Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3 - Strona 105 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-21, 09:06   #3121
Rododendron91
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez wodna2 Pokaż wiadomość
Dzisiaj dowiedziałam się że niepotrzebnie przyszłam tak wcześnie, że dopiero teraz powinnam być przyjęta. Przyszłam bo mi lekarz kazał, mogli nie przyjmować. I po co mnie tu trzymali! Tyle dni które mogłabym spędzić z rodziną! Popłakałam się i nadal mam doła. Porodu nie widać.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
A Ty nie miałaś skierowania po badaniach bo coś nie tak wyszło? Przecież mogli by Cię do domu wypuścić a nie wymówki robić.
Cytat:
Napisane przez invi_08 Pokaż wiadomość
Byli na obchodzie, ordynator tez.. ale stwierdzil ze ciśnienie poobserwuje, pomruczal i poszedl. Jak mnie to wia.. zapytam sie mojej na usg kiedy co i jak, moze ona sie dowie więcej. Jakas fosfataza podwyzszona, ale tez nie powiedzial o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dobrze że masz swoją gin w szpitalu. Nie ma to jak szpitalna rzeczywistość dziewczyny. Będzie dobrze, trzymajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Rododendron91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 09:31   #3122
eemmaa
Zadomowienie
 
Avatar eemmaa
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 033
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez wodna2 Pokaż wiadomość
Dzisiaj dowiedziałam się że niepotrzebnie przyszłam tak wcześnie, że dopiero teraz powinnam być przyjęta. Przyszłam bo mi lekarz kazał, mogli nie przyjmować. I po co mnie tu trzymali! Tyle dni które mogłabym spędzić z rodziną! Popłakałam się i nadal mam doła. Porodu nie widać.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Buu. Nie lubię takich sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Cytat:
Napisane przez invi_08 Pokaż wiadomość
Byli na obchodzie, ordynator tez.. ale stwierdzil ze ciśnienie poobserwuje, pomruczal i poszedl. Jak mnie to wia.. zapytam sie mojej na usg kiedy co i jak, moze ona sie dowie więcej. Jakas fosfataza podwyzszona, ale tez nie powiedzial o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Taaa...czyli nadal bez konkretów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
eemmaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 09:47   #3123
PPPatinka
Rozeznanie
 
Avatar PPPatinka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 859
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez wodna2 Pokaż wiadomość
Dzisiaj dowiedziałam się że niepotrzebnie przyszłam tak wcześnie, że dopiero teraz powinnam być przyjęta. Przyszłam bo mi lekarz kazał, mogli nie przyjmować. I po co mnie tu trzymali! Tyle dni które mogłabym spędzić z rodziną! Popłakałam się i nadal mam doła. Porodu nie widać.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Ależ mili nie ma co

Kurcze tz chory od paru dni mnie tez rozklada i mala tez lecimy do pediatry na 12:40

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Cytat:
Napisane przez invi_08 Pokaż wiadomość
Byli na obchodzie, ordynator tez.. ale stwierdzil ze ciśnienie poobserwuje, pomruczal i poszedl. Jak mnie to wia.. zapytam sie mojej na usg kiedy co i jak, moze ona sie dowie więcej. Jakas fosfataza podwyzszona, ale tez nie powiedzial o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Bezczynosc najgorsza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
PPPatinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 11:12   #3124
Maly_Pikus
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 208
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Wreszcie wracam do żywych.
było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.

Opis porodu - do udostępnienia
w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "

Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"

Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.

Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach
Maly_Pikus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 11:18   #3125
eemmaa
Zadomowienie
 
Avatar eemmaa
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 033
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Maly_Pikus Pokaż wiadomość
Wreszcie wracam do żywych.
było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.

Opis porodu - do udostępnienia
w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "

Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"

Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.

Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach
Popłakałam się!!! Te opisy tak mnie wzruszają..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
eemmaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 11:33   #3126
_itakinie_
Zakorzenienie
 
Avatar _itakinie_
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 5 337
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez eemmaa Pokaż wiadomość
Popłakałam się!!! Te opisy tak mnie wzruszają..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tez ryczę.
__________________
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.
_itakinie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 11:36   #3127
catiedove
Rozeznanie
 
Avatar catiedove
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 790
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Maly_Pikus Pokaż wiadomość
Wreszcie wracam do żywych.

było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.



