Mamy styczniowo-lutowe 2013 część XXVII - Strona 38 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-27, 19:22   #1111
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez mikakrolikowa Pokaż wiadomość
My mamy już takie prawie dorosłe okulary z centrostyle, drogie były ale pierwsza para nam rok intensywnego użytkowania służyła, teraz takie.same Julo wybrał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cytat:
Napisane przez ewulkaaa Pokaż wiadomość
Silver my mamy lookkino. Drogie ale są mega! Nic się. Nimi nie dzieje,giętkie dobrze dopasować je idzie, Ania q nich naprawdę ładnie wygląda. Ja polecam salon nemezis w Gliwicach, kobiety znają się na rzeczy. Objechalysmy pół śląska za okularami i koniec końców i tak tam kupiliśmy. Daliśmy 500 albo 600zł, ale uważam że było warto. No i teraz już tylko szkła wymieniamy bo się porysowaly,ale braliśmy takie najzwyklejsze szkła.

Sent from my HTC Desire 820 using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Aha no i my je mamy już rok, zero śladów użytkowania

Sent from my HTC Desire 820 using Wizaz Forum mobile app
Dziękuję Wam za odpowiedzi
Ewulko, dałabyś zdjęcie Ani w okularkach do k.?

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Weszłam do klubu pooglądać nasze staaaaare stare zdjęcia. I się mega wzruszyłam. Tyle wspomnień. Takie nasze dzieci malutkie były,a już 5 lat kończą.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Edytowane przez s i l v e r
Czas edycji: 2018-01-27 o 17:39
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-27, 22:53   #1112
ninagg
Zakorzenienie
 
Avatar ninagg
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 129
GG do ninagg
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość
Aaaa to pomyliło mi się. W poniedziałek idziemy po nowe okulary dla Darii no i nie mam pojęcia jakie wybrać.

Wysłane z mojego myPhone Cube przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------



dziękuję

U nas katar dalej,ale już jakby trooooochę mniej go. Wydaje mi się,że nic nie robię innego od kilku dni tylko w kółko inhalacje, odciąganie, zakraplanie, syropki..... itp itd jednej i drugiej

do tego mnie boli gardło i mam taką chrypę,że ledwo mówię.
Silver a wczoraj oglądałam zdjęcia w klubie i mialam skomentować, że okularów chyba już do wymiany. My mamy już 3 parę z Centrostyle, tym razem ma z nakładką przeciwsłoneczną. Teraz nie skupiaj się na firmie tylko niech mierzy i mówi w czym jej wygodnie. Moja Ola jest wierna Centrostyle.20180103_181909.jpg

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka
__________________
Pierwszy kontakt: 04.02.09
Poznaliśmy się: 14.02.09
Jesteśmy razem: 22.03.09
Zaręczyny: 16.10.10
Data zaślubin: 02.06.2012


Ola 11.12.2012

Wojtek 14.10.2015
ninagg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-27, 23:00   #1113
ninagg
Zakorzenienie
 
Avatar ninagg
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 129
GG do ninagg
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez gojka24 Pokaż wiadomość
Na okularach dla dzieci się nie znam. Ale mój chrześniak nosi już takie dorosłe, normalne okulary. I jak tych dziecięcych nosić nie chciał, tak te sam nakłada i chętnie nosi. Kolega P z przedszkola też.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
Moja Ola już 3 rok chodzi w takich dorosłych okularach. Pierwsze miała takie tylko różowe. Potem czerwone już takie dorosłe z normalnymi zausznikami. 1517093866139.jpg20170525_140609.jpg

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka
__________________
Pierwszy kontakt: 04.02.09
Poznaliśmy się: 14.02.09
Jesteśmy razem: 22.03.09
Zaręczyny: 16.10.10
Data zaślubin: 02.06.2012


Ola 11.12.2012

Wojtek 14.10.2015
ninagg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-28, 06:37   #1114
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Ninagg, super te okulary ma! Ślicznie w nich wygląda bardzo twarzowe. Masz racje. Będziemy mierzyć, mierzyć, mierzyć i niech mówi które wygodne.
Dziękuje za opinię

