Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV

[AnnaVanDort]

Napisane przez _Tinkerbell

Jako JEDYNA na roku odmówiłam udziału w Szlachetnej Paczce.
Mówiłam - weźmy jakąś starszą osobę. No to nie, bo trzeba pomagać dzieciom.
I uwaga jaka rodzina została wybrana:
Pani lat 27, 2 dzieci, 3 w drodze, z innym facetem który "zostawił jak dowiedział się o ciąży". W pięknie rodziny oczywiście o tym, że pani zawsze marzyła o rodzinie, to dla niej największa wartość, cała rodzina cieszy się na nowego członka rodziny.
A w potrzebach - wózek (a to co się stało z poprzednimi?) i uwaga, SMARTFON XDDDD

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

I to pewnie ludzie na resocjalizacji? XDD
Dobrze, że mnie to ominęło.

[Czarna2000]

U mnie też jest paczka. Wybrana jest rodzina z trzema córkami (jedna dorosła), gdzie obydwoje rodziców pracowało, ale nagle jedno z nich zachorowało na raka, dlatego sytuacja się pogorszyła. Bardzo przykra historia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jamajka007]

Napisane przez skazana_na_bluesa

mogli to być też ludzie na rencie, która jest śmiesznie niska. i wcale nie mieli prawa do emerytury. zresztą, niektóre emerytury też dupy nie urywają, a przy chorobach przewlekłych można zostawić grubą kasę u lekarzy/w aptece.

Mogło być różnie, mnie dziwi sytuacja, w której kobieta wie, że musi uzupełnić kwalifikacje w ciągu kolejnych kilku lat (nawet jeśli nie jest na bieżąco ze zmieniającym się prawem, to pracodawca musiał ją o tym poinformować) i nic z tym nie zrobiła. Policealne szkoły są darmowe (lub koszta są niskie), ktoś powie, że jest jeszcze kwestia dojazdu - owszem, ale 100% obecności nie jest wymagane.
Fajnie, że Pani ma jakieś tam plany, ale jednak jakby nie patrzeć, ona sama zawaliła sprawę..

[narcyzowa]

Napisane przez AnnaVanDort

I to pewnie ludzie na resocjalizacji? XDD
Dobrze, że mnie to ominęło.

Wydaje mi się, że na takim kierunku może być trochę naiwnych idealistów pokroju niektórych wolontariuszy z paczki, którym każdego żal i nie widzą, jak często ludzie pracują na własne nieszczęście, z którego ich nie wyciągnie dawanie im wszystkiego.
Czeka ich srogie zderzenie z rzeczywistością, jak zaczną pracować z patologią.

[201803111829]

Napisane przez AnnaVanDort

I to pewnie ludzie na resocjalizacji? XDD
Dobrze, że mnie to ominęło.

Yup, na roku nas jest chyba 35 osób, i hasło przewodnie "jak każdy z nas da 50 zł to mamy prawie 2 tysiące! Za to można kupić porządny wózek!".
Na moją sugestię, że wózek można kupić na olx za 300 zł wszyscy się oburzyli, że jak to, UŻYWANY?!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Jamajka007]

Napisane przez _Tinkerbell

Yup, na roku nas jest chyba 35 osób, i hasło przewodnie "jak każdy z nas da 50 zł to mamy prawie 2 tysiące! Za to można kupić porządny wózek!".
Na moją sugestię, że wózek można kupić na olx za 300 zł wszyscy się oburzyli, że jak to, UŻYWANY?!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

No wiesz.. używany wózek? Przecież taki stary grat zaburzy całe piękno rodziny!

[201803120844]

Napisane przez _Tinkerbell

Yup, na roku nas jest chyba 35 osób, i hasło przewodnie "jak każdy z nas da 50 zł to mamy prawie 2 tysiące! Za to można kupić porządny wózek!".
Na moją sugestię, że wózek można kupić na olx za 300 zł wszyscy się oburzyli, że jak to, UŻYWANY?!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ktoś pisał wyżej o używanych rzeczach. To prawda, że niektórzy dają śmieci, ale czy nie jest rolą wolontariusza zobaczyć to przed ofiarowaniem? Przecież to działa inaczej niż kontenery z używaną odzieżą.
Masa ludzi korzysta z second handów. Sama nie umiem się tam odnalezć/nie umiem szukać, ale kupuję na allegro produkty z drugiej ręki. To nie jest żadna ujma dla mnie, bo są to rzeczy lepszej jakości.

