Co robić??...

[Mandarynkowa91]

Dziewczyny...

Znam go od miesiąca. Bardzo o mnie zabiegał.

Przez pierwsze 1,5 tygodnia spotykaliśmy się codziennie, potem u niego wyszło tak, ze dużo pracował i się nie widzieliśmy, przez to wyszedł konflikt, ja chciałam to skończyć, on nie. Potem dalej nie miał czasu, zapytałam go kiedy się w końcu spotkamy, odpowiedział, ze nie wie, zaprosiłam na kawe, ale był zbyt zmęczony, żeby przyjść. Zapytałam wprost czy mnie unika, powiedział, ze możemy się spotykać, ale nie wie, co z tego będzie. Dałam spokój. Po kilku dniach odezwał się, jak gdyby nigdy nic, co słychać. Odpisałam, ze Ok, ze śpię. Prosił, bym się odezwała jutro. Tak zrobiłam, napisałam, ze "miłego dnia". Tego samego dnia wieczorem spotkałam go w pubie. Podeszłam z chlopakiem przyjaciółki do baru, on tam siedział, czułam jego wzrok. Podszedł do mnie jakieś 10 minut po tym i się przywitał, po czym wrócił do swojego piwa. Wyglądał potem na zdenerwowanego...Chciałam podejść, ale chłopak koleżanki powiedział, ze absolutnie nie powinnam, bo to on powinien, jeśli mu zależy.



Powiedzcie... czy napisać do niego ostatni raz cis w stylu "Mam rozumieć, ze już się do siebie nie odzywamy?". Czy dać spokój?... Co wypada, a co nie?..

[brziw]

Dać sobie spokój. Nie pisać i zastanowić sie nawet nad odpisywaniem.

[Mandarynkowa91]

Dodam, ze nie widzieliśmy się prawie 10 dni

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Czułam się złe z tym, ze jestem ze znajomymi, a on samorzutnie barze. Mógł tez odebrać to tak, ze jestem z innym facetem, choć widział potem, ze jest tez moja przyjaciółka. Ale to, ze olał moje zaproszenie bardzo mnie zabolało. Po tygodniu nie widzenia miałam chyba prawo chcieć go zobaczyć...

[kennedy]

Napisane przez Mandarynkowa91

Dodam, ze nie widzieliśmy się prawie 10 dni

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Czułam się złe z tym, ze jestem ze znajomymi, a on samorzutnie barze. Mógł tez odebrać to tak, ze jestem z innym facetem, choć widział potem, ze jest tez moja przyjaciółka. Ale to, ze olał moje zaproszenie bardzo mnie zabolało. Po tygodniu nie widzenia miałam chyba prawo chcieć go zobaczyć...

Nie nie mialas. On cjcial urwac kontakt i to zrobil.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brziw]

zGdyby mu zalezało próbowałby się z Toba umówić, ale nie siedzieć w barze w tym czasie. Olej go - szkoda czasu.

Znacie sie ledwo miesiąc a Ty już się czujesz przez niego źle. Warto brnąć w taką relację.

Mieszkacie w 1 mieście? Ile czasu zajmuje mu przyjazd do Ciebie? Na dobra sprawę jakby chciał to by i przed pracą albo po pracy wpadł na 10 minut.

[Mandarynkowa91]

Tylko nie rozumiem, po co do mnie napisał, co słychać, zagadywał i prosił, żebym się odezwała następnego dnia..

[Adrianna_8]

Olej go i nic do niego nie pisz.

Miło, że się przywitał w barze, ale skoro nie poświęcił Ci wtedy więcej czasu, nie odezwał się potem itd., to nie jest zainteresowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brziw]

Bo jesteś opcja rezerwową jak nie ma nic lepszego do roboty. Nawet wprostCi to powiedział - " powiedział, ze możemy się spotykać, ale nie wie, co z tego będzie."

[201803290936]

Napisane przez brziw

Bo jesteś opcja rezerwową jak nie ma nic lepszego do roboty. Nawet wprostCi to powiedział - " powiedział, ze możemy się spotykać, ale nie wie, co z tego będzie."

Jak wyżej. Facet nie mógł postawić sprawy jaśniej.

[ANKA54321]

Napisane przez Mandarynkowa91

Dziewczyny...

Znam go od miesiąca. Bardzo o mnie zabiegał.

Przez pierwsze 1,5 tygodnia spotykaliśmy się codziennie, potem u niego wyszło tak, ze dużo pracował i się nie widzieliśmy, przez to wyszedł konflikt, ja chciałam to skończyć, on nie. Potem dalej nie miał czasu, zapytałam go kiedy się w końcu spotkamy, odpowiedział, ze nie wie, zaprosiłam na kawe, ale był zbyt zmęczony, żeby przyjść. Zapytałam wprost czy mnie unika, powiedział, ze możemy się spotykać, ale nie wie, co z tego będzie. Dałam spokój. Po kilku dniach odezwał się, jak gdyby nigdy nic, co słychać. Odpisałam, ze Ok, ze śpię. Prosił, bym się odezwała jutro. Tak zrobiłam, napisałam, ze "miłego dnia". Tego samego dnia wieczorem spotkałam go w pubie. Podeszłam z chlopakiem przyjaciółki do baru, on tam siedział, czułam jego wzrok. Podszedł do mnie jakieś 10 minut po tym i się przywitał, po czym wrócił do swojego piwa. Wyglądał potem na zdenerwowanego...Chciałam podejść, ale chłopak koleżanki powiedział, ze absolutnie nie powinnam, bo to on powinien, jeśli mu zależy.



Powiedzcie... czy napisać do niego ostatni raz cis w stylu "Mam rozumieć, ze już się do siebie nie odzywamy?". Czy dać spokój?... Co wypada, a co nie?..

A ja bym napisała z ciekawości. Będzie jasna sytuacja. Chociaż chyba znalazł sobie inny obiekt westchnień.

[Karena 73]

Absolutnie nie pisz. Facet woli siedzieć w barze niż spotkać się z Tobą. Czego tu być ciekawym? Co jeszcze wyjaśniać?

Olej typka, znajdź fajnego chłopaka

[Stylinska]

Na pewno nie biegaj za nim i nie proś o uwagę. Jak będzie chciał to się odezwie a jak nie.....to w sumie lepiej dla ciebie. Po co ci taki typek.