Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. V

[dziunkowa]

Napisane przez lenor

U nas wieje... nie da się biegać
ktoś biegał?

U mnie też, aż mi czapkę porwało, ale jak widać biegałam, sporo po dolinie i tam aż tak strasznie nie było, ale i tak musiałam się pod górę wdrapac potem.DSC_0092.jpeg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Oglądam transmisję maratonu we Frankfurcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lenor]

To brawo
Poćwiczę w domu jednak czas wrócić na siłownię

[dziunkowa]

Napisane przez lenor

To brawo
Poćwiczę w domu jednak czas wrócić na siłownię

Siłowy też się przyda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Kurcze, zapomniałam, żeby popatrzeć na maraton. Wrrrr.....

Ja nie biegałam. U mnie też strasznie wieje i leje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Wy macie tak, ze o kazdej godzinie biega wam sie tak samo czy macie jakies preferencje ? Bo mi np jest lepiej po pracy ok godz 18 a dzisiaj poszlam przed 10 i czulam sie mniej energiczna choc czas mialam lepszy

[beatiska]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;7837178 1]Wy macie tak, ze o kazdej godzinie biega wam sie tak samo czy macie jakies preferencje ? Bo mi np jest lepiej po pracy ok godz 18 a dzisiaj poszlam przed 10 i czulam sie mniej energiczna choc czas mialam lepszy[/QUOTE]
o nie, mnie po pracy wieczorami biega się najgorzej. Jestem jakaś ociągała i mam ciężki krok. Najlepiej po śniadaniu ok 11 mi się biega, wtedy mam lekki i sprężysty bieg ;-)

[dziunkowa]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;7837178 1]Wy macie tak, ze o kazdej godzinie biega wam sie tak samo czy macie jakies preferencje ? Bo mi np jest lepiej po pracy ok godz 18 a dzisiaj poszlam przed 10 i czulam sie mniej energiczna choc czas mialam lepszy[/QUOTE]
Mi tak ok 9, myślę że z przyzwyczajenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Doe]

Napisane przez dziunkowa

Melduję 8,1 km, chociaż ostatnie 3 to ledwo się czolgalam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

- Super! Ja wczoraj tez pod koniec już miałam kryzys.

Napisane przez lenor

U nas wieje... nie da się biegać
ktoś biegał?

- U mnie wczoraj tez był taki wiatr, ze masakra. Jak wracałam z pracy to się nawet zastanawiałam, ze możne jednak sobie odpuszczę, ale ostatecznie stwierdziłam, ze skoro marzy mi się start w Szwecji (jeśli nie w przyszłym roku, to już na pewno w 2019) to trzeba się hartować XD

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;7837178 1]Wy macie tak, ze o kazdej godzinie biega wam sie tak samo czy macie jakies preferencje ? Bo mi np jest lepiej po pracy ok godz 18 a dzisiaj poszlam przed 10 i czulam sie mniej energiczna choc czas mialam lepszy[/QUOTE]
- Mi się łatwiej zebrać po pracy, wieczorem - właściwie nawet nie siadam, tylko się przebieram i lecę. W dni wolne tez teraz biegam wieczorami - ale to raczej kwestia przyzwyczajenia oraz tego, ze straaaasznie ze sobą walczę, by wyjść z domu . Kiedyś wolałam biegać rano, najlepiej bez śniadania.

[MeegZed]

U mnie największym problemem przy bieganiu jest bolące kolano i mega miażdżące mnie zakwasy! Oczywiście wiem, że to moja wina, ale jak już zaczynam uprawiać sport, to nie potrafię się opamiętać i daje z siebie wszystko, co potrafię! A niestety nie potrafię biegać wolno, tak rekreacyjnie. Szybko się nudzę :P ale znalazłam ciekawy sposób na zakwasy, który skraca trochę męki nadpobudliwego biegacza! Dziewczyny nie róbcie mojego błędu, znajdźcie umiar!

[Doe]

Napisane przez MeegZed

U mnie największym problemem przy bieganiu jest bolące kolano i mega miażdżące mnie zakwasy! Oczywiście wiem, że to moja wina, ale jak już zaczynam uprawiać sport, to nie potrafię się opamiętać i daje z siebie wszystko, co potrafię! A niestety nie potrafię biegać wolno, tak rekreacyjnie. Szybko się nudzę :P ale znalazłam ciekawy sposób na zakwasy, który skraca trochę męki nadpobudliwego biegacza! Dziewczyny nie róbcie mojego błędu, znajdźcie umiar!

- Samodyscyplina. Moim zdaniem już lepiej sobie odpuścić niż celowo robić sobie krzywdę. I naprawdę potrafię Cię zrozumieć, bo mi tez ciężko jest przystopować, ale wiem tez, ze albo zdyscyplinowanie, albo będę musiała bardzo szybko pożegnać się z bieganiem, bo kolano po prostu nie wytrzyma.