[Bruised]

Napisane przez monikam

Ktoś pisał wyżej o używanych rzeczach. To prawda, że niektórzy dają śmieci, ale czy nie jest rolą wolontariusza zobaczyć to przed ofiarowaniem? Przecież to działa inaczej niż kontenery z używaną odzieżą.
Masa ludzi korzysta z second handów. Sama nie umiem się tam odnalezć/nie umiem szukać, ale kupuję na allegro produkty z drugiej ręki. To nie jest żadna ujma dla mnie, bo są to rzeczy lepszej jakości.

Wolontariusze nie widzą zawartości paczek przed przekazaniem rodzinie, bo darczyńcy dostarczają wszystko już zapakowane do magazynu.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez _Tinkerbell

Yup, na roku nas jest chyba 35 osób, i hasło przewodnie "jak każdy z nas da 50 zł to mamy prawie 2 tysiące! Za to można kupić porządny wózek!".
Na moją sugestię, że wózek można kupić na olx za 300 zł wszyscy się oburzyli, że jak to, UŻYWANY?!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Masakra. To juz bym naprawde wolala kupic filtry do wody dla naprawde potrzebujacych ludzi - https://store.wavesforwater.org/ - 200 zl na filtr dla 100 ludzi. Moze zaproponuj to swojej grupie? Moze zrozumieja, ze marzenie o NOWYM wozku to fanaberia...

W second handach mozna ubrac dziecko od gory do dolu za 5 zlotych jak sie przychodzi na wyprzedaz (chyba raz w tygodniu jest wszystko po 1 zl) i poswieca temu kilka godzin w miesiacu. Ok, pominmy buty i bielizne, ale cala reszte mozna kupic.

[lubiekielbase]

Widać niestety po komentarzach na oficjalnym FB - bieda, bo byli uczciwi, nie to co inni bogaci złodzieje.

Ten komentarz miał chyba 70 polubień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Kolejne świeżynki z cyklu "kto to pisał, po jakiemu i dlaczego nie na trzeźwo":

Pani Agata (34 l.) wraz z mężem Jackiem (35 l.) wychowują trójkę wspaniałych dzieci: Kacpra (13 l.), Rafała (12 l.) i Martynę (6 l.).

Część 2. HISTORIA RODZINY:
Sytuacja rodziny zmieniła się na gorsze po zajściu w ciążę z córką. Wtedy to pani Agata została zwolniona z pracy, ponieważ pracodawca nie chciał zatrudniać kobiet w ciąży. Od tamtego momentu kobieta jest bez pracy, niemniej jednak bardzo chciałaby do niej wrócić. Jest już bardzo zmęczona ciągłym siedzeniem w domu. Chciałaby w końcu wyjść do ludzi. Pani Agata nie może pójść do pracy, ponieważ zaprowadza i odbiera dzieci ze szkoły, a także na dodatkowe zajęcia. Mama nie może liczyć na pomoc rodziny w tej kwestii, dlatego też na niej spoczywają te obowiązki. Ponadto jest chora na astmę oskrzelową i niedoczynność tarczycy, a Kacper cierpi na astmę oskrzelową i niedomykalność zastawki sercowej. Głównym żywicielem rodziny jest pan Jacek, który pracuje jako kierowca pomocy drogowej. Miesięczny dochód rodziny wynosi 3769 zł, jednak po opłaceniu rachunków i wykupieniu leków na osobę zostaje ok. 470 zł.

Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Rodzina mimo trudności dzielnie z nimi walczy. Dzieci są największą dumą rodziców. Kacper od 5 lat trenuje piłkę nożną, a Rafał trenuje piłkę ręczną. Martynka natomiast bardzo łatwo nawiązuje kontakt. Wszyscy członkowie rodziny są bardzo uśmiechnięci. Widać, że są bardzo zżyci.

Pani Magda (27 l.) i pan Bogdan (30 l.) są młodym małżeństwem, wychowują razem dwójkę przewspaniałych (choć jak "milusińscy" - czasem niegrzecznych) dzieci. Syn Andrzej (5 l.) chodzi do przedszkola, a dwuletnią córka Anią rodzice opiekują się (naprzemiennie) w domu. - dlaczego naprzemiennie, skoro pan Bogdan nie pracuje?