Wysłane z mojego myPhone Cube przy użyciu Tapatalka

A co do okularów Darii to to są jej pierwsze dopiero nosi je 2 lata.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Edytowane przez s i l v e r
Czas edycji: 2018-01-28 o 06:41
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 08:37   #1115
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Hej hej -a gdzie to się koleżanki podziewają? 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 08:49   #1116
pstryczek84
Zakorzenienie
 
Avatar pstryczek84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Hej hej -a gdzie to się koleżanki podziewają?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U fryzjera

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
21.12.2012 (57cm/3550g)
07.11.2016 (59cm/3500g)



pstryczek84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 10:46   #1117
gojka24
Zakorzenienie
 
Avatar gojka24
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 4 094
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

A my niezmiennie od tygodnia gramy w planszowki..

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
gojka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-01-29, 11:29   #1118
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

My byliśmy wybierać okularki dla Darii. Wybraliśmy ciemny fiolet. Wygląda super Odbiór za 2 dni.

Wysłane z mojego myPhone Cube przy użyciu Tapatalka
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 11:45   #1119
meneq
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 934
Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

A ja sie dzis wywrocilam z dziewcyznkami na rowerze. Nie zauwazylam, ze zamiast chodnika jest sam lod. Na szczescie wszystkie trzy jestesmy w jednym kawalku, a ludzie od razu pospieszyli nam z pomoca
meneq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 12:05   #1120
pstryczek84
Zakorzenienie
 
Avatar pstryczek84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez meneq Pokaż wiadomość
A ja sie dzis wywrocilam z dziewcyznkami na rowerze. Nie zauwazylam, ze zamiast chodnika jest sam lod. Na szczescie wszystkie trzy jestesmy w jednym kawalku, a ludzie od razu pospieszyli nam z pomoca
O kurde, dobrze, ze nic wam nie jest

Silver-to czekamy na fotke

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
21.12.2012 (57cm/3550g)
07.11.2016 (59cm/3500g)



pstryczek84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 13:28   #1121
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez pstryczek84 Pokaż wiadomość
O kurde, dobrze, ze nic wam nie jest

Silver-to czekamy na fotke

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
okeeeeej zrobi się
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-29, 13:46   #1122
sylwietta1988
Zakorzenienie
 
Avatar sylwietta1988
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez meneq Pokaż wiadomość
A ja sie dzis wywrocilam z dziewcyznkami na rowerze. Nie zauwazylam, ze zamiast chodnika jest sam lod. Na szczescie wszystkie trzy jestesmy w jednym kawalku, a ludzie od razu pospieszyli nam z pomoca
Dobrze, że bez uszkodzeń sie obeszło

U nas to by pewnie foto zrobili i wrzucili w neta z jakims smiesznym podpisem....
sylwietta1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 14:14   #1123
pstryczek84
Zakorzenienie
 
Avatar pstryczek84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez sylwietta1988 Pokaż wiadomość
Dobrze, że bez uszkodzeń sie obeszło

U nas to by pewnie foto zrobili i wrzucili w neta z jakims smiesznym podpisem....
dokladnie
Wlasnie pomyslalam o tym, ze meneq miala szczescie, ze to stalo sie w J a nie w Pl

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
21.12.2012 (57cm/3550g)
07.11.2016 (59cm/3500g)



pstryczek84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 18:33   #1124
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Czy widzicie różnicę w tym kto zaprowadza dziecko do przedszkola? W kontekście tego z kim łatwiej się rozstać?

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 19:29   #1125
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Debrah, Oczywiście! u nas jak były cięższe chwile to pomagało to jak TŻ zaprowadzał. Przy mnie się okropnie rozklejała,a przy nim nie

Wysłane z mojego myPhone Cube przy użyciu Tapatalka
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Edytowane przez s i l v e r
Czas edycji: 2018-01-29 o 21:48
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 20:18   #1126
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Nie, bo zawsze ja zaprowadzam. Choć wierzę, że na rozstanie z drugim rodzicem dziecko może inaczej reagować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 20:31   #1127
pstryczek84
Zakorzenienie
 