Opis porodu - do udostępnienia

w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "



Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"



Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.



Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach

Witaj wśród żywych zatem
Piękny opis


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Celuj w księżyc
bo nawet jeśli chybisz, znajdziesz się wśród gwiazd. 🌟
catiedove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-11-21, 12:13   #3128
Rododendron91
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Maly_Pikus Pokaż wiadomość
Wreszcie wracam do żywych.
było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.

Opis porodu - do udostępnienia
w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "

Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"

Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.

Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach
Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło!!! I jeszcze raz gratuluję!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Rododendron91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 12:41   #3129
invi_08
Zakorzenienie
 
Avatar invi_08
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 5 935
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Maly_Pikus Pokaż wiadomość
Wreszcie wracam do żywych.
było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.

Opis porodu - do udostępnienia
w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "

Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"

Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.

Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach
Fajnie to w slowa ubralas
Jeszcze raz gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invi_08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 12:51   #3130
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez ila1000 Pokaż wiadomość
Nina urodziła się 19.11. 17:30. 3520,57 g. Cały tatuś. Poród silami natury.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez ila1000 Pokaż wiadomość
Zapalenie płuc wrodzone plus infekcja ogólna. Nie daje rady...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Trzymam mocno kciuki będzie dobrze przecież duża jest dziewczyna da radę!!!!

A właśnie dziewczyny z tego 1 konta na fb czy założycielka go urodziła już?nie pamiętam nicku bo po aferze konto usunęła na wizażu. Jestem ciekawa


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:08   #3131
whenee
Zakorzenienie
 
Avatar whenee
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: who cares?
Wiadomości: 4 765
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Dziewczyny a jak z kupami u waszych maluszków? My na cycu a kupy są zielonkawe i takie pieniste, nie każda ale już się że 3 takie zdarzyły plus jak mała robi kupę to strzał jak z armaty.. tak to są żółte i luźne.

Poczytałam internety i w sumie zgadzają się objawy z nietolerancją laktozy. Mała często się pręży, puszcza bąki, chciałabym dalej karmić piersią. Niby brzucha nie ma wzdetego, położna oglądała wczoraj. Nie wiem.czy ilość zjadanego nabiału ma znaczenie ale pije 2 zbozowki z mlekiem, czasem jakiś serek/ jogurt wpadnie, twarożek. No generalnie to niby jem lżej, staram się pić bo tu na bakier jak i w ciąży.

Druga sprawa któraś brała euthyrox na obniżenie tsh na zaciazenie tylko? Nie biorę go bo dawkę miałam małą 25, miałam brać tylko w okresie ciąży. Pewnie pasuje zbadać poziom tsh a ja nawet nie mam kiedy się wyrwać z domu....
__________________
I AM THE STIG szalona wątróbka jeździ
whenee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-11-21, 13:13   #3132
Hapinka
Raczkowanie
 
Avatar Hapinka
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 391
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Whenee nietolerancja laktozy to rzecz normalna i przejściowa i nie jest wskazaniem do odstawienia od piersi. Ma jakieś zmiany na twarzy dziecko ? Kup enzym laktazy - np Delicol i podawaj przed karmieniem.

Ja brałam letrox tylko w ciąży i z dniem porodu odstawiłam zgodnie z zaleceniem endokrynologa. Mam zrobić wyniki po 3 Msc, po 6 Msc zgłosić się na usg. Tak mi zaleciła


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hapinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:18   #3133
madera123
Raczkowanie
 
Avatar madera123
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 428
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez whenee Pokaż wiadomość
Dziewczyny a jak z kupami u waszych maluszków? My na cycu a kupy są zielonkawe i takie pieniste, nie każda ale już się że 3 takie zdarzyły plus jak mała robi kupę to strzał jak z armaty.. tak to są żółte i luźne.

Poczytałam internety i w sumie zgadzają się objawy z nietolerancją laktozy. Mała często się pręży, puszcza bąki, chciałabym dalej karmić piersią. Niby brzucha nie ma wzdetego, położna oglądała wczoraj. Nie wiem.czy ilość zjadanego nabiału ma znaczenie ale pije 2 zbozowki z mlekiem, czasem jakiś serek/ jogurt wpadnie, twarożek. No generalnie to niby jem lżej, staram się pić bo tu na bakier jak i w ciąży.