Część 2. HISTORIA RODZINY:
Pan Bogdan pracował na budowie od ukończenia szkoły, ale 2 lata temu zachorował na zakrzepicę, może stracić nogę - to dziedziczne (jego ojciec miał amputowane dwie kończyny i dziadek też podobne problemy). Niestety pracował on na czarno i mimo znacznej niepełnosprawności nie ma prawa do renty. Również ma problemy z kręgosłupem, żyje w ciągłej niepewności (ryzyko dostania zawału), choć ma dopiero 30 lat - a ma dla kogo żyć! Tylko żona - pani Magda - pracuje na utrzymanie rodziny (PCK- opiekun osób starszych) oraz dostają "500+" (na dwójkę dzieci), ale mają świadomość, że nie potrwa to długo. Matka czeka tylko na chwilę, kiedy będzie mogła wysłać córeczkę Anię do żłobka, gdyż będzie mogła pracować na cały etat i wspomóc realnie sytuację materialną rodziny (np. mężowi nie starcza na wykupienie wszystkich leków). Dodatkowo mają zadłużone mieszkanie na ok. 20 tys. zł (po wcześniejszych właścicielach). Gdy odliczy się koszty utrzymania, zostaje im ok. 250 zł na osobę.

Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Pani Magda, mimo choroby męża i złych prognoz lekarzy, nie traci nadziei, cieszy się z każdego dnia z mężem, dziećmi. Myśli przyszłościowo chciałaby się kształcić w kierunku fryzjerstwa oraz modelingu rzęs, by móc pracować w domu i poza domem: "moim takim małym marzeniem jest założyć własną działalność". Marzy także z mężem o własnym mieszkaniu - dla dzieci, by nie martwiły się o przyszłość, by miały coś po nich.

Część 4. NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY RODZINY
Wśród najważniejszych potrzeb Rodzina podała żywność (by dzieci miały co jeść), środki czystości (by zachować schludne i czyste mieszkanie) oraz odzież na zimę, by nie chorować.

Pani Elżbieta (58 l.) wraz z mężem Tomaszem (67 l.) są rodzicami szóstki dzieci: Jana (40 l .), Marty (39 l.), Adriana (36 l.), Marii ( 33 l.), Piotra (32 l.) i Aliny (29 l.).

Część 2. HISTORIA RODZINY:
Rodzina od zawsze zmaga się z wieloma trudnościami. Marta, Adrian, Maria oraz Piotr są upośledzeni, w tym Piotr w stopniu średnim, a Adrian w stopniu ciężkim. Ponadto Maria cierpi na przewlekłą migrenę, a Jan ma problemy z tarczycą. Rodzina zawsze radziła sobie najlepiej jak mogła, mimo tej trudnej sytuacji. Jednak kilka lat temu pan Tomasz przeszedł 2 zawały, które spowodowały problemy natury kardiologicznej i neurologicznej i teraz sam potrzebuje ciągłej opieki. Od tego momentu prawie wszystkie obowiązki spadły na panią Elżbietę. Łączny dochód rodziny wynosi 7540 zł, jednak po opłaceniu czynszu, wszystkich rachunków i wykupieniu leków rodzinie zostaje ok.500 zł na osobę.

Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Mimo wszystko rodzina się nie poddała i walczy, choć nie wszystkie problemy udaje się rozwiązać. Członkowie rodziny są ze sobą bardzo zżyci. Jan i Alina pracują aby wspomóc rodzinny budżet, mimo swoich problemów ze zdrowiem. Rodzina wciąż jest pełna nadziei na lepsze jutro.

Część 4. NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY RODZINY
Jako najważniejsze potrzeby rodzina wskazała żywność i ubrania, bo na to jest ciągłe zapotrzebowanie. Ponadto proszą też o kuchenkę, ponieważ obecna jest już bardzo stara i działa tylko jeden palnik.

Rodzina prosi o choinkę ponieważ nie posiada, a chciałaby chociaż w jedne święta sprawić dzieciom radość.

Odzież dzieci nie mają się w co ubrać,bo jest to duże obciążenie finansowe dla rodziny

na tarczycę choruje pół wizażu, o problemach ze zdrowiem pani Aliny nie ma ani słowa

Niepełnosprawność i choroby to wszystko bardzo przykre, ale tylko mnie dziwią w opisie te "dzieci"? Dla rodziców to zawsze dzieci, wiadomo, ale czyta się to jednak trochę dziwnie.


I na deser rumianki. Ojciec chory, nie mamy stałego źródła dochodu, zróbmy sobie szóstkę pociech

Pani Marta (38 l.) razem z mężem Tomaszem (29 l.) wychowuje trzy córki - Natalię (18 l.), Nikole (6 l.) i Karolinkę (1 rok) oraz trzech synów - Arka (15 l.), Łukasza (9 l.) oraz Krzysia (3 l.).

Część 2. HISTORIA RODZINY:
Będą dzieckiem, pan Tomasz przeszedł zapalenie opon mózgowych. Następstwem tej choroby jest orzeczenie o niepełnosprawności. Jest to przyczyna problemów ze znalezieniem stałej pracy. Pani Marta opiekuję się najmłodszą córką. Rodzina mieszka w dwupokojowym mieszkaniu, które wymaga remontu. Ciężko wygospodarować miejsce do nauki dla starszych dzieci i do zabawy dla młodszych. Problemem jest także brak ciepłej wody. Rodzina nie ma stałego źródła dochodu i dlatego nie stać ich na remont. Utrzymują się z podejmowanych dorywczo prac przez pana Tomasza i finansowych rodzajów wsparcia. Po opłaceniu kosztów mieszkania i wykupieniu leków (1950 zł) miesięcznie na osobę zostaje około 434 zł.

Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Rodzina jest bardzo sympatyczna i ciepła. Członkowie rodziny bardzo się kochają i szanują. Dzieciaki są niesamowite, bardzo wesołe i zaradne. Starsze dzieci doskonale odnajdują się w różnych dyscyplinach sportowych. Rodzina znajduje się w trudnej sytuacji, ale mimo wszystko nie poddaje się, nie traci nadziei ani radości.

Część 4. NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY RODZINY
Zbliża się zima, dlatego najważniejszą potrzebą są zimowe ubrania dla dzieci. Ważna jest również żywność i środki czystości. To wszystko pomoże rodzinie zaoszczędzić pieniądze na poprawę warunków życia.

VIII SZCZEGÓLNE UPOMINKI:
Dla Karoliny, Krzysztofa i Nikoli zabawki. Arek i Natalia proszą o kosmetyki. Łukasz marzy o zegarku. Dla pani Marty i pana Tomasz także zestaw kosmetyków.

o, i jeszcze jeden:

Pani Maria (43 l.) wraz z mężem Tomaszem (49 l.) wychowują czwórkę dzieci - Agatę (19 l.), Filipa (17 l.), Anię (13 l.) i Zuzię (11 l.)

Część 2. HISTORIA RODZINY:
Rodzina żyła w 32-metrowym mieszkaniu w 8 osób (dwójka najstarszych dzieci już się wyprowadziła). Ich sytuacja z czasem uległa zmianie na lepsze. Przenieśli się do większego 90-metrowego mieszkania, jednak wymaga ono porządnego remontu. Nie otrzymali wystarczającego wsparcia od miasta, muszą wyremontować nowe lokum na własną rękę. Większość zarobionych pieniędzy przekazywana jest na dokończenie prac, dlatego komfort życia rodziny nie jest za wielki. Odmalowano już pokoje, naprawiono kominy i wyremontowano łazienkę, w której wcześniej zawalił się sufit. Nadal zostaje jednak dużo do zrobienia. Sytuację utrudnia stan zdrowia Pana Tomasza. Nie może podjąć pracy z powodu kontuzji kolana. Obecnie czeka na operację. Pani Maria pracuje jako sprzątaczka. Rodzinie pomagają otrzymywane zasiłki oraz wypłata Pani Marii(łącznie 2920 zł), jednak nie jest to wystarczająca kwota w porównaniu z wydatkami na utrzymanie mieszkania (1323 zł). Po odliczeniu tych kosztów rodzinie zostaje 1597 zł, co daje 266 zł dochodu na osobę.

Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Rodzina ma ze sobą bardzo silną więź. Jak sami mówią, lubią być ze sobą, zależy im na sobie nawzajem. Mimo trudnych warunków życia zachowują optymizm, wierzą że wyjdą na prostą. Każdy ma swoje pasje, które chciałby rozwijać. Pani Maria i Agata lubią gotować, Filip pasjonuje się fotografią, Ania kocha sport i chciałaby kiedyś stanąć na podium, zaś Zuzia jest plastyczką. Pan Tomasz cieszy się, kiedy zarobi trochę pieniędzy i przekaże je na poprawę stanu mieszkania, żeby rodzinie żyło się lepiej.

Część 4. NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY RODZINY
Najważniejszą potrzebą, jaką wskazała Pani Maria jest zakup nowej pralki, gdyż obecna ledwo wiruje. Dodatkowo rodzinie przydałaby się żywność oraz buty na zimę dla Agaty i Zuzi.

Sebastian zbierał na aparat fotograficzny Canona, jednak oddał mamie oszczędności, żeby mogli dokończyć remont łazienki (zakup płyt)

[ruda_beksa]

"2 zawały, które spowodowały problemy natury kardiologicznej"



A rodzina, w której jest sześcioro dzieci i cztery upośledzone... brak słów.

[WhiteCherry]

mam niedoczynność tarczycy, kto mi da paczkę?