Avatar pstryczek84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Ja tez zawsze zaprowadzalam wiec nie mam porownania.
Ale to chyba dyzo tez zalezy od tlumaczen, zapewnien i takiego w ogole podejscia do tego tematu.
Dzis w szatni strasznie plakala jedna dziewczynka. Nie chciala kompletnie zostac. Byla z tata. Jsk posluchalam chwile tego ojca to przestalam sie dziwic, czemu ona tak placze

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
21.12.2012 (57cm/3550g)
07.11.2016 (59cm/3500g)



pstryczek84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 21:22   #1128
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Nie. Moje dziewczyny wielbią przedszkole ogromnie, ale na to chyba miało wpływ wcześniejsze życie. po pierwsze, ja nie miałam innego wyjścia, jak dla A. znaleźć przedszkole - a właściwie żłobek. Miała niespełna 2 lata, gdy w marcu moja mama miała udar (a do tej pory ona z nią zostawała w te dni, gdy P. w pracy i ja w pracy). Na szybko zaczęłam szukać, bo nie było finansowo opcji opiekunki, teściowie oboje jeszcze pracowali. Okazało się, że jest oddział żłobkowy w przedszkolu rzut beretem od teściów - więc niespełna 3miesiące do wakacji zgarniała młodą teściowa (pracowała dopiero od 14), a potem pędem ja przejmowałam. No ale sytuacja bardzo męcząca, rano maluch, potem do 22 do pracy... Dobrze, że P. miał sporo dni wolnych jednak, bo on albo cały wolny, albo cały w pracy.

Od września - oddział żłobkowy, ale w sumie prócz braku podręczników i 4 opiekunek jednocześnie - to wszystko jak w przedszkolu. A, no i spanie mieli, którego młoda nie cierpiała, ale nie było z jej strony jakiegoś nerwu z tego powodu.

No to skoro nie miałam wyboru, to oczywiście zachwalanie, jakie to przedszkole super jest, że dzieci są, zabawki... A ona była bardzo stęskniona za dziećmi - bo od urodzenia w dużej grupie ludzi, tatuś ma dużą rodzinę więc do ludzi przyzwyczajona, do tego, że coś się dzieje... Przeszło bezboleśnie, po jakiś 3 tygodniach lekki marud, ale to kilka dni trwało i tyle.

A D. ani razu nie marudziła, wręcz panie mi powiedziały, że w sumie to im trochę jej żal, bo trafiła się grupa mocno płacząca, i tylko chyba 3-4 dzieci nie buczało, przez te kilka dni się bawili samopas, a spłakane dzieci na rękach i kolanach u pań to przedszkole ma normalnie 2 wychowawców na zmiany, ale i woźna oddziałowa i niania w 3latkach - więc 4 dorosłe osoby ogarniały sytuację.

Pamiętam, jak A, pierwszy raz prowadziłam - ona zadowolona (zresztą, na 1 spotkaniu zapoznawczym już przeszczęśliwa była), weszła do sali a ja wtedy (już żeby mnie nie widziała) poryczałam się ale przy dziewczynach zero negatywnych emocji w przedszkolu.

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Pstryku, no właśnie. Ja wręcz wmawiałam młodym, że będzie super, że extra, piałam z zachwytu. Czasem dopytywały, kiedy przyjdę - to musiałam opowiadać - śniadanko, potem będziecie z panią się bawić, obiadek, potem zabawki, podwieczorek i ja przyjdę. Chciały takiego potwierdzenia, że nic się nie zmieni.

Owszem, był kilka razy płacz - że JUŻ przyszłam, a one się chcą bawić...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 22:34   #1129
gojka24
Zakorzenienie
 
Avatar gojka24
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 4 094
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Czy widzicie różnicę w tym kto zaprowadza dziecko do przedszkola? W kontekście tego z kim łatwiej się rozstać?