Druga sprawa któraś brała euthyrox na obniżenie tsh na zaciazenie tylko? Nie biorę go bo dawkę miałam małą 25, miałam brać tylko w okresie ciąży. Pewnie pasuje zbadać poziom tsh a ja nawet nie mam kiedy się wyrwać z domu....
Mojej zdarza sie zrobic zielona kupę ale rzadko raz na kilka dni , dzieci miewaja tez zielone kupy jak mama bierze żelazo lub żelazo jest w przyjmowanych witaminach.
__________________
30/40
madera123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:23   #3134
whenee
Zakorzenienie
 
Avatar whenee
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: who cares?
Wiadomości: 4 765
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez Hapinka Pokaż wiadomość
Whenee nietolerancja laktozy to rzecz normalna i przejściowa i nie jest wskazaniem do odstawienia od piersi. Ma jakieś zmiany na twarzy dziecko ? Kup enzym laktazy - np Delicol i podawaj przed karmieniem.

Ja brałam letrox tylko w ciąży i z dniem porodu odstawiłam zgodnie z zaleceniem endokrynologa. Mam zrobić wyniki po 3 Msc, po 6 Msc zgłosić się na usg. Tak mi zaleciła


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A jakie ma.miec zmiany? Czasem wyskoczą jej takie plamki na całym ciele jakby czerwone i coś Ala potówka które miała od urodzenia. Na nosku ma zapchane pory ale nie wiem czy to są jakieś oznaki.
__________________
I AM THE STIG szalona wątróbka jeździ
whenee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:27   #3135
eemmaa
Zadomowienie
 
Avatar eemmaa
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 033
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez whenee Pokaż wiadomość
Dziewczyny a jak z kupami u waszych maluszków? My na cycu a kupy są zielonkawe i takie pieniste, nie każda ale już się że 3 takie zdarzyły plus jak mała robi kupę to strzał jak z armaty.. tak to są żółte i luźne.

Poczytałam internety i w sumie zgadzają się objawy z nietolerancją laktozy. Mała często się pręży, puszcza bąki, chciałabym dalej karmić piersią. Niby brzucha nie ma wzdetego, położna oglądała wczoraj. Nie wiem.czy ilość zjadanego nabiału ma znaczenie ale pije 2 zbozowki z mlekiem, czasem jakiś serek/ jogurt wpadnie, twarożek. No generalnie to niby jem lżej, staram się pić bo tu na bakier jak i w ciąży.

Druga sprawa któraś brała euthyrox na obniżenie tsh na zaciazenie tylko? Nie biorę go bo dawkę miałam małą 25, miałam brać tylko w okresie ciąży. Pewnie pasuje zbadać poziom tsh a ja nawet nie mam kiedy się wyrwać z domu....
Ale płacze wtedy? U mojej na pewno witamina D3 miesza. Jak nie dostanie (robię testy) kupy są ok, brzuszek nie boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
eemmaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:45   #3136
ewcia1368
Zadomowienie
 
Avatar ewcia1368
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 483
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez whenee Pokaż wiadomość
A jakie ma.miec zmiany? Czasem wyskoczą jej takie plamki na całym ciele jakby czerwone i coś Ala potówka które miała od urodzenia. Na nosku ma zapchane pory ale nie wiem czy to są jakieś oznaki.
My też takie na nosku mamy i czerwone plamki które zostawiają białe kropy ale to ponoć trądzik niemowlęcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ewcia1368 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:49   #3137
stypi_89
Wtajemniczenie
 
Avatar stypi_89
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2 967
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Maly_Pikus Pokaż wiadomość
Wreszcie wracam do żywych.
było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.

Opis porodu - do udostępnienia
w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "

Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"

Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.

Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach
Pięknie opisane faktycznie łezka się w oku pokazała

Ja po ktg. Położna mówi, że książkowe. Żadne skurcze się nie piszą, także podejrzewam, że sobie poczekamy na naszą księżniczkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
26.12.2012
22.12.2014
12.09.2015
23.03.2017
stypi_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:55   #3138
whenee
Zakorzenienie
 
