2018-01-27, 19:22 | #1111 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
Cytat:
Ewulko, dałabyś zdjęcie Ani w okularkach do k.? ---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ---------- Weszłam do klubu pooglądać nasze staaaaare stare zdjęcia. I się mega wzruszyłam. Tyle wspomnień. Takie nasze dzieci malutkie były,a już 5 lat kończą.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym. Edytowane przez s i l v e r Czas edycji: 2018-01-27 o 17:39 |
||
2018-01-27, 22:53 | #1112 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka |
|
2018-01-27, 23:00 | #1113 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka |
|
2018-01-28, 06:37 | #1114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Ninagg, super te okulary ma! Ślicznie w nich wygląda bardzo twarzowe. Masz racje. Będziemy mierzyć, mierzyć, mierzyć i niech mówi które wygodne.
Dziękuje za opinię Wysłane z mojego myPhone Cube przy użyciu Tapatalka A co do okularów Darii to to są jej pierwsze dopiero nosi je 2 lata.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym. Edytowane przez s i l v e r Czas edycji: 2018-01-28 o 06:41 |
2018-01-29, 08:37 | #1115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Hej hej -a gdzie to się koleżanki podziewają? 😁
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. OSKAREK Ur. 23.01.2013 "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
2018-01-29, 08:49 | #1116 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka |
|
2018-01-29, 10:46 | #1117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 4 094
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
A my niezmiennie od tygodnia gramy w planszowki..
Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
http://lubimyczytac.pl/profil/322465/gojka |
2018-01-29, 11:29 | #1118 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
My byliśmy wybierać okularki dla Darii. Wybraliśmy ciemny fiolet. Wygląda super Odbiór za 2 dni.
Wysłane z mojego myPhone Cube przy użyciu Tapatalka
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym. |
2018-01-29, 11:45 | #1119 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 934
|
Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
A ja sie dzis wywrocilam z dziewcyznkami na rowerze. Nie zauwazylam, ze zamiast chodnika jest sam lod. Na szczescie wszystkie trzy jestesmy w jednym kawalku, a ludzie od razu pospieszyli nam z pomoca
|
2018-01-29, 12:05 | #1120 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
Silver-to czekamy na fotke Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka |
|
2018-01-29, 13:28 | #1121 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
okeeeeej zrobi się
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym. |
2018-01-29, 13:46 | #1122 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
U nas to by pewnie foto zrobili i wrzucili w neta z jakims smiesznym podpisem.... |
|
2018-01-29, 14:14 | #1123 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
Wlasnie pomyslalam o tym, ze meneq miala szczescie, ze to stalo sie w J a nie w Pl Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka |
|
2018-01-29, 18:33 | #1124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Czy widzicie różnicę w tym kto zaprowadza dziecko do przedszkola? W kontekście tego z kim łatwiej się rozstać?
Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka |
2018-01-29, 19:29 | #1125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Debrah, Oczywiście! u nas jak były cięższe chwile to pomagało to jak TŻ zaprowadzał. Przy mnie się okropnie rozklejała,a przy nim nie
Wysłane z mojego myPhone Cube przy użyciu Tapatalka
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym. Edytowane przez s i l v e r Czas edycji: 2018-01-29 o 21:48 |
2018-01-29, 20:18 | #1126 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Nie, bo zawsze ja zaprowadzam. Choć wierzę, że na rozstanie z drugim rodzicem dziecko może inaczej reagować.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-01-29, 20:31 | #1127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Ja tez zawsze zaprowadzalam wiec nie mam porownania.
Ale to chyba dyzo tez zalezy od tlumaczen, zapewnien i takiego w ogole podejscia do tego tematu. Dzis w szatni strasznie plakala jedna dziewczynka. Nie chciala kompletnie zostac. Byla z tata. Jsk posluchalam chwile tego ojca to przestalam sie dziwic, czemu ona tak placze Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka |
2018-01-29, 21:22 | #1128 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Nie. Moje dziewczyny wielbią przedszkole ogromnie, ale na to chyba miało wpływ wcześniejsze życie. po pierwsze, ja nie miałam innego wyjścia, jak dla A. znaleźć przedszkole - a właściwie żłobek. Miała niespełna 2 lata, gdy w marcu moja mama miała udar (a do tej pory ona z nią zostawała w te dni, gdy P. w pracy i ja w pracy). Na szybko zaczęłam szukać, bo nie było finansowo opcji opiekunki, teściowie oboje jeszcze pracowali. Okazało się, że jest oddział żłobkowy w przedszkolu rzut beretem od teściów - więc niespełna 3miesiące do wakacji zgarniała młodą teściowa (pracowała dopiero od 14), a potem pędem ja przejmowałam. No ale sytuacja bardzo męcząca, rano maluch, potem do 22 do pracy... Dobrze, że P. miał sporo dni wolnych jednak, bo on albo cały wolny, albo cały w pracy.
Od września - oddział żłobkowy, ale w sumie prócz braku podręczników i 4 opiekunek jednocześnie - to wszystko jak w przedszkolu. A, no i spanie mieli, którego młoda nie cierpiała, ale nie było z jej strony jakiegoś nerwu z tego powodu. No to skoro nie miałam wyboru, to oczywiście zachwalanie, jakie to przedszkole super jest, że dzieci są, zabawki... A ona była bardzo stęskniona za dziećmi - bo od urodzenia w dużej grupie ludzi, tatuś ma dużą rodzinę więc do ludzi przyzwyczajona, do tego, że coś się dzieje... Przeszło bezboleśnie, po jakiś 3 tygodniach lekki marud, ale to kilka dni trwało i tyle. A D. ani razu nie marudziła, wręcz panie mi powiedziały, że w sumie to im trochę jej żal, bo trafiła się grupa mocno płacząca, i tylko chyba 3-4 dzieci nie buczało, przez te kilka dni się bawili samopas, a spłakane dzieci na rękach i kolanach u pań to przedszkole ma normalnie 2 wychowawców na zmiany, ale i woźna oddziałowa i niania w 3latkach - więc 4 dorosłe osoby ogarniały sytuację. Pamiętam, jak A, pierwszy raz prowadziłam - ona zadowolona (zresztą, na 1 spotkaniu zapoznawczym już przeszczęśliwa była), weszła do sali a ja wtedy (już żeby mnie nie widziała) poryczałam się ale przy dziewczynach zero negatywnych emocji w przedszkolu. ---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ---------- Pstryku, no właśnie. Ja wręcz wmawiałam młodym, że będzie super, że extra, piałam z zachwytu. Czasem dopytywały, kiedy przyjdę - to musiałam opowiadać - śniadanko, potem będziecie z panią się bawić, obiadek, potem zabawki, podwieczorek i ja przyjdę. Chciały takiego potwierdzenia, że nic się nie zmieni. Owszem, był kilka razy płacz - że JUŻ przyszłam, a one się chcą bawić... |
2018-01-29, 22:34 | #1129 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 4 094
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80949481]Nie. Moje dziewczyny wielbią przedszkole ogromnie, ale na to chyba miało wpływ wcześniejsze życie. po pierwsze, ja nie miałam innego wyjścia, jak dla A. znaleźć przedszkole - a właściwie żłobek. Miała niespełna 2 lata, gdy w marcu moja mama miała udar (a do tej pory ona z nią zostawała w te dni, gdy P. w pracy i ja w pracy). Na szybko zaczęłam szukać, bo nie było finansowo opcji opiekunki, teściowie oboje jeszcze pracowali. Okazało się, że jest oddział żłobkowy w przedszkolu rzut beretem od teściów - więc niespełna 3miesiące do wakacji zgarniała młodą teściowa (pracowała dopiero od 14), a potem pędem ja przejmowałam. No ale sytuacja bardzo męcząca, rano maluch, potem do 22 do pracy... Dobrze, że P. miał sporo dni wolnych jednak, bo on albo cały wolny, albo cały w pracy. Od września - oddział żłobkowy, ale w sumie prócz braku podręczników i 4 opiekunek jednocześnie - to wszystko jak w przedszkolu. A, no i spanie mieli, którego młoda nie cierpiała, ale nie było z jej strony jakiegoś nerwu z tego powodu. No to skoro nie miałam wyboru, to oczywiście zachwalanie, jakie to przedszkole super jest, że dzieci są, zabawki... A ona była bardzo stęskniona za dziećmi - bo od urodzenia w dużej grupie ludzi, tatuś ma dużą rodzinę więc do ludzi przyzwyczajona, do tego, że coś się dzieje... Przeszło bezboleśnie, po jakiś 3 tygodniach lekki marud, ale to kilka dni trwało i tyle. A D. ani razu nie marudziła, wręcz panie mi powiedziały, że w sumie to im trochę jej żal, bo trafiła się grupa mocno płacząca, i tylko chyba 3-4 dzieci nie buczało, przez te kilka dni się bawili samopas, a spłakane dzieci na rękach i kolanach u pań to przedszkole ma normalnie 2 wychowawców na zmiany, ale i woźna oddziałowa i niania w 3latkach - więc 4 dorosłe osoby ogarniały sytuację. Pamiętam, jak A, pierwszy raz prowadziłam - ona zadowolona (zresztą, na 1 spotkaniu zapoznawczym już przeszczęśliwa była), weszła do sali a ja wtedy (już żeby mnie nie widziała) poryczałam się ale przy dziewczynach zero negatywnych emocji w przedszkolu. ---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ---------- Pstryku, no właśnie. Ja wręcz wmawiałam młodym, że będzie super, że extra, piałam z zachwytu. Czasem dopytywały, kiedy przyjdę - to musiałam opowiadać - śniadanko, potem będziecie z panią się bawić, obiadek, potem zabawki, podwieczorek i ja przyjdę. Chciały takiego potwierdzenia, że nic się nie zmieni. Owszem, był kilka razy płacz - że JUŻ przyszłam, a one się chcą bawić...[/QUOTE] Ja też wiecznie odpowiadałam o przedszkolu, zachwala łam jak tam fajnie. I do dziś codziennie przy rozstaniu mówię kto i o jakiej porze przyjdzie.. Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
http://lubimyczytac.pl/profil/322465/gojka |
|
2018-01-29, 22:50 | #1130 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Mamy za sobą powolną adaptację gdzie generalnie szło fajnie (pamietacie posta ), ale potem się przyplątało przeziębienie, gdzie trzeba było zostać w domu, weekend po drodze, i niestety aktualnie mamy kryzys i regres totalny. Wiem jednocześnie, że beze mnie funkcjonowała dotąd dość wysoko. Aktualnie jest zniechęcona, bardzo spięta i bardzo płaczliwa, daję wsparcie, ale nie mogę takiego jakiego w tej chwili oczekuje (być w domu), a czwartek się zbliża. Spróbujemy z tz, ja będę ją odbierać.
Macie tutaj doświadczenia powolnej adaptacji (czyli z rodzicem w sali ) czy wszystkie na zasadzie szybkich pożegnań od pierwszego dnia? Mam swoje zdanie tutaj i pewnie je znacie ale wiem też że aktualnie poziom napięcia przy mnie ma zbyt wysoki (od otwarcia oczu w domu ), i być może potrzebuje zmiany strategii (z mamą trudniej się żegnać). I trochę mi to wymusza logistyka. Muszę podjechać komunikacją miejską do pracy, żeby mi się dwa autobusy zgrały i nic się czasowo nie posypało, powinien odprowadzać tz. Pokazuje i pokazywałam przedszkole jako możliwość nowych pozytywnych doświadczeń i relacji , chociaż trochę nazywamy uczucia, które się pojawiają i to że dni są różne, że oswojenie wymaga trochę czasu. Ale jest mi trudno przyznaję, trochę jestem w kontakcie z jakimś rodzajem poczucia winy u siebie (bo praca nagle ) które mi nie pomaga. Zwlaszcza, kiedy ona mówi jak jest jej teraz smutno i źle. Wiem, że potrafi sobie radzić i ma do tego zasoby, wiem też że jest dość delikatna i potrzebuje czasu. Ale placówka jest chyba w porządku, bacznie się poprzyglądałam. Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ---------- No i jeszcze taki wymiar że warto nad tym popracować teraz, kiedy ma te 5-lat, ze względu na potem. Ze takie doświadczenie bycia z innymi beze mnie jest jej potrzebne, by się upewnić w sobie. Ale jakoś w tym kryzysie trudno. Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka |
2018-01-29, 23:25 | #1131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 4 094
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
Drugie podejście było w wieku 2.5 roku. Choć miałam możliwość ani razu z nią nie zostałam. Rozstania w szatni skracalam. Oczywiście jak chciala to pozwoliłam się poprzytulac, ale nie odwlekalam jakoś długo. Dużo rozmawiałam. Mówiłam, że mamy nie będzie. Wiem, że to napewno dużo wpływu miał wiek. Ale dziś z perspektywy czasu jestem raczej zwolenniczką tego by nie wchodzić z dzieckiem do sali, nie pokazywania że mama może być z dzieckiem. Bo potem jednak temu dziecku ciężko zaakceptować fakt, że mamy nagle w sali nie ma i nie będzie.. Bardziej skłaniam się ku rozmowie w domu., tłumaczeniu, tłumaczeniu poprzez zabawę, książki, opowiadania.. Wiem, że to trudne czasem, ale mi się wydaje że łatwiejsze jest takie może drastyczne rozstanie, przecięcie pepowiny aniżeli dziś jestem w sali, jutro już nie.. Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
http://lubimyczytac.pl/profil/322465/gojka |
|
2018-01-30, 00:04 | #1132 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 934
|
Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
U mnie nie ma najmniejszej roznicy. ---------- Dopisano o 02:01 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ---------- Cytat:
Ja nigdy nie bylam z Yae w sali ze wzgledu na adaptacje, pod jej sala bylam przez pierwsze kilka dnia, zanim ogarnela, co i gdzie rano a tak to wysadzam z roweru pod przedszkolem i sama idzie. Po przeprowadzce do nowego przedszkola od pierwszego dnia prosila, ze chce sama isc. Ja nigdy Yae nie zachwalalam przedszkola, zawsze robili to nauczyciele - zreszta bardzo skutecznei ---------- Dopisano o 02:04 ---------- Poprzedni post napisano o 02:01 ---------- debrah ale o adaptacji, to chyba mozemy mowic po dluzszym uplywie czasu. No i wlasnie zdarza sie, ze po miesiacu dzieci, ktore zaczely bez problemu maja kryzys. Kciuki za Was! Edytowane przez meneq Czas edycji: 2018-01-30 o 00:06 |
||
2018-01-30, 05:51 | #1133 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Cytat:
To nie tak że moje dziecko nie lubi chodzić do przedszkola. Tłumaczę że mama i tata musza chodzić do pracy żeby były pieniążki na jedzenie, na wode, na zabawki. U nas największym problemem jest jedzenie. Nie to że niejadek. Wczoraj była pomidorówka i naleśniki, więc dziecko zjadło 3 dokładki, ale codziennie jest pytanie co na obiad, co na obiad, i jak coś czego nie lubi to płacz. Wie że nie musi jeść, panie wiedza też, ale i tak to jest problem. Natomiast jak nie daj boże przyjdę za wcześnie popołudniu bez wyraźnego powodu to jest obraza
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png 22.05.2008 14.08.2011 19.02.2013 - Oliwka |
|
2018-01-30, 07:45 | #1134 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 010
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Silver - zmianialam telefon,nie miałam apki i dopiero teraz przeczytałam prośbę o zdjęcie ale tak czy siak wstawię
Debrah- u nas z tatą zdecydowanie łatwiejsze pożegnania niż że mną Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
kocham i jestem kochana najszczęśliwsza
Anulka 2.02.2013 |
2018-01-30, 07:46 | #1135 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Debrah, u nas w ogóle nie było opcji adaptacji, a życie wymusiło konieczność przedszkola szybszego.
I u was też tak, życie niestety czasem uniemożliwia powolne przyzwyczajanie się. Nie da się całego życia ustawiać pod emocje dziecka, nieraz się po prostu nie da. |
2018-01-30, 07:50 | #1136 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80954266]Debrah, u nas w ogóle nie było opcji adaptacji, a życie wymusiło konieczność przedszkola szybszego.
I u was też tak, życie niestety czasem uniemożliwia powolne przyzwyczajanie się. Nie da się całego życia ustawiać pod emocje dziecka, nieraz się po prostu nie da.[/QUOTE] Wiem. Miałam 3 tygodnie więc to już coś - miejsce, dzieci i panie już zna. Jeszcze rozstania. Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka |
2018-01-30, 08:58 | #1137 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
A jak sytuacja przy odbiorze wygląda? Zadowolona? Czy też łezki?
Wiesz, jeszcze mi się przypomniało - jak A. miała kilka dni kryzys (z tym, że to było naprawdę leciutkie) to wkładałam jej całusy do kieszonki, uściski do drugiej i miała pamiętać, że w razie W one tam są pomagało. |
2018-01-30, 09:11 | #1138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80956366]A jak sytuacja przy odbiorze wygląda? Zadowolona? Czy też łezki?
Wiesz, jeszcze mi się przypomniało - jak A. miała kilka dni kryzys (z tym, że to było naprawdę leciutkie) to wkładałam jej całusy do kieszonki, uściski do drugiej i miała pamiętać, że w razie W one tam są pomagało.[/QUOTE] Różnie - początek w ogóle był super i tutaj wam o nim pisałam. Czasem widac ulgę i łezkę na rzęsach, broda się zatrzęsie. Ja mam dużo takich patentów - laduje jej buziaczki do kieszonki, serduszka czy gdzie tam chce - ona wymyśla dowolną liczbę a ja ładuje. Wymyśliłam też kiedyś 'pradzik miłości " którym ją ładuje 😉 i działa poniewaz ma spore łaskotki , ma w szatni teczkę na prace i tam sobie powsadzala ze dwa nasze zdjęcia. To pomagalo bardzo. Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka |
2018-01-30, 09:39 | #1139 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80956366]A jak sytuacja przy odbiorze wygląda? Zadowolona? Czy też łezki?
Wiesz, jeszcze mi się przypomniało - jak A. miała kilka dni kryzys (z tym, że to było naprawdę leciutkie) to wkładałam jej całusy do kieszonki, uściski do drugiej i miała pamiętać, że w razie W one tam są pomagało.[/QUOTE] cudne, kupuję patent |
2018-01-30, 10:16 | #1140 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe 2013 czesc XXVII
Blanka tez poszla do przedszkola bardzo chętnie jednak po 2 2tyg pojawił się kryzys. Wtedy pomogły wlasnie nasze zdjęcia albo do kieszonki albo do plecaka. Miała tez swojego ulubionego pluszaka ze sobą zawsze. Rozstania z tatą byly łatwiejsze ogolnie ale jak był mega kryzys to i z tatą też było ciężko. My mieliśmy swego czasu ten przywilej ze mogliśmy z nią np wyjsc na korytarz i tam sobie rozmawiać i przytulać tyle ile potrzebowała.
Teraz jest w przedszkolu trzeci rok i nie wyobraża sobie zycia bez niego, w domu sie totalnie nudzi |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:18.