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka
Nie zauważyłam nigdy. Zawsze jest tak samo czy prowadzę ja czy to, czy czasem moi rodzice. Zawsze idzie chętnie. Od pierwszego dnia. Nie było jeszcze żadnego kryzysu. Raz tylko z rana mówiła, że nie idzie.. Ale

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80949481]Nie. Moje dziewczyny wielbią przedszkole ogromnie, ale na to chyba miało wpływ wcześniejsze życie. po pierwsze, ja nie miałam innego wyjścia, jak dla A. znaleźć przedszkole - a właściwie żłobek. Miała niespełna 2 lata, gdy w marcu moja mama miała udar (a do tej pory ona z nią zostawała w te dni, gdy P. w pracy i ja w pracy). Na szybko zaczęłam szukać, bo nie było finansowo opcji opiekunki, teściowie oboje jeszcze pracowali. Okazało się, że jest oddział żłobkowy w przedszkolu rzut beretem od teściów - więc niespełna 3miesiące do wakacji zgarniała młodą teściowa (pracowała dopiero od 14), a potem pędem ja przejmowałam. No ale sytuacja bardzo męcząca, rano maluch, potem do 22 do pracy... Dobrze, że P. miał sporo dni wolnych jednak, bo on albo cały wolny, albo cały w pracy.

Od września - oddział żłobkowy, ale w sumie prócz braku podręczników i 4 opiekunek jednocześnie - to wszystko jak w przedszkolu. A, no i spanie mieli, którego młoda nie cierpiała, ale nie było z jej strony jakiegoś nerwu z tego powodu.

No to skoro nie miałam wyboru, to oczywiście zachwalanie, jakie to przedszkole super jest, że dzieci są, zabawki... A ona była bardzo stęskniona za dziećmi - bo od urodzenia w dużej grupie ludzi, tatuś ma dużą rodzinę więc do ludzi przyzwyczajona, do tego, że coś się dzieje... Przeszło bezboleśnie, po jakiś 3 tygodniach lekki marud, ale to kilka dni trwało i tyle.

A D. ani razu nie marudziła, wręcz panie mi powiedziały, że w sumie to im trochę jej żal, bo trafiła się grupa mocno płacząca, i tylko chyba 3-4 dzieci nie buczało, przez te kilka dni się bawili samopas, a spłakane dzieci na rękach i kolanach u pań to przedszkole ma normalnie 2 wychowawców na zmiany, ale i woźna oddziałowa i niania w 3latkach - więc 4 dorosłe osoby ogarniały sytuację.

Pamiętam, jak A, pierwszy raz prowadziłam - ona zadowolona (zresztą, na 1 spotkaniu zapoznawczym już przeszczęśliwa była), weszła do sali a ja wtedy (już żeby mnie nie widziała) poryczałam się ale przy dziewczynach zero negatywnych emocji w przedszkolu.

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Pstryku, no właśnie. Ja wręcz wmawiałam młodym, że będzie super, że extra, piałam z zachwytu. Czasem dopytywały, kiedy przyjdę - to musiałam opowiadać - śniadanko, potem będziecie z panią się bawić, obiadek, potem zabawki, podwieczorek i ja przyjdę. Chciały takiego potwierdzenia, że nic się nie zmieni.

Owszem, był kilka razy płacz - że JUŻ przyszłam, a one się chcą bawić...[/QUOTE]

Ja też wiecznie odpowiadałam o przedszkolu, zachwala łam jak tam fajnie.
I do dziś codziennie przy rozstaniu mówię kto i o jakiej porze przyjdzie..



Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
gojka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-29, 22:50   #1130
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Mamy za sobą powolną adaptację gdzie generalnie szło fajnie (pamietacie posta ), ale potem się przyplątało przeziębienie, gdzie trzeba było zostać w domu, weekend po drodze, i niestety aktualnie mamy kryzys i regres totalny. Wiem jednocześnie, że beze mnie funkcjonowała dotąd dość wysoko. Aktualnie jest zniechęcona, bardzo spięta i bardzo płaczliwa, daję wsparcie, ale nie mogę takiego jakiego w tej chwili oczekuje (być w domu), a czwartek się zbliża. Spróbujemy z tz, ja będę ją odbierać.
Macie tutaj doświadczenia powolnej adaptacji (czyli z rodzicem w sali ) czy wszystkie na zasadzie szybkich pożegnań od pierwszego dnia?