Avatar whenee
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: who cares?
Wiadomości: 4 765
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez eemmaa Pokaż wiadomość
Ale płacze wtedy? U mojej na pewno witamina D3 miesza. Jak nie dostanie (robię testy) kupy są ok, brzuszek nie boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No kurde mówiąc szczerze to ciężko mi cokolwiek u niej zaobserwować bo skupiam się na tym żeby po 3 godzinach walki od 2 do 5 w końcu usnęła... Żebym i ja chwilę mogła się przespać. Przy karmieniu się pręży, jak nie doje to też się pręży. Wierci się jak ją ułożę do spania na boku, dużo dłużej śpi na wznak. Aaa nie rozumiem tego mojego dziecka.
__________________
I AM THE STIG szalona wątróbka jeździ
whenee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 14:20   #3139
catiedove
Rozeznanie
 
Avatar catiedove
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 790
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Dziewczyny po CC bierzecie zastrzyki przeciwzakrzepowe? Jeśli tak to ile Wam przepisali? I czy są dla Was bolesne?

Mi przepisał lekarz 30.. właśnie kończę ostatnie opakowanie. Ale cholerka w szpitalu nie bolały nic a nic, w domu z dnia na dzień są coraz bardziej bolesne. Jak przychodzi wieczór i wiem, że mam zrobić zastrzyk to wzbraniam się przed nim jak dziecko .


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Celuj w księżyc
bo nawet jeśli chybisz, znajdziesz się wśród gwiazd. 🌟
catiedove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-11-21, 14:57   #3140
Hapinka
Raczkowanie
 
Avatar Hapinka
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 391
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Kup Delicol i podawaj przed karmieniem i zobacz może będzie różnica. Prężenie jest oznaka nietolerancji tez.

Odnośnie zmian to nie chodziło mi o trądzik noworodkowy ani prosówki tylko przy skazie białkowej są specyficzne zmiany.

Odnośnie wit D to jeżeli ta na oleju jest złe tolerowana można spróbować innej np Devikap ale on chyba jest na receptę trzeba poprosić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hapinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 15:16   #3141
Helgi607
Rozeznanie
 
Avatar Helgi607
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 567
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Maly_Pikus Pokaż wiadomość
Wreszcie wracam do żywych.
było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.

Opis porodu - do udostępnienia
w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "

Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"

Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.

Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach
Piękny opis oby nam też tak łatwo poszło

Cytat:
Napisane przez stypi_89 Pokaż wiadomość
Pięknie opisane faktycznie łezka się w oku pokazała

Ja po ktg. Położna mówi, że książkowe. Żadne skurcze się nie piszą, także podejrzewam, że sobie poczekamy na naszą księżniczkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
dostałaś skierowanie od gina na ktg czy sama z siebie poszłaś?

moja nic nie mówiła o ktg.. zrobiła usg na wizycie, gdzie posprawdzała wszystkie przepływy. Na pytanie czy mam jakieś badania jeszcze robić, powiedziała - rodzić a nie badania robić
Helgi607 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 15:19   #3142
stypi_89
Wtajemniczenie
 
Avatar stypi_89
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2 967
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Helgi607 Pokaż wiadomość
Piękny opis oby nam też tak łatwo poszło



dostałaś skierowanie od gina na ktg czy sama z siebie poszłaś?

moja nic nie mówiła o ktg.. zrobiła usg na wizycie, gdzie posprawdzała wszystkie przepływy. Na pytanie czy mam jakieś badania jeszcze robić, powiedziała - rodzić a nie badania robić
Mi położna kazała przyjść jak nie urodze, więc poszłam 😉 mówiła, że nic się nie pisze i jak za tydzień będę chodzić jeszcze z brzuchem to mam znowu przyjść 😊 także czekamy co się wydarzy w ciągu tygodnia 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
26.12.2012
22.12.2014
12.09.2015
23.03.2017
stypi_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 15:22   #3143
invi_08
Zakorzenienie
 
