Ciągle czytamy, szpinak podjadamy a do tego plotkować kochamy! cz.IV

[Kolorowa89]

Wolha a pewnie, że tak. Jedna koleżanka słodzi herbatę 4 łyżeczkami cukru. Potrafi zjeść tyle słodyczy na raz, że głowa mała. W dodatku jest bardzo szczupła.

U mnie też pada i termometr pokazuje -13 stopni. Wczoraj jeszcze wiało.

Na mnie w pracy już mówią mróweczka. Pierwsza przychodzę i wychodzę jako jedna z ostatnich. Tonę w papierach. Aktualnie zajmuję swoimi dokumentami 3 duże biurka . Byle do kwietnia.

[karolinaaa92]

Kolorowa, no to piona! ja też jestem pierwsza w pracy i wychodzę ostatnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_PinkLips]

Napisane przez Kolorowa89

Wolha a pewnie, że tak. Jedna koleżanka słodzi herbatę 4 łyżeczkami cukru. Potrafi zjeść tyle słodyczy na raz, że głowa mała. W dodatku jest bardzo szczupła.

U mnie też pada i termometr pokazuje -13 stopni. Wczoraj jeszcze wiało.

Na mnie w pracy już mówią mróweczka. Pierwsza przychodzę i wychodzę jako jedna z ostatnich. Tonę w papierach. Aktualnie zajmuję swoimi dokumentami 3 duże biurka . Byle do kwietnia.

Ale nawal pracy.. będzie premia


Leci mi ten tydzień. Już środa dziś wczoraj się nie wyrobilismy iść na siłownię to dziś wieczorkiem pędzimy

[Wolha wRedna]

Dzień dobry

Kolorowa to ze słodyczami traficie idealnie. Jeny moja mama słodzi 2,5 łyżeczki i jeśli pomylę herbaty to fuuuj, te 4 musi być straszne.

Ja mam 3 biurka, połączone razem i czasami są pięknie i w całości zawalone.

U mnie pierwsza i ostatnia osoba to ta, która ma klucze i kody do wejścia. Na szczęście nie ja.

[Kolorowa89]

Napisane przez _PinkLips

Ale nawal pracy.. będzie premia


Leci mi ten tydzień. Już środa dziś wczoraj się nie wyrobilismy iść na siłownię to dziś wieczorkiem pędzimy

Roczna w styczniu 2019 wtedy gdy inwentaryzacja dobrze pójdzie . Może nadgodziny wypłacą.

Napisane przez Wolha wRedna

Dzień dobry

Kolorowa to ze słodyczami traficie idealnie. Jeny moja mama słodzi 2,5 łyżeczki i jeśli pomylę herbaty to fuuuj, te 4 musi być straszne.

Ja mam 3 biurka, połączone razem i czasami są pięknie i w całości zawalone.

U mnie pierwsza i ostatnia osoba to ta, która ma klucze i kody do wejścia. Na szczęście nie ja.

W dodatku pije 4-5 herbat w pracy, wiec masakra.
Ja też nie mam kodów i kluczy na szczęście.

[Wolha wRedna]

Dostałam to czego chciałam. W pracy dorzucili mi robotę z innego działu, ale nie w formie doraźnej pomocy od czasu do czasu, będę teraz prowadziła łatwiejsze sprawy od początku do końca.

Nanana moje cv będzie ciekawsze

Tylko nie wiem jak ja to wszystko razem ogarnę. Oby w ciągu roku opanować jak najwięcej i powiedzieć im żegnam

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez Wolha wRedna

Dostałam to czego chciałam. W pracy dorzucili mi robotę z innego działu, ale nie w formie doraźnej pomocy od czasu do czasu, będę teraz prowadziła łatwiejsze sprawy od początku do końca.

Nanana moje cv będzie ciekawsze

Tylko nie wiem jak ja to wszystko razem ogarnę. Oby w ciągu roku opanować jak najwięcej i powiedzieć im żegnam

Super. Powodzenia .


Piję piwo z pędami sosny w składzie i nie wiem jeszcze co o nim myśleć .

[karolinaaa92]

Wolha, super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Domcia2605]

Napisane przez dmuchawcelatawce

Super. Powodzenia .


Piję piwo z pędami sosny w składzie i nie wiem jeszcze co o nim myśleć .