[Bulkanietarta]

Cholera, powinnam się zgłosić do paczki. Mieszkam z rodzicami, oboje schorowani, ojciec po zawalach, mama choroba nerwów i kręgosłupa, emerytury i renciny niskie, ja tyram ile mogę by pomoc. Ale nie mam żadnych rumianych, nawet konkubenta z choroba alkoholowa nie mam:C

[201803111829]

470 zł na osobę po odjęciu wszelkich opłat TO MAŁO?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[narcyzowa]

Mam astygmatyzm, poproszę paczuszkę

[14fcb71dd2ad29d848b6ea77d463aca2a179b601]

A ja problemy z kręgosłupem i wadę wzroku, jak myślicie-należy mi się?

[invisible_01]

Napisane przez Bulkanietarta

Cholera, powinnam się zgłosić do paczki. Mieszkam z rodzicami, oboje schorowani, ojciec po zawalach, mama choroba nerwów i kręgosłupa, emerytury i renciny niskie, ja tyram ile mogę by pomoc. Ale nie mam żadnych rumianych, nawet konkubenta z choroba alkoholowa nie mam:C

Zawsze sama możesz zacząć pić i stać się rumianą pocieszką

[201803290936]

Napisane przez lubiekielbase

Widać niestety po komentarzach na oficjalnym FB - bieda, bo byli uczciwi, nie to co inni bogaci złodzieje.

Ten komentarz miał chyba 70 polubień.

Heh, te miliony na szwajcarskich kontach.

[mikoma]

Można link do tych komentarzy? nie umiem znaleźć

[pasikoniczyna]

Jeśli chodzi o Panią, która przez 35 lat pracowała jako pomoc dentystyczna i która nie ma potrzebnych kwalifikacji, to chodzi o LUBLIN. Pani jest z Kalinowszczyzny (dzielnica Lublina, dobrze skomunikowana). Kurs komputerowy to nie jest głupi pomysł. Każda forma podnoszenia kwalifikacji jest ok. Można założyć, że Pani jest noga z komputera. Kiedyś, kiedyś, karty pacjentów były papierowe, wystarczyło umieć posługiwać się długopisem, teraz - (jak sądzę) od pomocy dentystycznej wymaga się obsługi choćby najprostszych programów archiwizacyjnych.

---------

Mam wrażenie, że wolontariusze mocno manipulują opisami. Wyciągają z nich to, co może "chwycić za serce", sporo dodają od siebie. Zwróćcie uwagę, że niektóre z opisów są mocno przegadane - podkreśla się w słodkopierdzący sposób, jak to rodzina jest ze sobą zżyta, jak się kochają, jak walczą z codziennością. W opisach wchodzi się w rodzinne bebechy - wywleka choroby (czasem absurdalnie powszechne, a które przedstawia się jako "eliminujące z rynku pracy"), dodaje jakieś wątki z zamierzchłej przeszłości. Część z opisów jest z kolei porażająco lakoniczna. Tak jakby wolontariusz nie był w stanie wyłapać tej "tragedii". nie miał bazy, na podstawie której mógłby podkoloryzować. Przykład poniżej.

Myślę sobie, że z wolontariuszami to jest tak: dostaje taki/taka trzy rodziny do "obrobienia". Robi to w swoim wolnym czasie, często musi wchodzi do domów/dzielnic, których istnienia nie wyobrażał sobie w najgorszych koszmarach, wychodzi ze swojej strefy komfotu. Najpierw przerażenie ("jak ci ludzie żyją z kiblem na klatce schodowej?"), potem autorefleksja ("o kurde, ja to mam szczęście: mam zaradną rodzinę, na masło nie brakuje, mieszkam w bloku/domku"), a następnie szok, bo - zamiast do kochającego się, biednego domu - wchodzi np. do meliny czy do domu, w którym panuje "zawiniona" bieda (taka, która, teoretycznie, wyklucza z Paczki). Sęk w tym, że ludzie, którzy od zawsze jadą na socjalu, są zwykle wyspecjalizowani w ściemnianiu i manipulowaniu. Robią w jajo doświadczonych pracowników MOPS, więc ze zbajerowaniem "zszkowanego" wolontariusza nie mają najmniejszych problemów. Zwłaszcza, że wolontariuszowi zależy na tym, żeby rodzinę wcisnąć do akcji. Jak nie wciśnie, to nie będzie miał satysfakcji, nie będzie miał poczucia, że zrobił coś fajnego, a tylko zmarnuje czas.

Co do lakonicznych opisów. Przykład: pięć dorosłych osób, nie ma słowa o tym, że dzieci pracują. W innych przypadkach podkreśla się, że ktoś się uczy, że ktoś inny stara się znaleźć pracę, że ktoś trzeci dorabia, czwarty jest na rencie, piąty wychowuje dziecko, szósty po wypadku, siódmy w ciąży. Tutaj - null, zero. Wszystko na głowie Pani Anny, która "musi teraz utrzmać dom".