Avatar invi_08
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 5 935
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Bylam na USG. Ewa wazy 3100. Wszystko z nią okej. Nisko główka siedzi. Zapytalam o wywolywanie, powiedziala, ze moze mi zalozyc balonik, bo wg niej pomaga ten balonik duzo i mniej oksy potem sie podaje. No i tak:'Moglaby wywolac w sobote, ale w sobote loteria z anestezjologiem i znieczuleniem do porodu. Wiec juz mi sie to nie uśmiecha. Potem ma dyżur w poniedziałek i stwierdzilysmy, ze jesli moje cisnienie bedzie w miarę stabilne, no to wywolujemy w poniedzialek, no a 3 opcja to porod nagle, z innym lekarzem, bo kto wie tak naprawdę kiedy sie zacznie. Znaczy takie mamy plany, powiedziala, ze zagada z ordynatorem jutro i z nim to ustali i powinien sie zgodzic, jesli bedzie ok. Co do samego cisnienia podczas porodu, na sile nie beda mnie trzymać przy sn jesli bedzie wariowalo. Pocieszyla mnie, wsparla na duchu, kazala przestać martwic sie i myslec na zapas (taaa, wez sie nie martw jak jesteś na bombie i nie wiadomo kiedy urodzisz :P). No i pogadalysmy o znieczuleniu, mowi, ze pomaga w pierwszej fazie porodu, ale troche wydluza druga fazę... no i wiadomo, juz mam wizje dziwne przed oczami. 😀 ale i tak chce sprobowac zzo, miec porownanie, albo po prostu spróbować dla wlasnego komfortu, moze tak te bole mnie nie wymecza jak pierwszym razem, kto wie?
Tz niepocieszony, liczyl, ze urodze w tym tygodniu a po niedzieli juz wyjdziemy do domu. 😛 niech nie marudzi, najpozniej we wtorek ( choc licze jeszcze na poniedziałek i w ogole na super akcje 😛 ) Ewa bedzie z nami, wiec i tak pare dni przed terminem. No i od poniedziałku ma urlop wiec bez stresu.
Troche sie uspokoilam. Nie lubie nie wiedziec. Fajna ta moja ginka. Musze jej odpalic super bomboniere jak urodze.

Co do kupek, moj maly wlasnie mial problemy przy wit D, tej w oleju. Teraz sa jakies psikane, warto zapytac lekarza o taka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invi_08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 15:46   #3144
Rododendron91
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez Helgi607 Pokaż wiadomość
Piękny opis oby nam też tak łatwo poszło



dostałaś skierowanie od gina na ktg czy sama z siebie poszłaś?

moja nic nie mówiła o ktg.. zrobiła usg na wizycie, gdzie posprawdzała wszystkie przepływy. Na pytanie czy mam jakieś badania jeszcze robić, powiedziała - rodzić a nie badania robić
Na ktg chyba nie trzeba skierowania, przynajmniej tam gdzie się zapisywałam w pierwszej ciąży nie wymagali. Mi gin kazał zgłosić się w terminie porodu na izbę przyjęć na badania ktg i USG. Miała tak któraś z Was, że na izbę przyjęć a nie do przychodni?
Jeśli chcesz zrobić ktg dla własnego spokoju to po prostu musisz się zapisać do przychodni. Napewno nikt Ci tego nie odmówi.
Cytat:
Napisane przez invi_08 Pokaż wiadomość
Bylam na USG. Ewa wazy 3100. Wszystko z nią okej. Nisko główka siedzi. Zapytalam o wywolywanie, powiedziala, ze moze mi zalozyc balonik, bo wg niej pomaga ten balonik duzo i mniej oksy potem sie podaje. No i tak:'Moglaby wywolac w sobote, ale w sobote loteria z anestezjologiem i znieczuleniem do porodu. Wiec juz mi sie to nie uśmiecha. Potem ma dyżur w poniedziałek i stwierdzilysmy, ze jesli moje cisnienie bedzie w miarę stabilne, no to wywolujemy w poniedzialek, no a 3 opcja to porod nagle, z innym lekarzem, bo kto wie tak naprawdę kiedy sie zacznie. Znaczy takie mamy plany, powiedziala, ze zagada z ordynatorem jutro i z nim to ustali i powinien sie zgodzic, jesli bedzie ok. Co do samego cisnienia podczas porodu, na sile nie beda mnie trzymać przy sn jesli bedzie wariowalo. Pocieszyla mnie, wsparla na duchu, kazala przestać martwic sie i myslec na zapas (taaa, wez sie nie martw jak jesteś na bombie i nie wiadomo kiedy urodzisz :P). No i pogadalysmy o znieczuleniu, mowi, ze pomaga w pierwszej fazie porodu, ale troche wydluza druga fazę... no i wiadomo, juz mam wizje dziwne przed oczami. ale i tak chce sprobowac zzo, miec porownanie, albo po prostu spróbować dla wlasnego komfortu, moze tak te bole mnie nie wymecza jak pierwszym razem, kto wie?
Tz niepocieszony, liczyl, ze urodze w tym tygodniu a po niedzieli juz wyjdziemy do domu. niech nie marudzi, najpozniej we wtorek ( choc licze jeszcze na poniedziałek i w ogole na super akcje ) Ewa bedzie z nami, wiec i tak pare dni przed terminem. No i od poniedziałku ma urlop wiec bez stresu.
Troche sie uspokoilam. Nie lubie nie wiedziec. Fajna ta moja ginka. Musze jej odpalic super bomboniere jak urodze.