He? ale to kupne jakieś?

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez Domcia2605

He? ale to kupne jakieś?

Kupne, kupne - nazywa się Sosnowy Pils . Po wypiciu większości mam wnioski: nie mój numer smaku, czuć głównie te pędy sosny - to jest dominujący smak i przez to smakuje dla mnie jak jakiś homeopatyczny specyfik.

[Wolha wRedna]

Te piwo brzmi ciekawie, sosna to chyba na przeziębienia jest

Karolina, jeszcze się dowiem czy super, ale na pewno jest to progres

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez Wolha wRedna

Te piwo brzmi ciekawie, sosna to chyba na przeziębienia jest

Karolina, jeszcze się dowiem czy super, ale na pewno jest to progres

Może jako grzaniec byłoby bardziej odpowiednie .

[Wolha wRedna]

Ciiii! No ja Cię tu ładnie tłumaczę, a Ty co? Piwo z sosną leczy zawsze

Szukam kiecki weselnej w klimatach gotyckich znowu muszę wyskoczyć z kasy.

[Domcia2605]

Nie śmierdzi jak odświeżacz do WC? ja już wiem że to nie mój smak. Te wszystkie żubrówki z korą dębu czy innymi pędami są dla mnie nie do wypicia

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez Wolha wRedna

Ciiii! No ja Cię tu ładnie tłumaczę, a Ty co? Piwo z sosną leczy zawsze

Szukam kiecki weselnej w klimatach gotyckich znowu muszę wyskoczyć z kasy.

Już nie będę, obiecuję . Liczę po cichu, że podnosi odporność. Swoją drogą sosnowe lasy kocham .


Wyskakiwanie z kasy ma dwie strony z medalu - kupowanie fajnych rzeczy jest bardzo przyjemne, ale zmniejszanie się ilości pieniędzy już nie bardzo. Życzę owocnych łowów i mam nadzieję, że się pochwalisz sukienką jak ją znajdziesz...

[Wolha wRedna]

Mnie z odświerzaczem kojarzy się głównie lawenda.

Dmuchawce pochwalę się. Na razie to jestem zła, bo niedawno jedna moja sukienka miała wypadek i poszła do wywalenia. Została mi jeszcze druga weselna, ale idę na wesele gdzie będzie ta sama rodzina co poprzednio i już w niej byłam. Gdyby nie to, darowałabym sobie zakupy. Na chyba 4-5 weselach byłam w tej samej, ale zawsze z innymi ludźmi.

[narcyzowa]

Cześć, ktoś mnie jeszcze pamięta?

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez Domcia2605

Nie śmierdzi jak odświeżacz do WC? ja już wiem że to nie mój smak. Te wszystkie żubrówki z korą dębu czy innymi pędami są dla mnie nie do wypicia

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Pachnie naturalnie, a nie jak odświeżacz .

Napisane przez Wolha wRedna

Mnie z odświerzaczem kojarzy się głównie lawenda.

Dmuchawce pochwalę się. Na razie to jestem zła, bo niedawno jedna moja sukienka miała wypadek i poszła do wywalenia. Została mi jeszcze druga weselna, ale idę na wesele gdzie będzie ta sama rodzina co poprzednio i już w niej byłam. Gdyby nie to, darowałabym sobie zakupy. Na chyba 4-5 weselach byłam w tej samej, ale zawsze z innymi ludźmi.

Ja mam odwrotnie - mam kupioną sukienkę - była z zamysłem weselnym, ale będzie prawdopodobnie skazana na wieczne wiszenie w szafie. Metek od niej nawet nie odcięłam. Niby warto mieć sukienkę w szafie "w razie co" tylko, że u mnie może w razie co się trafić za sto lat. Szanse na wesela w rodzinie i wśród znajomych oceniam na zero.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez narcyzowa

Cześć, ktoś mnie jeszcze pamięta?

Pamiętamy.

Ładnie nas tak zaniedbywać?

[narcyzowa]

Napisane przez dmuchawcelatawce

Pamiętamy.

Ładnie nas tak zaniedbywać?

Nieładnie Ale córka marnotrawna przybywa z nadzieją na wybaczenie

[Domcia2605]

Napisane przez narcyzowa

Nieładnie Ale córka marnotrawna przybywa z nadzieją na wybaczenie

Co sie z Toba działo moja Panno?!

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez narcyzowa

Nieładnie Ale córka marnotrawna przybywa z nadzieją na wybaczenie

Za wszystkie grzechy dziękujesz?

Miałam kiedyś przy spowiedzi taką historię, że jak jest formułka "za wszystkie grzechy serdecznie żałuję" to powiedziałam "za wszystkie grzechy serdecznie dziękuję" .

Jak tam żyjesz?

[narcyzowa]

Napisane przez Domcia2605

Co sie z Toba działo moja Panno?!

Sesja, potem różne zawirowania związkowe i ani za bardzo czasu ani humoru nie miałam na nic
A co u Ciebie?

Napisane przez dmuchawcelatawce

Za wszystkie grzechy dziękujesz?

Miałam kiedyś przy spowiedzi taką historię, że jak jest formułka "za wszystkie grzechy serdecznie żałuję" to powiedziałam "za wszystkie grzechy serdecznie dziękuję" .

Jak tam żyjesz?

Ja zawsze dziękuję za grzechy

Ach, średnio, ale może będzie trochę lepiej niedługo... A co tam u Ciebie?

[Domcia2605]

Napisane przez narcyzowa

Sesja, potem różne zawirowania związkowe i ani za bardzo czasu ani humoru nie miałam na nic
A co u Ciebie?



Ja zawsze dziękuję za grzechy

Ach, średnio, ale może będzie trochę lepiej niedługo... A co tam u Ciebie?

U mnie kiepsko, zostałam rzucona na początku stycznia A ty jak tam, już ok związkowo i poza tym?

[Wolha wRedna]

Napisane przez narcyzowa

Cześć, ktoś mnie jeszcze pamięta?

Ha! Myślałam dzisiaj o Tobie Jak widać jakiś szósty zmysł.

Napisane przez dmuchawcelatawce

Pachnie naturalnie, a nie jak odświeżacz .


Ja mam odwrotnie - mam kupioną sukienkę - była z zamysłem weselnym, ale będzie prawdopodobnie skazana na wieczne wiszenie w szafie. Metek od niej nawet nie odcięłam. Niby warto mieć sukienkę w szafie "w razie co" tylko, że u mnie może w razie co się trafić za sto lat. Szanse na wesela w rodzinie i wśród znajomych oceniam na zero.

Ja na pierwszym weselu byłam bardzo poźno, a teraz już co jakiś czas bywam. Chociaż głównie jako osoba towarzysząca, 3 były z mojej strony. Teraz już zostało mi sporo par gdzie mam wątpliwości czy będą się bawić w urządzanie wesel, bo to nie te klimaty.

[narcyzowa]

Napisane przez Domcia2605

U mnie kiepsko, zostałam rzucona na początku stycznia A ty jak tam, już ok związkowo i poza tym?

O rany, bardzo mi przykro, trzymaj się Co się stało?

Średnio na razie, ale może się ułoży, zobaczymy

Napisane przez Wolha wRedna

Ha! Myślałam dzisiaj o Tobie Jak widać jakiś szósty zmysł.

No proszę! Co tam słychać?

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez narcyzowa

Ja zawsze dziękuję za grzechy

Ach, średnio, ale może będzie trochę lepiej niedługo... A co tam u Ciebie?

Chciałabym napisać, że u mnie "coś", ale u mnie "nic".
Przykro mi bardzo, że u Ciebie tylko średnio - bo to zwykle synonim raczej kiepsko, ale bez dramatów, a ja bym sobie życzyła żeby Tobie było tylko dobrze .

Napisane przez Wolha wRedna

Ja na pierwszym weselu byłam bardzo poźno, a teraz już co jakiś czas bywam. Chociaż głównie jako osoba towarzysząca, 3 były z mojej strony. Teraz już zostało mi sporo par gdzie mam wątpliwości czy będą się bawić w urządzanie wesel, bo to nie te klimaty.

Ja byłam na weselu kumpla kilka lat temu. Jak znam resztę znajomych to niezbyt szybko wejdą w związki a co dopiero zaczną myśleć o ślubach. W rodzinie wiele związków, ale od wielu lat bez ślubów i wydaje mi się, że nic się w temacie nie zmieni.

Ja też klimat nie weselny - znaczy wesela innych to bym chętnie poszła, ale sama nie chciałabym wesela. Znaczy takie w stylu ogniska, lasu, zajazdu nad jeziorem by było super, ale raczej nie zdecydowałabym się wydawać kasy. Mnie się raczej marzy ślub w stylu cywilny z samymi świadkami, kameralnie .


No ale, że ja nie chce się wiązać z nikim przez następne kilka miesięcy to u mnie też do związków nie tak znów blisko, a do całej reszty jeszcze dalej...

[narcyzowa]

Napisane przez dmuchawcelatawce

Chciałabym napisać, że u mnie "coś", ale u mnie "nic".
Przykro mi bardzo, że u Ciebie tylko średnio - bo to zwykle synonim raczej kiepsko, ale bez dramatów, a ja bym sobie życzyła żeby Tobie było tylko dobrze .

A jak się skończyła sprawa z panem niezdecydowanym?
Dziękuję W takim razie ja Tobie życzę, żeby coś dobrego się zadziało u Ciebie

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez narcyzowa

A jak się skończyła sprawa z panem niezdecydowanym?
Dziękuję W takim razie ja Tobie życzę, żeby coś dobrego się zadziało u Ciebie

Nie wiem jak z jego strony . Spędziliśmy bardzo fajny weekend - no mówię Ci, bajkowy i zachowywaliśmy jak para, ale pod koniec weekendu zaczęłam czuć przesyt, zmęczenie już taką ilością czasu wspólnie spędzonego. W dodatku on coś powiedział co ja odczułam jakby mi zarzucał brak szczerości, a z jego punktu widzenia było to chyba stwierdzenie z cyklu, że ma niskie poczucie własnej wartości. Przez kilka dni czułam niechęć do kontaktu z nim, oboje się nie odzywaliśmy, rozeszło się po kościach, potem mi niechęć do niego przeszła, ale nie był skory do wznowienia kontaktu, więc w sumie nic z tego nie wyszło . Także generalnie dziwnie .


Ja się zaczęłam zastanawiać czy znów sobie w Łodzi nie pomieszkać na jesieni, więc w sumie mnie teraz na rękę być singielką bo jak będę chciała to zostanę w Poznaniu, jak będę chciała to się wyprowadzę do Łodzi, a jak mi jeszcze coś innego przyjdzie do głowy to zrobię jeszcze coś innego i generalnie sobie mogę wymyślać co mi do głowy przyjdzie bez patrzenia się na nikogo, więc jest okej. Chociaż nie powiem, od czasu do czasu się samotna czuję .

[narcyzowa]

Napisane przez dmuchawcelatawce

Nie wiem jak z jego strony . Spędziliśmy bardzo fajny weekend - no mówię Ci, bajkowy i zachowywaliśmy jak para, ale pod koniec weekendu zaczęłam czuć przesyt, zmęczenie już taką ilością czasu wspólnie spędzonego. W dodatku on coś powiedział co ja odczułam jakby mi zarzucał brak szczerości, a z jego punktu widzenia było to chyba stwierdzenie z cyklu, że ma niskie poczucie własnej wartości. Przez kilka dni czułam niechęć do kontaktu z nim, oboje się nie odzywaliśmy, rozeszło się po kościach, potem mi niechęć do niego przeszła, ale nie był skory do wznowienia kontaktu, więc w sumie nic z tego nie wyszło . Także generalnie dziwnie .


Ja się zaczęłam zastanawiać czy znów sobie w Łodzi nie pomieszkać na jesieni, więc w sumie mnie teraz na rękę być singielką bo jak będę chciała to zostanę w Poznaniu, jak będę chciała to się wyprowadzę do Łodzi, a jak mi jeszcze coś innego przyjdzie do głowy to zrobię jeszcze coś innego i generalnie sobie mogę wymyślać co mi do głowy przyjdzie bez patrzenia się na nikogo, więc jest okej. Chociaż nie powiem, od czasu do czasu się samotna czuję .

Rzeczywiście dziwnie się skończyło

A co ze studiami, rezygnujesz jednak?

[karolinaaa92]

Narcyzowa, cześć!

Dzień dobry!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz