Jestem w związku z obcokrajowcem

[wenedka]

Titania, 120 stron, ale za to jakich?!



Sfiksuję do jutra -> wyniki

[Lovely_Girl]

Napisane przez wenedka

Titania, 120 stron, ale za to jakich?!



Sfiksuję do jutra -> wyniki

120 stron to troszke duuzo. Ja sie zatrzymalam na drugiej ale dlatego ze nie mam czasu za bardzo. Jeszcze czeka mnie czytanie ksiázki Kod Leonarda da Vinci

[wenedka]

Napisane przez Lovely_Girl

120 stron to troszke duuzo. Ja sie zatrzymalam na drugiej ale dlatego ze nie mam czasu za bardzo. Jeszcze czeka mnie czytanie ksiázki Kod Leonarda da Vinci

Ja obejrzałam 10min. filmu i zasnęłam

[edyta1421]

Napisane przez Lovely_Girl

120 stron to troszke duuzo. Ja sie zatrzymalam na drugiej ale dlatego ze nie mam czasu za bardzo. Jeszcze czeka mnie czytanie ksiázki Kod Leonarda da Vinci

ksiązka fajna... tylko cholernie gruba (choć jestem miłośniczkę książek... objętość tej mnie przeraziła...)... filmu niestety nie ogladałam...

[Lovely_Girl]

Filmu nie ogládalam a co do ksiázki to moj TZ i moja Mama polecali mi já , a ze lubie czytac wiéc sié zdecydowalam. Mama mi przeslala ksiázke z Polski wiec bede czytac

[enda____]

Napisane przez Lovely_Girl

120 stron to troszke duuzo. Ja sie zatrzymalam na drugiej ale dlatego ze nie mam czasu za bardzo. Jeszcze czeka mnie czytanie ksiázki Kod Leonarda da Vinci

ksiazka jest super polecam bardzo! mimo tego ze taka gruba przeczytalam ja migusiem, tak wciaga

[edyta1421]

Napisane przez enda____

ksiazka jest super polecam bardzo! mimo tego ze taka gruba przeczytalam ja migusiem, tak wciaga

nie no przeczytać to też szybko mi poszło akurat byłam na urlopie to odejść od niej nie mogłam... w dwa dni ją zamęczyłam...

[sylwunia3009]

Titania, a gzdie dokladnie w walii mieszkasz? Bo ja mieszkam na pograniczu wlanie polnocnej Walii i Anglii.
Co do mojego to uwielbia pilke, szczegolnie Liverpool, ale jest typem domownika. Nie lubi wychodzic. I pochlania go jego gra 2 wojna swiatowa online. Spedza grajac caly swoj wolny czas.

[wenedka]

Mój Tż jest niepocieszony, bo powiedziałam, że dziwnie czuję się wśród jego znajomych, bo ich nie znam, a oni się wszyscy znają, więc on będzie wychodził ze swoimi, ja ze swoimi A MY z naszymi.

A tak to baardzo lubi wychodzić.
Nie pije dużo, bo zazwyczaj 'umiera'.
Maruda z niego przebrzydła.

Nawet taka reklama w Anglii leci, że koleś ma katar czy coś w tym stylu i umierającego zgrywa.
Jak mama Tż to powiedziała "Zupełnie jak M.!"

[Titania]

Napisane przez sylwunia3009

Titania, a gzdie dokladnie w walii mieszkasz? Bo ja mieszkam na pograniczu wlanie polnocnej Walii i Anglii.
Co do mojego to uwielbia pilke, szczegolnie Liverpool, ale jest typem domownika. Nie lubi wychodzic. I pochlania go jego gra 2 wojna swiatowa online. Spedza grajac caly swoj wolny czas.

Ja mieszkam w Flintshire, miedzy mold a wrexham a Ty?
a pracowałam w chester, ktore jest na pograniczu walii i anglii
moj facet tez woli sie trzymac domu i wcale nie jest piwo-zabawowy co w sumie mi pasuje bo przynajmniej nie upija sie albo spedza całe dnie w pubie.
jemu to sie marzy chata z bali gdzies w kanadzie albo nowej szkocji albo na alasce, byle z dala od ludzi a co do gier to spedza cale godziny grajac albo na symulatorze lotów albo w jakas bitwe morska az czasami nie moge go wyciagnać z biura

[kropka241]

trzymamy kciuki za Hiszpanie

[edyta1421]

ja też : ESPANIA RULEZZZZZ!!!

[edyta1421]

Napisane przez titania

(...)
jemu to sie marzy chata z bali gdzies w kanadzie albo nowej szkocji albo na alasce, byle z dala od ludzi (...)

mój też lubi z dala od ludzi... Najlepiej na dziewiczych terenach...

[wenedka]

Napisane przez kropka241

trzymamy kciuki za Hiszpanie

Wiadomo

Tak mi się nie chce iść do tej szkoły- to jest największy problem

[kropka241]

ale szybko piszecie ciesze sie ze tyle przybylo nowych dziewczyn

wenedko o ktorej idziesz??


no i kiedy bedziecie z tz w krk to piwko zobaczysz jaki Adrian juz duzy bo jak nie to my bedziemy we wrzesniu w lbn

[sylwunia3009]

A ja mieszkam w Oswetsry, ale pracuje niedaleko Wrexham.

[wenedka]

Kropciu, ja o 13 wychodzę i jestem kłębkiem nerwów...

Nie wiem, kiedy będę w Krakowie.. Tż ma mało wolnego
A do Anglii wyjeżdżam 11.09.
Fajnie byłoby spotkać się ponownie

[Titania]

Napisane przez sylwunia3009

A ja mieszkam w Oswetsry, ale pracuje niedaleko Wrexham.

to jestesmy prawie sasiadkami, chociaz oswestry nieco dalej ode mnie niz wrexham.

[Titania]

Napisane przez edyta1421

mój też lubi z dala od ludzi... Najlepiej na dziewiczych terenach...

moj tez, ogladał kiedys program o alasce i mów: o tam mogłbym mieszkac!

[kama kama]

Napisane przez kropka241

dzieki za tz
moj z to anglik a w krakowie kurs robil w poliglocie (jego kolezanka co robila w prologu przeniosla sie pod koniec roku i polowy tego co oni nie miala tam zrobione-co prawda tam bardziej po niemiecku uczyli polskiego a w poliglocie po angielsku)

zapisuj tz bo szkoda czasu

Na razie siedzimy w Dublinie, wiec nie wiem nawet gdzie go zapisac, szukalam kursow polskiego dla obcokrajowcow w necie, ale nic nie znalazlam.

A propos wspolnego wychodzenia i okazywania publicznie uczuc: jak to jest z waszymi facetami? Moj ajrisz mowi, ze go krepuje obsciskiwanie sie przy jego znajomych, ze jest inaczej wychowany

[Titania]

sorry, dubelek

[Titania]

Napisane przez kama kama

A propos wspolnego wychodzenia i okazywania publicznie uczuc: jak to jest z waszymi facetami? Moj ajrisz mowi, ze go krepuje obsciskiwanie sie przy jego znajomych, ze jest inaczej wychowany

no i ma racje, mnie tez by to krępowało a moj TZ tez wylewny w swoich gestach to nie jest (jak sadzę wiekszosc facetow )
na ulicy trzymamy sie za reke, ewentulanie jakies sporadyczne pocałunki ale zadnego migdalenia sie, siedzenia na kolanach, obmacywania przy ludziach a juz na pewno nie przy jego rodzicach i dziadkach
takie rzeczy zostawiamy dla siebie

[kama kama]

Napisane przez Titania

no i ma racje, mnie tez by to krępowało a moj TZ tez wylewny w swoich gestach to nie jest (jak sadzę wiekszosc facetow )

Titanio, wydaje mi sie ze to kwestia indywidualna, wiec nie mozna powiedziec, ze ktos ma "racje". Dla jednych okazywanie sobie czulosci (nie mowie tu o wskakiwaniu w 6 godzinnego slimaka w otoczeniu przyjaciol i rodziny:P) w miejscach publicznych jest OK, dla innych to krepujace. Ja naleze do tej pierwszej grupy, moj TZ do tej drugiej, wiec musielismy wypracowac sobie kompromis. Wychowano nas inaczej, mamy inne oczekiwania ale zadne za nas nie ma RACJI.

Moj post dotyczyl czego innego, pytalam czy inne wizazanki w zwiazkach z obcokrajowcami (szczegolnie irlandczykami) tez maja takie doswiadczenia. Moj TZ twierdzi ciagle, ze to kwestia narodowosci... ale moze wcale nie jest kwestia odmiennej kultury tylko charakteru konkretnej osoby.

[edyta1421]

Napisane przez kama kama

(...)
A propos wspolnego wychodzenia i okazywania publicznie uczuc: jak to jest z waszymi facetami? Moj ajrisz mowi, ze go krepuje obsciskiwanie sie przy jego znajomych, ze jest inaczej wychowany

Na ulicy tylko za rękę... inne czułości to czasem... ale wśród swoich znajomych ... gdy jest nasza paczka... ale tak iść po ulicy i się całować??? bardziej to ja jestem zażenowana niż on... bo Bryan by się obściskiwał zawsze....

[Titania]

Napisane przez kama kama

Titanio, wydaje mi sie ze to kwestia indywidualna, wiec nie mozna powiedziec, ze ktos ma "racje". Dla jednych okazywanie sobie czulosci (nie mowie tu o wskakiwaniu w 6 godzinnego slimaka w otoczeniu przyjaciol i rodziny:P) w miejscach publicznych jest OK, dla innych to krepujace. Ja naleze do tej pierwszej grupy, moj TZ do tej drugiej, wiec musielismy wypracowac sobie kompromis. Wychowano nas inaczej, mamy inne oczekiwania ale zadne za nas nie ma RACJI.

Moj post dotyczyl czego innego, pytalam czy inne wizazanki w zwiazkach z obcokrajowcami (szczegolnie irlandczykami) tez maja takie doswiadczenia. Moj TZ twierdzi ciagle, ze to kwestia narodowosci... ale moze wcale nie jest kwestia odmiennej kultury tylko charakteru konkretnej osoby.

Ja wiem ze jednym przychodzi to łatwiej a innym trudniej. Miałam na mysli to ze ja go całkowicie rozumiem w tej kwestii dla mnie to jednak bardziej kwestia charakteru, osobowosci i wychowania niz kultury danego panstwa. chociaz wychowanie w danym srodowisku gra tu duza role.
wyznaję zasade złotego srodka: wszystko w umiar np dla mnie całowanie sie przy stoliku w pubie w towarzystwie moich czy jego przyjaciol jest zarowno krepujace jak i lekcewazace wobec nich , na ulicy jest nieco inaczej, mozna byc bardziej anonimowym ale obłedne okazywanie sobie milosci nawet na ulicy jest dla mnie "out of the question"

nie powiedziałabym ze taka powsciagliwosc to kwestia narodowosci, ja spotkałam sie zarowno z niesmialymi i powsciagliwymi anglikami, irlandczykami, szkotami jak i tymi bardziej, nazwijmy to, wylewnymi w uczuciach. nie powiedziałabym ze irlandczyci sa pruderyjni chyba poproptu masz troche niesmiałego faceta

[wenedka]

Obściskiwać można się w domu
Na ulicy i w towarzystwie tylko za rękę, ew. Tż może mi buziaka w policzek dać, ale to jak jesteśmy sami.
Nie lubię wprowadzać innych w krępującą sytuację.

Już jestem po wynikach.
Musze poprawić historię za rok, bo overall jest o kilka procent za niski, ale nie mam do siebie pretensji, bo się uczyłam bardzo dużo
Angielski super mi poszedł, polski też bardzo ładnie
A z historią będzie super następnym razem- ja się nie poddaję

[kama kama]

No, najwidoczniej jestem najmniej pruderyjna z wizazanek-w-zwiazku-z-obcokrajowcem
Ale zeby sprawa byla jasna: mowiac obsciskiwanie, mialam na mysli subtelne dawanie znac partnerowi ze nam na nim zalezy. Jakis buziak, przytulenie, albo poglaskanie, nie zaden heavy petting.:P

[wenedka]

Napisane przez kama kama

No, najwidoczniej jestem najmniej pruderyjna z wizazanek-w-zwiazku-z-obcokrajowcem
Ale zeby sprawa byla jasna: mowiac obsciskiwanie, mialam na mysli subtelne dawanie znac partnerowi ze nam na nim zalezy. Jakis buziak, przytulenie, albo poglaskanie, nie zaden heavy petting.:P

Przytulenie jest ok
Ale nie jakieś tam 'lizanie się'

Na krakowskim widziałam ostatnio taką parę.
Jak wchodziłam do piekarni się całowali, jak wychodziłam- jakieś 7 min. później- jeszcze nie skończyli

[edyta1421]

Wenedka uszy do góry... poprawisz i będzie dobrze... teraz wakacje... ?????

[wenedka]

Napisane przez edyta1421

Wenedka uszy do góry... poprawisz i będzie dobrze... teraz wakacje... ?????

Noo! Wakacje

Ale powiem Ci, że się nie przejęłam. Spłynęło to po mnie..
Pretensji do siebie nie mam, a teraz mam bardzo dobry humor
Angielski nadrobił wszystko