Co do kupek, moj maly wlasnie mial problemy przy wit D, tej w oleju. Teraz sa jakies psikane, warto zapytac lekarza o taka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Fajnie, ze będziesz mogła skorzystać ze znieczulenia. I wiesz już kiedy najpóźniej przytulisz maleństwo. Zazdroszczę!

Do ginki chodzisz prywatnie czy NFZ?

Ale mąż steskniony za Tobą, wkurzyć potrafi, ale jak Cię nie ma w domu to jednak tęskni. A jak synek znosi rozłąkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Rododendron91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 16:00   #3145
invi_08
Zakorzenienie
 
Avatar invi_08
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 5 935
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez Rododendron91 Pokaż wiadomość
Na ktg chyba nie trzeba skierowania, przynajmniej tam gdzie się zapisywałam w pierwszej ciąży nie wymagali. Mi gin kazał zgłosić się w terminie porodu na izbę przyjęć na badania ktg i USG. Miała tak któraś z Was, że na izbę przyjęć a nie do przychodni?
Jeśli chcesz zrobić ktg dla własnego spokoju to po prostu musisz się zapisać do przychodni. Napewno nikt Ci tego nie odmówi.Fajnie, ze będziesz mogła skorzystać ze znieczulenia. I wiesz już kiedy najpóźniej przytulisz maleństwo. Zazdroszczę!

Do ginki chodzisz prywatnie czy NFZ?

Ale mąż steskniony za Tobą, wkurzyć potrafi, ale jak Cię nie ma w domu to jednak tęskni. A jak synek znosi rozłąkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Syn chodzi z gory na dol i szuka mnie, glownie wieczorami.
Maz niepocieszony bo juz by chcial nas w domu.
Do gin chodzę prywatnie, na ostatnia wizyte aby udalo jej sie wcisnąć mnie na nfz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invi_08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 16:05   #3146
madera123
Raczkowanie
 
Avatar madera123
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 428
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez catiedove Pokaż wiadomość
Dziewczyny po CC bierzecie zastrzyki przeciwzakrzepowe? Jeśli tak to ile Wam przepisali? I czy są dla Was bolesne?

Mi przepisał lekarz 30.. właśnie kończę ostatnie opakowanie. Ale cholerka w szpitalu nie bolały nic a nic, w domu z dnia na dzień są coraz bardziej bolesne. Jak przychodzi wieczór i wiem, że mam zrobić zastrzyk to wzbraniam się przed nim jak dziecko .


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Brałam mialam przepisane ale 10 szt ja zeby sam zastrzyk nie bolał to mocniej sciskalam skórę i wtedy bylo ok ja robilam w rękę ale ponoc polozna moja mówiła można i w nogę.
__________________
30/40
madera123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 16:18   #3147
_itakinie_
Zakorzenienie
 
Avatar _itakinie_
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 5 337
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Co do tej teorii. Wit d3, to tez o niej slyszalam i chyba cos jest na rzeczy, bo jak zapomnialam Ulce podac, to chyba bylo lepiej. Pisalam z polozna o tym i nie potwierdzila tego medyczne, ale zalecila zmiane d3 na inna, bo czasem sie to sprawdza. Od jutra bedziemy obserwować czy cos ta zmiana dala.
__________________
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.
_itakinie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 17:48   #3148
PPPatinka
Rozeznanie
 
Avatar PPPatinka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 859
Dot.: Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! <3

Cytat:
Napisane przez Maly_Pikus Pokaż wiadomość
Wreszcie wracam do żywych.
było nie małe zamieszanie po porodzie, wylądowałam u teściów z uwagi na nieplanowany remont w domu.

Opis porodu - do udostępnienia
w dniu porodu obudziły mnie skurczy o 4 rano - co 10 min, takie 20-30 sekundowe. Mąż w pracy na noc Pisze do niego smsa - "Chyba się zaczyna", a o on "misiu, masakra!", a ja "czekaliśmy na to "

Liczę skurczę, starając się zasnąć pomiędzy - czekam do rana licząc żeby się nie rozkręciło w nocy. Godzina 7 rano schodzę na dół (rodzice oglądają tv), a ja pytam mamy "co ile miałaś skurcze jak pojechałaś do szpitala", a ona na to to " co 20 - 30 minut", a ja na to "bo ja mam co 10 min"

Zadzwoniłam do położnej, kazała jechać na SOR sprawdzić co się dzieje i dać jej znać. O godz. 9 rozwarcie 1 cm - niestety bez zmian, na ktg skurcze co 8 min, ale dla położnej na SORze"to takie nie porodowe", eh. Po godzinie ktg, czekam na badanie lekarza dyżurnego, rozwarcie 2 cm, skurcze nie ustają. Przyjęcie do szpitala. Wtedy myślałam, że na patologie, będą obserwować czy skurcze nie ucichną ale przede mną otwarły się drzwi na porodówkę Zadzwoniłam do położnej, 15 minut później była już ze mną. Wenflon, lewatywa. A ja ciągle pytam "urodzę już dziś prawda", a ona na to " oczywiście jestem po nocce, muszę się wyspać" Rozwarcie 4 cm, zaproponowała wannę z gorąco wodą, polewała mój brzuch, wielka ulga. Godzina 12:45 w wanie odeszła mi część wód (później okazało się, że mam ich bardzo dużo, dlatego mój brzuch wogóle nie opadł przed porodem). WTEDY POJAWIA SIĘ MÓJ MĄŻ, JEGO MINA - BEZCENNA W momencie zalał go pot, usiadł na kibelku koło wanny i gapi się na mnie Minęło trochę czasu zanim doszedł do siebie. Z wanny na fotel, rozwarcie 5 cm, wkłucie do kręgosłupa znieczulenie. Chwila odpoczynku, czuje straszne rozpieranie "na dole". Każą leżeć raz na plecach raz na boku, ciągle badają, szyjka ukrwiona boli strasznie. Rozwarcie na 9 cm.

Wyczuwam, że coś jest nie tak, tajemnicze rozmowy między personelem.. Położna pyta czy jestem w stanie "zdjąć kolczyki". Nagle popłoch, na ktg tętno spadło na 0, mały się zaklinował. Krótkie wyjaśnienie lekarza, że musimy zrobić cięcie - dla dobra dziecka. Mąż został na sali, a mnie zawieźli szybko na sale operacyjną. Pełna narkoza, podobno nie było czasu na znieczulenie w kręgosłup. Budzę się, Antoś jest na mojej piersi, a mi płyną łzy po policzkach
Wzruszajaca historia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Wanilka5 Pokaż wiadomość
Gratulacje

Trzymam mocno kciuki będzie dobrze przecież duża jest dziewczyna da radę!!!!

A właśnie dziewczyny z tego 1 konta na fb czy założycielka go urodziła już?nie pamiętam nicku bo po aferze konto usunęła na wizażu. Jestem ciekawa


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nick DRK o ile dobrze pamietam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
PPPatinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 18:10   #3149
eemmaa
Zadomowienie
 
Avatar eemmaa
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 033
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Cytat:
Napisane przez catiedove Pokaż wiadomość
Dziewczyny po CC bierzecie zastrzyki przeciwzakrzepowe? Jeśli tak to ile Wam przepisali? I czy są dla Was bolesne?

Mi przepisał lekarz 30.. właśnie kończę ostatnie opakowanie. Ale cholerka w szpitalu nie bolały nic a nic, w domu z dnia na dzień są coraz bardziej bolesne. Jak przychodzi wieczór i wiem, że mam zrobić zastrzyk to wzbraniam się przed nim jak dziecko .


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tylko w szpitalu brałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
eemmaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 18:32   #3150
aczka5
Zakorzenienie
 
Avatar aczka5
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 4 400
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤

Dziewczyny, gratuluje!

Invi, wodna cierpliwosci

Moj Anteczek to taki ananas, ze budzi sie o 8 rano, mleczko, spi do 11, mleczko, spi do 14 i pozniej do 24 bez snu. Aktywnosc przeplatana marudzeniem, rykiem.

Jaka wit d macie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
aczka5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-12-07 23:26:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:47.