Melduję 13km woooolnego wybiegania - to najdłuższy pokonany przeze mnie dystans od półmaratonu w lutym. Jutro chyba będę się czołgać do pracy XD.

[dziunkowa]

Nie byłysmy na haloweenowym biegu bo się dziadki podchorowaly i nie miał nas kto zawiezc.
Młoda juz też chora ( starszy ponoć też), nie wiele będzie z tego biegania chyba, zostaną mi niedziele i to pewnie nie każda, eh

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Doe]

Sezon chorobowy w pełni :/

Ja melduję dzisiaj 6km - tym razem stwierdziłam, ze pobiegam rano i było całkiem nieźle. Mogłam przynajmniej pobiec po zakazanych wieczorem terenach

A tak ogółem, w październiku, przebiegłam 68km, więc nie jest źle.

bejata440, biegałaś wczoraj z koleżanką?

[lenor]

Doe

Dziunkowa, szkoda troche. Ile lat mają dzieci?

Ja już nie biegam, ale będę tu zaglądać, bo mnie to motywuje do ćwiczeń Bieganie zostawiam na cieplejsze dni

[dziunkowa]

Napisane przez lenor

Doe

Dziunkowa, szkoda troche. Ile lat mają dzieci?

Ja już nie biegam, ale będę tu zaglądać, bo mnie to motywuje do ćwiczeń Bieganie zostawiam na cieplejsze dni

Jedni 4 i trochę, drugie 2i 8 mc.

Oczywiście będę biegać w okresach zdrowia, i jak Tz bedziw w niedziele, poza,tym ćwiczenia w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Doe]

Melduję 8km, w tym około 1,5km podbiegów.

Dziewczyny, a bierzecie coś na stawy? Jeśli tak, to co?

[bejata440]

Dziunkowa a gdzie ty mieszkasz ? Już pytałam? Przypomnij mi?
Ja tez jestem trochę zawiedziona brakiem medali dla finisherów
Jestem z górnej Bawarii

Ja dziś 45 min bieżni

[dziunkowa]

Napisane przez bejata440

Dziunkowa a gdzie ty mieszkasz ? Już pytałam? Przypomnij mi?
Ja tez jestem trochę zawiedziona brakiem medali dla finisherów
Jestem z górnej Bawarii

Ja dziś 45 min bieżni

Nadrenia palatynat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bejata440]

No to mam kawałek do Ciebie
Jakiś czas temu biegłam za 25€ opłaty startowej i dostałam suszone morele i ręcznik a ja bym chciała tani medal żeby sobie powiesić

[dziunkowa]

Napisane przez bejata440

No to mam kawałek do Ciebie
Jakiś czas temu biegłam za 25€ opłaty startowej i dostałam suszone morele i ręcznik a ja bym chciała tani medal żeby sobie powiesić

Ja biegam 2 razy i nic nie było. Kupon na piwo i ziarno bazylii. Ale jeden bieg 10 eu, drugi 5.
Myślę że zrobienie tu takiego medalu by kosztowało i to by zmniejszyło liczbę uczestników

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bejata440]

U mnie na wsi jest bieg organizowany raz do roku, dają medale widać ze kiepskiej jakości ale zawsze cieszę się z niego

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Za to imprezy takie jak Marathon München - biegłam raz 10km raz połówkę i dają piękne medale. Ale opłaty startowe 50€

[dziunkowa]

Napisane przez bejata440

U mnie na wsi jest bieg organizowany raz do roku, dają medale widać ze kiepskiej jakości ale zawsze cieszę się z niego

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Za to imprezy takie jak Marathon München - biegłam raz 10km raz połówkę i dają piękne medale. Ale opłaty startowe 50€

Ja tylko ma 2 byłam. Jeden Charytatywny w większym mieście i.drugi właśnie niedaleko mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Wieści z frontu walki z biodrem
Byłam u fizjoterapeuty i powiedział, że jeszcze będę biegać Ale najpierw musimy zmobilizować miednicę, bo jest zblokowana, a ponadto pouwalniać zbyt ponaciągane mięśnie pośladkowy średni, naprężacz czegoś tam i coś jeszcze- wszystko ma swój początek w okolicach biodra, tam, gdzie mnie boli. Jak mnie wczoraj masowali, to myślałam, że się popłaczę z bólu, a przecież na co dzień aż tak nie boli.

[beatiska]

Napisane przez staska_stasia

Wieści z frontu walki z biodrem
Byłam u fizjoterapeuty i powiedział, że jeszcze będę biegać Ale najpierw musimy zmobilizować miednicę, bo jest zblokowana, a ponadto pouwalniać zbyt ponaciągane mięśnie pośladkowy średni, naprężacz czegoś tam i coś jeszcze- wszystko ma swój początek w okolicach biodra, tam, gdzie mnie boli. Jak mnie wczoraj masowali, to myślałam, że się popłaczę z bólu, a przecież na co dzień aż tak nie boli.