Mam swoje zdanie tutaj i pewnie je znacie ale wiem też że aktualnie poziom napięcia przy mnie ma zbyt wysoki (od otwarcia oczu w domu ), i być może potrzebuje zmiany strategii (z mamą trudniej się żegnać). I trochę mi to wymusza logistyka. Muszę podjechać komunikacją miejską do pracy, żeby mi się dwa autobusy zgrały i nic się czasowo nie posypało, powinien odprowadzać tz.

Pokazuje i pokazywałam przedszkole jako możliwość nowych pozytywnych doświadczeń i relacji , chociaż trochę nazywamy uczucia, które się pojawiają i to że dni są różne, że oswojenie wymaga trochę czasu.
Ale jest mi trudno przyznaję, trochę jestem w kontakcie z jakimś rodzajem poczucia winy u siebie (bo praca nagle ) które mi nie pomaga. Zwlaszcza, kiedy ona mówi jak jest jej teraz smutno i źle.
Wiem, że potrafi sobie radzić i ma do tego zasoby, wiem też że jest dość delikatna i potrzebuje czasu. Ale placówka jest chyba w porządku, bacznie się poprzyglądałam.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

No i jeszcze taki wymiar że warto nad tym popracować teraz, kiedy ma te 5-lat, ze względu na potem. Ze takie doświadczenie bycia z innymi beze mnie jest jej potrzebne, by się upewnić w sobie.
Ale jakoś w tym kryzysie trudno.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-29, 23:25   #1131
gojka24
Zakorzenienie
 
Avatar gojka24
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 4 094
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Mamy za sobą powolną adaptację gdzie generalnie szło fajnie (pamietacie posta ), ale potem się przyplątało przeziębienie, gdzie trzeba było zostać w domu, weekend po drodze, i niestety aktualnie mamy kryzys i regres totalny. Wiem jednocześnie, że beze mnie funkcjonowała dotąd dość wysoko. Aktualnie jest zniechęcona, bardzo spięta i bardzo płaczliwa, daję wsparcie, ale nie mogę takiego jakiego w tej chwili oczekuje (być w domu), a czwartek się zbliża. Spróbujemy z tz, ja będę ją odbierać.
Macie tutaj doświadczenia powolnej adaptacji (czyli z rodzicem w sali ) czy wszystkie na zasadzie szybkich pożegnań od pierwszego dnia?

Mam swoje zdanie tutaj i pewnie je znacie ale wiem też że aktualnie poziom napięcia przy mnie ma zbyt wysoki (od otwarcia oczu w domu ), i być może potrzebuje zmiany strategii (z mamą trudniej się żegnać). I trochę mi to wymusza logistyka. Muszę podjechać komunikacją miejską do pracy, żeby mi się dwa autobusy zgrały i nic się czasowo nie posypało, powinien odprowadzać tz.

Pokazuje i pokazywałam przedszkole jako możliwość nowych pozytywnych doświadczeń i relacji , chociaż trochę nazywamy uczucia, które się pojawiają i to że dni są różne, że oswojenie wymaga trochę czasu.
Ale jest mi trudno przyznaję, trochę jestem w kontakcie z jakimś rodzajem poczucia winy u siebie (bo praca nagle ) które mi nie pomaga. Zwlaszcza, kiedy ona mówi jak jest jej teraz smutno i źle.
Wiem, że potrafi sobie radzić i ma do tego zasoby, wiem też że jest dość delikatna i potrzebuje czasu. Ale placówka jest chyba w porządku, bacznie się poprzyglądałam.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