Część 1. PPRZEDSTAWIENIE RODZINY:

Pani Anna (50 l.) mieszka z dziećmi Marcinem (27 l.),Pawłem (25l.),Magdaleną (24 l),Justyną (21 l.) i wnukiem Maksymilianem (3 l.)
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Rodzinie pani Anny żyło się dobrze mąż pracował w bardzo dobrej firmie.Rodzina nie potrzebowała niczego więcej do szczęścia.Problem powstał gdy mąż pani Anny został zwolniony z pracy popadł w alkoholizm.Bez wiedzy rodziny zaciągnął pożyczki i kredyty, których nie spłacał. Po rozwodzie pani Anna musi teraz utrzymywać dom i regulować zobowiązania po byłym mężu.Mimo trudności pani Anna potrafiła znaleźć jeszcze czas na pomoc dla syna i wnuka którego mama odeszła .Mieszkają teraz wszyscy razem.Dochód na jedną osobę po odliczeniu wydatków wynosi 499'50 zł.

[Kendra66]

Ciśnienie mi się podnosi jak czytam te opisy rodzin...

Pamiętam lata, gdzie u nas w domu było gorzej z kasa i rodzice nie wyciagali ręce po zasiłki czy pomoc zewnętrzną.
Moja mama też zawsze marzyła o większej rodzinie ale trzeba też być realista, że po prostu rodziny nie stać na kolejnego członka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez Kendra66

Ciśnienie mi się podnosi jak czytam te opisy rodzin...

Pamiętam lata, gdzie u nas w domu było gorzej z kasa i rodzice nie wyciagali ręce po zasiłki czy pomoc zewnętrzną.
Moja mama też zawsze marzyła o większej rodzinie ale trzeba też być realista, że po prostu rodziny nie stać na kolejnego członka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mówisz, że jak w rodzinie jest bieda to jakimś bohaterstwem jest nie proszenie o pomoc ?

[lillianne_91]

Napisane przez Jamajka007

Mogło być różnie, mnie dziwi sytuacja, w której kobieta wie, że musi uzupełnić kwalifikacje w ciągu kolejnych kilku lat (nawet jeśli nie jest na bieżąco ze zmieniającym się prawem, to pracodawca musiał ją o tym poinformować) i nic z tym nie zrobiła. Policealne szkoły są darmowe (lub koszta są niskie), ktoś powie, że jest jeszcze kwestia dojazdu - owszem, ale 100% obecności nie jest wymagane.
Fajnie, że Pani ma jakieś tam plany, ale jednak jakby nie patrzeć, ona sama zawaliła sprawę..

Spotkałam się z podobną sytuacją w otoczeniu, do pracy na wyższych stanowiskach w urzędzie potrzebny był tytuł mgr, i poszczególne osoby dostały taki nakaz. A że były to osoby starsze, jak to mówią ",nie te lata" , i niestety po części nie chciały/ nie dały rady/ może jakoś to będzie. Tylko w tym przypadku dla tych osób po prostu przeorganizowano nieco strukturę
Tu z jednej strony zawinila pani, bo niestety czasem się nie uda na "jakoś to będzie" , a z drugiej trudno wymagać od osoby starszej powrotu do edukacji, bo brakuje papierka choć doświadczenie jest.

Napisane przez _Tinkerbell

Yup, na roku nas jest chyba 35 osób, i hasło przewodnie "jak każdy z nas da 50 zł to mamy prawie 2 tysiące! Za to można kupić porządny wózek!".
Na moją sugestię, że wózek można kupić na olx za 300 zł wszyscy się oburzyli, że jak to, UŻYWANY?!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Moje koleżanki sprzedają wózki po pierworodnych; wyczekane dzieci , jak to pierwsze w rodzinie- wytulone, z rączki do raczki, i wózki w wersji premium, stan idealny, idą za pół ceny jedna sprzedawała lekko używany,bo mieli problem z transportem w bagażniku, naprawdę można od 500 zł niezły zestaw upolować

Napisane przez ruda_beksa

"2 zawały, które spowodowały problemy natury kardiologicznej"



A rodzina, w której jest sześcioro dzieci i cztery upośledzone... brak słów.

Zdrowe dziecko od małego przeznaczone do opieki nad rodzeństwem

Napisane przez Kendra66

Ciśnienie mi się podnosi jak czytam te opisy rodzin...