A gdzie Cię w tym biorę boli?

Ja jak byłam u fizjo, ale wtedy miałam zlecone niebolesne zabiegi, to jak mnie podotykal, to też mu powiedział, że mam wszystko ponapinane i trzeba to rozmasowania "rozbić". Ostrzegał mnie, że wiąże się to z dużym bólem, ale ulga będzie po 2,3 razach. Z tym, że teraz zwlekam z tą wizyta.

Dzisiaj piękna pogoda, w sam raz do biegania, a ja w rozjazdach. Jak wrócę będzie już ciemno, wrrr

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez beatiska

A gdzie Cię w tym biorę boli?

Ja jak byłam u fizjo, ale wtedy miałam zlecone niebolesne zabiegi, to jak mnie podotykal, to też mu powiedział, że mam wszystko ponapinane i trzeba to rozmasowania "rozbić". Ostrzegał mnie, że wiąże się to z dużym bólem, ale ulga będzie po 2,3 razach. Z tym, że teraz zwlekam z tą wizyta.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po zewnętrznej stronie stawu, mniej więcej tam, gdzie u normalnych ludzi kończy się biodro, a zaczyna talia + ciut niżej.
Czasami nie ma co zwlekać z wizytą, bo problem będzie się pogłębiał. U mnie może to być spowodowane koślawością kolan, za czym idzie większa napięcie mięśni po zewnętrznej stronie nóg.
Wczoraj się rolowałam zgodnie z zaleceniami i też bolało, ale jak mus, to mus. Już mam zmiany w prześwietleniu stawu, więc jak się tym nie zajmę, może być jeszcze gorzej.

[beatiska]

Napisane przez staska_stasia

Po zewnętrznej stronie stawu, mniej więcej tam, gdzie u normalnych ludzi kończy się biodro, a zaczyna talia + ciut niżej.
Czasami nie ma co zwlekać z wizytą, bo problem będzie się pogłębiał. U mnie może to być spowodowane koślawością kolan, za czym idzie większa napięcie mięśni po zewnętrznej stronie nóg.
Wczoraj się rolowałam zgodnie z zaleceniami i też bolało, ale jak mus, to mus. Już mam zmiany w prześwietleniu stawu, więc jak się tym nie zajmę, może być jeszcze gorzej.

No to faktycznie, lepiej tego nie lekceważyć, jak już są zmiany. Ale powiem, że to dziwne miejsce, mnie tam nigdy nic nie bolało, nigdy nie czułam tego miejsca. Mi fizjo też opowiadał, że kobiety często mają problem z tym pasmem biodrowo piszczelowym, ponieważ kobiety z natury maja szersze biodra, a chodzą blisko noga przy nodze i tak też potem nieświadomie biegam. Mężczyźni mają węższe biodra i chodzą szerzej, woec przez to mają mniej takich kontuzji.
-----
Ja dzisiaj zrobiłam 14km wolniejszego biegu. Zobaczymy co na to moja noga, na razie nie czuje, bo ledwo wróciłam.

Dzisiaj rozslawiony maraton w Nowym Jorku. Zamierzam oglądać relacje, jak znajdę jakiś stream.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bejata440]

Staśka kurczę. Powodzenia w fizjoterapii i zycze przyjemniejszych masaży

Beatiska - fajny spokojny bieg masz za sobą, lubiłam takie

Ja biegam znowu w środę z koleżanka a w pozostałe dni będę cos świrować na bieżni

[dziunkowa]

Melduję 6 km w tym dość ostry podbieg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Doe]

staska_stasia, powodzenia! 3-mam kciuki, byś wróciła do biegania.

Napisane przez beatiska

Dzisiaj rozslawiony maraton w Nowym Jorku. Zamierzam oglądać relacje, jak znajdę jakiś stream.

- Rozmawiałam dzisiaj w pracy z kolegą o bieganiu, pytał mnie o mój plan przygotowawczy do półmaratonu i stwierdził, ze jak już miałby się do czegoś zmobilizować to do maratonu, a ja powiedziałam, ze gdybym miała przebiec maraton, to bym chciała to zrobić z przytupem i wystartować w Nowym Jorku bo zapewne byłby to mój pierwszy i ostatni maraton.

dziunkowa,

A ja melduję 4km - i pierwszy tydzień planu zrealizowany w 100%. A dzisiaj taaaak mi się nie chciało iść, ale potem miałam satysfakcję, jak mijałam ludzi z pracy wracających do domu a ja juz sobie biegłam .

[ktsw]

jesu, ruszyłam dupe w końcu wczoraj super było tylko wiałooo strasznie, 6 km spokojnym tempem poleciał