No i jeszcze taki wymiar że warto nad tym popracować teraz, kiedy ma te 5-lat, ze względu na potem. Ze takie doświadczenie bycia z innymi beze mnie jest jej potrzebne, by się upewnić w sobie.
Ale jakoś w tym kryzysie trudno.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka
Paula miała 18 miesięcy jak robiliśmy pierwsze podejście w przedszkolu. Wtedy pierwsze chwilę byłam z nią. Obok. Bardzo ciężko szły nam rozstania. Odpuscilismy.
Drugie podejście było w wieku 2.5 roku. Choć miałam możliwość ani razu z nią nie zostałam. Rozstania w szatni skracalam. Oczywiście jak chciala to pozwoliłam się poprzytulac, ale nie odwlekalam jakoś długo. Dużo rozmawiałam. Mówiłam, że mamy nie będzie. Wiem, że to napewno dużo wpływu miał wiek. Ale dziś z perspektywy czasu jestem raczej zwolenniczką tego by nie wchodzić z dzieckiem do sali, nie pokazywania że mama może być z dzieckiem. Bo potem jednak temu dziecku ciężko zaakceptować fakt, że mamy nagle w sali nie ma i nie będzie.. Bardziej skłaniam się ku rozmowie w domu., tłumaczeniu, tłumaczeniu poprzez zabawę, książki, opowiadania..
Wiem, że to trudne czasem, ale mi się wydaje że łatwiejsze jest takie może drastyczne rozstanie, przecięcie pepowiny aniżeli dziś jestem w sali, jutro już nie..

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
gojka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 00:04   #1132
meneq
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 934
Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Czy widzicie różnicę w tym kto zaprowadza dziecko do przedszkola? W kontekście tego z kim łatwiej się rozstać?

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka

U mnie nie ma najmniejszej roznicy.

---------- Dopisano o 02:01 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Mamy za sobą powolną adaptację gdzie generalnie szło fajnie (pamietacie posta ), ale potem się przyplątało przeziębienie, gdzie trzeba było zostać w domu, weekend po drodze, i niestety aktualnie mamy kryzys i regres totalny. Wiem jednocześnie, że beze mnie funkcjonowała dotąd dość wysoko. Aktualnie jest zniechęcona, bardzo spięta i bardzo płaczliwa, daję wsparcie, ale nie mogę takiego jakiego w tej chwili oczekuje (być w domu), a czwartek się zbliża. Spróbujemy z tz, ja będę ją odbierać.
Macie tutaj doświadczenia powolnej adaptacji (czyli z rodzicem w sali ) czy wszystkie na zasadzie szybkich pożegnań od pierwszego dnia?

Mam swoje zdanie tutaj i pewnie je znacie ale wiem też że aktualnie poziom napięcia przy mnie ma zbyt wysoki (od otwarcia oczu w domu ), i być może potrzebuje zmiany strategii (z mamą trudniej się żegnać). I trochę mi to wymusza logistyka. Muszę podjechać komunikacją miejską do pracy, żeby mi się dwa autobusy zgrały i nic się czasowo nie posypało, powinien odprowadzać tz.

Pokazuje i pokazywałam przedszkole jako możliwość nowych pozytywnych doświadczeń i relacji , chociaż trochę nazywamy uczucia, które się pojawiają i to że dni są różne, że oswojenie wymaga trochę czasu.
Ale jest mi trudno przyznaję, trochę jestem w kontakcie z jakimś rodzajem poczucia winy u siebie (bo praca nagle ) które mi nie pomaga. Zwlaszcza, kiedy ona mówi jak jest jej teraz smutno i źle.
Wiem, że potrafi sobie radzić i ma do tego zasoby, wiem też że jest dość delikatna i potrzebuje czasu. Ale placówka jest chyba w porządku, bacznie się poprzyglądałam.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

No i jeszcze taki wymiar że warto nad tym popracować teraz, kiedy ma te 5-lat, ze względu na potem. Ze takie doświadczenie bycia z innymi beze mnie jest jej potrzebne, by się upewnić w sobie.
Ale jakoś w tym kryzysie trudno.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka

Ja nigdy nie bylam z Yae w sali ze wzgledu na adaptacje, pod jej sala bylam przez pierwsze kilka dnia, zanim ogarnela, co i gdzie rano a tak to wysadzam z roweru pod przedszkolem i sama idzie. Po przeprowadzce do nowego przedszkola od pierwszego dnia prosila, ze chce sama isc.
Ja nigdy Yae nie zachwalalam przedszkola, zawsze robili to nauczyciele - zreszta bardzo skutecznei

---------- Dopisano o 02:04 ---------- Poprzedni post napisano o 02:01 ----------

debrah ale o adaptacji, to chyba mozemy mowic po dluzszym uplywie czasu. No i wlasnie zdarza sie, ze po miesiacu dzieci, ktore zaczely bez problemu maja kryzys. Kciuki za Was!

Edytowane przez meneq
Czas edycji: 2018-01-30 o 00:06
meneq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 05:51   #1133
Ifwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ifwka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Mamy za sobą powolną adaptację gdzie generalnie szło fajnie (pamietacie posta ), ale potem się przyplątało przeziębienie, gdzie trzeba było zostać w domu, weekend po drodze, i niestety aktualnie mamy kryzys i regres totalny. Wiem jednocześnie, że beze mnie funkcjonowała dotąd dość wysoko. Aktualnie jest zniechęcona, bardzo spięta i bardzo płaczliwa, daję wsparcie, ale nie mogę takiego jakiego w tej chwili oczekuje (być w domu), a czwartek się zbliża. Spróbujemy z tz, ja będę ją odbierać.
Macie tutaj doświadczenia powolnej adaptacji (czyli z rodzicem w sali ) czy wszystkie na zasadzie szybkich pożegnań od pierwszego dnia?

Mam swoje zdanie tutaj i pewnie je znacie ale wiem też że aktualnie poziom napięcia przy mnie ma zbyt wysoki (od otwarcia oczu w domu ), i być może potrzebuje zmiany strategii (z mamą trudniej się żegnać). I trochę mi to wymusza logistyka. Muszę podjechać komunikacją miejską do pracy, żeby mi się dwa autobusy zgrały i nic się czasowo nie posypało, powinien odprowadzać tz.

Pokazuje i pokazywałam przedszkole jako możliwość nowych pozytywnych doświadczeń i relacji , chociaż trochę nazywamy uczucia, które się pojawiają i to że dni są różne, że oswojenie wymaga trochę czasu.
Ale jest mi trudno przyznaję, trochę jestem w kontakcie z jakimś rodzajem poczucia winy u siebie (bo praca nagle ) które mi nie pomaga. Zwlaszcza, kiedy ona mówi jak jest jej teraz smutno i źle.
Wiem, że potrafi sobie radzić i ma do tego zasoby, wiem też że jest dość delikatna i potrzebuje czasu. Ale placówka jest chyba w porządku, bacznie się poprzyglądałam.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

No i jeszcze taki wymiar że warto nad tym popracować teraz, kiedy ma te 5-lat, ze względu na potem. Ze takie doświadczenie bycia z innymi beze mnie jest jej potrzebne, by się upewnić w sobie.
Ale jakoś w tym kryzysie trudno.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka
Oliwka poszła jak miał2,5 do przedszkola. Był jeden dzień że na dwie godziny chyba byli rodzice z dziećmi w sali, niby takie spotkanie, niby adaptacja, a potem już na fultime. I to panie mocno odradzły wybieranie wcześniej np. po obiedzie, jeżli docelowo dziecko miało chodzic na dłużej. Były płacze, tym większe im dalej w przedszkole wchodziłyśmy. Był czas że wypychałam płaczące dziecko przez drzwi i uciekałam. Jeżeli weszłam do sali to już. była tragedia. Panie zawsze brały, przytulały, uspokajały. Do tej pory tak mamy że najlepiej za drzwi i uciekać. Żagnam się na korytarzu, pani wie że wszystkie sprawy ze mną lepiej popołudniu przy odbieraniu dziecka załatwiać, bo jak tylko Oliwka ma okazje to zaczyna wieszać się na mnie, płakać itp. A jak w drzwiach pani bierze ją za rekę, zagaduje, to jest w miarę ok. Nie ma znaczenia kto odprowadza, i z Tż i z nianią jest tak samo.
To nie tak że moje dziecko nie lubi chodzić do przedszkola. Tłumaczę że mama i tata musza chodzić do pracy żeby były pieniążki na jedzenie, na wode, na zabawki. U nas największym problemem jest jedzenie. Nie to że niejadek. Wczoraj była pomidorówka i naleśniki, więc dziecko zjadło 3 dokładki, ale codziennie jest pytanie co na obiad, co na obiad, i jak coś czego nie lubi to płacz. Wie że nie musi jeść, panie wiedza też, ale i tak to jest problem. Natomiast jak nie daj boże przyjdę za wcześnie popołudniu bez wyraźnego powodu to jest obraza
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png
22.05.2008
14.08.2011
19.02.2013 - Oliwka
Ifwka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 07:45   #1134
ewulkaaa
Wtajemniczenie
 
Avatar ewulkaaa
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 010
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Silver - zmianialam telefon,nie miałam apki i dopiero teraz przeczytałam prośbę o zdjęcie ale tak czy siak wstawię

Debrah- u nas z tatą zdecydowanie łatwiejsze pożegnania niż że mną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
kocham i jestem kochana


najszczęśliwsza
Anulka 2.02.2013
ewulkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 07:46   #1135
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Debrah, u nas w ogóle nie było opcji adaptacji, a życie wymusiło konieczność przedszkola szybszego.
I u was też tak, życie niestety czasem uniemożliwia powolne przyzwyczajanie się. Nie da się całego życia ustawiać pod emocje dziecka, nieraz się po prostu nie da.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 07:50   #1136
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80954266]Debrah, u nas w ogóle nie było opcji adaptacji, a życie wymusiło konieczność przedszkola szybszego.
I u was też tak, życie niestety czasem uniemożliwia powolne przyzwyczajanie się. Nie da się całego życia ustawiać pod emocje dziecka, nieraz się po prostu nie da.[/QUOTE]
Wiem. Miałam 3 tygodnie więc to już coś - miejsce, dzieci i panie już zna. Jeszcze rozstania.

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 08:58   #1137
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

A jak sytuacja przy odbiorze wygląda? Zadowolona? Czy też łezki?
Wiesz, jeszcze mi się przypomniało - jak A. miała kilka dni kryzys (z tym, że to było naprawdę leciutkie) to wkładałam jej całusy do kieszonki, uściski do drugiej i miała pamiętać, że w razie W one tam są pomagało.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 09:11   #1138
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80956366]A jak sytuacja przy odbiorze wygląda? Zadowolona? Czy też łezki?
Wiesz, jeszcze mi się przypomniało - jak A. miała kilka dni kryzys (z tym, że to było naprawdę leciutkie) to wkładałam jej całusy do kieszonki, uściski do drugiej i miała pamiętać, że w razie W one tam są pomagało.[/QUOTE]
Różnie - początek w ogóle był super i tutaj wam o nim pisałam. Czasem widac ulgę i łezkę na rzęsach, broda się zatrzęsie.

Ja mam dużo takich patentów - laduje jej buziaczki do kieszonki, serduszka czy gdzie tam chce - ona wymyśla dowolną liczbę a ja ładuje. Wymyśliłam też kiedyś 'pradzik miłości " którym ją ładuje 😉 i działa poniewaz ma spore łaskotki , ma w szatni teczkę na prace i tam sobie powsadzala ze dwa nasze zdjęcia. To pomagalo bardzo.


Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 09:39   #1139
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80956366]A jak sytuacja przy odbiorze wygląda? Zadowolona? Czy też łezki?
Wiesz, jeszcze mi się przypomniało - jak A. miała kilka dni kryzys (z tym, że to było naprawdę leciutkie) to wkładałam jej całusy do kieszonki, uściski do drugiej i miała pamiętać, że w razie W one tam są pomagało.[/QUOTE]
cudne, kupuję patent
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-30, 10:16   #1140
Lenova
Wtajemniczenie
 
Avatar Lenova
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII

Blanka tez poszla do przedszkola bardzo chętnie jednak po 2 2tyg pojawił się kryzys. Wtedy pomogły wlasnie nasze zdjęcia albo do kieszonki albo do plecaka. Miała tez swojego ulubionego pluszaka ze sobą zawsze. Rozstania z tatą byly łatwiejsze ogolnie ale jak był mega kryzys to i z tatą też było ciężko. My mieliśmy swego czasu ten przywilej ze mogliśmy z nią np wyjsc na korytarz i tam sobie rozmawiać i przytulać tyle ile potrzebowała.

Teraz jest w przedszkolu trzeci rok i nie wyobraża sobie zycia bez niego, w domu sie totalnie nudzi
Lenova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-10 15:30:19


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:18.