|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2008-07-09, 23:10 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 41
|
Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Witam wszystkie wizażanki!!!
Pisze bo juz nie wiem co mam robic... Napisze wszystko od poczatku... Jestem z panem X od 3 miesiecy, znamy sie 3 lata. Wczesniej razem sie kumplowalismy wiec poznalam go jaki jest od tej dobrej strony i tej zlej... Wiedzialam ze ma doczynienia z narkotykami i jak to jego koledzy lubi sobie " wychlac". Poprosil mnnie zebym mu pomogla z tego bagna wyjsc wiec postanowilam z nim byc. I tu sie zaczelo piekło... Pierwszy tydzien bycia razem wygladal na codziennych kłotniach juz mialam tego dosyc ale myslalam moze sie zmieni.. Potem lecialo z dnia na dzien staral sie ograniczac.. Za kazdym razem jak sie poklocilismy to sie upil i nacpal i pozniej przepraszal i obiecal ze wiecej tego nie zrobi. Oczywiscie obiecanki cacanki. Mamy wspolnych znajomych wiec zaczelam sie zalic niektorym kumpla. Potem zaczal pracowac i po miesiacu wyjechal na delegacje. Widzimy sie tylko na weekendy. Zaczelo mu na glowe odwalac i zaczal byc zazdrosny o swoich najblizszych kolegow. Dostalam zakaz sie spotykania z jakim kolwiek facetem. Mam siedziec w domu i czekac na niego az on przyjedzie. oczywiscie ze ja tego do siebie nie bralam i sie spotykalismy wszyscy razem w paczce i rozmawialismy bez jego wiedzy -> albo zgody . Czasami ktos mnie podklablowal ze " latałam z innymi chlopakami" Ale nie wiem kto. Domyslam sie ze jego rodzice. Chcialam zobaczyc czy to cos zmieni jak bede siedziala w domu wiec nie spotykalam sie ze znajomymi przez pewien czas. Przez pewnien czas byl spokoj i zaczelo sie ukladac ale nie na dlugo... Lecialy tygodnie spokojne razem w weekendy bylismy i bylo w miare. Kontakt w tygodniu tylko przez komorke byl. Prawie ciagle bylismy w kontakcie. No i musialo sie cos zepsuc. Ja wyjechalam nad morze z mama. i nie wrociłam na weekend. Chcialam zobaczyc czy potrafi sie opanowac przed nalogami i jak mnie nie bedzie to cos glupiego zrobi. Pisalam sobie smsy znim i z kolega ktory z nim byl i jakos dziwnie bo nie moglam sie z tym i z tym dogadac. Pan X mi nie odpisywal co bylo wrecz dziwne bo zawsze mnie meczyl. I napisalam do tego kolegi co jest grane ze tak zamulacie. A on mi napsial " walilismy tablety wiec co sie dziwisz?!" A ja szok nie wiedzialam co robic. Wiec sie zapytalam czy pan X tez bral no i sie okazalo ze tez... Nastepnego dnia dzwonil i powiedzialam ze jak wroce to porozmawiamy. Zrozumial ze ktos go wydal i zaczal przepraszac. Nastepnego dnia przyjechalam. Porozmawialismy i glupio sie tlumaczyl ze nie mogl wytrzymac ze mnie tyle nie widzial, ze za mna tesknil i musial sie nacpac zeby o tym nie myslec. Tak mi sie przyrko zrobilo.. Tyle razy mu tlumaczylam ze to nie wyjscie ze ma sobie sam radzic z problemami a nie od razu brac po jakies swinstwa :/ Wiec postanowilam dac mu ostatnia szanse. Teraz w weekend co byl dostalam okres wiec bardzo sie zle czulam i ledwo co chodzilam na nogach... Przyjechal w piatek, bylismy razem w pubie ze znajomymi. Nachlal sie jak bąk ledwo co chodzil i sie czepial o wszystko. Szczescie nie do mnie a do kolegow. Prawie sie bili... Ale potem jakos sie uspokoilo. Tak mnie a sytuacja zdenerwowala ze postanowilam isc jak najszybciej do domu. Nastepnego dnia od 7 rano wydzwania ze siedzi u np stasia :P i ze mam przyjsc bo on juz za mna teskni. A ja ze jak sie wyspie i ogarnie to moge przyjsc. No i jakos po godzinie 10 poszlam. Wchodze a tam juz od rana imprezka nie dosc ze pan X pijany od wczorajszego dnia to jeszcze z piwem w reku. Ja juz to mialam w nosie mowie meczyc sie nie bede.Znajomi grali sobie w gre wiec i jak tez sobie pogralam i kazdy na zmiane tylko nie pan X. Ubzduralo mu sie cos ze jezeli on nie lubi grac to ja tez nie moge. Zaczal byc agresywny i mowi ze wychodzi to ja sie pytam gdzie idziesz a on ze do kolegi i idzie sie gdzies przejsc bo moje zachowanie go denerwuje. To mowie ze ok to idz ja nie mam zamiaru nigdzie chodzic po dworzu bo sie zle czuje, wole siedziec w domu, tym bardziej ze bylo 30 stopni. Wiec sobie poszedl ja z ulga ze nie bedzie mi tylka zawracac. Po kilku godzinach dzwoni jego kolega i mowi ze pan X tak sie napil ze lezy i wstac nie moze i prosi zebym przyszla. Ja powiedzialam ze nie przyjde. Po kolejnej godzinie znowu dzwoni ten kolega i prosi zebym przyszla ze trzeba z panem X cos zrobic bo on sie spieszy bo ma kilka spraw do zalatwienia. Akurat wracalam do domu z imprezki... wiec postanowilam ze zajrze co on znowu odwala. Podchodze a on nie zywy lezy i spi na jakims polu No i kolega mowi ze co z nim zrobic a ja ze no trzeba go do domu zaniesc.. Zadzwonilam po kolegow przyszli odprowadzilismy go do domu i od tamtej pory powiedzialam sobie koniec!! Meczyc dluzej sie nie bede! Nie odbieralam telefonow na smsy nie odpisywalam. Az z nr swojego ojca zadzwonil i przypadkiem odebralam. I powiedzialam ze nie mam zamiaru ani chwili dluzej z nim sie meczyc. I wszystko zaczelam mu mowic co mnie bolalo. Na co on mi odpowiedzial ze idzie sie zabic. Nie wzielam tego do siebie bo wiedzialam ze tego nie zrobi. Zaczal mnie szantazowac roznymi bzdurami. Chce sie od niego uwolnic i miec w koncu swiety spokoj! Jak mu mam powiedziec ze to jest koniec? Ze mam go serdecznie dosc! Tylko trzeba to w delikatny sposob powiedziec zeby czasem z nozem nie wylecial. Boze jaka ja glupia bylam.. Jak ja moglam byc z takim czlowiekiem Prosze o rady Nie chce zeby mi sie cos stalo a tym bardziej znajomym...
__________________
|
2008-07-09, 23:37 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
niestety nie wierzę w Twoją historię.
po pierwsze dlatego, że opisywane przez Ciebie działanie 'tablet' jest mocno przerysowane. wiem to, bo sama często ćpam. ludzie na 'dropsach' mają prawie 100% kumacji. ecstasy nie otępia umysłu. po drugie: jeśli jesteś małolatą, to Twoja mama już dawno zrobiłaby z nim porządek. a jeśli jesteś dorosła, to sama powinnaś wiedzieć, co zrobić. są od tego odpowiednie służby, są odpowiedni ludzie, do których można się zwrócić. wybacz, jeśli się mylę, ale myślę, że jesteś małolatą, która chce zwrócić na siebie uwagę na forum. jeśli tak nie jest, to moja rada brzmi: powiedz o tym znajomym, rodzicom, rodzeństwu - oni coś na pewno wymyślą i Ci pomogą. wizaż nie ma mocy sprawczej. |
2008-07-10, 09:59 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: z Polski :D
Wiadomości: 593
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;8168330]niestety nie wierzę w Twoją historię.
po pierwsze dlatego, że opisywane przez Ciebie działanie 'tablet' jest mocno przerysowane. wiem to, bo sama często ćpam. ludzie na 'dropsach' mają prawie 100% kumacji. ecstasy nie otępia umysłu. po drugie: jeśli jesteś małolatą, to Twoja mama już dawno zrobiłaby z nim porządek. a jeśli jesteś dorosła, to sama powinnaś wiedzieć, co zrobić. są od tego odpowiednie służby, są odpowiedni ludzie, do których można się zwrócić. wybacz, jeśli się mylę, ale myślę, że jesteś małolatą, która chce zwrócić na siebie uwagę na forum. jeśli tak nie jest, to moja rada brzmi: powiedz o tym znajomym, rodzicom, rodzeństwu - oni coś na pewno wymyślą i Ci pomogą. wizaż nie ma mocy sprawczej.[/QUOTE] a mnie sie nie wydaje zeby ona byla malolatą która chce zwrocic na siebie uwage, sadze ze naprawde ma problem i trzeba jej w jakis sposob doradzic. co do Autorki mam jedno pytanie. jak zaczęłaś z nim byc to z litości czy dlatego ze go kochalas ? jezeli z milosci to pojdz z nim na kompromis. powiedz ze jezeli przez X czasu nie bedzie bral uzywek to zastanowisz sie czy jest sens ciagniecia tego dalej. JEzeli mu na Tobie naprawde zalezy to przestanie. a Jezeli nie to i tak bedzisz miala czyste sumienie ze dalas mu ostatnią szansę na poprawę. powiedz ze teraz nie bedziesz z nim zeby przestal brac, ale bedziesz z nim JEZELI przestanie.. i ze Ty stawiasz tym razem warunki. Ja bylam kiedys z cpunem ktory w dodatku pil i palil... oklamywal mnie i od jego przyjaciela dowiadywalam sie ze cpa nadal ... w koncu wylądował na odwyku a ja nie wytrzymalam i zerwalam. udawal ze nic sie nie stalo chociaz wiem ze go to strasznie bolalo.
__________________
Żyjmy tak, jakby dzisiejszy dzień miałby być ostatnim |
2008-07-10, 10:01 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: z Polski :D
Wiadomości: 593
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
a dodam, że teraz ma dziewczyne ( o tym samym imieniu co ja ?! a mam raczej rzadkospotykane imie ;p ) i jest z nia szczesliwy wiec lepek do góry ;p
__________________
Żyjmy tak, jakby dzisiejszy dzień miałby być ostatnim |
2008-07-10, 11:09 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;8168330]niestety nie wierzę w Twoją historię.
po pierwsze dlatego, że opisywane przez Ciebie działanie 'tablet' jest mocno przerysowane. wiem to, bo sama często ćpam. ludzie na 'dropsach' mają prawie 100% kumacji. ecstasy nie otępia umysłu. po drugie: jeśli jesteś małolatą, to Twoja mama już dawno zrobiłaby z nim porządek. a jeśli jesteś dorosła, to sama powinnaś wiedzieć, co zrobić. są od tego odpowiednie służby, są odpowiedni ludzie, do których można się zwrócić. wybacz, jeśli się mylę, ale myślę, że jesteś małolatą, która chce zwrócić na siebie uwagę na forum. jeśli tak nie jest, to moja rada brzmi: powiedz o tym znajomym, rodzicom, rodzeństwu - oni coś na pewno wymyślą i Ci pomogą. wizaż nie ma mocy sprawczej.[/quote] Małolata nie jestem, mam 20 lat ;] Co do tablet to wiem ze brali po 5 sztuk "AP" czy cos takiego. Nie znam sie na tym bo nigdy nie bralam i nie mam zamiaru. Nie po to to napisalam zeby zwrocic na siebie uwage tylko zeby dostac rady. Jezeli Ci cos nie odpowiada to nie udzielaj sie
__________________
|
2008-07-10, 11:14 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Cytat:
Tak z litosci zaczelam z nim byc, chcialam mu po prostu pomoc. myslalam ze sie uda ale jednak nalogi sa silniejsze. I niestety zaczelo sie to na mnie odbijac Dzis mi napisal ze pojdzie na odwyk zeby sie z tych nalogow wyleczyc, ale ja juz nie chce tego dalej ciagnac. nawet gdyby sie zmienil w co watpie...
__________________
|
|
2008-07-10, 11:38 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
bez względu na wszystko nie zwracamy się do siebie tak na Wizażu
Twoja historia wydaje mi sie autentyczna, to że ktoś może mieć wątpliwości to pewnie przez to, że wiele wątków zmyślonych się pojawia, dziewczyny się przejmują, a potem czują się oszukane pomyślałam sobie, że z kolesiem nie ma co się za bardzo wdawać w dyskusje, tylko się wycofywać z tego. Najlepiej jakbyś ogólnie zmieniła znajomych, skoro to są też jego znajomi aha jeszcze jedno: niezły awatar, domyślam się, że mam głupią minę jak na niego patrze
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-07-10, 12:51 | #8 |
Rozeznanie
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Jak to ma któraś z Dziewczyn w podpisie.
'Małolata? Jak Ci mało lata to se rozbujaj' |
2008-07-10, 12:53 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: z Polski :D
Wiadomości: 593
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
moim zdaniem glupotą było zaczynanie związku z litosci..ale co bylo to bylo i sie nie odwroci... pogadaj z nim i powiedz, ze to nie ma sensu, ze mozecie sie jedynie przyjaznic i byc na takim stopie na jakim byliscie przed zwiazkiem i ze nie jestes w stanie go z tego wyciagnac i zeby naprawde udal sie do specjalisty.. jezeli nie chcesz juz z nim byc nawet jezeli sie zmieni ( co jest bardzo trudne)
__________________
Żyjmy tak, jakby dzisiejszy dzień miałby być ostatnim |
2008-07-10, 13:43 | #10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Pytasz o porady,ale doskonale wiesz co masz zrobić.Skoro trzeba mu delikatnie powiedzieć,to powiedz prosto z mostu bez żadnych ogródek,że z Wami koniec i wymień dlaczego,aby miał jasną sprawe.Nie przedłużaj tego,bo się zamęczysz.
Poowdzenia. Ps.Fajny avek. |
2008-07-10, 14:03 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
|
2008-07-10, 15:52 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec :D
Wiadomości: 20 712
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
avek swietny
Ta... Naciagana czy nie ,nieważne... Powiedziec wprost trzeba i tyle, Koniec. Tylko z tego co sie zdazylam zorientowac to moze do niego nic nie dotrzec. Ja sie nie dziwie,ze ona nie wie jak to powiedziec... Nie wiadomo do czego chlopak moze byc zdolny,prawda,a na sumieniu nikt by kogos nie chcial miec.. Wiec nie wiem.. Trudna sytuacja,jesli prawdziwa. Czasem na prawde ciezko jest sie kogos "pozbyc" ...
__________________
|
2008-07-10, 18:29 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 70
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;8168330]niestety nie wierzę w Twoją historię.
po pierwsze dlatego, że opisywane przez Ciebie działanie 'tablet' jest mocno przerysowane. wiem to, bo sama często ćpam. ludzie na 'dropsach' mają prawie 100% kumacji. ecstasy nie otępia umysłu. po drugie: jeśli jesteś małolatą, to Twoja mama już dawno zrobiłaby z nim porządek. a jeśli jesteś dorosła, to sama powinnaś wiedzieć, co zrobić. są od tego odpowiednie służby, są odpowiedni ludzie, do których można się zwrócić. wybacz, jeśli się mylę, ale myślę, że jesteś małolatą, która chce zwrócić na siebie uwagę na forum. jeśli tak nie jest, to moja rada brzmi: powiedz o tym znajomym, rodzicom, rodzeństwu - oni coś na pewno wymyślą i Ci pomogą. wizaż nie ma mocy sprawczej.[/quote] ja tak nie myślę bo są takie przypadki ;]].. A chłopakowi powiedz że już po prostu nie potrafisz tego znieść i że chodzisz załamana i że to już z Wami koniec. Dodaj, że jak się wyleczy to może do niego wrócisz .. taka mobilizacja, jeśli go kochasz ..
__________________
lodowaksiezniczka.digart.pl |
2008-07-10, 18:32 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 70
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
oh. nie doczytałam do końca. a napisałam 'taka mobilizacja, jeśli go kochasz ..'
__________________
lodowaksiezniczka.digart.pl |
2008-07-11, 10:14 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Dziekuje dziewczyny za wypowiedzi Dzis pan X przyjezdza o 18 sie wszystko wyjasni... Boje sie troche tej rozmowy, zeby mi nic nie zrobil... Napisze wszystko po spotkaniu z nim. Pozdrawiam
__________________
|
2008-07-11, 10:27 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Nie wydaje mi się, żeby on się w ogóle kiedykolwiek zmienił. Jeśli Ci tłumaczył, że musiał się naćpać kiedy Cię nie było, bo tęsknił, to ZAWSZE znajdzie sobie jakiś dobry powód na usprawiedliwienie. Byłam kiedyś przez 2 miesiące z takim, co za kołnierz nie wylewał. Najpierw go poprosiłam, żeby nie pił. Nie posłuchał i zamiast przyjść na spotkanie, poszedł z kumplami na mecz i chlał aż do zgonu. Gdy wytrzeźwiał, błagał mnie o wybaczenie i o spotkanie przez okrągły tydzień. po tygodniu dałam się namówić i na spotkaniu już postawiłam mu twardo warunek, że jeśli jeszcze raz się uchla i wybierze towarzystwo kumpli, to go rzucam. Obiecał. I wytrzymał jakieś 2 tygodnie, a potem było to samo. Zerwałam z nim od razu nie słuchając już co miał do powiedzenia, bo już wiedziałam, że on tak po prostu będzie robił i koniec. Ponoć zależało mu na mnie strasznie, ale jakoś nie chciało mu się siebie zmienić dla tego związku A inny też mi mówił, że sie zabije. I co? I żyje do dziś.
Masz 20 lat, powinnaś teraz szaleć, kochać, chodzić na randki, cieszyć się z młodości, z życia i miłości, a nie martwić się podwójnie: za siebie i za jakiegoś typa, który najwyraźniej nie ma najmniejszej ochoty się zmieniać.
__________________
Może to jej urok... a może to Photoshop http://www.suwaczek.pl/cache/c817e680de.png http://www.suwaczek.pl/cache/f0213a49a4.png |
2008-07-11, 10:35 | #17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: z Polski :D
Wiadomości: 593
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Cytat:
ale cóż.. trzymam kciuki i zdaj relacje
__________________
Żyjmy tak, jakby dzisiejszy dzień miałby być ostatnim |
|
2008-07-11, 10:48 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Nie rozumiem jak Ty wogóle dałaś szanse takiemu człowiekowi. Ćpał, pił juz dużo wcześniej wiedziałaś o tym. U mnie byłby ze startu skreślony,nawet gdyby był zabujczo przystojny, bogaty itp. nie dałabym mu żadnej szansy. Ludzi uzależnionych ciężko jest zmienić. Jesteś młodą osobą, po co od razu marnować sobie życie?! Napewno zasługujesz na kogoś wartościowego, który coś sobą reprezentuje. Bo ten chłopak o którym piszesz to wg mnie jest jedno wielkie ZERO. Nie zastanawiaj się ani minuty dłużej nad związkiem, kategorycznie powiedz NIE! On nie jest Ciebie wart.
__________________
Rączki malutkie, ale chwycą Cię za serce na zawsze
^^^Moje skarby^^^ Jakub 20 czerwca 2009 r. Blanka 15 września 2011 r. |
2008-07-11, 10:57 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
każdy jest inny i myśle, że nie ma co tak moralizować - jak mogłaś, ja bym tak nie. jeśli ktoś nie to nie ma problemu i widocznie nie musi sie wczuwac w czyjas sytuacje. Na nasze postawy często wpływa dom rodzinny, wrażliwość itp. Fajnie, że przyszło opamiętanie, fajnie, że ktoś chce pomocy i pyta, jeśli wyciągnie wnioski na przyszłość to jego zwycięstwo.
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-07-11, 13:53 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Cytat:
Byłam w podobnej sytuacji, może nie do końca ale też kiedyś spodobałam się pewnemu chłopaki który nadużywał alkoholu (miał spore z tym problemy) jednak nie dałam mu szansy bo wiedziałam jak to się skończy. I to samo radzę założycielce wątku - powiedzieć kategorycznie NIE! To tylko moja porada a zrobi to co uważa za słuszne.
__________________
Rączki malutkie, ale chwycą Cię za serce na zawsze
^^^Moje skarby^^^ Jakub 20 czerwca 2009 r. Blanka 15 września 2011 r. |
|
2008-07-11, 14:22 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-07-11, 16:19 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
__________________
Rączki malutkie, ale chwycą Cię za serce na zawsze
^^^Moje skarby^^^ Jakub 20 czerwca 2009 r. Blanka 15 września 2011 r. |
2008-07-15, 13:02 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
Ufff i juz po wszystkim ! dziewczyny kamien z serca mi spadl! Spotkalam sie z nim i powiedzialam prosto w oczy wszystko. On jak to uslyszal zaczal mnie wyzywac po chwili sie uspokoil... Chwile pogadalismy nie mogl tego ogarnac wiec mi powiedzial " ide sie nacpac" wiec powiedzialam rob co chcesz i poszlam w swoja storne. Zerwalam kontakty ze wspolnymi znajomymi. Wszystko sie zaczyna ukladac. Jestem zadowolona z siebie ze potrafilam mu powiedziec to w oczy! Dziekuje za uwage
__________________
|
2008-07-15, 14:17 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Chory związek = Jak mu powiedziec KONIEC?!
mądra dziewczynka a teraz skup się na sobie, wszystkiego dobrego! pozdrawiam
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:59.