Pamiętam lata, gdzie u nas w domu było gorzej z kasa i rodzice nie wyciagali ręce po zasiłki czy pomoc zewnętrzną.
Moja mama też zawsze marzyła o większej rodzinie ale trzeba też być realista, że po prostu rodziny nie stać na kolejnego członka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez ajah

Mówisz, że jak w rodzinie jest bieda to jakimś bohaterstwem jest nie proszenie o pomoc ?

Mialam podobną sytuację co Kendra, nie będę opisywać szczegółowo, ale nie widziałam u siebie biedy zawinionej ... Ujmę to tak- przychodził taki dzień każdego miesiąca, gdzie część matek z okolicy , wystrojona i wymalowana, wsiadała do busa i jechała po rodzinne/zapomogę/zasiłek pielęgnacyjny etc. Do gopsu , banku. W tym czasie często moi rodzice albo jechali do pracy, albo w pole, bo na życie trzeba zarobić. Nie są z tych, ktorzy pozytkuja wolny czas na wydeptanie ścieżki do gminy, ośrodka zdrowia bo dziecko ma alergie/astmę/chorobę która uprawnia do pobrania pieniędzy, poradni leczenia problemów alkoholowych bo zapomogi... Chodzi raczej o to DAJCIE TU, DAJCIE TAM, a ja od siebie nic nie dam, nawet poletka ziemniaków nie zasadze. Bo po co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolca]

Napisane przez lillianne_91

Spotkałam się z podobną sytuacją w otoczeniu, do pracy na wyższych stanowiskach w urzędzie potrzebny był tytuł mgr, i poszczególne osoby dostały taki nakaz. A że były to osoby starsze, jak to mówią ",nie te lata" , i niestety po części nie chciały/ nie dały rady/ może jakoś to będzie. Tylko w tym przypadku dla tych osób po prostu przeorganizowano nieco strukturę
Tu z jednej strony zawiniła pani, bo niestety czasem się nie uda na "jakoś to będzie" , a z drugiej trudno wymagać od osoby starszej powrotu do edukacji, bo brakuje papierka choć doświadczenie jest.

Wszystko zależy od determinacji. Moja matka w tym roku skończyła 55 lat i od tego semestru (tego który trwa) zaczęła studia magisterskie. W zeszłym roku skończyła studia licencjackie.* Jak szła na te studia licencjackie to strasznie się stresowała - jak ona sobie da radę, przecież głowa już nie ta jak to mówią. Radę dała tak samo jak reszta koleżanek (i jeden kolega) z roku. Większość panie w wieku 45+ Na taki



* Jak ktoś jest ciekawy po co i dlaczego: Mama jest pielęgniarką. Kończyła policealną szkołę pielęgniarską. Dziś pielęgniarki kończą studia medyczne. Do dalszej pracy nie potrzebowała podnosić kwalifikacji, ale... Oddziałowa z jej oddziału odchodziła na emeryturę. Dyrektor szpitala zasugerował, że chętnie widział by moją mamę na tym stanowisku. Lata doświadczenia + wiedza na temat obowiązków piel. oddziałowej, bo to ona od lat zastępowała szefową gdy ta szła na urlop. Mamie zależało na tym stanowisku - lepsza płaca, 8h dziennie zamiast 12h dniówek/nocek. Problemem było to, że nową oddziałową wybiera się w drodze konkursu i względem młodszych koleżanek po studiach moja mama "na papierze" wypadała słabo. Zrobiła licencjat, została oddziałową, teraz robi magisterskie bo policzyła, że do emerytury jeszcze parę lat i jej się to finansowo opłaci (koszt studiów < zwyżka pensji dla piel. z mgr razy lata do emerytury)

[14fcb71dd2ad29d848b6ea77d463aca2a179b601]

Napisane przez lillianne_91

Zdrowe dziecko od małego przeznaczone do opieki nad rodzeństwem

To też zależy-są rodzice którzy mimo chorego dziecka(lub dzieci) będą się mnożyć bez opamiętania, bo przecież można na tym dodatkową kasę zgarnąć. Jednak są też tacy, którzy mając chore dziecko decydują się na drugie z nadzieją, że będzie zdrowe i zajmie się tym chorym gdy rodziców zabraknie-znam osobiście taki przypadek, starsze dziecko jest chore, wprawdzie nie przykute do łóżka, ale samo w życiu sobie nie da rady, bo rozwojowo jest na poziomie kilkulatka. Rodzice niespodziewanie umarli młodo i jedyną osobą na którą chory może liczyć jest jego młodszy brat, który naprawdę troskliwie się opiekuje niepełnosprawnym starszym.

[Kendra66]

Napisane przez lillianne_91

Spotkałam się z podobną sytuacją w otoczeniu, do pracy na wyższych stanowiskach w urzędzie potrzebny był tytuł mgr, i poszczególne osoby dostały taki nakaz. A że były to osoby starsze, jak to mówią ",nie te lata" , i niestety po części nie chciały/ nie dały rady/ może jakoś to będzie. Tylko w tym przypadku dla tych osób po prostu przeorganizowano nieco strukturę
Tu z jednej strony zawinila pani, bo niestety czasem się nie uda na "jakoś to będzie" , a z drugiej trudno wymagać od osoby starszej powrotu do edukacji, bo brakuje papierka choć doświadczenie jest.

Moje koleżanki sprzedają wózki po pierworodnych; wyczekane dzieci , jak to pierwsze w rodzinie- wytulone, z rączki do raczki, i wózki w wersji premium, stan idealny, idą za pół ceny jedna sprzedawała lekko używany,bo mieli problem z transportem w bagażniku, naprawdę można od 500 zł niezły zestaw upolować



Zdrowe dziecko od małego przeznaczone do opieki nad rodzeństwem







Mialam podobną sytuację co Kendra, nie będę opisywać szczegółowo, ale nie widziałam u siebie biedy zawinionej ... Ujmę to tak- przychodził taki dzień każdego miesiąca, gdzie część matek z okolicy , wystrojona i wymalowana, wsiadała do busa i jechała po rodzinne/zapomogę/zasiłek pielęgnacyjny etc. Do gopsu , banku. W tym czasie często moi rodzice albo jechali do pracy, albo w pole, bo na życie trzeba zarobić. Nie są z tych, ktorzy pozytkuja wolny czas na wydeptanie ścieżki do gminy, ośrodka zdrowia bo dziecko ma alergie/astmę/chorobę która uprawnia do pobrania pieniędzy, poradni leczenia problemów alkoholowych bo zapomogi... Chodzi raczej o to DAJCIE TU, DAJCIE TAM, a ja od siebie nic nie dam, nawet poletka ziemniaków nie zasadze. Bo po co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie to miałam na myśli.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraCoriolis]

Napisane przez lubiekielbase

Widać niestety po komentarzach na oficjalnym FB - bieda, bo byli uczciwi, nie to co inni bogaci złodzieje.

Ten komentarz miał chyba 70 polubień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale paczuszke od tych bogatych zlodziei to jzu chetnie przyjma

Napisane przez ajah

Mówisz, że jak w rodzinie jest bieda to jakimś bohaterstwem jest nie proszenie o pomoc ?

ja zrozumialam ten post tak, ze jako, ze rodizna byla biedna to matka nie robila sobie kolejnych dzieci, bo nie byloby jej stac - bardzo rozsadne podejscie,ktorego brakuje w SP..

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Perełka:

Pani Dorota (30 l.) wraz z panem Maciejem (40 l.) wychowują trójkę dzieci, Rozalię (4 l.), Gabriela (2 l.) i Teresę (2 miesiące).

Część 2. HISTORIA RODZINY:
Rodzina do niedawna radziła sobie dobrze, gdy pan Maciej pracował w windykacji, jednak rok temu został zwolniony i od tamtego czasu ma trudności ze znalezieniem pracy. Ponadto niedawno urodziło im się trzecie dziecko, które choruje na atopowe zapalenie skóry. Pan Maciej wraz z córką Rozalią chorują również na astmę. Pani Dorota od 5 lat dba o dom i wychowuje dzieci. Rodzina utrzymuje się z przyznawanych im świadczeń (2500 zł). Miesięczny dochód na jednego członka rodziny - po odliczeniu kosztów utrzymania i leków - wynosi teraz tylko (280 zł).

Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Pan Maciej pomimo dużej konkurencji na rynku pracy nie rezygnuje z jej poszukiwań. Na bieżąco stara się uzupełniać swoją wiedzę z zakresu prawa. Pani Dorota nie może chwilowo podjąć pracy, gdyż opiekuje się dziećmi. Małżeństwo, pomimo trudnej sytuacji finansowej myśli także o powiększeniu rodziny, a nawet rozważa adopcję. Rodzina jest pięknym przykładem tradycyjnej, kochającej się rodziny opartej na głębokiej wierze religijnej.

Część 4. NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY RODZINY
Wśród najważniejszych potrzeb pani Dorota wskazuje odkurzacz, aby mogła lepiej dbać o dom, a także emolienty dla dziecka chorego na atopowe zapalenie skóry. Bardzo ważna jest odzież, ponieważ rodzina posiada jej niewiele.

[PaulinciaKWC]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7916393 6]Perełka:[/QUOTE]


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz