowali. No nie chce mi się wierzyć, że w związku w którym partnerzy potrafią z sobą rozmawiać o swoich potrzebach, dostrzegać potrzeby drugiej strony nagle to "ona" zmienia się w tą złą, a ten "ogarnięty facet" zostaje zrzucony na drugi tor...

[Liara_Tsoni]

Napisane przez figa84

Ogarnięty facet z nieograniętą kobietą? Albo inaczej idealny facet z niepasującą partnerką? Serio na żywo nie spotkałam jeszcze przypadku, żeby posypał się zgodny związek z powodu dziecka, które planowali. No nie chce mi się wierzyć, że w związku w którym partnerzy potrafią z sobą rozmawiać o swoich potrzebach, dostrzegać potrzeby drugiej strony nagle to "ona" zmienia się w tą złą, a ten "ogarnięty facet" zostaje zrzucony na drugi tor...

To są, zazwyczaj głodne kawalki biednych misi, którzy strzygą już uszami na coś na boku, więc mówią że żona taka zła, id porodu tylko dziecko, a on przecież rycerz istny, pomaga jej i tak bardzo chce, a teraz taki samotny niuniuś.
A jak se wziął na serio nie pasującą partnerkę to dam jest sobie winien.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez Liara_Tsoni

To są, zazwyczaj głodne kawalki biednych misi, którzy strzygą już uszami na coś na boku, więc mówią że żona taka zła, id porodu tylko dziecko, a on przecież rycerz istny, pomaga jej i tak bardzo chce, a teraz taki samotny niuniuś.
A jak se wziął na serio nie pasującą partnerkę to dam jest sobie winien.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Właśnie też najczęściej spotykam się z takimi przypadkami. Co ciekawe tutaj dziewczyny jadą po tych "złych kobietach" co odrzucając facetów, a już na intymnym jak któraś napisze "mąż nie rozumie, że nie mam siły bo xyz" to jest pojazd "to co on nie wiedział, że dziecko wymaga uwagi?".

[_Selina_]

Napisane przez figa84

Właśnie też najczęściej spotykam się z takimi przypadkami. Co ciekawe tutaj dziewczyny jadą po tych "złych kobietach" co odrzucając facetów, a już na intymnym jak któraś napisze "mąż nie rozumie, że nie mam siły bo xyz" to jest pojazd "to co on nie wiedział, że dziecko wymaga uwagi?".

No ja akurat tak nie piszę.


___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[ciri15]

Napisane przez figa84

Ogarnięty facet z nieograniętą kobietą? Albo inaczej idealny facet z niepasującą partnerką? Serio na żywo nie spotkałam jeszcze przypadku, żeby posypał się zgodny związek z powodu dziecka, które planowali. No nie chce mi się wierzyć, że w związku w którym partnerzy potrafią z sobą rozmawiać o swoich potrzebach, dostrzegać potrzeby drugiej strony nagle to "ona" zmienia się w tą złą, a ten "ogarnięty facet" zostaje zrzucony na drugi tor...

Wiesz, ja nie mówię o ludziach idealnych, niepopełniających żadnych błędów, bo takich nie znam. Czy o idealnych sytuacjach typu dziecko jest planowane, wyczekane. Mówię o normalnych osobach, sytuacjach z życia. Przykładowo w tym małżeństwie, o którym pisałam, że kobiecie nie pasowało jak facet trzyma dziecko, początkowo było dobrze, po urodzeniu dziecka mało się nie rozwiedli, teraz się na szczęście dogadali. A chłopaka bym określiła jako jednego z tych bardziej ogarniętych i odpowiedzialnych. Ona niby też, ale mam wrażenie, że jej mama ją trochę prowokowała do krytykowania męża (takie gadki typu "Ty się lepiej zajmiesz, bo jesteś kobietą, on to facet to nie umi") i uległa wpływowi. Na szczęście w porę zaczęli się dogadywać, teraz dużo czasu spędzają ze sobą i dzieckiem.

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez figa84

Właśnie też najczęściej spotykam się z takimi przypadkami. Co ciekawe tutaj dziewczyny jadą po tych "złych kobietach" co odrzucając facetów, a już na intymnym jak któraś napisze "mąż nie rozumie, że nie mam siły bo xyz" to jest pojazd "to co on nie wiedział, że dziecko wymaga uwagi?".

Z tymi wątkami jest taki problem, że nie da się wysłuchać drugiej strony. Nie ma możliwości zaobserwowania jak sytuacja wygląda. W życiu, ze znajomymi, jest już inaczej.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez ciri15

Wiesz, ja nie mówię o ludziach idealnych, niepopełniających żadnych błędów, bo takich nie znam. Czy o idealnych sytuacjach typu dziecko jest planowane, wyczekane. Mówię o normalnych osobach, sytuacjach z życia. Przykładowo w tym małżeństwie, o którym pisałam, że kobiecie nie pasowało jak facet trzyma dziecko, początkowo było dobrze, po urodzeniu dziecka mało się nie rozwiedli, teraz się na szczęście dogadali. A chłopaka bym określiła jako jednego z tych bardziej ogarniętych i odpowiedzialnych. Ona niby też, ale mam wrażenie, że jej mama ją trochę prowokowała do krytykowania męża (takie gadki typu "Ty się lepiej zajmiesz, bo jesteś kobietą, on to facet to nie umi") i uległa wpływowi. Na szczęście w porę zaczęli się dogadywać, teraz dużo czasu spędzają ze sobą i dzieckiem.

Może miała bejbi bluesa?
Rozumiem ze kolega jako facet prawie ideał starał sie pomóc żonie i dojsc do tego, co moglo spowodować zmianę jej zachowania, a nie ze od razu do innych kobiet na skargę leciał

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[ciri15]

Napisane przez Liara_Tsoni

Może miała bejbi bluesa?
Rozumiem ze kolega jako facet prawie ideał starał sie pomóc żonie i dojsc do tego, co moglo spowodować zmianę jej zachowania, a nie ze od razu do innych kobiet na skargę leciał

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Kolega, he he... Nie, to ona jest moją koleżanką i wnioski wyciągnęłam z rozmów z nią, nie z nim.

[figa84]

Napisane przez ciri15

Wiesz, ja nie mówię o ludziach idealnych, niepopełniających żadnych błędów, bo takich nie znam. Czy o idealnych sytuacjach typu dziecko jest planowane, wyczekane. Mówię o normalnych osobach, sytuacjach z życia. Przykładowo w tym małżeństwie, o którym pisałam, że kobiecie nie pasowało jak facet trzyma dziecko, początkowo było dobrze, po urodzeniu dziecka mało się nie rozwiedli, teraz się na szczęście dogadali. A chłopaka bym określiła jako jednego z tych bardziej ogarniętych i odpowiedzialnych. Ona niby też, ale mam wrażenie, że jej mama ją trochę prowokowała do krytykowania męża (takie gadki typu "Ty się lepiej zajmiesz, bo jesteś kobietą, on to facet to nie umi") i uległa wpływowi. Na szczęście w porę zaczęli się dogadywać, teraz dużo czasu spędzają ze sobą i dzieckiem.

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------


Z tymi wątkami jest taki problem, że nie da się wysłuchać drugiej strony. Nie ma możliwości zaobserwowania jak sytuacja wygląda. W życiu, ze znajomymi, jest już inaczej.

Kobieta po porodzie przechodzi huśtawkę hormonalną, nieraz kilkukrotnie większą niż przy psm. On też się musi odnaleźć w nowej sytuacji, do tego jak sama piszesz nieraz dochodzi rodzina... Ja właśnie o tym pisze, świadome i ogarnięte pary przejdą przez coś takiego. Ten etap nie trwa wieki, a jest ciężki dla obu stron. Takie zrzucanie winy na jedną ze stron jest trochę niepoważne.
Twoi znajomi się ogarneli, więc widać można

[Liara_Tsoni]

Napisane przez ciri15

Kolega, he he... Nie, to ona jest moją koleżanką i wnioski wyciągnęłam z rozmów z nią, nie z nim.

To skąd w takim razie wiesz, ze on taki pokrzywdzony i ze mu z tym zle?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[ciri15]

Napisane przez Liara_Tsoni

To skąd w takim razie wiesz, ze on taki pokrzywdzony i ze mu z tym zle?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Czy ja użyłam takich słów? Nie, powiedziałam, że prawie doszło do rozwodu. Więc tak, na pewno było mu z tym dobrze :P

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez figa84

Kobieta po porodzie przechodzi huśtawkę hormonalną, nieraz kilkukrotnie większą niż przy psm. On też się musi odnaleźć w nowej sytuacji, do tego jak sama piszesz nieraz dochodzi rodzina... Ja właśnie o tym pisze, świadome i ogarnięte pary przejdą przez coś takiego. Ten etap nie trwa wieki, a jest ciężki dla obu stron. Takie zrzucanie winy na jedną ze stron jest trochę niepoważne.
Twoi znajomi się ogarneli, więc widać można

No u nich to trwało około roku, więc moim zdaniem długi czas. Nie wiem, czy na jego miejscu zniosłabym taką ciągłą krytykę ze strony żony i odsuwanie mnie od dziecka.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez ciri15

Czy ja użyłam takich słów? Nie, powiedziałam, że prawie doszło do rozwodu. Więc tak, na pewno było mu z tym dobrze :P

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------


No u nich to trwało około roku, więc moim zdaniem długi czas. Nie wiem, czy na jego miejscu zniosłabym taką ciągłą krytykę ze strony żony i odsuwanie mnie od dziecka.

Kryzysy w zwiazkach sie pojawiają.
Rok to nie jest duzo czasu w perspektywie lat kilkudziesięciu.
I sorry ale nie wierze ze kolega byl kryształowy i bez winy.


Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[Paprotka_]

Napisane przez ciri15

Mnie rozwala czepianie sie tego jak i tak wiadomo o co chodzi. Czesto jest tak, ze kobieta nie pracuje, jest na macierzyńskim, a facet zarabia na życie. Nic dziwnego, ze uzywa sie wtedy slowa "pomaga", skoro z obowiazkow domowych chlop wykonuje wtedy tak z 10-20%? Porównując z tym, co robi kobieta to niewiele, wiec " pomaga" jest tu całkiem trafne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zgodzę się. Jeżeli kobieta jest na macierzyńskim a mężczyzna pracuje zawodowo, to nadal mogą (i moim zdaniem powinni) współdzielić obowiązki. Oczywiście dużo zależy od charakteru i godzin pracy - jeden zrobi w domu mniej drugi więcej. Trzeba to podzielić z głową, podział nie musi być przecież pół na pół. On wychodzi na ileś tam godzin ale i ona w domu nie relaksuje się tylko zapiernicza przy małym człowieku.
Po powrocie z pracy powinien więc się wziąć za swoją część obowiązków a nie "pomagać". Też się czepiam tego słowa bo "pomaganie" kojarzy mi się ze zwolnieniem z odpowiedzialności za to co się w domu dzieje. Ty kobieto siedzisz w domu więc ogarniaj, a ja ewentualnie po pracy ci pomogę jak będę miał siły i ochotę. Nie. Dom tworzymy razem, dziecko też mamy razem więc obowiązki współdzielimy.

Napisane przez figa84

Ok, niekoniecznie w tym przypadku, ale...

jak mi ktoś mówi, że w domu ważne jest tylko dziecko to od razu pytam, co on w temacie zrobił. Czy posprzątał, ugotował obiad, zrobił żonie kawę czy herbatę? Zwykle jest rybka. Nie wiem czemu, ale nie obserwuję takich akcji w związkach o których od dawna miałam przekonanie, że tworzą je dorośli i dojrzali ludzie. W tych związkach nie zauważyłam, żeby kobiety się nagle zmieniały a faceci oczekiwali więcej niż można...

Zaczynam się z tym zgadzać. Mój TŻ zasuwa po pracy w domu, zajmuje się młodą, gotuje, robi zakupy. Nie ma u nas w ogóle tematu odsunięcia kogokolwiek na dalszy plan. Siedzimy po prostu w tym razem, jednakowo zmęczeni. Wśród znajomych obserwuję pary działające podobnie jak my ale i dwie pary, w których to kobieta zasuwa sama w domu i przy dziecku/dzieciach a mężczyzna wraca po pracy do domu i "jest zmęczony". Obie koleżanki żaliły się, że panowie są niezadowoleni z ich kondycji psychicznej i fizycznej. Bo się czują poza nawiasem, bo panie nie wykazują potrzeby spędzania razem czasu. Jakoś mnie to nie dziwi w takich sytuacjach. Dodam, że raczej nikłe szanse w takim przypadku z dogadaniem się gdy ona zasypia na wspólnie oglądanym filmie, a on po pysznym obiedzie i odpoczynku na kanapie "czuje się odsunięty".

