|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2018-02-07, 12:52 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 1
|
Niska samoocena
Nie wiem jak zacząć. Mam 16 lat, niedawno "wyszłam" z zaburzeń odżywiania i mimo przytycia do prawidłowej wagi wciąż nie mogę się zaakceptować. Odrazu mówię że nie oczekuje od was pomocy czy nawet odezwu, wiem że jest od psycholog. Po prostu poczułam potrzebę wyżalenia się. Moje "problemy" mogą wydać się wam głupie, jednak chcę o nich napisać. Czuję się tak bardzo źle ze sobą. Nie chodzi już o wygląd, czy o to że czuję się gruba i nie mogę przestać myśleć o schudnieciu. Nie nawidze siebie, swojego charakteru. Mam wrażenie że tylko odstraszam od siebie ludzi. Jestem cicha i nieśmiała co nie pomaga mi w nawiązywaniu znajomości. Czuję się brzydka i przez to boję się rozmawiać z chłopcami. Cellulit, rozstępy na całych nogach, bryczesy, slady po trądziku, figura gruszki, prawnie zero biustu, do tego 150 wzrostu i twarz dziecka, piskliwy głos. Mam wrażenie że nie zasługuje na moją jedyną przyjaciółkę a co dopiero jakiego chłopaka. Pogodzillam się z tym że prawdopodobnie będę sama, bo miesiączka okres występuje tylko po silnych lekach, więc na rodzinę w przyszłości nie mam co liczyć. Często mam też wrażenie że jestem nie wdzięczna dla mamy, chociaż staram się być jej wymarzoną córką. Jedyne co mi się w sobie podoba to dobre wychowanie i bardzo dobre wyniki w nauce.
|
2018-02-07, 13:13 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Niska samoocena
Dziewczyno, jesteś na samym początku dorosłości, to dobrze że się dobrze uczysz i jesteś dobrze wychowana no figura i uroda niestety przemijają. Brzmi to jak frazes ale to prawda, to że jesteś niska i masz taką figurę jaką masz nie dyskwalifikuje Ciebie jako kobietę. Jestem facetem i zapewne kobiety dadzą Tobie o wiele więcej wsparcia niż ja ale jedno wiem; najtrudniej jest uwierzyć w samego siebie i własne wady i niedoskonałości przekuć w zalety. Rzadko która supermodelka jest seksowną kobietą a znam wiele kobiet które posiadają atrybutu Twojego ciała i są bardzo kobiece i mają udane życie.
|
2018-02-07, 17:24 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Niska samoocena
Cytat:
Edytowane przez stitches Czas edycji: 2018-02-07 o 17:26 |
|
2018-02-07, 17:29 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 282
|
Dot.: Niska samoocena
Z tego się wyrasta. Skup się na sobie i swoich myślach. Skąd się biorą i czy pomagają Ci w życiu.
|
2018-02-07, 17:58 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Niska samoocena
Nie ma kobiet brzydkich są tylko niedoinwestowane wygląd sobie poprawisz z czasem - trener personalny, kosmetyczka, fryzjer , może lekarz medycyny kosmetycznej i będziesz jak nowa. Teraz skup się na zdobyciu dobrego wykształcenia, dzięki któremu będziesz mogła zdobyć satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę . Gdybym mogła cofnąć czas i być w Twoim wieku tak właśnie bym zrobiła - postawiła na wykształcenie i całą energię włożyła w naukę, w samorozwój.
Miałam koleżankę w liceum - niezbyt urodziwą, taką kujonkę-dziwaczkę. Dziś jest majętną prawniczką, ma bardzo fajne życie, którym lubi się chwalić. Stać ją na wszystko (łącznie z chirurgiem ). Wszyscy nasi wspólni znajomi jej zazdroszczą tego wypasionego życia i pieniędzy. Trzeba było się uczyć jak ona Co do rodziny - masz jeszcze dużo czasu na męża. A co do dzieci - medycyna poszła mocno do przodu, tym też bym się nie martwiła jeszcze na Twoim miejscu. Pozdrawiam serdecznie!
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie". H. Jackson Brown Jr |
2018-02-11, 01:53 | #6 | |
lalka z saskiej porcelany
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Syberia
Wiadomości: 399
|
Dot.: Niska samoocena
Cytat:
Cudów medycyny estetycznej niedawno sama doświadczyłam, tak btw. Wygląd można zmienić, to nie problem - o ile ma się odpowiednią ilość pieniędzy, nie ma co się oszukiwać, one grają najistotniejszą rolę jeśli chodzi o zmiany wizerunkowe. Co do "odstraszającego" charakteru... Możliwe, że ktoś chciałby Cię poznać bliżej, ale sama budujesz mury przez które nie dajesz do siebie przeniknąć. Wynika to właśnie z niskiej wiary w siebie, którą niestety doskonale rozumiem. Temat zaburzeń odżywiania też przerabiałam. Także nie tyle co "odstraszasz" ludzi, co nie pozwalasz - świadomie lub nie - im się lepiej poznać. Nie ma ludzi całkowicie dobrych i złych, wady ma każdy, nie żyjemy w fotoszopie. W kwestii odnajdywania wiary w siebie polecam Ci wyjście ze strefy komfortu. Uczestnictwo w jakiś zajęciach, kursach - kiedy będziesz się realizować, inaczej spojrzysz na siebie i swoje życie. Prowadzenie pamiętnika też jest dobrym sposobem radzenia sobie z emocjami. Musisz wykonać mnóstwo małych kroczków, bo to żmudna i długa droga. A co do bycia ideałem... Są gusta i guściki. Prawdę mówiąc, to wydaje mi się, że każdy z nas jest czyimś marzeniem/ideałem. Sama uważałam się za raczej spełnienie koszmarów każdego chłopca - bo jestem dość apodyktyczną perfekcjonistką z prawniczym żargonem, bez chai latte "nie mów do mnie teraz", paraduję wyłącznie w czerni i ponad 13 cm koturnach, gdzie i bez nich mam już te 174 cm wzrostu... Charakter mam trudny i to reprezentuje, że tak powiem, nawet swoim wyglądem. XD A mimo wszystko trafiłam na chłopaka, który uznał mnie za jakieś objawienie czy inne cudo, bo nagle z nieśmiałego chłopca stał się kawałem stalkera. XD Do dziś z szoku wyjść nie potrafię, że ktoś był tak zachwycony moją schizą, że kawę piję tylko ze szklanki i podanie mi tego napoju w kubku jest równoznaczne z założeniem sobie stryczka na szyję. XD Także jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, to jest takie słynne, ludowe powiedzenie błąkające się w odmętach internetu - miej wy******, a będzie ci dane. Przepraszam, że z takim nieszczególnie urodziwym wyrazem, ale tylko cytuję. Niemniej jednak sprawdza się w 110%. Prawie tak samo jak "nic na siłę tylko młotkiem". XD Reasumując, trzymaj się, Kruszynko. ♥ Naprawdę, powtórzę się, nie żyjemy w fotoszopie, więc nie porównuj się do pikseli. Piksele zawsze będą ładniejsze od człowieka. Taki ich urok. |
|
2018-02-11, 03:17 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 1 412
|
Dot.: Niska samoocena
Cytat:
Nadal się "źle odżywiam" i czuję gruba, ale z wielu rzeczy z czasem człowiek zaczyna się śmiać. Jak z tego, ze można mieć zmarszczki i trądzik jednocześnie, czego doświadczyłam po 30scte. Edytowane przez 201803071142 Czas edycji: 2018-02-11 o 03:18 |
|
2018-02-11, 08:45 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Niska samoocena
Wow. Angela Merkel też jest niska, brzydka, ma fatalny przepity głos, w dodatku gada najokropniejszym językiem ludzkości.
Tylko co z tego, skoro uznawana jest za najbardziej wpływową kobietę świata i rządzi jednym z najpotężniejszych krajów? W życiu chyba chodzi o coś więcej niż ślady po trądziku, piersi i gadanie z chłopakami tylko dlatego, że jest się ładną. |
2018-02-11, 11:15 | #9 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Niska samoocena
Cytat:
Poza tym, to co wydaje ci się strasznymi wadami, dla innych wcale nimi nie będzie. Ja jestem wielbicielką gruszek z bryczesami i drobnym biustem Sama mam blizny potrądzikowe, rozstępy, cellulit - tak dojrzewałam, tak wyglądam, nie jak z obrazka. No i nadwagę, ale to wynik mojego trybu życia. I nigdy nie było to przeszkodą żeby mieć świetnych przyjaciół, ciekawe życie, fajne przygody, a nawet męża. Też siebie nie lubiłam, kiedy miałam 16 lat, bo to bardzo trudny czas. Ale teraz się lubię i tak żyje się naprawdę dużo łatwiej, uwierz. Ludzie nie uciekają tylko dlatego, że mam przebarwienia na twarzy. Więc jeśli sprawa tak ci ciąży, rozmowa z psychologiem będzie najlepszym wyjściem.
__________________
chase the rain! |
|
2018-02-13, 11:03 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Niska samoocena
Do niedawna też miałam tak samo niską samoocenę jak ty. Też byłam bardzo cicha, miałam widoczną bliznę na cały polik, cera naczynkowa, rude włosy. Byłam tak zakompleksiona, że bałam się ludzi i ich opinii. Nie wychodziłam z domu, w pewne wakacje wyszłam tylko 2 razy i to do sklepu...
Byłam nawet w tym samym wieku co ty Potem przyszło liceum, nowi ludzie, dużo nauki, przestałam skupiać się na swoim wyglądzie bo stwierdziłam, że to i tak nic nie da. O chłopaku nawet nie myślałam, bo nie umiałam pokochać samej siebie, więc jak ktoś mógłby pokochać mnie? Ale zaczęłam być sobą nie skupiając się na tym jaka jestem, bo to tylko dołowało. Miałam dwójkę znajomych i to wystarczyło. Minęło kilka lat, aktualnie studiuję, mam chłopaka, jestem świadoma swoich wad jak i zalet. Z tego wszystkiego się wyrasta, z wiekiem część rzeczy nabierze wartości, a druga część je straci. Jesteś jeszcze młoda, twoje ciało zmieni się jeszcze kilka razy, dojrzejesz, zrozumiesz, że nie warto było się tak zadręczać. Spróbuj się w coś zaangażować, może jakieś koło teatralne? Z doświadczenia wiem, że pomaga wygrać z nieśmiałością. Najważniejsze to sie nie poddawać i pamiętać, że nie ma ludzi bez wad ) |
2018-02-13, 19:42 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Niska samoocena
Wiem, że to zabrzmi jak gderanie starej baby, ale jesteś teraz w wieku, w którym wygląd liczy się najbardziej. Z czasem to zelżeje. Nastolatki jeszcze nie są podzielone na żadne grupy np. zawodowe, więc często wartościują się na podstawie wyglądu. Do tego w tym wieku zwykle zawiera się dość płytkie związki oparte na atrakcyjności fizycznej. Z czasem ludzie zaczynają sobie szukać znajomych bardziej wg poziomu intelektualnego i zainteresowań, a kiedy w związku pojawia się wizja spędzenia razem lat pod jednym dachem, inne rzeczy zaczynają robić się najważniejsze (nikt nie wytrzyma nawet z najładniejszą dziewczyną na co dzień, jak będzie denerwująca). Dorośli dzielą się też na grupy i wartościują pod innym względem (wcale nie lepszy, bo niektóre lepiej zarabiające grupy mogę się bezpodstawnie czuć lepsze od innych), ale na pewno innym i wygląd nie jest tu podstawą. Nie jesteś ładna? Bywa. Pewnie z pół świata tak ma. Bądź mądra i najlepiej bogata. Wykształć się, zdobądź dobry zawód. Zaręczam, że za 10 lat w Twoim życiu będzie o niebo przyjemniej. Poza tym nawet szkolne brzydule zwykle zaczynają naprawdę porządnie wyglądać już kilka lat po maturze. Widziałam to wiele razy. To prawdopodobnie jakaś mieszanka wzrostu świadomości swojego ciała z przypływem gotówki.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:20.