[Liara_Tsoni]

Napisane przez Paprotka_

Nie zgodzę się. Jeżeli kobieta jest na macierzyńskim a mężczyzna pracuje zawodowo, to nadal mogą (i moim zdaniem powinni) współdzielić obowiązki. Oczywiście dużo zależy od charakteru i godzin pracy - jeden zrobi w domu mniej drugi więcej. Trzeba to podzielić z głową, podział nie musi być przecież pół na pół. On wychodzi na ileś tam godzin ale i ona w domu nie relaksuje się tylko zapiernicza przy małym człowieku.
Po powrocie z pracy powinien więc się wziąć za swoją część obowiązków a nie "pomagać". Też się czepiam tego słowa bo "pomaganie" kojarzy mi się ze zwolnieniem z odpowiedzialności za to co się w domu dzieje. Ty kobieto siedzisz w domu więc ogarniaj, a ja ewentualnie po pracy ci pomogę jak będę miał siły i ochotę. Nie. Dom tworzymy razem, dziecko też mamy razem więc obowiązki współdzielimy.



Zaczynam się z tym zgadzać. Mój TŻ zasuwa po pracy w domu, zajmuje się młodą, gotuje, robi zakupy. Nie ma u nas w ogóle tematu odsunięcia kogokolwiek na dalszy plan. Siedzimy po prostu w tym razem, jednakowo zmęczeni. Wśród znajomych obserwuję pary działające podobnie jak my ale i dwie pary, w których to kobieta zasuwa sama w domu i przy dziecku/dzieciach a mężczyzna wraca po pracy do domu i "jest zmęczony". Obie koleżanki żaliły się, że panowie są niezadowoleni z ich kondycji psychicznej i fizycznej. Bo się czują poza nawiasem, bo panie nie wykazują potrzeby spędzania razem czasu. Jakoś mnie to nie dziwi w takich sytuacjach.

Ja sie przyznam ze TZ mi tylko pomaga w domu. Pracuje czesto do 20-21 a w weekendy uczy sie do egzaminow zawodowych.
Jak jest w domu to wole by spedzial czas z corka i ze mna niz zasuwal z mopem.
Nie czuje sie pokrzywdzona. Dzieki jego pracy mamy bardzo dobra sytuacje materialna i nawet jakbym ja stracila zatrudnienie to sie spokojnie utrzymamy.
Nie jestem ta sytuacja sfrustrowana, bo ten podzial to nasze wspolne ustalenia.
Jak akurat nie mam czasu albo sil to TZ wynajmuje pania do sprzatania.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez ciri15

Czy ja użyłam takich słów? Nie, powiedziałam, że prawie doszło do rozwodu. Więc tak, na pewno było mu z tym dobrze :P

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------


No u nich to trwało około roku, więc moim zdaniem długi czas. Nie wiem, czy na jego miejscu zniosłabym taką ciągłą krytykę ze strony żony i odsuwanie mnie od dziecka.

Ty byś nie dała radę i pewnie szybciej byś działała, oni jak widać potrzebowali na to więcej czasu. Z resztą, nie tylko to ludzie różnie przechodzą. Jak mówię, dla mnie dojrzali partnerzy poradzą sobie z wyczekiwanym dzieckiem

[Paprotka_]

Napisane przez Liara_Tsoni

(...)
Nie jestem ta sytuacja sfrustrowana, bo ten podzial to nasze wspolne ustalenia.
Jak akurat nie mam czasu albo sil to TZ wynajmuje pania do sprzatania.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Myślę, że to jest kluczowe. Plus zrozumienie dla Twojego zmęczenia.

[Nightmare666]

Nowy wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=77746526 #post77746526

[blue2003]

Niech ktos poprawi linka, bo nie da sie wejsc z poziomu tapatalk